Koty część IV

[Malla]

Mamy ogłoszenia
http://tablica.pl/oferta/szarik---ml...a-ID10siD.html

Napisane przez Siejusia

Mama ma rudą głowę, tato ma rudą brodę, a Ancijomak ma rudą klatę

U mnie mama czarna, tato czarny, synek wyblakły

Napisane przez Nimfa20

A wiecie pewnie, że można ograniczyć wydzielanie tego białka podając specjalną karmę?

o, z jakim składnikiem?

Napisane przez marea

Zachowaj optymizm i daj dużo miłości nowemu może jakieś wspólne zabawy, albo obawy ? typu odkurzanie, wiesz jak jest, wspólne problemy łączą

Bawimy się w trójkę myszką i laserkiem. Wspólny strach faktycznie łączy, odkurzacz się sprawdził I miska też łączy, choć Szary jak je, to warczy.

Dziś po jedzeniu się tłukli 2 godziny, a potem poszli spać. I - uwaga, uwaga - Szary spał na kanapie, a Daniels wskoczył i się na nim położył, a Szary tylko uniósł głowę Po czym wstał, bo Szary kościsty jest i poszedł spać.. na klatkę, na pręty Śpią do teraz, więc pewnie będą szaleć w nocy, ale nie miałam serca ich męczyć, zwłaszcza Szarego. Zresztą się bałam, że by się gdzieś wysikał. Porobiłam mu zdjęcia do ogłoszeń jak spał

Napisane przez Rybiorek

Maz wzial Cycka na rece zeby zrobic miejsce na kanapie to Cyc z westchnal jak szczesliwy czlowiek i polozyl lepek na ramieniu meza. Wlasciciel smial sie ze Cyc wyglada jak 'picture of happiness'.

Napisane przez donka_bez_ogonka

Dałam jej najpierw całą saszetkę mokrego, a później chciałam jej do miseczki sypnąć suchego, ale trochę się bałam, że mnie "chapnie". Ale jakoś nam się udało to sprawnie zrobić

Trzeba był capnąć i wysterylizować

Napisane przez donka_bez_ogonka

Kupiłam 8 saszetek biedronkowej karmy Wiem, wiem- biedronkowa nie jest dobra..... Ale lepsza ta, niż żadna, a kotów do wykarmienia mam trochę Później kupiłam suche- z puriny- jakoś nie chciałam KiteKata ani Whiskasa- aż Pani z zoologicznego się zdziwiła, że nie chcę dawać najgorszej karmy dla bezdomniaków Dostałam gratis 3 saszetki mokrego. 20 zł poszło dla bezdomniaków

Ale jesteś miła...

[donka_bez_ogonka]

Napisane przez Malla

Trzeba był capnąć i wysterylizować

Ale jesteś miła...

Miałam tylko torebkę przy sobie Na ręce bym jej nie wzięła...

Ty jesteś milsza- masz tymczasa 3mam kciuki, żeby znalazł się wspaniały domek dla niego

---------- Dopisano o 23:43 ---------- Poprzedni post napisano o 23:36 ----------

http://tablica.pl/oferta/kotki-za-da...60ebe95e;r:;s:

Miesięczne koty oddaje?! Nie za młode?!!

Nasza Kitty jak ją TŻ przyniósł miała 2,5- 3 miesięcy i ledwo sama jadła...

[Malla]

Może chce zaklepać domy wcześniej, robimy tak teraz z 3 maluchami.
Wyobraźcie sobie, że w godzinę po ogłoszeniu maluszków były już 2 telefony w ich sprawie i kilka maili.

[donka_bez_ogonka]

"Oddam w dobre ręce małego kotka w zamian za jakąs drobnostkę dla 4 letniego chłopczyka
WIĘCEJ INFORMACJI POD NUMEREM.
Bardzo proszę nie pisać wiadomości sms ,nie będę na nie odpisywać.Proszę dzwonić!!
Bardzo mi zależy aby jak najszybciej pozbyć się kotków,zostały jeszcze 1 maluchy!Zapraszam!"

Yyyy;/

---------- Dopisano o 23:54 ---------- Poprzedni post napisano o 23:52 ----------

Trafiłam przypadkiem na to:

http://tablica.pl/oferta/trace-nadzieje-IDIASx.html

Popłakałam się... Ślicznie napisała dziewczyna...

---------- Dopisano o 23:56 ---------- Poprzedni post napisano o 23:54 ----------

Malla- ale co innego napisać w ogłoszeniu, że kotki do adopcji za 2 miesiące czy coś w tym stylu, a nie tak jak tam, że do oddania kotki nie mające miesiąca....

[Siejusia]

Napisane przez marea

Niesamowicie się wzruszam dostając maile z domków kotów które wyadoptowałam.
Oliwka jest wyjątkowa, ma szczególne miejsce w moim sercu, dużo stresu kosztowało mnie jej uratowanie, ukradłam ją z budy przy głównej ulicy Gdańska, a jej "opiekunka" strasznie mnie wyzywała i straszyła, kazała kota oddawać. Oliwka miała wtedy ok 2 lat, rodziła 3 razy w roku na dworzu, jak ją zabierałam był listopad, miała 3 - 7 tyg maluszki i sama była w kolejnej ciąży ale opiekunka domu nie dała, wysterylizować nie chciała, bo to zabójstwo, oddać też nie chciała...Oliwka to cudowny kot, bardzo łagodny, od czasu zabrania z podwórka wręcz boi się świata zewnętrznego 3 miesiące szukałam jej domu ale znalazła cudny, u przyszłej Pani weterynarz. Zobaczcie jak chora była i w jakim stanie a jaka szczęśliwa teraz

Mordowałabym.

---------- Dopisano o 00:09 ---------- Poprzedni post napisano o 00:08 ----------

Napisane przez donka_bez_ogonka

Wątpię, żeby ich ruszyło cokolwiek...
Jakbym tak zrobiła, to by przyjechali, zobaczyli, że nie są wyłapane i by pojechali...
Wiesz jak to służby mundurowe w PL Pożal się Panie Boże!

Taka prawda...

---------- Dopisano o 00:09 ---------- Poprzedni post napisano o 00:09 ----------

Napisane przez Anitast

Podziwiam Cię Marea za to co robisz dla bezdomniakow

Podbijam

---------- Dopisano o 00:12 ---------- Poprzedni post napisano o 00:09 ----------

Napisane przez Malla

Mamy ogłoszenia
http://tablica.pl/oferta/szarik---ml...a-ID10siD.html

U mnie mama czarna, tato czarny, synek wyblakły

Albinos

---------- Dopisano o 00:19 ---------- Poprzedni post napisano o 00:12 ----------

Napisane przez donka_bez_ogonka

"Oddam w dobre ręce małego kotka w zamian za jakąs drobnostkę dla 4 letniego chłopczyka
WIĘCEJ INFORMACJI POD NUMEREM.
Bardzo proszę nie pisać wiadomości sms ,nie będę na nie odpisywać.Proszę dzwonić!!
Bardzo mi zależy aby jak najszybciej pozbyć się kotków,zostały jeszcze 1 maluchy!Zapraszam!"

Yyyy;/

---------- Dopisano o 23:54 ---------- Poprzedni post napisano o 23:52 ----------

Trafiłam przypadkiem na to:

http://tablica.pl/oferta/trace-nadzieje-IDIASx.html

Popłakałam się... Ślicznie napisała dziewczyna...

Ale brzydkie słowa mi przyszły do głowy. W zatrważających ilościach...

Jaka piękna koteczka Biedunia

[Malla]

Napisane przez marea

Oliwka jest wyjątkowa, ma szczególne miejsce w moim sercu, dużo stresu kosztowało mnie jej uratowanie, ukradłam ją z budy przy głównej ulicy Gdańska, a jej "opiekunka" strasznie mnie wyzywała i straszyła, kazała kota oddawać. Oliwka miała wtedy ok 2 lat, rodziła 3 razy w roku na dworzu, jak ją zabierałam był listopad, miała 3 - 7 tyg maluszki i sama była w kolejnej ciąży ale opiekunka domu nie dała, wysterylizować nie chciała, bo to zabójstwo, oddać też nie chciała...

Co za niedouczony babsztyl!

[anty_lopka]

No, a u nas jednak ruja... Poczekamy i będziemy się ciachać.

Donka, a może spróbuj się skontaktować z TOZ, jak nie ma u Ciebie, to w bliższym mieście, albo z wojewódzkim. Im przecież też na rękę byłoby zapobiec "inwazji" kociąt, niż później jeździć na zgłoszenia o zaniedbaniu lub znęcaniu. Najbliższe chyba masz w Chełmnie. Może oni coś poradzą? A tak na marginesie, podziwiam Cię

[Malla]

Witam wyspana Koty obudziły się o 23, poszalały 2 godziny i poszliśmy spać - Bure ze mną, Szare na parapecie.

Szary się zmienił od czasu incydentu z klatką. Wyrywa się z moich rąk, ale nie atakuje Burego. Mniej śmierdzi

Dobrze, że jest druga kuweta, bo o pierwszą walczą. Kończy się to tym, że obaj korzystają z drugiej, bo komu się chce siku, ten się poddaje

Antylopka - TŻ nie ulega zalotom?

[Siejusia]

Napisane przez anty_lopka

No, a u nas jednak ruja... Poczekamy i będziemy się ciachać.

---------- Dopisano o 09:39 ---------- Poprzedni post napisano o 09:37 ----------

Napisane przez Malla

Witam wyspana Koty obudziły się o 23, poszalały 2 godziny i poszliśmy spać - Bure ze mną, Szare na parapecie.

Szary się zmienił od czasu incydentu z klatką. Wyrywa się z moich rąk, ale nie atakuje Burego. Mniej śmierdzi

Dobrze, że jest druga kuweta, bo o pierwszą walczą. Kończy się to tym, że obaj korzystają z drugiej, bo komu się chce siku, ten się poddaje

Antylopka - TŻ nie ulega zalotom?

Bardzo się cieszę że jest już lepiej



Ancijomak nażarł się na śniadanie jak świnia i zaczął biegać po domu i skakać. Mąż wstaje do pracy, a tu 4 potężne hafty na podłodze Co za psychol mały

[Malla]

Nadrabia te długie godziny, w których nie mógł normalnie jeść

[Siejusia]

Napisane przez Malla

Nadrabia te długie godziny, w których nie mógł normalnie jeść

Wiesz, wczoraj przeglądaliśmy ogłoszenia o kocich adopcjach, chcemy przygarnąć buraska, ale mąż wstał rano i mówi: Boże, jak wezmę następnego ułomka to zwariuję! Dwa razy więcej rzygów. Oszaleję!
Ale ja i tak wiem że jak zobaczy na zdjęciu jakieś kocie nieszczęście to się zgodzi

---------- Dopisano o 10:32 ---------- Poprzedni post napisano o 10:25 ----------

Na Onecie, na głównej stronie, jest przepiękna galeria futerek

[donka_bez_ogonka]

Dzień dobry

[Siejusia]

Napisane przez donka_bez_ogonka

Dzień dobry

Dzień dobry

[donka_bez_ogonka]

anty_lopka- przeglądam właśnie placówki TOZ- Jest w Bornie Sulinowym- to 25 km ode mnie- mój tata pracuje w tym miasteczku- ale nie ma podanego numeru tel;/ i znalazłam też w Koszalinie- mieszkałam tam przez 8 miesięcy.
Poczytam trochę o co chodzi z TOZ i jak coś to zadzwonię, ale jakoś po pomocy ze strony Szczecinka żadnych rewelacji nie przewiduje:/

W Szczecinku ładna pogoda. W miarę ładna. Jak się ogarnę idę do kotów- z cichą nadzieją, że:
a) będą
b) będą się cieszyć, że przyszłam
c) znajdzie się choć jedna przylepa miziasta chętna na głaski i zachwyty

---------- Dopisano o 10:50 ---------- Poprzedni post napisano o 10:47 ----------

"Biuro czynne we Wtorki oraz Czwartki w godz. 10- 14. "

Eh kurrrr***! A już chciałam dzwonić.
Napiszę e-mail.

[Siejusia]

Napisane przez donka_bez_ogonka

anty_lopka- przeglądam właśnie placówki TOZ- Jest w Bornie Sulinowym- to 25 km ode mnie- mój tata pracuje w tym miasteczku- ale nie ma podanego numeru tel;/ i znalazłam też w Koszalinie- mieszkałam tam przez 8 miesięcy.
Poczytam trochę o co chodzi z TOZ i jak coś to zadzwonię, ale jakoś po pomocy ze strony Szczecinka żadnych rewelacji nie przewiduje:/

W Szczecinku ładna pogoda. W miarę ładna. Jak się ogarnę idę do kotów- z cichą nadzieją, że:
a) będą
b) będą się cieszyć, że przyszłam
c) znajdzie się choć jedna przylepa miziasta chętna na głaski i zachwyty

---------- Dopisano o 10:50 ---------- Poprzedni post napisano o 10:47 ----------

"Biuro czynne we Wtorki oraz Czwartki w godz. 10- 14. "

Eh kurrrr***! A już chciałam dzwonić.
Napiszę e-mail.

Masakra. Polska to syf pod każdym względem.

[monika_sonia]

Donka ja wiem co jeszcze możesz zrobić. Idź to najlepszego weta jakiego tam macie, przedstaw mu sytuacji i on na pewno będzie wiedział do kogo dzwonić i co zrobić.

Wet Milki, ostatnio się dowiedziałam, ma umowę z miastem i prowadzi pogotowie zwierzęce, tj. jeżeli na terenie miasta zostanie potrącone jakieś zwierzątko to dzwoni się do niego, on przyjeżdża karetką i zabiera na leczenie, miasto później mu płaci za to. Jak przyniesiesz do niego bezdomniaka, to też zabierze i jakoś próbuje wyadoptować, oczywiście nie jest mu to na rękę, ale bez pomocy nie zostawi człowieka .

Sam ma psy (ma hodowlę) i przygarnął dwa koty, które domu nie znalazły, jeden czarny i jeden rudy. Ostatnio jak byłam z Sonią do gabinetu wszedł rudy, weta akurat nie było, rudasek przywitał się ze mną "miau miau", wyłasił się o nasz transporter, powiedział "miau!" Soni i wskoczył na stół, pogłaskałam go a on hop na szafkę i ... tam miał chrupki w kubeczku i chrup chrup zaczął wcinać. Wet wrócił ze swojego laboratorium i mina taka: .

[donka_bez_ogonka]

e-mail już wysłany.. Ale się napisałam Weny dostałam

---------- Dopisano o 11:06 ---------- Poprzedni post napisano o 11:03 ----------

"Witam;

Nazywam się Dominika **** i od paru dni przebywam w Szczecinku.
Niedaleko mojego bloku zauważyłam sporo bezdomnych kotów, więc zaczęłam je dokarmiać. Ostatnio naliczyłam 6... Ale najgorsze jest, to, że conajmniej 4 były w ciąży. Jedna kotka dodatkowo ma koci katar, kttóry prawdopodobnie przeszedł też na jedno oczko.
Najpierw zadzwoniłam do Stowarzyszenia Psa, Kota... usłyszałam, że pomyliłam numer. Następpnie zadzwoniłam w tej sprawie do Schroniska w Szczecinku, niestety usłyszałam, że chętnie by koty przyjęli, ale nie mają klatek-łapek, ani zwykłych klatek, żeby kotki połapać. Dostałam radę, żebym zadzwoniła do Straży Miejskiej, bo oni mają obowiązek wyłapać wszystkie zgłoszone koty i zawieść do schroniska, więc zadzwoniłam i co usłyszałam? Że niestety, ale nie mają klatek, więc ich nie wyłapią, a jak mi tak bardzo zależy, to mogę je w karton sobie połapać, to oni wtedy przyjadą. Pisałam też wiadomość do Pani Kadeli na facebooku z pytniami o klatkę-łapkę, albo chociaż o kontakt ze mną, bo nie wiem co robić, a serce mi pęka jak patrze na te ciężarne biedy. Niestety odpowiedni nie dostałam do dziś.
Kotki są delikatnie dzikie- tzn. nie podchodzą do ludzi, uciekaja, ale przychodzą się najeść...
Jestem sama z tym probleme. Ogłaszałam też to, na forum miau.pl, ale niestety wychodzi na to, że Szczecinek jest na końcu świata i nikt o nas nie wie i nie chce pomóc.
Jedyny ratunek widzę w Was. Nie oczekuję od Was, że już-teraz-natychmiast przyjedziecie i wyłapiecie, ale chociaż przyślijcie kogoś, kto mógłby mi pomóc! Sama nie dam rady, a poza tym co dwie, lub więcej głów to nie jedna.
Będę czekała na odpowiedź od Was. Cały czas myślę, o tym, że jak one urodzą to na osiedlu przybędzie co najmniej 20 niechcianych kociąt......
Pozdrawiam- Dominika"


Może być? I tak już poszło))

[Malla]

Sonia - dobrze, że nie weszłaś z jakimś zwariowanym psem, bo by zawartość szafek latała...

[Siejusia]

Napisane przez donka_bez_ogonka

e-mail już wysłany.. Ale się napisałam Weny dostałam

---------- Dopisano o 11:06 ---------- Poprzedni post napisano o 11:03 ----------

"Witam;

Nazywam się Dominika **** i od paru dni przebywam w Szczecinku.
Niedaleko mojego bloku zauważyłam sporo bezdomnych kotów, więc zaczęłam je dokarmiać. Ostatnio naliczyłam 6... Ale najgorsze jest, to, że conajmniej 4 były w ciąży. Jedna kotka dodatkowo ma koci katar, kttóry prawdopodobnie przeszedł też na jedno oczko.
Najpierw zadzwoniłam do Stowarzyszenia Psa, Kota... usłyszałam, że pomyliłam numer. Następpnie zadzwoniłam w tej sprawie do Schroniska w Szczecinku, niestety usłyszałam, że chętnie by koty przyjęli, ale nie mają klatek-łapek, ani zwykłych klatek, żeby kotki połapać. Dostałam radę, żebym zadzwoniła do Straży Miejskiej, bo oni mają obowiązek wyłapać wszystkie zgłoszone koty i zawieść do schroniska, więc zadzwoniłam i co usłyszałam? Że niestety, ale nie mają klatek, więc ich nie wyłapią, a jak mi tak bardzo zależy, to mogę je w karton sobie połapać, to oni wtedy przyjadą. Pisałam też wiadomość do Pani Kadeli na facebooku z pytniami o klatkę-łapkę, albo chociaż o kontakt ze mną, bo nie wiem co robić, a serce mi pęka jak patrze na te ciężarne biedy. Niestety odpowiedni nie dostałam do dziś.
Kotki są delikatnie dzikie- tzn. nie podchodzą do ludzi, uciekaja, ale przychodzą się najeść...
Jestem sama z tym probleme. Ogłaszałam też to, na forum miau.pl, ale niestety wychodzi na to, że Szczecinek jest na końcu świata i nikt o nas nie wie i nie chce pomóc.
Jedyny ratunek widzę w Was. Nie oczekuję od Was, że już-teraz-natychmiast przyjedziecie i wyłapiecie, ale chociaż przyślijcie kogoś, kto mógłby mi pomóc! Sama nie dam rady, a poza tym co dwie, lub więcej głów to nie jedna.
Będę czekała na odpowiedź od Was. Cały czas myślę, o tym, że jak one urodzą to na osiedlu przybędzie co najmniej 20 niechcianych kociąt......
Pozdrawiam- Dominika"


Może być? I tak już poszło))

---------- Dopisano o 11:20 ---------- Poprzedni post napisano o 11:19 ----------

Napisane przez Malla

Sonia - dobrze, że nie weszłaś z jakimś zwariowanym psem, bo by zawartość szafek latała...

Wyobraziłam sobie taką dziką pogoń

[donka_bez_ogonka]

Malla- odezwij się do mnie na fb jak będziesz. Mam propozycję nie do odrzucenia.

---------- Dopisano o 11:38 ---------- Poprzedni post napisano o 11:35 ----------

Monika- na razie poczekam z tym wetem- zobaczymy co odpiszą w TOZ. Ale dzięki za podrzucanie pomysłów.

Jeżeli chcecie to zabiorę dziś na karmienie aparat i porobię biedom zdjęcia artystyczne i profesjonalne

[Malla]

Ubierzesz kocury w garnitury?

[Anitast]

Donka ja tez pamietam idac kiedys do Vetki a skrucajac sobie droge przechodzilam kolo jednego z parkow na wyspie , w miejscu gdzie dokarmiaja bezdomniaki , jakis ....... podrzucil karton z malymi koteczkami , sliczne byly takie ok 2 miesieczne , karton wysoki wiec sie nie rozbiegly bedac u vetki powiedzialam jej o moim znalezisku , ona szybko dzwonila do ktores z wolontariuszek z tamtej okolicy zeby jechala zabrac kociaki potem nie wiem co sie znimi stalo bo w parku ich nie bylo ........ ale mysle ze znalazly nowe domki bo ludzie czesto biora z parku malutkie koteczki - sama tak wzielam Giuliette

informuj co i czy wogole Ci odpisali ........

[donka_bez_ogonka]

Anitast- wczoraj rozmawiałam z moją ciocią i ona ma faceta "niepolaka". Chciałam błysnąć i chciałam przeczytać Twój podpis ale....
Włoski to nie to samo co Hiszpański....
Ehm. nie wiem o czym ja ostatnio myślę. Wiedziałam przecież, że ciotka jest w Hiszpanii.... Takie jakieś zaćmienie miałam...

[Siejusia]

Ancijomak po części śpi w kartonie, a po części na szafie

[Anitast]

Napisane przez donka_bez_ogonka

Anitast- wczoraj rozmawiałam z moją ciocią i ona ma faceta "niepolaka". Chciałam błysnąć i chciałam przeczytać Twój podpis ale....
Włoski to nie to samo co Hiszpański....
Ehm. nie wiem o czym ja ostatnio myślę. Wiedziałam przecież, że ciotka jest w Hiszpanii.... Takie jakieś zaćmienie miałam...

Ale nie wiem czy wiesz ze hiszpanski jest bardzo podobny , wiele slow brzmi tak samo i ma to samo znaczenie
Wiem bo mam kolezanke w pracy z Santo Domingo i jej jezyk urzedowy to wlasnie hiszpanski , nieraz slychac jak dzwoni i rozmawia , mozna zrozumiec czesc rozmowy nie zebysmy podsluchiwaly ale mimo woli sie slyszy

[esfira]

Napisane przez donka_bez_ogonka

[/COLOR]Trafiłam przypadkiem na to:

http://tablica.pl/oferta/trace-nadzieje-IDIASx.html

Popłakałam się... Ślicznie napisała dziewczyna..

o, Malwinka, widziałam ją na żywo w Koterii kiedyś

Napisane przez donka_bez_ogonka

e-mail już wysłany.. Ale się napisałam Weny dostałam

---------- Dopisano o 11:06 ---------- Poprzedni post napisano o 11:03 ----------

"Witam;

Nazywam się Dominika **** i od paru dni przebywam w Szczecinku.
Niedaleko mojego bloku zauważyłam sporo bezdomnych kotów, więc zaczęłam je dokarmiać. Ostatnio naliczyłam 6... Ale najgorsze jest, to, że conajmniej 4 były w ciąży. Jedna kotka dodatkowo ma koci katar, kttóry prawdopodobnie przeszedł też na jedno oczko.
Najpierw zadzwoniłam do Stowarzyszenia Psa, Kota... usłyszałam, że pomyliłam numer. Następpnie zadzwoniłam w tej sprawie do Schroniska w Szczecinku, niestety usłyszałam, że chętnie by koty przyjęli, ale nie mają klatek-łapek, ani zwykłych klatek, żeby kotki połapać. Dostałam radę, żebym zadzwoniła do Straży Miejskiej, bo oni mają obowiązek wyłapać wszystkie zgłoszone koty i zawieść do schroniska, więc zadzwoniłam i co usłyszałam? Że niestety, ale nie mają klatek, więc ich nie wyłapią, a jak mi tak bardzo zależy, to mogę je w karton sobie połapać, to oni wtedy przyjadą. Pisałam też wiadomość do Pani Kadeli na facebooku z pytniami o klatkę-łapkę, albo chociaż o kontakt ze mną, bo nie wiem co robić, a serce mi pęka jak patrze na te ciężarne biedy. Niestety odpowiedni nie dostałam do dziś.
Kotki są delikatnie dzikie- tzn. nie podchodzą do ludzi, uciekaja, ale przychodzą się najeść...
Jestem sama z tym probleme. Ogłaszałam też to, na forum miau.pl, ale niestety wychodzi na to, że Szczecinek jest na końcu świata i nikt o nas nie wie i nie chce pomóc.
Jedyny ratunek widzę w Was. Nie oczekuję od Was, że już-teraz-natychmiast przyjedziecie i wyłapiecie, ale chociaż przyślijcie kogoś, kto mógłby mi pomóc! Sama nie dam rady, a poza tym co dwie, lub więcej głów to nie jedna.
Będę czekała na odpowiedź od Was. Cały czas myślę, o tym, że jak one urodzą to na osiedlu przybędzie co najmniej 20 niechcianych kociąt......
Pozdrawiam- Dominika"


Może być? I tak już poszło))

super, mam nadzieję, że kogoś wreszcie sumienie ruszy i Ci pomoże! a na forum.miau nie ma żadnego odzewu?
jak kotki podchodzą, to zawsze pozostaje coś takiego- http://tanie-wedkowanie.abc24.pl/def...914&pro=687216

[donka_bez_ogonka]

Siejusia- Ale z niego agent Kitty czasami podobnie robiła tzn. Częściowo była na półce pod stołem, częściowo wisiała, a przód na łóżku. No ale skoro jej było wygodnie...

Anitast- a to mój głupi brat! powiedział, że nie zrozumie facet ciotki co mówię;/ Więc w translator wrzuciłam i siup!

Śliczny masz ten podpis- nigdy nie wiedziałam, co oznacza, aż do wczoraj.

PS: Ciocia ma fajnego kocurka czarnego))

[Malla]

Napisane przez Siejusia

Ancijomak po części śpi w kartonie, a po części na szafie

Wybór musiał być bardzo trudny.

[donka_bez_ogonka]

esfira- niestety na miau.pl zero odpowiedzi. Tzn dostałam jedną, żebym zwróciła się o pomoc do dziewczyn z takiej miejscowości- nie pamiętam jakiej- ale napisałam, ale nie mogą pomóc...
Idę biedy karmić i obcykać.
Tylko żeby były...

[Siejusia]

Napisane przez donka_bez_ogonka

Siejusia- Ale z niego agent Kitty czasami podobnie robiła tzn. Częściowo była na półce pod stołem, częściowo wisiała, a przód na łóżku. No ale skoro jej było wygodnie...

Koty to dziwaki

Napisane przez Malla

Wybór musiał być bardzo trudny.

Nie wątpię