Zdrowe odżywianie - złe odżywianie?

[dzaga1989]

Dziewczyny, zawszę mogę na Was liczyć i wiem że w oparciu o swoje doświadczenie pomożecie mi lepiej niż niejeden dietetyk

Do niedawna myślałam, że odżywiam się zdrowo, a od jakiegoś czasu jeszcze zdrowiej. Przykładowo w ciągu dnia jadam:
Śniadanie: kawa rozpuszczalna z mlekiem, owsianka z jakimś owocem, płatki kukurydziane z mlekiem
II śniadanie: banan, kanapka z chudym twarogiem/dżemem/sałatą i chudą wędliną
Obiad: pierogi ruskie odgrzewane na wodzie, ryba/filet z kurczaka - gotowane na parze, kotlety sojowe nie panierowane - wszystko z ryżem lub ziemniakami i do tego marchewka z groszkiem lub jakaś kupowana surówka, czasem jadam też makaron z chudym twarogiem lub z serkiem homogenizowanym i owocami, czasem z sosem z torebki, ale to rzadko.
Kolacja: owoc lub jakiś jogurt lub serek wiejski, czasem lody bez polewy, sosu.
Ogólnie unikam tłustego, zbyt kwaśnego (mam po tym zgagę), nie smażę, bardzo ograniczam słodycze, paluszki, chipsów i fast foodów wcale nie jem.
W ciągu dnia piję wodę niegazowaną, miętę lub czerwoną herbatę. Nie piję żadnych soków z kartonów (czasem tylko pomidorowy do kanapki), coli, są dla mnie po prostu za słodkie. Acha. Dodatkowo nie słodzę kawy i herbaty.

Studiuję, więc sporo czasu spędzam na zajęciach lub na przygotowywaniu się do tym zajęć, jednak codziennie wykonuję lekkie ćwiczenia, sporo chodzę na piechotę.

Niestety ostatnio mój przewód pokarmowy szaleje. Jest mi ciężko na żołądku, mam wzdęcia, gazy, problemy z wypróżnianiem, ogólnie bardzo nieprzyjemna sprawa. Widzicie jakiś błąd w moim żywieniu? Help!

[jeu]

z moich uwag: wywal płatki kukurydziane, chyba że rzadko jesz w drodze wyjątku to ok. mają wysoki IG i raczej nie są zdrowe jak kupujesz sałatkę to patrz na skład, czy nie ukrywają się tam żadne literki "E" itp.

jak dla mnie to mało warzyw, widzę je w jednym posiłku warzywa mają dużo błonnika, który zapewnia właściwą perystaltykę jelit i regularne wypróżnianie na kolację możesz spokojnie do tego serka wiejskiego wrzucić jakieś warzywa
na wypróżnianie też woda z cytryną na czczo no i szukaj produktów z blonnikiem (pełnoziarniste pieczywo/makarony, brązowy ryż, otręby, płatki owsiane, owoce, warzywa)

tłuszczy nie powinnaś unikać - oliwa z oliwek do sałatek, olej rzepakowy/oliwa do smażenia, masło na kanapki - w takiej ilości są zdrowe i korzystnie wpływają na organizm.

jeśli chodzi o wzdęcia to powinno się pić wodę maksymalnie 20-30minut przed posiłkiem i po posiłku też dopiero po jakichś 30 minutach - zapobiegniesz im. choć obserwuj swój organizm, może nie tu leży przyczyna.

hm i co jest Twoim celem? schudnięcie, utrzymanie wagi?

[dzaga1989]

Nie, nie schudnięcie. Niepotrzebnie wrzuciłam ten wątek na 'odchudzeniowy' Powinien być na ogólnym dietetycznym. Odchudzanie mam za sobą. Nie będę zdradzać ile ważę ponieważ generalnie mam niedowagę, ale już nie chcę tego zmieniać.

Oczywiście to że unikam tłustego nie znaczy że unikam tłuszczy. Kanapki smaruję masłem, do sałatek daję oliwę z oliwek którą mieszam z ziołami, przegryzam pestki dyni, orzechy, nasiona słonecznika, więc gdzieś tam te dobre tłuszcze są.

Z tymi sałatkami to generalnie źle się wysłowiłam i zawsze to robię. Chodzi mi o surówki, które gdy kupuję to robię to zawsze w sklepach Spoołem na stoiskach garmażeryjnych lub w uczelnianej stołówce. One chyba są robione tak pod domowe, codziennie są świeże, więc chyba nie ma w nich nadmiaru E

Płatku kukurydziane jem tylko wtedy gdy zapomnę zalać płatki owsiane dzień wcześniej, i nie mam czasu ich gotować przez te 15 min. Wtedy sięgam po Corn Flakes'y.

Do warzyw właśnie nie mogę się przekonać. Gdy mieszkałam z rodzicami to baaardzo rzadko jadałam warzywa, pomimo że mieszkałam na wsi i było ich pod dostatkiem i na wyciągnięcie ręki. W dodatku jakoś wolę owoce, szczególnie na śniadanie, ale staram się przemycać te warzywa do posiłków tak często jak to możliwe (np. lubię wkroić pomidora lub ogórka do "wieśniaka").

Co do razowego pieczywa - niestety nie smakuje mi brązowy ryż i razowy makaron, ale chlebek razowy kupuję.

Może faktycznie problem tkwi w płynach. Kiedyś znajoma miała straszne sensacje żołądkowe po nadmiarze białka, dlatego myślałam, że i u mnie jest jakiś składnik, który na tle diety działa jakoś niekorzystnie. Inni z kolei odradzali mi picie wody z butelek, a zalecali gotowanie "kranówy".
Pewnie spróbuję tej wody z cytryną. Poobserwuję reakcję organizmu, a jak dolegliwości nie ustąpią to pójdę po poradę do lekarza chyba

[jeu]

czyli Twoim zadaniem jest utrzymanie wagi to jakoś mało jesz mi się wydaje, no chyba że się obserwujesz i nie chudniesz to ok

to jak nie warzywa to może sałatki owocowe? są lżejsze owoce jak kiwi, pomarańcze, grejpfruty - wszystko wymieszać i szamać? bomba witaminowa, przy okazji sporo błonnika

możesz spożywać za dużo nabiału też. on też może powodować różne sensacje... nawet na Dukanie zaleca się spożywanie go w umiarkowanych ilościach, bo nabiał to też raczej chemia - serki wiejskie to nie wiadomo w ogóle co to jest, sery żółte są mega tłuste itp. może jedz mniej twarogu/jogurtów i zaobserwuj reakcję? i zamiast tego zjedz jajka (jak chcesz już jakieś białko )

[a298662d510bb0f537bc3b0c2466fe273199e5e8_64a898f2369c4]

Powinnaś wywalić:

-kawę rozpuszczalną
-kotlety sojowe
-biały ryż (jest niesamowicie niezdrowy, zwłaszcza rozgotowany)
-serek wiejski - na wizażu panuje kult serka wiejskiego, a to przecież ulepek ze sztucznego sera, soli i konserwantów. Do kosza z tym paskudztwem.

Twoje objawy są typowe dla braku błonnika i witamin. Dosyp otrębów do owsianki, dorzuć brokuła do obiadu, zobaczysz że zacznie Ci się poprawiać.

Picie ponad 2 litrów czystej wody dziennie jest niezdrowe i niepotrzebne.

[dzaga1989]

[1=a298662d510bb0f537bc3b0 c2466fe273199e5e8_64a898f 2369c4;33595636]Powinnaś wywalić:

-kawę rozpuszczalną
-kotlety sojowe
-biały ryż (jest niesamowicie niezdrowy, zwłaszcza rozgotowany)
-serek wiejski - na wizażu panuje kult serka wiejskiego, a to przecież ulepek ze sztucznego sera, soli i konserwantów. Do kosza z tym paskudztwem.

Twoje objawy są typowe dla braku błonnika i witamin. Dosyp otrębów do owsianki, dorzuć brokuła do obiadu, zobaczysz że zacznie Ci się poprawiać.

Picie ponad 2 litrów czystej wody dziennie jest niezdrowe i niepotrzebne.[/QUOTE]

Masz jakiś pomysł na zastąpienie kawy? Nie wyobrażam sobie życia bez niej. Już kilka razy próbowałam ją "rzucić" - bez skutku

A możesz mi powiedzieć co jest nie tak z ryżem? Nie jem rozgotowanego Słyszałam że w takiej postaci w jakiej ja go spożywam jest ok. Już słyszałam że ziemniaki są be, teraz że ryż...Matko Boska to co jeść? Nie mam zamiaru zastępować ryżu/ziemniaków/kaszy stertą warzyw. A o stosunku do ryżu brązowego już pisałam.

[a298662d510bb0f537bc3b0c2466fe273199e5e8_64a898f2369c4]

Napisane przez dzaga1989

Masz jakiś pomysł na zastąpienie kawy? Nie wyobrażam sobie życia bez niej. Już kilka razy próbowałam ją "rzucić" - bez skutku

A możesz mi powiedzieć co jest nie tak z ryżem? Nie jem rozgotowanego Słyszałam że w takiej postaci w jakiej ja go spożywam jest ok. Już słyszałam że ziemniaki są be, teraz że ryż...Matko Boska to co jeść? Nie mam zamiaru zastępować ryżu/ziemniaków/kaszy stertą warzyw. A o stosunku do ryżu brązowego już pisałam.

Powiem Ci, co ja zrobiłabym na Twoim miejscu. Wywaliłabym rozpuszczalną do kosza, kupiłabym zwyczajny ekspres przelewowy i robiła sobie normalną kawę.
Koszt ekspresu to jakieś 60-100 zł. Koszt kawy dużo mniejszy niż rozpuszczalnej, bo kupujesz zwykłą mieloną.
I gwarantuję Ci (bo sama to przerabiałam) że po pierwsze nigdy nie wrócisz do rozpuszczalnej, po drugie poznasz prawdziwy smak kawy, po trzecie nie będziesz mieć zgagi

Jeśli chodzi o ryż, to jest to sam cukier. Oczywiście w uproszczeniu, ale zwłaszcza rozgotowany ryż jest bardzo niewskazany dla osób mających problemy z układem trawiennym.
Miseczka średnio twardego białego ryżu tygodniowo - taki limit sobie ustal

Ja też nie lubię brązowego ryżu, nie jem wielu 'zdrowych' rzeczy, bo wiem że mi nie służą. Najważniejsze to słuchać siebie i swojego organizmu, a nie paść się wiórami i serkiem wiejskim, bo inni mówią że to zdrowe.

Tak samo z otrębami - jak tylko zobaczysz, że Ci szkodzą, przerzuć się na suszone śliwki. I tak dalej

[jeu]

a co do zamienników kawy - możesz spróbować yerby mate, też daje kopa

[Dominika321_2]

cześć, nie jestem może ekspertem żywieniowym ale też coś takiego przerabiałam. Przede wszystkim powinno paść pytanie, czy przeżywasz jakieś stresy w ostatnim czasie. Przeboje żołądkowe mogą być z nimi związane.
Podając swój jadłospis, zakładam że go uogólniłaś i uprościłaś ale zgadzam się z przedmówcami, ze serki wiejskie to wcale nie "dobro narodu". Do końca nie wiesz co ma w sobie gotowa surówka a tym bardziej pierogi. Najlepiej takie rzeczy przygotowuj sama, to na prawdę 5minut. Jeśli codziennie jesz to samo (np. ryż) Twój organizm pewnie ma już tego dość. Jedz zupy np. z cukinii, groszku.
Zgadzam się z przedmówcami odnośnie kawy. a jak już musisz, bo lubisz, to z mlekiem. Możesz też pić koktajl z pietruszki - bomba witaminowa, też pobudza i wzmacnia organizm.

[dzaga1989]

[1=a298662d510bb0f537bc3b0 c2466fe273199e5e8_64a898f 2369c4;33596078]Powiem Ci, co ja zrobiłabym na Twoim miejscu. Wywaliłabym rozpuszczalną do kosza, kupiłabym zwyczajny ekspres przelewowy i robiła sobie normalną kawę.
Koszt ekspresu to jakieś 60-100 zł. Koszt kawy dużo mniejszy niż rozpuszczalnej, bo kupujesz zwykłą mieloną.
I gwarantuję Ci (bo sama to przerabiałam) że po pierwsze nigdy nie wrócisz do rozpuszczalnej, po drugie poznasz prawdziwy smak kawy, po trzecie nie będziesz mieć zgagi

Jeśli chodzi o ryż, to jest to sam cukier. Oczywiście w uproszczeniu, ale zwłaszcza rozgotowany ryż jest bardzo niewskazany dla osób mających problemy z układem trawiennym.
Miseczka średnio twardego białego ryżu tygodniowo - taki limit sobie ustal

Ja też nie lubię brązowego ryżu, nie jem wielu 'zdrowych' rzeczy, bo wiem że mi nie służą. Najważniejsze to słuchać siebie i swojego organizmu, a nie paść się wiórami i serkiem wiejskim, bo inni mówią że to zdrowe.

Tak samo z otrębami - jak tylko zobaczysz, że Ci szkodzą, przerzuć się na suszone śliwki. I tak dalej [/QUOTE]

Tak się składa że przerzuciłam się właśnie z parzonej na rozpuszczalną

Ale ekspres mam więc nie muszę go kupować. To mówisz, że kawa parzona w ekspresie nie powoduje zgagi? No co Ty!? Kurczę, teraz jak tak pomyślę wstecz to faktycznie jakoś nie przypominam sobie żebym miała zgagę po kawie z ekspresu. Hmm...w tym tygodniu pewnie to wypróbuję, poobserwuję.

Napisane przez Dominika321_2

cześć, nie jestem może ekspertem żywieniowym ale też coś takiego przerabiałam. Przede wszystkim powinno paść pytanie, czy przeżywasz jakieś stresy w ostatnim czasie. Przeboje żołądkowe mogą być z nimi związane.
Podając swój jadłospis, zakładam że go uogólniłaś i uprościłaś ale zgadzam się z przedmówcami, ze serki wiejskie to wcale nie "dobro narodu". Do końca nie wiesz co ma w sobie gotowa surówka a tym bardziej pierogi. Najlepiej takie rzeczy przygotowuj sama, to na prawdę 5minut. Jeśli codziennie jesz to samo (np. ryż) Twój organizm pewnie ma już tego dość. Jedz zupy np. z cukinii, groszku.
Zgadzam się z przedmówcami odnośnie kawy. a jak już musisz, bo lubisz, to z mlekiem. Możesz też pić koktajl z pietruszki - bomba witaminowa, też pobudza i wzmacnia organizm.

Po pierwsze - pierogi to nie 5 minut a naprawdę mnóstwo roboty. Ale nie wiem skąd od razu założenie że są ze sklepu? Pierogi robi moja mama i daje mi je w dużych "pakietach", które stopniowo odmrażam i odgrzewam na wodzie.
Surówki staram się robić sama, kupuję tylko gdy naprawdę mam mało czasu, a i tak bywa.

Kawę piję tylko z mlekiem. Innej nie lubię.

Nie jem codziennie tego samego. Wręcz przeciwnie, z TŻ staramy się opracować menu na cały tydzień tak by codziennie było coś innego - przeplatamy ryż z ziemniakami i kaszą, oraz kurczaka (TŻ wieprzowinę) z rybą, czasem robimy jakieś zapiekanki warzywne (sosy też robimy sami).

Zupy jadam ale tak raz na jakiś czas, jak TŻ coś smacznego ugotuje. Dodajemy warzywa z mrożonki (wersja szybka) lub robimy zupkę od podstaw.

[PrissyGirl]

Zdrowy organizm powinien bez problemu poradzić sobie z tym co jesz Tak jak już tu pisano- więcej warzyw, biały ryż zastąp naturalnym, ziemniaki nie są takim złem, można je jeść od czasu do czasu. Możesz mieć problemy z jelitami. Dwa najczęstsze powody to stres i brak ruchu. Biegając, jeżdżąc na rowerze, nawet spacerując pobudzasz jelita do pracy. Ruch i więcej błonnika (czyli te warzywa i pełnoziarniste produkty) mogą rozwiązać Twoje problemy, chociaż wcale nie muszą... Możliwe, że będziesz musiała udać się z tym do lekarza.
Przesadą jest wypominanie Ci kawy czy pierogów! To wszystko jest dla ludzi

[misior920127]

w Planie Wypłukiwania Tłuszczu zamiast kawę autorka poleca kawę figową, podobno bardzo zdrowa.

[Lorenai]

Napisane przez dzaga1989

? Nie mam zamiaru zastępować ryżu/ziemniaków/kaszy stertą warzyw. A o stosunku do ryżu brązowego już pisałam.

Zrobisz jak chcesz, ale powiem, co mi pomogło. Właśnie to, czego nie chcesz zrobić. Nie będę ze szczegółami opisywać intensywności moich wzdęć i gazów, ale zmieniłam sposób łączenia pokarmów i dolegliwości prawie zniknęły. Jestem teraz na diecie, co jest osobną sprawą. Wiesz, co najbardziej we mnie fermentowało? Owoce. Nie wyobrażasz sobie, co działo się u mnie po jabłku, albo czereśniach (kocham czereśnie i jestem gotowa cierpieć kiedy nadejdzie sezon). Spróbuj jedno - napisałaś, że wieczorem jesz owoc, postaraj się nie jeść owoców na kolację i zobacz, co się będzie działo u ciebie.
Też nie lubię brązowego ryżu. Wolę kaszę. Nie wiedziałam do niedawna, że istnieje niepalona kasza gryczana - delikatna i pyszna, polecam.

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez dzaga1989

Masz jakiś pomysł na zastąpienie kawy? Nie wyobrażam sobie życia bez niej. Już kilka razy próbowałam ją "rzucić" - bez skutku

A możesz mi powiedzieć co jest nie tak z ryżem? Nie jem rozgotowanego Słyszałam że w takiej postaci w jakiej ja go spożywam jest ok. Już słyszałam że ziemniaki są be, teraz że ryż...Matko Boska to co jeść? Nie mam zamiaru zastępować ryżu/ziemniaków/kaszy stertą warzyw. A o stosunku do ryżu brązowego już pisałam.

kawe mozna zastapic yerba mate. chociaz jedna czy dwie kawy dziennie to nie jest zbrodnia.
dziewczyny podaly ci dobre rady, ale skoro nie zamierzasz ich stosowac to mecz sie dalej. brazowy ryz ma wiecej blonnika, poza tym brakuje ci warzyw. nikt nie mowi, ze masz zlikwidowac calkowicie ryz/ziemniaki/kasze, ale lepiej zjesc mniej takich zapychaczy, a dorzucic warzywa.