|
|
#4531 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 58 668
|
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XXII
tez tak mialam dzien przed kochal a potem ze nagle on nie wie co czuje, moj zwiazek byl krotszy dzieka bogu teraz za to ze wiecej czasu mi nie zmarnowal, wiem ze jak dluzszy zwiazek to jest ciezko ale zyc tak w przepasci i nieswiadomosci czekajac az on laskę ci zrobi chyba bym nie chciala tym bardziej ze kazdy po rozstaniu swoja prawdziwa twarz pokazuje
|
|
|
|
#4532 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 101
|
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XXII
Cytat:
Ciągle myśle, matko a jak te sms y do niego nie dochodzą? Może jutro zadzwonić? Nie wiem, mam dość tego zawieszenia |
|
|
|
|
#4533 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 58 668
|
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XXII
wiec lepiej moze sama to zakonczyc, widzisz jak sie zachowuje teraz, i przemysl sama czy nbie lepiej tak dla twojego dobra
|
|
|
|
#4534 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 249
|
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XXII
Hej Dziewczyny. Tez sie musze tu przylaczyc
![]() Bylam z facetem, nie az tak dlugo, ale zakochalam sie... W niedziele sie rozstalismy Aktualnie mieszkam w Stanach (do sierpnia) mialam tu zostac na dluzej, myslalam o studiach, ale ciagle martwilam sie o nielegalna prace itp. On mi mowil, ze mi da pieniadze itp. Ja niegdy nie chcialam jego pieniedzy. Oczekiwalam pomocy, ale nie takiej. Na poczatku znajomosci mowil, ze kocha (teraz tez), zebym za niego wyszla, bedziemy razem - ja powiedzialam nie, poniewaz jeszcze sie nie znalismy. To jest, a raczej byl zwiazek na odleglosc. On przylatywal co tydzien, czasami co 2 tygodnie i wtedy widywalismy sie od czwartku do niedzieli. Zapoznal mnie ze wszystkimi waznymi osobami w jego zyciu itp. Ciagle zapewnial mnie, ze mnie kocha. Wie, ze jestem bardzo wrazliwa i ze martwie sie o moja przyszlosc, poniewaz to nie jest tak latwo tu zostac. Zaczelam Mu mowic o studiach, on zaczal milczec. Myslalam, ze jak zdecyduje sie tu zostac to zamieszkamy razem... a on w krotkiej rozmowie zapytal sie tylko, czy chociaz pozwole mu placic za moje mieszkanie :/ On ciagle podrozuje, nie ma domu (taka praca) jest jak ten wolny ptak, roznica wieku to 11 lat. Ostatnio, zaczelam cos mowic o rozstaniu, poniewaz nie dam rady tu zostac i w niedziele powiedzial, ze na imprezie mowilam, ze wracam do Polski. Powiedzialam, ze raczej tak, poniewaz nie dam rady tu zostac. Powiedzial tylko OK. Potem powiedzialam, ze moze lepiej jak nie bedzie bookowal juz biletow lotniczych do mojego miasta. Powiedzial OK. Bardzo mnie zaskoczyl. Nie wiedzialam jak sie zachowac. Potem prawie w ogole nie rozmawialismy. W metrze tylko powiedzial, ze moze lepiej wysiadzie i wysiadl. Zostawil mnie taka zrospaczona. Wrocilam do przyjaciol i po czasie zadzwonilam do niego, aby sie spotkac. Z nadzieja, ze uda mi sie to naprawic. Ze zacznie cos mowic powaznie. On nie powiedzial prawie nic. Zapytal sie tylko, czy moze mnie odprowadzic na metro bo mozliwe, ze widzi mnie ostatni raz. Powiedzial jeszcze o rozstaniu, ze tak bedzie najlepiej i ze wiedzial, ze tak to sie skonczy :/ To po cholere mowil o malzenstwie itp?! Odprowadzil mnie na metro, objal, powiedzual ze mnie kocha - ja jak to uslyszalam to zaczelam histerycznie ryczec!!!! A ten nic! Zero emocji, pozwolil mi tak odejsc. Potem wieczorem (jeszcze przed jego wylotem) napisalam Mu sms-a, oddzwonil powiedzial, ze na poczatku bedzie mi trudno, ale z czasem mi sie polepszy :/ Jeszcze niedawno dalabym sobie reke uciac za niego, a tu mnie teraz tak potraktowal!!! Uwodzil mnie, a jak przyszedl czas do podjecia powaznej decyzji po prostu pozwolil mi odejsc!!! Nie zaluje, ze tak wyszlo, bo lepiej wczesniej niz pozniej... bo co jak zalatwilabym studia, mieszkanie, a potem on wykrecilby sie ode mnie?! NIe moge tylko przezyc, ze tak mnie potraktowal, bez zadnych emocji. Ciagle liczylam, ze pobiegnie za mna, a ten nic!!! Jeszcze to I LOVE YOU, na koniec!!! ![]() Nie wiem, jak mam sobie poradzic psychicznie... Staram sie nie plakac, ale momentami nie moge. Wykasowalam jego numer, FB, wszystko, aby mnie nie ciagnelo, by do niego napisac...
|
|
|
|
#4535 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 101
|
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XXII
|
|
|
|
#4536 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: Garwolin
Wiadomości: 10 019
|
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XXII
Niby jest sposób. Poczekaj na Jego decyzję/ruch do jutra. Jak się nie odezwie, to usuń i zmień status, może jak to zobaczy to wpłynie to jakoś na Niego.
__________________
"Kto nie ma odwagi do marzeń, nie będzie miał siły do walki." A jednak przy każdej niepewności tkwi odrobina nadziei, z której nie potrafisz zrezygnować... |
|
|
|
#4537 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 1 682
|
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XXII
Wczoraj się z nim spotkałam jak spotkanie wyglądało Okropnie
.. Gdy już on czekał na mnie na dworcu gdy podjechałam tam gdzie mieliśmy się umówić pierw dał mi pendrive o który tak dobijałam się a on przytulił mnie stał tak długo a ja nie objełam go nie mogłam po tym wszystkim jak tak robił nie odzywał się potem odzywał nie pisał potem pisal zostawiał na ulciy w ogóle nie interesował się rzucił w kąt? po dwóch latach i nagle trzyma mnie w objęciach mocno? chciał mnie pocałowa skraść mi całusa otarł się nosem o mój i tak nie dałam patrzałam na ziemie było mi tak przykro gdy ujrzałam jego jeszcze chwila był rozryczała się w głos :| a zapytałam dokąd poojdziemy a on usiądziemy na łąwce a ja se myśle słucham a on no tak tylko przyjechałem by oddać ci pendrive mówiłęm ze ci go oddam i do mnie Miśku skarbie jak niby nic sie nie stało on kazał mi spejcjalnie siedzieć zęby mu czas zleciał do autobusu bo kolejny miał moze za 30 40 minut ;/jak usiedliśmy oczywiście kazał mu przyblizyć sie kolo niego na poczatku mne objął jak ja. Powiedziałam jemu że po tym wszystkim jak niby nic się nie stało tka się zachowujesz mówisz że o mnie myślisz ? wszystko mu powiedziałam co czuje jak on mógł i oczywiście wstał z ławki powiedział Cześć a ja do niego! nie wytrzymałam wyjełam zdjęcia i odpowiedziałam do niego ,trzymaj Proszę a On e to nie chce to porwałam je ze złości na jego oczach ! ,a on spazmy dostał i oddał mi moje foto które mu podarowałam też je podarałam wróciłam do domu od razu ,i oczywiście weszłam rozpłakałam się tak silnie ,nie pisałam do niego ! .Potem on do mnie dobijał się , co robisz ,gdzie jestes nie piszesz nic kompletnie nagle wystraszył się że to KONiec? uświadomił sobie!?, że tak nie można. Uważał miał mnie za taką że ja se żartuje że jaa wszystko zniose z nim to podarłam nie mogłam się uspokoić On uważa że on nic nie zrobił że ja sama zostawiłąm go on jest dobry ,Ja jestem złą on swoich błędów nie widzi w oczy powiedział nie nie zmieni się se siedział taki pewny odwrócony a 5 dni nie przyjeżdżał do mnie ... " Wmawiając mi że decyzja była moja że mi nie pasuje nic w nim " przepraszam bardzo trakrował mnie jak śmiecia . Zawsze darowałąm mu wszystko poniżałam się pisałąm tysiące smso dzwoniłam starałąm się dać mu miłość szczęście i co A on to olał ! tak bezczelnie .. Zignorował moje uczucia słowa tera potem śmie pisać żebym odpisala? sam nie wie czego chce ! czy być ze mną a z drugiej strony mu szkoda bym odeszła to próboje pisać a potem milczy a potem znów pisze . Zero poczucia winy i odpowiedzialności Nigdy bym tak go snie skrzywdziła tera czuje taki ból w sercu po wczorajszym spotkaniu ! że szok ;(( za dobra za kochana byłam dla niego ! uczynna posluszna .. szkoda że to on nie okazał mi uczuć gdy tego potrzebowałam . Nie spodziewałam sie tego po nim .. Nigdy ... Teraz wiem że on ni przyleci skoro pisze do mnie potem a ja odpisuje napisal treść takiego smsa " Podarłaś zdjecia nie mamy o czym rozmawiać" to poco jeszcze potem każe mi odpisac gdzie jestem po 2 godzinach jak odjechał ależ to jest nie poważne jego zachowanie tylko ja na tym nacierpiałam się upadłam tera nisko i nie mgoe podnieść się ..![]() Pozdrawiam was cieplutko
__________________
Człowiek nigdy nie pozbędzie się tego, o czym milczy. „Jeśli próbujesz być kimś innym, poniesiesz porażkę. Świat już ma taką osobę. Teraz potrzebuje ciebie. Ścieżka, którą wytyczasz, może nie mieć sensu dla nikogo na świecie oprócz ciebie. I nie musi. Jest wyłącznie twoja. Edytowane przez Disnejova Czas edycji: 2012-04-11 o 11:34 |
|
|
|
#4538 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 101
|
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XXII
Cytat:
Dziewczyny odpisał dziś rano, że miał problem z komórką i dopiero udało mu się ją dziś odblokować.. Powiedział, że oczywiście, że się spotkamy i on dostosuje się do mnie kiedy mi pasuje.. Dziewczyny, chce mu odpisać, żebyśmy się spotkali w niedziele i co mam jeszcze dodać w tym sms ie aby wbił sobie do głowy, że jeśli nie da nam drugiej szansy wówczas to koniec, nie będę jego koleżanką, zniknę z jego życia? Jak to ładnie ubrać w słowa? Ma przemyśleć, bo wówczas to będzie nasze ostatnie spotkanie? Czy na prawdę tak łatwo chce przeklreślić te 2,5 roku nawet nie próbując? Nawet nie miałam okazji wiedzieć, że jest mu tak źle w tym związku, nic.. Dlatego chce dla nas ta 2 szanse? Doradźcie dziewczyny |
|
|
|
|
#4539 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: Garwolin
Wiadomości: 10 019
|
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XXII
Cytat:
![]() Napisz, że chciałabyś się spotkać w niedzielę. I, że również chciałabyś aby On się zastanowił nas Wami i nad Waszym związkiem. I, że masz nadzieję, że już jak się spotkacie to czekasz na konkrety z Jego strony.
__________________
"Kto nie ma odwagi do marzeń, nie będzie miał siły do walki." A jednak przy każdej niepewności tkwi odrobina nadziei, z której nie potrafisz zrezygnować... |
|
|
|
|
#4540 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 101
|
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XXII
Cytat:
![]() dodam również, że jeśli zdecyduje aby nie dać nam szansy wówczas będzie to nasze ostatnie spotkanie.. i że mam nadzieję na to, iż przemyśli, przeanalizuje te całe 2, 5 roku bo tak nie można, tak się nie da przekreślić, to nie związek miesięczny.. że wszystko można naprawić, jeśli nie wówczas byłąm tylko zabawką bo inaczej tego nazwać się nie da ? |
|
|
|
|
#4541 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 347
|
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XXII
Cytat:
Napisz, że cieszysz się na spotkanie, nie pisz ze ostatnie i takie tam po prostu konkretnie, cieszę się, że się zobaczymy, mam nadzieję, że u Ciebie ok, myślę, że przyda Nam się spokojna rozmowa, do zobaczenia. I tyle, nic o latach, zabawce, jak najmniej emocji i mówię z doświadczenia. I przygotuj się do tej rozmowy żeby nie była emocjonalna roztrzęsiona ale rzeczowa dlaczego tak się stało co mu nie pasowało jakie widzi szanse i czy je widzi i badz gotowa na każdą ewentualnośc, zastanów sie czy jesli powie ze nie ma szans chcesz miec kontakt czy nie, a jesli powie ze tak widzi szanse co zrobicie razem aby ratowac związek, zero histerii pamiętaj zero egzaltacji możesz dodac równiez ze minęło trochę czasu i oczekujesz konkretów i koniec kropka ani słowa wiecej im wiecej slow tym bardziej pokazujemy ze nam zalezy a faceci giną w nadmiarze słów konkrety sucho pewnie i ułóż sobie coś zawczasu tylko bez dramatów dramatycznych gestów, ma zobaczyc pewną siebie dojrzałą kobiete nie rozhisteryzowaną słabą istotę zdaną na jego łaskę to nie znaczy ze nie mozesz powiedziec ze go kochasz, powiedz ale spokojnie kocham cie chce budowac cos waznego jestem gotowa... ale bez ochów achów...mam te satysfakcje, ze gdy ex mówił ze mnie nie chce nie płakałam nie błagałam przyjelam z godnością zgodziłam sie na te glupia przyjaźń potem popelnilam blad z seksem, ciagnełam niepotrzebnie, za pierwszym razem po prostu powiedziałam kocham cie kontakt jest niemozliwy dziekuje wszystkiego dobrego i to była najlepsza decyzja zycia, niepotrzebna byla ta druga szansa, to szarpanie... ale nigdy wiecej, teraz juz wiem co i jak i dobrze ci radze... Edytowane przez hittherock Czas edycji: 2012-04-11 o 16:30 |
|
|
|
|
#4542 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 101
|
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XXII
Cytat:
A co będzie dalej, zobaczymy jednak wiem, czuję, że on nie będzie chciał.. wówczas gdy to mi oświadczy, co chyba już mogę się pokusić o stwierdzenie, że czuję się jak zabawka itp.. |
|
|
|
|
#4543 | ||
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 347
|
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XXII
Cytat:
ja widze mojego jak pisze dzwoni chce sie zobaczyc a ja szczesliwa z innym spuszczam go jak wode w... ![]() ---------- Dopisano o 17:05 ---------- Poprzedni post napisano o 16:56 ---------- Cytat:
uwlnij się od niego... można, naprawdę... dla łasnego zdrowia, ratuj siebie...tyestes swoja najlepsza przyjaciolka.... |
||
|
|
|
#4544 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 101
|
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XXII
Cytat:
czuję to, że on już nie chcę, gdyby chciał wówczas już dawno nie kazał by mi tyle czekać.. tylko dziwi mnie jedno, dlaczego nie chce? Matko, myśmy się nawet nie kłócili, gdyby wcześniej o tym powiedział, że coś mu nie odpowiada wówczas porozmawialibyśmy o tym a tak? Ja nie mam żadnej możliwość naprawy, nic. On skreśla i koniec? Ja mam tak ławto odpuścić? Mam nadzieje tzn. emocji nie powinno być, mineły 3 tygodnie jestem już tak wyprana z uczuć, że.. Z pewnością powiem mu jedno, że nie dał nam szadnych szans, możliwości naprawy, zabił ten związek, nawet mnie o tym nie informując i jestem pewna, że bedzie tego żałował, za pół roku, rok.. Za niedługo mam urodziny, za 2 tygodnie, śmiło mi się, że przyszedł z kawiatami i powiedział abym dałą mu szanse, byłam wówczas najszczęśliwszą osobą na świecie Powiedzieć mu o tym? Powiedzieć mu również o tym, że musiałąm pochować wszytskie jego rzeczy, prezenty bo wszytsko kojarzyło mi się z nim, nie potrafiłabym wytrzymać w takim mieszkaniu? Że nie pojadę nigdy w te same miejsca gdzie byliśmy razem, nie przejadę nigdy przez jego ulicę, bo zwyczajnie pęknie mi serce.. oj pęknie.
|
|
|
|
|
#4545 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 347
|
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XXII
Ty nie odpuszasz przecież, chcesz rozmawiac o was, mowisz ze kochasz chcesz naprawiac co wiecej mozna? a reszta to emocje wlasnie co maja zrobic wzbudzic w nim poczucie winy? i co to da, jego uczuc nie zmieni chcesz litości? masz prawo wiedziec dlaczego ale nie wiem czy powie ci prawdę... masz prawo do tej rozmowy i zadac pytanie co dalej, masz prawo wyrazic swa milosc i ze czujesz ból... ale sama wiesz ze gdy nie ma uczuc to mowienie o snach itp jest zalosne... wyobraz sobie moze bylas w takiej sytuacji ja bylam zerwałam i kazde słowo wyrzutu było wkurzajace po prostu, groził, wyzywał, szantazował, wypominał i efekt byl przeciwny do zamierzonego... jesli chcesz zeby cie szanował to odejdz z godnoscia wtedy moze kiedys ...
ja wierze ze jesli ktos jest nam pisany to bedziemy razem... ale nic na sile i nic w zlosci, gniewie i checi odwetu...
|
|
|
|
#4546 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: Garwolin
Wiadomości: 10 019
|
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XXII
Cytat:
Nie chcę odpuszczać łatwo, ale co ja mogę no co? Zaproponował spotkanie i teraz dalej czekam na Jego ruch bo to On wyszedł z inicjatywą więc niech On dalej to dalej pociągnie. A to już dwa miesiące oddzielnie, a nadzieja wciąż się tli.
__________________
"Kto nie ma odwagi do marzeń, nie będzie miał siły do walki." A jednak przy każdej niepewności tkwi odrobina nadziei, z której nie potrafisz zrezygnować... |
|
|
|
|
#4547 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 347
|
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XXII
Nic nie możemy, tak jak nas nikt nie zmusi do miłości i bycia z kimś nic i nikt.... z kimś z kim nie chcemy byc... to takie proste a tak boli jak nóz w sercu... obojętnośc jest najgorsza karą... najtrudniej ja zniesc, fakt ze nie znaczymy juz nic... nie mysla, nie czekaja, zyja bez nas i dobrze im sie zyje... ale wszystko wraca, dobro dobrem zło złem, ja płacę swoje długi teraz, te z przeszłości... więc z pokorą...
|
|
|
|
#4548 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: Garwolin
Wiadomości: 10 019
|
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XXII
Tylko czasem te najprostsze rzeczy docierają do nas tak trudno :/
__________________
"Kto nie ma odwagi do marzeń, nie będzie miał siły do walki." A jednak przy każdej niepewności tkwi odrobina nadziei, z której nie potrafisz zrezygnować... |
|
|
|
#4549 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 544
|
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XXII
witam wszystkie wizażanki.
rok temu o tej porze wylądowałam na rozstaniowym ( po 2 letnim związku ) i dziś aby tradycji stało się zadość- witam znów (po 6,7 miesięcznym ) Monichulaa - wybacz. ![]() Kachaa ![]() no i tulę i ściskam wszystkie razem i każdą z osobna. ![]() także doszła Wam kolejna dziewoja do zamulania i takich tam. chociaż ja po tym pierwszym 2letnim związku , patrzę trochę inaczej na wszystko. i tak jak napisała wyżej hittherock- nie zmusi się nikogo do związku. to samo powiedziałam mojemu Tomeczkowi dziś- że za dwie osoby związku nie stworzę. ale nie ma co, dzisiejsze rozstanie miałam piękne.. nikt nigdy nie był tak w porządku wobec mnie, nie okazał tyle szacunku.
__________________
carpe diem ♥
|
|
|
|
#4550 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: Garwolin
Wiadomości: 10 019
|
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XXII
Nooo, dobra, nie chciałam Cię tutaj i tak naprawdę nadal nie chcę. Ale wiem także, że nie mam na to żadnego wpływu, bo przecież my dwie za Twojego faceta związku nie zbudujemy.
__________________
"Kto nie ma odwagi do marzeń, nie będzie miał siły do walki." A jednak przy każdej niepewności tkwi odrobina nadziei, z której nie potrafisz zrezygnować... |
|
|
|
#4551 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 544
|
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XXII
Cytat:
żadnego związku się nie da tak zbudować. ani mojego, ani Twojego ani żadnej innej dziewczyny tutaj. także no cóż, tak się dzieje jakoś że tak jest. ;|
__________________
carpe diem ♥
|
|
|
|
|
#4552 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 27
|
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XXII
A ja spotkalam sie dzis ze znajomymi i jak gdyby nigdy nic przyszedl moj eks (mamy wspolnych znajomych ). Nic sie do siebie nie odzywalismy tylko jakies spojrzenia ukradkowe. Jestesmy miesiac po rozstaniu a razem jakies 6 lat. Rozstalismy sie w sumie dlatego ze za duzo bylo nie porozumien i klotni. Ale i tak boli. Po przyjsciu do domu mialam ochote napisac ze tesknie. .. Ale wole napisac tu do was niz do niego. Wystarczylo ze go zobaczylam a wspomnienia wrocily a tak dobrze sie trzymalam. :-(
|
|
|
|
#4553 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 544
|
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XXII
Cytat:
bo ze wspomnieniami jest jak z bumerangiem. lubią wracać, niestety. ale tu jest potrzebna siła kobiet ( tak tak, każda z Nas jest silna ) żeby umieć nad nimi zapanować.
__________________
carpe diem ♥
|
|
|
|
|
#4554 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 27
|
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XXII
Wiem ze ja do niego nie napisze niech sobie nie mysli. Ale co mysle to tylko ja wiem. On tez nie bo jest uparty. Niby 6 lat razem a teraz jak obcy ludzie tego nie moge pojac dlaczego tak jest :|
|
|
|
|
#4555 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 347
|
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XXII
Mnie się kojarzy wszystko, samochód podobny do jego, facet z bródką na rogu, wszystkie kawiarnie w okolicy, park, ławki, milion miejsc które odwiedziliśmy, bliskich i dalekich, do których juz nigdy nie pojade, stół w jego kuchni i łózko z widokiem na wieze kościoła... wydrapałam na suficie takie małe Z jak moje imię wariatka... a co takie moje naznaczenie tego miejsca, zniknie po remoncie... wszystkie przystanki autobusowe, kino, teatr, wszystko jest "skażone".. muszę to przykryc innymi wspomnieniami ale pewnie nie będzie łatwo... ale czas robi swoje... każdy ból gdzieś zostawia ślad ale można potem z nim życ i się smiac...
Edytowane przez hittherock Czas edycji: 2012-04-11 o 20:56 |
|
|
|
#4556 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 544
|
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XXII
wiecie tak siedzę i kminie że w ogóle to chyba po rozstaniu najważniejsze jest wybaczenie sobie samej.. że ok, wyszło jak wyszło, nikt nie zawinił. albo zrobiłam to i to czy on się zachował tak i tak ( w zależności od powodu rozstania) czas nagle nie cofnie się. ja po tym pierwszym rozstaniu bardzo długo nie mogłam sobie wybaczyć, jejciu, no masakra. i sobie i jemu. cholernie mnie to męczyło, nie wiedzialam zupełnie co robić, jak żyć bo zjadało mnie to od środka. wyniszczało strasznie. a po tym dzisiejszym - nie mam żalu do nikogo, zero pretensji, złości. Tomek niczemu nie był winny, ja też. jedynie mogłabym mieć do Boga
aaaaale widocznie tak musiało być, to nie było to. nie daliśmy rady pociągnąc tego związku.. strasznie to smutne i przykre no ale niestety.
__________________
carpe diem ♥
Edytowane przez Jacqueline__ Czas edycji: 2012-04-11 o 21:03 |
|
|
|
#4557 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 347
|
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XXII
Cóz zwalanie winy na drugą stronę pomaga, był taki siaki owaki zrobił to tamto gnojek, drań ale gdy nie dzieje się nic dramatycznego, nie ma zdrady, oszustwa, przemocy fizycznej czy psychicznej to tak naprawdę nikt nie jest winny... nie po drodze komuś w tym czasie i miejscu... to smutne ale taka prawda... ja zostałam potraktowana jak koło zapasowe ale pozwoliłam na to, ja goniłam on uciekał, pewnie tez bym zwiewała gdybym nie kochała... zmęczona i chcaca swietego spokoju... więc... zawaliłam sporo on tez i jestesmy kwita... ech chyba zaczynam tesknic pora zmienic temat
|
|
|
|
#4558 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 27
|
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XXII
Ja tez nie mam pretensji do niego bo kolorowo juz od jakiegos czasu nie bylo. I tez nie bylam swieta. Teraz mysle ze to widocznie nie byl ten jedyny mimo ze bylismy tyle razem. Staram sie nie myslec o tym co bylo dobre a myslec ile plakalam przez niego
|
|
|
|
#4559 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 101
|
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XXII
Cytat:
niby wszystko wiem, zdaje sobie z tego sprawę jednak w głębi serca myślę tylko co zrobić aby wrócił, jak postąpić, co powiedzieć aby dało mu do myślenia? Wszystko, każdy szczegół jest wówczas dla mnie istotny, obmyślam co sobie ubrać, żeby widział co traci ( lekki dekoldzik) No nie wiem dziewczyny, wiem tyle że to desperackie ale kocham go i chce aby wrócił.. to porządny chłopak, dobry, kochany- wiem idiotyczne to co mówię, bo właśnie takimi cechami opisuje swojego byłego mężczyznę ale nagle się zmienił i powiedział to : wypaliłem się niemożliwe !
|
|
|
|
|
#4560 | |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 27
|
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XXII
Cytat:
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:30.






.. Gdy już on czekał na mnie na dworcu gdy podjechałam tam gdzie mieliśmy się umówić pierw dał mi pendrive o który tak dobijałam się a on przytulił mnie stał tak długo a ja nie objełam go nie mogłam po tym wszystkim jak tak robił nie odzywał się potem odzywał nie pisał potem pisal zostawiał na ulciy w ogóle nie interesował się rzucił w kąt? po dwóch latach i nagle trzyma mnie w objęciach mocno? chciał mnie pocałowa skraść mi całusa otarł się nosem o mój i tak nie dałam patrzałam na ziemie było mi tak przykro gdy ujrzałam jego jeszcze chwila był rozryczała się w głos :| a zapytałam dokąd poojdziemy a on usiądziemy na łąwce a ja se myśle słucham a on no tak tylko przyjechałem by oddać ci pendrive mówiłęm ze ci go oddam i do mnie Miśku skarbie jak niby nic sie nie stało on kazał mi spejcjalnie siedzieć zęby mu czas zleciał do autobusu bo kolejny miał moze za 30 40 minut ;/jak usiedliśmy oczywiście kazał mu przyblizyć sie kolo niego na poczatku mne objął jak ja. Powiedziałam jemu że po tym wszystkim jak niby nic się nie stało tka się zachowujesz mówisz że o mnie myślisz ? wszystko mu powiedziałam co czuje jak on mógł i oczywiście wstał z ławki powiedział Cześć a ja do niego! nie wytrzymałam wyjełam zdjęcia i odpowiedziałam do niego ,trzymaj Proszę a On e to nie chce to porwałam je ze złości na jego oczach ! ,a on spazmy dostał i oddał mi moje foto które mu podarowałam też je podarałam wróciłam do domu od razu ,i oczywiście weszłam rozpłakałam się tak silnie ,nie pisałam do niego ! .Potem on do mnie dobijał się , co robisz ,gdzie jestes nie piszesz nic kompletnie nagle wystraszył się że to KONiec? uświadomił sobie!?, że tak nie można. Uważał miał mnie za taką że ja se żartuje że jaa wszystko zniose z nim to podarłam nie mogłam się uspokoić On uważa że on nic nie zrobił że ja sama zostawiłąm go on jest dobry ,Ja jestem złą on swoich błędów nie widzi w oczy powiedział nie nie zmieni się se siedział taki pewny odwrócony a 5 dni nie przyjeżdżał do mnie ... " Wmawiając mi że decyzja była moja że mi nie pasuje nic w nim " przepraszam bardzo trakrował mnie jak śmiecia . Zawsze darowałąm mu wszystko poniżałam się pisałąm tysiące smso dzwoniłam starałąm się dać mu miłość szczęście i co A on to olał ! tak bezczelnie .. Zignorował moje uczucia słowa tera potem śmie pisać żebym odpisala? sam nie wie czego chce ! czy być ze mną a z drugiej strony mu szkoda bym odeszła to próboje pisać a potem milczy a potem znów pisze . Zero poczucia winy i odpowiedzialności Nigdy bym tak go snie skrzywdziła
... Teraz wiem że on ni przyleci skoro pisze do mnie potem a ja odpisuje napisal treść takiego smsa " Podarłaś zdjecia nie mamy o czym rozmawiać" to poco jeszcze potem każe mi odpisac gdzie jestem po 2 godzinach jak odjechał ależ to jest nie poważne jego zachowanie tylko ja na tym nacierpiałam się upadłam tera nisko i nie mgoe podnieść się ..





i ułóż sobie coś zawczasu tylko bez dramatów dramatycznych gestów, ma zobaczyc pewną siebie dojrzałą kobiete nie rozhisteryzowaną słabą istotę zdaną na jego łaskę to nie znaczy ze nie mozesz powiedziec ze go kochasz, powiedz ale spokojnie kocham cie chce budowac cos waznego jestem gotowa... ale bez ochów achów...

Powiedzieć mu o tym? Powiedzieć mu również o tym, że musiałąm pochować wszytskie jego rzeczy, prezenty bo wszytsko kojarzyło mi się z nim, nie potrafiłabym wytrzymać w takim mieszkaniu? Że nie pojadę nigdy w te same miejsca gdzie byliśmy razem, nie przejadę nigdy przez jego ulicę, bo zwyczajnie pęknie mi serce.. oj pęknie.

niemożliwe !

