Kocyki bierzemy i na plażę idziemy!- Dieta Plaż Południowych część XII

[PrissyGirl]

Napisane przez asmenaa

Ciągle się zastanawiam nad tym moim aqua fitnessem czy to nie za mało

Nad czym ty się zastanawiasz! Jak będziesz chodziła te 5 dni w tygodniu regularnie to na pewno nie będzie za mało!

Ja za chwilę idę na fitness, już drugi raz!

[asmenaa]

Napisane przez PrissyGirl

Nad czym ty się zastanawiasz! Jak będziesz chodziła te 5 dni w tygodniu regularnie to na pewno nie będzie za mało!

Ja za chwilę idę na fitness, już drugi raz!

No wlasnie nad tym ciagle mysle, czy to mi coś da

[Limonka1987]

Asmena- nie wiem jak dokładnie wygląda aqua-aerobik, bo nigdy nie byłam (boję się wody), ale z tego co kojarzę wykonuje się tam sporo ćwiczeń siłowych. Idąc tym tropem 5 razy w tygodniu to aż nadto. Mięśnie powinny mieć czas na regeneracje. Idealnie jest ćwiczyć co drugi dzień. Może będziesz chodzić na aerobik 3 razy w tygodniu, a w pozostałe dni robić jakieś aeroby np.bieganie, jazda na rowerze? Albo po prostu pójdziesz na basen klasycznie popływać?

Dziś obudziłam się z jedną myślą..

Koniec.
KONIEC Z IMPREZAMI.
Już nie mogę. Za stara jestem.
Nie wyrabiam.
THE END.
Od dziś buddyzm zen, humus, joga, medytacja, generalne wyciszenie, kontemplacja, bonsai, i-ching, origami, tai chi i herbata ulung.

Moja głowaaaaaaaa
Wczoraj koleżanka z pracy zrobiła spontaniczną posiadówę u siebie i niech da Wam obraz tego jak się nastukaliśmy fakt, że wszystkim panom...wydepilowałyśmy łydki pastą cukrową

Tym samym ze wstydem przyznaję, że wczorajszy dzień grzesznym był, bo duża, duża, duuuuuuuża ilości czerwonego wina raczej średnio się wpisuje w zasady I fazy. Ale przynajmniej jedzeniowo nie było tragedii, bo zjadłam tylko kromkę bagietki z masłem czosnkowym, a tak poza tym już stosunkowo grzecznie: sałatę z vinegretem i pomidorkami koktajlowymi, kilka oliwek i trójkącik sera.

Teraz jest mi tak niedobrze, że najchętniej żyłabym na samej kawie, ale chyba trzeba wmusić jakieś śniadanko.

Kończę, bo te klawisze tak głośno stukają... Idę umierać w spokoju...

[Ineso]

Limonka -
A jak faceci reagowali na depilację, wrzask czy alko znieczulił?

Trzymaj się

[Limonka1987]

Napisane przez Ineso

Limonka -
A jak faceci reagowali na depilację, wrzask czy alko znieczulił?

Byli zbyt zajęci dociekanie czy w ramach rewanżu będą mogli wydepilować nam bikini, by zwracać uwagę na ból

Napisane przez Ineso

Trzymaj się

[Ineso]

Napisane przez Limonka1987

Byli zbyt zajęci dociekanie czy w ramach rewanżu będą mogli wydepilować nam bikini, by zwracać uwagę na ból

[asmenaa]

W sumie ja zaczelam SB razem z telikiem, jestem tu od pierwszej czesci ale pod innym nickiem


limonka jesli 1987 w Twoim nicku to rok urodzenia to nie jestes za stara korzystaj poki mozesz

aqua aerobic to cwiczenia aerobowe i silowe, na koniec rozciaganie
trwa 45 minut i moze dlatego, ze to lubię i mi się podoba (a wrecz kocham wode i plywac, moglabym tam spedzac caly dzien!) to mi się wydaje, ze malo??

[PrissyGirl]

Napisane przez Limonka1987

Dziś obudziłam się z jedną myślą..

Koniec.
KONIEC Z IMPREZAMI.
Już nie mogę. Za stara jestem.
Nie wyrabiam.
THE END.
Od dziś buddyzm zen, humus, joga, medytacja, generalne wyciszenie, kontemplacja, bonsai, i-ching, origami, tai chi i herbata ulung.

Moja głowaaaaaaaa
Wczoraj koleżanka z pracy zrobiła spontaniczną posiadówę u siebie i niech da Wam obraz tego jak się nastukaliśmy fakt, że wszystkim panom...wydepilowałyśmy łydki pastą cukrową

Tym samym ze wstydem przyznaję, że wczorajszy dzień grzesznym był, bo duża, duża, duuuuuuuża ilości czerwonego wina raczej średnio się wpisuje w zasady I fazy. Ale przynajmniej jedzeniowo nie było tragedii, bo zjadłam tylko kromkę bagietki z masłem czosnkowym, a tak poza tym już stosunkowo grzecznie: sałatę z vinegretem i pomidorkami koktajlowymi, kilka oliwek i trójkącik sera.

Teraz jest mi tak niedobrze, że najchętniej żyłabym na samej kawie, ale chyba trzeba wmusić jakieś śniadanko.

Kończę, bo te klawisze tak głośno stukają... Idę umierać w spokoju...

Nie sądzisz, że po czymś takim powinnaś odpuścić sobie South Beach i być może wrócić za jakiś czas, jak będziesz na to bardziej zdecydowana? To, co zrobiłaś na I FAZIE, która nie ma w ogóle racji bytu jeżeli się jej nie przestrzega, całkowicie przekreśla Twoją dietę. Z góry uprzedzam (nauczona niektórymi reakcjami ludzi na forum)- nie doszukuj się żadnych złośliwości w tym co napisałam, pytam całkowicie poważnie

[arsenalfan26014]

hej,
no tak, z tymi owocami to prawda, nie pomyślałam. a, mam jeszcze jedno pytanko, bo wiem, że są jakieś tam dzienne limity spożywania nasion i orzechów, a asmenaa napisała, że można zjeść tylko 30g mozzarelli light/dzień. czy oprócz mozzarelli i wcześniej wspomnianych nasion i orzechów są jakieś limity?

[asmenaa]

Napisane przez PrissyGirl

Nie sądzisz, że po czymś takim powinnaś odpuścić sobie South Beach i być może wrócić za jakiś czas, jak będziesz na to bardziej zdecydowana? To, co zrobiłaś na I FAZIE, która nie ma w ogóle racji bytu jeżeli się jej nie przestrzega, całkowicie przekreśla Twoją dietę. Z góry uprzedzam (nauczona niektórymi reakcjami ludzi na forum)- nie doszukuj się żadnych złośliwości w tym co napisałam, pytam całkowicie poważnie

przyznam, ze nawet ja- milosniczka WSZELKICH alkoholi na I fazie się ograniczylam. a raczej zrezygnowalam

Napisane przez arsenalfan26014

hej,
no tak, z tymi owocami to prawda, nie pomyślałam. a, mam jeszcze jedno pytanko, bo wiem, że są jakieś tam dzienne limity spożywania nasion i orzechów, a asmenaa napisała, że można zjeść tylko 30g mozzarelli light/dzień. czy oprócz mozzarelli i wcześniej wspomnianych nasion i orzechów są jakieś limity?

Tak, są limity oczywiście proszę, przeczytaj pierwszy post jest w nim w sumie wszystko

[arsenalfan26014]

Napisane przez asmenaa

Tak, są limity oczywiście proszę, przeczytaj pierwszy post jest w nim w sumie wszystko

no właśnie nie ma, bo sa tylko limity na nasiona i orzechy, o mozzarelli nie ma ani słowa

[asmenaa]

Są. Przeciez wiem co umiescilam w pierwszym poscie
Spojrz na linka z tabelkami.

[arsenalfan26014]

dobra, dobra, tego nie zauwazyłam, zwracam honor

[Limonka1987]

Napisane przez PrissyGirl

Nie sądzisz, że po czymś takim powinnaś odpuścić sobie South Beach i być może wrócić za jakiś czas, jak będziesz na to bardziej zdecydowana? To, co zrobiłaś na I FAZIE, która nie ma w ogóle racji bytu jeżeli się jej nie przestrzega, całkowicie przekreśla Twoją dietę. Z góry uprzedzam (nauczona niektórymi reakcjami ludzi na forum)- nie doszukuj się żadnych złośliwości w tym co napisałam, pytam całkowicie poważnie

Nie, nie zamierzam odpuścić. Czytałam książkę, wiem jak działa I faza. Wiem jakie konsekwencje ma mój wczorajszy wyskok, ale też zdaję sobie sprawę, że gdybym miała niewolniczo podążać za wskazaniami diety i rezygnować na tę okoliczność z życia towarzyskiego, moje plażowanie skończyłoby się po kilku dniach.
Wolę kontynuować SB z weekendowymi grzeszkami niż rzucić to wszystko w cholerę.
W najgorszym wypadku nie schudnę (choć wydaje mi się to mało prawdopodobne, bo przy SB-owskim sposobie jedzenia i dość aktywnym trybie raczej nie ma szans, żeby waga nie poleciała w dół) lub schudnę mniej. Dla mnie ta dieta istotna jest jednak nie tylko z powodu spadających kilogramów. Mobilizuje mnie do tego, by jeść regularnie, by jeść więcej warzyw, by pić więcej wody mineralnej, a mniej kawy. Niech to nawet nie będzie idealna dieta, ale i tak myślę, że będzie dla mojego organizmu lepsza niż to, jak się odżywiałam na co dzień.

Oczywiście to tylko moje zdanie i moje podejście.
Nikogo nie namawiam do naśladowania mnie

[Ewlyn]

Napisane przez Limonka1987

Wczoraj koleżanka z pracy zrobiła spontaniczną posiadówę u siebie i niech da Wam obraz tego jak się nastukaliśmy fakt, że wszystkim panom...wydepilowałyśmy łydki pastą cukrową


Kończę, bo te klawisze tak głośno stukają... Idę umierać w spokoju...

ale sie usmialam

Napisane przez arsenalfan26014

hej,
no tak, z tymi owocami to prawda, nie pomyślałam. a, mam jeszcze jedno pytanko, bo wiem, że są jakieś tam dzienne limity spożywania nasion i orzechów, a asmenaa napisała, że można zjeść tylko 30g mozzarelli light/dzień. czy oprócz mozzarelli i wcześniej wspomnianych nasion i orzechów są jakieś limity?

Zawsze przy takich pytaniach proponuje zakupic ksiazke

Limitow nie ma chyba tylko na warzywa (z wyjatkiem tych niedozwolonych) i chude bialko.

Wazne, zeby sobie dania urozmaicac, wtedy dieta sie nie dudzi i jest pyszna i zdrowa.

Ja dzisiaj jakies rewolucje zoladkowe mam... i sasiedzi mnie wk***

[PrissyGirl]

Arsenalfan Czy ty nie miałaś wcześniej w swoim opisie informacji, że rzucasz obgryzanie paznokci? Nie udało Ci się, a może mi się coś pomyliło i to nie byłaś Ty?

[asmenaa]

Napisane przez arsenalfan26014

dobra, dobra, tego nie zauwazyłam, zwracam honor

[arsenalfan26014]

Napisane przez PrissyGirl

Arsenalfan Czy ty nie miałaś wcześniej w swoim opisie informacji, że rzucasz obgryzanie paznokci? Nie udało Ci się, a może mi się coś pomyliło i to nie byłaś Ty?

nie, to nie ja ale też u kogoś to widziałam

[asmenaa]

Napisane przez Limonka1987

Nie, nie zamierzam odpuścić. Czytałam książkę, wiem jak działa I faza. Wiem jakie konsekwencje ma mój wczorajszy wyskok, ale też zdaję sobie sprawę, że gdybym miała niewolniczo podążać za wskazaniami diety i rezygnować na tę okoliczność z życia towarzyskiego, moje plażowanie skończyłoby się po kilku dniach.
Wolę kontynuować SB z weekendowymi grzeszkami niż rzucić to wszystko w cholerę.
W najgorszym wypadku nie schudnę (choć wydaje mi się to mało prawdopodobne, bo przy SB-owskim sposobie jedzenia i dość aktywnym trybie raczej nie ma szans, żeby waga nie poleciała w dół) lub schudnę mniej. Dla mnie ta dieta istotna jest jednak nie tylko z powodu spadających kilogramów. Mobilizuje mnie do tego, by jeść regularnie, by jeść więcej warzyw, by pić więcej wody mineralnej, a mniej kawy. Niech to nawet nie będzie idealna dieta, ale i tak myślę, że będzie dla mojego organizmu lepsza niż to, jak się odżywiałam na co dzień.

Oczywiście to tylko moje zdanie i moje podejście.
Nikogo nie namawiam do naśladowania mnie

ja tam podzielam Twoje zdanie (choc moze nie jest to poprawne)
wolę od czasu do czasu napic się drinka (wodka z cola zero) niz przez 6 miesiecy nie wypic zadnego, schudnac a po tym sie rzucic na to, czego nie mialam przez caly ten czas
i pewnie spotka się to z wieloma sprzeciwami no ale...
jednak I faza to I faza i powinna byc grzeczna

[Solciuchna]

Napisane przez asmenaa

wlasnie wcinam swoje sniadanko

Solciuchna na swoim przykladzie powiem tak. Przez dwa miesiace obżeralam sie weglami i mowilam sobie "od jutra zaczynam diete więc muszę zjec tą czekoladę/pożegnać się z chipsami...". W koncu się zebralam w sobie i zaczelam od tygodnia jedynki, jakieś 30 dni temu po to żeby sobie pomoc przetrwac

Co do popuszczania pasa. Nie popadajmy w paranoje. Jak raz na miesiac zje się coś "złego" to świat się nie zawali nie wyobrazam sobie przez pol roku nie wypic piwa czy nie zjesc batonika

Ciekawa jestem Twojej opinii o Dukanie??

Ciągle się zastanawiam nad tym moim aqua fitnessem czy to nie za mało

No właśnie, raz na miesiąc to spoko, ale jak co drugi dzień to już nie

Moja opinia o Dukanie? Nigdy do tej diety nie podchodziłam, nie interesowałam się szczególnie z tego prostego względu, że jest niezdrowa. W ogóle nie interesują mnie głodówki, jakieś diety Kwaśniewskiego, Kopenhaskie czy inne bzdury, które gwarantują złe samopoczucie i efekt jojo. Ja tam lubię jeść Nie znoszę uczucia głodu ani nie wyrobiłabym na diecie, na której źle się czuję.

Limonka1987, płaczę!

[PrissyGirl]

Napisane przez asmenaa

ja tam podzielam Twoje zdanie (choc moze nie jest to poprawne)
wolę od czasu do czasu napic się drinka (wodka z cola zero) niz przez 6 miesiecy nie wypic zadnego, schudnac a po tym sie rzucic na to, czego nie mialam przez caly ten czas
i pewnie spotka się to z wieloma sprzeciwami no ale...
jednak I faza to I faza i powinna byc grzeczna

Nie popadajmy w jakieś skrajności. Jasne, że jak ktoś ma ochotę, to może się napić, nie chodziło mi o niepicie przez 6 miesięcy, sama po 6 tygodniach diety zabalowałam Tylko że Limonka zaszalała na pierwszej fazie, czyli w czasie dwóch tygodni od rozpoczęcia diety. To chyba trochę różni się od napicia się drinka od czasu do czasu Po co w takim razie pierwsza faza, która ma oduczyć złych nawyków i przygotować do właściwej części diety, jeżeli ma się świadomość tego, że nie wytrzyma się tych 2 tygodni... Stąd moje wątpliwości, bynajmniej nie jestem fanką permanentnej abstynencji

[Solciuchna]

Ale po co odchudzać się aż 6 miesięcy? Diety odchudzającej chyba nie powinno się tyle ciągnąć (no a przede wszystkim należy odchudzać się sezonowo).

[PrissyGirl]

Przecież 3. faza nie jest odchudzająca, 2. właściwie też nie (jak już się doda te wszystkie skrobie i owoce). A pierwszej fazy to wiadomo- długo ciągnąć nie można

[asmenaa]

Napisane przez PrissyGirl

Przecież 3. faza nie jest odchudzająca, 2. właściwie też nie (jak już się doda te wszystkie skrobie i owoce). A pierwszej fazy to wiadomo- długo ciągnąć nie można

2 faza z 3 porcjami skrobi i owocow nie jest odchudzajaca?

---------- Dopisano o 16:51 ---------- Poprzedni post napisano o 16:49 ----------

Napisane przez Solciuchna

Ale po co odchudzać się aż 6 miesięcy? Diety odchudzającej chyba nie powinno się tyle ciągnąć (no a przede wszystkim należy odchudzać się sezonowo).

Juz dyskutowalysmy na ten temat

[PrissyGirl]

Napisane przez asmenaa

2 faza z 3 porcjami skrobi i owocow nie jest odchudzajaca?

No chyba nie Tzn. można uznać to za normalną dietę spełniającą dzienne zapotrzebowanie na węglowodany. To przecież nie jest tak mało. Może się mylę, nie liczyłam kalorii, na oko wygląda ok. Przy okazji- nie wiem jak u was, ale ja nie mogę się przemóc i zjeść więcej niż jeden niewielki owoc dziennie. Mam nadzieję, że to się zmieni jak przyjdzie sezon na truskawki i inne owoce ogrodowe i leśne

[peggy7]

Dziewczyny, 3. faza może być odchudzająca - przecież to 2. faza z grzechami, a jak te grzechy są rzadko, to można chudnąć.

A co do 2. fazy - w książce bodajże Turbo było, że trzeba obserwować swój organizm, bo niektórzy po prostu nie chudną już przy 3 owocach i 3 skrobiach i możliwe, że trzeba poprzestać na 2.

A z tym alko Limonki - zależy od organizmu, czy to wpłynie na chudnięcie, czy nie... W sumie na 1. nie powinno się pić alko, bo można się bardzo źle czuć potem (mało węgli się je i można być osłabionym). W ogóle to też zależy od motywacji - ja po zgrzeszeniu (zwłaszcza na początku diety) czułabym się bardzo marnie, więc wolę nie grzeszyć wcale.

U mnie dziś:
Ś: owsianka kakaowa
P: nerkowce, kawa mrożona
O: fasola z serkiem wiejskim, suszonymi pomidorami i surówką
P: jabłko pewnie będzie
K: placuszki serowe (bez mąki )

---------- Dopisano o 18:22 ---------- Poprzedni post napisano o 18:21 ----------

Napisane przez PrissyGirl

No chyba nie Tzn. można uznać to za normalną dietę spełniającą dzienne zapotrzebowanie na węglowodany. To przecież nie jest tak mało. Może się mylę, nie liczyłam kalorii, na oko wygląda ok. Przy okazji- nie wiem jak u was, ale ja nie mogę się przemóc i zjeść więcej niż jeden niewielki owoc dziennie. Mam nadzieję, że to się zmieni jak przyjdzie sezon na truskawki i inne owoce ogrodowe i leśne

Nie możesz się przemóc bo?? Boisz się, że przytyjesz? Ja się zawsze cieszę, jak ten owoc można zjeść

[asmenaa]

Napisane przez PrissyGirl

No chyba nie Tzn. można uznać to za normalną dietę spełniającą dzienne zapotrzebowanie na węglowodany. To przecież nie jest tak mało. Może się mylę, nie liczyłam kalorii, na oko wygląda ok. Przy okazji- nie wiem jak u was, ale ja nie mogę się przemóc i zjeść więcej niż jeden niewielki owoc dziennie. Mam nadzieję, że to się zmieni jak przyjdzie sezon na truskawki i inne owoce ogrodowe i leśne

II f SB jest dietą redukcyjną
I ja moge sie przemoc zeby jesc wiecej niz jeden owoc dziennie
Jesli sie nie wprowadzi wiekszej ilosci skrobi i owocow to potem szybko sie przybierze na wadze.

[Solciuchna]

Napisane przez PrissyGirl

Przecież 3. faza nie jest odchudzająca, 2. właściwie też nie (jak już się doda te wszystkie skrobie i owoce). A pierwszej fazy to wiadomo- długo ciągnąć nie można

No jak nie jest, jak jest To według Twoich założeń odchudzasz się tylko 2 tygodnie?

Przecież nawet chudnie się etapami, tzn. tkanka tłuszczowa spala się etapami.

[asmenaa]

Napisane przez Solciuchna

No jak nie jest, jak jest To według Twoich założeń odchudzasz się tylko 2 tygodnie?

Przecież nawet chudnie się etapami, tzn. tkanka tłuszczowa spala się etapami.

dokladnie
skoro II faza mialaby nie byc dietą redukcyjna to wychodzilyby, ze odchudzamy sie tylko 2 tygodnie hy
nie raz i nie dwa padlo stwierdzenie, ze II FAZA JEST WLASCIWYM ETAPEM DIETY A JEDYNKA TO TYLKO WPROWADZENIE

---------- Dopisano o 17:39 ---------- Poprzedni post napisano o 17:37 ----------

mam problem, jestem przed @ i chce mi się ŻREĆ... i to slodkiego i nie pomagaja mi zadne produkty zastępcze

[peggy7]

Asmena, zrób muffinki fasolowe! Nie dość, że kakaowe i słodkie, to jeszcze zapychają