Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI

[delilahinsomnia]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;33461636]Wstałam, wyprawiłam męża i jest pusto.
Jeszcze w podłym humorze, nie wiem, jakoś mi się wczoraj coś ubzdurało i nie mam nastroju od wieczora.
Chciałabym jechać na zakupy, ale nie umiem się przemóc, żeby wejść do sklepu i grzebać między wieszakami.. A przydałoby się coś kupić na "wiosnę"....[/QUOTE]

Może spróbuj się przemóc, ładna pogoda jest - wyjdź między ludzi, dobrze Ci to zrobi

Miłego dnia Kobitki, uciekam do szkoły

[amilcia]

Heja

Napisane przez Alfahelisa

też czytałam, ale ja nie lubię Coelho

- ja lubię ale nie wszystko co napisał. TŻ mnie zaraził, on uwielbia.

Napisane przez Nita6

tylko się melduję że żyję

ząbkujemy

- to trzymajcie się.

Napisane przez natalia_23

uuuu ostatnio jestem fanką suszonych pomidorów

- ja też, któraś na forum napisała i się zaraziłam

Napisane przez delilahinsomnia

uciekam do szkoły

- miłego dnia
Jak dobrze że ja już nie muszę chodzic do szkoły

Lucy - nie dostałam gruszkowej melisy, ale mam pomarańczową - też dobra

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez amilcia

Jak dobrze że ja już nie muszę chodzic do szkoły

A ja zazdroszczę, bardzo lubiłam chodzić do szkoły i na studia..

[eseska]

Dzien dobry!

Napisane przez Nita6

tylko się melduję że żyję

ząbkujemy

trzymam kciuki by szybko i w miare bezboleśnie poszło!

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;33461636]Wstałam, wyprawiłam męża i jest pusto.
Jeszcze w podłym humorze, nie wiem, jakoś mi się wczoraj coś ubzdurało i nie mam nastroju od wieczora.
Chciałabym jechać na zakupy, ale nie umiem się przemóc, żeby wejść do sklepu i grzebać między wieszakami.. A przydałoby się coś kupić na "wiosnę"....[/QUOTE]
pERSE!nic na siłe. Moz zaplanuj sobie ze pójdziesz tylko do 2-3 sklepów.
[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;33462848]A ja zazdroszczę, bardzo lubiłam chodzić do szkoły i na studia..[/QUOTE]
moze to jest jakiś pomysł: kurs jakis albo co?

[BERBIE]

witam słonecznie
[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;33462848]A ja zazdroszczę, bardzo lubiłam chodzić do szkoły i na studia..[/QUOTE]
ja też bym chetnie wróciła do tych beztroskich czasów

[pani22ka]

Napisane przez natalia_23

uuuu ostatnio jestem fanką suszonych pomidorów

a jakich używasz?

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;33462848]A ja zazdroszczę, bardzo lubiłam chodzić do szkoły i na studia..[/QUOTE]
a ja na studia - bardzo chętnie, do szkoły za nic na świecie...

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez eseska

moze to jest jakiś pomysł: kurs jakis albo co?

Myślałam o tym, ale w sumie za 2 miesiące wracam do pracy i pewnie już mi się nie będzie chciało.

Napisane przez BERBIE

ja też bym chetnie wróciła do tych beztroskich czasów

Beztroska to też ważny element...

Napisane przez pani22ka

a ja na studia - bardzo chętnie, do szkoły za nic na świecie...

A ja i tu i tu, lubiłam się po prostu uczyć, czytać, itd.

Trzeba by się ruszyć z łóżka, a tak się nie chce...

[Nita6]

Kawa ?

ja już wróciłąm z lab , robię badanie kału ( 3 razy ) na pasożyty , wymagania złobkowe, przy okazji polujemy na mocz.

dzisiaj lepsza noc , zębów ni ma.

jak kawę wypiję ruszam przebierać łóżka , popiorę pościel bo pogoda sprzyja

[Maga83]

Dzień dobry

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;33462848]A ja zazdroszczę, bardzo lubiłam chodzić do szkoły i na studia..[/QUOTE]

Napisane przez BERBIE

ja też bym chetnie wróciła do tych beztroskich czasów

Ja cały czas chodzę do szkoły, tylko z tej drugiej strony już nie jest tak fajnie

Gardło mnie dzisiaj strasznie boli, nie mam siły gadać, a dzieciaki rozkrzyczane jak to po wolnym :/

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez Maga83

Ja cały czas chodzę do szkoły, tylko z tej drugiej strony już nie jest tak fajnie

Gardło mnie dzisiaj strasznie boli, nie mam siły gadać, a dzieciaki rozkrzyczane jak to po wolnym :/

A czego uczysz?

Ja się nawet kawy nie mogę napić, bo mi ciśnienie od ciąży skacze i muszę je monitorować...

[BERBIE]

Napisane przez Maga83

Ja cały czas chodzę do szkoły, tylko z tej drugiej strony już nie jest tak fajnie

tak chodzić do szkoły to bym nie chciała to nie dla mnie

[Maga83]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;33463372]A czego uczysz?
[/QUOTE]

Matematyki i przedmiotów informatycznych wszelkich w szkole ponadgimnazjalnej

Napisane przez BERBIE

tak chodzić do szkoły to bym nie chciała to nie dla mnie

Czasami jest naprawdę ciężko, aż się odechciewa
A was monitorują?

[BERBIE]

Napisane przez Maga83

A was monitorują?

chyba nie bo już dawno bym po głowie dostala

[Maga83]

Napisane przez BERBIE

chyba nie bo już dawno bym po głowie dostala

Dobra, idę do pracy. Mamy dużą szkołę i pracujemy w systemie 2-zmianowym, więc dzisiaj lekcje do 17
Miłego dnia

[inutil]

Esseska : jupi:

[bella7]

Hej ja na chwilę, jak zwykle zresztą.
Dziękujemy wszystkim ciociom za miłe słowa.
Pani, tak dziewczynki mają różne charakterki... Ale obie iskierki.

Eseska cieszę się,że wszystko w porządku

Ja wczoraj się doweidziałam,że znajoma miała już trzecią ciąże usuwana ze względu na poważne wady genetyczne maluszków

[amilcia]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;33462848]A ja zazdroszczę, bardzo lubiłam chodzić do szkoły i na studia..[/QUOTE]

Napisane przez pani22ka

a ja na studia - bardzo chętnie, do szkoły za nic na świecie...

Napisane przez BERBIE

ja też bym chetnie wróciła do tych beztroskich czasów

- na studia o tak, fajnie było, choć dużo do nauki ale szkoła to już nie

Napisane przez Maga83

Matematyki i przedmiotów informatycznych wszelkich w szkole ponadgimnazjalnej

- o matma to moja słaba strona

Panika - a Ty jakich pomidorów używasz?

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

A ja zostaję jednak dzisiaj w domu, skoczę tylko na cmentarz. Nic mi się nie chce.

Zaczynam myśleć, co by było, gdybym pojechała wcześniej do szpitala... Czy może by się udało?.. Czemu mnie lekarz już wtedy, w czwartek nie uczulił? Teraz czytam, że w takich wypadkach powinno się leżeć pod KTG, sprawdzać.. Przecież to było 30. tydzień, dzieci z tego tygodnia przeżywają Czy on tam nie widział na tym USG braku wód?

Dzisiaj zaczęłabym 8. miesiąc...

[agatkaa1]

Witam...
nie doczytałam ale zauważyłam że dołączyły kolejne dziewczyny chyba teraz najgorszy czas....i najwięcej Nas dołączyło w tym czasie
Zatem witam WAS dziewczyny przykro mi że w takich okolicznościach....zostań cie z Nami będzie Wam łatwiej a ja Was przytulam mocno!!

---------- Dopisano o 11:05 ---------- Poprzedni post napisano o 11:02 ----------

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;33464428]A ja zostaję jednak dzisiaj w domu, skoczę tylko na cmentarz. Nic mi się nie chce.

Zaczynam myśleć, co by było, gdybym pojechała wcześniej do szpitala... Czy może by się udało?.. Czemu mnie lekarz już wtedy, w czwartek nie uczulił? Teraz czytam, że w takich wypadkach powinno się leżeć pod KTG, sprawdzać.. Przecież to było 30. tydzień, dzieci z tego tygodnia przeżywają Czy on tam nie widział na tym USG braku wód?

Dzisiaj zaczęłabym 8. miesiąc...[/QUOTE]
Kochana nie możesz myśleć w ten sposób!!! Wiem jak CI ciężko tym bardziej że straciłaś swoje Maleństwo tak późno!! Ale nie możesz się teraz obwiniać i myślec a gdyby....to do niczego nei prowadzi a tylko popadniesz w depresję!!

[alonka00]

Napisane przez Maga83

Ludzie często zadają takie pytania, nie zdają sobie sprawy, że mogą kogoś urazić, zrobić przykrość. A skoro nie wiedzieli... Pewnie większości z nas też się zdarzyło nie raz komuś nie świadomie przykrość zrobić. Może trzeba było im powiedzieć...

Nie wiem dlaczego nie mogę się przemóc żeby komukolwiek o tym mówić... ostatnio jak przemogłam się przy druhnie to właściwie przez gardło nie mogło mi to przejść bo zaczęłam beczeć, wie dosłownie ona, moja najbliższa rodzina i rodzina TŻ, garstka osób, może kiedyś będę mogła o tym komuś powiedzieć, po prostu może i nie chcę żeby patrzyli na mnie w jakiś szczególny sposób

Napisane przez eseska

KOCHANE MOJE JESTEM! I mam DOBRE więsci!!!!!!!!!UFFFFFFFFF FFFFFFFFFFFFFFFFF kamień z serca!!!!!!!!!!!!!!!!!! Serduszko pięknie biło. Mój Skarb ma 10mm - mój 1 cm szczęscia. doktorek powiedział ze to bardzo ważne usg i że jest bardzo dobrze. Wyszło ze jest 7t2d (czyli co jestem w 8tc?) mi z owu wychodzi ze 7t0d więc jest ok. I termin porodu mam o dziwo zblizony z tym co z OM- różnica 3-4 dni. I dostałam karte ciązy! Jedyny minus to taki ze wizyta dopiero za 4 tygodnie - zwariuje czy nie?

gratuluję kochana z całego serca!!!!!!!!!!!!

Napisane przez BERBIE

dziewczyny zazdroszczę wam oglądania serduszek, sama nigdy ich nie widziałam zdałam sobie sprawę, że rok temu zaczęłam starania... a teraz nawet tego nie mam

ja też nie widziałam, a szkoda...

Napisane przez BERBIE

witam słonecznie

ja też bym chetnie wróciła do tych beztroskich czasów

no nie wiem, pomimo tego że bardzo ciekawe są moje studia to jednak jest ciężko i jak mam jechać na cały weekend na zjazd to niedobrze mi się robi

Napisane przez bella7

Ja wczoraj się doweidziałam,że znajoma miała już trzecią ciąże usuwana ze względu na poważne wady genetyczne maluszków

może mi ktoś wytłumaczyć o co chodzi z tym usówaniem ciąż z wadami genetycznymi?? serduszko bije a lekarze mimo to usuwają ciąże??


dzień do d0py, muszę iść coś ugotować, ściągnąć jakieś sterowniki TŻ, napisać sprawozdanie na laborki i uczyć się na zaliczenie... i sama siedze w domu od rana i mam czarne myśli sama nie wiem czemu...
miłego dnia!

[Nita6]

eseska - brawo , ciesze sie bardzo

bella - słodkie grzebaki szufladowe

[adunia89]

Napisane przez alonka00

miałam wczoraj nieprzyjemny incydent przez co do dziś chodze rozbita...

alonka, dlatego ja, jak ostatnio znajomi pytali, czy aby nie planujemy dzidziusia, że to już czas, bla, bla, bla to ja od razu powiedziałam co się stało. Nie mam zamiaru się z tym kryć, a myślę, że nawet mi to pomaga. Poza tym warto czasem uświadomić innych, bo nawet im się w głowie nie mieści, że to może spotkać każdego.

Napisane przez eseska

KOCHANE MOJE JESTEM! I mam DOBRE więsci!!!!!!!!!UFFFFFFFFF FFFFFFFFFFFFFFFFF kamień z serca!!!!!!!!!!!!!!!!!! Serduszko pięknie biło. Mój Skarb ma 10mm - mój 1 cm szczęscia.

eseska, siedzę i płaczę, tak się cieszę! Cały 1cm szczęścia!

Napisane przez delilahinsomnia

Ja moją kropeczke zobaczyłam juz w 4 tyg.. i od razu miałam juz karte ciąży którą oczywiscie w szpitalu zabrali mi.. wczoraj czytałam sobie sms od tż-a jak jeszcze byłam w ciąży.. i znow morze łez... ;(

Dlatego jak jeszcze leżałam w szpitalu to wyczyściłam całą skrzynkę w telefonie. Wszystkie smsy, mmsy czy maile


A ja po tych świętach mam zamiar się obkupić na pocieszenie. Dzisiaj już lecą do mnie perfumki, kurier niebawem się pojawi, a wieczorkiem po korkach, uderzam do sklepów. Może się humor troszkę poprawi

[alonka00]

Napisane przez adunia89

alonka, dlatego ja, jak ostatnio znajomi pytali, czy aby nie planujemy dzidziusia, że to już czas, bla, bla, bla to ja od razu powiedziałam co się stało. Nie mam zamiaru się z tym kryć, a myślę, że nawet mi to pomaga. Poza tym warto czasem uświadomić innych, bo nawet im się w głowie nie mieści, że to może spotkać każdego.

ja też myślałam że poronienie mnie nie dotyczy, dopóki nie spotkało mnie, na koniec, jak wychodziłam z pokoju to walnęłam do TŻ kolegi żeby sam sobie dziecko zrobił, a on na to, co to za problem, bach i już, a ja sobie pomyślałam, jacy ludzie są ciemni, myślą sobie, że dziecko to jest na pstryknięcie palców, nie mają najmniejszego pojęcia ile bólu i łez czasami nie niesie ze sobą staranie się o malucha
na prawdę chciałabym nie raz powiedzieć co się stało, ale na prawdę jestem słaba psychicznie i wiem że jak nic za każdym razem płakałabym

[Ania ania23]

Witam i ja znów po przerwie... Znów byłam przed Świętami w szpitalu, bo pojawiło się u mnie plamienie. Na szczęście nic poważnego. Dzidziuś ma się dobrze. Tyle, że w Świeta pojawiły się u mnie skurcze Braxtona-Hicksa i są na prawdę bolesne. Ale mam nie panikować.

Znów widzę, że się przykro tu u aniołkowych mamuś zrobiło, bo nas przybyło

PERSEPHONA ściskam i przytulam Cię do serduszka. Już poczytałam Twoją smutną historię...zreszta kojarzę Ciż z mamuś majowo-czerwcowych, do których się w końcu nie odważyłam dołączyć... Dlatego Twoja strata jest dla mnie podwójnie bolesna... Nie dołaćzyłam do tego forum, bo jakoś mi zawsze Aniołkowe Mamy były bliższe... i bałam się, że coś może znowu się stać. Dobrze, że masz oparcie w tych ciężkich chwilach w mężu i rodzinie... w nas już też masz!!! przytulam

[Nita6]

Sylwia śpi przed domem , pościel schnie a ja piję kawe , taka mała przerwa bo musze posprzątać na górze , nawet nie powiem kiedy ostatnio myłam tam podłogę
Amilcia by tego nie zniosła - nasza perfekcyjna pani Domu

[adunia89]

Napisane przez alonka00

ja też myślałam że poronienie mnie nie dotyczy, dopóki nie spotkało mnie, na koniec, jak wychodziłam z pokoju to walnęłam do TŻ kolegi żeby sam sobie dziecko zrobił, a on na to, co to za problem, bach i już, a ja sobie pomyślałam, jacy ludzie są ciemni, myślą sobie, że dziecko to jest na pstryknięcie palców, nie mają najmniejszego pojęcia ile bólu i łez czasami nie niesie ze sobą staranie się o malucha
na prawdę chciałabym nie raz powiedzieć co się stało, ale na prawdę jestem słaba psychicznie i wiem że jak nic za każdym razem płakałabym

W takim razie to zupełnie zrozumiałe, że nie masz o tym ochoty rozmawiać. Ja już nie płaczę, myślę, że rozmawianie o tym mi wiele pomogło, dzięki temu pogodziłam się w jakimś stopniu z całą sytuacją. A jeśli Ty nie dajesz jeszcze rady o tym rozmawiać, to może poproś TŻta? Facetom chyba łatwiej to przychodzi.

Nita, u mnie też podłoga dawno mopa nie widziała Ale w piątek przyjeżdża do mnie koleżanka na weekend, więc trzeba ją chyba ruszyć :P Tak więc czwartek u mnie będzie dniem sprzątania.

[alonka00]

Napisane przez adunia89

W takim razie to zupełnie zrozumiałe, że nie masz o tym ochoty rozmawiać. Ja już nie płaczę, myślę, że rozmawianie o tym mi wiele pomogło, dzięki temu pogodziłam się w jakimś stopniu z całą sytuacją. A jeśli Ty nie dajesz jeszcze rady o tym rozmawiać, to może poproś TŻta? Facetom chyba łatwiej to przychodzi.

Nita, u mnie też podłoga dawno mopa nie widziała Ale w piątek przyjeżdża do mnie koleżanka na weekend, więc trzeba ją chyba ruszyć :P Tak więc czwartek u mnie będzie dniem sprzątania.

szczerze podziwiam cię, u mnie przez około 1,5 miesiąca nie było dnia żebym nie beczała, myślę że do dziś tak do końca nie jest u mnie ok, nawet jak już się staramy, to zdarzają się chwile tęsknoty za tamtym dzieckiem;/ taka porąbana moja psychika

[bojatoja]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;33462848]A ja zazdroszczę, bardzo lubiłam chodzić do szkoły i na studia..[/QUOTE]

Do podstawówki czy liceum też lubiłam chodzić, teraz studia mnie męczą.
Mam zamiar pisać dziś pracę licencjacką, prawie nie będę myśleć o ostatnich wydarzeniach które miały miejsce...
Co najlepsze muszę ją skończyć tak za półtora miesiąca a mam napisane tylko 10 stron

Napisane przez alonka00

no nie wiem, pomimo tego że bardzo ciekawe są moje studia to jednak jest ciężko i jak mam jechać na cały weekend na zjazd to niedobrze mi się robi

Mam to samo. Jeszcze codziennie muszę dojeżdzać 70 km do szkoły. Wstaje po 4.oo wracam o 22.oo i znowu trzeba rano wstać oczywiście w weekendy.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez bojatoja

Do podstawówki czy liceum też lubiłam chodzić, teraz studia mnie męczą.
Mam zamiar pisać dziś pracę licencjacką, prawie nie będę myśleć o ostatnich wydarzeniach które miały miejsce...
Co najlepsze muszę ją skończyć tak za półtora miesiąca a mam napisane tylko 10 stron



Mam to samo. Jeszcze codziennie muszę dojeżdzać 70 km do szkoły. Wstaje po 4.oo wracam o 22.oo i znowu trzeba rano wstać oczywiście w weekendy.

Ja napisałam pracę magisterską w 3 tygodnie.
I szczerze mówiąc wolałabym teraz mieć taki bat nad sobą i coś musieć zrobić. Nic nie muszę, więc nic nie robię, leżę w łóżku i płaczę. Jeszcze mi kot zarzygał podłogę, mam teraz takie dni, że mam ochotę oddać go mamie.

[adunia89]

Napisane przez alonka00

szczerze podziwiam cię, u mnie przez około 1,5 miesiąca nie było dnia żebym nie beczała, myślę że do dziś tak do końca nie jest u mnie ok, nawet jak już się staramy, to zdarzają się chwile tęsknoty za tamtym dzieckiem;/ taka porąbana moja psychika

Kurcze, współczuję Ci w takim razie. Mnie udało się szybko pozbierać, ale myślę, że to kwestia charakteru i psychiki. Dużo bliskich już wcześniej straciłam, trochę mnie to może uodporniło, sama nie wiem...

Napisane przez bojatoja

Do podstawówki czy liceum też lubiłam chodzić, teraz studia mnie męczą.
Mam zamiar pisać dziś pracę licencjacką, prawie nie będę myśleć o ostatnich wydarzeniach które miały miejsce...
Co najlepsze muszę ją skończyć tak za półtora miesiąca a mam napisane tylko 10 stron

Mam to samo. Jeszcze codziennie muszę dojeżdzać 70 km do szkoły. Wstaje po 4.oo wracam o 22.oo i znowu trzeba rano wstać oczywiście w weekendy.

A ja muszę wziąć się za magisterkę... Na następny weekend powinnam mieć rozdział zrobiony, ale chyba nie dam rady
A co do zjazdów to ja też mam mdłości przed każdym, tyle że ja mam 200km do szkoły i jak jadę na zjazd to i na noc.