Pożegnać TRĄDZIK raz na ZAWSZE - kuracje, pielęgnacja, makijaż. ZBIORCZY!

[hey]

Napisane przez anttreee

Niestety nie znam mechanizmu działania, ale słyszałam nie od jednej osoby, że po jedzeniu serów pleśniowych pogarsza się stan cery. Mówili to moi znajomi i osoby wypowiadały się nawet tu na wizażu. Jeśli interesuje Cię działanie bakterii to może poszukaj w prasie naukowej.

Czytam sporo o mechanizmie powstawanie trądziku i dlatego pytam Ciebie o mechanizm działania tych blizej nieokreślonych toksycznych bakterii. Bo stwierdzenie, ze "toksyczne bakterie pogarszają trądzik" to wyświechtany frazes. W jaki sposób miałby one skolonizować mieszek włosowy? I co ewentualnie dalej? Czy może jest jeszcze inaczej?
A że jedna osoba mówiła, że "po jedzeniu serów pleśniowych pogarsza się stan cery" nie znaczy ze 1) ser spowodował pogorszenie (mogło być cos innego, przypadkowa zbieżność w czasie) 2) "toksyczne batkerie" spowodowały pogorszenie (prędzej hormony albo jeszcze nasycone kwasy tłuszczowe w serach). To jest tzw. dowód anegdotyczny, który tak na prawde niczego nie dowodzi.

Napisane przez anttreee

Owszem (L. monocytogenes) bakteria ta może znajdować się w innych produktach, jednak z nią jest tak, że np po rybie w której bytuje od razu widać, że jest ona chora, tak samo jest z innymi zwierzętami, więc takich produktów nie bd jeść. z serem jest trochę inaczej. Bakteria jest poprna na działanie zarówno wysokich temperatur, jak i niskich, oraz na zasolenie, więc ciężko ją usunąć tradycyjnymi metodami. Oczywiście powoduje ona choroby typu toksykoinfekcji. A to że jakiś tam Pubmed czy google o tym nie pisze, to nie znaczy, że tak nie jest. Bardziej wierzę książką od mikrobiologii, niż stronom internetowym. A jeśli chodzi o literaturę, to mogę Ci wysłać na priva, żeby nie zaśmiecać forum.

Sam fakt jak rzadko ta choroba występuje wskazuja to, że higiena przy produkcji serów jest dobra. Przy produkcji na masową skale używa sie pasteryzowanego mleka, a to jest prawie bezpeczne. Oczywiście moze dojść do wtórnego zakażenia, ale tak samo z rybami i innymi produktami. Ostanie niepojedyncze przypadki zachorowań miały miejsce w Kanadzie w 2008 i USA w 2011 spowodowane odpowiednio wędlinami z jednego zakładu i melonami od jednego dostawcy. A po za tym ile przypadków jest spowodowanych akurat serami pleśniowymi?
A Pubmedowi nie musisz wierzyć, bo to nie jest jakaś tam strona internetowa tylko baza danych - artykułów medycznych i nie tylko. W książkach do mikrobiologii nie znajdziesz tak szczegółowych informacji o jakichs przypadkach, bo ksiązki z definicji do tego nie służą, po szczegóły idzie sie do czasopism

[anttreee]

Ach no tak, przepraszam, że w ogóle chciałam komuś pomóc. Przecież są ludzie "naj"mądrzejsi na tym forum
P.S. Moja wiedza jest tu zbędna.

[hey]

Napisane przez anttreee

Ach no tak, przepraszam, że w ogóle chciałam komuś pomóc. Przecież są ludzie "naj"mądrzejsi na tym forum
P.S. Moja wiedza jest tu zbędna.

Ale po co ta ironia czy tam sarkazm
Gdzie ja zasugerowałam że twoja wiedza jest zbędna? Wprost przeciwnie. To co jest zbędne to anegdotki.
Widze, że studiujesz biotechnologie, masz wiec na pewno kompetencje żeby podzielić sie czymś wiecej niż dowody anegdotyczne; stwierdzeń że wierzysz podręcznikom, Pubmedowi już nie czy wybiórcze straszenie serami plesniowymi.
Byłabym naprawde wdzięczna gdybyś mi wyjasniła to o co Cie pytałam.

[anttreee]

Napisane przez hey

Ale po co ta ironia czy tam sarkazm
Gdzie ja zasugerowałam że twoja wiedza jest zbędna? Wprost przeciwnie. To co jest zbędne to anegdotki.
Widze, że studiujesz biotechnologie, masz wiec na pewno kompetencje żeby podzielić sie czymś wiecej niż dowody anegdotyczne; stwierdzeń że wierzysz podręcznikom, Pubmedowi już nie czy wybiórcze straszenie serami plesniowymi.
Byłabym naprawde wdzięczna gdybyś mi wyjasniła to o co Cie pytałam.

Jeśli potrafiłabyś czytać ze zrozumieniem wiedziałabyś, że nie potrafię wytłumaczyć mechanizmu działania bakterii, czy też produktu ich metabolizmu na skórę, ponieważ na studiach biotechnologicznych nie zajmuję się aż tak szczegółowo skórą. No ale cóż, chyba nie masz aż tak rozległej wiedzy w niektórych kwestiach (tak jak byś chciała to wszem i wobec pokazać), skoro nie wiesz, że biotechnolodzy nie zajmują się szczegółowo takimi "upiększającymi" błahostkami.
A jeśli chodzi o ten Twój PubMed, to owszem sprawdziłam to, widzę, że jest to wiarygodne źródło, ponieważ miałam już w swojej praktyce do czynienia z GenBank czy bazą OMIM, które w jakiś sposób są powiązane właśnie z PubMedem, bądź są jej składową {tego niestety dokładnie nie wiem, przyznaję się bez bicia). To, że w momencie pisania postu o tym nie wiedziałam, nie znaczy że musisz to roztrząsać i wspominać o tym kilkakrotnie.
BTW nie wiem czy wiesz, ale czasem się tak może zdażyć, że nad niektórymi procesami czy też efektem działania niektórych substancji dopiero są prowadzone badania, które jeszcze nie zostały opublikowane. Mam jednak dla ciebie szybsze rozwiązanie, jeśli tak bardzo chcesz znać odpowiedź, może zleć jakiemuś koncernowi badania na ten temat

[agata14021990]

Jak szybko i skutecznie zwalczyć trądzik?


...tak wiem pewnie większość z Was czyta to z niedowierzaniem i pewnego rodzaju bezsilnością. Do niedawna też bym tak pewnie zareagowała ale nie dziś gdy moja kuracja okazała się strzałem w 10 i nie chodzi tu o nie wiadomo jaką kurację a tym bardziej o duży wkład finansowy ale o tym za chwilę. Dosyć długo się zbierałam do napisania tego wątku ale tylko dlatego, że koniecznie chciałam zakończyć całą kurację i być w 100% pewna, że jest ona skuteczna. Zacznę od początku pierwsze oznaki trądziku zaczęły się jak miałam 17 lat usiłowałam zwalczyć tzw. trądzik młodzieńczy preparatami dostępnymi w drogerii (żele do mycia twarzy antybakteryjne, kremy matujące, pillingi gruboziarniste itp.) niestety nie udało się osiągnąć efektów jakie obiecywali producenci. Większość z tych preparatów była na bazie alkoholu i strasznie wysuszała moją skórę. Po jakimś czasie zaczęłam wysuszać trądzik na solarium ale niestety ta metoda pomagała tylko na jakiś czas w efekcie do trądziku doszły mi przebarwienia skórne.

Próbowałam wielu metod ( Drogeryjne preparaty, kosmetyki naturalne, maseczki, żele, kremy, maści, produkty apteczne, oczyszczanie twarzy u kosmetyczki, zabiegi na bazie rumianku, zabiegi przy użyciu pary, pilingi, pigułki, zdrowe odżywianie i wiele wiele innych metod), podejrzewam, że jak bym zsumowała kwotę jaką wydałam na te wszystkie metody CUD i to jakie efekty obiecywali producenci tych kosmetyków było by mnie stać na wycieczkę w ciepłe kraje i to z osobą towarzyszącą, ale dosyć o tym kuracja jaką postanowiłam wypróbować składa się z jednego produktu aptecznego, kremu z kwasem glikolowym i emulsji z filtrem.

Sam produkt apteczny nie posiada nazwy dlatego też napiszę wam poniżej skład leku jaki jest wypisany na recepcie jaką dostaję od lekarza.
Detreomycyna 3,0
Hydrocortisonom 1,0
spir. salicylowy 100


Lek kosztuje ok. 7 zł i jest wydawany wyłącznie na receptę jest na bazie roztworu i przemywałam nim twarz rano i wieczorem.

Po ok miesiącu zniknęły wszystkie oznaki trądziku i nie powstawały nowe.

Po ok pół roku stosowania leku dodatkowo zastosowałam kurację krememTriacneal firmy Avene trzy miesięczną z tym, że kuracja ta miała głownie na celu pozbycie się przebarwień, rozszerzonych porów.
Krem stosowałam tylko na noc gdyż jest on zbyt tłusty i ma dosyć intensywny kolor żółty w ciągu dnia natomiast używałam emulsji również z firmy Avene z SPF 50 +, która miała na celu ochronę mojej skóry przed szkodliwym działaniem promieni słonecznych.



Z efektów jakie uzyskałam jestem jak najbardziej zadowolona mam nadzieję, że i wam pomoże. A tak prywatnie to chciałam podziękować osobą, które mnie wspierały podczas tejże kuracji



Jeśli macie jakieś pytania to piszcie w komentarzach chętnie wam udzielę odpowiedzi.

[Aredhel125]

Napisane przez jyyli

A co do mleka tak w ogóle, to można przecież całkowicie z niego zrezygnować, nie trzeba przecież zaraz zamieniać go na sojowe Ale koziego warto spróbować (szczególnie, jeśli możecie kupować prawdziwe mleko na wsi od dojonej ręcznie kozy), bo jest baaardzo zdrowe, ponoć nawet zmniejsza skłonności do alergii
Zawsze można też pić mleko UHT. W końcu to koło mleka nigdy nie stało, dopiero w sklepie

A mleko UHT jest jakoś mniej inwazyjne na cerę? Jakoś się nie orientuję...
Ja odkąd odstawiłam praktycznie całkiem słodycze( wyjątki w święta, także teraz szaleję ) to mleko zaraz za owocami jest moją jedyną słodyczą. Po prostu uwielbiam jego smak i piję dość dużo-mniej więcej 1,5 szklanki dziennie pójdzie. Poza tym jem około 1 jogurt naturalny dziennie i ok. 150-200 gram( na oko) twarogu co drugi dzień, także z nabiałem jestem za pan brat. Staram się go ograniczać bo różne pogłoski chodzą o nabiale np. że niby powoduje cholesterol, cellulit, rozstępy i właśnie trądzik. Na mleko sojowe krótko mówiąc mnie nie stać, więc pozostało mi krowie. Ostatnio w ogóle znowu dostałam dziwnej wysypki na policzkach, które zazwyczaj są czyste, więc zaczęłam podejrzewać mleko.
Niby nie zauważyłam przez te wszystkie lata większego wpływu diety (min. czekolady, ostrych potrawy, czy nabiału) na cerę, ale podejrzewam już dosłownie wszystko. Najgorzej chyba będzie zrezygnować z przepysznej owsianki, którą ubóstwiam wręcz na śniadanie. I co tu robić z tym mlekiem?

[hey]

Po raz drugi prosze, żebyś sobie darowała te osobiste wycieczki i drobne złośliwości wobec mojej osoby, bo niczemu to nei słuzy, a zaczyna sie to robić irytujące

Napisane przez anttreee

Jeśli potrafiłabyś czytać ze zrozumieniem wiedziałabyś, że nie potrafię wytłumaczyć mechanizmu działania bakterii, czy też produktu ich metabolizmu na skórę, ponieważ na studiach biotechnologicznych nie zajmuję się aż tak szczegółowo skórą.

Żeby to zdanie było prawdziwe to musiałabys napisac, w odpowiedzi na moją prośbe o wyjaśnienie związku pomiędzy toksycznymi bakteriami w serze a trądzikiem, ze nie wiesz bo tego na biotechnologii nie było. Ale nie napisałas tego, napisałas że "Mogą pogarszać właśnie dlatego, że sa produkowane przez toksyczne bakterie" czyli masło maślane, po czy zaczęłas przytaczać angdoty. Dodatkowo dopóki nie dojrzałam w twym podpisie hasła biotechnologia, nie mogłam wiedzieć że to studiujesz, bo tego w toku dyskusji nie napisałaś.
Jestem natomiast przekonana, ze na wykładzie z mikrobiologii nikt nie rzucił haslem "toksyczne bakterie w serze pogarszaja trądzik" bez żadnego słowa wyjaśnienie, a cała sala łyknęła to jak prawde objawioną i niekt nie spytal "dlaczego?".

Napisane przez anttreee

BTW nie wiem czy wiesz, ale czasem się tak może zdażyć, że nad niektórymi procesami czy też efektem działania niektórych substancji dopiero są prowadzone badania, które jeszcze nie zostały opublikowane. Mam jednak dla ciebie szybsze rozwiązanie, jeśli tak bardzo chcesz znać odpowiedź, może zleć jakiemuś koncernowi badania na ten temat

No popatrz, wiem. Tylko jak sie ma to do tego co pisałas? Napisałaś:
"Z tego co wiem, to na 100% nie poleca się serów pleśniowych, ponieważ do ich produkcji stosuje się najbardziej toksyczne bakterie"
i "Mogą pogarszać właśnie dlatego, że sa produkowane przez toksyczne bakterie". Ja tu widze kategoryczne stwierdzenie faktu (100%), a nie sugestie, że są przesłanki by tak sądzić.
Ponadto jeśli coś jest nowe i nie poznane to raczej spotkasz sie z tym w artykułach (i to tych z jak najwyższym impact factor), a nie na wykładach. Jesli sie spotkałaś z tym na wykładach to można sadzic ze Twoi prowadzacy sie tym zagadnieniem zajmują, a to z kolei sugeruje że powiedzieli być dlaczego tak sądzą czyli coś co próbuje z Ciebei wydusić.
A wiec jak to jest? wiemy, że na 100%... czy moi profesorowie przypuszczają, że...?

[anttreee]

Hey - jak pięknie poprzycinałaś moją wiadomość (nadałabyś się do TVN, tam robią takie kombinacje), dyskusja z Tobą jest widzę bezcelowa. Wyduś tą wiedzę z PubMedu.
->A ja będę w taki sposób komentować to o czym piszesz, ponieważ Ty pierwsza zaczełaś komentować moje wypowiedzi, że są anegdotycznymi. Ja mogła bym skomentować, że masz wiedzę cząstkową. Daj już spokój, bo jak widać w temacie zajmujemy się trądzikem, anie czy moi profesorowie coś przypuszczają, czy gdzieś przeczytali, czy coś sobie wymyślili.
A ta wiadomość była podana jako ciekawostka, ponieważ zajmowaliśmy się produkcją przemysłową serów, z jakich bakterii itp,, czyli sama przemysłówka.

[hey]

Napisane przez anttreee

Hey - jak pięknie poprzycinałaś moją wiadomość (nadałabyś się do TVN, tam robią takie kombinacje),

Zacytowalam Twoje dwie pierwsze wypowiedzi dot. konkretnego pytania, gdzie tu przycinanie i tvn?

Napisane przez anttreee

A ja będę w taki sposób komentować to o czym piszesz, ponieważ Ty pierwsza zaczełaś komentować moje wypowiedzi, że są anegdotycznymi.

Nie Twoje wypowiedzi tylko dowody, które przytaczasz. Prosze czytaj uwaznie. Ja krytykuje twoje dowody, Ty atakujesz moją osobe.

Napisane przez anttreee

Ja mogła bym skomentować, że masz wiedzę cząstkową.

Bo mam, i dlatego prosiłam o wyjaśnienie od Ciebie

Napisane przez anttreee

A ta wiadomość była podana jako ciekawostka, ponieważ zajmowaliśmy się produkcją przemysłową serów, z jakich bakterii itp,, czyli sama przemysłówka.

Bardziej straszak niż ciekawostka. Zastanów sie jaki jest wydźwięk wypowiedzi w które bez słowa wyjaśnienia kategorycznie coś stwierdzasz. Nie pomyślałas że możesz odstraszyc jakiegoś smakosza serów pleśniowych? Jak Cie tylko prosiłam o dowody na to

[anttreee]

No to teraz wszem i wobec ogłaszam (jeśli jeszcze ktoś nie wie), że nikomu nie bronie jeść serów pleśniowych (zresztą przecież nigdzie nie napisałam, że bronię),a na forum podzieliłam się swoją wiedzą, tym co zasłyszałam, a niekoniecznie to musi być prawdą. Na niektórych to może działać, na innych nie.
Forum jest po to by prowadzić dyskujsję na dany temat, a nie czepiać się słówek.
I kolejny raz powiem, jeśli potrafiłabyś czytać ze zrozumieniem, to wiedziałabyś już dawno, że nie potrafię podać mechanizmu działania, a nie bezsensownie zaśmiecasz wątek.
Wydźwięk moich wiadomości jest taki jaki jest, niekoniecznie masz rację. Ja mogę powiedzieć, że Twoje są prześmiewcze ponieważ stwierdzaśz, że moje dowody są anegdotyczne, nie zaznajamiając się w 100% z tematem. Żeby rzucać takie komentarze nie wystarczą zasoby internetowe, a godziny spędzone nad czasopismami i to jeszcze różnych źródeł, aby wiedza nie była do podważenia i wiarygodna. Zastanów się dobrze nad tym co napisałam i nie zaśmiecaj więcej wątku.
Nigdzie nie jest napisane, że ciekawostka ma mieć wydźwięk pozytywny czy negatywny.
To jest wiadome.

[jyyli]

Napisane przez Aredhel125

A mleko UHT jest jakoś mniej inwazyjne na cerę? Jakoś się nie orientuję...
Ja odkąd odstawiłam praktycznie całkiem słodycze( wyjątki w święta, także teraz szaleję ) to mleko zaraz za owocami jest moją jedyną słodyczą. Po prostu uwielbiam jego smak i piję dość dużo-mniej więcej 1,5 szklanki dziennie pójdzie. Poza tym jem około 1 jogurt naturalny dziennie i ok. 150-200 gram( na oko) twarogu co drugi dzień, także z nabiałem jestem za pan brat. Staram się go ograniczać bo różne pogłoski chodzą o nabiale np. że niby powoduje cholesterol, cellulit, rozstępy i właśnie trądzik. Na mleko sojowe krótko mówiąc mnie nie stać, więc pozostało mi krowie. Ostatnio w ogóle znowu dostałam dziwnej wysypki na policzkach, które zazwyczaj są czyste, więc zaczęłam podejrzewać mleko.
Niby nie zauważyłam przez te wszystkie lata większego wpływu diety (min. czekolady, ostrych potrawy, czy nabiału) na cerę, ale podejrzewam już dosłownie wszystko. Najgorzej chyba będzie zrezygnować z przepysznej owsianki, którą ubóstwiam wręcz na śniadanie. I co tu robić z tym mlekiem?

Pewnie jest jeszcze gorsze Ale śmieję się, że taka biała woda jest na tyle bezwartościowa, że pewnie nic tam nie ma poza konserwantami
Jeśli mleko pijesz codziennie, to nie wydaje mi się, żeby nagły wysyp mógł być od mleka. Może zaczęłaś brać jakieś leki albo zjadłaś coś innego (u mnie wysyp powoduje o dziwo czerwona herbata, więc może u innych osób też).

[Lorri]

Napisane przez anttreee

na forum podzieliłam się swoją wiedzą, tym co zasłyszałam, a niekoniecznie to musi być prawdą. Na niektórych to może działać, na innych nie.
Forum jest po to by prowadzić dyskujsję na dany temat, a nie czepiać się słówek.

No cóż, staram się nie gasić ognistych dyskusji, jeśli są merytoryczne. Ta niestety nie jest.

Anttreee, są na forum osoby (hey się do nich zalicza i chwała jej za to), którym zależy na tym, aby informacje zawarte w postach były rzetelne, potwierdzone naukowo lub choćby poddane naukowej refleksji. Skoro piszesz o zależności między powstawaniem trądziku a spożywaniem serów pleśniowych (w kontekście mikrobiologii), to wypadałoby się powołać na konkretne studia badawcze, a nie obiegowe opinie. Przejrzałam ponad 20 artykułów na temat wpływu czynników dietetycznych na trądzik i nie znalazłam ani jednej wzmianki o serach pleśniowych i toksycznych bakteriach. Podawanie literatury naukowej nie ma nic wspólnego z zaśmiecaniem forum. Jeśli masz dostęp do źródeł, które potwierdzałyby przytoczone przez Ciebie informacje, to zacytuj je lub przynajmniej zamieść tytuły. Nie będziesz się musiała wówczas oburzać, że ktoś zarzucił Ci rozpowszechnianie anegdot.

Dyskusję o dyskusji uważam za zamkniętą, jej kontynuację będę traktować jako OT.

[lipss]

Witam, mam prośbę do hey...
Zauważyłam już w wielu wątkach że masz ogromną wiedzę na temat pielęgnacji skóry trądzikowej.
Jak wiesz wszędzie jest mnóstwo informacji jak dbać o problemową cerę ale zazwyczaj są to tylko bezmyślnie powtarzane przez wszystkich slogany.
Naprawdę już się w tym wszystkim gubię (i pewnie nie tylko ja), bo czytając te wszystkie rady zastanawiam się czy dana rzecz pomoże czy może wręcz przeciwnie zaszkodzi.
I tu moja prośba...
Czy nie dała byś rady stworzyć dla nas wszystkich małego kompendium czy po prostu poradnika choćby takiego mega skrótowego żeby nas (zagubione i zniechęcone licznymi próbami) nakierowac na właściwe myślenie odnośnie pielęgnacji.
Zdaję sobie sprawę że każda osoba jest inna a przyczyn trądziku jest masa ale myślę też że każdy powinien wiedzieć jak prawidłowo pielęgnować trądzikową cerę.
Mam nadzieję że rozważysz moją prośbę...

[ona1960]

Napisane przez lipss

Witam, mam prośbę do hey...
Zauważyłam już w wielu wątkach że masz ogromną wiedzę na temat pielęgnacji skóry trądzikowej.
Jak wiesz wszędzie jest mnóstwo informacji jak dbać o problemową cerę ale zazwyczaj są to tylko bezmyślnie powtarzane przez wszystkich slogany.
Naprawdę już się w tym wszystkim gubię (i pewnie nie tylko ja), bo czytając te wszystkie rady zastanawiam się czy dana rzecz pomoże czy może wręcz przeciwnie zaszkodzi.
I tu moja prośba...
Czy nie dała byś rady stworzyć dla nas wszystkich małego kompendium czy po prostu poradnika choćby takiego mega skrótowego żeby nas (zagubione i zniechęcone licznymi próbami) nakierowac na właściwe myślenie odnośnie pielęgnacji.
Zdaję sobie sprawę że każda osoba jest inna a przyczyn trądziku jest masa ale myślę też że każdy powinien wiedzieć jak prawidłowo pielęgnować trądzikową cerę.
Mam nadzieję że rozważysz moją prośbę...

Być może nie posiadam tak wielkiej wiedzy jak hey ale o trądziku trochę wiem Walczzyłam z nim 8 lat. Miałam wyjatkowo paskudy, ropne krosty na całej twarzy, jeden pryszcz na drugim, po prostu masakra. Stosowałam różne specyfiki, te tańsze i droższe. Niezależnie od ceny nie polecam tych wysuszających, na bazie alkoholu, bo to odwrotna robota. Wysuszają skórę, następuje chwilowa poprawa, jednak skóra zaczyna się bronić, wytwarza jeszcze więcej łoju, który jest pożywką dla bakterii i powstają coraz to gorsze stany zapalne. Uważam, że jeżeli trądzik ma postać silna należy koniecznie zwrócić sie do specjalisty! Ale nie do byle jakiego dermatologa, który nawet nie patrząc przepisze jakąś maść, bo akurat dostaje za nią profity, tylko do porządnego lekarza, który wykona wszystkie badania. Ja naszczęście na takiego po wielu latach trafiłam. W moim przypadku okazało się, ze mam bardzo silny trądzik hormonalny. Wyleczyłam go tabletkami ( Diane 35). Trzeba jednak zaznaczyć że to bardzo silny lek, nie dla każdego. Podczas jego brania cały czas mam wykonywane badania, itd. Tabletki już odstawiłam, problem nie wrócił. Także wg mnie podstawa to diagnoza, każdy trądzik jest inny a znając przyczynę można go dobrze i skutecznie leczyć. Z kosmetyków polecam te bardzo delikatne, nie podrażniające i nie wysuszające. Wg mnie najlepsze są La rocher possay czy coś takiego są one na bazie wody termalnej, nie podrażniają i naprawdę działają. Poza tym trzeba ograniczyć kolorowy makijaż. Fluidy i pudry często zatykają pory i powodują tylko jeszcze gorszy stan cery. jeżeli już musicie sie malować, to najlepiej zainwestować w dobre kosmetyki ( ja np używam podkładu z mabelline, jedyny jaki mi odpowiada, kosztuje 45 zł ale starcza na 8 mies), poza tym lekkie kremy nawilżajace też są bardzo ważne. Skóra odpowiednio nawilżona nie ma potrzeby wydzielania dodatkowego nawilżacza w postaci łoju. Ważna też jest dieta nie powinno się nadużywać alkoholu, kofeiny, papierosów, ostrych i bardzo słonych przypraw. jednym słowem zrezygnować ze "śmieciowego jedzenia" i co bardzo ważne pić min 2 litry wody dziennie! Woda oczyszcza nasz organizm z toksyn. Moja skóra jest w najlepszym stanie, kiedy się nie maluje, myję ją delikatnym żelem i nakładam nawilżający krem. I jeszcze jedna zasada: choćby nie wiem co nie wyciskać pryszczy! Zostają wtedy blizny a i roznosimy po całej twarzy bakterie.
Niby takie podstawy ale mam nadzieje że komuś się przyda

[Melinda_xyz]

Witam

Jestem na tym forum nowa. W necie szukałam porad dla osób po 40-tce, które borykają się jeszcze z trądzikiem pospolitym i trafiłam tutaj. Pod koniec stycznia tego roku skończyłam 40 lat. Miałam złudną nadzieję, że po przekroczeniu tego wieku nareszcie na mojej twarzy i szyi przestaną pojawiać się wypryski, które towarzyszą mi od około 13 r.ż. Jestem tak zakompeksiona z powodu tych krost, choć nie jest ich wiele, ale mam bladą cerę, więc są dość widoczne i praktycznie od ładnych paru lat nie rozstaję się z codziennym porannym tuszowaniem ich korektorem, a właściwie pokrywam nim całą twarz, by bez skrępowania pokazać się obcym. Moje koleżanki od lat nie mają takich problemów z cerą, o wszystkim innym mogę z nimi gadać byleby nie o swoich krostach. Wydaje mi się, że kobiet w moim wieku z podobną cerą trzeba szukać ze świecą. W różnych miejscach pracy takich nie spotkałam, ostatnio pracowałam na hali gdzie było kilkadziesiąt kobiet w średnim wieku i żadna nie miała trądziku. W wielkim bloku, gdzie mieszkam też nie widuję kobiet z wypryskami na twarzy (no chyba że są to studentki). Od niedawna znajduję u siebie pojedyńcze siwe włosy (jestem szatynką), które w połączeniu z trądzikiem pospolitym wydają mi się czymś nienormalnym. Albo mój organizm normalnie się starzeje i tłusta cera powinna z wiekiem przesychać albo czas zatrzymał się w miejscu... Przed laty leczyłam miejscowo antybiotykami, ale nawet ze strony dermatologów nie uzyskalam pomocy. Na prywatne konsultacje i drogie leki mnie nie stać, a lekarze z NFZ olewali mój problem, że niby z takim niezaostrzonym trądzikiem mogę żyć prawie do śmierci. Jedna dermatolog stwierdziła, że to taka wrodzona skłonność, ale w mojej rodzinie nikt nie miał przez prawie całe życie trądziku . Fakt, że cierpię na dużą nerwicę od wczesnego dzieciństwa, mam słaby system nerwowy i podejrzewam, że to ciągły stres przyczynia się do powstawania takich wykwitów skórnych? Może odezwie się jakaś Pani w podobnym wieku, która jeszcze nie pozbyła się trądziku tak jak ja?

[ona1960]

Napisane przez Melinda_xyz

Witam

Jestem na tym forum nowa. W necie szukałam porad dla osób po 40-tce, które borykają się jeszcze z trądzikiem pospolitym i trafiłam tutaj. Pod koniec stycznia tego roku skończyłam 40 lat. Miałam złudną nadzieję, że po przekroczeniu tego wieku nareszcie na mojej twarzy i szyi przestaną pojawiać się wypryski, które towarzyszą mi od około 13 r.ż. Jestem tak zakompeksiona z powodu tych krost, choć nie jest ich wiele, ale mam bladą cerę, więc są dość widoczne i praktycznie od ładnych paru lat nie rozstaję się z codziennym porannym tuszowaniem ich korektorem, a właściwie pokrywam nim całą twarz, by bez skrępowania pokazać się obcym. Moje koleżanki od lat nie mają takich problemów z cerą, o wszystkim innym mogę z nimi gadać byleby nie o swoich krostach. Wydaje mi się, że kobiet w moim wieku z podobną cerą trzeba szukać ze świecą. W różnych miejscach pracy takich nie spotkałam, ostatnio pracowałam na hali gdzie było kilkadziesiąt kobiet w średnim wieku i żadna nie miała trądziku. W wielkim bloku, gdzie mieszkam też nie widuję kobiet z wypryskami na twarzy (no chyba że są to studentki). Od niedawna znajduję u siebie pojedyńcze siwe włosy (jestem szatynką), które w połączeniu z trądzikiem pospolitym wydają mi się czymś nienormalnym. Albo mój organizm normalnie się starzeje i tłusta cera powinna z wiekiem przesychać albo czas zatrzymał się w miejscu... Przed laty leczyłam miejscowo antybiotykami, ale nawet ze strony dermatologów nie uzyskalam pomocy. Na prywatne konsultacje i drogie leki mnie nie stać, a lekarze z NFZ olewali mój problem, że niby z takim niezaostrzonym trądzikiem mogę żyć prawie do śmierci. Jedna dermatolog stwierdziła, że to taka wrodzona skłonność, ale w mojej rodzinie nikt nie miał przez prawie całe życie trądziku . Fakt, że cierpię na dużą nerwicę od wczesnego dzieciństwa, mam słaby system nerwowy i podejrzewam, że to ciągły stres przyczynia się do powstawania takich wykwitów skórnych? Może odezwie się jakaś Pani w podobnym wieku, która jeszcze nie pozbyła się trądziku tak jak ja?

Co prawda jestem młodą osobą, ale myśle że tak jak ja możesz mieć trądzik hormonalny. Powoduje go zbyt wysoki poziom testosteronu, takze wiek nie ma na niego żadnego wpływu. Często jest on dolegliwością także dojrzałych kobiet.Myśle, ze watro było by przejść się do dermatologa, lub nawet i ginekologa i poprosić o badanie krwi na poziom testosteronu u mnie było ono bezpłatne, a po 3 miesiącach zapomniałam o krostach

[Aredhel125]

Napisane przez Melinda_xyz

Witam

Jestem na tym forum nowa. W necie szukałam porad dla osób po 40-tce, które borykają się jeszcze z trądzikiem pospolitym i trafiłam tutaj. Pod koniec stycznia tego roku skończyłam 40 lat. Miałam złudną nadzieję, że po przekroczeniu tego wieku nareszcie na mojej twarzy i szyi przestaną pojawiać się wypryski, które towarzyszą mi od około 13 r.ż. Jestem tak zakompeksiona z powodu tych krost, choć nie jest ich wiele, ale mam bladą cerę, więc są dość widoczne i praktycznie od ładnych paru lat nie rozstaję się z codziennym porannym tuszowaniem ich korektorem, a właściwie pokrywam nim całą twarz, by bez skrępowania pokazać się obcym. Moje koleżanki od lat nie mają takich problemów z cerą, o wszystkim innym mogę z nimi gadać byleby nie o swoich krostach. Wydaje mi się, że kobiet w moim wieku z podobną cerą trzeba szukać ze świecą. W różnych miejscach pracy takich nie spotkałam, ostatnio pracowałam na hali gdzie było kilkadziesiąt kobiet w średnim wieku i żadna nie miała trądziku. W wielkim bloku, gdzie mieszkam też nie widuję kobiet z wypryskami na twarzy (no chyba że są to studentki). Od niedawna znajduję u siebie pojedyńcze siwe włosy (jestem szatynką), które w połączeniu z trądzikiem pospolitym wydają mi się czymś nienormalnym. Albo mój organizm normalnie się starzeje i tłusta cera powinna z wiekiem przesychać albo czas zatrzymał się w miejscu... Przed laty leczyłam miejscowo antybiotykami, ale nawet ze strony dermatologów nie uzyskalam pomocy. Na prywatne konsultacje i drogie leki mnie nie stać, a lekarze z NFZ olewali mój problem, że niby z takim niezaostrzonym trądzikiem mogę żyć prawie do śmierci. Jedna dermatolog stwierdziła, że to taka wrodzona skłonność, ale w mojej rodzinie nikt nie miał przez prawie całe życie trądziku . Fakt, że cierpię na dużą nerwicę od wczesnego dzieciństwa, mam słaby system nerwowy i podejrzewam, że to ciągły stres przyczynia się do powstawania takich wykwitów skórnych? Może odezwie się jakaś Pani w podobnym wieku, która jeszcze nie pozbyła się trądziku tak jak ja?

Wiesz, jeśli chodzi o nerwicę to na pewno ona nie pomaga, ale też nie można na nią zwalać wszystkiego. Ja też mam nerwicę i nasiliła się ona u mnie dopiero dwa lata temu, a trądzik mam już 6 lat i w sumie nie widzę jakiegoś szczególnego pogorszenia, czy ogólnych zmian przez te dwa lata. Owszem czasem gdy więcej się stresuję to może wyskoczy trochę więcej pryszczy, ale nie jest to żadna diametralna zmiana. Wydaje mi się, że powinnaś zbadać się pod kątem hormonalnym. Idź do zwykłego internisty i powiedz, że potrzebujesz skierowanie do endokrynologa bo leczysz się latami bezskutecznie na trądzik. Wtedy już musisz bezpośrednio u endokrynologa się leczyć. Ja co prawda mam 21 lat, ale też obsesyjnie wszystkim sprawdzam stan cery. Niestety większość jednak już dawno pozbyła się tego problemu, ale oczywiście jak zwykle nie ja. Zamierzam również z tym iść do endokrynologa.

---------- Dopisano o 23:32 ---------- Poprzedni post napisano o 23:29 ----------

Napisane przez jyyli

Pewnie jest jeszcze gorsze Ale śmieję się, że taka biała woda jest na tyle bezwartościowa, że pewnie nic tam nie ma poza konserwantami
Jeśli mleko pijesz codziennie, to nie wydaje mi się, żeby nagły wysyp mógł być od mleka. Może zaczęłaś brać jakieś leki albo zjadłaś coś innego (u mnie wysyp powoduje o dziwo czerwona herbata, więc może u innych osób też).

O kurczę to nie wiedziałam, że mleko UHT jest aż takie nie dobre.

[Aredhel125]

Napisane przez Nikita...

Ja po uzyciu olejku juz sie dodatkowo nie doczyszczam (czasem tylko oczy milecem jak mi zostanie panda hihi), ale olejek wystarcza i naprawde pieknie wszystko zmywa. Wczoraj bylam w Sephorze zobaczyc ich olejek do mycia i wiecie bo bylo na 2 miejscu w skladzie? parafina

Czyli ten olejek samemu sobie trzeba robić raczej tak? Ja niestety nie mam za bardzo ani funduszy ani dostepu do takich rzeczy, więc chyba będę musiała zadowolić się jakimiś gotowymi mleczkami, czy żelami, najprędzej z Ziaji.

[jyyli]

Napisane przez Aredhel125

Czyli ten olejek samemu sobie trzeba robić raczej tak? Ja niestety nie mam za bardzo ani funduszy ani dostepu do takich rzeczy, więc chyba będę musiała zadowolić się jakimiś gotowymi mleczkami, czy żelami, najprędzej z Ziaji.

Ja zmywam makijaż oliwką dla dzieci Babydream (bo ma w miarę ok skład, ale lepsza jest pewnie ta dla ciężarnych), a oliwkę żelem TinTin z Ziai (ma delikatny skład i jest tani). U mnie się sprawdza

Napisane przez Aredhel125

O kurczę to nie wiedziałam, że mleko UHT jest aż takie nie dobre.

Może nie robiłam żadnych szczegółowych badań, ale kiedyś przez nieuwagę zostawiłam w studenckim mieszkaniu otwarte na miesiąc (byłam wtedy w domu). I co? Ani trochę się nie zepsuło. Więc nie wierzę, że może w nim być cokolwiek dobrego. Nawet mleko pasteryzowane z kartonu na trzeci dzień jest kwaśne. Z krowiego za to po paru dniach można zrobić twarożek

[Melinda_xyz]

Może macie rację z tymi badaniami u endokrynologa, ale obawiam się, że mnie "oleją" tak jak nie raz bywało u dermatologów (oczywiście tych z NFZ). Tacy na pewno nie podejmą się leczenia przyczyn wykwitów na mojej cerze, bo wg. lekarzy to znikome zmiany. Podejmują się leczenia farmakologicznego głównie u osób, których twarz jest "usiana" krostami, a ja mam jednorazowo tylko kilka niewielkich ropnych krostek przeważnie na podbródku i w okolicy ust, czasem również na szyi. Nikogo to nie obchodzi, że te kilka pryszczy mnie szpeci, zwłaszcza przy takiej bladej cerze są widoczne jak ich nie pokryję korektorem.
A propos hormonów, ja z trądzikiem borykam się od 13 rż, a właśnie stuknęła mi 40tka i to obciach, że nie mogę używać żadnych kosmetyków do cery kobiet w swoim wieku tylko dla nastolatek. Słyszałam, że jak trądzik występuje u kobiet dojrzałych, które w młodosci nie miały problemów z cerą, a dopiero w późnym wieku, to jest sprawa testosteronu. U mnie problemy trądzikowe trwają prawie całe życie, to pewnie nie hormony, a raczej stres, teraz od roku jestem bezrobotna i to pogłębia moją nerwicę, stan cery też się pogarsza.

[Nikita...]

Napisane przez Aredhel125

Czyli ten olejek samemu sobie trzeba robić raczej tak? Ja niestety nie mam za bardzo ani funduszy ani dostepu do takich rzeczy, więc chyba będę musiała zadowolić się jakimiś gotowymi mleczkami, czy żelami, najprędzej z Ziaji.

Alez zamow sobie olejek myjacy z BU, cena 11,80 wiec wydaje mi sie, ze podobna cene zaplacisz za jakas Ziaje a tutaj wiesz, ze masz naturalny.
http://www.biochemiaurody.com/sklep/o-oilcleanser.html

[Aredhel125]

Napisane przez Nikita...

Alez zamow sobie olejek myjacy z BU, cena 11,80 wiec wydaje mi sie, ze podobna cene zaplacisz za jakas Ziaje a tutaj wiesz, ze masz naturalny.
http://www.biochemiaurody.com/sklep/o-oilcleanser.html

Oo wielkie dzięki za to. I mówisz, że zmyje mi to w miarę dobrze tapetę? Bo w tej chwili używam tego mleczka hypoalergicznego z Physiogelu i owszem nie podrażnia, nie uczula, nie zapycha, ale z makijażem kompletnie sobie nie radzi, więc zależy mi na czymś po czym nie dostanę wysypki i mnie dobrze oczyści. Strasznie teraz jestem uczulona na te wszystkie specyfiki.
Dzisiaj w ogóle prawdopodobnie zakupię sobie olej z ogórecznika, może chociaż nawilży mi trochę moją przesuszoną skórę, zniweluje stan zapalny i na nerwy pomoże...

[prettysimple]

Ja również stosuję olejek do mycia twarzy z olejkiem herbacianym i bardzo go sobie chwalę. Bardzo dobrze zmywa makijaż, nie podrażnia, nie uczula. Polecam!

[Aredhel125]

Mam nadzieję, że te olejki tez nie zapychają bo w przeciwnym razie kolejne pieniądze w błoto. No ale lepsze już naturalne niż jakieś chemiczne świństwa.

[Cynamonkaa]

Dziś byłam u kosmetyczki na moim pierwszym peelingu kawitacyjnym. Bardzo sympatyczna pani Kasia wykonała mi ten peeling, później kilka rzeczy usunęła mechanicznie. Następnie przyszedł czas na maseczkę, potem na algi. Na końcu miałam nałożony jakiś krem czy serum. Twarz nie jest mocno zaczerwieniona, kilka miejsc jest trochę podrażnionych ale do jutra ma to praktycznie zniknąć. Jestem zadowolona tym bardziej, że długo rozmawiałam z kosmetyczką i powiedziała mi że nie mam typowego trądziku, który trzeba by leczyć farmakologicznie a po prostu trochę zanieczyszczoną twarz, którą odpowiednimi zabiegami da się doprowadzić do porządku. Pani poleciła mi kilka takich oczyszczań i zabiegów, a potem gdy juz wszystko zostanie podleczone, kuracje kwasami na przebarwienia.
Jestem zadowolona naprawdę, wreszcie ktoś mi powiedział, że nie jest źle i pozbycie się tego okropieństwa jest możliwe

[Aredhel125]

Ja kiedyś byłam na peelingu kawitacyjnym i potem miałam zdrętwiałą twarz. Nie wiem, czy za dużą moc ustawiła, czy co ale wystraszyłam się i postanowiłam więcej na to nie iść. Nie wiem może zły sprzęt był bo płaciłam jedynie 25 zł za sam zabieg z tą szpatułką.

[Cynamonkaa]

Napisane przez Aredhel125

Ja kiedyś byłam na peelingu kawitacyjnym i potem miałam zdrętwiałą twarz. Nie wiem, czy za dużą moc ustawiła, czy co ale wystraszyłam się i postanowiłam więcej na to nie iść. Nie wiem może zły sprzęt był bo płaciłam jedynie 25 zł za sam zabieg z tą szpatułką.

U mnie peeling kawitacyjny kosztuje 50 zł. Ja nie czułam żadnego zdrętwienia a przed zabiegiem dużo o tym czytałam i nigdy nie spotkałam się z taka opinią. Moze rzeczywiście sprzęt był zły albo kosmetyczka zrobiła to jakoś nieumiejętnie? A być może masz bardzo wrażliwą twarz. Ciężko powiedzieć

[Nikita...]

Napisane przez Aredhel125

Mam nadzieję, że te olejki tez nie zapychają bo w przeciwnym razie kolejne pieniądze w błoto. No ale lepsze już naturalne niż jakieś chemiczne świństwa.

Witaj, nie nie, olejki te nie zapychaja, bo i tak za krotko sa w kontakcie ze skora. A tapetke zmywaja, oj zmywaja. Ale pamietaj o dokladnym stosowaniu: Olejek nalej sobie na suche dlonie i aplikuj na sucha twarz, to wazne! Mozesz sobie przy okazji troszke pomasowac facjatke - ja tak lubie .
Potem zwilz dlonie ciepla woda (nie zimna) i tymi mokrymi raczkami dalej masuj olejek, powinien sie pod wplywem cieplej wody zmienic w emulsje. I potem dopiero splucz ciepla woda cala buzke.
kocham olejki

[Aredhel125]

Napisane przez Nikita...

Witaj, nie nie, olejki te nie zapychaja, bo i tak za krotko sa w kontakcie ze skora. A tapetke zmywaja, oj zmywaja. Ale pamietaj o dokladnym stosowaniu: Olejek nalej sobie na suche dlonie i aplikuj na sucha twarz, to wazne! Mozesz sobie przy okazji troszke pomasowac facjatke - ja tak lubie .
Potem zwilz dlonie ciepla woda (nie zimna) i tymi mokrymi raczkami dalej masuj olejek, powinien sie pod wplywem cieplej wody zmienic w emulsje. I potem dopiero splucz ciepla woda cala buzke.
kocham olejki

Ok, dzieki wielkie za rady, bankowo skorzytam. Jak już będe mieć ten olejek to powiem jak się u mnie sprawuje.

[Nikita...]

Napisane przez Aredhel125

Ok, dzieki wielkie za rady, bankowo skorzytam. Jak już będe mieć ten olejek to powiem jak się u mnie sprawuje.

Nie ma sprawy