Maturzyścia '09 - nareszcie część XXVI!

[invissible]

A ja się dziś pochwalę moim pierwszym mazurkiem. (Oczywiście, zapomniałam dodać załącznika )

Również życzę Wam wszystkiego dobrego na te święta, miłych dni spędzonych w rodzinnej atmosferze i odpoczynku!

Chociaż pewnie i tak jeszcze zajrzę tu wieczorem

[maalwiinkaa2]

inv, całkiem zgrabnie Ci to wyszło następnym razem możesz bardziej zagiąć brzegi, lub zrobić dodatkowy wałeczek z ciasta, żeby powstała taka ramka

[invissible]

Napisane przez maalwiinkaa2

inv, całkiem zgrabnie Ci to wyszło następnym razem możesz bardziej zagiąć brzegi, lub zrobić dodatkowy wałeczek z ciasta, żeby powstała taka ramka

Też mi się to rzuciło w oczy po skończeniu A mój Tata stwierdził, że powinien być co najmniej dwu warstwowy

[nikki999]

tylko ja jeszcze nigdy nie jadłam mazurka?

Najlepszego Maturzyścia

[sydunia]

I ode mnie wesołych

[Anamirya]

I ja też przyszłam życzyć Wam wesołych, kolorowych i słonecznych Świat i mokrego poniedziałku!

[muchahahaha]

Napisane przez nikki999

tylko ja jeszcze nigdy nie jadłam mazurka?

Najlepszego Maturzyścia

nie, ja też nigdy nie jadłam

Cześć Wam tak w ogóle, przez ostatnie dni nie miałam internetu, a wcześniej miałam totalnego doła, więc nie chciałam tutaj zamulać
Przyszłam życzyć Wesołych i Spokojnych Świąt

U mnie z ciast w tym roku to sernik, babka zebra i wafle z różnymi nadzieniami

[nikki999]

Mucha czemu miałaś doła?

Ania nie zgłaszasz się do konkursu paznokciowego ?

[anlejka]

Napisane przez nikki999

tylko ja jeszcze nigdy nie jadłam mazurka?

Najlepszego Maturzyścia

Ja też nie jadłam! Ja też!

Chociaż mama próbuje mi wmówić, że na pewno jadłam, bo przecież musiałam

[nicRu]

Też nie jadłam, u mnie nie ma tradycji robienia mazurka

[muchahahaha]

Napisane przez nikki999

Mucha czemu miałaś doła?

Ania nie zgłaszasz się do konkursu paznokciowego ?

Nawet nie umiem Ci dokładnie określić dlaczego. Ostatnio wszystko mi się udaje i nie widzę dla siebie przyszłości, tego co będzie dalej, czy skończę studia, czy znajdę pracę itp. Może będę zmuszona wyjechać za granicę na parę lat... coraz poważniej nad tym myślimy z TŻ.

[nieznajoma19]

Nikki nie wiedziałam nawet że jest jakiś konkurs :P zaraz się zgłoszę

[balletoevs]

Niech te Święta radosne dla Was będą

[nikki999]

Napisane przez muchahahaha

Nawet nie umiem Ci dokładnie określić dlaczego. Ostatnio wszystko mi się udaje i nie widzę dla siebie przyszłości, tego co będzie dalej, czy skończę studia, czy znajdę pracę itp. Może będę zmuszona wyjechać za granicę na parę lat... coraz poważniej nad tym myślimy z TŻ.

ech no... też tak mam blokują mnie póki co studia z jakimikolwiek ruchami, mam mętlik w głowie, nie wiem za co się brać...

Napisane przez nieznajoma19

Nikki nie wiedziałam nawet że jest jakiś konkurs :P zaraz się zgłoszę

u mnie w podpisie jest mój wątek
tylko trzeba dawać na swoich paznokciach i nigdzie wcześniej nie pokazywane

[nieznajoma19]

Napisane przez nikki999

u mnie w podpisie jest mój wątek
tylko trzeba dawać na swoich paznokciach i nigdzie wcześniej nie pokazywane

Właśnie teraz doczytałam To założę w środę jak wrócę do Wrocka

[nicRu]

Muszka, ja też mam multum wątpliwości... Może nie każda się do nich przyznaje, ale chyba każdej z nas one dotykają.

[maalwiinkaa2]

Nikiiiii, a odpiszesz mi na mojego posta co napisałam na poprzedniej stronieee?

ale ten sernik jest pyszny co zrobiłam, wiem że jestem nieskromna, ale potrzebuję pochwały bo coś z humorem mi się dzieje oczywiście na blogu już jest

skończyłam książkę i teraz nie wiem za którą się teraz mam zabrać

[invissible]

Napisane przez maalwiinkaa2

Nikiiiii, a odpiszesz mi na mojego posta co napisałam na poprzedniej stronieee?

ale ten sernik jest pyszny co zrobiłam, wiem że jestem nieskromna, ale potrzebuję pochwały bo coś z humorem mi się dzieje oczywiście na blogu już jest

skończyłam książkę i teraz nie wiem za którą się teraz mam zabrać

Może Cię zainteresuje, bo znalazłam właśnie przy przeglądaniu audiobooków Stephanie Cowell - Poślubić Mozarta, może znajdziesz w bibliotece

Anlejka, wczoraj był w Faktach Twój Skoczów!

Muszka, my też z TŻtem zastanawiamy się nad wyjazdem za granicę... Chciałabym, ale z drugiej strony łatwiej byłoby tutaj ułożyć sobie przyszłość... A myślicie o jakimś konkretnym kraju?

[organizm]

Wesołych kochane! i troszkę więcej słońca..

Nie wiem jak wy ale ja jestem przejedzona

Powiem wam że podziwiam wszystkich decydujących się na emigrację.. ja bym tak nie potrafiła, chociaż wiem że jak trzeba to trzeba, nie ma innych możliwości to się jedzie i już.. nie rozmyśla.

[maalwiinkaa2]

Napisane przez invissible

Może Cię zainteresuje, bo znalazłam właśnie przy przeglądaniu audiobooków Stephanie Cowell - Poślubić Mozarta, może znajdziesz w bibliotece

Anlejka, wczoraj był w Faktach Twój Skoczów!

Muszka, my też z TŻtem zastanawiamy się nad wyjazdem za granicę... Chciałabym, ale z drugiej strony łatwiej byłoby tutaj ułożyć sobie przyszłość... A myślicie o jakimś konkretnym kraju?

zapisałam a ja napisałam recenzję i ją skasowałam, bo mi się nie podobała

nasypałam sobie suszków do kominka zapachowych z Marakeszu od Kuzynki i mi ładnie, delikatnie pachnie. Może ból głowy mi minie. Włączę sobie film ('Nine') i wypiję herbatki. A jutro jadę autem

[invissible]

Napisane przez maalwiinkaa2

zapisałam a ja napisałam recenzję i ją skasowałam, bo mi się nie podobała

nasypałam sobie suszków do kominka zapachowych z Marakeszu od Kuzynki i mi ładnie, delikatnie pachnie. Może ból głowy mi minie. Włączę sobie film ('Nine') i wypiję herbatki. A jutro jadę autem

Sheramy Bundrick - Słoneczniki - jeszcze to znalazłam, pewnie będę co chwila dopisywać, bo sporą bazę znalazłam.

[nikki999]

Vinka nabazgroliłam superdługi post, który mi zjadło nie będę się w takim razie znów produkować:
http://www.sfd.pl/Uderz_w_Dukana!!_Dieta_Du kana_%3D_SHITT-t678113.html
wyczerpujący temat wątek na sfd


W skrócie (co wyniknęło z niektórych badań), to co powinno najbardziej zainteresować Twojego brata:
-rozbite nerki, wątroba i niewiadomoco jeszcze
-spadek testosteronu
-wzrost kortyzolu("hormon stresu")
-podejrzewa się, że nawet 75% ubytku wagi może nie pochodzić z tkanki tłuszczowej
-

[nicRu]

Uuuch, ok, wygląda na to, że już są terminy składania siatek na magisterkę

[anlejka]

Inv właśnie też słyszałam o tym, a nie widziałam! Znaczy leciało coś gdzieś, ale byłam przekonana, że to jest na regionalnej, a tu, że nie, że tefałen się podrzędnym Skoczowem zainteresował Właściwie Judoszem.

[invissible]

Napisane przez anlejka

Inv właśnie też słyszałam o tym, a nie widziałam! Znaczy leciało coś gdzieś, ale byłam przekonana, że to jest na regionalnej, a tu, że nie, że tefałen się podrzędnym Skoczowem zainteresował Właściwie Judoszem.

Ano właśnie, Judoszem. Mojemu tacie się podobał

[anlejka]

Judosz to fajny gość
Znam go od dzieciństwa, więc wiesz, nikt ze mną nie zadziera, bo każdy się boi spalonego faceta
A tak na serio, genialna jest ta tradycja. Ale ostatnimi czasy się zrobiło gorąco dookoła niego. Trzy lata temu bodajże bali się w ogóle iść z nim, że go wcześniej podpalą, a w tej kukle jest człowiek, więc no cóż.

[muchahahaha]

Napisane przez nikki999

ech no... też tak mam blokują mnie póki co studia z jakimikolwiek ruchami, mam mętlik w głowie, nie wiem za co się brać...


u mnie w podpisie jest mój wątek
tylko trzeba dawać na swoich paznokciach i nigdzie wcześniej nie pokazywane

mnie też, baaaardzo watpię, że obronię się w czerwcu.

Napisane przez nicRu

Muszka, ja też mam multum wątpliwości... Może nie każda się do nich przyznaje, ale chyba każdej z nas one dotykają.

wiem, może kiedyś warto by zrobić jakąś dyskusję na ten temat ;p

Napisane przez invissible

Może Cię zainteresuje, bo znalazłam właśnie przy przeglądaniu audiobooków Stephanie Cowell - Poślubić Mozarta, może znajdziesz w bibliotece

Anlejka, wczoraj był w Faktach Twój Skoczów!

Muszka, my też z TŻtem zastanawiamy się nad wyjazdem za granicę... Chciałabym, ale z drugiej strony łatwiej byłoby tutaj ułożyć sobie przyszłość... A myślicie o jakimś konkretnym kraju?

Ja też z jednej strony bardzo chciałabym tu zostać, ale z drugiej jednak wole jeździć po świecie... to właśnie jest skomplikowane
Chyba najbardziej nastawiamy się na Holandię, choć to do końca nie powiedziane. Myśleliśmy też o Norwegii, Irlandii no i o Niemczech

Napisane przez organizm

Wesołych kochane! i troszkę więcej słońca..

Nie wiem jak wy ale ja jestem przejedzona

Powiem wam że podziwiam wszystkich decydujących się na emigrację.. ja bym tak nie potrafiła, chociaż wiem że jak trzeba to trzeba, nie ma innych możliwości to się jedzie i już.. nie rozmyśla.

Myślę w ten sposób, że jeśli mam zostać w PL i zarabiać 1500zł w moim Barlinku, jeśli w ogólę gdziekolwiek znajdę pracę, to wolę wyjechać na kilka lat, zarobić kasy, zrobić duże wesele (nie wiem dlaczego, ale bardzo nam na tym zależy z TŻ ), wybudować swój dom, choć to niekoniecznie, bo mamy inne możliwości mieszkania, ale TŻ nie jest do tego przekonany, no i chcielibyśmy otworzyć swój własny biznes. A jeśli to nie wypali to chociaż mieć kasę na koncie i po powrocie do PL nie martwić się, że jeśli to co zarobimy tutaj nie wystarczy nam na życie, tylko mieć to zabezpieczenie...
Zapomniałam o ważnej kwestii, bardzo, ale to bardzo chcemy zwiedzać świat, szczególnie ja, a na to jakby nie patrzeć też trzeba mieć pieniądze
Ja nie jestem odważna, na wszystko zawsze patrzę realnie, albo nawet bardziej pesymistycznie, dlatego nie jestem do końca do tego wszystkiego przekonana

---------- Dopisano o 22:43 ---------- Poprzedni post napisano o 22:42 ----------

nie cytujcie proszę ;p

[invissible]

Musia, ja się z Tobą zgadzam w 100%. Mój TŻ miałby dużo lepszą perspektywę zawodową w USA, ja w sumie podobnie. Poza tym, nie podoba mi się Polska i to, co się w niej dzieje - zmiany polityczne, społeczne, perspektywy zdobycia pracy, mieszkania itp. I jeszcze na dodatek - chciałabym mieszkać gdzieś, gdzie jest ciepło. I tak sobie rozumuję, że na dobrą sprawę, skoro mam możliwość wyjechać, to czemu nie spróbować? Ale zobaczymy, mam jeszcze co najmniej 4 lata studiów w Polsce, więc mysląc o tym poważnie teraz, jest szansa, że dobrze to przemyślimy. Żałuję tylko, że TŻ zwleka z zaręczynami, choć z jednej strony to rozumiem. Ale wolałabym mieć chociaż perspektywę ślubu w przeciągu tych 4 lat.

[sydunia]

Ja z kolei nie mam najmniejszej ochoty emigrować. Jednak cenię sobie możliwość rozmawiania z wszystkimi po polsku, no i zaczynać gdzieś od zera? Nie, dziękuję. Zresztą... wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma

W kwestii stabilizacji życiowej, chciałabym tylko mieć już jakieś swoje cokolwiek. W sensie nie wiem, samochód, nieruchomość, whatever. No ale to jeszcze nie ta chwila No i chciałabym jednak po mału kogoś mieć. Ale nie żadne śluby, zaręczyny itp. Po prostu... samotność w moim przypadku jest dość wygodna w tej chwili, ale coraz częściej mi trochę doskwiera. Za to moja babcia tylko mi ględzi (nie do końca wiedząc, co mówi), że już mam tyyyyle lat, powinnam zacząć myśleć o mężu, dzidziusiu, bla bla. Moja cierpliwość w takich chwilach się kończy, zaczynam robić się niemiła. Jeszcze trochę takich tekstów i powiem, że w takim razie wyjdę na ulicę, złapię pierwszego lepszego, wyjdę za mąż i zrobię sobie dziecko Bo naprawdę jest to irytujące już Boję się, co będzie na weselu, bo przecież z kim bym nie przyszła, to ona jeszcze zacznie pytać, kiedy nasz ślub A znając życie, pójdę z jakimkolwiek kolegą, który uznam, że dobrze tańczy i nie wypije tyle, żeby leżał mi pod stołem

[muchahahaha]

Ja nie mówię, że za granicą będzie na pewno dobrze, tej pewności nigdy nie ma, ale chcę spróbować.
Zaczynać od zera? Co masz na myśli? A będąc tutaj co mamy? Wydaje mi się, że nic i też dopiero wszystko przed nami. Okaże się dopiero po studiach, może znajdziemy pracę w zawodzie, może nie, może będzie dobrze płatna, może nie... mi już na tym średnio zależy. Bardziej chciałabym otworzyć coś własnego. Zawsze marzyliśmy z TŻ o własnym barze, lub restauracji oczywiście nie takich tradycyjnych, tylko z charakterem, niespotykanych

---------- Dopisano o 00:10 ---------- Poprzedni post napisano o 00:05 ----------

Napisane przez invissible

Musia, ja się z Tobą zgadzam w 100%. Mój TŻ miałby dużo lepszą perspektywę zawodową w USA, ja w sumie podobnie. Poza tym, nie podoba mi się Polska i to, co się w niej dzieje - zmiany polityczne, społeczne, perspektywy zdobycia pracy, mieszkania itp. I jeszcze na dodatek - chciałabym mieszkać gdzieś, gdzie jest ciepło. I tak sobie rozumuję, że na dobrą sprawę, skoro mam możliwość wyjechać, to czemu nie spróbować? Ale zobaczymy, mam jeszcze co najmniej 4 lata studiów w Polsce, więc mysląc o tym poważnie teraz, jest szansa, że dobrze to przemyślimy. Żałuję tylko, że TŻ zwleka z zaręczynami, choć z jednej strony to rozumiem. Ale wolałabym mieć chociaż perspektywę ślubu w przeciągu tych 4 lat.

czyli jak się zaręczycie to chcecie po niedługim czasie ślub tak? fajnie . U mnie to niemożliwe, chociaż w sumie to dobrze bo jeszcze mi się do ślub nie spieszy co nie znaczy, że nie mam manii na planowanie wesela