Moda, która Cię "rozwala" cz.V

[ania z wzgórza marzeń]

Napisane przez biibi

Hehe, dziewczyny ja tego nie wymyśliłam sama Znalazłam kiedyś taki filmik na youtube:

http://www.youtube.com/watch?v=oankE...eature=related

Ja użyłam białej skarpety frotte - grubszy pączek :P hehe, polecam

No przyznać się, kogo rozwaliłam ?

mnie nie ja ciekawa była chyba mam ciut za krotkie włosy na koka a chetnie bym go wypróbowala

[biibi]

Napisane przez ladymoonn

to coś różowo-czerowne to chyba taka podkoszulka z koronką, która miała pełnić formę ozdoby ale w sumie kto to wie

już tak od razu byś chciała rozwalić nie ma tak łatwo, to przecież praktyka znana od paru lat, w zastępstwie za sklepowe wypełniacze jak się ma skarpetkę mniej więcej w kolorze włosów to nikt nawet by nie zauważył, że to skarpetka

łe już myślałam, że będę dzisiejszym rozwalaczem dnia

[owieczkaa]

Ja robię myk ze skarpetką inaczej niż ta dziewczyna - też mam cienkie włosy i w sumie tak jak ona robi to nie różniłoby się od mojego normalnego koka - bez sensu wypełniać. Ja nawijam moje włosy na ten wypełniacz od góry tak jak ona zawijała tą skarpetkę - wtedy wszystkie włosy są wykorzystane w koku i nie muszę używać żadnych gumek bo się samo trzyma
Coś jak tu - samo nawijanie w połowie filmiku, pierwsza połowa jak się robi skarpetowy wypełniacz
http://www.youtube.com/watch?v=hfMlMhSACCE

[biibi]

Napisane przez owieczkaa

Ja robię myk ze skarpetką inaczej niż ta dziewczyna - też mam cienkie włosy i w sumie tak jak ona robi to nie różniłoby się od mojego normalnego koka - bez sensu wypełniać. Ja nawijam moje włosy na ten wypełniacz od góry tak jak ona zawijała tą skarpetkę - wtedy wszystkie włosy są wykorzystane w koku i nie muszę używać żadnych gumek bo się samo trzyma
Coś jak tu - samo nawijanie w połowie filmiku, pierwsza połowa jak się robi skarpetowy wypełniacz
http://www.youtube.com/watch?v=hfMlMhSACCE

Ja od jakiegoś czasu też tak robię i lepiej to wygląda ale dodatkowo mocuję spinkami

[schism_]

Mnie ostatnio irytują buty creppers na takiej grubej podeszwie
albo takie zabudowane 'melliski'a'la gumiaki powyżej kostki ,z 'kokardką'
to jest dopiero dno totalne

[szarri]

Kochane, jak już jesteśmy przy kokach, to Was zapytam - pamiętam z mojego dzieciństwa (jak jeszcze miałam włosy do pasa ) takie coś - czy któraś z Was z tego korzysta i czy faktycznie można zrobić tak, żeby nie było tego widać? Kompletnie nie pamiętam efektów, bo jak miałam 10 lat to było mi wszystko jedno, jak to wygląda, było mi na pewno wygodnie

Dzisiaj widziałam coś dziwnego - teoretycznie dość fajnie ubraną panią około 40, która do długiej spódnicy przyczepiła sobie szal... co dało efekt zapaski . Bardzo ładne ciuchy i ten głupi pomysł, przez który bardzo elegancka pani zyskała wygląd pracownicy osiedlowego punktu garmażeryjnego...
Widziałam też dziewczynę wyglądającą po prostu powalająco, ale to nie ten temat

[Selfish Girl]

Napisane przez schism_

Mnie ostatnio irytują buty creppers na takiej grubej podeszwie
albo takie zabudowane 'melliski'a'la gumiaki powyżej kostki ,z 'kokardką'
to jest dopiero dno totalne

Jak ja chodze po mieście i widzę młodzież powiedzmy w wieku od 16 do 18 r.ż to po butach wiem którzy oglądają You Can Dance

[biibi]

Napisane przez szarri

Kochane, jak już jesteśmy przy kokach, to Was zapytam - pamiętam z mojego dzieciństwa (jak jeszcze miałam włosy do pasa ) takie coś - czy któraś z Was z tego korzysta i czy faktycznie można zrobić tak, żeby nie było tego widać? Kompletnie nie pamiętam efektów, bo jak miałam 10 lat to było mi wszystko jedno, jak to wygląda, było mi na pewno wygodnie

Dzisiaj widziałam coś dziwnego - teoretycznie dość fajnie ubraną panią około 40, która do długiej spódnicy przyczepiła sobie szal... co dało efekt zapaski . Bardzo ładne ciuchy i ten głupi pomysł, przez który bardzo elegancka pani zyskała wygląd pracownicy osiedlowego punktu garmażeryjnego...
Widziałam też dziewczynę wyglądającą po prostu powalająco, ale to nie ten temat

ja też miałam takie cudo kiedyś ale nie sprawdzało się:P za ciężkie na moje włosy i zawsze było widać :/

[zla panienka]

mój dzisiejszy hit z uczelni: pasek z klamrą w kształcie wielkiego motyla, dżinsowa jasna miniówka i do tego legginsy do połowy łydki zakończone paskiem koronki

[fe414c2710b8060c6dec8506e8442112fb575cc4]

stesknilam sie za watkiem
od poniedzialku siedze na szkoleniu w warszawie i powiem ze wrocław z rozwalaczami lokalnymi sie moze przy stolycy schowac najbardziej rozwalily mnie panie z banku PKO ktore chyba mylnie postrzegaja elegancje - niby czarne ladne spodnie, niby marynarka, jakas biala bluzka pod spodem, czarne baletki i jako zwienczenie dzieła grube frotowe skarpeciochy z opisu moze sredni rozwalacz ale w polaczeniu z marynarką i spodniami na kancik wizualnie wyglada to extra

ale widze tez mase "pozytywnych rozwalaczy" na zasadzie ja bym sie tak nie ubrala ale ma to swoj smaczek

[Pia Gizela]

[1=fe414c2710b8060c6dec850 6e8442112fb575cc4;3376973 7]stesknilam sie za watkiem
od poniedzialku siedze na szkoleniu w warszawie i powiem ze wrocław z rozwalaczami lokalnymi sie moze przy stolycy schowac najbardziej rozwalily mnie panie z banku PKO ktore chyba mylnie postrzegaja elegancje - niby czarne ladne spodnie, niby marynarka, jakas biala bluzka pod spodem, czarne baletki i jako zwienczenie dzieła grube frotowe skarpeciochy z opisu moze sredni rozwalacz ale w polaczeniu z marynarką i spodniami na kancik wizualnie wyglada to extra [/QUOTE]

a czy nie ma tam klimy? ja w pracy mam klimę i siedzę też w grubych skarpetach bo ciągnie po nogach a nie chcę być chora


mnie dzisiaj na przystanku rozwaliła dziewusia: balerinki w kwiaty, rajstopy w kwadraty, spódniczka w paski, sweterek w serduszka i apaszka w groszki ol in łan.

[aniaexplode]

rozwaliła mnie dzis pani po 50-stce w poczekalni. otóz miala ladny kolor wlosów, fryzurka tez ok, czarna bluzka rownie dobrze wygladajaca ale to co sie dzialo od pasa w dol no to ludzkie pojecie przechodzi . miała spódnice a'la fred flinston z podszewka koloru brazowego, doslownie byla taka poszarpana, nie wspominajac o jej krzywych i grubych nogach niestety spodnica siegala jej powyzej kolana. poraszszka no i buty... dokladnie takie : http://allegro.pl/polbuty-damskie-ro...280051824.html z tym ze jej mialy koturne... wyobrazacie sobie to?

[Cinderella5x]

Napisane przez aniaexplode

rozwaliła mnie dzis pani po 50-stce w poczekalni. otóz miala ladny kolor wlosów, fryzurka tez ok, czarna bluzka rownie dobrze wygladajaca ale to co sie dzialo od pasa w dol no to ludzkie pojecie przechodzi . miała spódnice a'la fred flinston z podszewka koloru brazowego, doslownie byla taka poszarpana, nie wspominajac o jej krzywych i grubych nogach niestety spodnica siegala jej powyzej kolana. poraszszka no i buty... dokladnie takie : http://allegro.pl/polbuty-damskie-ro...280051824.html z tym ze jej mialy koturne... wyobrazacie sobie to?

Rzeczywiscie lepiej by bylo, gdybys o nich nie wspomniala. Moda to moda, nogi (jakiekolwiek, krzywe, grube, nie ma znaczenia) do tematu mody nie naleza.
Pisanie na forum o czyichs (osoby nieznajomej w dodatku, podejrzewam tez, ze duzo od Ciebie starszej) nogach jest w bardzo zlym tonie.

[szarri]

Napisane przez Cinderella5x

Rzeczywiscie lepiej by bylo, gdybys o nich nie wspomniala. Moda to moda, nogi (jakiekolwiek, krzywe, grube, nie ma znaczenia) do tematu mody nie naleza.
Pisanie na forum o czyichs (osoby nieznajomej w dodatku, podejrzewam tez, ze duzo od Ciebie starszej) nogach jest w bardzo zlym tonie.

Co innego posiadanie brzydkiej części ciała, a co innego brak samokrytycyzmu - ja mam niezgrabne nogi i nie noszę spódnic przed kolana ani krótkich spodenek, bo nie jestem sadystą i nie zamierzam nikogo zmuszać do oglądania mojego cellulitu. Umiejętność dopasowania stroju do swojej sylwetki i swoich możliwości jest ważniejsza niż wyczucie stylu itd. Możecie na mnie najechać teraz, mam to w nosie - jestem zdania, że lepiej ukrywać niż odkrywać.

Idąc tym tropem cały wątek jest bez sensu, bo komentowanie czyjegoś braku gustu też jest w (bardzo) złym tonie.

[Cinderella5x]

Napisane przez szarri

Co innego posiadanie brzydkiej części ciała, a co innego brak samokrytycyzmu - ja mam niezgrabne nogi i nie noszę spódnic przed kolana ani krótkich spodenek, bo nie jestem sadystą i nie zamierzam nikogo zmuszać do oglądania mojego cellulitu. Umiejętność dopasowania stroju do swojej sylwetki i swoich możliwości jest ważniejsza niż wyczucie stylu itd. Możecie na mnie najechać teraz, mam to w nosie - jestem zdania, że lepiej ukrywać niż odkrywać.

Idąc tym tropem cały wątek jest bez sensu, bo komentowanie czyjegoś braku gustu też jest w (bardzo) złym tonie.

Ale widzisz, brak gustu to jedno, a krzywe nogi, na ktore wiele poradzic nie mozna, to cos innego. Nie wiemy tez, z jakiego powodu ta pani miala te nogi grube, niektorym puchna, inni sa chorzy, itp. Po prostu uwazam, ze krytykowanie czyjegos wygladu w sensie czesci ciala jest bardzo nie na miejscu, czy sa to nogi, chudosc, grubosc, brak zebow z przodu czy krzywy nos. To sa rzeczy, ktore powinno sie zosatwic w spokoju, nie pisac, jakie to ktos ma krzywe nogi i jeszcze sie z tego smiac. Inna rzecza byloby napisanie, ze ta pani miala zle dobrana, poszarpana czy jakas tam jeszcze spodnice BEZ wspominania o jej krzywych nogach. Sa cechy wygladu, ktorych sobie nie wybieramy, ubior natomiast do tego nie nalezy.

[owieczkaa]

Napisane przez zla panienka

mój dzisiejszy hit z uczelni: pasek z klamrą w kształcie wielkiego motyla, dżinsowa jasna miniówka i do tego legginsy do połowy łydki zakończone paskiem koronki

To jest standard, w mniejszych miejscowościach widzę to zawsze - może nie wszystkie elementy naraz, ale któryś z tych na pewno (bez obrazy, sama mieszkałam wiele lat w małej miejscowości także luz)

Napisane przez szarri

Umiejętność dopasowania stroju do swojej sylwetki i swoich możliwości jest ważniejsza niż wyczucie stylu itd. Możecie na mnie najechać teraz, mam to w nosie - jestem zdania, że lepiej ukrywać niż odkrywać.

A jeżeli odkrywać, to wiedzieć jak - odwrócić od mankamentu uwagę, zrównoważyć np. masywne łydki rozkloszowaną, a nie ołówkową spódnicą itd...

Napisane przez Cinderella5x

Nie wiemy tez, z jakiego powodu ta pani miala te nogi grube, niektorym puchna, inni sa chorzy, itp. Po prostu uwazam, ze krytykowanie czyjegos wygladu w sensie czesci ciala jest bardzo nie na miejscu, czy sa to nogi, chudosc, grubosc, brak zebow z przodu czy krzywy nos.

Ta dyskusja jest w każdej części wątku - wiadomo, że krytykujemy to, co widać - może ktoś nosi np. podkolanówki antygwałtki bo np. leczą mu żylaki albo coś. Każdy może mieć powód dlaczego nosi coś tak, a nie inaczej. My oceniamy z punktu widzenia osoby niewtajemniczonej w powody osobnika, który coś nosi, czyli obiektywnie.
Moim zdaniem chamstwem byłoby powiedzenie komuś w twarz - "masz krzywe nogi, więc weź je schowaj". My krytykujemy anonimowo, także czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal. I tyle w temacie.

[aniaexplode]

Bynajmniej nie krytykuję tu nóg tej babeczki, niech se ma takie, jej sprawa natomiast całość jej ubioru wyglądała komicznie a że odważyła się ubrać krotką spódnicę, mimo że jej nogi urodą nie grzeszą, to mam prawo stwierdzić to co widziałam tyle ode mnie.

[Cinderella5x]

Napisane przez owieczkaa

To jest standard, w mniejszych miejscowościach widzę to zawsze - może nie wszystkie elementy naraz, ale któryś z tych na pewno (bez obrazy, sama mieszkałam wiele lat w małej miejscowości także luz)


A jeżeli odkrywać, to wiedzieć jak - odwrócić od mankamentu uwagę, zrównoważyć np. masywne łydki rozkloszowaną, a nie ołówkową spódnicą itd...



Ta dyskusja jest w każdej części wątku - wiadomo, że krytykujemy to, co widać - może ktoś nosi np. podkolanówki antygwałtki bo np. leczą mu żylaki albo coś. Każdy może mieć powód dlaczego nosi coś tak, a nie inaczej. My oceniamy z punktu widzenia osoby niewtajemniczonej w powody osobnika, który coś nosi, czyli obiektywnie.
Moim zdaniem chamstwem byłoby powiedzenie komuś w twarz - "masz krzywe nogi, więc weź je schowaj". My krytykujemy anonimowo, także czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal. I tyle w temacie.

Jednakowo chamskie jest stwierdzenie anonimowe jak i powiedzenie komus w twarz. Po prostu, sa rzeczy, o ktorych sie mowic nie powinno. Powtarzam, nie mowie tu o strojach, ale o cechach, na ktore wplywu nie mamy, vide: krzywe nogi. Nie wypowiadalam sie na temat tego, co i dlaczego ktos nosi, ale na temat stwierdzenia, ze ktos ma krzywe czy grube nogi. To z tym watkiem akurat NIC wspolnego nie ma.

---------- Dopisano o 12:26 ---------- Poprzedni post napisano o 12:22 ----------

Napisane przez aniaexplode

Bynajmniej nie krytykuję tu nóg tej babeczki, niech se ma takie, jej sprawa natomiast całość jej ubioru wyglądała komicznie a że odważyła się ubrać krotką spódnicę, mimo że jej nogi urodą nie grzeszą, to mam prawo stwierdzić to co widziałam tyle ode mnie.

Z Twojego pierwszego postu zrozumialam, ze nie calosc ubioru wygladala komicznie, ale spodnica i buty.
Grzesza czy nie grzesza, uwazam, ze niegrzecznie jest pisac, ze ktos ma krzywe nogi, i jeszcze sie z tego smiac.
Ponawiam, idea watku bylo (tak mi sie przynajmniej wydaje) "krytyka" ubioru, nie czesci ciala.

[aniaexplode]

Bo całość wyglądała komicznie... bosz, przecież jakby miała nie wiem, dzinsy i adidasy to nie byłoby tu mojego postu A ciało a ubrania ,jak dla mnie, ściśle się te obie rzeczy łączą. I koniec kropka

[owieczkaa]

Napisane przez Cinderella5x

Jednakowo chamskie jest stwierdzenie anonimowe jak i powiedzenie komus w twarz. Po prostu, sa rzeczy, o ktorych sie mowic nie powinno. Powtarzam, nie mowie tu o strojach, ale o cechach, na ktore wplywu nie mamy, vide: krzywe nogi. Nie wypowiadalam sie na temat tego, co i dlaczego ktos nosi, ale na temat stwierdzenia, ze ktos ma krzywe czy grube nogi. To z tym watkiem akurat NIC wspolnego nie ma.

Aha czyli jak stwierdzam, że jakaś anonimowa osoba którą spotkałam na ulicy ma np. krzywy nos to jest chamstwo tak? To jest po prostu stwierdzenie faktu, tak jest i tego zaprzeczyć się nie da. Grube nogi - to samo. Masz grube nogi - może kombinezon z szortami to nie coś dla Ciebie. I tylko tyle. Nikt nie mówi "masz grube nogi ty świnio idź schudnij" tylko "masz grube nogi więc nie opinaj ich szortami bo nie wygląda to dobrze" - to jest różnica między chamstwem a szczerą, ale konstruktywną krytyką.
Nie masz wpływu na wiele rzeczy, ale jednak o nich rozmawiamy.

[catlady]

Napisane przez owieczkaa

Aha czyli jak stwierdzam, że jakaś anonimowa osoba którą spotkałam na ulicy ma np. krzywy nos to jest chamstwo tak? To jest po prostu stwierdzenie faktu, tak jest i tego zaprzeczyć się nie da. Grube nogi - to samo. Masz grube nogi - może kombinezon z szortami to nie coś dla Ciebie. I tylko tyle. Nikt nie mówi "masz grube nogi ty świnio idź schudnij" tylko "masz grube nogi więc nie opinaj ich szortami bo nie wygląda to dobrze" - to jest różnica między chamstwem a szczerą, ale konstruktywną krytyką.
Nie masz wpływu na wiele rzeczy, ale jednak o nich rozmawiamy.

Popieram w całej rozciągłości. Ubrania mają służyć nie tylko zakrywaniu ciała, ale też być jego ozdobą - ciężko nazwać ozdobą coś, co uwydatnia defekty figury i sprawia, że wyglądamy komicznie. Chamstwo byłoby, gdybyśmy objeżdżały osoby przedstawione tu z imienia i nazwiska. Nie mówię o konstruktywnej krytyce, bo na taką musi być gotowy każdy

[Cinderella5x]

Napisane przez owieczkaa

Aha czyli jak stwierdzam, że jakaś anonimowa osoba którą spotkałam na ulicy ma np. krzywy nos to jest chamstwo tak? To jest po prostu stwierdzenie faktu, tak jest i tego zaprzeczyć się nie da. Grube nogi - to samo. Masz grube nogi - może kombinezon z szortami to nie coś dla Ciebie. I tylko tyle. Nikt nie mówi "masz grube nogi ty świnio idź schudnij" tylko "masz grube nogi więc nie opinaj ich szortami bo nie wygląda to dobrze" - to jest różnica między chamstwem a szczerą, ale konstruktywną krytyką.
Nie masz wpływu na wiele rzeczy, ale jednak o nich rozmawiamy.

No dobrze, skoro jest to stwierdzenie faktu, tak jest i temu sie nie da zaprzeczyc, to dlaczego anonimowo jest nie chamstwem, a nie anonimowo juz jest? I jedno i drugie jest jest stwierdzeniem faktu, tak jest i temu sie nie da zaprzeczyc.
Wiesz, czym innym jest stwierdzenie faktu, czym innym napisanie tego tak, jak autorka postu, o ktorym mowie to napisala. Z jej postu przebijalo wysmianie tych nog, szczegolnie to wrazenie potegowalo dodanie odpowiedniej emotki na koncu. Stad zaczelam moje wypowiedzi.

[owieczkaa]

Napisane przez Cinderella5x

No dobrze, skoro jest to stwierdzenie faktu, tak jest i temu sie nie da zaprzeczyc, to dlaczego anonimowo jest nie chamstwem, a nie anonimowo juz jest? I jedno i drugie jest jest stwierdzeniem faktu, tak jest i temu sie nie da zaprzeczyc.Wiesz, czym innym jest stwierdzenie faktu, czym innym napisanie tego tak, jak autorka postu, o ktorym mowie to napisala. Z jej postu przebijalo wysmianie tych nog, szczegolnie to wrazenie potegowalo dodanie odpowiedniej emotki na koncu. Stad zaczelam moje wypowiedzi.

Taka jest różnica, że nie robimy przykrości takiej osobie - dlatego wiele ludzi zamieszcza swoje zdjęcia i prosi o opinię anonimowych ludzi w Internecie - bo wiedzą, że usłyszą szczerą i konstruktywną opinię, taką trochę bezosobową.
A co do intencji przebijających się z emotek - tu chyba trochę przejaskrawiłaś. W taki sposób ja mogę napisać że z Twoich wypowiedzi bije nienawiść i jad bo nie wstawiłaś żadnych emotek.

[Cinderella5x]

Napisane przez owieczkaa

Taka jest różnica, że nie robimy przykrości takiej osobie - dlatego wiele ludzi zamieszcza swoje zdjęcia i prosi o opinię anonimowych ludzi w Internecie - bo wiedzą, że usłyszą szczerą i konstruktywną opinię, taką trochę bezosobową.
A co do intencji przebijających się z emotek - tu chyba trochę przejaskrawiłaś. W taki sposób ja mogę napisać że z Twoich wypowiedzi bije nienawiść i jad bo nie wstawiłaś żadnych emotek.

A tego to juz nie wiadomo, moze i tak jest komus przykro, nawet, gdy czyta to napisane anonimowo? Moze i nie robimy tej przykrosci bezposrednio, ale co taka osoba czuje czytajac taka "krytyke", tego juz nie wiemy.
Albo neutralnosc, wlasnie przez ich brak. Po prostu wyrazilam swoje zdanie, jesli gdzies widzisz nienawisc i jad, prosze, pokaz gdzie konkretnie.

Dlaczego przejaskrawilam? Emotki sa chyba wlasnie po to, zeby podkreslic cos w wypowiedzi, czy to ironie, czy zlosc, czy zachwyt... a (dla mnie, rzecz jasna) ta konkretna wskazuje na wysmiewanie sie z czegos. Ja ja tak odbieram, i o swoim odczuciu pisalam.

[Fufka]

A mnie rozwaliła dzisiaj dziewczyna, która wyglądała ładnie i schludnie, szła ulicą z chłopakiem, wspierając się na jego ramieniu... Mój wzrok przyciągnęły buty: wielkie, czarne, na wysokim, bardzo masywnym obcasie z platformą oczywiście, cieniutkimi paseczkami wokół kostek, wycięte w palcach i co jeszcze miały? Wychodzące na 2 cm odziane w rajstopy paliczki. Słodko, nie mogłam oderwać wzroku

[Iwonalodz]

Napisane przez zla panienka

mój dzisiejszy hit z uczelni: pasek z klamrą w kształcie wielkiego motyla, dżinsowa jasna miniówka i do tego legginsy do połowy łydki zakończone paskiem koronki

Wiosna

[szarri]

Muszę to w końcu napisać - notorycznie rozwala mnie pewna moja (daleka, więc nie mam wyrzutów sumienia, że obgaduję koleżankę ) znajoma. Twierdzi oczywiście, że moda jest jej najwięęększą życiową pasją, kupuje tony magazynów, ryje internet w poszukiwaniu ciekawych ałtfitów i faktycznie, niektóre ubrania ma ciekawe, szpera w sh itd. Niestety, wychodzi chyba z założenia, że wyróżnianie się jest najwyższą powinnością człowieka oświeconego, w związku z czym ZAWSZE wygląda jak kloszard. Nie wiem, jak jej się udaje to zrobić, ale mam wrażenie, że nie posiada ANI JEDNEGO ciucha bazowego (wiecie, neutralne tło dla perełek). W związku z tym wygląda, jakby ubierała się po omacku, na chybił-trafił, bez żadnej idei - wrzuca na siebie 2-3 warstwy rzucających się w oczy ciuchów, dzięki czemu każda z tych rzeczy ginie. Efekt jest kuriozalny. Może lubi, ale nazywanie tego modą? Na przykładzie: tej pani dodajcie amarantową krótką pelerynę, torebkę zamieńcie na plastikowy shopper z Marni dla H&M, a buty... niech będą żółtymi creepersami. Aha, zmieńcie sobie guziki płaszcza na duże, złote, każdy w innym kształcie. Dziewczyny, nie róbcie sobie tego. Streetfashion rządzi się swoimi prawami, ale "swoje prawa" to nie bezprawie i bezkrólewie...

[RiverOfDirt]

Rozwalacze z wczoraj:
- dziewczyna w kozakach (mi wczoraj w skórzanych czółenkach było gorąco)
- dziewczyna w czarnych antygwałtach. Dość niska, więc podejrzewam, że miały pełnić funkcję zakolanówek, bo pod kolanem były trochę zrolowane.
O, jak już wspomniałam tę uroczą część garderoby, to muszę dopisać jeszcze jeden rozwalacz. Parę miesięcy temu chodziłam na fitness, grupa była dość młoda wiekowo (z racji tego, że lokalizacja i ceny w tym lubelskim przybytku bardzo korzystne dla studentów), ale chodziła jedna pani w wieku ok. 50 lat, która do T-Shirtu i jakichś tam getrów zakładała wspomniane właśnie podkolanówki. Jednak wisienką na torcie było obuwie, w jakim ćwiczyła (załącznik). Bardzo trafny wybór na fitness...

[Selfish Girl]

Napisane przez szarri

torebkę zamieńcie na plastikowy shopper z Marni dla H&M

Ostatnio u siebie na stacji PKP widziałam modnisie chodzącą w tej torebce :P

Kolekcja MARNI dla H&M będzie dostępna w następujących miastach w Polsce: Białystok, Katowice, Gdańsk, Kraków, Łódź, Lublin, Olsztyn, Poznań, Rzeszów, Szczecin, Warszawa, Wrocław.

Do tych najbliższych znowu jest około 140 km..
Tak sobie myślę głośno, że tym razem może użyła tej torby by zapakować do torby potrzebne rzeczy (bo może jest solidna) a może kupiła też na allegro tą torbe i teraz używa jej 'wszędzie' ot tak na pokaz.

Opcji jest kilka ...

[agneshelene]

Napisane przez szarri

Mam inne traumy życiowe. Na przykład dołek w brodzie.

Jeśli Cię to pocieszy, to ja również coś takiego posiadam jak dziecięciem byłam, dla mojego dziadka to był powód do dumy, że odziedziczyłam jedną z cech charakterystycznych rodziny, a dla mnie dowód, że nie jestem adoptowana - w wieku 10 lat miało się różne dziwne refleksje chociaż znam dziewczynę, która ma dziurę jakby w środku brody i zdarzyło jej się słyszeć pytania, czy to może na skutek jakiegoś wypadku.

Napisane przez biibi

To ja może dodatkowo kogoś rozwalę - dopóki nie kupiłam wypełniacza to wypełniałam koczek skarpetką

I ja, i ja! Szalenie praktyczna rzecz, aczkolwiek przy moich dość ciężkich (i niestety kiedyś paskudnie wycieniowanych) włosach często się zsuwa. Taki koczek "na uciekinierkę z domu dziecka" vel cebulkę też mi się zdarza, ale jako że moim dramatem życiowym są zakola/wysokie czoło, traktuję każdy kok odsłaniający czoło jako fryzurę po domu, coby ludzi nie straszyć