Panny Młode 2014 :)

[mala_czarna_21]

Właśnie bliżej są dwie sale, które wchodzą w grę i na jednej ma wesele kuzynbka TZ przed nami więc nie chcemy powielać a na drugiej cena to 220zł/os bez wiejskiego stołu, piwa, wina... :/

[exist_]

Mała Czarna - pogadaj z rodzicami, jak oni to widzą, kiedy to już jest dla nich za daleko itp.

Nasza potencjalna sala jest 4,5 km od kościoła, a to dlatego że u mnie nie ma żadnej

Anulka - zdecydowanie mnie zaskoczyły, ta zmiana o północy zwłaszcza

Kurczę a co powiecie na to że młodzi z kościoła do sali jechali bryczką z dwoma końmi, i za nimi jechał cały orszak gości, jedną z główniejszych dróg w moim regionie - dojazdówka do obwodnicy Krakowa, a ja z TŻ którym się zachciało jechać do kina ciągnęliśmy się za tym orszakiem aż do pierwszego lepszego możliwego objechania tego taboru?
Maskaraaa

[kulbensikowa]

Poza tym, z mojego punktu widzenia, byłam na kilku weselach gdzie od koscioła do sali było kilka minutek drogi.. nawet nie było kiedy klaksonem zatrąbić..bo nim przejechaliśmy chwilkę to już sala była:P na jednym weselu na którym byłam, Młoda Para specjalnie dwa kółka po mieście zrobiła żeby użyć klaksona a goście jechali za nimi...bo dom weselny był tak blizko.. Więc kto co lubi..

---------- Dopisano o 14:46 ---------- Poprzedni post napisano o 14:29 ----------

Ajj, idę prasować...bo już prawie 15 godzina!!
Miłego popołudnia kochane

[monikkad]

Napisane przez exist_

Hm wydaje mi się że słusznie zauważyłaś że ich to będzie boleć. I może wprost Ci tego nie okażą, ale faktycznie jakieś insynuacje czy coś mogą być że ich syneczek nie jest tak w pełni ich. O pracę w Twoim mieście też może się postarać, a nuż się uda cos lepszego znaleźć? Jeśli teściowie wprost nie okazują Ci niechęci to właściwie nie jest źle, gorsze są takie małe szpile wbijane od czasu do czasu, niby jedna nie boli, ale jak się ich więcej uzbiera no to już gorzej.

TŻ całkiem niedawno dostał pracę swoich marzeń, w naprawdę dobrej, przyszłościowej firmie, która ma filie w wielu miastach Polski, ale akurat w moim nie. Jest to praca, jakiej chciał zawsze, robi to, co kocha i nie śmiałabym nawet namawiać go, żeby ją zmieniał. Z mojego miasta do swojego ma godzinę drogi, jest też sporo osób z mojego miasta, które dojeżdżają tam do tej firmy, więc będzie dojeżdżał z nimi. Nie będę go namawiała do zmiany pracy, po prostu nie mogłabym, bo wiem, jak mu na niej zależy i jak mu w niej dobrze.

Teściowie mi nigdy przez 3 lata nie okazali żadnej niechęci. Mnie zabolały tylko słowa teścia "Wasza decyzja, my nie mamy tu nic do akceptowania". A chwilę później 'Monisiu kochanie, chodź ci ukroję szarlotkę" i w ogóle "Synowo kochana" ojoj, ojoj :P Teściu zawsze taki poczciwy człowiek był, zawsze do mnie z sercem, nie wiem, czemu tak palnął, a potem dalej poczciwy, dobry człowiek D Nie wiem, chyba muszę mu to wybaczyć i zapomnieć i nie przejmować się :P

---------- Dopisano o 15:08 ---------- Poprzedni post napisano o 15:01 ----------

A co do sali to ja akurat będę miała blisko do niej z Kościoła (jeszcze nie zdecydowałam się na Kościół, biorę 2 pod uwagę, ale obojętnie który wybiorę to wychodzi mniej więcej ta sama droga na salę), ale spokojnie można tę trasę pokonać samochodem i myślę, że będzie czas, żeby zatrąbić

W dzisiejszych czasach nikogo już nie powinny dziwić odległości do 30 km (albo nawet i powyżej), zwłaszcza, że macie wynajęte busy.

[AnULka248]

Napisane przez exist_

Kurczę a co powiecie na to że młodzi z kościoła do sali jechali bryczką z dwoma końmi, i za nimi jechał cały orszak gości, jedną z główniejszych dróg w moim regionie - dojazdówka do obwodnicy Krakowa, a ja z TŻ którym się zachciało jechać do kina ciągnęliśmy się za tym orszakiem aż do pierwszego lepszego możliwego objechania tego taboru?
Maskaraaa

Porażka jednym słowem - moje wielkie cygańskie wesele

Monikkad, widzisz, teść pewnie nawet nie ma pojęcia, że coś takiego mogło Cię zaboleć, więc nie przejmuj się

[MoTyleKsw]

Cześć dziewczyny U mnie w pracy wysyp zaręczyn, na 25 pracujących dziewczyn, 4 zaręczyły się w tym roku...Wszystkie po mnie Zapoczątkowaliśmy... jeszcze ze 3 liczą na to.
I co najlepsze wszystkie maja miec slub w 2014 roku, wiec temat ślubów przerabiam w pracy co dzień.

Nie należę do osób obnoszących się z czymś i chwalących, ale nie przeklinam nikogo za to, że ktoś ma inny charakter, ale naprawdę mam już chyba powoli dość...

[monikkad]

Napisane przez AnULka248

Monikkad, widzisz, teść pewnie nawet nie ma pojęcia, że coś takiego mogło Cię zaboleć, więc nie przejmuj się

Pewnie tak

[kulbensikowa]

monikkad , nie martw się, mój tata przy takiej wiadomości też jakoś nie okazał aby był w skowronkach... W sumie chyba nawet nic nie powiedział czy się cieszy czy nie.... po 30 minutach zapytał kiedy planujemy ślub i tyle.. więc chyba oni (czyt. tatusiowie) czasem tak mają... Nasze mamy za to okazały wyraźnie że bardzo się cieszą naszym szczęściem..aż się nie spodziewałam.. było mi z tego powodu bardzo miło.

[poznanianka1990]

28km jak na dzisiejsze czasy to mało. Jeżeli oferta jest atrakcyjna to ja bym rezerwowała My szukamy nawet do 60km, bo im dalej tym taniej - taka prawda My z narzeczonym wychodzimy z założenia, że jeżeli się komuś nie podoba to nie musi na wesele przychodzić To nasze wesele i ważne, by nam się podobało No i my transportu nie zapewniamy -wszyscy goście mają samochody, więc nie będzie problemu z dojazdem A dla gości z Warszawy i naszym rodzicom zapewniamy nocleg

[misiadelko]

Ajj widzisz Monika, może to było tylko takie palnięcie

Według mnie to niedaleko, ja jeśli dogadam się z księdzem z kościoła przy moim hotelu, będę miała tak blisko, że nawet nie będzie sensu wsiadać w samochód, lepiej się przejść i trochę żałuję. Ale jeśli ten ksiądz mi zaśpiewa 700 złotych to niech się buja i poszukam kościoła dalej. Choćbym miała do samej Gdyni szukać.

[poznanianka1990]

Ja uważam, że za blisko to też niedobrze, tak jak dziewczyny pisały - nawet nie będzie czasu, by zatrąbić. Już byłam na dwóch takich weselach - na jednym to Para Młoda jechała specjalnie okrężną drogą, żeby wszyscy goście spokojnie na salę dojechali, a na końcu Para Młoda

[mala_czarna_21]

chyba macie rację, dziękuję za opinię
my transportu na salę nie zapewniamy tylko kierowcę do odwożenia gości nocą

[misiadelko]

Ja najwyżej się przejdę, co mi tam Gorzej jak będzie upał i nie dojdę

Na 80 % będę miała tam, ale jeszcze muszę o czymś porozmawiać z panią menager, bo pewna sprawa spokoju mi nie daje:
http://hotel-podorlem.com/Galeria/Sala-bankietowa

Przypominam co jeszcze biorę pod uwagę, ale już coraz mniej:
http://www.pod-lipami.com.pl/galeria/sala-japonska/
http://www.grono.gda.pl/index.php?p=7 (ale ta sala na samym dole strony)

---------- Dopisano o 19:00 ---------- Poprzedni post napisano o 18:59 ----------

My transportu też nie zapewniamy.

[mala_czarna_21]

jaka sprawa nie daje CI spokoju?

[malutka155]

Napisane przez Piankka

Dołączam do grona PM 2014

Witaj

[kwiatuszek10031989]

Napisane przez exist_

Mała Czarna - pogadaj z rodzicami, jak oni to widzą, kiedy to już jest dla nich za daleko itp.

Nasza potencjalna sala jest 4,5 km od kościoła, a to dlatego że u mnie nie ma żadnej

Anulka - zdecydowanie mnie zaskoczyły, ta zmiana o północy zwłaszcza

Kurczę a co powiecie na to że młodzi z kościoła do sali jechali bryczką z dwoma końmi, i za nimi jechał cały orszak gości, jedną z główniejszych dróg w moim regionie - dojazdówka do obwodnicy Krakowa, a ja z TŻ którym się zachciało jechać do kina ciągnęliśmy się za tym orszakiem aż do pierwszego lepszego możliwego objechania tego taboru?
Maskaraaa

Mój przyszły teść miał taką wizję na nasz ślub... ale na szczęście wspólnie z TŻ-tem wybiliśmy mu to z głowy jeszcze tego by brakowało, żebym na koniu jechała do kościoła! co to to nie!

Witam nową przyszłą PM-kę

[misiadelko]

Napisane przez Piankka

Dołączam do grona PM 2014

Napisane przez mala_czarna_21

jaka sprawa nie daje CI spokoju?

Gadałam z babką, wszystko ładnie pięknie, ale ona mi potem powiedziała, że prześle mi kilka zdjęć z wesel. I ok, przysłała- widzę, że na stołach obok jedzenie rozłożone (zimna płyta, takie metalowe nie wiem jak to nazwać takie coś http://www.restauracja-ratusz.pl/upl...a9c278f93a.jpg i miseczki). Rozmawiałam z mama i uznałyśmy, że pewnie młodzi sobie coś takiego zażyczyli. Ale potem czytam sobie menu w hotelu Bazuny (inny hotel już) i widzę, że przy "zimnej płycie" napisane jest, że serwowane w formie bufetu szwedzkiego. Menagerka z Orła nic takiego mi nie mówiła, na menu też nic takiego nie jest napisane i zastanawiam się czy przypadkiem nie mówią o tym, bo może to jest coś oczywistego? A ja jestem w stanie zrezygnować z sali, jeśli ktoś będzie kazał moim gościom chodzić po jedzenie. To jest tak idiotyczne rozwiązanie, że szkoda gadać, więc muszę skontaktować się z panią menager i zapytać o tą sprawę (powiecie, że nienormalna jestem, ale to serio ważne dla mnie)

[kulbensikowa]

Napisane przez misiadelko

Ja najwyżej się przejdę, co mi tam Gorzej jak będzie upał i nie dojdę

Na 80 % będę miała tam, ale jeszcze muszę o czymś porozmawiać z panią menager, bo pewna sprawa spokoju mi nie daje:
http://hotel-podorlem.com/Galeria/Sala-bankietowa

Przypominam co jeszcze biorę pod uwagę, ale już coraz mniej:
http://www.pod-lipami.com.pl/galeria/sala-japonska/
http://www.grono.gda.pl/index.php?p=7 (ale ta sala na samym dole strony)

---------- Dopisano o 19:00 ---------- Poprzedni post napisano o 18:59 ----------

My transportu też nie zapewniamy.

bardzo mi się podoba ta Twoja sala

---------- Dopisano o 20:13 ---------- Poprzedni post napisano o 20:09 ----------

Masz rację z tym chodzeniem po jedzenie;/ też bym się wkurzyła..mi też się to nie podoba..

[monikkad]

Misiadelko, mnie Twoja sala też bardzo się podoba, parkiet duży przestrzenny, ładne narzutki na krzesła. Ja będę miała kameralnie mega, no ale i liczba gości kameralna.

Koniecznie wyjaśnij z kobietą tę kwestię dochodzenia po jedzenie, bo tak samo uważam, że o ile jeszcze po kawę, herbatę czy ciasto można sobie pójść to po zimne zakąski już nie bardzo. Lepiej, żeby były na stołach.

W ogóle ja podpisywać umowę i wpłacać zaliczkę będę raczej dopiero w grudniu, ale powiedzcie mi dziewczyny na co trzeba koniecznie zwracać uwagę przy podpisywaniu tej umowy, jakie zapisy muszą się w niej koniecznie znaleźć? Był może jakiś wątek tego typu?

[poznanianka1990]

misiadelko, piękna ta Twoja sala Szukam sali w takim typie - nowoczesna, elegancka - super!
I wcale Ci się nie dziwie, że chcesz takie rzeczy wiedzieć, bo ja bym się nie zgodziła na szwedzki stół. Żeby goście jeszcze poi jedzenie chodzili, paranoja...
monikkad, ja będę walczyć o zapis/klauzulę gwarancji niezmienialności cen - że może wzrosnąć o max... i tu będzie podane o ile%.

[AnULka248]

Ja mam informacje pozbierane zewsząd - od innych wizażanek i z różnych portali - o co trzeba pytać (ale to tak już ostro, wywiad, że hoho)
ü Cena za dziecko
ü Czy są owoce?
ü Kiedy trzeba uregulować resztę należności?
ü Do kiedy należy podać ostateczną liczbę gości?
ü Do kiedy ostatecznie należy ustalić menu?
ü Czy w czasie ślubu będzie dostępny ktoś z kadry kierowniczej?
ü Czy jest wydzielone miejsce dla palących?
ü Czy dostępny jest parking samochodowy dla gości?
ü Do której godziny może trwać wesele (pierwszy i drugi dzień)
ü Kiedy można przywieść alkohol, napoje?
ü Czy chłodnia lub lodówka będzie do dyspozycji?
ü Gdzie przechowywany jest alkohol i kto ma dostęp do tego miejsca?
ü Czy w cenę jest wliczony chleb powitalny?
ü Czy za stłuczone kieliszki ( i inne szklane naczynia) jest pobierana dodatkowa oplata i w jakiej wysokości?
ü Czy mają kieliszki do rozbicia czy trzeba przynieść swoje?
ü Czy jest opłata za wniesienie własnego alkoholu (tzw. "korkowe”)?
ü Ile pieniędzy, (jaki procent całej kwoty) należy wpłacić przed weselem? (Zwykle ok. 80%)
ü Czy w czasie wesela będzie ktoś odpowiedzialny za czystość toalety i jej wyposażenie w ręczniki, mydło, papier?
ü Czy w obiekcie znajduje się agregat prądotwórczy, czy w razie braku prądu poniesiemy dodatkowe koszta za korzystanie z agregatu?
ü Czy będą jakieś pojemniki na kwiaty?

Menu dla gości:
ü Częstotliwość serwowania dań
ü Częstotliwość wymieniania talerzyków
ü Czy kawa i herbata sa w ilościach nieograniczonych, czy z limitem?
ü Ile dokładnie napoi na osobę? Na dwa dni.
ü Ciasta i owoce czy dom weselny ma je w swojej ofercie, jeśli tak to, w jakiej ilosci przypada na osobę? (Ciasta są, owoce?)
ü Jakie jest menu na poprawiny?
ü Klimatyzacja Sali
ü Ilu kelnerów będzie pracowało przy naszym weselu?
ü Czy za zespół, kamerzystę, fotografa płaci się tak samo, jak za gości weselnych i czy jest dostępny osobny stolik dla nich?

[monikkad]

Anulka, dzięki

Bardzo przydatne i szczegółowe.

[misiadelko]

Jezu, dzięki dziewczyny, ja myślałam, że może jestem jakaś niepoważna
Co do umowy to nie wiem, bo dopiero ołówkiem się zapisywałam Ale wiem, że jakaś dziewczyna gdzieś na wizażu mówiła, żeby każdą pierdołę zapisywać w umowie. Umowy to dla mnie trochę stresująca rzecz, nie lubię nic podpisywać :P

[tasiulek]

Nie podczytam Was bo nie mam siły... wydarzyła się u mnie w bloku mega tragedia... właśnie zabrali ciałko maleńkiego dzieciaczka. Była impreza ojciec nie wytrzymał płakania... co było dalej nie wiem. Ale przed chwilą Zieleń to maleństwo zabrała

[monikkad]

Napisane przez misiadelko

Jezu, dzięki dziewczyny, ja myślałam, że może jestem jakaś niepoważna
Co do umowy to nie wiem, bo dopiero ołówkiem się zapisywałam Ale wiem, że jakaś dziewczyna gdzieś na wizażu mówiła, żeby każdą pierdołę zapisywać w umowie. Umowy to dla mnie trochę stresująca rzecz, nie lubię nic podpisywać :P

Dla mnie też, ale mam jeszcze trochę czasu. Na razie też tylko wpisani w terminarz jesteśmy.

---------- Dopisano o 21:39 ---------- Poprzedni post napisano o 21:38 ----------

Napisane przez tasiulek

Nie podczytam Was bo nie mam siły... wydarzyła się u mnie w bloku mega tragedia... właśnie zabrali ciałko maleńkiego dzieciaczka. Była impreza ojciec nie wytrzymał płakania... co było dalej nie wiem. Ale przed chwilą Zieleń to maleństwo zabrała

[*] dla maleństwa

[exist_]

Napisane przez tasiulek

Nie podczytam Was bo nie mam siły... wydarzyła się u mnie w bloku mega tragedia... właśnie zabrali ciałko maleńkiego dzieciaczka. Była impreza ojciec nie wytrzymał płakania... co było dalej nie wiem. Ale przed chwilą Zieleń to maleństwo zabrała

Nie wierzę że ludzie potrafią być tak okrutni, tak... odczłowieczeni!

[tasiulek]

No mnie nie było w domu, wracałam z zakupów pod domem pełno policji jakiś innych samochodów i pogotowia i na klatce się tego wszystkiego dowiedziałam. Matki nie było w domu, była w pracy... ojciec nie wytrzymał

[poznanianka1990]

Brak słów... Takie maleństwo, bezbronne, niczemu winne... [*]

[kwiatuszek10031989]

Napisane przez tasiulek

Nie podczytam Was bo nie mam siły... wydarzyła się u mnie w bloku mega tragedia... właśnie zabrali ciałko maleńkiego dzieciaczka. Była impreza ojciec nie wytrzymał płakania... co było dalej nie wiem. Ale przed chwilą Zieleń to maleństwo zabrała

biedne maleństwo...

[tasiulek]

Ogarnia mnie wściekłość jak tylko wyjże przez okno widzę te karawane i policje! Powiesić za jaja to za mało!