..::Dieta Plaż Południowych - część XI ::..

[Solciuchna]

Napisane przez gwendolinka

1. W ogole nie można spożywać nabiału ( mleko, twaróg, jogo 0% ?) Bo z tym sie spotkałam na jakiejs ze stron int. Kofeina calkowicie out? Ja kawosz jestem... Czy np. dwie łyżki otrębów owsianych/ żytnich dozwolone?
2. Czy posilki musza byc 3 i 2 przekaski czy głownie skupiamy sie na tym CO jemy a nie KIEDY i ILE.
3. Jakie można używać przyprawy
4. Czy można jeść pomidory?

Ad 1. Można spożywać, ale z umiarem, i odtłuszczony albo 0,5%.
Ad 2. Nie skupiaj się broń boże na tym ile jesz, bo na I fazie i tak tego będzie za mało (ledwie dobija do 1200 kcal dziennie). Skup się CO i KIEDY. W książce jest napisane MINIMUM 5 posiłków, w praktyce lepiej jest zjadać 6-7, co 2-3 godziny, tak, żebyś nie czuła się głodna. Jedz jak najwięcej warzyw, bo na I fazie za mało węgli jemy.
Ad 3. Przyprawy - chyba wszystkie, nie ma ograniczeń
Ad 4. Można, ale też z umiarem.

[PrissyGirl]

Napisane przez gwendolinka

Dodam że dużo ćwiczę tj. rolki, step, fitness, spinning ok 4 razy w tygodniu ale zależy mi głównie na zrzuceniu WSZYSTKIEGO wody, tłuszczu, mięśni... nie chcę się umięśniać ...zależy mi na szczupłej wiotkiej sylwetce..i muszę odmyślić jakiś plan...

pomóżcie

Chcesz zrzucać mięśnie? Trenowałaś coś? Mięśnie nietrenowane z czasem się zmniejszą, chyba nie ma diety na to. Pij dużo wody, to nie będzie się ona gromadzić w organizmie. Intensywny wysiłek fizyczny z tego co wiem nie jest zalecany w pierwszej fazie diety, zamęczysz się przez to (jeżeli w ogóle uda Ci się utrzymać dietę) bo w pierwszej fazie dostarczana jest minimalna ilość węglowodanów, czyli energii, czyli czegoś co jest niezbędne do normalnego, codziennego funkcjonowania oraz również do procesów przemiany materii i spalania.

Kawa jest dozwolona, ale też się spotkałam kiedyś ze zdaniem, że kawę na pierwszej fazie trzeba wykluczyć. Wszystko co owsiane, żytnie, ogólnie zbożowe, jest niedozwolone. Chyba, że chcesz zacząć od drugiej fazy

[uosobienie_melancholii]

Cześć dziewczyny
Widzę, że ładnie dietkujecie, czego niestety o mnie powiedzieć nie można. Ostatni tydzień był dla mnie ogromnie stresujący i nie miałam czasu jeść. Miałam ogromne przerwy pomiędzy posiłkami i żywiłam się głównie jedzeniem na wynos, bo nie miałam czasu zrobić sobie nawet kanapki. A na odstresowanie, wieczorem piwko-dwa. Po świętach, chcę zacząć jeszcze raz...

Wstyd mi strasznie...

[PrissyGirl]

To piwo to chyba najgorsze co mogłaś zrobić

[Solciuchna]

Napisane przez gwendolinka

Dodam że dużo ćwiczę tj. rolki, step, fitness, spinning ok 4 razy w tygodniu ale zależy mi głównie na zrzuceniu WSZYSTKIEGO wody, tłuszczu, mięśni... nie chcę się umięśniać ...zależy mi na szczupłej wiotkiej sylwetce..i muszę odmyślić jakiś plan...

pomóżcie

Nie wiem, czy zrzucanie mięśni to dobry pomysł Masz albo mięśnie albo tłuszcz, wybór należy do Ciebie. Z tym, że mięśnie o wiele ładniej się prezentują Myślisz, że te wiotkie modelki na wybiegach mają takie ciała z natury? One właśnie bardzo dużo ćwiczą! Zresztą wstawiam foty, widać jakie umięśnione są te ciała. Takich brzuchów nie ma się od siedzenia na dupie i odżywiania się patyczkami nasączonymi sokami Jedynie nad czym powinnaś się zastanowić, to CO ĆWICZYĆ

[Ineso]

Napisane przez PrissyGirl

To piwo to chyba najgorsze co mogłaś zrobić

Mój tż jest na sb od 1 marca, schudł 12kg. Kilka razy zdarzył mu się wieczór z paroma piwkami

[Solciuchna]

Napisane przez Ineso

Mój tż jest na sb od 1 marca, schudł 12kg. Kilka razy zdarzył mu się wieczór z paroma piwkami

Może miał więcej do schudnięcia? U takich osób szybciej waga leci.

[PrissyGirl]

Napisane przez Ineso

Mój tż jest na sb od 1 marca, schudł 12kg. Kilka razy zdarzył mu się wieczór z paroma piwkami

Myślę, że jakby raz w tygodniu najadał się pizzą czy kebabem albo raz dziennie jadł łyżkę cukru przed snem to i tak by schudł, ale chyba nie o to w tym chodzi.

[Solciuchna]

Napisane przez PrissyGirl

Myślę, że jakby raz w tygodniu najadał się pizzą czy kebabem albo raz dziennie jadł łyżkę cukru przed snem to i tak by schudł, ale chyba nie o to w tym chodzi.

No pewnie, popieram, chodzi o zmianę całego myślenia i nawyków żywieniowych

[Ineso]

Napisane przez Solciuchna

Może miał więcej do schudnięcia? U takich osób szybciej waga leci.

wcześniejsze obcinanie kalorii, większa uwaga na to, co je - nie działały.

Napisane przez PrissyGirl

Myślę, że jakby raz w tygodniu najadał się pizzą czy kebabem albo raz dziennie jadł łyżkę cukru przed snem to i tak by schudł, ale chyba nie o to w tym chodzi.

A o co chodzi jeśli nie o schudnięcie?

Chodziło mi w tej wypowiedzi o to, że odstępstwo od tej diety raz na jakiś czas nie rujnuje jej całkowicie, więc nie ma co się zniechęcać. Wg mnie wiele osób zarzuca diety, jak im się zdarzy jedna-dwie wpadki, z założeniem, że dalej to już bez sensu.
W sb bardzo podoba mi się to, że czasem sobie pozwalamy na coś spoza listy, czasem przesadzimy z czymś, ale trzymanie się zasad na codzień daje efekty mimo tego. Dla mnie to bardzo ważny argument, bo jestem łasuchem, uważam, że dobre jedzenie to jedna z ważniejszych przyjemności w życiu i nie ma co się katować, ale też chciałabym nie przypominać w związku z tym hipopotama więc sb to niezły kompromis.

[PrissyGirl]

Napisane przez Ineso

A o co chodzi jeśli nie o schudnięcie?

No właśnie nie zupełnie chodzi tu o chudnięcie. Chudnięcie jest efektem zdrowego odżywiania i odrzucenia złych nawyków żywieniowych. Dieta nie bez powodu podzielona jest na fazy- faza pierwsza i druga nie powinny dopuszczać żadnych odstępstw, powrót do 'normalnego' odżywiania następuje w fazie trzeciej, wtedy też można sobie pozwolić na piwo, na słodycze i inne zachcianki, oczywiście wszystko z zachowaniem rozsądku.

[asmenaa]

Napisane przez Solciuchna

Ad 1. Można spożywać, ale z umiarem, i odtłuszczony albo 0,5%.
Ad 2. Nie skupiaj się broń boże na tym ile jesz, bo na I fazie i tak tego będzie za mało (ledwie dobija do 1200 kcal dziennie). Skup się CO i KIEDY. W książce jest napisane MINIMUM 5 posiłków, w praktyce lepiej jest zjadać 6-7, co 2-3 godziny, tak, żebyś nie czuła się głodna. Jedz jak najwięcej warzyw, bo na I fazie za mało węgli jemy.
Ad 3. Przyprawy - chyba wszystkie, nie ma ograniczeń
Ad 4. Można, ale też z umiarem.

Dlaczego pomidory z umiarem? Nie ma na nie umiaru

[Ineso]

Napisane przez PrissyGirl

No właśnie nie zupełnie chodzi tu o chudnięcie. Chudnięcie jest efektem zdrowego odżywiania i odrzucenia złych nawyków żywieniowych.

Biorąc pod uwagę, że jednak sb ma w nazwie ,,dieta" oraz, że ten wątek jest na podforum ,,Wspólne odchudzanie" - jednak uznałabym, że chodzi o chudnięcie.

Dieta nie bez powodu podzielona jest na fazy- faza pierwsza i druga nie powinny dopuszczać żadnych odstępstw, powrót do 'normalnego' odżywiania następuje w fazie trzeciej, wtedy też można sobie pozwolić na piwo, na słodycze i inne zachcianki, oczywiście wszystko z zachowaniem rozsądku.

Czy ja gdzieś napisałam, że nasze odstępstwa są zgodne z zasadami diety? Nie, więc mi nie tłumacz zasad.

[gwendolinka]

Napisane przez Ineso

wcześniejsze obcinanie kalorii, większa uwaga na to, co je - nie działały.

A o co chodzi jeśli nie o schudnięcie?

Chodziło mi w tej wypowiedzi o to, że odstępstwo od tej diety raz na jakiś czas nie rujnuje jej całkowicie, więc nie ma co się zniechęcać. Wg mnie wiele osób zarzuca diety, jak im się zdarzy jedna-dwie wpadki, z założeniem, że dalej to już bez sensu.
W sb bardzo podoba mi się to, że czasem sobie pozwalamy na coś spoza listy, czasem przesadzimy z czymś, ale trzymanie się zasad na codzień daje efekty mimo tego. Dla mnie to bardzo ważny argument, bo jestem łasuchem, uważam, że dobre jedzenie to jedna z ważniejszych przyjemności w życiu i nie ma co się katować, ale też chciałabym nie przypominać w związku z tym hipopotama więc sb to niezły kompromis.

Cóż, ja uwazam inaczej. Tzn mam znajomego ktory ma bardzo duza wiedze na temat cwiczen i funkcjonowania org etc... i on mi nabija głowe tymi wszystkimi madrosciami... ale racje ma chyba bo efekty u niego sa ogoromne... W kazdym razie ,chodzi o to, że w diecie nie chodzi o bilans kaloryczny-to jest dobre dla otyłych ludzi którzy nie stosowali nigdy diet... na nich wszystko działa. Dla osoby która ma za soba kilka roznych diet , miedzy innymi wykluczeniowe np bialkowe etc... organizm szybko przestawia sie na "niskie spalanie" i nie chce oddawac tłuszczu Wlasnie on mi tłumaczył ze jesli jem prawidlowo i nagle zeżrę mc flurry z polewa czekoladową to jet zupelnie bez sensu.... Bo uczysz organizm jak ma korzystac z zapasow, ograniczasz weglowodany... ustawiasz gospodarke hormonalna a nagle dowalasz bombę z czystego cukru...
Sama wiem ze mimo jedzenia niecalego 1000kcal nie schudnie sie jesli polowa z tego to dwa batony.

---------- Dopisano o 15:39 ---------- Poprzedni post napisano o 15:19 ----------

Napisane przez Solciuchna

Nie wiem, czy zrzucanie mięśni to dobry pomysł Masz albo mięśnie albo tłuszcz, wybór należy do Ciebie. Z tym, że mięśnie o wiele ładniej się prezentują Myślisz, że te wiotkie modelki na wybiegach mają takie ciała z natury? One właśnie bardzo dużo ćwiczą! Zresztą wstawiam foty, widać jakie umięśnione są te ciała. Takich brzuchów nie ma się od siedzenia na dupie i odżywiania się patyczkami nasączonymi sokami Jedynie nad czym powinnaś się zastanowić, to CO ĆWICZYĆ

A tu sie nie zgodze do końca na tych zdjeciach ktore pokazalas te dziewczyny prawie nie maja tłuszczu, czyli po prostu miesnie mimo ze nie sa duze sa odkryte...Watpie zeby bylo to wynikiem ciezkich cw Pomijam efekt photoshopa Nie kloce sie bo nie o to mi chodzi....
Ja i tak chyba robie dobre cwiczenia typu step rolki spinning... w moim mniemaniu. bez obciazenia nie powinny wplywac na to ze rozrastaja sie miesnie ale fakt faktem. Teraz robie tydzien przerwy bo sa swieta i zaczynam diete a jak juz wspomnialysce ciezko cwiczyc w 1 fazie

[Solciuchna]

Napisane przez asmenaa

Dlaczego pomidory z umiarem? Nie ma na nie umiaru

Tak mi się coś wydawało, chyba pomyliłam coś, we wcześniejszej części książki było na nie ograniczenie A czy dobrze mi się obiło o uszy, że w najnowszej South Beach marchewka wcale nie jest zabroniona na I fazie? Bo nad tą dietą wciąż i wciąż prowadzi się badania, i najnowsze aktualizacje można znaleźć na ichniej amerykańskiej stronie.

Napisane przez gwendolinka

A tu sie nie zgodze do końca na tych zdjeciach ktore pokazalas te dziewczyny prawie nie maja tłuszczu, czyli po prostu miesnie mimo ze nie sa duze sa odkryte...Watpie zeby bylo to wynikiem ciezkich cw Pomijam efekt photoshopa Nie kloce sie bo nie o to mi chodzi....
Ja i tak chyba robie dobre cwiczenia typu step rolki spinning... w moim mniemaniu. bez obciazenia nie powinny wplywac na to ze rozrastaja sie miesnie ale fakt faktem. Teraz robie tydzien przerwy bo sa swieta i zaczynam diete a jak juz wspomnialysce ciezko cwiczyc w 1 fazie

No nie mają tłuszczu - ale osiągnęły to ćwiczeniami. Poczytaj sobie chociażby wywiady z modelkami Tak się składa, że mam koleżankę modelkę, która jest w tej samej agencji co Anja Rubik, śliczna dziewczyna, i mega dużo ćwiczy

[Ineso]

Napisane przez gwendolinka

Wlasnie on mi tłumaczył ze jesli jem prawidlowo i nagle zeżrę mc flurry z polewa czekoladową to jet zupelnie bez sensu.... Bo uczysz organizm jak ma korzystac z zapasow, ograniczasz weglowodany... ustawiasz gospodarke hormonalna a nagle dowalasz bombę z czystego cukru...
Sama wiem ze mimo jedzenia niecalego 1000kcal nie schudnie sie jesli polowa z tego to dwa batony.

Też mam znajomego ,,z branży"
Słyszałam teorię, że w każdej diecie warto raz w tygodniu zjeść coś kaloryczniejszego - bo organizm koduje właśnie taką informację, że raz na jakiś czas dostaje kopa, więc nie musi bardzo magazynować codziennie. Oczywiście najlepiej, żeby to był ten sam dzień.
Oczywiśie teorii, badań na ten temat jest mnóstwo i wg mnie nie ma sensu dyskutowanie która jest jedyna prawdziwa, bo myślę, że takiej nie ma.

[PrissyGirl]

Napisane przez Ineso

Oczywiśie teorii, badań na ten temat jest mnóstwo i wg mnie nie ma sensu dyskutowanie która jest jedyna prawdziwa, bo myślę, że takiej nie ma.

Chyba jednak warto dyskutować. Mnie w żaden sposób nie przekonasz, że picie piwa na diecie south beach (btw. DIETA nie oznacza sposobu odchudzania tylko SPOSÓB ODŻYWIANIA) to nic złego bo i tak się chudnie. Zagląda tutaj jednak mnóstwo osób, którym zależy na tym, żeby zmienić swój wygląd, swój sposób odżywiania i pozytywnie wpłynąć na swoje zdrowie. Nie chcę, aby ktoś sobie pomyślał, że po 2 tygodniach restrykcyjnej diety (bo taka jest pierwsza faza) naje się jednego dnia pizzy, zapije piwem i to w żaden sposób nie wpłynie na organizm. Ludzkie ciało nie jest głupie, po gwałtownym ograniczeniu węglowodanów będzie robić zapasy jak dostanie ich większą ilość. Zrobi się tak pare razy i rozreguluje się metabolizm.

[aam]

Napisane przez gwendolinka

A tu sie nie zgodze do końca na tych zdjeciach ktore pokazalas te dziewczyny prawie nie maja tłuszczu, czyli po prostu miesnie mimo ze nie sa duze sa odkryte...Watpie zeby bylo to wynikiem ciezkich cw Pomijam efekt photoshopa Nie kloce sie bo nie o to mi chodzi....
Ja i tak chyba robie dobre cwiczenia typu step rolki spinning... w moim mniemaniu. bez obciazenia nie powinny wplywac na to ze rozrastaja sie miesnie ale fakt faktem. Teraz robie tydzien przerwy bo sa swieta i zaczynam diete a jak juz wspomnialysce ciezko cwiczyc w 1 fazie

To bez wątpienia jest wynikiem ćwiczeń, zarysować mięśnie wcale nie jest tak łatwo, szczególnie u kobiet

Moja dieta poległa na całej linii jakiś czas temu
I tak teraz myślę, żeby spróbować po świętach zwykłej redukcji, tylko to jest bardziej czasochłonne bo chcę sobie wyliczać dzienne zapotrzebowanie B/W/T

[Ineso]

Napisane przez PrissyGirl

Chyba jednak warto dyskutować. Mnie w żaden sposób nie przekonasz,

Jaki jest sens dyskusjji skoro nastawienie jednej ze stron jest takie, że: ,,w żaden sposób się nie dam przekonać"?

Nie chcę, aby ktoś sobie pomyślał, że po 2 tygodniach restrykcyjnej diety (bo taka jest pierwsza faza) naje się jednego dnia pizzy, zapije piwem i to w żaden sposób nie wpłynie na organizm.

Nie napisałam, że w żaden.
Znów przypisujesz mi intencje, których nie wyraziłam, zaczyna mnie to irytować

Ludzkie ciało nie jest głupie, po gwałtownym ograniczeniu węglowodanów będzie robić zapasy jak dostanie ich większą ilość. Zrobi się tak pare razy i rozreguluje się metabolizm.

Wg teorii, której Ty jesteś zwolennikiem. Napisałam w poprzednim poście o innej, do której ja się przychylam.

Co do obawy o nowe osoby, to może nie przesadzaj. Każda zaglądająca ma swój rozum i mniemam, że jeśli odchudza się z głową, to poświęca czas i czyta coś więcej niż mój jeden wyrwany z kontekstu post. A jak czyta więcej to po analizie Twoich, moich oraz innych wypowiedzi wyrabia sobie swoje zdanie. Niekoniecznie musimy tu mówić jednym glosem.

[PrissyGirl]

Odniosę się tylko do ostatnich zdań Twojej wypowiedzi bo faktycznie dalsza dyskusja nie ma sensu.

Napisane przez Ineso

Wg teorii, której Ty jesteś zwolennikiem. Napisałam w poprzednim poście o innej, do której ja się przychylam.

Co do obawy o nowe osoby, to może nie przesadzaj. Każda zaglądająca ma swój rozum i mniemam, że jeśli odchudza się z głową, to poświęca czas i czyta coś więcej niż mój jeden wyrwany z kontekstu post. A jak czyta więcej to po analizie Twoich, moich oraz innych wypowiedzi wyrabia sobie swoje zdanie. Niekoniecznie musimy tu mówić jednym glosem.

To nie jest filozofia, ale biologia, chemia i fizyka i nie jest to miejsce na własne zdanie, opinie czy teorie...

---------- Dopisano o 23:22 ---------- Poprzedni post napisano o 23:01 ----------

Pisałam o tym ze 100 postów temu i w końcu zrobiłam- muffiny fasolowe. Moja rodzina skomentowała je tak: komuś, kto od ponad miesiąca nie jadł nic słodkiego faktycznie mogą smakować. No i moim zdaniem nie były najgorsze i pięknie wyrosły. Konkluzje:
1. Następnym razem mniej kakao, bo nadaje gorzki smak
2. Zwykły słodzik się raczej do tego nie nadaje.

Przed pieczeniem pojechałam do Auchan, to największy supermarket w mojej okolicy, i szukałam jakiegoś porządnego słodzika. Do wyboru były tylko 2, takie zwykłe do słodzenia herbaty. Muszę rozejrzeć się gdzieś indziej.

Życzę wszystkim Wesołych Świąt!

[Solciuchna]

Napisane przez aam

To bez wątpienia jest wynikiem ćwiczeń, zarysować mięśnie wcale nie jest tak łatwo, szczególnie u kobiet

Moja dieta poległa na całej linii jakiś czas temu
I tak teraz myślę, żeby spróbować po świętach zwykłej redukcji, tylko to jest bardziej czasochłonne bo chcę sobie wyliczać dzienne zapotrzebowanie B/W/T

Ja właśnie z tym eksperymentuję Chcesz dziennik posiłków? Był gdzieś kiedyś na wizażu do ściągnięcia, sam Ci wyliczy Twoje zapotrzebowanie i łatwiej jest planować i modyfikować jadłospis w ciągu dnia

PrissyGirl, Ineso, co do Waszej dyskusji... Sądzę, że do wszystkiego należy podchodzić z głową i umiarem. Najistotniejsze jest to, z czego tak naprawdę chudniesz - z wody, czy z tłuszczu? Nie wiesz tego, bo nie masz jak zmierzyć. Takimi bombami kalorycznymi dostarczasz sobie tylko tłuszczu, którego chcesz się przecież pozbyć. Jasne, że każdemu zdarzy się zjeść coś niedozwolonego, jednak lepiej jest starać się na samym początku ze wszystkich sił przestrzegać diety, z racji chociażby czysto psychologicznych. Zauważyłam po sobie, jak kiedyś miałam podejście do SB i tak od czasu do czasu pozwalałam sobie na troszeczkę grzeszków. W efekcie czego, coraz większą ochotę miałam na niezdrowe żarcie, coraz ciężej było mi przestrzegać diety i w końcu się wykruszałam. Lepiej raz a dobrze odciąć się od starych nawyków, jak to napisała pewna użytkowniczka w innym temacie :

można sobie zaplanować półroczne odchudzanie, tu grzeszek, tam grzeszek, a to to, a to tamto i tak ciągnąć, czekając na efekty,
ale nie każdy ma taki charakter, ja nie, więc wolę spiąć poślady, skumulować pokłady determinacji i w odpowiednim momencie ruszyć z koksem

No i ja się pod tym podpisuję

[PrissyGirl]

Napisane przez Solciuchna

No i ja się pod tym podpisuję

Tak, ja też się z tym zgadzam, mam taki charakter,że też łatwiej mi ruszyć z koksem i dlatego jestem na tej właśnie diecie. Jestem, tzn. przestrzegam jej zasad, a jak bym wbudowała w to jakąś teorię zupełnie nie zgodną z ideą diety, to nie twierdziłabym, że wciąż na niej jestem
Niedługo przejdę na 3. fazę i wtedy będę ogólnie odżywiać się zdrowo, ale bez żadnych restrykcji. Teraz dopiero czuję, że będę potrafiła tak żyć i się kontrolować. Wcześniej to było niemożliwe

[asmenaa]

zgrzeszylam ale swiadomie i nie mam wyrzutów sumienia

[PrissyGirl]

Ja również... Sumienie nie robi mi wyrzutów, ale żołądek owszem

[Solciuchna]

OMFG, czuję się paskudnie
Teraz z przyjemnością będę wracać do diety, po tym świątecznym żarciu jest fatalne samopoczucie!

[SzaraLara]

Ja na szczęście nie obchodzę świąt, więc jadłospis jest OK, ale i tak mam na koncie okropny grzech. Dostałam 3 dni temu dużą czekoladę i zjadłam ją całą :/ Nieważne, dziś już jest grzecznie. Ciesze się, że nie mam w domu żadnych pachnących wypieków

[beatazygadlo]

Hej
Ja też nagrzeszyłam . Wczoraj zjadłam ciastko tortowe i tonę kruchych ciastek.Ciekawe jest to ,że poza tym jadłam jak należy.Od dziś znowu jem jak należy.Ciekawe jakie będzie wskazanie wagi?Do tej pory na 2 fazie nie schudłam NIC.Aż boję się wchodzić na wagę

Jak to jest z mąką?Ile można w 2 fazie użyć i jakiej?Możemy używać mąki ziemniaczanej?

[Solciuchna]

No właśnie. Wydaje mi się, że przez to, że I faza jest tak restrykcyjna, zjada się zaledwie około 1000 kcal dziennie i szybko się na niej chudnie to na II fazie nie chudnie się nic.

[Limonka1987]

Dzień dobry, dziewczyny

Od jutra zaczynam moje ...-naste podejście do diety South Beach
Już kilka razy się do niej przymierzałam, po pierwszych kilku dniach I fazy widziałam pierwsze efekty, ale węglowy głód zawsze mnie pokonywał
Ostatnio sporo schudłam- jednak stres to najlepsza dieta- ale teraz znów powoli wskazówka wagi pnie się w górę.
Pomyślałam, że SB ze swoim jasno określonym planem co można, a czego nie przywróci mnie na dobre tory.
Poza tym nie ukrywam, że założyłam sobie wsparcie z Waszej strony i liczę, że nie pozwoli mi ono złamać się w chwilach słabości
Nie pomyliłam się, prawda...?

Na wstępie byłabym wdzięczna, gdyby któraś z Was zerknęła na mój jutrzejszy jadłospis. Wszelkie uwagi mile widziane.

Śniadanie: jajecznica z dwóch jaj ze szczypiorkiem, papryka; kawa z mlekiem
II śniadanie: wieśniaczek lekki
Lunch: sałatka z mieszanki sałat, pieczonej w ostrrrrrych przyprawach cieciorki (ok. pół puszki), 1/4 kostki fety, suszonych pomidorów i papryki
Podwieczorek: garść orzechów włoskich
Kolacja: pierś z kurczaka pieczona w ziołach+ jakaś surówka.

Może tak być?

Z góry dziękuję za odpowiedź

[mokka_kk]

Napisane przez Limonka1987

Dzień dobry, dziewczyny

Od jutra zaczynam moje ...-naste podejście do diety South Beach
Już kilka razy się do niej przymierzałam, po pierwszych kilku dniach I fazy widziałam pierwsze efekty, ale węglowy głód zawsze mnie pokonywał
Ostatnio sporo schudłam- jednak stres to najlepsza dieta- ale teraz znów powoli wskazówka wagi pnie się w górę.
Pomyślałam, że SB ze swoim jasno określonym planem co można, a czego nie przywróci mnie na dobre tory.
Poza tym nie ukrywam, że założyłam sobie wsparcie z Waszej strony i liczę, że nie pozwoli mi ono złamać się w chwilach słabości
Nie pomyliłam się, prawda...?

Na wstępie byłabym wdzięczna, gdyby któraś z Was zerknęła na mój jutrzejszy jadłospis. Wszelkie uwagi mile widziane.

Śniadanie: jajecznica z dwóch jaj ze szczypiorkiem, papryka; kawa z mlekiem (ok, ale może dodasz sok pomidorowy, i na pewno więcej warzwek, dodaj pomidora czy ogórka)
II śniadanie: wieśniaczek lekki (też bym chociaż rzodkiewkę dorzuciła, chyba, że na 'słodko'' masz zamiar jeść)
Lunch: sałatka z mieszanki sałat, pieczonej w ostrrrrrych przyprawach cieciorki (ok. pół puszki), 1/4 kostki fety, suszonych pomidorów i papryki (podoba mi się, jak pieczesz tą cieciorkę? ja bym 1/8 fety dała, bo ona tłusta...)
Podwieczorek: garść orzechów włoskich
Kolacja: pierś z kurczaka pieczona w ziołach+ jakaś surówka.(ładnie, a oliwę czy jakiś tłuszcz przewidujesz?)

Może tak być?

Z góry dziękuję za odpowiedź

hej widzę, że cisza na forum, to ja się udzielę,
mam wrażenie jakbym kojarzyła Twojego nicka
generalnie jest ok, widzę, że wiesz o co chodzi i znasz zasady parę poprawek bym zrobiła...

...ale to moja opinia może ktoś inny się jeszcze wypowie