Rodzice chrzestni

[Malinka_gosiaczek]

Chodzi mi po głowie jedna rzecz, kogo powinno się wybrać na chrzestnych? Nie chodzi o to czy ma to być osoba praktykująca czy nie itd. bardziej o to czy z rodziny czy spoza?

[brumek]

Nie wydaje mi się, żeby istniała jedna odpowiedź na Twoje pytanie...
To chyba kwestia tego, na czym Tobie/Wam zależy, z kim jesteś bliżej, czym się kierujesz.

[taszkin]

Nie ma reguły. To, wg zasady, musi być ktoś, kto według Ciebie poprowadzi Twoje dziecko drogą wiary przez dzieciństwo po dorosłość, towarzysząc mu przy wszystkich sakramentach. Może być to sąsiadka, siostra, przyjaciel, kuzyn, wujek. Ktoś, kogo darzysz zaufaniem i wiesz, że będzie obecny (w sensie, będzie się interesował).

[gosia261282]

Wazne zeby byl to ktos bliski,godny zaufania,z kim dziecko bedzie mialo kontakt i na kogo bedzie moglo liczyc.
Czy z rodziny czy nie to mysle bez znaczenia.

[rivana00]

Witam sama niedawno chrzciłam córkę i z doświadczenia powiem, że najlepiej wybrać osobę która dzieckiem się interesuje od początku, nie wiem jak to wyjaśnić ale chodzi mi o kogoś kto się o nie pyta dopytuje co u niego ma ochote je odwiedzeć itd ja wybrałam rodzinę bo niby tak wypada brata i kuzynkę męża najbliższą i .... od dnia chrztu oboje nie wiedzą ze mają chrześniaczkę nie chodzi mi tu o prezenty czy coś ale chyba wypada się nią zainteresować chociaż jak dziecko jest małe... są natomiast os w moim otoczeniu które są zainteresowane dzieckiem i chętnie nas odwiedzają dzwonią itd więc wybierz kogoś z kim jesteś blisko i bardzo dobrze się dogadujecie a co rodzina pomyśli jeśli weźmiesz przyjaciół ? nie martw się rodzina czasem jest dobra tylko na zdjęciach

[passionfruit]

My wybraliśmy rodzinę. Ze znajomymi nigdy nie wiadomo czy nie straci się kontaktu i za kilka lat okaże się, że dziecko sumie chrzestnego/chrzestnej nie ma.

[lemoorka]

Napisane przez rivana00

Witam sama niedawno chrzciłam córkę i z doświadczenia powiem, że najlepiej wybrać osobę która dzieckiem się interesuje od początku, nie wiem jak to wyjaśnić ale chodzi mi o kogoś kto się o nie pyta dopytuje co u niego ma ochote je odwiedzeć itd ja wybrałam rodzinę bo niby tak wypada brata i kuzynkę męża najbliższą i .... od dnia chrztu oboje nie wiedzą ze mają chrześniaczkę nie chodzi mi tu o prezenty czy coś ale chyba wypada się nią zainteresować chociaż jak dziecko jest małe... są natomiast os w moim otoczeniu które są zainteresowane dzieckiem i chętnie nas odwiedzają dzwonią itd więc wybierz kogoś z kim jesteś blisko i bardzo dobrze się dogadujecie a co rodzina pomyśli jeśli weźmiesz przyjaciół ? nie martw się rodzina czasem jest dobra tylko na zdjęciach

Bardzo mądry post.

Ja sama mam brata mamy i jej przyjaciólke- mogę na nich liczyć.

Moje dziecko ma kuzynke i sąsiada Na sąsiada mogę liczyć o każdej porze, kuzynka jeszcze nieletnia ,ale odpowiedzialna

[zoffka]

Napisane przez passionfruit

My wybraliśmy rodzinę. Ze znajomymi nigdy nie wiadomo czy nie straci się kontaktu i za kilka lat okaże się, że dziecko sumie chrzestnego/chrzestnej nie ma.

U nas tak samo. Ale reguły nie ma, może to być ktoś znajomy, może to być rodzina

[bajka1807]

ja na chrzestnych wybralam mojego kuzyna i siostre mojego meza. w rezultacie zadno z nich nie zostalo rodzicem chrzestnym bo siostra byla po rozwodzie i nie bylo takiej mozliwosci jesli ponownie zostala mezatka. a kuzyn wypial sie na mnie d*pą kiedy uslyszal ze chrzestna zamiast siostry meza bedzie bliska mi dziewczyna ktorej jego zona nie lubi najsmieszniejsze jest to ze teraz kuzyn sie rozwodzi pierwszy wybor byl taki bo rodzina naciskala ze tak powinno byc, ale jak widac nijak ma sie to do rzeczywistosci ojcem chrzestnym zostal wspolnik mojego tz. matka mlodą sie ciagle interesuje, zawsze przyniesie jakis drobiazg typu ksiazeczka jesli jest w naszych okolicach bo w sumie mieszka we wroclawiu, a my w szczecinie dzwoni, pisze sms jak tam malutka. co do ojca mam zastrzezenia, no le to byl wybor tz

[Impersona]

Dla mnie to właśnie jest najdziwniejsze- że rodzina potrafi naciskać, że ktoś tam powinien być chrzestnym. Babcia mojego TŻ dzwoni co chwilę do nas i za każdym razem podpowiada, żebyśmy wybrali na chrzestną jego kuzynkę, która zawsze oficjalnie podkreśla, że nie lubi dzieci, nigdy nawet nie wzięła małego na ręce, ale dla babci to takie oczywiste, bo ona taka fajna i najbliższa jego rodzina i pasuje do pary, bo jest w wieku mojego brata, który będzie chrzestnym i już nas po prostu zamęcza.

W sumie nie mam pomysłu na chrzestną, tzn. chciałabym, by była nią moja przyjaciółka, na którą zawsze mogę liczyć i która zna dobrze małego, a poza tym jest religijna, ale TŻ uważa, że lepiej wybrać kogoś z rodziny, bo z przyjaciółmi mamy niefajne doświadczenia, jako chrzestnymi (moja chrzestna była przyjaciółką mojej mamy, uczestniczyła bardzo aktywnie w moim życiu kilkanaście lat, aż pokłóciła się z moimi rodzicami i urwała kontakt, przysyłając jedynie kuriera z kwiatami i prezentem na 18-tkę). Z kolei starszy syn ma za chrzestnych moją siostrę, która się nim interesuje oczywiście i przyjaciela rodziny mojego TŻ, cudowny człowiek, wspaniały dla dzieci, interesował się małym kilka lat, ale od dwóch lat pozmieniało mu się w życiu i nie odzywa się. Zastanawiam się, czy zapraszać go za rok na komunię młodego, bo w sumie po co?

[lemoorka]

Napisane przez Impersona

Dla mnie to właśnie jest najdziwniejsze- że rodzina potrafi naciskać, że ktoś tam powinien być chrzestnym. Babcia mojego TŻ dzwoni co chwilę do nas i za każdym razem podpowiada, żebyśmy wybrali na chrzestną jego kuzynkę, która zawsze oficjalnie podkreśla, że nie lubi dzieci, nigdy nawet nie wzięła małego na ręce, ale dla babci to takie oczywiste, bo ona taka fajna i najbliższa jego rodzina i pasuje do pary, bo jest w wieku mojego brata, który będzie chrzestnym i już nas po prostu zamęcza.

?

U mnie te zbyły naciski.Staneło na naszym wyborze, proponowana chrzestna jest na chwile obecna obrazona i dziecko widziała aż RAZ. Na chrzest nawet nie przyjechała. Dla mnie zachowanie niedojrzałe.

[ptysza]

ja dla corki wzielam siostre meza i naszego dobrego kolege

nie ma reguly kogo lepiej, o ile matke chrzestna nie mialam problemu wybrac z rodziny to ojca chrzestnego nie chcialam wybierac na sile byle by byl ktos z rodziny

oboje z mezem nie mamy braci, maz ma jednego kuzyna i tyle - musialabym wybierac na sile

a w praniu wychodzi ze bardziej sie interesuje kolega

passionfruit - kompletnie sie z toba nie zgadzam a malo jest sytuacji ze rodzina ze soba nawet nie rozmawia, ludzie potrafia sie z najblizszymi nie odzywac latami

to zalezy od czlowieka czy podola roli chrzestnego/ej a nie to jak bliska jest to rodzina

[passionfruit]

Napisane przez ptysza

passionfruit - kompletnie sie z toba nie zgadzam a malo jest sytuacji ze rodzina ze soba nawet nie rozmawia, ludzie potrafia sie z najblizszymi nie odzywac latami

to zalezy od czlowieka czy podola roli chrzestnego/ej a nie to jak bliska jest to rodzina

To jest prawda, ale według mnie większe prawdopodobieństwo że straci się kontakt z kimś spoza niż z rodziny. Ze znajomymi bywa bardzo różnie. Wiem, że z rodziną też

[katakumba]

prosta sprawa - nie chrzcic i juz

[taszkin]

Aha, co mi jeszcze ksiądz powiedział. Chrzestny może być jeden. Drugi chcrzestny to obyczaj, tradycja, ułatwienie.

[Lea_ny]

Napisane przez taszkin

Aha, co mi jeszcze ksiądz powiedział. Chrzestny może być jeden. Drugi chcrzestny to obyczaj, tradycja, ułatwienie.

O tym nie słyszałam. Ale za to z innych ciekawostek (bo pewnie nie wszyscy o tym wiedzą): chrzestni mogą być tej samej płci (tzn. można mieć dwóch ojców albo dwie matki chrzestne ).

[nel_a]

Napisane przez taszkin

Aha, co mi jeszcze ksiądz powiedział. Chrzestny może być jeden. Drugi chcrzestny to obyczaj, tradycja, ułatwienie.

ciekawe

ja to tak za bardzo nie wiem jak do przyszłego ojca chrzestnego zagadać
to kuzyn mojego męża, mam tylko nadzieję że nie odmówi.

[Almariel]

Napisane przez gosia261282

Wazne zeby byl to ktos bliski,godny zaufania,z kim dziecko bedzie mialo kontakt i na kogo bedzie moglo liczyc.
Czy z rodziny czy nie to mysle bez znaczenia.

Dokładnie, zgadzam się.
Ja jeszcze jestem w ciąży, ale z wyborem chrzestnych nie będziemy mieli problemu. Na pewno będzie to najbliższa kuzynka mojego męża oraz mój brat. Ja z rodzicami chrzestnymi mam dobry kontakt i tego samego chciałabym dla mojego dziecka.

[brumek]

Napisane przez Lea_ny

O tym nie słyszałam. Ale za to z innych ciekawostek (bo pewnie nie wszyscy o tym wiedzą): chrzestni mogą być tej samej płci (tzn. można mieć dwóch ojców albo dwie matki chrzestne ).

A to akurat nie prawda Właśnie to przerabiałam, szukając chrzestnych dla synka. W kilku parafiach pytałam, w każdej zgodnie mówili, że albo jeden chrzestny, albo dwoje różnej płci. Nigdy tej samej.
Tak jest zresztą wyraźnie napisane w prawie kanoniczym: http://archidiecezja.lodz.pl/czytelni/prawo/k4t1r4.html (podpunkt 873)
i tu: http://mateusz.pl/pow/030106.htm

Jeśli u kogoś byli chrzestni tej samej płci, to to po pristu niewiedza księdza, który go udzielał. Albo jeszcze taka możliwość: że jedna z tych osób była rodzicem chrzestnym, a dryga tzw. świadkiem chrztu.

[passionfruit]

Napisane przez brumek

A to akurat nie prawda Właśnie to przerabiałam, szukając chrzestnych dla synka. W kilku parafiach pytałam, w każdej zgodnie mówili, że albo jeden chrzestny, albo dwoje różnej płci. Nigdy tej samej.
Tak jest zresztą wyraźnie napisane w prawie kanoniczym: http://archidiecezja.lodz.pl/czytelni/prawo/k4t1r4.html (podpunkt 873)
i tu: http://mateusz.pl/pow/030106.htm

Jeśli u kogoś byli chrzestni tej samej płci, to to po pristu niewiedza księdza, który go udzielał. Albo jeszcze taka możliwość: że jedna z tych osób była rodzicem chrzestnym, a dryga tzw. świadkiem chrztu.

zgadzam się bo też to przerabialiśmy

[ptysza]

tej samej plci to moga byc chyba swiadkowie na slubie

[passionfruit]

Napisane przez ptysza

tej samej plci to moga byc chyba swiadkowie na slubie

dokładnie

[joasia2512]

A mi ktoś kiedyś powiedział, że nieważne czy rodzina czy przyjaciel, ważne aby był:"młody, piękny, i bogaty" a ja dodałam i mądry żeby rozumiał role chrzestnego.

[Sola1]

Napisane przez passionfruit

To jest prawda, ale według mnie większe prawdopodobieństwo że straci się kontakt z kimś spoza niż z rodziny. Ze znajomymi bywa bardzo różnie. Wiem, że z rodziną też

Zgadzam się z Tobą.
Poza tym z reguły z rodziną traci się kontakt, bo ktoś się pokłócił, a ze znajomymi to po prostu mogą się rozluźnić stosunki. Ja mam chrzestną, której nie widziałam od lat. Nie było żadnej kłótni. Na początku była bardzo dobrą znajomą rodziców, ale później jakoś kontakty stawały się coraz rzadsze, aż zanikły.

Ja najpierw wybierałabym kogoś z rodziny, a jak nie znalazłabym nikogo odpowiedniego to dopiero wtedy wśród znajomych.

Choć wchodząc w to głębiej tak naprawdę teraz rola chrzestnego trochę się zmieniła. Kiedyś chodziło o to, żeby ktoś się zaopiekował dzieckiem w przypadku śmierci rodziców. Obecnie ogranicza się do kupowania prezentów, więc to może to być również kryterium dla niektórych

[nel_a]

Napisane przez ptysza

tej samej plci to moga byc chyba swiadkowie na slubie

tak, nawet widziałam takie 2 śluby

Napisane przez joasia2512

A mi ktoś kiedyś powiedział, że nieważne czy rodzina czy przyjaciel, ważne aby był:"młody, piękny, i bogaty" a ja dodałam i mądry żeby rozumiał role chrzestnego.

hihi dobre podejście

[Lea_ny]

Napisane przez nel_a

tak, nawet widziałam takie 2 śluby

My z TŻ-em też będziemy mieć dwóch facetów za świadków na ślubie



brumek: tak nam powiedział ksiądz, co też mnie zdziwiło. Dlatego przeczytałam parę artykułów, w których powoływano się na te przepisy zacytowane przez Ciebie - i w wielu było napisane, że tak naprawdę zależy to od interpretacji* i że jeśli ksiądz ma dobrą wolę, to możne dojść do takiego chrztu.
Poza tym, gdyby rzeczywiście było to zakazane, to przecież do takiego chrztu nie mogłoby dojść (a jednak czasem dochodzi), bo dokumenty są wysyłane do kurii - więc nie jest tak, że ksiądz może sobie zrobić co chce według własnego widzimisię (czy też własnej niewiedzy).
Aczkolwiek przy niczym się nie upieram, bo sama bezpośrednio nie miałam z tym do czynienia Jednak te argumenty, które wymieniłam przemawiają do mnie - ale zawsze chętnie przeczytam inne zdanie na ten temat


* No bo w tym polskim tekście nie ma już tej wzmianki, że to ma być kobieta i mężczyzna.

[Impersona]

Syn mojej kuzynki ma dwóch ojców chrzestnych Jest to możliwe, wszystko zależy od woli proboszcza. Tak samo teraz biskupowie nakazują, by proboszczowie nie zezwalali na np. komunię w innej parafii, niż rodzima dziecka, a jednak niektórzy wydają takie zgody.

[Katerina_00]

moi chrzesni to najblizsza rodzina i ostatni raz ich widzialam jakies nascie lat temu.Nie wspomne ze zignorowali wyslane im zawiadomienie o moim slubie-oboje.Zal.
Dla synka bym chciala kogos nie z rodziny,przyjaciela meza sama nie wiem,tez zastanawialam sie czy chrzcic.....

[Glodomorek]

Napisane przez brumek

A to akurat nie prawda Właśnie to przerabiałam, szukając chrzestnych dla synka. W kilku parafiach pytałam, w każdej zgodnie mówili, że albo jeden chrzestny, albo dwoje różnej płci. Nigdy tej samej.
Tak jest zresztą wyraźnie napisane w prawie kanoniczym: http://archidiecezja.lodz.pl/czytelni/prawo/k4t1r4.html (podpunkt 873)
i tu: http://mateusz.pl/pow/030106.htm

Jeśli u kogoś byli chrzestni tej samej płci, to to po prostu niewiedza księdza, który go udzielał. Albo jeszcze taka możliwość: że jedna z tych osób była rodzicem chrzestnym, a druga tzw. świadkiem chrztu.

Mój znajomy brał chrzest jako dorosły i ma dwie matki chrzestne. Nie było problemu, ksiądz sam zasugerował to wiedząc, że jest problem z wybraniem chrzestnego, że mogą być dwie kobiety. A sformułowanie:

"Należy wybrać jednego tylko chrzestnego lub chrzestną, albo dwoje chrzestnych."

w żadnym wypadku nie określa ich płci, a jedynie liczbę. KPK w wielu miejscach konkretnie określa płeć np. małżonkowie to mężczyzna i kobieta, a nie dwie kobiety. Tutaj tego nie zrobili, widać nie jest to tak istotne i dopuszcza inną sytuację.

[brumek]

Napisane przez Glodomorek

Mój znajomy brał chrzest jako dorosły i ma dwie matki chrzestne. Nie było problemu, ksiądz sam zasugerował to wiedząc, że jest problem z wybraniem chrzestnego, że mogą być dwie kobiety. A sformułowanie:

"Należy wybrać jednego tylko chrzestnego lub chrzestną, albo dwoje chrzestnych."

w żadnym wypadku nie określa ich płci, a jedynie liczbę. KPK w wielu miejscach konkretnie określa płeć np. małżonkowie to mężczyzna i kobieta, a nie dwie kobiety. Tutaj tego nie zrobili, widać nie jest to tak istotne i dopuszcza inną sytuację.

Ale: "W zakresie płci osób chrzestnych prawo kanoniczne jest znacznie bardziej precyzyjne; w kan. 873 zostało powiedziane: Patrinus unus tantum vel matrina una vel etiam unus et una assumantur, co przetłumaczono po polsku: „Należy wybrać jednego tylko chrzestnego lub chrzestną, albo dwoje chrzestnych”. Słowo „dwoje” zastąpiło łacińskie unus et una – „jeden i jedna”. Zatem prawo nie przewiduje dwu matek chrzestnych. Wydaje się, że odpowiada to naturalnej strukturze rodziny, gdy ojcu dziecka towarzyszy w procesie wychowania chrześcijańskiego ojciec chrzestny, a matce matka chrzestna".