"Dziecko nie zawsze musi znać prawdę" - ?

[tarji]

Jestem właśnie w trakcie czytania artykułu z kwietniowego wydania Parenting. Wywiad został przeprowadzony z Jessicą Albą, matką dwóch dziewczynek Honor i Haven i oto, co napisała:

I serve Honor flavored sparkling water—she thinks that it’s soda, and that’s what I let her think. I told her that “brown soda” is only for adults, and she believes me. Ha! And when the paparazzi follow us, and she asks me what they’re doing, I tell her “They’re just taking pictures. Isn’t that silly?” I don’t want her to have anxiety, so I tell her they do that to everyone, not just our family.

-> Podaję Honor smakową, gazowaną wodę - ona myśli, że to soda i pozwalam jej tak myśleć. Powiedziałam jej, że 'brązowa soda' jest tylko dla dorosłych i uwierzyła mi. Ha! A kiedy śledzą nas paparazzi i pyta mnie ona, co oni robią, odpowiadam jej: 'Robią tylko zdjęcia. Czy to nie głupiutkie?' Nie chcę, żeby odczuwała niepokój, więc mówię jej, że robią je wszystkim, nie tylko naszej rodzinie.


Co myślicie o stwierdzeniu w tytule? Dopuszczacie się małych kłamstewek wobec dzieci, czy preferujecie 100% szczerość?

[gosik79]

Moja pięciolatka przytargała słowo "wampir" z przedszkola i prosiła mnie, żebym jej powiedziała kto to jest oraz pokazała zdjęcie na google. Przecież jej nie powiem o co biega bo nie będzie spać po nocach. Są sprawy, również o wiele drastyczniejsze o których dzieciom, przynajmniej do pewnego wieku, nie trzeba mówić.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Zgadzam się.
Nie będę kłamała, kiedy uznam, że mogę jakieś zjawisko spokojnie córce wytłumaczyć, ale czasem prawda jest brutalna i nieprzeznaczona dla uszu dziecka. Czasem po prostu jest ono zbyt małe, by mogło ją pojąć, wiedza o świecie jest zbyt mała. A nie wszystko da się wytłumaczyć prościej.

Druga rzecz - piję kawę, mała koniecznie chce. Jakoś mierzi mnie powiedzenie: nie, bo nie. WOlę powiedzieć: córeczko, nie można bo to lekarstwo tylko dla dorosłych Ją takie wyjaśnienie całkowicie zadowala.

[metropolitan]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;33387007]Zgadzam się.
Nie będę kłamała, kiedy uznam, że mogę jakieś zjawisko spokojnie córce wytłumaczyć, ale czasem prawda jest brutalna i nieprzeznaczona dla uszu dziecka. Czasem po prostu jest ono zbyt małe, by mogło ją pojąć, wiedza o świecie jest zbyt mała. A nie wszystko da się wytłumaczyć prościej.

Druga rzecz - piję kawę, mała koniecznie chce. Jakoś mierzi mnie powiedzenie: nie, bo nie. WOlę powiedzieć: córeczko, nie można bo to lekarstwo tylko dla dorosłych Ją takie wyjaśnienie całkowicie zadowala.[/QUOTE]

a ja swojej dałam kawę do spróbowania i efekt jest taki, że teraz co rano sobie nalewam i proponuje jej (dla żartów oczywiście) a ona kręci główką, skwaszona mina i to rozkoszne "NIE".. I śmieje się łobuzersko

[katakumba]

u nas corka kolezanki robi za przynete: np "Zosia zawsze myje rece" albo "Zosia to juz dawno wstala z lozka". nie wiem czy Zosia myje te rece i czy faktycznie juz sie podniosla z loza, ale poniewaz corka darzy Zosie sympatia mocna nie widze nic zlego w takim malym kretactwie

[***luna]

Jak dziecko pyta to odowiadam zgodnie z prawdą, a odpowidź dostosowuję do wieku dziecka.
np. Cola jest tylko dla dorosłych, kawa też tylko dla dorosłych.
Problemu w tej kwestii nigdy nie było i nie ma.

[ilonkaczapela]

Jak na razie mam szczere postanowienie nie kłamać dziecku. Zobaczymy jak wyjdzie.

[gosia261282]

Nie klamie,ale nie mowie pewnych rzeczy.
Gdy jest za mala by cos zrozumiec mowie po prostu,ze wytlumacze jej gdy bedzie starsza.

[taszkin]

Ja mówię prawdę. W sposób taki, i w takiej koniecznej ilości, żeby córa zrozumiała (albo chociaż zaspokoiła pierwszą ciekawość) a jednocześnie nie miała koszmarów Nie pamiętam, żebym "ściemniła" w czymkolwiek.
Najtrudniejsze dla mnie do tej pory: "czy jak kiedyś umrzemy, to dalej będziesz siedzieć przy mnie aż zasnę"?


Ale po co ściemniać dziecku, że pije sodę zamiast smakowej gazowanej wody, nie zrozumiem.

[invisible_01]

Napisane przez katakumba

u nas corka kolezanki robi za przynete: np "Zosia zawsze myje rece" albo "Zosia to juz dawno wstala z lozka". nie wiem czy Zosia myje te rece i czy faktycznie juz sie podniosla z loza, ale poniewaz corka darzy Zosie sympatia mocna nie widze nic zlego w takim malym kretactwie

O losie, moja mama tak robiła i nie cierpiałam tego. Dla mnie porównywanie dziecka do kogokolwiek jest okropne, miałam wrażenie że moja mama chce, żebym była jak tamta koleżanka a nie taka, jaka jestem. Zaczęło się od właśnie takiego "Gosia na pewno ładnie zjadła obiadek", a potem było, że Gosia uczy się świetnie i że ja też powinnam. Ta Gosia wisiała nade mną całe szkolne lata, okropieństwo.

[katakumba]

Napisane przez invisible_01

O losie, moja mama tak robiła i nie cierpiałam tego. Dla mnie porównywanie dziecka do kogokolwiek jest okropne, miałam wrażenie że moja mama chce, żebym była jak tamta koleżanka a nie taka, jaka jestem. Zaczęło się od właśnie takiego "Gosia na pewno ładnie zjadła obiadek", a potem było, że Gosia uczy się świetnie i że ja też powinnam. Ta Gosia wisiała nade mną całe szkolne lata, okropieństwo.

O kurka serio?nie pomyślałam ze Tak można to odebrac,od dzis zatem zosia będzie juz Tylko koleżanka w zlobie a nie zaneta. Dzieki

Ja wczoraj przyglądałam sie jak moja cora reaguje za hasło ze to tylko dla dorosłych i wyglada ze o Duzo lepiej niż na białe kłamstwo bo później dopytuje sie szczegółów np z kawą jako lekarstwem dla dorosłych to na co jesteś chora mama a po co codziennie etc. To roboty sobie

[tarji]

Napisane przez gosia261282

Nie klamie,ale nie mowie pewnych rzeczy.
Gdy jest za mala by cos zrozumiec mowie po prostu,ze wytlumacze jej gdy bedzie starsza.

I nie drąży tego później?

[metropolitan]

nie rozumiem dlaczego ludzie okłamują dzieci. Ja bym na to nawet nie wpadła. Odbieram to jako brak szacunku wobec dziecka, to jest niepoważne traktowanie. Nie rozumiem po co miałąbym dziecku wciskać takie głupoty, że kawa czy alkohol to lekarstwo dla dorosłych... potem naprawdę mogą z tego wyniknąć chore sytuacje. Moja teściowa czasami gada różne pierdoły do mojej córki i aż mnie wtedy krew zalewa po prostu. Ale dawniej tak chyba było. Tak się dzieci traktowało.

[gosia261282]

Napisane przez tarji

I nie drąży tego później?

Mam bardzo ugodowa corke

[tarji]

Napisane przez gosia261282

Mam bardzo ugodowa corke

Oj to poszczęściło Ci się.

[201607291951]

Napisane przez metropolitan

nie rozumiem dlaczego ludzie okłamują dzieci. Ja bym na to nawet nie wpadła. Odbieram to jako brak szacunku wobec dziecka, to jest niepoważne traktowanie. Nie rozumiem po co miałąbym dziecku wciskać takie głupoty, że kawa czy alkohol to lekarstwo dla dorosłych... potem naprawdę mogą z tego wyniknąć chore sytuacje. Moja teściowa czasami gada różne pierdoły do mojej córki i aż mnie wtedy krew zalewa po prostu. Ale dawniej tak chyba było. Tak się dzieci traktowało.

niepoważne traktowanie , brak szacunku ? , no ludzie to , że ty masz dziecko , które grzecznie przytaknie nie znaczy , że inne dzieci takie sa , czasami trzeba kombinować.

ja czasami kłamie,jak mały nie chce iść do domu to zaczynam ściemniać , zanim dojdziemy zmienimy temat 10 razy i dziecko zapomni , jeszcze nigdy chore sytuacje z tego nie wynikły

[katakumba]

Napisane przez Katalin

niepoważne traktowanie , brak szacunku ? , no ludzie to , że ty masz dziecko , które grzecznie przytaknie nie znaczy , że inne dzieci takie sa , czasami trzeba kombinować.

ja czasami kłamie,jak mały nie chce iść do domu to zaczynam ściemniać , zanim dojdziemy zmienimy temat 10 razy i dziecko zapomni , jeszcze nigdy chore sytuacje z tego nie wynikły

nie chodzi mi o chore sytuacje ale jak powiem ze to dla doroslych to koniec godki
a jak powiem ze to lekarstwo zamiast ze kawa, to sie zaczyna: a dlaczego jestes chora, a dlaczego codziennie, a dlaczego tata nie jest chory, a dlaczego ciocia ania to jest chora 4 razy dziennie

[metropolitan]

Napisane przez Katalin

niepoważne traktowanie , brak szacunku ? , no ludzie to , że ty masz dziecko , które grzecznie przytaknie nie znaczy , że inne dzieci takie sa , czasami trzeba kombinować.

ja czasami kłamie,jak mały nie chce iść do domu to zaczynam ściemniać , zanim dojdziemy zmienimy temat 10 razy i dziecko zapomni , jeszcze nigdy chore sytuacje z tego nie wynikły

dziecko mam wręcz przeciwnie.... bardzo nie przytakujące jest na razie mała, wiem, ale wiem też, że nie będę jej okłamywać.
Po prostu taka jestem, że nie lubię kłamstwa. I dzieci nie mogą być wyjątkiem, bo to też są ludzie.
Poza tym, co ci to daje, że jak musicie wracać do domu, to ściemniasz dziecko... zresztą... tak się zastanawiam, co mówisz? Nie lepiej po prostu powiedzieć, że musicie iść, bo.... i tu jestem pewna, że znajdziesz masę prawdziwych powodów, dla których musicie iść do domu. I naprawdę, nie widzę powodu, żeby ściemniać. Mnie to po prostu irytuje, jak słyszę, jakie debilizmy ludzie wciskają dzieciom, dla mnie to jest chore i zbyteczne.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Metropolitan, a gdy 3 letnia dziewczynka usłyszy w telewizji słowo gwałt, to też jej wyjaśnisz? Nie żartuj

[201607291951]

Napisane przez katakumba

nie chodzi mi o chore sytuacje ale jak powiem ze to dla doroslych to koniec godki
a jak powiem ze to lekarstwo zamiast ze kawa, to sie zaczyna: a dlaczego jestes chora, a dlaczego codziennie, a dlaczego tata nie jest chory, a dlaczego ciocia ania to jest chora 4 razy dziennie

tak?? i tu można zadać milion pytań, zależy od dziecka i tyle

[***luna]

Napisane przez metropolitan

dziecko mam wręcz przeciwnie.... bardzo nie przytakujące jest na razie mała, wiem, ale wiem też, że nie będę jej okłamywać.
Po prostu taka jestem, że nie lubię kłamstwa. I dzieci nie mogą być wyjątkiem, bo to też są ludzie.
Poza tym, co ci to daje, że jak musicie wracać do domu, to ściemniasz dziecko... zresztą... tak się zastanawiam, co mówisz? Nie lepiej po prostu powiedzieć, że musicie iść, bo.... i tu jestem pewna, że znajdziesz masę prawdziwych powodów, dla których musicie iść do domu. I naprawdę, nie widzę powodu, żeby ściemniać. Mnie to po prostu irytuje, jak słyszę, jakie debilizmy ludzie wciskają dzieciom, dla mnie to jest chore i zbyteczne.

Zgadzam sie mam podobne podejscie.

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;33405047]Metropolitan, a gdy 3 letnia dziewczynka usłyszy w telewizji słowo gwałt, to też jej wyjaśnisz? Nie żartuj [/QUOTE]

Ja bym wytłumaczyła, tyle, ze na poziomie dziecka.
Gdy bylam mala zapytałam mame o gwałt. Zbyła mnie i powiedziała, ze powie jak dorosnę.
Po pierwsze strasznie rozkręciła moją ciekawość, co doprowadziło do frustracji.
Po drugie nigdy nie wróciła do tego tematu i nigdy przenigdy nie wróciła.


Moim zdaniem wystarczy odpowiedź dopasować do wieku dziecka.

[Hvid]

Kiedy Tata miał wylew, powiedziano mi, że wyjechał. Nie zabierano mnie do szpitala, oszczędzono mi emocji. Kiepsko to pamiętam, bo może miałam 4 lata, może 5. Rozumiem i w sumie dobrze się stało, że nikt nie próbował mi powiedzieć prawdy i wyjaśniać, a po prostu skłamał.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

No właśnie.
To WY chcecie, by dziecko znało prawdę, pytanie tylko - czy dziecko prawda ucieszy? Nawet dopasowana do jego wieku.

[***luna]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;33406478]No właśnie.
To WY chcecie, by dziecko znało prawdę, pytanie tylko - czy dziecko prawda ucieszy? Nawet dopasowana do jego wieku.[/QUOTE]

ja po prostu nie widze korzysci w kłamstwie. Żadna z odpowiedzi, których udzielamnie powoduje traumy itp.

[metropolitan]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;33405047]Metropolitan, a gdy 3 letnia dziewczynka usłyszy w telewizji słowo gwałt, to też jej wyjaśnisz? Nie żartuj [/QUOTE]

to jest oczywiście bardzo trudny temat. Ale oczywiście, że wytłumaczyłabym. Nawet jeśli nie zapyta, to będę ją uświadamiać takie rzeczy, musi przecież wiedzieć, że ktoś może chcieć zrobić jej krzywdę i mam zamiar uświadomić ją, jakie są granice kontaktu z obcymi ludźmi.

ale ej, serio nie wyjaśniłabyś dziecku co to jest gwałt? nie chce mi się wierzyć.

a poza tym wątek rozpoczął się od przykładów, które podała j. alba a to co powiedziała to jest szczyt durnoty, żeby dziecku takie kity wciskać.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

3letniemu dziecku? Nie.

[metropolitan]

a co byś powiedziała?

[katakumba]

Napisane przez Katalin

tak?? i tu można zadać milion pytań, zależy od dziecka i tyle

tak, ale dziecko bedzie pytac niezaleznie od tego czy prawde mowisz czy klamiesz
a jesli zaczniesz klamac nawet tak malo i delikatnie to sie mozna pogubic w wyjasnieniach i juz
pamietam jak sie zapytalam ojca co to pochwa. lat mialam 6, czytalam ksiege 1000 i jednej nocy. ojciec wybrnal ze mam isc do matki. a moja mama powiedziala ze to tam gdzie ja siusiam. i juz. nie bylo potrzeby krecenia i wkrecania
a co do gwaltu i jak tlumaczyc - uwazam ze nalzey dziecko uczulic ze swiat nie zawsze jest piekny i rozowy, ze zdarzaja sie rzeczy zle i ze ma sie z nimi nie zgadzac, ze ma walczyc czy w przypadku gwaltu krzyczec i uciekac

[tarji]

Katakumba ma też rację, w pewnych aspektach.

[invisible_01]

Napisane przez katakumba

O kurka serio?nie pomyślałam ze Tak można to odebrac,od dzis zatem zosia będzie juz Tylko koleżanka w zlobie a nie zaneta. Dzieki

Ja nie mówię złośliwie, ale tak było w moim przypadku. Gosia po latach przestała byś moją ulubioną koleżanką właśnie przez to, że moja mama ciągle mnie do niej porównywała i wplątywała ją w jakieś codzienne sprawy. "Gosia na pewno już zrobiła pracę domową", "Gosia jakoś potrafi utrzymać porządek", "Gosia jakoś dostała 5, więc na pewno się dało nauczyć" i tak dalej. Ja po prostu po pewnym czasie zaczęłam się czuć gorsza od tej Gosi i robiłam pewne rzeczy tylko po to, żeby mojej mamie udowodnić, że mogę być lepsza od niej... Naprawdę okropnie się z tym czułam, mam 22 lata, a pamiętam to do dzisiaj (a Gosię znałam od maleńkości).