Nasze blogi kosmetyczne - cz. VI

[Rodzynka1989]

I znowu się tu uspokoiło
Nagońcie znów jakiś temat to i poruszenie ogólne będzie

[Candy Killer]

jaaa nic nie naganiam bo sie czuje dzisiaj tu niewidoczna zupelnie :P

[nicRu]

A ja chyba dochodzę do wniosku, że najlepszym wyjściem będa lody/kawa + romantico spacer

[Rodzynka1989]

Napisane przez Candy Killer

jaaa nic nie naganiam bo sie czuje dzisiaj tu niewidoczna zupelnie :P

Oj tam oj tam, zdaje Ci się

Napisane przez nicRu

A ja chyba dochodzę do wniosku, że najlepszym wyjściem będa lody/kawa + romantico spacer

No chyba tak, najbezpieczniej i będziecie mogli spokojnie porozmawiać

[nicRu]

Raczej po to, by nie wymyślił sobie czegoś związanego bardziej z jedzeniem

[Sondrina]

Jeśli chodzi o idealne randki, to podobała mi się wczorajsza, gdy zostałam zaproszona na jego mecz Nieważne, że był skwar, ważne, że było miło Poza tym ja uwielbiam mecze, więc idealnie trafił w moje gusta

[Rodzynka1989]

Napisane przez nicRu

Raczej po to, by nie wymyślił sobie czegoś związanego bardziej z jedzeniem

A na diecie jesteś?

---------- Dopisano o 23:12 ---------- Poprzedni post napisano o 23:11 ----------

Napisane przez Sondrina

Jeśli chodzi o idealne randki, to podobała mi się wczorajsza, gdy zostałam zaproszona na jego mecz Nieważne, że był skwar, ważne, że było miło Poza tym ja uwielbiam mecze, więc idealnie trafił w moje gusta

Też by mi się podobało

[nicRu]

Nie, nie jestem na diecie, ale nie lubię jeść w miejscach publicznych.

[kobietasukcesu]

Napisane przez trustmyself

Hm, same propozycje randek dostaję od takich typowych desperatów, którzy nie mają nic do stracenia ;<

Hmm, a nie masz jakiś innych opcji znajomości, oprócz obecnych źródeł?

Ja akurat jestem zwolenniczką poglądu, że nawet przez neta da się kogoś poznać fajnego, tylko niestety czasami trzeba przejść przez wiele chlewów, żeby znaleźć perełkę.

--
Dziewczyny, czy wasze aparaty w telefonach dają radę? Bo mój z samsunga to tragedyja, jeszcze mms wyjdzie jako tako, ale jak się to da na kompa to ciężko.

[Sondrina]

Napisane przez Rodzynka1989

[/COLOR]
Też by mi się podobało

W ogóle to jest fajne, bo jednak musiał się trochę namęczyć i pobiegać za piłką Poza tym od liceum uwielbiam chodzić na jego mecze I nie chodzi tu tylko o bieganie bez koszulki, ale ja naprawdę się wczuwam w mecze;P Czego dowodem jest to, że podczas półfinałów Ligi Mistrzów straciłam głos

[emememsik]

kobietasukcesu, ja mam HTC Wildfire i przy dobrym świetle zdjęcia wyglądają jak z aparatu. Naprawdę przydatna rzecz.

---------- Dopisano o 23:25 ---------- Poprzedni post napisano o 23:23 ----------

nicRu, ja w głowie sobie robię listę rzeczy, których nie należy jeść na pierwszej randce. Z tego co pamiętam są tam nóżki z KFC, spaghetti jeszcze parę innych. Niektóre potrawy po prostu trudniej jeść seksownie i z klasą.

[kobietasukcesu]

Napisane przez Sondrina

Poza tym ja uwielbiam mecze, więc idealnie trafił w moje gusta

Ja ewentualnie mogę iść, w sumie ostatnio już wolę męskie rozrywki niż babskie towarzystwo i babskie tematy (szczególnie, że niektórym pannom, które znam wkręciło się coś w stylu 'jesteś księżniczką w wysokiej wieży, czekam aż książe w białym ferrari przyjedzie'

Ogólnie to w życiu nie myślałam, że moja noga przekroczy próg stadionu. Kiedyś tż stwierdził, że poszedłby na mecz, tak jakoś nagle go po paru latach oświeciło, że fajnie by było. Dzwoni do kumpli, ale same pantofelki, no to mi się wymsknęło 'ja z Tobą pójdę' A mówiąc to, nie myślałam, że ze mną pójdzie, ale słowo się rzekło, a i tak byliśmy w aucie no to co miałam począć- kupiłam chrupki i gazety i do przodu.
Jeszcze się miejsca trafiły w sektorze największym fanów- i tak cudem, bo jeden bilet odkupiło się, 2 tż odkupił od kogoś za część ceny, bo ktoś znalazł bilet na ziemii. (teoretycznie bilety imienne, ale wszystko jest do obejścia)
Dobrze, że mnie nikt nie zjadł za mój strój- koszulę, balerinki z kokardą i torebkę w zgięciu łokcia- prosto z pracy byłam. Średnio kibicowski look

Byłam i na mma ostatnio, akurat na przemoc to sobie lubię spojrzeć ( w sensie nie taką, że na ulicy ktoś przypadkowy jest bity, ale walki i boksowanie tak) ale więcej było przerywników niż walk.

[Rodzynka1989]

Napisane przez nicRu

Nie, nie jestem na diecie, ale nie lubię jeść w miejscach publicznych.

Oj, doskonale to rozumiem.

Napisane przez kobietasukcesu

Ja akurat jestem zwolenniczką poglądu, że nawet przez neta da się kogoś poznać fajnego, tylko niestety czasami trzeba przejść przez wiele chlewów, żeby znaleźć perełkę.

--
Dziewczyny, czy wasze aparaty w telefonach dają radę? Bo mój z samsunga to tragedyja, jeszcze mms wyjdzie jako tako, ale jak się to da na kompa to ciężko.

Też znam szczęśliwe małżeństwo, które poznało się przez neta A oboje są już koło czterdziestki

Zależy w jakim telefonie Jak teraz operuję HTC od TŻta, to on robi cudne fotki

Napisane przez Sondrina

W ogóle to jest fajne, bo jednak musiał się trochę namęczyć i pobiegać za piłką Poza tym od liceum uwielbiam chodzić na jego mecze I nie chodzi tu tylko o bieganie bez koszulki, ale ja naprawdę się wczuwam w mecze;P Czego dowodem jest to, że podczas półfinałów Ligi Mistrzów straciłam głos

Ha ha Też się wczuwam, łapki mi się pocą, ale nigdy się nie drę Zazwyczaj tylko komentuję <jako jedyna>, prowadzę monolog, ale i tak nikt mnie nie słucha

[Sondrina]

Napisane przez kobietasukcesu

Ja akurat jestem zwolenniczką poglądu, że nawet przez neta da się kogoś poznać fajnego, tylko niestety czasami trzeba przejść przez wiele chlewów, żeby znaleźć perełkę.

Ja akurat jestem strasznie anty nastawiona do tego typu znajomości. Może dlatego że dla mnie liczy się spontaniczność i pierwsze wrażenie na żywo A jak się z kimś pisze przez internet, to taka osoba może sobie przygotować wypowiedzi. Ma na to czas. Jak spotykam kogoś na uczelni, to widzę autentyczną reakcję. Może mnie próbować okłamać, ale to można rozszyfrować po pewnych gestach Poza tym dla mnie ważny jest wygląd. Nie chodzi mi o to, ze ma być jak Cristiano Ronaldo, ale o to, żeby miał w sobie coś wesołego i zadziornego zarazem

[emememsik]

Napisane przez Rodzynka1989

Też znam szczęśliwe małżeństwo, które poznało się przez neta

Ja też.

[nicRu]

Napisane przez emememsik

kobietasukcesu, ja mam HTC Wildfire i przy dobrym świetle zdjęcia wyglądają jak z aparatu. Naprawdę przydatna rzecz.

---------- Dopisano o 23:25 ---------- Poprzedni post napisano o 23:23 ----------

nicRu, ja w głowie sobie robię listę rzeczy, których nie należy jeść na pierwszej randce. Z tego co pamiętam są tam nóżki z KFC, spaghetti jeszcze parę innych. Niektóre potrawy po prostu trudniej jeść seksownie i z klasą.

W sumie po 2 latach to o pierwszą randkę trudno, ale jedząc na mieście nie mam całkowitego wpływu na to co mi podadzą, a u mnie wystarczy banalna cebula, żeby było mi niedobrze
Pizzę bym zjadła może, ale w trakcie jedzenia pizzy też się seksem nie ocieka

[Sondrina]

Napisane przez Rodzynka1989

Ha ha Też się wczuwam, łapki mi się pocą, ale nigdy się nie drę Zazwyczaj tylko komentuję <jako jedyna>, prowadzę monolog, ale i tak nikt mnie nie słucha

A monologi to też prowadzę;P Tzn. teraz dzwonię do niego, żeby sobie ponarzekać na fatalną grę Barcy, ale wcześniej to gadałam do siebie. Teksty w stylu: "kopnijcie jeszcze jednego gola, bo jak wyrównają w ostatniej minucie, to przejdą oni, bo mają więcej goli strzelonych na wyjeździe" są u mnie na porządku dziennym

[kobietasukcesu]

Napisane przez emememsik

kobietasukcesu, ja mam HTC Wildfire i przy dobrym świetle zdjęcia wyglądają jak z aparatu. Naprawdę przydatna rzecz.

ja jeszcze dam szansę w trybie tekstu i zobaczę, czasami jednak dobrze jak aparat w telefonie działa

Telefony dotykowe mnie przerażają chociaż sama mam jeden, ale to tylko dlatego, że miał potrzebną mi funkcję

A na co dzień głównie używam samsung solid- wygląda jak telefon wojskowego z Iraku, albo jak jakieś archaiczne nie wiem co.
Ale ma dwa plusy- długo trzyma bateria( a takie padające co dwa dni baterie, to był duży problem), a ja trochę muszę dziennie przez tel rozmawiać (niestety nie w celach rozrywkowych), a dwa jest odporny na upadki- a mi telefon często upada, a i zdarzy się celowy rzut o biurko jak jestem zła

Można mi pisać w skrócie kobieto, mój nick brzmi przypałowo, ale to nie stąd się wziął, że uważam się za super czy cool, tylko się naczytałam różnych dziwnych książek pt- marz i wyobrażaj sobie to będziesz mieć, to i musiałam mieć odpowiednią nazwę

[Rodzynka1989]

Napisane przez nicRu

W sumie po 2 latach to o pierwszą randkę trudno, ale jedząc na mieście nie mam całkowitego wpływu na to co mi podadzą, a u mnie wystarczy banalna cebula, żeby było mi niedobrze
Pizzę bym zjadła może, ale w trakcie jedzenia pizzy też się seksem nie ocieka

No, w końcu ktoś kto mnie rozumie Z tego samego powodu mam obawy przed konsumpcją gdziekolwiek indziej poza własną kuchnią

a pogrubione mnie zabiło

[buahhot]

moj obecny telefon (nokia500) robi bardzo fajne zdjecia w swietle dziennym- sa bardzo wyrazne wieczorem nie robilam nim zdjec wiec nie wiem

[kobietasukcesu]

Napisane przez Sondrina

Ja akurat jestem strasznie anty nastawiona do tego typu znajomości. Może dlatego że dla mnie liczy się spontaniczność i pierwsze wrażenie na żywo A jak się z kimś pisze przez internet, to taka osoba może sobie przygotować wypowiedzi. Ma na to czas. Jak spotykam kogoś na uczelni, to widzę autentyczną reakcję. Może mnie próbować okłamać, ale to można rozszyfrować po pewnych gestach Poza tym dla mnie ważny jest wygląd. Nie chodzi mi o to, ze ma być jak Cristiano Ronaldo, ale o to, żeby miał w sobie coś wesołego i zadziornego zarazem

No można się dość szybko umówić w publicznym miejscu w sumie też.

Ale ciekawsze znajomości są nie z serwisów randkowych, tylko z różnych for itd.

Ja swego czasu nawiązałam różne znajomości przez różne fora i portale społecznościowe (ach ten prehistoryczny epuls i inne), także (a nawet w większości) z płcią żeńską.

Jakbym teraz miała zostać singielką( a nigdy nie wiadomo co się w życiu stanie, albo czego mi się zachce/odechce) i zachciałoby mi się za jakiś czas szukać chłopa, to pewnie zrobiłabym to przez neta.

[buahhot]

Napisane przez kobietasukcesu

No można się dość szybko umówić w publicznym miejscu w sumie też.

Ale ciekawsze znajomości są nie z serwisów randkowych, tylko z różnych for itd.

Ja swego czasu nawiązałam różne znajomości przez różne fora i portale społecznościowe (ach ten prehistoryczny epuls i inne), także (a nawet w większości) z płcią żeńską.

Jakbym teraz miała zostać singielką( a nigdy nie wiadomo co się w życiu stanie, albo czego mi się zachce/odechce) i zachciałoby mi się za jakiś czas szukać chłopa, to pewnie zrobiłabym to przez neta.

ohoho widzę, że nie tylko ja poznałam tam kogoś ja poznałam swojego obecnego Tżta
tzn samo poznanie inaczej trochę wyszło, ale pierwszy kontakt był przez internet

[kobietasukcesu]

Napisane przez nicRu

Pizzę bym zjadła może, ale w trakcie jedzenia pizzy też się seksem nie ocieka

Ja pizzę jem rękoma, więc się już w ogóle nie wypowiadam.

Jakbym to miała pokroić widelcem, to by mi się odechciało w ogóle tego jedzenia.

A jedzenia na mieście oprócz bardzo sprawdzonych miejsc nie toleruje, bo nie jem mięsa, co wiąże się u mnie z szeregiem fobii spożywczych- a to smalec, żelatyna, a to pierogi się gotowały z mięsnymi, a to zupa na niewegetariańskiej kostce itd itd
Teraz i ciast nie zjem u nikogo, bo nie jem margaryn.

Tż w miarę mnie rozumie, bo też nie je, z tym wyjątkiem że akurat je żelatynę, bo nie umie żyć bez żelek i niektórych jogurtów na żelatynie.

Bo inni to tylko w czoło się pukają

[emememsik]

Tenbit i Epuls. Do dziś utrzymuję kontakt z niektórymi ludźmi z tamtych czasów. Najwięcej jednak osób poznałam oczywiście na wizażu.

[kobietasukcesu]

Napisane przez buahhot

ohoho widzę, że nie tylko ja poznałam tam kogoś ja poznałam swojego obecnego Tżta
tzn samo poznanie inaczej trochę wyszło, ale pierwszy kontakt był przez internet

A jak to wyszło?

---------- Dopisano o 23:52 ---------- Poprzedni post napisano o 23:49 ----------

Napisane przez emememsik

Tenbit i Epuls. Do dziś utrzymuję kontakt z niektórymi ludźmi z tamtych czasów. Najwięcej jednak osób poznałam oczywiście na wizażu.

Ja z tymi z epulsa już tylko w sumie przez grupę na fb, no niestety się porozjeżdżali, a z jedną dziewczyną, do której mam jeszcze w miarę blisko wystarcza mi kontakt internetowy, aż tak się nie lubimy, żeby do siebie jeździć.

Ach tenbit następna prehistoria. Bloga tam miałam- najpierw wspólnego z koleżankami, potem prywatnego. Zresztą chyba do dzisiaj tam istnieje. Bo onet to dość szybko kasował nieaktywne blogi.

Ale poza blogami też coś tam jeszcze było, ale nie pamiętam już co.

A ile wizażanek znasz osobiście?

[nicRu]

Też jem pizzę rękoma, a związek mam wzięty z internetu

[Sondrina]

Napisane przez kobietasukcesu

Ja pizzę jem rękoma, więc się już w ogóle nie wypowiadam.

Jakbym to miała pokroić widelcem, to by mi się odechciało w ogóle tego jedzenia.

A jedzenia na mieście oprócz bardzo sprawdzonych miejsc nie toleruje, bo nie jem mięsa, co wiąże się u mnie z szeregiem fobii spożywczych- a to smalec, żelatyna, a to pierogi się gotowały z mięsnymi, a to zupa na niewegetariańskiej kostce itd itd
Teraz i ciast nie zjem u nikogo, bo nie jem margaryn.

Tż w miarę mnie rozumie, bo też nie je, z tym wyjątkiem że akurat je żelatynę, bo nie umie żyć bez żelek i niektórych jogurtów na żelatynie.

Bo inni to tylko w czoło się pukają

To mamy tak samo. Najbardziej lubię jeść u siebie w domu. Ale zjem też u znajomych, bo oni uwzględniają moje preferencje. Nie zjem natomiast nic w niesprawdzonych punktach gastronomicznych, na promocjach, wycieczkach. Parę lokali mam przetestowanych i tam mogę jadać


PS Pisałyście o jedzeniu pizzy rękoma, też się dopisuję Ale moi wszyscy znajomi tak jedzą

[emememsik]

Napisane przez kobietasukcesu

A ile wizażanek znasz osobiście?

Dość dużo, myślę, że na żywo przy różnych okazjach spotkałam się mniej więcej z dwudziestoma. Byłam nawet na jednym ślubie. A pewna poznana tu parę lat temu osoba jest moją bratnią duszą. Także internet górą.

[buahhot]

aaaa to było tak, że mój obecny Tż napisał do mnie pierwszy na epulsie, generalnie wymienilismy sie kilkoma wiadomosciami, pozniej kontakt ucichl... po niemal roku znalezlismy sie na tej samej imprezie, a jako, ze na niej bylo duzo znajomych (moje polowinki w 2 liceum- Boże jaka jestem stara ) to zlozylo sie tak, ze mielismy wspolna kolezanke (z jego dzielnicy, ode mnie z klasy). Dodam tylko, ze przyjechal na ta impreze bo nie mial co robic w domu- przyjechal autem na soczek rozpoznal mnie, podszedl, no i w ten sposob sie poznalismy od tamtego czasu jestesmy nierozlaczni oczywiscie nie w doslownym tego slowa znaczeniu
nigdy nie sadzilam, ze poznam na imprezie kogos sensownego zwykle jesli podczas imprezy poznawalam jakiegos chlopaka i nalegal na numer telefonu to podawalam zawsze bledny haha a temu podalam prawdziwy, nie wiem czemu

[9dc519fadc633b7a757b4798db7309973aba49fa_66c3ce7215651]

O, Rodzynko, to w czymś się jednak różnimy, bo ja uwielbiam knajpki i restauracje, ciągle poluję na jakieś ciekawe groupony itd.
A pizzę jem zazwyczaj rękami, chyba, że jest to zwyczajnie niewygodne, bo za miękka / za gruba / zbyt "soczysta"