Tatuaż część II- wątek zbiorczy

[efcia90]

Napisane przez Kamila_Blondi

nic się nie martw< moj tez byl taki czarny gdzies z poltora / 2 tyg

Uff to mi ulżyło, bo już się zaczęłam stresować, że nic się z nim nie dzieje, tylko zaczęło swędzieć jak cholera bez żadnego łuszczenia.

[201712071518]

powinnaś czuć przy smarowaniu - jeśli jest wypukły tzn, że naskórek jeszcze nie ''zlazł".

[efcia90]

No wypukły jeszcze.

[pin up girl1991]

Hej mogę dołączyć?
Mam dwa tatuaże i kolejne dwa w planach Jeden za kilka dni niestety mimo iż wiem co i gdzie chcę to nie mam pomysłu na ten tatuaż

[Perfekcj0nistka]

Napisane przez pin up girl1991

niestety mimo iż wiem co i gdzie chcę to nie mam pomysłu na ten tatuaż

To w końcu jak?

[pin up girl1991]

Napisane przez Perfekcj0nistka

To w końcu jak?

Tzn że chcę tą sentencję na żebrach: Per aspera ad astra. Ale chciałabym ją jakoś urozmaicić żeby to nie były same słowa (mam nadzieję że ogarniasz o co mi chodzi) I kompletnie nie mam pomysłu co do tego by pasowało. Pierwszy raz mam taki "problem" z tattoo

[Perfekcj0nistka]

Napisane przez pin up girl1991

Tzn że chcę tą sentencję na żebrach: Per aspera ad astra. Ale chciałabym ją jakoś urozmaicić żeby to nie były same słowa (mam nadzieję że ogarniasz o co mi chodzi) I kompletnie nie mam pomysłu co do tego by pasowało. Pierwszy raz mam taki "problem" z tattoo

Ahaaaa.... takie buty
Moim zdaniem tatuażysta powinien Ci podsunąć jakiś pomysł A w tym czasie przeglądam fotki. Może akurat coś Ci się spodoba

[Hexdatter]

Napisane przez pin up girl1991

Tzn że chcę tą sentencję na żebrach: Per aspera ad astra. I kompletnie nie mam pomysłu co do tego by pasowało.

Może gwiazdy i kolczaste pnącza? Wiem że to dosłowne tłumaczenie ale moze dałoby się to jakoś fajnie zaaranżować

[pin up girl1991]

Perfekcj0nistka
właśnie przejrzałam wujka google i jedyne co znalazłam to ładna czcionka

Hexdatter
właśnie o czymś takim myślałam żeby to ładnie wkomponować

[Asiaa90]

a ja jestem zmieszana.. doszlam do wniosku, ze jednak te atomowki co pisalam to sredni pomysl.. bo za kilka lat bede sie go wstydzila jednak
i teraz juz sama nie wiem... myslalam moze jakis delikatny rysuneczek pojedynczy albo cos na karku

[cayoka]

a ja już się szykuję na kolejny na pewno będzie jeszcze więcej łapek i jeszcze nad zrobieniem napisu się zastanawiam wiedziałam, że od jednego tatuażu się zaczyna

[welmas]

witam Was
chcę zrobić sobie napis na nadgarstku i nie wiem jak będzie poprawnie po angielsku... "lucky in love" czy "happy in love"... Bardzo proszę o podpowiedź

[Kamila_Blondi]

Napisane przez welmas

witam Was
chcę zrobić sobie napis na nadgarstku i nie wiem jak będzie poprawnie po angielsku... "lucky in love" czy "happy in love"... Bardzo proszę o podpowiedź

obie są poprawne
"happy in love" znaczy szczęśliwy/szczęśliwa w miłości
"lucky in love" szczęście w miłości

[mbamboo]

Napisane przez welmas

witam Was
chcę zrobić sobie napis na nadgarstku i nie wiem jak będzie poprawnie po angielsku... "lucky in love" czy "happy in love"... Bardzo proszę o podpowiedź

I to, i to jest poprawne - happy oznacza, że jesteś zadowolona, a lucky to bardziej bycie szczęściarzem. To dwa różne słowa, chociaż znaczenie jest podobne. I oba pasują. Ja bym wybrała ten pierwszy, fajniej brzmi, taki pozytywny.

[blackberry8]

Napisane przez Asiaa90

a ja jestem zmieszana.. doszlam do wniosku, ze jednak te atomowki co pisalam to sredni pomysl.. bo za kilka lat bede sie go wstydzila jednak
i teraz juz sama nie wiem... myslalam moze jakis delikatny rysuneczek pojedynczy albo cos na karku

Jak wymarzyłaś sobie atomówki to rób
Za kilka lat nadal będziesz wiedziała co to jest a inni niech sobie gadają, a swoją drogą atomówka dobra rzecz
Sama mam postać bajkową i nie zamieniłabym jej na nic innego.

[welmas]

Napisane przez mbamboo

I to, i to jest poprawne - happy oznacza, że jesteś zadowolona, a lucky to bardziej bycie szczęściarzem. To dwa różne słowa, chociaż znaczenie jest podobne. I oba pasują. Ja bym wybrała ten pierwszy, fajniej brzmi, taki pozytywny.

też mi się właśnie bardziej ten pierwszy podoba dzięki wielkie za pomoc

[pin up girl1991]

wiecie co to się od jednego zaczyna, ja nie wiem na ilu poprzestane;(

[Katiusia]

Napisane przez pin up girl1991

wiecie co to się od jednego zaczyna, ja nie wiem na ilu poprzestane;(

heh, mam tak samo

[Nerchie]

Napisane przez blackberry8

Sama mam postać bajkową i nie zamieniłabym jej na nic innego.

Przyłączam się oczywiście z opóźnieniem do nowej części.
Sama też mam bajkowe postacie i wiem, że pojawi się ich więcej. Jestem zdecydowaną zwolenniczką kolorowych tatuaży, a w szczególności bajkowych postaci. Jedna scena z bajki z dzieciństwa i masa wspomnień

---------- Dopisano o 22:46 ---------- Poprzedni post napisano o 22:30 ----------

Właściwie wróciłam z pytaniem... w czwartek robiłam swój trzeci tatuaż i było to moje najdłuższe tatuowanie (4godziny), u 'nowego' (dla mnie, gościu w branży lata) tatuażysty. Ogólnie jest tak, jak chciałam, taki, jak chciałam, jestem zadowolona, na razie się goi. Ale to był pierwszy raz kiedy, jak wracałam do domu od tatuażysty zakręciło mi się w głowie, tak, że musiałam usiąść. Miałyście kiedyś tak? Zależy to od czegoś konkretnego? Wolałabym tego następnym razem uniknąć.

[Variance]

Napisane przez Nerchie

Właściwie wróciłam z pytaniem... w czwartek robiłam swój trzeci tatuaż i było to moje najdłuższe tatuowanie (4godziny), u 'nowego' (dla mnie, gościu w branży lata) tatuażysty. Ogólnie jest tak, jak chciałam, taki, jak chciałam, jestem zadowolona, na razie się goi. Ale to był pierwszy raz kiedy, jak wracałam do domu od tatuażysty zakręciło mi się w głowie, tak, że musiałam usiąść. Miałyście kiedyś tak? Zależy to od czegoś konkretnego? Wolałabym tego następnym razem uniknąć.

raczej bym się nie przejmowała, dużo czynników mogło akurat teraz na to wpłynąć: wyspanie, głód, ogólne samopoczucie, pogoda nawet
byłam z koleżanką ostatnio, tatuaż zajął 30min, a miała już sesje po 5 godzin i nic, a tym razem tak jej się zakręciło w głowie, że musiała się położyć żeby odzyskać równowagę

[Benek23]

Napisane przez Nerchie

[/COLOR]Właściwie wróciłam z pytaniem... w czwartek robiłam swój trzeci tatuaż i było to moje najdłuższe tatuowanie (4godziny), u 'nowego' (dla mnie, gościu w branży lata) tatuażysty. Ogólnie jest tak, jak chciałam, taki, jak chciałam, jestem zadowolona, na razie się goi. Ale to był pierwszy raz kiedy, jak wracałam do domu od tatuażysty zakręciło mi się w głowie, tak, że musiałam usiąść. Miałyście kiedyś tak? Zależy to od czegoś konkretnego? Wolałabym tego następnym razem uniknąć.

Nie martw się, organizm może różnie zareagować. Zawsze to jakiś stres dla niego - większy lub mniejszy. Mój tatuator opowiadał mi, że miał klientów, którzy mdleli podczas robienia tatuażu. Także różnie to bywa...

[jasnosz]

i gorąco już w czwartek było mi nie tyle co się kręciło w głowie co ogólnie źle się czułam po 3 godzinach w jenej pozycji bez ruchu,to raczej nie jest naturalne,zwłaszcza jak nie jest wygodna,wychodząc ze studia nie czułam całego boku i trzeba było mnie do samochodu prowadzic,4 godziny nawet jak nie boli są jednak męczące

[caroliiine]

Dobrze wiedzieć... ja mam zaplanowaną 9-cio godzinną sesję... w połowie sierpnia

[Variance]

Napisane przez caroliiine

Dobrze wiedzieć... ja mam zaplanowaną 9-cio godzinną sesję... w połowie sierpnia

przy takich sesjach zazwyczaj tatuator ma zarezerwowaną w tym dniu tylko Ciebie, więc spokojnie jest czas na małe przerwy, rozprostowanie, papieros, napicie się czy coś przekąsić

[Nerchie]

ufff, no to dobrze, uspokoiłyście mnie. Dziękuje .

---------- Dopisano o 14:44 ---------- Poprzedni post napisano o 14:40 ----------

Wydaje mi się, że lepiej dłuższą sesje niż na parę razy w odcinkach 2-3 tygodni

[Benek23]

Napisane przez caroliiine

Dobrze wiedzieć... ja mam zaplanowaną 9-cio godzinną sesję... w połowie sierpnia

Łooo! Nie źle!

Napisane przez Nerchie

[/COLOR]Wydaje mi się, że lepiej dłuższą sesje niż na parę razy w odcinkach 2-3 tygodni

Ja też tak wolę, ale czasem organizm odmawia posłuszeństwa i nie chce współpracować.

[caroliiine]

Haha, no tylko ja będę. Ale chyba dam radę, w końcu trzeba być twardym a nie miętkim.

[martyn696]

u kogo robic w Krakowie lub okolic? Kult?

[Szaruch]

to ja z chęcią dołączę.
jeden tatuaż mam, ale nazwę go "błędem młodości" i będę zakrywać.
w głowie 7 projektów, kasy brak...

[Nerchie]

Ja tam zawsze zbieram na zaliczkę, zaliczkuje i potem jak już się umówie na cenę to po zaliczkowaniu sobie spokojnie zbieram masz na to 3 miesiące średnio zależy od tatuażysty