Co się robi na siłowni? :>

[myszeczka00]

Moze i ja dołącze sie do wątku...

Korci mnie siłownia, mysle zeby jednak zapisac sie na nią, domowe cwiczonka fajne są, ale to nie to samo.

Ale ja niemądra jestem, krępuje sie isc na silownie, pelno ludzi, niewiem gdzie mozna isc zaraz po wejsciu, kompletnie, poza tym nie mam z kim tam chodzic,

Jest ktos z Piekar śląskich???

Najblizsza fajna silownia u mnie jest w Katowicach, a teraz sie robie ciemno juz o 15tej, takze autobusem wlec sie do Katowic:/

W sumie dla chcącego nic trudnego.

Eh, dołka złapałam dziewczyny.
Dietkuje sobie, skacze sporadycznie na skakance czasem zrobie brzuszki .
Czas by sie znalazł ale brak chęci i energi. Serio. Motywacja codziennie sie obniża. ....

Przerpaszam za moj wywód
Powodzenia.

[magdalenka14]

Ja mam to samo...baarrrddzzzooo chciałabym iść na siłownie (bieżnia i hantle), ale samej sie troche krępuje, że ja tam pójdę, a tam sami faceci napakowani będą ćwiczyć i jak zobaczą taka 14-stke to sie będą nabijać (głupiutka jestem, wiem ) Dlatego od miesiąca usilnie szukam jakiejś dziewczyny z Krakowa.., która wybrałaby sie ze mną...ale ja narazei to doszłam do wniosku, ze większość krakusek myśłi, ze odrazu sie z nich zrobią "napakowane babki". Szkoda..., ale szukam dale. Jest tu jakaś chętna z krakowa??? pozdrawiam

[virtual_reality]

czytając Wasze posty ( i mając podobne kłopoty) zastanawiam sie nad stworzeniem wątku, ktory mialby za zadanie znalezienie "kompana" na siłownie co o ty myslicie? w grupie zawsze raźniej, zwłaszcza jesli jest sie zielonym w tych sprawach to tak jakby hm... mnieijszy wsyd

[magdalenka14]

O taaakkkk! Jestem jak najbardziej za!

[virtual_reality]

zrobione, zapraszam wiec do poszukiwań

link do wątku http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=163302

[justyna_t]

Ja chyba sie uzależniłam od treningów
Jak wiem, że powinnam miec w danym dniu trening a nie moge jechać to rozrywa mnie energia
Lubie ćwiczyć na sporych ciężarach, bo wtedy czuje ze coś robie.
Lubie dac sobie w kość przy ćwiczeniach siłowych a potem jeszcze wskoczyć na orbitrek i biegać Chyba mam cos nie tak z głową
Ale najlepsze jest w tym wszystkim to, że cieszy mnie każdy mały krok do przodu i to jak widze, że moje ciało z dnia na dzień robi się ładniejsze

[virtual_reality]

Napisane przez justyna_t

Ja chyba sie uzależniłam od treningów
Jak wiem, że powinnam miec w danym dniu trening a nie moge jechać to rozrywa mnie energia
Lubie ćwiczyć na sporych ciężarach, bo wtedy czuje ze coś robie.
Lubie dac sobie w kość przy ćwiczeniach siłowych a potem jeszcze wskoczyć na orbitrek i biegać Chyba mam cos nie tak z głową
Ale najlepsze jest w tym wszystkim to, że cieszy mnie każdy mały krok do przodu i to jak widze, że moje ciało z dnia na dzień robi się ładniejsze

Justyno moze zaopiekowałabys sie myszeczką? Widze ze z jednego maista jestescie... napewno byłoby jej łatwiej

[justyna_t]

tylko ja jeźdze o określonych porach i nie ma mnie z 3 godziny ( licząc z dojazdem, przebraniem, i innymi głupotami), jesli jej to pasuje to spoko.

[Midi]

Niezdecydowanym powiem tak: przez kilkanaście lat grałam w pingponga (kilka lat intensywnie, ćwierć-zawodowo) i pływałam, przez dwa lata biegałam, chodziłam na stepa itp. (wszystko równocześnie), a jednak na mój wygląd wpłynęła dopiero siłownia i to bez specjalnego wysiłku: 3 x w tyg. treningu o średniej intensywności.
Poza tym od jakiegoś czasu chodzę na typową pakernię, gdzie panowie wyglądają jak z ci z plakatów reklamujących odżywki i muszę Wam powiedzieć, że ich to nic obchodzi, kto obok ćwiczy. Patrzą na mnie dokładnie tak samo, jak ja na nich.
Więc nie wyszukujcie usprawiedliwień, nie poddawajcie się wątpliwościom i kompleksom, tylko spróbujcie W końcu jeśli Wam się nie spodoba, to zrezygnujcie, nikt Was tam na siłę nie zatrzyma.

[myszeczka00]

Midi,

Silownia to siłownia, bez dwoch zdan....
Ale wiadomo, laikom pierwszy raz w tkaim miejscu wydaje sie byc koszmarem.
Trzyma mnie jedynie mysl ze to miejsce moze zmienic moj stosunek do siebie ....


Mysle o silowni w AZSie Katowickim w ramach WFu.

Jesli ktoras z Was jest z Uśia to super badz z innej uczelni katowickiej ktora wpsolpracuje z AZSem :

Pozdrawiam.

[Amelia_bm]

To chyba kwestia siłowni... Tzn. u mnie w mieście jest taka w sumie pożądna, ale przychodzą tam same buraki w dresach i jestem pewna że by się na mnie patrzyli z głupawym uśmieszkiem... Na szczęście mam siłkę w szkole ale tylko na w-f. Kiedyś napewno się zapiszę

[iziunek]

Silownia to naprawde fajna sprawa. Efekty sa szybko widoczne, a w polaczeniu z dieta, to wcale mozna sobie "zrobic" piekne cialo ;-)
Nie przejmujcie sie dziewczyny, ze faceci beda na Was krzywo patrzec, bo prawdopodobnie bedzie wrecz odwrotnie, hehe. Ja chodzilam do roznych silowni i wszedzie chlopaki byli bardzo pomocni, mili i szanowali dziewczyny, ktorych niestety wciaz malo cwiczy silowo.
Wiec kobietki bierzcie sie do roboty! ;-)

[justi_86]

jestem absolutnie za silownia, sama niedlugo sie wybieram pozstanowienie noworoczne

[M_Y]

Dla mnie trening siłowy to najlepszy relaks ciała i duszy
Ćwiczę 3 x tyg, efekty są super!
Początkowo tez sie troszeczkę wstydziłam, ale pomyslałam ze nie ma czego! Poszłam i jest super!
A teraz mogłabym chodzic codziennie...ale muszę dać mięśniom czas na regeneracje
Pozdrawiam

[Midi]

Napisane przez Amelia_bm

przychodzą tam same buraki w dresach i jestem pewna że by się na mnie patrzyli z głupawym uśmieszkiem...

No właśnie nie sądzę - oni są najczęściej zajęci własnym treningiem lub oglądaniem swoich mięśni w lustrach i absolutnie nie zwracają uwagi na kobiety. Przynajmniej tak to wygląda w tych miejscach, do których do tej pory chodziłam. W końcu na siłowni jest parę ciekawszych rzeczy do roboty, niż gapienie się na kogokolwiek z głupawym uśmieszkiem Naprawdę nie warto sobie wmawiać takich rzeczy i się uprzedzać

[odszczepieniec]

o rety ja tez sie starszniscie wstydze isc na silownie a przydaloby mi sie troche wiecej miesni.
jestem raczej typem efemerycznej modelki z wybiegow i krepuje mnie juz sama swiadomosc korzystania ze sprzetu silowego (przy facetach i kobietach z wymodelowana juz sylwetka )- no wiecie,takie chuchro a rwie sie do ciezarow heh.

[Amelia_bm]

To w takim razie zapisuję się na siłkę ale to tak za miesiąc, dwa...

[annbe]

Co prawda umieszczałam już swoje wymiary w jakimś wątku, ale zauważyłam że tutaj mogę otrzymać jakieś bardziej konkretne info na temat: co mam zrobić by wyszczuplić uda (szczególnie węwnętrzną ich stronę) wysmuklić nogi, a przy okazji wyrobić mięśnie łydek, by zatuszować trochę grube kolana (da się tak w ogóle? bardzo bym chciała...)
Więc tak:
Mam 167 cm, ważę 55. W biuście mam malutko, bo tylko 80 cm ( straciłam nadzieję, by coś tam jeszcze urosło) w talii 62, w biodrach 95... no i uda - razem to ok.90cm, a osobno ok 57.
Co powinnam jeść? Jakie ćwiczenia wykonywać? Bardzo proszę o radę.

[Midi]

Annbe, nie da się jednocześnie 'wyszczuplać' / 'wysmuklać' i "przy okazji" 'wyrobić mięśnie'. Do tych 2 celów są potrzebne 2 różne rodzaje odżywiania i trochę inne rodzaje ćwiczeń. Do wysmuklania odżywianie z bilansem ujemnym, do nabierania mięśni - z dodatnim.
Czyli najpierw stawiasz sobie jeden cel i go realizujesz, a potem drugi - i używasz do tego różnych metod, więc "przy okazji" nie wchodzi w grę
Jeść powinnaś wszystko oprócz produktów wysoko przetworzonych, różnych chemicznych świństw i tłuszczów trans (utwardzane oleje roślinne), w postaci 5-6 niewielkich PEŁNOWARTOŚCIOWYCH posiłków dziennie. Ćwiczyć najlepiej kilka razy w tyg. aeroby, a kilka razy -siłowo. Szczegóły są na forum, poczytaj cudze wątki - jest tam masa cennych rad, z których i Ty możesz skorzystać. A w wątkach podwieszonych u góry forum jest oddzielnie opisany zestaw ćwiczeń na nogi.

[annbe]

Dziękuję
Aż mi głupio z tym: "wyszczuplić, wysmuklić i wyrobić mięśnie przy okazji" Chciałoby się taki full zestaw od razu.. No ale fakt, nic nie ma "od razu"

[airam]

witam Wizażanki!!!!!
jestem debiutantką na Forum do tej pory czytałam a nie pisałam ale ten temat niezwykle mnie interesuje.
mam 24 lata, 162 cm wzrostu, 52 kg wagi, 46 w obwodzie uda. od października chodze dwa razy w tygodniu na siłownie. Cwicze 90-100 minut za każdym razem. Ćwiczę głownie na maszynach typu rowerek, stepper, orbitrek, bieżnia, na maszynach siłowych z niewielkim obciążeniem. Zauwazyłam ze odkąd ćwiczę moje łydki, uda i pupa stały sie "twardsze" jędrniejsze, ale urosły! i zgrubły -jak to możliwe! chciałam je wyszczuplić! wysmuklić! a tu o ironio na odwrót co mam zrobićjak wysmuklić nogi przestac ćwiczyć? nie stosuje diety odchudzającej, jestem wegetarianką od paru lat, nie praktykuje innych ćwiczeń ale bardzo dużo chodzę pieszo szybkim krokiem- tak już mam
poza tym tym na łydkach mam pare pajączków czy ćwiczenie nie pogłebiają tej "przypadłości"? mialam je już przed siłownią
Bardzo proszę o rady
Pozdrawiam serdecznie

[eeewelinaaa]

ja tez jestem max podjarana na siłke hehe;]...i to juz postanowione ze sie zapisuje
u mnie w szkole jest za 30 zl karnet 3 razy w tyg wiec chyba warto skorzystac a dotego dietka i efekty podobno szybko widac a ja lubie patrzec jak z dnia nadziej moje cialo staje sie coraz smuklejsze i pjawiaja si kochane miesnie pozdrawiam was wszystkie i zachcecam!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!11

[eeewelinaaa]

ej laski... a ja mam jeszcze jedno pytanko odnosnie tych cwiczen z obciazeniem!!! chyba mi nie powiecie ze podnosicie sztangi????/ bo ja to laik jestem nigdy nie bylam na silce wiec nie wiem o co chodzi....

[pingwin2]

tak podnosimy sztangi, ale możesz też ćwiczyć na maszynach, chociaz trening z wolnym obciążeniem jest lepszy
A co jest takiego dziwnego w treningu ze sztangą?????????

[Wafelina :)]

to taki stereotyp że sztanga to niby tylko do mężczyzn...

[myszeczka00]

Dodam, ze podczas ćwiczeń siłowych tłuszcz spala sie najlepiej.
No, trzeba dodac do nich jeszcze aeroby zeby było wszystko jak trzeba

Pingwinku, możesz skomentowac?)

[Neffik]

Chodziłam na siłownię jakieś 3-4 miesiące i czułam się po prostu świetnie Ale przestałam, bo nie miałam czasu i teraz zamierzam chodzić znowu. Na początku też się krepowałam, że jacyś napakowani faceci będą się ze mnie nabijać czy coś, ale było spoko. Jak już ktoś pisał, każdy był zajęty swoim treningiem. wszyscy bardzo mili i instruktorzy również. Aż miło było tam chodzić. Polecam wszystkim i nie bójcie się

[edipig]

Ja też bardzo lubie siłownię i tak jak wy na poczatku troche się wtydziłam. Miałam jednak taki plus, że chodziłam z chłopakiem, on nie dałby nikomu nawet się krzywo spojrzeć na mnie
Po kilku miesiącach byłam juz tak tam zadomowiona, że mogłam ćwiczyć wśród tabuna facetów i nic mnie nie ruszało. A powiem, że widać było wyniki. Ćwiczyłam już hantelkami 6 kg, uhh a jakie uczucie super po tym. Teraz się troche zapuściłam, ale nadal czuje wyćwiczony mięsień pośladkowy od martwego ciągu. Od nowego roku - START!!!!
Polecam siłownię

[edipig]

Sory powtórzony post

[Midi]

Napisane przez Wafelina :)

to taki stereotyp że sztanga to niby tylko do mężczyzn...

No nie tylko stereotyp Jak poszłam pierwszy raz na trening, to trener dał mi samą sztangę, bez żadnego dodatkowego obciążenia, i kazał wycisnąć 10 razy. Oczywiście przy jakimś 6 czy 7 razie padłam na amen, a do drugiej serii nawet nie próbowałam podchodzić A zakwasy pamiętam do dziś, to była mega-masakra
Ale teraz już macham z obciążnikami nawet, co znaczy, że kobieta też może