Żony 2011 :)

[ma.ko]

Napisane przez Aldrin

http://www.bazardekoracji.pl/Wielkan...fo-pol-43.html

Z liniami jeszcze nie robiłam. Dopiero będę próbować następnym razem

Dzięki też będę robiła dziś wg tej instrukcji

Napisane przez Aldrin

Dzisiaj przebije balon i coś pomyśle nad zdobieniem. Pierwsze jajko trochę nieporadnie robiłam, następne dwa już szły całkiem fajnie. Zobaczę jaki wyjdzie efekt końcowy. Pochwal się tymi jajkami jak skończysz

pochwal się koniecznie

[megamag]

Napisane przez dorka24

No ja się wybieram do fryzjera od ślubu sporo mi urosły i są już naprawdę pokaźnej długości, ale z chęcią bym coś z nimi zrobiła tylko kompletnie nie mam na nie pomysłu. Na pewno nie chcę drastycznie obcinać na krótko, bo wygodnie mi gdy mogę je związać.

Zawsze można postrzępić, wycieniować, zrobić grzywkę, zmienić kolor, dodać pasemka... Co dusza zapragnie.

[dorka24]

Napisane przez megamag

Zawsze można postrzępić, wycieniować, zrobić grzywkę, zmienić kolor, dodać pasemka... Co dusza zapragnie.

wiem mozliwości jest wiele ale nie mam pomysłu jakby to miało wyglądać zmiana koloru odpada- odrosty są okropne pasemka też - miałam raz i póki co nie chce, zresztą moje naturalne wyglądają jakby miały pasemka, szczególnie w lato kiedy część włosów się rozjaśnia a reszta pozostaje ciemniejsza

[natlem]

[1=e49b640a255e4f36f4ca038 9c216c83b5b764891_6122d6f 2c8cf5;33292455]To super, na pewno przyda mi się pomoc na początku



I jak wyszło Ci jajko na balonie? ja w tym roku robię jajka wstążkowe, już mam zrobionych 5


Ale super nagroda, gratuluję




fajne jajka ale ten Twój mąż to naprawdę zdolniacha



zakochałam się piękne zdjęcia, jaka woda czyściutka...

U mnie dalszy ciąg sprzątania jeszcze 2 dni i w domu będą święta
Na 15 idę do fryzjera nareszcie podetnę włosy, bo już nie mogę patrzeć na moje końcówki.[/QUOTE]

Dziekuje dziewczyny
Ja to mam kompletnego lenia do sprzatania , apropo fryzjera jutro ide cos zrobic z wlosami juz mam dosc upinania- pozatym z tego upinania wlosy oslabione i coraz wiecej ich w domu :| tż powiedzial ze juz ma dosc tych moich wlosow, ze wszedzie ich pelno ( sprawdzam ale po umycie to mam 3-5wlosow na grzebieniu) a rozpuszczone juz mnie wkurzaja..musze troszke podciac

[Stysik]

Napisane przez Ewik86

Ja już dokumenty wymieniłam. Za prawko 80 zł zapłaciłam, mąż też wymieniał, więc w sumie 160 zł wydaliśmy. W takich przypadkach jak nasze, czyli zmiana nazwiska, adresu wymiana powinna być darmowa, a nie kosztować 80 zł

dokładnie ostatnio policjantowi tak powiedziałam jak mi "zasugerował" wymianę prawka
[1=e49b640a255e4f36f4ca038 9c216c83b5b764891_6122d6f 2c8cf5;33192914]
Co do świątecznego nastroju to ja dwa lata temu robiłam takie jajka ja w załączniku , możesz również narwać gałęzi brzozowych do flakonu i jak się listki rozwiną też zrobi się świątecznie u nas gałązki brzozy to coroczna tradycja

[/QUOTE]
śliczne muszę w sklepie poszukać tego kleju i krochmalu

Napisane przez morenica

Hej Kochane.
Podczytuje Was ale nic nie pisze...chociaz moglabym pisac bardzo duzo ale nie mam sily. Mamy straszne problemy. Nie wiem jak to dalej sie potoczy. Zaufanie do Meza powaznie jest nadszarpniete. I nie wiem co mam dalej robic.
Chce walczyc o Nas i chce mu wierzyc...ale jest ciezko i to bardzo.

Prosze Was tylko o trzymanie kciukow

Napisane przez aniastu21

A zapomniałam się wam pochwalić wygraliśmy tydzień w hotelu w zakopanym to znaczy nocleg na dowolny termin tylko wyżywienie trzeba opłacić

chociaż ja chyba kiedyś też to wygrałam, weszłam sobie na stronki z tych hoteli i okazało się, że wyżywienie mają takie drogie, że wolę do moich sprawdzonych pensjonatów jechać

Napisane przez margolka1986

ależ pięknosci tworzycie - az i ja sie czyms pochwale na 3 zdjeciu ten kubek to robota własnoreczna mojego meza

super

Napisane przez Ewik86

Dziewczyny mam pytanie: ma któraś z Was stół wenge? Jeśli tak to czym go czyścicie? Ja używam po prostu mokrej szmatki, ale nie schodzą za bardzo ślady rąk i nie wiem czy są jakieś preparaty specjalne do tego koloru?

ja mam coś w spray na meble do kuchni w tym kolorze pomaga

Napisane przez natlem

czesc dziewczyny! wysylam obiecane fotki z podrozy..co prawda obiecane chyba tydzien temu, ale sa znalazlam czas na ich wrzucenie
Kurcze ja was podziwiam z tym sprzataniem ja to z pracy wracam przed 17 i zjem dokoncze obiad i juz nie mam czasu na nic..chwilke odpoczne i juz trzeba isc spac brakuje mi dnia.
Jak posprzatam w weekend to juz kolo wtorku by sie przydalo tyle kurzu caly czas :/

pięknie


ale mnie dawno nie było
witam się z tymi, które mnie nie znają
i tymi co mnie znają

[ma.ko]

Hej Stys

[Ewik86]

Napisane przez dorka24

wiem mozliwości jest wiele ale nie mam pomysłu jakby to miało wyglądać zmiana koloru odpada- odrosty są okropne pasemka też - miałam raz i póki co nie chce, zresztą moje naturalne wyglądają jakby miały pasemka, szczególnie w lato kiedy część włosów się rozjaśnia a reszta pozostaje ciemniejsza

Ja też już miałam długie włosy (za łopatki albo i jeszcze dłuższe). Uwielbiam długie włosy, ale tak mnie zaczęło denerwować ich rozczesywanie, że w piątek poszłam i obcięłam je do ramion Teraz dobrze się rozczesują i w kitkę też mogę je związać. Czasem taka zmiana się przydaje

Cześć Stysik. Ja Cię nie znam, ale chętnie poznam

[badzia987]

Po mnie też chodzi ostatnio ścięcie. Ale ciężko się rozstać w włosami za tyłek.

Dziewczyny- ja spędzacie święta? Znaczy- spędzacie je u siebie? czy u waszych rodziców i jeśli- to u których najpierw?
Bo u nas o było wielkie awanti z Bożym Narodzeniem i teraz boję się powtórki z rozrywki.

[the rock]

Napisane przez badzia987

Po mnie też chodzi ostatnio ścięcie. Ale ciężko się rozstać w włosami za tyłek.

Dziewczyny- ja spędzacie święta? Znaczy- spędzacie je u siebie? czy u waszych rodziców i jeśli- to u których najpierw?
Bo u nas o było wielkie awanti z Bożym Narodzeniem i teraz boję się powtórki z rozrywki.

Ja nie widziałam teściów w BN i na szczęście nie ujrzę ich i w Wielkanoc

[dorka24]

Napisane przez Ewik86

Ja też już miałam długie włosy (za łopatki albo i jeszcze dłuższe). Uwielbiam długie włosy, ale tak mnie zaczęło denerwować ich rozczesywanie, że w piątek poszłam i obcięłam je do ramion Teraz dobrze się rozczesują i w kitkę też mogę je związać. Czasem taka zmiana się przydaje

no wlasnie tez tak chce, na taką długość, ale nie wiem czy na prosto obciąć, czy wycieniować i czy grzywkę robić krótszą czy dłuższą. Bo miałam już nieraz tylko moje włosy są podatne i lekko się falują, no i grzywka też się wtedy wykręca, a chciałabym mieć jak najmniej roboty przy włosach
chyba pójdę na żywioł do fryzjerki niech mi coś doradzi

[Ewik86]

Napisane przez badzia987

Po mnie też chodzi ostatnio ścięcie. Ale ciężko się rozstać w włosami za tyłek.

Dziewczyny- ja spędzacie święta? Znaczy- spędzacie je u siebie? czy u waszych rodziców i jeśli- to u których najpierw?
Bo u nas o było wielkie awanti z Bożym Narodzeniem i teraz boję się powtórki z rozrywki.

W pierwszy dzień świąt moi rodzice wybierają się do moich teściów, my z mężem też tam będziemy, więc szczęśliwie nie mam problemu. Ale myślę, że wszystko jest kwestią dogadania. Może lepiej jakbyś już teraz się podpytała o plany jednych i drugich rodziców?

---------- Dopisano o 19:11 ---------- Poprzedni post napisano o 19:09 ----------

Napisane przez dorka24

no wlasnie tez tak chce, na taką długość, ale nie wiem czy na prosto obciąć, czy wycieniować i czy grzywkę robić krótszą czy dłuższą. Bo miałam już nieraz tylko moje włosy są podatne i lekko się falują, no i grzywka też się wtedy wykręca, a chciałabym mieć jak najmniej roboty przy włosach
chyba pójdę na żywioł do fryzjerki niech mi coś doradzi

Nie wiem czy mocne pocieniowanie nie skutkowałoby w Twoim przypadku wykręceniem włosów na zasadzie "każdy w inną stronę"

[dorka24]

Napisane przez badzia987

Dziewczyny- ja spędzacie święta? Znaczy- spędzacie je u siebie? czy u waszych rodziców i jeśli- to u których najpierw?
Bo u nas o było wielkie awanti z Bożym Narodzeniem i teraz boję się powtórki z rozrywki.

My z racji tego że nasi rodzice mieszkają 2 km od siebie, będziemy tu i tu. Ale wielkanocne śniadanie chyba zjem u teściów bo u nich będziemy spać, chyba że moi rodzice zaproponują jakieś inne rozwiązanie. Zresztą jak zwykle będzie bieganie do jednych i drugich żeby z każdym spędzić trochę czasu.

---------- Dopisano o 19:16 ---------- Poprzedni post napisano o 19:13 ----------

Napisane przez Ewik86

Nie wiem czy mocne pocieniowanie nie skutkowałoby w Twoim przypadku wykręceniem włosów na zasadzie "każdy w inną stronę"

dokładnie tak może być bo ostatnie ścięcie dopiero było na prosto i miałam wtedy gładkie, a wcześniej końcówki robiły co chciały

[ma.ko]

Napisane przez dorka24

My z racji tego że nasi rodzice mieszkają 2 km od siebie, będziemy tu i tu. Ale wielkanocne śniadanie chyba zjem u teściów bo u nich będziemy spać, chyba że moi rodzice zaproponują jakieś inne rozwiązanie. Zresztą jak zwykle będzie bieganie do jednych i drugich żeby z każdym spędzić trochę czasu.

---------- Dopisano o 19:16 ---------- Poprzedni post napisano o 19:13 ----------



dokładnie tak może być bo ostatnie ścięcie dopiero było na prosto i miałam wtedy gładkie, a wcześniej końcówki robiły co chciały

skąd ja to znam. Moje końcówki zawsze robią co chcą hehe.

My idziemy do kościoła w sobotę wieczorem. Moi rodzice pewnie w niedziele rano. Na śniadanie idziemy najpierw do moich rodziców (mysle ze na 9), a później po 11 wracamy do domu (do teściów).

[Aldrin]

Napisane przez badzia987

Po mnie też chodzi ostatnio ścięcie. Ale ciężko się rozstać w włosami za tyłek.

Dziewczyny- ja spędzacie święta? Znaczy- spędzacie je u siebie? czy u waszych rodziców i jeśli- to u których najpierw?
Bo u nas o było wielkie awanti z Bożym Narodzeniem i teraz boję się powtórki z rozrywki.

Na Boże Narodzenie też były u nas niejasności ale doszliśmy z mężem do tego aby zawsze chodzić tam gdzie nas wcześniej zaproszą, więc teraz moi rodzice z którymi mieszkamy zaprosili nas na śniadanie oraz obiad w niedziele, dziadek zaprosił nas na kolacje również w niedziele więc czasu na spotkanie z teściami nie ma. W poniedziałek (jeżeli teściowa nas nie zaprosi na obiad) to pójdziemy tylko na kawę do nich i tyle.
Jeżeli zadzwoni w sobotę żebyśmy przyszli na obiad w niedziele to niestety grzecznie odmówimy i tyle

[Ifwka]

Napisane przez badzia987

Po mnie też chodzi ostatnio ścięcie. Ale ciężko się rozstać w włosami za tyłek.

Dziewczyny- ja spędzacie święta? Znaczy- spędzacie je u siebie? czy u waszych rodziców i jeśli- to u których najpierw?
Bo u nas o było wielkie awanti z Bożym Narodzeniem i teraz boję się powtórki z rozrywki.

Ja to chętnie ściełabym włosy na krótko tak na chłopaka, ale troszkem i szkoda bo się tyle ozapuszczałm, może właśnie też końcówki pójdę obetnę
Śniadanie jemy u nas, a po południu jedziemy moją rodzinke odwiedzać i myślę że zostaniemy tam do poniedziałku.

[Stysik]

Napisane przez ma.ko

Hej Stys

Napisane przez Ewik86

Cześć Stysik. Ja Cię nie znam, ale chętnie poznam

Napisane przez badzia987

Dziewczyny- ja spędzacie święta? Znaczy- spędzacie je u siebie? czy u waszych rodziców i jeśli- to u których najpierw?
Bo u nas o było wielkie awanti z Bożym Narodzeniem i teraz boję się powtórki z rozrywki.

śniadanie zjemy sami, ewentualnie w ogóle, bo na razie mąż ma informację, że idzie na noc do pracy, to w niedzielę będzie spał, potem zostaliśmy zaproszeni na obiad do moich rodziców i mamy zamiar iść na kawę jedziemy do mojej babci, na kolację do drugiej mojej babci, a poniedziałek mam dla rodziny męża chociaż pewnie w Wielkanoc teściowa się obudzi i będzie nas na obiad zapraszać, to ja już plany mam
w Boże Narodzenie w wigilię nas zapraszała z tym, że mieszkamy w jednym budynku, więc nie było to takie dziwne

[badzia987]

To ogólnie fajnie macie My mieszkamy z moimi rodzicami i u mnie zawsze w 1 dzień świąt jechaliśmy z rodzicami do jednej babci a w drugi do drugich dziadków- i święta przez ponad 20 lat tak wyglądały. A teraz jeszcze dochodzi rodzina TŻ-ta. Tam na szczęście teraz dwie babcie w domu mieszkają. Ale nasze rodziny mieszkają w odległości 100 km i to jest bolączka, że nie można szybko się dostać z jednego miejsca na drugie.

Ale się dogadaliśmy- Niedziela u mojej babci i wieczorem jedziemy na wioskę do TŻ-ta...pociągiem .

[T'ai]

Napisane przez morenica

Hej Kochane.
Podczytuje Was ale nic nie pisze...chociaz moglabym pisac bardzo duzo ale nie mam sily. Mamy straszne problemy. Nie wiem jak to dalej sie potoczy. Zaufanie do Meza powaznie jest nadszarpniete. I nie wiem co mam dalej robic.
Chce walczyc o Nas i chce mu wierzyc...ale jest ciezko i to bardzo.

Prosze Was tylko o trzymanie kciukow

trzymamy

Napisane przez aniastu21

j

A zapomniałam się wam pochwalić wygraliśmy tydzień w hotelu w zakopanym to znaczy nocleg na dowolny termin tylko wyżywienie trzeba opłacić

Napisane przez natlem

czesc dziewczyny! wysylam obiecane fotki z podrozy..co prawda obiecane chyba tydzien temu, ale sa znalazlam czas na ich wrzucenie

super

Napisane przez badzia987

Dziewczyny- ja spędzacie święta? Znaczy- spędzacie je u siebie? czy u waszych rodziców i jeśli- to u których najpierw?
Bo u nas o było wielkie awanti z Bożym Narodzeniem i teraz boję się powtórki z rozrywki.

śniadanie w niedzielę u moich, popołudnie u rodziny męża
a poniedziałek jeszcze nie wiem


wczoraj się nasprzątałam bo nam drzwi wymieniali i wszystko białe było

i ja się integruję z wami bo zapisałam się do fryza za 2 tygodnie

[megamag]

Napisane przez badzia987

Po mnie też chodzi ostatnio ścięcie. Ale ciężko się rozstać w włosami za tyłek.

Dziewczyny- ja spędzacie święta? Znaczy- spędzacie je u siebie? czy u waszych rodziców i jeśli- to u których najpierw?
Bo u nas o było wielkie awanti z Bożym Narodzeniem i teraz boję się powtórki z rozrywki.

Kurcze ja to nie wiem, w czwartek jedziemy (rodzice i teściowie mieszkają w tym samym mieście) i pewnie tak będziemy siedzieć raz tu raz tam, bez większego planu. I pewnie jak zwykle spać osobno, każde u swoich rodziców.

[dorka24]

Napisane przez megamag

Kurcze ja to nie wiem, w czwartek jedziemy (rodzice i teściowie mieszkają w tym samym mieście) i pewnie tak będziemy siedzieć raz tu raz tam, bez większego planu. I pewnie jak zwykle spać osobno, każde u swoich rodziców.

a dlaczego osobno?
Ja to się z mężem od ślubu już nie rozstaje wcześniej był problem ze spaniem u teściów razem bo mają dziwne zasady że dopiero po ślubie, a nie chciałam za każdym razem u mnie więc wytrzymaliśmy do ślubu, teraz w pełni korzystam z przywileju

[ivona84]

Hej dziewuszki
Bycie mama pochłania strasznie - dobrze, że mama mi okna umyła i na bieżąco sprzątam i nie zamierzam robić gigantycznych porządków na święta.
Zwykle spędzaliśmy je niedziela u moich rodziców, poniedziałek u TŻ, ale w tym roku będzie atk, że w niedzielę moja mama u nas będzie (brat w Niemczech, tata w pracy), a w poniedziałek rodzice TŻa u nas - każda mama cos zrobi, wiec ja chyba tylko jakąś sałatkę i ciasto zrobię Jak mi Kubus pozwoli

Troszkę miałam kryzys z karmieniem, bo na każdy jego pąłcz dawałam mu cyca i sama miałam dość, ale teraz daje mu smoka lub mu śpiewam i dziecko mi teraz ładnie śpi i ja sama coś w domy zrobię

A jaja robicie super - niestety nie mam czasu
I do fryzjera też by się przydało pójść - muszę chyba pogadać z TŻem, żeby został z małym

Morenica trzymam kciuki za wyjaśnienie wszystkiego
I kobiety też potrafią robić takie prtzekręty za plecami męża - mieliśmy w rodzinie taką sytuację, aż już policja wkroczyła

I witam nowe Żonki

[ma.ko]

ivonka a mąż nie zostawał jeszcze sam z synkiem?

[ivona84]

Jeszcze nie. Tak w zasadzie na chodzie jestem od tego tygodnia,bo normalnie wcześniej to ja sama z łózka nie wstawałam tak mnie rana po cesarce bolała.
Ale w niedzielę byliśmy na zakupach i zostawiliśmy małego z moimi rodzicami - rano odciągnęłam pokarm po nocy i przed wyjściem dostał porządnie zjeść. Spał cały czas i mama nawet obiad na spokojnie ugotowała
Teraz pora wykorzystać męża Ale muszę do ginekologa i kosmetyki pokupować, bo mąż nie mógł mojego kremu znaleźć na pólce w Rossmannie

[dorka24]

Napisane przez ivona84

Jeszcze nie. Tak w zasadzie na chodzie jestem od tego tygodnia,bo normalnie wcześniej to ja sama z łózka nie wstawałam tak mnie rana po cesarce bolała.
Ale w niedzielę byliśmy na zakupach i zostawiliśmy małego z moimi rodzicami - rano odciągnęłam pokarm po nocy i przed wyjściem dostał porządnie zjeść. Spał cały czas i mama nawet obiad na spokojnie ugotowała
Teraz pora wykorzystać męża Ale muszę do ginekologa i kosmetyki pokupować, bo mąż nie mógł mojego kremu znaleźć na pólce w Rossmannie

mąż na pewno sobie poradzi te pare godzinek jak wyjdziesz z domu. mały będzie spał a on razem z nim
pamiętam jak znajomym się dziecko urodziło, ona musiała właśnie pojechać do lekarza, nie było jej dosłownie ponad godzinę, a jak wróciła to dziecko płakało w niebogłosy a tatuś spał w pokoju obok bo był zmęczony po pracy
sama też mi nieraz go podrzucała jak musiała coś załatwić, raz chyba na 3 godziny bo korki były na mieście, jakoś dałam radę choć nigdy takim maleństwem się nie opiekowałam i rzecz jasna po godzince zabawiania zaczął płakać

[e49b640a255e4f36f4ca0389c216c83b5b764891_6122d6f2c8cf5]

Napisane przez Ewik86

Ja też już miałam długie włosy (za łopatki albo i jeszcze dłuższe). Uwielbiam długie włosy, ale tak mnie zaczęło denerwować ich rozczesywanie, że w piątek poszłam i obcięłam je do ramion Teraz dobrze się rozczesują i w kitkę też mogę je związać. Czasem taka zmiana się przydaje

Cześć Stysik. Ja Cię nie znam, ale chętnie poznam

Ja też miałam długie prawie do pasa, ale już nie dawałam sobie z nimi rady ciągle mi się plątały i teraz mam tak z 10 cm podcięte i wycieniowane i o wiele lepiej się rozczesują, tylko jakoś mi wydają się cienkie po tym cieniowaniu

Napisane przez badzia987

Po mnie też chodzi ostatnio ścięcie. Ale ciężko się rozstać w włosami za tyłek.

Dziewczyny- ja spędzacie święta? Znaczy- spędzacie je u siebie? czy u waszych rodziców i jeśli- to u których najpierw?
Bo u nas o było wielkie awanti z Bożym Narodzeniem i teraz boję się powtórki z rozrywki.

W pierwszy dzień idziemy na śniadanie do moich dziadków, którzy mieszkają po drugiej stronie drogi i resztę dnia spędzamy w domu (mieszkamy z moimi rodzicami), a Drugi dzień spędzamy u teściów.

Napisane przez dorka24

a dlaczego osobno?
Ja to się z mężem od ślubu już nie rozstaje wcześniej był problem ze spaniem u teściów razem bo mają dziwne zasady że dopiero po ślubie, a nie chciałam za każdym razem u mnie więc wytrzymaliśmy do ślubu, teraz w pełni korzystam z przywileju

Ja też nie roztaję się z mężem od ślubu, z reszto K sam stwierdził, że nie wyobraża sobie jechać do rodziców sam na noc i zostawić samą żonę w łóżku

Napisane przez ivona84

Jeszcze nie. Tak w zasadzie na chodzie jestem od tego tygodnia,bo normalnie wcześniej to ja sama z łózka nie wstawałam tak mnie rana po cesarce bolała.
Ale w niedzielę byliśmy na zakupach i zostawiliśmy małego z moimi rodzicami - rano odciągnęłam pokarm po nocy i przed wyjściem dostał porządnie zjeść. Spał cały czas i mama nawet obiad na spokojnie ugotowała
Teraz pora wykorzystać męża Ale muszę do ginekologa i kosmetyki pokupować, bo mąż nie mógł mojego kremu znaleźć na pólce w Rossmannie

Masz rację niech się tatuś też uczy opieki nad synkiem
A jak Ci się zrasta rana po cesarce? Nie boli przy chodzeniu?

Dorka ja uwielbiam opiekować się takimi maleństwami, mam wprawę bo w rodzinie mam sporo małych dzieci, ostatnio moja szwagierka stwierdziła, że jak będzie miała dziecko to przyjdzie do mnie na szkolenie, bo u niej w bliskiej rodzinie nie mam żadnych dzieci

[Stysik]

Napisane przez badzia987

To ogólnie fajnie macie My mieszkamy z moimi rodzicami i u mnie zawsze w 1 dzień świąt jechaliśmy z rodzicami do jednej babci a w drugi do drugich dziadków- i święta przez ponad 20 lat tak wyglądały. A teraz jeszcze dochodzi rodzina TŻ-ta. Tam na szczęście teraz dwie babcie w domu mieszkają. Ale nasze rodziny mieszkają w odległości 100 km i to jest bolączka, że nie można szybko się dostać z jednego miejsca na drugie.

Ale się dogadaliśmy- Niedziela u mojej babci i wieczorem jedziemy na wioskę do TŻ-ta...pociągiem .

u mnie też tak wyglądało przed ślubem teraz muszę kombinować a rodzina męża mi tego nie ułatwia

Napisane przez megamag

Kurcze ja to nie wiem, w czwartek jedziemy (rodzice i teściowie mieszkają w tym samym mieście) i pewnie tak będziemy siedzieć raz tu raz tam, bez większego planu. I pewnie jak zwykle spać osobno, każde u swoich rodziców.

ale jak to?

[megamag]

Napisane przez dorka24

a dlaczego osobno?
Ja to się z mężem od ślubu już nie rozstaje wcześniej był problem ze spaniem u teściów razem bo mają dziwne zasady że dopiero po ślubie, a nie chciałam za każdym razem u mnie więc wytrzymaliśmy do ślubu, teraz w pełni korzystam z przywileju

No bo u moich teściów jest pościel z pierza i kręcą się koty sąsiadów... Serio. Mam ciężką alergię na jedno i drugie. Po takiej nocy bym na drugi dzień nie była w stanie normalne funkcjonować. A mąż u moich nie chce, bo... Sama nie wiem, chyba się wstydzi czy coś. Zawsze się wykręca. I tak sobie śpimy osobno, a w dzień siedzimy albo u jednych rodziców albo drugich. A i jest jeszcze kwestia zwierząt, nasze szczury zawsze spędzają Święta u moich rodziców. A mąż mówi, że teść takich zwierzaków nie lubi, a to w końcu jego dom i jego zasady. No bardzo fajnie, ale jakby moi rodzice mieli takie podejście, to w ogóle bym nie przyjechała bo bym nie miała z kim zostawić szczurów. Mój tata za to dzielnie się nimi opiekuje, kiedy jedziemy na wakacje, a mama przynosi im świeże warzywa z ogródka babci. ale mimo to jakoś tak nie bardzo byłoby tylko podrzucić rodzicom zwierzęta i jechać do teściów. I z powodu tego konfliktu kocio-szczurzego w Święta śpimy osobno. I do teściów zawsze muszę iść najedzona, bo ja i mój tata jesteśmy wegetarianami, a w rodzinie męża je się w Święta głównie mięso.

Napisane przez ivona84

Ale muszę do ginekologa i kosmetyki pokupować, bo mąż nie mógł mojego kremu znaleźć na pólce w Rossmannie

To chyba choroba każdego faceta.

[dorka24]

Napisane przez megamag

No bo u moich teściów jest pościel z pierza i kręcą się koty sąsiadów... Serio. Mam ciężką alergię na jedno i drugie. Po takiej nocy bym na drugi dzień nie była w stanie normalne funkcjonować. A mąż u moich nie chce, bo... Sama nie wiem, chyba się wstydzi czy coś. Zawsze się wykręca. I tak sobie śpimy osobno, a w dzień siedzimy albo u jednych rodziców albo drugich. A i jest jeszcze kwestia zwierząt, nasze szczury zawsze spędzają Święta u moich rodziców. A mąż mówi, że teść takich zwierzaków nie lubi, a to w końcu jego dom i jego zasady. No bardzo fajnie, ale jakby moi rodzice mieli takie podejście, to w ogóle bym nie przyjechała bo bym nie miała z kim zostawić szczurów. Mój tata za to dzielnie się nimi opiekuje, kiedy jedziemy na wakacje, a mama przynosi im świeże warzywa z ogródka babci. ale mimo to jakoś tak nie bardzo byłoby tylko podrzucić rodzicom zwierzęta i jechać do teściów. I z powodu tego konfliktu kocio-szczurzego w Święta śpimy osobno. I do teściów zawsze muszę iść najedzona, bo ja i mój tata jesteśmy wegetarianami, a w rodzinie męża je się w Święta głównie mięso.

no i wszystko jasne tylko tak się zastanawiam jak będziecie mieć dziecko to też będzie spać osobno? hmm trochę to dziwne, Ty że masz alegrię to ok można zrozumieć, ale mąż że nie chce spać u Ciebie? przecież nie będziecie tak całe życie, musi się w końcu przekonać, chyba że Wam to odpowiada
ja z kolei u męża śpię tylko dlatego że ma swój pokój i tam się czuję najlepiej bo do tej pory jakoś nie czuję się swobodnie u niego.
U mnie mam pokój z siostrą, więc jak ona przyjeżdża tak naprawdę nie mamy kąta żeby sobie posiedzieć we dwójkę, no a łóżko rozkładane jest tylko w salonie i tam śpimy, więc pod tym względem jest lepiej u męża.

[e49b640a255e4f36f4ca0389c216c83b5b764891_6122d6f2c8cf5]

Dziewczyny muszę się pochwalić mąż kupił wczoraj nam wycieczkę do Rzymu, co prawda krótka bo tylko od 1 do 6 maja ale i tak się cieszę, że spędzimy tam rocznicę ślubu
Strasznie marzyłam, żeby pojechać do Rzymu na grób papieża i moje marzenie niedługo się spełni

[ivona84]

Napisane przez dorka24

pamiętam jak znajomym się dziecko urodziło, ona musiała właśnie pojechać do lekarza, nie było jej dosłownie ponad godzinę, a jak wróciła to dziecko płakało w niebogłosy a tatuś spał w pokoju obok bo był zmęczony po pracy

W szpitalu w sali byłam z jedną dziewczyna, że tak zasnęła, że jej synek płakał a ona nic - ja wtedy z Kubusiem przy cycu jakoś się do niej doczłapałam i ją budziłam dobrą minutę. Potem we 2 siedziałyśmy jeszcze z 3 godziny z małymi przy cycach

[1=e49b640a255e4f36f4ca038 9c216c83b5b764891_6122d6f 2c8cf5;33348794]Ja też miałam długie prawie do pasa, ale już nie dawałam sobie z nimi rady ciągle mi się plątały i teraz mam tak z 10 cm podcięte i wycieniowane i o wiele lepiej się rozczesują, tylko jakoś mi wydają się cienkie po tym cieniowaniu

Masz rację niech się tatuś też uczy opieki nad synkiem
A jak Ci się zrasta rana po cesarce? Nie boli przy chodzeniu?[/QUOTE]
Jej nie wiem jak można z tak długimi włosami wytrzymać - ja mam po łopatki i już mnie wkurzają - zresztą myślę o ścięciu na chłopaka
A rana po cesarce się goi - dopiero w tym tygodniu w miarę szybko chodzę. Ale jak zakaszlę, kichnę lub zaczną się śmiać to czuję tą ranę

Megamag - przekichane masz z tymi świętami. Ale Twojemu mężowi się trochę dziwię, że nie chce odwiedzic Twoich rodziców

---------- Dopisano o 12:26 ---------- Poprzedni post napisano o 12:24 ----------

[1=e49b640a255e4f36f4ca038 9c216c83b5b764891_6122d6f 2c8cf5;33361875]Dziewczyny muszę się pochwalić mąż kupił wczoraj nam wycieczkę do Rzymu, co prawda krótka bo tylko od 1 do 6 maja ale i tak się cieszę, że spędzimy tam rocznicę ślubu
Strasznie marzyłam, żeby pojechać do Rzymu na grób papieża i moje marzenie niedługo się spełni [/QUOTE]
Ale super Już Ci zazdroszczę