U nas coraz więcej dzieci,a na gadaniu czas szybko nam leci! Mamy Wiosenne 2012 !

[Nikii89]

Napisane przez tikki85

Nikii

Mnie też boli jedna strona ciała jak się poruszam.
A teściowa może Ci jeszcze ustali godzinę porodu?? masakra. Współczuję.

Mnie w większości tylko prawa strona bardziej boli.

No i może jeszcze powie "rodzisz 22.04 w urodziny teścia (jej męża) więc dziadek ma prawo być przy porodzie - niech to będzie prezent urodzinowy"
a w dup.. mam że ma wtedy urodziny - właśnie na złość chcę aby jednak Oskar urodził się np. już w przyszłym tygodniu. Byle nie 22.04 bo nie zniosę potem jej ironicznego komentarza "a mówiłam że będzie 22.04" i głupi uśmiech wtedy ją rozerwę na strzępy !!!!

[tikki85]

Nikii . Niektóre osoby ciężko pojąć. O tak...a może w ogóle zarządzą, że będziesz rodzić w blasku fleszy? Z kamerą między nogami , żeby cała rodzina mogła pooglądać w prezencie?

Kiedy ja rozmawiałam ze swoją teściową.....hmmm....chyb a rok temu w kwietniu . Tak to zawsze mąż dzwoni. A ja nie mam o czym z nią rozmawiać, bo nie znam ludzi w jej wiosce i nie lubię słuchać, że ten z tą ta z tym ten był tu ta tam i itp.

---------- Dopisano o 16:55 ---------- Poprzedni post napisano o 16:53 ----------

Umieram z głodu a muszę czekać, bo przyjedzie jeszcze cioteczka z cytrynami . Żołądek mam już przyrośnięty do kręgosłupa...jeszcze rybka w sosie koperkowym tak cudownie pachnie

[desia888]

Napisane przez tikki85

Desia, mam kolejne KTG 10.04 więc nie wiem co wtedy powiedzą. Zobaczymy.
Co do pytań to ja niby wiem o co się zapytać - po polsku, a po hiszpańsku grzęźnie mi język w gardle i się wstydzę, że coś źle powiem ...no a zresztą jak już wchodzę do gabinetu to wszystko zapominam, bo jestem w strachu .

---------- Dopisano o 16:37 ---------- Poprzedni post napisano o 16:36 ----------

Dzidzia się wypycha a brzuch mam taki twardy jak skała

---------- Dopisano o 16:42 ---------- Poprzedni post napisano o 16:37 ----------

SMS od Jolki
"Dziękuję Wam Dziewczyny za rady. Tabletek mi nie dadzą. Jedyna nadzieja w osłonkach bo nawet laktator nie daje rady . Ogólnie załamka. Jeszcze boli mnie rana po cc jak cholera . Święta pewnie spędzę w szpitalu, a ja tak bardzo chcę do domu. Pozdrawiam Was wszystkie "

No tak to jest ze zawsze z jakichs tam powodow nie dopytamy

Jolka, biedna!


Moniq - sesja super! Pomimo ze domowa

Tikki, bardzo ladnie wygladasz, mamie nie udalo sie Ciebie utuczyc!

Karo 89 -Emilka - slodzinka

Monia, mina Hani nie do podrobienia

[tikki85]

Desia, dziękuję , na szczęście mama przyjechała w takim czasie, gdzie Dzidzia bierze więcej niż mój organizm

[gosia261282]

Napisane przez koniakonia

Ja po dermatologu i ręce mi opadły , czeka mnie po karmieniu długie leczenie

Napisane przez karolca

jakas depresja mnie lapie

płacze jak male dziecko, dawno tak głosno nie płakałam...

To minie,pewnie hormony.
Ale wspolczuje samopoczucie.
Chociaz ja chwilami jakbym miala depresje przedporodowa.

Napisane przez desia888

Ja juz po wszystkim!
1.KTG- serduszko Viki pieknie , SKURCZY ZERO
2.USG - nerki takiej samej wielkosci, wiec ze spokojem czekamy do porodu, ale zszokowalam sie waga, dzisiaj wyszlo 3440 g

Super,ze wszystko w porzadku.
No i spora juz ta twoja dziewczynka

Napisane przez tikki85

SMS od Jolki
"Dziękuję Wam Dziewczyny za rady. Tabletek mi nie dadzą. Jedyna nadzieja w osłonkach bo nawet laktator nie daje rady . Ogólnie załamka. Jeszcze boli mnie rana po cc jak cholera . Święta pewnie spędzę w szpitalu, a ja tak bardzo chcę do domu. Pozdrawiam Was wszystkie "

Nie rozumiem w dalszym ciagu.
Laktator jest po cos innego niz oslonki.Nie kumam co Jolka chce zrobic.Tabletek jej nie dadza,czyli chyba pytala,to niby chce przestac,ale laktatorem to chyba chce pobudzic laktacje,a oslonki bo bola ja sutki?
Czy tylko mi wydaje sie dziwna ta wiadomosc?

[emigra]

Gosia, pewnie chodzi o to ze maly nie umie zassac porzadnie stad oslonki- czesto pomagaja... Tabletek w pl nie daja zbyt chetnie.... A laktator by pobudzic laktacje- u mnie nic nie dawal niestety... Moim zdaniem Jolka chce karmic ale brak pokarmu ja zniecheca, no i pewnie ja stresue ta sytuacja... Ja tak mialam. Plakalam gdy zblizala sie h karmienia bo wiedzialam ze jak przystawie mala to tylko bedzie plakac bo cyce byly puste...

[gosia261282]

Napisane przez emigra

Gosia, pewnie chodzi o to ze maly nie umie zassac porzadnie stad oslonki- czesto pomagaja... Tabletek w pl nie daja zbyt chetnie.... A laktator by pobudzic laktacje- u mnie nic nie dawal niestety... Moim zdaniem Jolka chce karmic ale brak pokarmu ja zniecheca, no i pewnie ja stresue ta sytuacja... Ja tak mialam. Plakalam gdy zblizala sie h karmienia bo wiedzialam ze jak przystawie mala to tylko bedzie plakac bo cyce byly puste...

No to pewnie tak jak mowisz jest.Sama nie wie czego sie chwycic,jakie rozwiazanie bedzie najlepsze.Ciezka sprawa...

[emigra]

Dziwnie mi bez dziecka... Tesciowa juz dwie h z nia spaceruje ... Ja sie wykapalam, zjedlismy obiad i teraz leze haha zamiast sprzatac i prasowac

[gosia261282]

Tikki super wygladasz i brzuszek caly czas zgrabny!
Monia minka Hani swietna

[lena_mi]

Zia dziękuję! chciałabym kiedyś spróbowac taki pasztet zrobic, bo bardzo lubię

[gosia261282]

Napisane przez emigra

Dziwnie mi bez dziecka... Tesciowa juz dwie h z nia spaceruje ... Ja sie wykapalam, zjedlismy obiad i teraz leze haha zamiast sprzatac i prasowac

Mi tez bylo zawsze dziwnie jak nie mialam cory przy sobie.I do teraz tak mam.Czasem chcialo sie odpoczac chwile od dziecka,ale juz po kilku godzinach bylo mi nieswojo.

[MoniaHan]

Napisane przez emigra

Gosia, pewnie chodzi o to ze maly nie umie zassac porzadnie stad oslonki- czesto pomagaja... Tabletek w pl nie daja zbyt chetnie.... A laktator by pobudzic laktacje- u mnie nic nie dawal niestety... Moim zdaniem Jolka chce karmic ale brak pokarmu ja zniecheca, no i pewnie ja stresue ta sytuacja... Ja tak mialam. Plakalam gdy zblizala sie h karmienia bo wiedzialam ze jak przystawie mala to tylko bedzie plakac bo cyce byly puste...

mozliwe ze o to wlasnie Jolce chodzi.

Desia super ze po USG i KTG wszystko ok.

moja malutka dzisiaj tak zasypia szybko po jedzeniu ze jestem w szoku...mam naprawde duzo wolnego czasu dzisiaj juz sporo rzeczy zrobilam.

Zia jakie pysznosci Ty pichcisz
ja jeszcze nawet zakupow na swieta nie zrobilam, a zjemy pewnie jajka na sniadanie Wielkanocne - tzn Tz bo ja to na jedno sie moze skusze, tzn pozwole sobie.i ugotujemy jakis normalny obiad i tyle w sumie.

wiecie co mi sie przypomnialo, jak probowalam sciagnac pokarm w 2 dobie laktatorem, to ani kropelki nie polecialo, polozna powiedziala ze czesto tak jest ze laktator w niczym nie pomoze w drugiej dobie, ale widocznie malutkiej wystarczala nieduza ilosc pokarmu.

[lena_mi]

desia super że wszytsko ok! choc z tymi skurczami to mnie zaskoczyłaś, bo myślałam że jakieś będą..
No to teraz razem czekamy na 11tego

---------- Dopisano o 17:25 ---------- Poprzedni post napisano o 17:21 ----------

Biedna Jolka, z tym karmieniem, mam nadzieję, że Jej się rozkręci. Kurcze też się boję że będę miała problem z pokarmem - nie miałam jeszcze ani kropli siary.. Mam nadzieję, że jednak się pojawi po porodzie..

[MoniaHan]

Napisane przez lena_mi

desia super że wszytsko ok! choc z tymi skurczami to mnie zaskoczyłaś, bo myślałam że jakieś będą..
No to teraz razem czekamy na 11tego

---------- Dopisano o 17:25 ---------- Poprzedni post napisano o 17:21 ----------

Biedna Jolka, z tym karmieniem, mam nadzieję, że Jej się rozkręci. Kurcze też się boję że będę miała problem z pokarmem - nie miałam jeszcze ani kropli siary.. Mam nadzieję, że jednak się pojawi po porodzie..

Lena ja tez nie mialam ani kropli siary w ciazy, fakt ze na poczatku mi sie nie przelewalo mleko, ale Hani wystarczalo.polozna mowila ze przez pierwsze 2-3 tyg dzieciaczki nie jedza ogromnych ilosci mleka, mowila ze max 50ml na karmienie powinno wystarczyc (tak akurat bylo w przypadku mojej Hanki, dzieci sa rozne w sumie). wiec nawet nieduze ilosci mleka matki wystarcza, a rozkrecic sobie laktacje tez mozna powoli, mi zajelo w sumie rozkrecanie 3 tyg.

[lena_mi]

Napisane przez MoniaHan

Lena ja tez nie mialam ani kropli siary w ciazy, fakt ze na poczatku mi sie nie przelewalo mleko, ale Hani wystarczalo.polozna mowila ze przez pierwsze 2-3 tyg dzieciaczki nie jedza ogromnych ilosci mleka, mowila ze max 50ml na karmienie powinno wystarczyc (tak akurat bylo w przypadku mojej Hanki, dzieci sa rozne w sumie). wiec nawet nieduze ilosci mleka matki wystarcza, a rozkrecic sobie laktacje tez mozna powoli, mi zajelo w sumie rozkrecanie 3 tyg.

oo to super! dzięki, że napisałaś jak to było u Ciebie a jak rozkręcałaś? laktatorem, czy "samosię"?

[tikki85]

Lena_mi też się obawiam tego samego, bo też nie miałam jeszcze ani kropelki siary. Ale widać MoniaHan daje nam nadzieję, że bez przedciążoowej siary dziecko też się naje ...

Mała wypchała mi pupkę w żebra i było mi strasznie niewygodnie siedzieć. Mąż ją poklepał po pupie i po chwili sobie poszła w inną stronę. Jaka ulga.

Mamy zaproszenie na niedzielny obiadek . Fajnie i w razie czego będzie samochód i szybko zawiozą mnie na porodówkę . No chyba, że dziś urodzę .
Trzeba będzie zrobić jakieś ciekawe ciacha .

---------- Dopisano o 17:52 ---------- Poprzedni post napisano o 17:51 ----------

Napisane przez Gosia

Tikki super wygladasz i brzuszek caly czas zgrabny!

Dziękuję

[Flowerbombka]

Konia i Karolca

Jolka bidulko trzymaj się...poczatki zazwyczaj są trudne...

Napisane przez tikki85

Co dziś taki zastój postowy?

Wszystkie sprzatają

Ja własie skończyłam myć okna i pucować balkon..

Desia super,że wszystko ok powizycie....szkoda tylko że poród się nie kroi

Napisane przez Nikii89

Dziś zaś usłyszałam od teściowej że mam urodzić 22.04 już puściłam to mimo uszu , ale chciałam jej wygarnąć. Ale następnym razem chyba jej wygarne (okazja w niedzielę - rodzinne spotkanie wtedy może też wyskoczyć z czymś takim)
Jak poszła to powiedziałam Oskarowi że nawet nie ma się ważyć pojawić 22.04 na świecie lepiej wcześniej np. w przyszłym tygodniu

Znowu? Mogłaby Ci dać kobieta spokój...oby synuś urodził się wcześniej,tak jak piszesz

Napisane przez lena_mi

Kurcze też się boję że będę miała problem z pokarmem - nie miałam jeszcze ani kropli siary.. Mam nadzieję, że jednak się pojawi po porodzie..

Też nie mam siary i boję się o pokarm...


Monia córeczka śmieszka

Tikki bardzo ładnie wyglądasz..życzę Ci aby to było Twoje ostatnie ciążowe zdjęcie

[Nikii89]

Napisane przez tikki85

Nikii . Niektóre osoby ciężko pojąć. O tak...a może w ogóle zarządzą, że będziesz rodzić w blasku fleszy? Z kamerą między nogami , żeby cała rodzina mogła pooglądać w prezencie?

Kiedy ja rozmawiałam ze swoją teściową.....hmmm....chyb a rok temu w kwietniu . Tak to zawsze mąż dzwoni. A ja nie mam o czym z nią rozmawiać, bo nie znam ludzi w jej wiosce i nie lubię słuchać, że ten z tą ta z tym ten był tu ta tam i itp.

---------- Dopisano o 16:55 ---------- Poprzedni post napisano o 16:53 ----------

Umieram z głodu a muszę czekać, bo przyjedzie jeszcze cioteczka z cytrynami . Żołądek mam już przyrośnięty do kręgosłupa...jeszcze rybka w sosie koperkowym tak cudownie pachnie

Też bym tak chciała rzadko z nią gadać ... ale niestety mieszkamy razem
Normalnie ten ból kręgosłupa (najbardziej na dole) i brzucha doprowadza mnie do szału

mmmmm... rybka w sosie koperkowym

---------- Dopisano o 18:05 ---------- Poprzedni post napisano o 18:01 ----------

Napisane przez Flowerbombka

Znowu? Mogłaby Ci dać kobieta spokój...oby synuś urodził się wcześniej,tak jak piszesz

a więc dziewczyny aby to było wcześniej... pomóżcie zrobić mi na złość teściowej

[evvcia_]

Jolkaaa gratulacje wreszcie doczekałaś się synka i to prawie terminowo Zdrówka i wytrwałości

Napisane przez natkulec

Tak czytając o Waszych mężach to chyba mi się trafił wyjątkowy egzemplarz mój bardzo garnie się do Madzi, leci pierwszy jak zapłacze, w nocy tylko on ją przewija, a jak karmię to zawsze idzie zrobić mi coś do picia, przy kąpieli to on ją myje a ja trzymam i powiem szczerze że ja się szybciej denerwuję jak mała płacze i nie mogę jej uspokoić a on jest opanowany i jeszcze mnie uspakaja

Mój tak samo nawet częściej przebiera Laurę niż ja

Napisane przez karolca

jakas depresja mnie lapie

płacze jak male dziecko, dawno tak głosno nie płakałam...

Witam w klubie...

Dzień dobry!
nie było mnie wczoraj cały dzień, bo rano wizyta u pediatry, a potem wielkie pakowanie i wyjazd na Mazury. Jesteśmy tu od wczoraj od 17.00, a wiadomo potem rodzinka chciała się nacieszyć i szybko minął czas. Mnie złapał baby blues, dziś było apogeum, siedziałam i ryczałam jak głupia. Zanika mi pokarm, mam bardzo mało nie wiem czemu skoro wcześniej (jeszcze 3 dni temu) z piersi aż kapało. Pediatra mnie zasmuciła, mała nie osiągnęła jeszcze wagi urodzeniowej, ledwo do 3kg dobija i powiedziała, że jak w tydzień mi nie przybierze 200gramów to będą szukać przyczyny. A ja nie wiem jaka może być przyczyna, ona dużo śpi, ale co ok. 3godziny ssie cyca tak po ok 20 min, a potem sama zasypia, nie płacze mi ani nic. Jest poprostu dużym śpiochem. Ja nie wiem ile mam w tych piersiach mleka, dziś ledwo 30ml się udaje odciągnąć laktatorem. Piję dużo płynów (dzisiaj dwie duże kawy Inki z mlekiem, herbatka na laktację, dwie duże szklanki tymbarka, 2 litry wody mineralnej), mam zdrową i urozmaiconą dietę (np. dziś jadłam na śniadanie jogurt naturalny z otrębami i jabłkiem, potem jabłko, zupa taka lekka kartoflanka, duszone udo kurczaka z ziemniakami i startą marchewką z jabłkiem). Mam dokarmić małą mm? Już zgłupiałam. Chcialabym bardzo karmić ją piersią i do tej pory myślałam, że wszystko jest ok, ale po tej wizycie u lekarza (swoją drogą kobieta bardzo uprzejma i sympatyczna) chyba się podłamałam nie wiem pomóżcie... Czy to, że urodziła się 2 tygodnie przed terminem może mieć wpływ na to, że jest takim śpiochem/niejadkiem? Powinna dopiero wczoraj się urodzić

Co do drogi to te 250km Laurka zniosła ładnie. Raz tylko zrobiła nam kupę po pachy i musiałam przebierać w samochodzie, ale było ciepło w środku nagrzaliśmy i słoneczko świeciło nam w szyby, a potem ją dokarmić cycem trochę, possałam 10 min i odleciała. Chyba lubi spać w drodze chociaż takie pocieszenie.

Kochane moje nierozpakowane jeszcze ciągle o Was myślę i zastanawiam się która pierwsza wymięknie tzn. urodzi pełnia już jest, a tu nic się nie dzieje? Może dzieciaczki chcą obalić mit, że w pełnię lubią się rodzić.

[MoniaHan]

Napisane przez lena_mi

oo to super! dzięki, że napisałaś jak to było u Ciebie a jak rozkręcałaś? laktatorem, czy "samosię"?

przystawialam czesto malutka i troche sie naczytalam o laktacji. Hania ma w zwyczaju ciagnac cyca np. po 10-15min i ponoc jak tak krotko dziecko ciagnie to cialo bierze to do wiadomosci i produkuje mniej mleka bo ''mysli'' ze tylko wystarcza, wiec ja malutka karmilam po te kilkanascie minut, jak ona zasypiala, potrzymalam ja do odbicia i bralam laktator i sciagalam reszte. ponoc dobrze jest oproznic do konca piers i wtedy produkcja sie zwieksza. no i powiem jeszcze ze czynnik psychiczny tez ma ogromny wplyw, ja sie zniechecalam na poczatku, bo sutki bolaly, bo mala tak krotka ssala - balam sie ze sie nie najada, oddciagalam pokarm i tak dlugo mi zajmowalo sciaganie np. 30ml mleka i troche powiem szczerze nudzilo mnie to karmienie i sciaganie mleka. ale na szczescie jakos sobie to przetlumaczylam i wiem jak potrzebne jest dla maluszka moje mleko i sie przeprogramowalam i polubilam karmienie, nawet w nocy juz mnie za bardzo nie meczy, to jest malutkiej jedyny pokarm, jak ja jestem glodna - ide i jem, a ona jest ode mnie uzalezniona, wiec na wszelkie sposoby sobie tlumaczylam aby polubic karmienie i mi sie udalo....i laktacja sie zwieksza polozna mi tez powiedziala ze u niektorych kobiet do miesiaca jest dosc malo pokarmu a pozniej sie zwieksza.

nastawcie sie dziewczynki pozytywnie, mimo ze na poczatku mozna sie zniechecic bo bola sutki, bo dzidzia nie zawsze chce zlapac cycka. no u mnie w sumie jeden nawyk zostal...nakladki silikonowe, malutka od drugiej doby z nimi jadla i tak jej zostalo, przystawi sie i bez nich ale nie wychodzi jej to tak sprawnie jak z nakladkami, wiec karmie z nimi...i tak sobie mysle moze to od nich tak mnie piersi swedza

[lena_mi]

evvcia trzymam kciuki żeby Malutka przybrała na wadze ! i żebyś mleczko mała! a jak z tymi tym listem ze szpitala, o co chodziło?

[MoniaHan]

karolca i evcia - aby Wam sie nastroje polepszyly.

[lena_mi]

Napisane przez MoniaHan

przystawialam czesto malutka i troche sie naczytalam o laktacji. Hania ma w zwyczaju ciagnac cyca np. po 10-15min i ponoc jak tak krotko dziecko ciagnie to cialo bierze to do wiadomosci i produkuje mniej mleka bo ''mysli'' ze tylko wystarcza, wiec ja malutka karmilam po te kilkanascie minut, jak ona zasypiala, potrzymalam ja do odbicia i bralam laktator i sciagalam reszte. ponoc dobrze jest oproznic do konca piers i wtedy produkcja sie zwieksza. no i powiem jeszcze ze czynnik psychiczny tez ma ogromny wplyw, ja sie zniechecalam na poczatku, bo sutki bolaly, bo mala tak krotka ssala - balam sie ze sie nie najada, oddciagalam pokarm i tak dlugo mi zajmowalo sciaganie np. 30ml mleka i troche powiem szczerze nudzilo mnie to karmienie i sciaganie mleka. ale na szczescie jakos sobie to przetlumaczylam i wiem jak potrzebne jest dla maluszka moje mleko i sie przeprogramowalam i polubilam karmienie, nawet w nocy juz mnie za bardzo nie meczy, to jest malutkiej jedyny pokarm, jak ja jestem glodna - ide i jem, a ona jest ode mnie uzalezniona, wiec na wszelkie sposoby sobie tlumaczylam aby polubic karmienie i mi sie udalo....i laktacja sie zwieksza polozna mi tez powiedziala ze u niektorych kobiet do miesiaca jest dosc malo pokarmu a pozniej sie zwieksza.

nastawcie sie dziewczynki pozytywnie, mimo ze na poczatku mozna sie zniechecic bo bola sutki, bo dzidzia nie zawsze chce zlapac cycka. no u mnie w sumie jeden nawyk zostal...nakladki silikonowe, malutka od drugiej doby z nimi jadla i tak jej zostalo, przystawi sie i bez nich ale nie wychodzi jej to tak sprawnie jak z nakladkami, wiec karmie z nimi...i tak sobie mysle moze to od nich tak mnie piersi swedza

dzięki Monia, też własnie słyszałam, żeby laktatorem ściągac mleczko do końca jak dzidzia nie opróżni do końca piersi.
Masz rację, że ważne jest podejście i nastawienie,mam nadzieję, że wystarczy mi cieprliwości Gratuluję że Tobie tak super się udało

[Roksape]

evvcia moja tez sie urodzila dwa tygodnie przed terminem ale nie jest takim spiochem jak Twoja córcia. Może spróbuj córę wybudzać np, przewijaniem? Moja od razu sie wybudza jak poczuje, że jest rozbierana. I widac bardzo duzo pijesz powinnas miec nawal. Ja zeby skonczyc z nawalem to pilam raptem 3 szkl wody dziennie. Strasznie chcialo mi sie pic ale tyle mleka co mialam to moglam 5 bobasow wykarmic.

Wszystkim Życzę Zdrowych, Mokrych i Spokojnych Świąt

[Kulkaaga]

Napisane przez Nikii89

Dziś zaś usłyszałam od teściowej że mam urodzić 22.04 już puściłam to mimo uszu , ale chciałam jej wygarnąć. Ale następnym razem chyba jej wygarne (okazja w niedzielę - rodzinne spotkanie wtedy może też wyskoczyć z czymś takim)
Jak poszła to powiedziałam Oskarowi że nawet nie ma się ważyć pojawić 22.04 na świecie lepiej wcześniej np. w przyszłym tygodniu

Czytam i mam wrażenie, że Twoja teściowa to moja teściowa Bo usłyszałam to samo, z tą róznicą, że oni mają wtedy rocznicę ślubu i Szymek byłby dla nich prezentem
Mowy nie ma - choćby skały srały to moje dziecko dla nikogo prezentem nie będzie

Napisane przez Nikii89

No i może jeszcze powie "rodzisz 22.04 w urodziny teścia (jej męża) więc dziadek ma prawo być przy porodzie - niech to będzie prezent urodzinowy"
a w dup.. mam że ma wtedy urodziny - właśnie na złość chcę aby jednak Oskar urodził się np. już w przyszłym tygodniu. Byle nie 22.04 bo nie zniosę potem jej ironicznego komentarza "a mówiłam że będzie 22.04" i głupi uśmiech wtedy ją rozerwę na strzępy !!!!

Łączę się z Tobą w bólu - u mnie to pewnie oboje chcieliby być przy porodzie


Ekspresowo doszedł mi dziś laktator, sterylizator i ten kosz na pampki, także mam wszystko, oprócz pampersów, bo niby mam 1 opakowanie tych Huggies newborn z wycięciem ale nie wiem ile jeszcze dokupić pampków jedynek? Kupowałyście jedynki czy od razu dwójki?

[emigra]

Kulka ja kupowalam tylko jedynki i nadal je uzywamy-mala jutro skonczy miesiac a wazy juz ze 4kg

Evcia dziwne ze Laurka nie przybiera... Moze sprobuj ja dokarmiac??

[Zia_]

Napisane przez MoniaHan

przystawialam czesto malutka i troche sie naczytalam o laktacji. Hania ma w zwyczaju ciagnac cyca np. po 10-15min i ponoc jak tak krotko dziecko ciagnie to cialo bierze to do wiadomosci i produkuje mniej mleka bo ''mysli'' ze tylko wystarcza, wiec ja malutka karmilam po te kilkanascie minut, jak ona zasypiala, potrzymalam ja do odbicia i bralam laktator i sciagalam reszte. ponoc dobrze jest oproznic do konca piers i wtedy produkcja sie zwieksza. no i powiem jeszcze ze czynnik psychiczny tez ma ogromny wplyw, ja sie zniechecalam na poczatku, bo sutki bolaly, bo mala tak krotka ssala - balam sie ze sie nie najada, oddciagalam pokarm i tak dlugo mi zajmowalo sciaganie np. 30ml mleka i troche powiem szczerze nudzilo mnie to karmienie i sciaganie mleka. ale na szczescie jakos sobie to przetlumaczylam i wiem jak potrzebne jest dla maluszka moje mleko i sie przeprogramowalam i polubilam karmienie, nawet w nocy juz mnie za bardzo nie meczy, to jest malutkiej jedyny pokarm, jak ja jestem glodna - ide i jem, a ona jest ode mnie uzalezniona, wiec na wszelkie sposoby sobie tlumaczylam aby polubic karmienie i mi sie udalo....i laktacja sie zwieksza polozna mi tez powiedziala ze u niektorych kobiet do miesiaca jest dosc malo pokarmu a pozniej sie zwieksza.

nastawcie sie dziewczynki pozytywnie, mimo ze na poczatku mozna sie zniechecic bo bola sutki, bo dzidzia nie zawsze chce zlapac cycka. no u mnie w sumie jeden nawyk zostal...nakladki silikonowe, malutka od drugiej doby z nimi jadla i tak jej zostalo, przystawi sie i bez nich ale nie wychodzi jej to tak sprawnie jak z nakladkami, wiec karmie z nimi...i tak sobie mysle moze to od nich tak mnie piersi swedza

Dzieki MoniaHan za ten opis! Ja tez sie martwie troche na zapas jak to bedzie z tym karmieniem ale dajesz mi nadzieje ze jak sie na spokojnie podejdzie i sobie w glowie pouklada to bedzie dobrze!

[tikki85]

Właśnie w faktach mówią o banku mleka kobiecego .

A co do tego co napisała MoniaHan...tylko trzeba jeszcze znaleźć w sobie tyle siły psychicznej, żeby móc sobie tak przegadać

[mag_99]

Napisane przez evvcia_

Witam w klubie...

Dzień dobry!
nie było mnie wczoraj cały dzień, bo rano wizyta u pediatry, a potem wielkie pakowanie i wyjazd na Mazury. Jesteśmy tu od wczoraj od 17.00, a wiadomo potem rodzinka chciała się nacieszyć i szybko minął czas. Mnie złapał baby blues, dziś było apogeum, siedziałam i ryczałam jak głupia. Zanika mi pokarm, mam bardzo mało nie wiem czemu skoro wcześniej (jeszcze 3 dni temu) z piersi aż kapało. Pediatra mnie zasmuciła, mała nie osiągnęła jeszcze wagi urodzeniowej, ledwo do 3kg dobija i powiedziała, że jak w tydzień mi nie przybierze 200gramów to będą szukać przyczyny. A ja nie wiem jaka może być przyczyna, ona dużo śpi, ale co ok. 3godziny ssie cyca tak po ok 20 min, a potem sama zasypia, nie płacze mi ani nic. Jest poprostu dużym śpiochem. Ja nie wiem ile mam w tych piersiach mleka, dziś ledwo 30ml się udaje odciągnąć laktatorem. Piję dużo płynów (dzisiaj dwie duże kawy Inki z mlekiem, herbatka na laktację, dwie duże szklanki tymbarka, 2 litry wody mineralnej), mam zdrową i urozmaiconą dietę (np. dziś jadłam na śniadanie jogurt naturalny z otrębami i jabłkiem, potem jabłko, zupa taka lekka kartoflanka, duszone udo kurczaka z ziemniakami i startą marchewką z jabłkiem). Mam dokarmić małą mm? Już zgłupiałam. Chcialabym bardzo karmić ją piersią i do tej pory myślałam, że wszystko jest ok, ale po tej wizycie u lekarza (swoją drogą kobieta bardzo uprzejma i sympatyczna) chyba się podłamałam nie wiem pomóżcie... Czy to, że urodziła się 2 tygodnie przed terminem może mieć wpływ na to, że jest takim śpiochem/niejadkiem? Powinna dopiero wczoraj się urodzić

Co do drogi to te 250km Laurka zniosła ładnie. Raz tylko zrobiła nam kupę po pachy i musiałam przebierać w samochodzie, ale było ciepło w środku nagrzaliśmy i słoneczko świeciło nam w szyby, a potem ją dokarmić cycem trochę, possałam 10 min i odleciała. Chyba lubi spać w drodze chociaż takie pocieszenie.

Kochane moje nierozpakowane jeszcze ciągle o Was myślę i zastanawiam się która pierwsza wymięknie tzn. urodzi pełnia już jest, a tu nic się nie dzieje? Może dzieciaczki chcą obalić mit, że w pełnię lubią się rodzić.

evvcia Filip też powoli przybiera na wadze, spokojnie na razie nie denerwuj się, to tylko powoduje u Ciebie stres, który wyczuwa malutka i może powodować zmniejszenie laktacji

mi położna poradziła karmić z 2 piersi na raz - 15 min. z jednej i zmiana na drugą i dojadamy jakieś 10 -15 min., może też tak spróbuj, spróbuj też częściej przystawiać, no i spróbuj ważyć malutką nawet na wadze kuchennej, tak co 2-3 dni, dziecko powinno przybierać 20-25 gr dziennie, po tym będziesz wiedzieć czy się najada

[desia888]

Napisane przez evvcia_

Jolkaaa gratulacje wreszcie doczekałaś się synka i to prawie terminowo Zdrówka i wytrwałości



Mój tak samo nawet częściej przebiera Laurę niż ja



Witam w klubie...

Dzień dobry!
nie było mnie wczoraj cały dzień, bo rano wizyta u pediatry, a potem wielkie pakowanie i wyjazd na Mazury. Jesteśmy tu od wczoraj od 17.00, a wiadomo potem rodzinka chciała się nacieszyć i szybko minął czas. Mnie złapał baby blues, dziś było apogeum, siedziałam i ryczałam jak głupia. Zanika mi pokarm, mam bardzo mało nie wiem czemu skoro wcześniej (jeszcze 3 dni temu) z piersi aż kapało. Pediatra mnie zasmuciła, mała nie osiągnęła jeszcze wagi urodzeniowej, ledwo do 3kg dobija i powiedziała, że jak w tydzień mi nie przybierze 200gramów to będą szukać przyczyny. A ja nie wiem jaka może być przyczyna, ona dużo śpi, ale co ok. 3godziny ssie cyca tak po ok 20 min, a potem sama zasypia, nie płacze mi ani nic. Jest poprostu dużym śpiochem. Ja nie wiem ile mam w tych piersiach mleka, dziś ledwo 30ml się udaje odciągnąć laktatorem. Piję dużo płynów (dzisiaj dwie duże kawy Inki z mlekiem, herbatka na laktację, dwie duże szklanki tymbarka, 2 litry wody mineralnej), mam zdrową i urozmaiconą dietę (np. dziś jadłam na śniadanie jogurt naturalny z otrębami i jabłkiem, potem jabłko, zupa taka lekka kartoflanka, duszone udo kurczaka z ziemniakami i startą marchewką z jabłkiem). Mam dokarmić małą mm? Już zgłupiałam. Chcialabym bardzo karmić ją piersią i do tej pory myślałam, że wszystko jest ok, ale po tej wizycie u lekarza (swoją drogą kobieta bardzo uprzejma i sympatyczna) chyba się podłamałam nie wiem pomóżcie... Czy to, że urodziła się 2 tygodnie przed terminem może mieć wpływ na to, że jest takim śpiochem/niejadkiem? Powinna dopiero wczoraj się urodzić

Co do drogi to te 250km Laurka zniosła ładnie. Raz tylko zrobiła nam kupę po pachy i musiałam przebierać w samochodzie, ale było ciepło w środku nagrzaliśmy i słoneczko świeciło nam w szyby, a potem ją dokarmić cycem trochę, possałam 10 min i odleciała. Chyba lubi spać w drodze chociaż takie pocieszenie.

Kochane moje nierozpakowane jeszcze ciągle o Was myślę i zastanawiam się która pierwsza wymięknie tzn. urodzi pełnia już jest, a tu nic się nie dzieje? Może dzieciaczki chcą obalić mit, że w pełnię lubią się rodzić.

Dzieki ze myslisz o nas
Nie mam pojecia jaka moze byc przyczyna nie przybierania Laury!
Nie sadze zaby to bylo spowodowane tym ze urodzial sie 2 tygodnie za wczesnie!
Ale skoro lekarka fajna i mowi ze mozecie poczekac 2 tygodnie to sie nie denerwuj , tylko karm ile sie da i czekaj!
A jesli znowu nie przybierze tyle ile powinna , to dacie mieszanke i bedziecie dokarmiac

---------- Dopisano o 19:55 ---------- Poprzedni post napisano o 19:50 ----------

Napisane przez MoniaHan

przystawialam czesto malutka i troche sie naczytalam o laktacji. Hania ma w zwyczaju ciagnac cyca np. po 10-15min i ponoc jak tak krotko dziecko ciagnie to cialo bierze to do wiadomosci i produkuje mniej mleka bo ''mysli'' ze tylko wystarcza, wiec ja malutka karmilam po te kilkanascie minut, jak ona zasypiala, potrzymalam ja do odbicia i bralam laktator i sciagalam reszte. ponoc dobrze jest oproznic do konca piers i wtedy produkcja sie zwieksza. no i powiem jeszcze ze czynnik psychiczny tez ma ogromny wplyw, ja sie zniechecalam na poczatku, bo sutki bolaly, bo mala tak krotka ssala - balam sie ze sie nie najada, oddciagalam pokarm i tak dlugo mi zajmowalo sciaganie np. 30ml mleka i troche powiem szczerze nudzilo mnie to karmienie i sciaganie mleka. ale na szczescie jakos sobie to przetlumaczylam i wiem jak potrzebne jest dla maluszka moje mleko i sie przeprogramowalam i polubilam karmienie, nawet w nocy juz mnie za bardzo nie meczy, to jest malutkiej jedyny pokarm, jak ja jestem glodna - ide i jem, a ona jest ode mnie uzalezniona, wiec na wszelkie sposoby sobie tlumaczylam aby polubic karmienie i mi sie udalo....i laktacja sie zwieksza polozna mi tez powiedziala ze u niektorych kobiet do miesiaca jest dosc malo pokarmu a pozniej sie zwieksza.

nastawcie sie dziewczynki pozytywnie, mimo ze na poczatku mozna sie zniechecic bo bola sutki, bo dzidzia nie zawsze chce zlapac cycka. no u mnie w sumie jeden nawyk zostal...nakladki silikonowe, malutka od drugiej doby z nimi jadla i tak jej zostalo, przystawi sie i bez nich ale nie wychodzi jej to tak sprawnie jak z nakladkami, wiec karmie z nimi...i tak sobie mysle moze to od nich tak mnie piersi swedza

klask i:
Mozna by to na pierwsza strone dac Monia!