Trądzik - cz. 3

[--Olka--]

Napisane przez AgataBm180

Na razie (wyśmiany na wątku) Benzacne

Chyba nie na tym wątku. Nie ma się przecież z czego śmiać, lek jak lek, skoro u ciebie działa to super.

[jyyli]

Napisane przez lazurrowaa

witajcie.
zastanawiałam się czy napisać tu, czy nie....
dzisiaj troszeczkę rzuciłam okiem na to forum, i doszłam do wniosku, że napisze. być może dowiem się czegoś ciekawego/pożytecznego itp. na temat trądziku i jego leczenia. poznam osoby które czują przez tą dolegliwość to samo co ja.

no i mam do Was pytanie.
czy jest jakiś sposób by pozbyć się w dwa-trzy tygodnie większości albo chociaż części przebarwień na dekolcie, ramionach i plecach? no i oczywiście twarzy. . za niecały miesiąc mam imprezę, zakładam bluzkę z odkrytymi ramionami i no cóż... nie chce czuć się brzydko. . rozumiecie mnie?


pozdrawiam.


ed: i jeszcze jedno pytanie. czy problemy żołądkowe mogą mieć wpływ na stan skóry? nasilać, powodować trądzik itp?

Można robić okłady z sody rozpuszczonej w wodzie, ale to na pewno nie na dłuższą metę, tylko parę razy. Ale to trochę pomoże.
Może też maseczka z aspiryny, o ile nie masz uczulenia. Na wizażu jest o niej pełno wątków. Poza tym okłady z ziół, szałwia szybko działa. Ale nie radzę zaczynać z kwasami, ani ziółkami, bo może być wysyp. Poleciłabym picie drożdży, bo u mnie momentalnie cera jest po nich lepsza, ale wiem, że niektórzy (może niesłusznie?) skarżą się na wysyp po nich.

A problemy żołądkowe pewnie mogą mieć wpływ na stan skóry. Nie jestem w stanie powiedzieć, jak, ale u niektórych wszystkie dolegliwości zaraz widać na twarzy

AgataBm180, Benzacne jest ok, niektórym pomaga Ja tylko namiętnie obśmiewam kosmetyki z nadtlenkiem benzoilu za sto dolców Gdy Benzacne kosztuje z kilkanaście zł

[eunchae]

Napisane przez magica

Da się Kup jakieś kwasy na mazidla.com. (np. mlekowy, glikolowy)Ja w zeszłe wakacje chciałam popływać w morzu, a że plecy były niewyjściowe to jakieś 3-4 tygodnie przed zrobiłam sobie kwasy- co parę dni. Wszystkiego się nie pozbyłam, ale było duuużo lepiej. Resztę potraktowałam samoopalaczem i jakoś wyglądało

A jak używasz te kwasy? Ja właśnie kupilam glikolowy 30% i mlekowy 80% i używam glikolowy na dekolt bez rozcieńczania wcieram i zostawiam całą noc. Dość mocne zaczerwienienie jest najpierw, potem łuszczenie. Ale mlekowy 80% jest chyba zbyt duże stężenie żeby dać nierozcieńczony?

[magica]

Napisane przez eunchae

A jak używasz te kwasy? Ja właśnie kupilam glikolowy 30% i mlekowy 80% i używam glikolowy na dekolt bez rozcieńczania wcieram i zostawiam całą noc. Dość mocne zaczerwienienie jest najpierw, potem łuszczenie. Ale mlekowy 80% jest chyba zbyt duże stężenie żeby dać nierozcieńczony?

Ja zawsze rozcieńczam-najczęściej hydrolatem. Zazwyczaj leję na oko, pół na pół, a potem sprawdzam na małym kawałku skóry czy nie jest za mocne. I nie zmywam. Jak na razie to się łuszczę, ale nie jakos bardzo Na ramionach najmocniej.

[lazurrowaa]

Napisane przez magica

Da się Kup jakieś kwasy na mazidla.com. (np. mlekowy, glikolowy)Ja w zeszłe wakacje chciałam popływać w morzu, a że plecy były niewyjściowe to jakieś 3-4 tygodnie przed zrobiłam sobie kwasy- co parę dni. Wszystkiego się nie pozbyłam, ale było duuużo lepiej. Resztę potraktowałam samoopalaczem i jakoś wyglądało

. co do kwasów to sie obawiam ;> . muszę o tym troche poczytać. . ale sądzę, że się skuszę. dziękuje bardzo za odp.

Napisane przez jyyli

Można robić okłady z sody rozpuszczonej w wodzie, ale to na pewno nie na dłuższą metę, tylko parę razy. Ale to trochę pomoże.
Może też maseczka z aspiryny, o ile nie masz uczulenia. Na wizażu jest o niej pełno wątków. Poza tym okłady z ziół, szałwia szybko działa. Ale nie radzę zaczynać z kwasami, ani ziółkami, bo może być wysyp. Poleciłabym picie drożdży, bo u mnie momentalnie cera jest po nich lepsza, ale wiem, że niektórzy (może niesłusznie?) skarżą się na wysyp po nich.

A problemy żołądkowe pewnie mogą mieć wpływ na stan skóry. Nie jestem w stanie powiedzieć, jak, ale u niektórych wszystkie dolegliwości zaraz widać na twarzy

AgataBm180, Benzacne jest ok, niektórym pomaga Ja tylko namiętnie obśmiewam kosmetyki z nadtlenkiem benzoilu za sto dolców Gdy Benzacne kosztuje z kilkanaście zł

ok, dziękuje bardzo! troche o tym poczytam i zaczynam walke .

[jyyli]

http://www.pudelek.pl/artykul/39315/...znej_depresji/ Nie no, fajnie wiedzieć, że nie tylko zwykli śmiertelnicy mają trądzik, ale komentarz "redaktora" jest żałosny Jeśli trądzik nie jest prawdziwym dramatem, to co jest Zdaniem tego kogoś w depresję można popaść chyba tylko, jak cała ludzkość wymrze, a my zostaniemy ostatnimi żyjącymi osobami albo zacznie się inwazja obcych

[maryanna3]

Napisane przez jyyli

http://www.pudelek.pl/artykul/39315/...znej_depresji/ Nie no, fajnie wiedzieć, że nie tylko zwykli śmiertelnicy mają trądzik, ale komentarz "redaktora" jest żałosny Jeśli trądzik nie jest prawdziwym dramatem, to co jest Zdaniem tego kogoś w depresję można popaść chyba tylko, jak cała ludzkość wymrze, a my zostaniemy ostatnimi żyjącymi osobami albo zacznie się inwazja obcych

Nie przesadzajmy Są poważniejsze problemy, poważniejsze przede wszystkim choroby niż trądzik, kto z nimi nie miał styczności ten że tak powiem ma szczęście zmagać się TYLKO z trądzikiem. I nie ma się co burzyć bo taka jest prawda. Ale też dla każdego jego problem jest najważniejszy i oczywiście trądzik może spowodować depresję a redaktor artykułu jest idiotą jak zapewne wszyscy z tego portalu

[lazurrowaa]

Napisane przez maryanna3

Nie przesadzajmy Są poważniejsze problemy, poważniejsze przede wszystkim choroby niż trądzik, kto z nimi nie miał styczności ten że tak powiem ma szczęście zmagać się TYLKO z trądzikiem. I nie ma się co burzyć bo taka jest prawda. Ale też dla każdego jego problem jest najważniejszy i oczywiście trądzik może spowodować depresję a redaktor artykułu jest idiotą jak zapewne wszyscy z tego portalu

zgadzam się

[de_wu]

Ja już walczę prawie 10 lat i wiem, że nigdy nie będę miała ładnej cery i do końca życia będę skazana na podkłady, pudry i korektory. Leczyłam się bardzo długo dermatologicznie, obecnie próbuję terapii hormonami, jest poprawa, ale w dalszym ciągu wyskakują jakieś pojedyncze krostki. Rok temu było gorzej, byłam u dermatologia i chciałam zasugerować leczenie retinoidami, ale Pani dermatolog nie zgodziła się. Pomimo, że moja cera była koszmarna, cała czerwona w okropnych podskórnych bąblach. Rozumiem, że kuracja retinoidami to już ostateczność, ale zauważyłam, że niektóre przypadki są dość łagodne i dermatolodzy sami proponują Izotek

Jeśli chodzi o moją psychikę to bywa zmienna. Czasami gdy planuję jakieś większe wyjście ze znajomymi i widzę, że znowu na mojej twarzy dzieje się coś złego to chce mi się płakać.. mam dość zakrywania, pudrowania. Mam dość wydawania pieniędzy na kosmetyki. Chciałabym chociaż raz wyjść bez tych różnych specyfików i cieszyć się ładną, gładką buzią.
Natomiast gdy patrzę na niepowodzenia innych ludzi, duzo gorsze choroby i nieszczęścia z jakimi muszą się zmagać to ciesze się, że mam "tylko" taki problem.

[maryanna3]

Napisane przez de_wu

Ja już walczę prawie 10 lat i wiem, że nigdy nie będę miała ładnej cery i do końca życia będę skazana na podkłady, pudry i korektory. Leczyłam się bardzo długo dermatologicznie, obecnie próbuję terapii hormonami, jest poprawa, ale w dalszym ciągu wyskakują jakieś pojedyncze krostki. Rok temu było gorzej, byłam u dermatologia i chciałam zasugerować leczenie retinoidami, ale Pani dermatolog nie zgodziła się. Pomimo, że moja cera była koszmarna, cała czerwona w okropnych podskórnych bąblach. Rozumiem, że kuracja retinoidami to już ostateczność, ale zauważyłam, że niektóre przypadki są dość łagodne i dermatolodzy sami proponują Izotek

Jeśli chodzi o moją psychikę to bywa zmienna. Czasami gdy planuję jakieś większe wyjście ze znajomymi i widzę, że znowu na mojej twarzy dzieje się coś złego to chce mi się płakać.. mam dość zakrywania, pudrowania. Mam dość wydawania pieniędzy na kosmetyki. Chciałabym chociaż raz wyjść bez tych różnych specyfików i cieszyć się ładną, gładką buzią.
Natomiast gdy patrzę na niepowodzenia innych ludzi, duzo gorsze choroby i nieszczęścia z jakimi muszą się zmagać to ciesze się, że mam "tylko" taki problem.

Idź koniecznie do innego dermatologa.
A to, że izo stosuje się w lżejszych przypadkach to dlatego, że nic innego nie pomaga i próbowało się już wszystkiego a problem jest nadal, więc niby dlaczego jeśli się da-go nie zlikwidować. Ja sama miałam może nie najlżejszy ale też nie najgorszy przypadek, niektórzy derm uznawali mnie za idiotkę gdy proponowałam retinoidy. Ale miałam to gdzieś i trafiłam w końcu co prawda po znajomości na normalnego faceta który przede wszystkim najpierw spytał mnie co stosowałam wcześniej i bez problemu przepisał izo. 1 kwietnia wzięłam ostatnią tabletkę, wyleczyłam się w 100% i nie mogę co prawda napisać z perspektywy 'ileś tam lat po kuracji' ale sama kuracja jest często demonizowana, te wszystkie skutki uboczne itd. czytając fora nie tylko ja mam takie zdanie. Izo to normalny lek.

[de_wu]

Napisane przez maryanna3

Idź koniecznie do innego dermatologa.
A to, że izo stosuje się w lżejszych przypadkach to dlatego, że nic innego nie pomaga i próbowało się już wszystkiego a problem jest nadal, więc niby dlaczego jeśli się da-go nie zlikwidować. Ja sama miałam może nie najlżejszy ale też nie najgorszy przypadek, niektórzy derm uznawali mnie za idiotkę gdy proponowałam retinoidy. Ale miałam to gdzieś i trafiłam w końcu co prawda po znajomości na normalnego faceta który przede wszystkim najpierw spytał mnie co stosowałam wcześniej i bez problemu przepisał izo. 1 kwietnia wzięłam ostatnią tabletkę, wyleczyłam się w 100% i nie mogę co prawda napisać z perspektywy 'ileś tam lat po kuracji' ale sama kuracja jest często demonizowana, te wszystkie skutki uboczne itd. czytając fora nie tylko ja mam takie zdanie. Izo to normalny lek.

Odwiedziłam w swoim życiu już sporo dermatologów i większość ciężko nazwać kompetentymi. Narazie jestem na kuracji tabletkami antykoncepcyjnymi od sierpnia 2011 roku, bo okazało się, że poziom androgenów wybiega poza normę. Wyleczyłam podskórne guzy, jednak krostki nadal sie pojawiają, oczywiście nie są tak duże, dość szybko znikają, ale zostawiają czerwone ślady. Poza tym mam blizny po trądziku. Za miesiąc kończę ostatnie opakowanie tabletek i zdaje sobie sprawę, że może nastąpić wysyp, dlatego jestem zdecydowana na Izotek. Będę nalegać, aby moja dermatolog przepisała mi ten lek, jeśli nie, to oczywiście będę szukała innego dermatologa.
Jak długo trwała Twoja kuracja izotekiem ?

[--Olka--]

Napisane przez de_wu

Narazie jestem na kuracji tabletkami antykoncepcyjnymi od sierpnia 2011 roku, bo okazało się, że poziom androgenów wybiega poza normę. Wyleczyłam podskórne guzy, jednak krostki nadal sie pojawiają, oczywiście nie są tak duże, dość szybko znikają, ale zostawiają czerwone ślady. Poza tym mam blizny po trądziku. Za miesiąc kończę ostatnie opakowanie tabletek i zdaje sobie sprawę, że może nastąpić wysyp, dlatego jestem zdecydowana na Izotek. Będę nalegać, aby moja dermatolog przepisała mi ten lek, jeśli nie, to oczywiście będę szukała innego dermatologa.

Nie chcę się dołować, doskonale wiem ile kosztuje walka z trądzikiem, poza tym nie jestem lekarzem, ale na twoim miejscu wstrzymałabym się z izotekiem i skupiła na przyczynach hormonalnych. Jesli androgeny są nadal wysokie, to niestety, ale dzięki izo nie zmaleją, więc kuracja może okazać się nieskuteczna.
Miałaś postawioną jakąś diagnozę czy po prostu lekarz dał ci anty na kilka miesięcy (btw genialne)? Ze swojej strony radziłabym ci poszukać kompetentnego ginekologa (ciężko o to, wiem, ale cóż...) i ogarnąć trochę kwestię hormonów. Przed braniem tabletek miałaś jakieś objawy androgenizacji? (oprócz trądziku ofkors)

[de_wu]

Napisane przez --Olka--

Nie chcę się dołować, doskonale wiem ile kosztuje walka z trądzikiem, poza tym nie jestem lekarzem, ale na twoim miejscu wstrzymałabym się z izotekiem i skupiła na przyczynach hormonalnych. Jesli androgeny są nadal wysokie, to niestety, ale dzięki izo nie zmaleją, więc kuracja może okazać się nieskuteczna.
Miałaś postawioną jakąś diagnozę czy po prostu lekarz dał ci anty na kilka miesięcy (btw genialne)? Ze swojej strony radziłabym ci poszukać kompetentnego ginekologa (ciężko o to, wiem, ale cóż...) i ogarnąć trochę kwestię hormonów. Przed braniem tabletek miałaś jakieś objawy androgenizacji? (oprócz trądziku ofkors)

Miałam zlecone badania hormonalne i one wykazały podwyższony testosteron wolny, DHEA i Androstendion. Po badaniu USG wykryto nieznaczne pęcherzyki na jajnikach, jednak zmiany te były minimalne. Po całym badaniu oraz wynikach badań, przepisano mi jakże słynną Diane 35. Opinie nie są pochlebne, ale wiem, że są to tabletki przepisywane właśnie przy moich dolegliwościach.
Za cechy androgenne w moim wyglądzie można uznać dość ciemne i gęste (jak na kobietę) owłosienie na rękach oraz kilka włosków na brodawkach sutkowych. Pojedyncze włoski rosną mi również na szyi. Przez wiele lat mówiono mi, że tego rodzaju owłosienie na rękach jest przyczyną ciemnych włosów, oczu itp. Jednak nie każda dziewczyna, która jest brunetką ma takie problemy. Więc po zrobieniu kompleksowych badań, przestałam wierzyć w ten stereotyp. Akurat owłosieniem w tych miejscach mi nie przeszkadza, wystarczy depilacja. Gorzej z trądzikiem, tego nie można się tak łatwo pozbyć. Słyszałam, że po odstawieniu tabletek może nastąpić duży wysyp, dlatego nie widzę sensu leczenia się hormonami, które w zasadzie musiałabym cały czas brać, żeby moja cera jakoś wyglądała. Stąd zainteresowanie Izotekiem.

[maryanna3]

Napisane przez de_wu

Odwiedziłam w swoim życiu już sporo dermatologów i większość ciężko nazwać kompetentymi. Narazie jestem na kuracji tabletkami antykoncepcyjnymi od sierpnia 2011 roku, bo okazało się, że poziom androgenów wybiega poza normę. Wyleczyłam podskórne guzy, jednak krostki nadal sie pojawiają, oczywiście nie są tak duże, dość szybko znikają, ale zostawiają czerwone ślady. Poza tym mam blizny po trądziku. Za miesiąc kończę ostatnie opakowanie tabletek i zdaje sobie sprawę, że może nastąpić wysyp, dlatego jestem zdecydowana na Izotek. Będę nalegać, aby moja dermatolog przepisała mi ten lek, jeśli nie, to oczywiście będę szukała innego dermatologa.
Jak długo trwała Twoja kuracja izotekiem ?

Pół roku dokładnie. Z tym że im dalej tym miałam mniejszą dawkę.

Ja też brałam tabletki anty(właśnie ze względu na trądzik) nie pomogły ale ja miałam wszystko ok z hormonami. W tym co pisze --Olka-- jest sporo prawdy aczkolwiek czytałam dużo relacji właśnie takich że ludzie mieli problem z hormonami, próbowali leczenia w tą stronę nic nie pomagało, brali izotek i pomagał. Niestety nie zawsze ale w wielu przypadkach.

[Visez]

Tak piszecie o tych hormonach że zaczęłam sobie mieszać w głowie;( Ja miałam badany tylko testosteron (wyszedł trochę podwyższony ale jeszcze w normie) No i się boję że powinnam coś jeszcze w tym kierunku zbadać Nie byłam u endokrynologa itp. Od kiedy biorę izotek nie mam żadnej podskórnej guli, od czasu do czasu wyskoczy mi jakiś biały wypełniony płynem pryszcz i tyle.

[eunchae]

Odnośnie depresji i trądzika, to mnie się osobiście wydaje, że to samo co powoduje depresję powoduje też trądzik (np. zaburzenia hormonalne, dieta). I dziwne jest to że gdy widzę kogoś z trądzikiem to czasem nawet tego nie zauważam, nie widzę tego, nie przeszkadza mi to. Trądzik dla mnie nie istnieje dopóki nie jest na mojej twarzy. I mam jednak coraz większą pewność, że teraz trądzik, ale jak nie znajdzie się i nie wyleczy się przyczyny to potem to będzie znacznie poważniejsza choroba - trądzik to tylko objaw tego co się dzieje wewnątrz. Problem w tym, że dermatolodzy nie chcą widzieć tego związku.

[Visez]

Odebrała wyniki krwi: cholesterol w normie ale trójglicerydy 2x wyższe niż ostatnim razem (było 65, jest 113) Co teraz?

[maryanna3]

Napisane przez Visez

Odebrała wyniki krwi: cholesterol w normie ale trójglicerydy 2x wyższe niż ostatnim razem (było 65, jest 113) Co teraz?

też tak miałam po pierwszym opakowaniu 40 mg. Mi powiedział żebym zmieniła dietę, Tobie może po prostu zmniejszyć dawkę na niższą, na pewno nie jest to powód do całkowitego przerwania kuracji. A u mnie po drugim opakowaniu wyniki były już lepsze niż przed kuracją.

[de_wu]

Napisane przez maryanna3

Pół roku dokładnie. Z tym że im dalej tym miałam mniejszą dawkę.

Ja też brałam tabletki anty(właśnie ze względu na trądzik) nie pomogły ale ja miałam wszystko ok z hormonami. W tym co pisze --Olka-- jest sporo prawdy aczkolwiek czytałam dużo relacji właśnie takich że ludzie mieli problem z hormonami, próbowali leczenia w tą stronę nic nie pomagało, brali izotek i pomagał. Niestety nie zawsze ale w wielu przypadkach.

Czyli jest dla mnie nadzieja Naprawdę chciałabym spróbować zaprzyjaźnić się z Izotekiem ( że tak to ujmę ).
I po pół roku wszystko ustąpiło ? A miałaś wysyp na początku ?
Ja właśnie widzę, że tabletki hormonalne do końca nie pomagają. Owszem, jest poprawa w przeciwieństwie do tego co było , a co mam już za sobą, ale dalej wyskakują mi różne rzeczy, czasami większe, czasami mniejsze. Dziś zauważyłam nowe zmiany, które mnie nie pokoją, bo długo nie miałam podskórnych guli, a dziś znowu widzę taką zmianę w okolicach szczęki i na około kilka nowych krostek. Czasami ręce opadają.

[maryanna3]

Napisane przez de_wu

Czyli jest dla mnie nadzieja Naprawdę chciałabym spróbować zaprzyjaźnić się z Izotekiem ( że tak to ujmę ).
I po pół roku wszystko ustąpiło ? A miałaś wysyp na początku ?
Ja właśnie widzę, że tabletki hormonalne do końca nie pomagają. Owszem, jest poprawa w przeciwieństwie do tego co było , a co mam już za sobą, ale dalej wyskakują mi różne rzeczy, czasami większe, czasami mniejsze. Dziś zauważyłam nowe zmiany, które mnie nie pokoją, bo długo nie miałam podskórnych guli, a dziś znowu widzę taką zmianę w okolicach szczęki i na około kilka nowych krostek. Czasami ręce opadają.

No jak brałam tabletki anty to była poprawa-ale minimalna i nie zadowalająca mnie zupełnie.
Wszystko ustąpiło po jakiś 4 m-cach dawki 40 mg dziennie, później miesiąc miałam 20 mg i ostatni miesiąc 10 mg żeby dobić do optymalnej dawki na 1 kg. Teraz po trądziku nie ma śladu, nawet przed okresem nic mi nie wyskakuje. Zostały przebarwienia ale to w ogóle bez porównania jak wyglądała, a jak wygląda teraz moja twarz.
A mój wysyp już to gdzieś pisałam, wyglądał tak że po prostu przed pierwszym i drugim okresem jak brałam izo wyskoczyło mi trochę więcej niż zwykle różnych niespodzianek ale nie było to nic strasznego ani nie do opanowania.

[AgataBm180]

Napisane przez --Olka--

Chyba nie na tym wątku. Nie ma się przecież z czego śmiać, lek jak lek, skoro u ciebie działa to super.

to nie było dosłownie miałam zmienić to słowo, bo sądziłam,że będą niejasności ale zapomniałam.

U mnie jako tak działa rewelacji nie ma, ale postęp widzę

---------- Dopisano o 16:11 ---------- Poprzedni post napisano o 15:59 ----------

Napisane przez jyyli

AgataBm180, Benzacne jest ok, niektórym pomaga Ja tylko namiętnie obśmiewam kosmetyki z nadtlenkiem benzoilu za sto dolców Gdy Benzacne kosztuje z kilkanaście zł

Obecnie nie mam do wydania na już tyle pieniędzy, by kupić jakiś droższy lek benzacne więc na razie ratuje mi życie


Zgadzam się z maryanna3,odkąd mam inne problemy ze zdrowiem,trądzik zupełnie zszedł na dalszy tor.Są różni ludzie, różne charaktery i psychika. Jednym trądzik będzie jedynie przeszkadzał, a drugim wręcz zatruwał i komplikował życie. I to jest całkiem normalne.Są też różne rodzaję trądziku i stopień nasilenia.. więc.. Oprócz tego niektórzy ludzie zmagając się z trądzikiem biorą leki,dodatkowo mające wiele skutków ubocznych i muszą wybierać..ładna cera czy zniszczona np. wątroba. Trądzik wpływa baaardzo znacząco na samoocenę więc i na psychikę..znam wiele przypadku załamań z tego powodu
Ja miałam okresy, kiedy płakałam przez te wieczne krostki, okropną cerę i pory niczym kratery.. na żadnym zdjęciu nie mogłam wyglądać dobrze. Ale nie trwalo to długo. Zawsze zbierałam się w sobie i starałam nie dołować. Od tamtej pory jestem skupiona na tej walce przy możliwie jak najmniejszym cierpieniu mojej psychiki..

[jyyli]

Napisane przez maryanna3

Nie przesadzajmy Są poważniejsze problemy, poważniejsze przede wszystkim choroby niż trądzik, kto z nimi nie miał styczności ten że tak powiem ma szczęście zmagać się TYLKO z trądzikiem. I nie ma się co burzyć bo taka jest prawda. Ale też dla każdego jego problem jest najważniejszy i oczywiście trądzik może spowodować depresję a redaktor artykułu jest idiotą jak zapewne wszyscy z tego portalu

Oczywiście, że są, ale jeśli dla kogoś depresja wywołana ciężkim trądzikiem i nadwagą jest problemem godnym tylko wyśmiania, to ja się pytam co jest prawdziwym problemem? Przecież trądzik to nie tylko dyskmofort, ale też kupa kasy wywalana w błoto i często blizny na całe życie.
I żeby nie było, ja się tutaj nie oburzam i nie twierdzę, że trądzik jest najgorszy na świecie, źle mnie zrozumiałyście Chciałam tylko jako ciekawostkę pokazać, jakie ludzie mają zdanie o trądziku.

[eunchae]

Napisane przez jyyli

Oczywiście, że są, ale jeśli dla kogoś depresja wywołana ciężkim trądzikiem i nadwagą jest problemem godnym tylko wyśmiania, to ja się pytam co jest prawdziwym problemem? Przecież trądzik to nie tylko dyskmofort, ale też kupa kasy wywalana w błoto i często blizny na całe życie.
I żeby nie było, ja się tutaj nie oburzam i nie twierdzę, że trądzik jest najgorszy na świecie, źle mnie zrozumiałyście Chciałam tylko jako ciekawostkę pokazać, jakie ludzie mają zdanie o trądziku.

Niestety świat jest pełen ignorancji. Twarz jest naszą wizytówką jakby nie było, owszem, trądzik na plecach czy ramionach jest niewielkim problemem. Inaczej jest gdy znajduje się na twarzy.

[Lirriel]

A ja znowu się objawiam... i tym razem chciałam powiedzieć, że efekty amoksycyliny i Dalacinu były zadowalające, choć nie wyleczyły problemu...niestety, potem nastąpił nagły zwrot akcji i teraz jest naprawdę niedobrze, jeszcze na dodatek dostałam wściekłego łojotoku. Dzisiaj byłam u ginekologa, dostałam jeanine, i tym samym dołączam do grona tabsów anty (chociaż potrzebuję ich głównie z powodu ich normalnego przeznaczenia). Coś przeczuwam, że za jakiś czas dołączę do leczących się Izotekiem. ) Jestem już tak WŚCIEKŁA, rozżalona i zmęczona, mam tak DOŚĆ, że jestem skłonna sięgać po środki najcięższego kalibru.

A ginekologowi dzisiaj (polecam Pro Creative dla krakowianek, jeśli ktoś chodzi prywatnie...) powiedziałam, że liczę też na kwestie cery, bo antybiotyki mi nie pomogły tak bardzo, jak wierzyłam, a teraz jeszcze pogorszenie... Mówi: "Kłopoty? Nie widzę, żeby pani jakieś miała". Śmiał się, jak burknęłam, że ma świetne światło. A miał. Nie wierzył, że tak zwracam uwagę na tego typu szczegóły, ale ja naprawdę mam OBSESJĘ na punkcie światła. Jak widzę białe, ostre światło, to mam ochotę WIAĆ jak najdalej. A przytłumione, żółte, uwielbiam. Wtedy dopiero mogę się pokazać bez wstydu. :/
A takie pytanie, jak któraś z Was wie albo ma jakieś doświadczenia... czy puder bambusowy, nawet z dodatkiem jedwabiu, może nasilać łojotok?

[Visez]

Napisane przez Lirriel

Jak widzę białe, ostre światło, to mam ochotę WIAĆ jak najdalej. A przytłumione, żółte, uwielbiam. Wtedy dopiero mogę się pokazać bez wstydu. :/

Mam tak samo Nie lubię chodzić po galeriach:P We wszystkich sklepach jest zawsze białe wstrętne światło;/ Jak mijam lustra w sklepie to odwracam głowę

[magica]

Napisane przez Visez

Mam tak samo Nie lubię chodzić po galeriach:P We wszystkich sklepach jest zawsze białe wstrętne światło;/ Jak mijam lustra w sklepie to odwracam głowę

Haha, mam tak samo z tym światłem

[visionAM]

Dziewczyny, ale w tym świetle każdy źle wygląda.
Ja już z twarzą nie mam wielkich problemów, ale też odwracam głowę od tych sklepowych luster Poza tym mam ładne włosy, a w tym świetle zawsze wyglądam jak rozczochrana. Że już nie wspomnę o tym jak moje ciało wygląda w lustrach w przymierzalniach z tym cholernym światłem nagle widać jakieś fałdki i rozstępy, których nigdy nie było. W ogóle nie rozumiem dlaczego oni te żarówki zakładają w sklepach

[Visez]

Napisane przez visionAM

Dziewczyny, ale w tym świetle każdy źle wygląda.
Ja już z twarzą nie mam wielkich problemów, ale też odwracam głowę od tych sklepowych luster Poza tym mam ładne włosy, a w tym świetle zawsze wyglądam jak rozczochrana. Że już nie wspomnę o tym jak moje ciało wygląda w lustrach w przymierzalniach z tym cholernym światłem nagle widać jakieś fałdki i rozstępy, których nigdy nie było. W ogóle nie rozumiem dlaczego oni te żarówki zakładają w sklepach

O to to! Mierzyłam ostatnio gacie odwracam się w majtach a w tym lustrze taki cellulit że sie załamałam! W domu oglądam tyłek i uda a cellulitu ani śladu uff

[de_wu]

Napisane przez visionAM

Dziewczyny, ale w tym świetle każdy źle wygląda.
Ja już z twarzą nie mam wielkich problemów, ale też odwracam głowę od tych sklepowych luster Poza tym mam ładne włosy, a w tym świetle zawsze wyglądam jak rozczochrana. Że już nie wspomnę o tym jak moje ciało wygląda w lustrach w przymierzalniach z tym cholernym światłem nagle widać jakieś fałdki i rozstępy, których nigdy nie było. W ogóle nie rozumiem dlaczego oni te żarówki zakładają w sklepach

Dokładnie. Jeszcze zauważyłam taką tendencję, że w świetle dziennym makijaż wygląda ok, ale gdy wejdę do takiego sklepu z takim światłem odrazu widać niedociągnięcia itp. Wyglądam wtedy koszmarnie
Zdecydowanie powinni zrobić coś z tymi żarówkami

[kasiam187]

dziewczyny czy któraś z was używa/ła bb cream ? chodzi mi o te koreańskie nie naszego garniera na wizazu sie nimi zachwycaja, wszedzie czytam ochy, achy... szukam teraz znowu podkladu bo odkad EDM zmieniło formułe intensive nie moge już ich uzywac, moja twarz po nałożeniu wyglada jak przed nałożeniem , makabra zamówiłam tez probli lumiere Veena Velvet, ale to chyba nie to. przejżałam sklad tych bb i co prawda mają tam różne odzywcze skladniki, wyciagi z roslin itd, ale na samym końcu listy pojawia mi sie methyloparaben i jeszcze jakis...i tu juz dopadaja mnie watpliwosci ...