Koty część IV

[laisla]

Napisane przez donka_bez_ogonka

Właśnie pod blokiem biega mi fretka O_o

Ciekawie masz w tym Szczecinku Swoją drogą piękne miasteczko, i to jezioro
Siejusia za Ancija Dobrze będzie

[Nimfa20]

Napisane przez Malla

Nie z powodu zachowania, na tym polu nie jest tak źle i jest coraz lepiej. Muszę go zamknąć, jak idę do pracy, żeby mi nie zasikał mieszkania. On ma jeszcze cuchnący mocz niekastrowanego kocura. Kupy nie robił przez 2 doby, bo mój ciągle za nim lata do kuwety. Jak nie zrobi w klatce, to będę spod szafy bobki wyciągać.

Postaraj się skombinować coś drugiego na żwir. Jednego zamknij w łazience, a drugiego zostaw na mieszkaniu. Wiem, że z tym problem masz, ale kot będzie się męczył w klatce.

---------- Dopisano o 05:10 ---------- Poprzedni post napisano o 05:06 ----------

Napisane przez donka_bez_ogonka

TŻ mi nie wierzył, że niektóre koty lubią wodę...

Perski lubił wodę odkąd go mam, nie ma mowy, żeby przy mojej kąpieli był ze mną w łazience

---------- Dopisano o 05:11 ---------- Poprzedni post napisano o 05:10 ----------

Napisane przez donka_bez_ogonka

TŻ mi nie wierzył, że niektóre koty lubią wodę...

Za to od kilkunastu dni mój Cham zaczął sporo przesiadywać w wannie i czeka, aż mu kran odkręcę. Nie ucieka

---------- Dopisano o 05:12 ---------- Poprzedni post napisano o 05:11 ----------

Napisane przez Ostrowczanka

Mam pytanie do dziewczyn, które sterylizowały kotki - ile zajęło Waszym kiciom wybudzenie się z narkozy? Nasza Lunka miała zabieg ok. 17.00 i dotąd się nie obudziła tzn. rusza się lekko, oddycha, podnosi łebek, mruga oczkami, ale podnieść się nie ma siły.

Perski bardzo szybko, po ok. godzinie , 2 chodził już prawie normalnie. Cham był bardziej niemrawy, dopiero następnego dnia rano szalał jak gdyby nigdy nic.

---------- Dopisano o 05:13 ---------- Poprzedni post napisano o 05:12 ----------

Niestety spadam do pracy Doczytam, jak wrócę

[anty_lopka]

[QUOTE=Malla;33608650]Antylopka - w typie persowym czy maine coonowym?

Malla, mi to obojętne, TŻ'owi pewnie też. Ważne, aby miał kłaki

Siejusia, jak tam Ancijek?

buziaki

[iwona1110]

Napisane przez Siejusia

Jutro kastracja... Tak się boję... Miseczki już odstawione... Ale stres...

Siejusia będzie dobrze

[Siejusia]

Napisane przez laisla

Siejusia za Ancija Dobrze będzie

Napisane przez anty_lopka

Siejusia, jak tam Ancijek?

Napisane przez iwona1110

Siejusia będzie dobrze

Przyszedł rano na miziaki i czeka na śniadanko... Tak mi go żal... Biedny, wklęsły brzuszek Za 10 minut dzwonię go umówić i już będę wszystko wiedziała.
Dziękuję Wam, za to że z nami jesteście

[Malla]

Napisane przez esfira

starość ma podobne objawy... Nie myślcie sobie, że się wymądrzam i bagatelizuję sprawę, ale dziś na tym samym serwisie czytałam o 'super nowym panaceum' na pchły, co okazało się zakamuflowaną reklamą obróżek, w których składzie nie było wcale żadnego nowego leku, tylko to, co zwykle więc wątpię w rzetelność przekazu

Jak dobrze, że jesteś

Napisane przez esfira

jak to? ja nic nie wiem

O szczegóły pytaj Szpiega.

Napisane przez donka_bez_ogonka

Lubię gadające kotki, ale takiego to bym chyba nie zniosła- jak przekupa na targu!!!
http://www.smog.pl/wideo/48173/kot_no_no_no/Kotek usypia dziecko! Chcę taką nianię!

http://www.smog.pl/wideo/51848/najle...iania_slodkie/

Szary też tak gada

Ciekawe, czy jak dziecko podrośnie, będzie dręczyć nianię

Napisane przez Siejusia

Jutro kastracja... Tak się boję... Miseczki już odstawione... Ale stres...

Wieczorem będzie jak nowy

Mój był ciachany o 10, po zabiegu głównie spał. Raz wstał i grzecznie poszedł do kuwety chwiejnym krokiem (osikał transporter po zabiegu, ale nie wymiotował), a jak wstał o 18 czy 20, to domagał się głośno jedzenia i biegał za myszami jak zwykle. Tylko bał się trochę skakać, ale w nocy skontrolował, czy coś się zmieniło na szafkach i parapetach

Napisane przez donka_bez_ogonka

Właśnie pod blokiem biega mi fretka O_o

Donka z łasicą

[Siejusia]

Napisane przez Malla

Wieczorem będzie jak nowy

Mój był ciachany o 10, po zabiegu głównie spał. Raz wstał i grzecznie poszedł do kuwety chwiejnym krokiem (osikał transporter po zabiegu, ale nie wymiotował), a jak wstał o 18 czy 20, to domagał się głośno jedzenia i biegał za myszami jak zwykle. Tylko bał się trochę skakać, ale w nocy skontrolował, czy coś się zmieniło na szafkach i parapetach

Ja idę z nim dopiero na 13.30, a on już od wczorajszego wieczoru nie je. Jest taki biedny, głodny. Wydaje te dźwięki: Mamusiu, jest rano, dlaczego nie dajesz mi puszeczki? Nawet suchego nie ma w miseczce? Co się dzieje??? A mi po prostu serce pęka...

[Malla]

Napisane przez Siejusia

Ja idę z nim dopiero na 13.30, a on już od wczorajszego wieczoru nie je. Jest taki biedny, głodny. Wydaje te dźwięki: Mamusiu, jest rano, dlaczego nie dajesz mi puszeczki? Nawet suchego nie ma w miseczce? Co się dzieje??? A mi po prostu serce pęka...

Musi Ci być ciężko

Szłam na 10:00 i wet pozwolił na kolację przed 20. Miałam łatwo, bo Daniels załatwia się o ustalonych godzinach, więc o 8 rano był w kuwecie dwa razy, a potem cap! i do transporterka.

[Siejusia]

Napisane przez Malla

Musi Ci być ciężko

Szłam na 10:00 i wet pozwolił na kolację przed 20. Miałam łatwo, bo Daniels załatwia się o ustalonych godzinach, więc o 8 rano był w kuwecie dwa razy, a potem cap! i do transporterka.

A Ancij nie. Idzie do kuwety o różnych porach Przyszedł się przytulić i śpi... Nie mam transporterka. Gdzie go trzymać po zabiegu?

[iwona1110]

Napisane przez Siejusia

A Ancij nie. Idzie do kuwety o różnych porach Przyszedł się przytulić i śpi... Nie mam transporterka. Gdzie go trzymać po zabiegu?

Siejusia a po co Ci transporterek po zabiegu? Dopilnuj żeby odebrać kota od weterynarza całkowicie wybudzonego! Pamiętaj oddajesz przytomnego kota - odbierasz przytomnego kota! Oczywiście on może być troszkę po narkozie otępiały ale ma być przytomny. Będzie się chwiał na nóżkach i może wymiotować. Tym akurat się nie przejmuj wymioty w tej sytuacji to norma. Pewnie w domku pójdzie spać i do rana prześpi, jutro rano go nakarmisz.
I naprawdę będzie dobrze

I pamiętaj - pierwsza kupa po zabiegu bardzo ważna. Na pewno weterynarz Ci wszystko jeszcze powie. Pytaj, pytaj i jeszcze raz pytaj!

[Siejusia]

Napisane przez iwona1110

Siejusia a po co Ci transporterek po zabiegu? Dopilnuj żeby odebrać kota od weterynarza całkowicie wybudzonego! Pamiętaj oddajesz przytomnego kota - odbierasz przytomnego kota! Oczywiście on może być troszkę po narkozie otępiały ale ma być przytomny. Będzie się chwiał na nóżkach i może wymiotować. Tym akurat się nie przejmuj wymioty w tej sytuacji to norma. Pewnie w domku pójdzie spać i do rana prześpi, jutro rano go nakarmisz.
I naprawdę będzie dobrze

I pamiętaj - pierwsza kupa po zabiegu bardzo ważna. Na pewno weterynarz Ci wszystko jeszcze powie. Pytaj, pytaj i jeszcze raz pytaj!

Nie wiem, chyba żeby nie próbował wskakiwać na szafę, do legowiska... Kurcze, same wiecie jaki to stres przed czymś, czego się nie zna...
Czemu musi być wybudzony?

[Malla]

Napisane przez Siejusia

A Ancij nie. Idzie do kuwety o różnych porach Przyszedł się przytulić i śpi... Nie mam transporterka. Gdzie go trzymać po zabiegu?

Transporterek tylko do przewiezienia - jak weźmiesz go w torbie, to może osikać albo zwymiotować.

Mój po zabiegu sam sobie wybrał miejsce. Wyszedł z transportera i położył się w przewróconym kartonie. Było mu zimno (po narkozie spada temperatura ciała, dopilnuj, aby miał ciepełko), więc przeniósł się koło mnie na kanapę (musiałam go podsadzić, bo nie trafiał) i tam spał parę dobrych godzin, nic go nie ruszało.

[Siejusia]

Napisane przez Malla

Transporterek tylko do przewiezienia - jak weźmiesz go w torbie, to może osikać albo zwymiotować.

Mój po zabiegu sam sobie wybrał miejsce. Wyszedł z transportera i położył się w przewróconym kartonie. Było mu zimno (po narkozie spada temperatura ciała, dopilnuj, aby miał ciepełko), więc przeniósł się koło mnie na kanapę (musiałam go podsadzić, bo nie trafiał) i tam spał parę dobrych godzin, nic go nie ruszało.

Cholera... Mam tylko torby...

[iwona1110]

Napisane przez Siejusia

Nie wiem, chyba żeby nie próbował wskakiwać na szafę, do legowiska... Kurcze, same wiecie jaki to stres przed czymś, czego się nie zna...
Czemu musi być wybudzony?

Siejusia ja Cie rozumiem że się boisz - sama miesiąc temu to przeżywałam on na początku to raczej nie będzie miał siły skakać - no chyba że ma ADHD jak mój. U kotów to lepiej przebiega niż u kotek.
Powinien być wybudzony bo to jednak narkoza. Niektórzy weterynarze oddają nie całkiem wybudzone zwierzęta i później jest dobudzanie w domu a to jednak narkoza jest. Ja oddawałam o 8 kota o 11 mi dzwonili że już po zabiegu wszystko ok i się wybudza o 14 odbierałam przytomnego i krzyczącego kota

[Siejusia]

Napisane przez iwona1110

Siejusia ja Cie rozumiem że się boisz - sama miesiąc temu to przeżywałam on na początku to raczej nie będzie miał siły skakać - no chyba że ma ADHD jak mój. U kotów to lepiej przebiega niż u kotek.
Powinien być wybudzony bo to jednak narkoza. Niektórzy weterynarze oddają nie całkiem wybudzone zwierzęta i później jest dobudzanie w domu a to jednak narkoza jest. Ja oddawałam o 8 kota o 11 mi dzwonili że już po zabiegu wszystko ok i się wybudza o 14 odbierałam przytomnego i krzyczącego kota

Rozumiem. Masz rację

[Malla]

Napisane przez Siejusia

Cholera... Mam tylko torby...

No to najwyżej będzie pranie, nic strasznego.

Esfira - ile czasu może śmierdzieć mocz po kastracji?

[Siejusia]

Napisane przez Malla

No to najwyżej będzie pranie, nic strasznego.

Esfira - ile czasu może śmierdzieć mocz po kastracji?

No tak

Przed momentem czytałam że kilka dni po zabiegu przestaje śmierdzieć, jak hormony przestaną szaleć.

[Malla]

Minął prawie tydzień... Dobrze, że nie znaczy I jest taki kochany, i tak zgrabnie ucieka z klatki

[Kinqaa]

hej dziewczyny!
może mi coś doradzicie...

mieszkamy w domku, niedawno się przeprowadziliśmy i mamy niechcianych lokatorów
tak mi się wydaje, że są myszy...

zawsze miałam psy, ale tym razem będę musiała chyba wziąć jakiegoś kota a najlepiej kotkę...
lubię zwierzątka, mamy chomika w domu, tylko jest jeden problem...

bym pewnie musiała wziąć jakiegoś już "dorosłego" kota?
dodam , że mam córeczkę, która ma 2 latka...

z góry dzięki za odpowiedzi

[Siejusia]

Napisane przez Malla

Minął prawie tydzień... Dobrze, że nie znaczy I jest taki kochany, i tak zgrabnie ucieka z klatki

---------- Dopisano o 10:12 ---------- Poprzedni post napisano o 10:08 ----------

Napisane przez Kinqaa

hej dziewczyny!
może mi coś doradzicie...

mieszkamy w domku, niedawno się przeprowadziliśmy i mamy niechcianych lokatorów
tak mi się wydaje, że są myszy...

zawsze miałam psy, ale tym razem będę musiała chyba wziąć jakiegoś kota a najlepiej kotkę...
lubię zwierzątka, mamy chomika w domu, tylko jest jeden problem...

bym pewnie musiała wziąć jakiegoś już "dorosłego" kota?
dodam , że mam córeczkę, która ma 2 latka...

z góry dzięki za odpowiedzi

Może jestem przewrażliwiona, ale kota bierze się kiedy się chce dać mu miłość i opiekę. Wtedy dopiero się musi. Dbać o niego.

---------- Dopisano o 10:21 ---------- Poprzedni post napisano o 10:12 ----------

W ramach solidarności z Ancijomakiem nie jem

[Kinqaa]

wiedziałam, że będzize taka odpowiedź pisałam,że kocham zwierzęta...
nie no wezmę kota tylko z jednego względu,że są myszy i będę nim rzucać o ścianę no kuźwa szok...

żałuję, że napisałam wycofuję się... bezsens

[Malla]

Napisane przez Kinqaa

mieszkamy w domku, niedawno się przeprowadziliśmy i mamy niechcianych lokatorów
tak mi się wydaje, że są myszy...

Mój brat z Anglii ma myszy, koleżanka ma myszy... Brat nie lubi kotów, ale koleżanka dzisiaj odbiera i liczy na to, że nawet jeśli tej myszy nie złapie, to ją przegoni. Nie pytam o Twoją miłość do kotów, bo gdybyś ich nie lubiła, to byś się nie zdecydowała na ten krok, tylko działała chemią.

Napisane przez Kinqaa

bym pewnie musiała wziąć jakiegoś już "dorosłego" kota?
dodam , że mam córeczkę, która ma 2 latka...

To jest instynkt, więc niezależnie od wieku kota, będzie uwielbiał polowania.

Napisane przez Siejusia

W ramach solidarności z Ancijomakiem nie jem

Wet mi mówił przez telefon: kot na czczo, ale pani nie, bo musi pani mieć siłę go nosić.
Widocznie często się to zdarzało

[Kinqaa]

Malla dziękuję za normalną odpowiedź

[anty_lopka]

Nie masz się czym bulwersować. Jeżeli jedynym powodem, dla którego chcesz wziąć kota, są myszy, to lepiej zainwestuj w pułapki lub trutki. Weź pod uwagę to, że jeżeli nawet kot rozprawi się z gryzoniami, to po tym czasie co z nim zrobisz? Oddasz dalej? Wyrzucisz? Jeśli chcesz wziąć kota, to pogódź się z tym, że bierzesz go na kolejne kilka/naście lat i musisz zapewnić mu opiekę, leczenie, miłość.

---------- Dopisano o 10:31 ---------- Poprzedni post napisano o 10:30 ----------

ale mam nadzieję, że jednak chcesz mieć też przyjaciela

[esfira]

Napisane przez Malla

No to najwyżej będzie pranie, nic strasznego.

Esfira - ile czasu może śmierdzieć mocz po kastracji?

poziom hormonów powinien się ustabilizować po miesiącu, może minąć tydzień- dwa, zanim te smrody z kota się wypłukają

Napisane przez Kinqaa

hej dziewczyny!
może mi coś doradzicie...

mieszkamy w domku, niedawno się przeprowadziliśmy i mamy niechcianych lokatorów
tak mi się wydaje, że są myszy...

zawsze miałam psy, ale tym razem będę musiała chyba wziąć jakiegoś kota a najlepiej kotkę...
lubię zwierzątka, mamy chomika w domu, tylko jest jeden problem...

bym pewnie musiała wziąć jakiegoś już "dorosłego" kota?
dodam , że mam córeczkę, która ma 2 latka...

z góry dzięki za odpowiedzi

dorosły byłby lepszy, bo maluch jeszcze by nie umiał łapać myszy (i myszy by się malucha nie bały za bardzo ), ale jak piszą Dziewczyny, kota bierze się jeśli chce się mieć kociego przyjaciela, a nie tylko pułapkę na myszy (rozumiem, że nie to miałaś na myśli, ale tak to zabrzmiało.... kot to zobowiązanie na naście lat) i proszę upewnijcie się najpierw, czy dziecko nie ma alergii na koty!

[Lenka 91]

Napisane przez Ostrowczanka

Mam pytanie do dziewczyn, które sterylizowały kotki - ile zajęło Waszym kiciom wybudzenie się z narkozy? Nasza Lunka miała zabieg ok. 17.00 i dotąd się nie obudziła tzn. rusza się lekko, oddycha, podnosi łebek, mruga oczkami, ale podnieść się nie ma siły.

moja mała jakąs godzinę po zabiegu zaczęła sie już turlać i pełzać ale wet powiedział ze to zalezy od kota różnie bywa są takie które przesypiają kilka godzin potem i później już wariują

[iwona1110]

Napisane przez Kinqaa

hej dziewczyny!
może mi coś doradzicie...

mieszkamy w domku, niedawno się przeprowadziliśmy i mamy niechcianych lokatorów
tak mi się wydaje, że są myszy...

zawsze miałam psy, ale tym razem będę musiała chyba wziąć jakiegoś kota a najlepiej kotkę...
lubię zwierzątka, mamy chomika w domu, tylko jest jeden problem...

bym pewnie musiała wziąć jakiegoś już "dorosłego" kota?
dodam , że mam córeczkę, która ma 2 latka...

Witaj,
Jesteś' pewna że kot to w Twoim przypadku najlepsza opcja? Może faktycznie lepsze i tańsze byłyby pułapki lub coś innego?

To mit że kotka lepiej łapie myszy.

Sprawdziłaś czy córka nie ma alergii? Widziałaś kiedyś jak kot łapie myszy? Przynosi je opiekunowi często żeby się pochwalić. Może też zacząć je konsumować przy dziecku i będziesz musiała małej wytłumaczyć dlaczego kotek to robi. A jak kot się z dzieckiem nie dogada bo chcesz dorosłego?
Przemyśl to jeszcze

[Lenka 91]

Napisane przez esfira

dorosły byłby lepszy, bo maluch jeszcze by nie umiał łapać myszy (i myszy by się malucha nie bały za bardzo ), ale jak piszą Dziewczyny, kota bierze się jeśli chce się mieć kociego przyjaciela, a nie tylko pułapkę na myszy (rozumiem, że nie to miałaś na myśli, ale tak to zabrzmiało.... kot to zobowiązanie na naście lat) i proszę upewnijcie się najpierw, czy dziecko nie ma alergii na koty!

dodajmy też że mysz moze przenosić choróbska i kotek może sie zarazić a to już będzie też niebezpieczne dla was

[Siejusia]

Nie mogę. On tak miauczy z głodu... Serce mi pęka. Idę już. Trzymajcie kciuki. Buziaki

[Anitast]

Napisane przez Siejusia

Nie mogę. On tak miauczy z głodu... Serce mi pęka. Idę już. Trzymajcie kciuki. Buziaki

Ja trzymam , dziewczyny dobre rady daly a jak cos to zawsze pytaj Veta , bedzie dobrze