Wszystko co chciecie wiedzieć, ale nie macie kogo zapytać - cz. XIII

[Gofrzyca]

Napisane przez emelie

Maturę można poprawiać, egzaminu nie

ej miałaś sie matura zestresowac i zapomnieć o gimnazjalnym

[Mitsukki]

Napisane przez Gofrzyca

tajemnic państwowa
Konta nimam

o matko 47 kg, chciałabym wrócić do tego albo równomiernie tyć
zara ją wymierzę, a kolor biały ta?? bo były i niebieskie i koralowe i takie jakby miętowe i jeszcze jakieś.

Aaa

Białą, widzę się w białej

No 47 to dla mnie optymalna, teraz co prawda napuchłam, bo mam okres, ale jakoś tak oscyluję w okolicach 54 i mam oponkę boczki i udziska Niby waga spoko, ale mam chyba lekkie kości, bo budowa tego nie oddaje

[emelie]

Napisane przez Gofrzyca

ej miałaś sie matura zestresowac i zapomnieć o gimnazjalnym

Jeżeli nie napiszę dobrze gimnazjalnego, to o maturze mogę zapomnieć - będę wesoło zamiatać ulice do końca życia

[Gofrzyca]

Mitsu, koszula rozmiar S ma od pachy do pachy 44 sm, długośc całkowita mierzona od ramienia przy odpiętym dole 64 cm i na górze od ramienia do ramienia 38 cm.

[Phoce]

Napisane przez emelie

Jeżeli nie napiszę dobrze gimnazjalnego, to o maturze mogę zapomnieć - będę wesoło zamiatać ulice do końca życia

No drama, plis!
Przede wszystkim - jasne, nauka.
Następnie - powtarzanie sobie, że przecież się uczyłaś i coś umiesz.
Oraz - powtarzanie sobie, że dostaniesz te pytanie, na które będziesz znała odpowiedź nie wiem jak to działa, ale ja na tym przeleciałm kilka kolosów

[Gofrzyca]

Napisane przez Mitsukki

Aaa

Białą, widzę się w białej

No 47 to dla mnie optymalna, teraz co prawda napuchłam, bo mam okres, ale jakoś tak oscyluję w okolicach 54 i mam oponkę boczki i udziska Niby waga spoko, ale mam chyba lekkie kości, bo budowa tego nie oddaje

ja całe życie ważyłam w okolicach 42 i była chuda, ze tak powiem, nie dawno zaczęłam tyć ale kurcze tylko w brzuchu i boczkach nic w cycki, nogi ramiona i wgl.

Napisane przez emelie

Jeżeli nie napiszę dobrze gimnazjalnego, to o maturze mogę zapomnieć - będę wesoło zamiatać ulice do końca życia

kochana, ja po studiach jestem i siedzę w domu.
Gdyby nie koleżanka to bym poszła żebrać.

[Mitsukki]

Napisane przez Gofrzyca

ej miałaś sie matura zestresowac i zapomnieć o gimnazjalnym

Eeeeeee, ja się nie stresowałam gimnazjalnym, przecież to nie jest nie wiadomo jak trudne. E tam matura, sesja!
<To nie sesja... To WOJNA! >
A tak na serio, to nie wiem czego oczekujesz, bo pytanie mało konkretne Pytasz się nas o to jak się przygotować, o ćwiczenia oddechowe czy o tabletki uspokajające?
Bo bez sensu wydaje mi się ładowanie się w tak młodym wieku lekami, meliskę możesz sobie wypić

[emelie]

Napisane przez Phoce

No drama, plis!
Przede wszystkim - jasne, nauka.
Następnie - powtarzanie sobie, że przecież się uczyłaś i coś umiesz.
Oraz - powtarzanie sobie, że dostaniesz te pytanie, na które będziesz znała odpowiedź nie wiem jak to działa, ale ja na tym przeleciałm kilka kolosów

Do tej pory działało "Nie myślę o tym, jeszcze mnóstwo czasu"
Na razie rozpisałam sobie plan powtórek na ten tydzień i powtarzam sobie, że zawsze właściwy egzamin jest łatwiejszy od próbnego (a próbne poszły mi nieźle) i jeszcze to, że to pierwszy egzamin w nowej formule, więc powinno być łatwiej
Boję się, że ze stresu nie zaznaczę później odpowiedzi na karcie albo zrobię jakiś głupi błąd wynikający z niedoczytania poleceń. Ciągle mi się to zdarza

Napisane przez Mitsukki

Eeeeeee, ja się nie stresowałam gimnazjalnym, przecież to nie jest nie wiadomo jak trudne. E tam matura, sesja!
<To nie sesja... To WOJNA! >
A tak na serio, to nie wiem czego oczekujesz, bo pytanie mało konkretne Pytasz się nas o to jak się przygotować, o ćwiczenia oddechowe czy o tabletki uspokajające?
Bo bez sensu wydaje mi się ładowanie się w tak młodym wieku lekami, meliskę możesz sobie wypić

Nowa formuła egzaminu jest tak powalona, że niewiele różni się od matury
A pytam głównie o to, jak się przygotować, meliska i tak nie podziała, a tabletek się boję

Gofrzyca - na żebraniu ponoć nieźle można zarobić, dlatego ja bym na Twoim miejscu tej koncepcji nie porzucała

[Gofrzyca]

Napisane przez Mitsukki

Eeeeeee, ja się nie stresowałam gimnazjalnym, przecież to nie jest nie wiadomo jak trudne. E tam matura, sesja!
<To nie sesja... To WOJNA! >
A tak na serio, to nie wiem czego oczekujesz, bo pytanie mało konkretne Pytasz się nas o to jak się przygotować, o ćwiczenia oddechowe czy o tabletki uspokajające?
Bo bez sensu wydaje mi się ładowanie się w tak młodym wieku lekami, meliskę możesz sobie wypić

sesja wojna?? yyy to ja kurcze heros jestem
Sesje spłynęły po mnie jak po...no jak tam się to mówi

[Mitsukki]

Napisane przez emelie

Jeżeli nie napiszę dobrze gimnazjalnego, to o maturze mogę zapomnieć - będę wesoło zamiatać ulice do końca życia

Ale ze mnie była skandalicznie niepoważna nastolatka, w życiu by mi nie przyszło patrzeć aż tak do przodu będąc w gimnazjum A mam się dobrze, dostałam się na studia, na które dużo chętnych, a mało miejsc, maturę miałam cacy Bez paniki.

Napisane przez Gofrzyca

Mitsu, koszula rozmiar S ma od pachy do pachy 44 sm, długośc całkowita mierzona od ramienia przy odpiętym dole 64 cm i na górze od ramienia do ramienia 38 cm.

To będzie pasować, chcę S

Napisane przez Gofrzyca

ja całe życie ważyłam w okolicach 42 i była chuda, ze tak powiem, nie dawno zaczęłam tyć ale kurcze tylko w brzuchu i boczkach nic w cycki, nogi ramiona i wgl.

kochana, ja po studiach jestem i siedzę w domu.
Gdyby nie koleżanka to bym poszła żebrać.

Ja mam taki kierunek, ze o pracę też będzie do dupy, teraz jestem na 3 roku i od przyszłego roku zaczynam drugi.

Mogię cie motywować do cacy diety, próbowałaś South Beach? Bo ja na wszystkich od razu rezygnowałam, bo jestem żarłokiem, a ta jest spoko i nieźle się na niej chudnie

---------- Dopisano o 20:17 ---------- Poprzedni post napisano o 20:16 ----------

Napisane przez Gofrzyca

sesja wojna?? yyy to ja kurcze heros jestem
Sesje spłynęły po mnie jak po...no jak tam się to mówi

Ja tak naprawdę dopiero w tym roku miałam faktycznie koszmarną sesję, a wcześniejsze to były takie... Eeee, no tak jakby trochę większe kolokwia Ale tym razem była wojna

[Gofrzyca]

Napisane przez emelie

Gofrzyca - na żebraniu ponoć nieźle można zarobić, dlatego ja bym na Twoim miejscu tej koncepcji nie porzucała

nie mam żadnego talentu niestety
Już widzę jakby mnie pan z tunelu pogonił bo mu konkurencję robię

[emelie]

Napisane przez Mitsukki

Ale ze mnie była skandalicznie niepoważna nastolatka, w życiu by mi nie przyszło patrzeć aż tak do przodu będąc w gimnazjum A mam się dobrze, dostałam się na studia, na które dużo chętnych, a mało miejsc, maturę miałam cacy Bez paniki.

Dobrze, staram się nie panikować

Napisane przez Gofrzyca

nie mam żadnego talentu niestety
Już widzę jakby mnie pan z tunelu pogonił bo mu konkurencję robię

Kup sobie psa i/lub dziecko, a od razu będziesz miała wzięcie Albo wózek inwalidzki - widziałam kiedyś żebrzącego "inwalidę" spod kościoła, jak za rzeczonym kościołem palił papierosy i stał sobie na zupełnie zdrowych nogach

[Mitsukki]

Ja się uczyłam do matury tydzień przed I bardzo dobrze mi poszła, aż sama się zdziwiłam

[Gofrzyca]

Napisane przez Mitsukki

To będzie pasować, chcę S



Mogię cie motywować do cacy diety, próbowałaś South Beach? Bo ja na wszystkich od razu rezygnowałam, bo jestem żarłokiem, a ta jest spoko i nieźle się na niej chudnie

oki doki, S bedzie, tylko mi przypomnij się tak koło piątku, soboty.

Eh w tym Sołt biczu nie je się pieczywa i zimniorów??

[Mitsukki]

Napisane przez Gofrzyca

nie mam żadnego talentu niestety
Już widzę jakby mnie pan z tunelu pogonił bo mu konkurencję robię

Ukulele kup To teraz w modzie

[Gofrzyca]

Napisane przez emelie

Dobrze, staram się nie panikować



Kup sobie psa i/lub dziecko, a od razu będziesz miała wzięcie Albo wózek inwalidzki - widziałam kiedyś żebrzącego "inwalidę" spod kościoła, jak za rzeczonym kościołem palił papierosy i stał sobie na zupełnie zdrowych nogach

ooo lata mi bo osiedlu trochę psów, zatrudnię jakiegoś

[emelie]

Napisane przez Mitsukki

Ja się uczyłam do matury tydzień przed I bardzo dobrze mi poszła, aż sama się zdziwiłam

Ale ja jestem głuuupia jak but

[Mitsukki]

Napisane przez Gofrzyca

oki doki, S bedzie, tylko mi przypomnij się tak koło piątku, soboty.

Eh w tym Sołt biczu nie je się pieczywa i zimniorów??

Dopsz przypomnę

Ja uwielbiam chleb i mogłabym wsuwać w kółko kanapki, 2 dni bez chleba ale z warzywkiem i wcale mnie nie ciągnęło, serio serio
Ziemniaki i tak rzadko jem. A zawsze możesz sobie zrobić bardziej lajtową wersję, np. wywalić ziemnory, a chlebuś jakiś pełnoziarnisty i zdrowy

[Gofrzyca]

Napisane przez Mitsukki

Ukulele kup To teraz w modzie

i zagram fristajlo?
http://www.joemonster.org/filmy/4314...teczne_starcie

[Mitsukki]

Napisane przez emelie

Ale ja jestem głuuupia jak but

E tam, ja w gimnazjum zaliczalam się do wąskiego grona osób zaniżających średnią klasy Mówię ci, gimnazjum nie ma nic do faktycznych umiejętności.

[Gofrzyca]

Napisane przez Mitsukki

Dopsz przypomnę

Ja uwielbiam chleb i mogłabym wsuwać w kółko kanapki, 2 dni bez chleba ale z warzywkiem i wcale mnie nie ciągnęło, serio serio
Ziemniaki i tak rzadko jem. A zawsze możesz sobie zrobić bardziej lajtową wersję, np. wywalić ziemnory, a chlebuś jakiś pełnoziarnisty i zdrowy

we no mi coś więcej napisz, co?? tak po naszemu

---------- Dopisano o 20:29 ---------- Poprzedni post napisano o 20:27 ----------

Napisane przez Mitsukki

E tam, ja w gimnazjum zaliczalam się do wąskiego grona osób zaniżających średnią klasy Mówię ci, gimnazjum nie ma nic do faktycznych umiejętności.

ja tak w podstawówce miałam z matmy noga, ledwo na 2 wyciągałam a poszłam do liceum i kurna nawet 5 chyba miałam, to samo z fizyką
Ale tu to była po prostu kwestia nauczyciela.

[emelie]

Napisane przez Mitsukki

E tam, ja w gimnazjum zaliczalam się do wąskiego grona osób zaniżających średnią klasy Mówię ci, gimnazjum nie ma nic do faktycznych umiejętności.

No wiem, ale jednak chciałabym się dostać do dobrego liceum, bo planuję ambitny kierunek studiów

Napisane przez Gofrzyca

wce miałam z matmy noga, ledwo na 2 wyciągałam a poszłam do liceum i kurna nawet 5 chyba miałam, to samo z fizyką
Ale tu to była po prostu kwestia nauczyciela.

Z fizyką to prawda - w drugiej klasie miałam 2, zmienili nam nauczyciela i nagle mam prawie 6

[Gofrzyca]

Napisane przez emelie

No wiem, ale jednak chciałabym się dostać do dobrego liceum, bo planuję ambitny kierunek studiów



Z fizyką to prawda - w drugiej klasie miałam 2, zmienili nam nauczyciela i nagle mam prawie 6

jestem zdania, ze jeżeli nauczyciel ma podejście to i z matołka zrobi orła

[emelie]

Napisane przez Gofrzyca

jestem zdania, ze jeżeli nauczyciel ma podejście to i z matołka zrobi orła

Mało tego - polubiłam fizykę jak mało który przedmiot i mam zamiar pisać z niej rozszerzoną maturę. Dlatego naprawdę, takie gadanie, że nauczyciel nie ma znaczenia, to między bajki można włożyć

[Mitsukki]

Napisane przez Gofrzyca

i zagram fristajlo?
http://www.joemonster.org/filmy/4314...teczne_starcie

Ahahahhahahahaha

Napisane przez Gofrzyca

we no mi coś więcej napisz, co?? tak po naszemu

Już cię wszystko mówię Ogólnie założenie jest takie, że wybieramy produkty, które mają mało węglowodanów, bo to one tuczom nasze schaby
Mamy trzy fazy - 1 dwa tygodnie, niby jest najbardziej restrykcyjna, chudnie się tak z 6 kg, 2 trwa az osiągniesz wagę jaką chcesz, a 3 to zostaje do końca życia, czyli po prostu zostaja ci jakies dobre nawyki zywieniowe, oczywiście nie jest to nic w stylu "nie wolno ci jesc chleba" czy inne takie
Ja raz byłam na niej przeszłam 1 faze i bardzo schudłam miałam idealnie płaski brzuch, szczuplejsze nózki, buzię szczuplejszą (bo u mnie na twarzy widać jak tyję).
No i w 1 fazie wywalamy te chamskie węglowodany - czyli chlebek, ziemniory, makarony, kasze i ryż. Nie wolno nam jeść owocków (i dlatego fajnie teraz zacząć bo teraz nie ma owoców, więc nie ma czego żałować) i kilku warzywek (np. kukurydzy). Patrzymy na to co ma niski indeks glikemiczny (google i są całe listy z wypisanymi jedzonkami i ich IG - wybieramy to co ma mniej niż 30).

Ja nie podchodziłam do niej tragicznie restrykcyjnie, bo np. cukru w ogóle nie powinno się używać tylko słodzików, ale dla mnie słodzik to chemia. Więc np. zrobiłam sobie mini serniczki south beach approved, ale zamiast słodzika dodałam do nich łyżkę lub dwie cukru. I dziennie jadłam sobie taki jeden kawałek wielkości muffinki (bo robiłam je w foremkach), dzieliłam na trzy i po kazdym posilku miałam deserek. Niby nie wolno herbaty, ale ja bardzo lubię więc piłam a i tak chudłam i jak przyszłam na zajęcia to wszyscy robili ooooo jak schudłaś

Ogólnie jeśli lubisz sałatki, to ta dieta jest super, bo większość warzywek można, plus można dodawać do nich różne rzeczy np. mozzarelle, inne sery czy jakieś owoce morza, rybki albo mięsko. No i nie ma nudy, bo jest duzo strasznie fajnych przepisów, ja duzo brałam z tej strony -> www.southbeachrecipes.com jest też gdzieś wizażowy wątek z przepisami

Ja polecam, bo po tych dwóch tygodniach zauważyłam super zmiany w organizmie, jadłam mniejsze porcje, a byłam najedzona, raz byłam na mieście i musiałam coś zjeśc i kupiłam sobie sałatkę w KFC - w połowie byłam nażarta jak dzika świnia No i ładnie schudłam. Przerwałam, bo miałam usuwane 8 i przez tydzień nie mogłam jeść nic poza kisielkami (nie byłam w stanie szczęki otworzyć, ledwo łyżeczka od herbaty mi się mieściła xD) no i jak już mogłam jeść to się rzuciłam

---------- Dopisano o 20:49 ---------- Poprzedni post napisano o 20:46 ----------

Napisane przez emelie

No wiem, ale jednak chciałabym się dostać do dobrego liceum, bo planuję ambitny kierunek studiów

Moje liceum, kiedy do niego chodziłam było trzecim najlepszym w mieście A na mój kierunek jest ok. 14 osób na jedno miejsce, mało to to nie jest
Ciekawa jestem co to za ambitny kierunek studiów? Jeszcze 10 razy zmienisz zdanie

[emelie]

Napisane przez Mitsukki

Moje liceum, kiedy do niego chodziłam było trzecim najlepszym w mieście A na mój kierunek jest ok. 14 osób na jedno miejsce, mało to to nie jest
Ciekawa jestem co to za ambitny kierunek studiów? Jeszcze 10 razy zmienisz zdanie

Dobrze, dobrze, doceniam Twój geniusz
Chcę iść na medycynę, jestem do tego mocno przekonana, więc mam nadzieję, że mi się nie zmieni

[Mitsukki]

Napisane przez emelie

Dobrze, dobrze, doceniam Twój geniusz
Chcę iść na medycynę, jestem do tego mocno przekonana, więc mam nadzieję, że mi się nie zmieni

Nie no, nie geniusz, po prostu naprawdę nie ma co panikować
Uhuhuuu, jak byłam mała chciałam być lekarzem. Szkoła zrewidowała ten pogląd. Szczególnie lekcje chemii.
A na drugim kierunku będę mieć chemię, ahahaha

[Gofrzyca]

Napisane przez Mitsukki

Ahahahhahahahaha



Już cię wszystko mówię Ogólnie założenie jest takie, że wybieramy produkty, które mają mało węglowodanów, bo to one tuczom nasze schaby
Mamy trzy fazy - 1 dwa tygodnie, niby jest najbardziej restrykcyjna, chudnie się tak z 6 kg, 2 trwa az osiągniesz wagę jaką chcesz, a 3 to zostaje do końca życia, czyli po prostu zostaja ci jakies dobre nawyki zywieniowe, oczywiście nie jest to nic w stylu "nie wolno ci jesc chleba" czy inne takie
Ja raz byłam na niej przeszłam 1 faze i bardzo schudłam miałam idealnie płaski brzuch, szczuplejsze nózki, buzię szczuplejszą (bo u mnie na twarzy widać jak tyję).
No i w 1 fazie wywalamy te chamskie węglowodany - czyli chlebek, ziemniory, makarony, kasze i ryż. Nie wolno nam jeść owocków (i dlatego fajnie teraz zacząć bo teraz nie ma owoców, więc nie ma czego żałować) i kilku warzywek (np. kukurydzy). Patrzymy na to co ma niski indeks glikemiczny (google i są całe listy z wypisanymi jedzonkami i ich IG - wybieramy to co ma mniej niż 30).

Ja nie podchodziłam do niej tragicznie restrykcyjnie, bo np. cukru w ogóle nie powinno się używać tylko słodzików, ale dla mnie słodzik to chemia. Więc np. zrobiłam sobie mini serniczki south beach approved, ale zamiast słodzika dodałam do nich łyżkę lub dwie cukru. I dziennie jadłam sobie taki jeden kawałek wielkości muffinki (bo robiłam je w foremkach), dzieliłam na trzy i po kazdym posilku miałam deserek. Niby nie wolno herbaty, ale ja bardzo lubię więc piłam a i tak chudłam i jak przyszłam na zajęcia to wszyscy robili ooooo jak schudłaś

Ogólnie jeśli lubisz sałatki, to ta dieta jest super, bo większość warzywek można, plus można dodawać do nich różne rzeczy np. mozzarelle, inne sery czy jakieś owoce morza, rybki albo mięsko. No i nie ma nudy, bo jest duzo strasznie fajnych przepisów, ja duzo brałam z tej strony -> www.southbeachrecipes.com jest też gdzieś wizażowy wątek z przepisami

Ja polecam, bo po tych dwóch tygodniach zauważyłam super zmiany w organizmie, jadłam mniejsze porcje, a byłam najedzona, raz byłam na mieście i musiałam coś zjeśc i kupiłam sobie sałatkę w KFC - w połowie byłam nażarta jak dzika świnia No i ładnie schudłam. Przerwałam, bo miałam usuwane 8 i przez tydzień nie mogłam jeść nic poza kisielkami (nie byłam w stanie szczęki otworzyć, ledwo łyżeczka od herbaty mi się mieściła xD) no i jak już mogłam jeść to się rzuciłam

---------- Dopisano o 20:49 ---------- Poprzedni post napisano o 20:46 ----------



Moje liceum, kiedy do niego chodziłam było trzecim najlepszym w mieście A na mój kierunek jest ok. 14 osób na jedno miejsce, mało to to nie jest
Ciekawa jestem co to za ambitny kierunek studiów? Jeszcze 10 razy zmienisz zdanie

o matko makaron ryż ziemniaki chlebek
muszę to przemyśleć

[mm444]

Treść usunięta

[emelie]

Napisane przez mm444

Treść usunięta

Chodzi mi o to, żeby mieć rozszerzenie z trzech przedmiotów, które chcę zdawać na maturze: z biologii, chemii i fizyki. Taką możliwość mam tylko w jednym LO, w innych można rozszerzać tylko po dwa przedmioty. Poza tym byłam w tym LO na dniach otwartych, rozmawiałam z uczniami i naprawdę jestem zdecydowana. A to jedna z najlepszych szkół w mieście, więc niełatwo będzie się dostać.

Żeby nie było OTa - co powinnam kupić do butów na obcasach, żeby mnie nie obcierały? Jakieś żelowe wkładki wystarczą? Zapiętki?