Nasze Codzienne Jadłospisy XVI

[Milka1224]

Moje U <też Was prosze o zastopowanie kłótni, gdyż to do niczego konstruktywnego i tak nie doprowadzi>

I ziarnista grahamka na pół - sałataa, camembert, żurawina i szczypiorek / wędlina drobiowa, musztarda francuska, pomidor, szczypiorek

II jeszcze ciepły babciny drożdżowy rogalik z plastrem twarogu i "sorbetem" <- zmiksowane zamrożone maliny

III tortellni grzybowe na puree z zielonego groszku, szczypiorku i kurczaka + kawałki papryki do dekoracji

wpadło kilka orzechów brazylijskich

V sałatka środziemnomorska - kasza pęczak, feta, pomidor, rukola i przyprawy

do picia 2xkawa, woda

[tapetka22]

Napisane przez nikol12

U ( ???) :
I : panceksy kakaowe( z 3 łyżęk mąki pełnoziarnistej)z jogurtem owocowym z dosypanymi pł. owsianymi, 2 łyżeczki dżemu,gruszka, kubek cappucino
z 3 łyzek to chyba mało wyszlo??
II : bułka z ziarnami z / 1 z serkiem kanapkowym, ogórkiem, pomidorem, 2 z żółtym serem, pomidorem, ogórkiem/ jabłko
spacer z psem - 45 min
III : kawał domowej drożdzówki, z 1/2 jog.nat, jabłko
IV : ziemniaki, sporo surówki i wątróbki
Po : lód zielona budka happy twist truskawkowy
V : jabłko, jogurt nat. z kakao, 4 cienkie wafle ryżowe
po : kubek mleka z miodem

Zerknie ktoś ?


---------- Dopisano o 16:58 ---------- Poprzedni post napisano o 16:36 ----------


ja też nie . nie widzę w Jej jadłospisach nic dziwnego

obcinasz ostatnio od obiadu jak sie da..

Napisane przez orzeszek01

U.

1.owsianka z serkiem wiejskim na szklance mleka 3,2%,z jagodami i garścią mieszanki studenckiej

2.duża grahamka z masłem,wędliną,sałatą i pomidorem, jabłko

32km rower

3.miseczka barszczu ukraińskiego, kurczak z ryżem i jakaś sałatka obiadowa ze słoika

4.jogurt bananowy,jabłko,pomarańcz a,inka z mlekiem

5.2kromki razowego z masłem,wędliną drobiową,sałatą,pomidorem ,ogórkiem i szczypiorkiem, earl grey z cytryną

podziwiam Twoje rowerowe wycieczki
jadło ładne

Napisane przez Bellamy

zgadzam się z tapetką, totalnie nie rozumiem wywlekania brudów z przeszłości, jeszcze w tym wątku. szakal, nie wiem, potrzebujesz jakiegoś wsparcia innych w atakowaniu (bezpodstawnym) Ervishy? z takimi sprawami na pw, a najlepiej by było jakbyś zajęła się swoim ed
a propos - znajdź mi tu osobę która kiedykolwiek nie miała żadnej styczności z ED



Jorelia, napady po wyniszczeniu jeszcze jakiś czas będą Ci towarzyszyć, dopóki nie uzupełnisz wszystkich niedoborów, jeśli chodzisz na terapię, to nauczysz się nad nimi panować, a jeśli chcesz im bardziej zapobiec to zwiększ ogólne proporcje w codziennym jadłospisie.

AshtrayGirl ładnie

moje uu

I owsianka na mleku z jabłkiem, rodzynkami i ziarenkami serka wiejskiego, cynamonem
II trzy kromki chleba orkiszowego z 6 plastrami polędwicy, pomidorem, ogórkiem
III pieczone udko z kurczaka, ziemniaki ze szczypiorkiem, buraczki
IV sorbet z kostek lodu, banana, jagód i jogurtu naturalnego
V sałatka grecka
o i jeszcze w międzyczasie piłam sok jabłko-mięta

fajnie,urozmaicone i na luzie

[Ervisha]

Napisane przez nikol12
U ( ???) :
I : panceksy kakaowe( z 3 łyżęk mąki pełnoziarnistej)z jogurtem owocowym z dosypanymi pł. owsianymi, 2 łyżeczki dżemu,gruszka, kubek cappucino
z 3 łyzek to chyba mało wyszlo??
II : bułka z ziarnami z / 1 z serkiem kanapkowym, ogórkiem, pomidorem, 2 z żółtym serem, pomidorem, ogórkiem/ jabłko
spacer z psem - 45 min
III : kawał domowej drożdzówki, z 1/2 jog.nat, jabłko
IV : ziemniaki, sporo surówki i wątróbki
Po : lód zielona budka happy twist truskawkowy
V : jabłko, jogurt nat. z kakao, 4 cienkie wafle ryżowe
po : kubek mleka z miodem

Zerknie ktoś ?

Zgadzam sie z Tapetką,ze ucinasz. Brakuje masła i po V posiłku możesz zjeść do kakaa jeszcze kawał drożdżówki. No ale rozumiem dlaczego tak jest Będzie dobrze

[Jorelia]

Napisane przez Bellamy

Jorelia, napady po wyniszczeniu jeszcze jakiś czas będą Ci towarzyszyć, dopóki nie uzupełnisz wszystkich niedoborów, jeśli chodzisz na terapię, to nauczysz się nad nimi panować, a jeśli chcesz im bardziej zapobiec to zwiększ ogólne proporcje w codziennym jadłospisie.

Chodzę na terapię i dużo o tym z terapeutką rozmawiam ale póki co efektów nie widać. Na pewno jest to powiązane z poczuciem winy i wyrzutami sumienia, które towarzyszą mi na co dzień przy jedzeniu - jem bo wiem, że muszę przytyć ale "anorektyczne" lęki ciągle mnie męczą, co generuje wciąż rosnące napięcie, które rozładowuje potem poprzez napady...

Napisane przez Bellamy

co do napadów - no właśnie, tym bardziej nie rozumiem dziewczyn które mają o to 'pretensje' czasem tak jest że organizm wręcz domaga się składników odżywczych, nie można się całe życie pod tym względem tak chorobliwie kontrolować, bo to jest właśnie chore i to jest choroba. ja też czasem jak mi coś posmakuje to jem, uwielbiam baby drożdżowe i mogłabym zjeść całą na raz, nie żałuję, bo to zdrowe drożdże dobre na włosy i cerę
aha co do dziewczyn które zazdroszczą metabolizmu - jabyście przeszły raz a dobrze takie PORZĄDNE P, to też byście taki miały i mogłybyście jeść cokolwiek na U. kwestia rozkręcenia metabolizmu, to nie jest nieosiągalne

Bardzo podnoszące na duchu jest to, co piszesz Mam nadzieję, że też rozkręcę sobie metabolizm, będę mogła jeść normalnie i nie tyć. Odkąd pamiętam byłam na jakiejś diecie i od zawsze jedzenie inne niż serki wiejski i warzywa kojarzy mi się z przyrostem wagi. I moje U zawsze wyglądały jak eRki

Dzisiejsze P:

I. Dwie kromki chleba słonecznikowego z:
- masłem, makrelą wędzoną, pomidorem i szczypiorkiem
- masłem, twarogiem i konfiturą wiśniową
kawa z mlekiem, pasek gorzkiej czekolady.

II. Duży jogurt naturalny z garścią granoli orzechowej, mieszanką studencką i wkrojonym bananem;
Kubuś malinowy.

III. Pomidorowa z makaronem;
duża porcja tarty ze szpinakiem, fetą i beszamelem; szklanka soku z czarnej porzeczki.

IV. Cappuccino, kawałek sernika kokosowego, pomarańcza.

Lód z McDonalda z polewą toffi, kilka(naście?) podjedzonych frytek

V. Sałatka z kurczakiem curry, kukurydzą, ryżem i majonezem + grahamka z masłem, szynką wiejską i ogórkiem kiszonym;
kubek kakao na mleku z miodem i maczane w nim biszkopty.

[Miikiii]

napady też miewam, to chyba norma ;/

[tapetka22]

Napisane przez Ervisha

Zgadzam sie z Tapetką,ze ucinasz. Brakuje masła i po V posiłku możesz zjeść do kakaa jeszcze kawał drożdżówki. No ale rozumiem dlaczego tak jest Będzie dobrze
[/COLOR]

też rozumiem...
nie kręce godzinę hula hopem,nie jezdze po godz narowerze i rolkach ,nie robie dywanówek to jem mniej


oczywiste


kto wie ten zrozumie..

[anpapi]

dzisiejsze U:
woda z cytryną, 1/4 grejpfruta
Ś: płatki ryżowe na mleku z wodą (proporcje 1:3) z budyniem malinowym zjedzone z serkiem wiejskim/twarogiem/dżemem/jogurtem/2 suszone śliwki
IIŚ: kilkanaście pistacji i fistaszków
8min ABS
O: chochla pomidorówki z makaronem, kromka razowca z twarogiem, sałatą, 2 plasterkami polędwicy, rzodkiewką, 1/2 plasterka sera, pomidorem, musztardą francuską
35 minut na rowerku
K: omlet z 1 jajka z kawałkami mozzarelli i polędwicą sopocką zjedzony z ketchupem i pomidorem, kawałek sera camembert z żurawiną
1l zielonej herbaty, 1l lemoniady (woda + lód + sok z limonki + listki mięty)

[Miikiii]

Napisane przez nikol12

U ( ???) :
I : panceksy kakaowe( z 3 łyżęk mąki pełnoziarnistej)z jogurtem owocowym z dosypanymi pł. owsianymi, 2 łyżeczki dżemu,gruszka, kubek cappucino
II : bułka z ziarnami z / 1 z serkiem kanapkowym, ogórkiem, pomidorem, 2 z żółtym serem, pomidorem, ogórkiem/ jabłko
spacer z psem - 45 min
III : kawał domowej drożdzówki, z 1/2 jog.nat, jabłko
IV : ziemniaki, sporo surówki i wątróbki
Po : lód zielona budka happy twist truskawkowy
V : jabłko, jogurt nat. z kakao, 4 cienkie wafle ryżowe
po : kubek mleka z miodem

kiedyś miałaś chyba lepsze to U

[Aishinette]

R

I owsianka z czterech łyżek
II jogurt nat. pitny 400g + mała grahamka
III pół torebki ryżu białego (wiem, lepszy brązowy, ale przyszłam i już biały był ugotowany ) + 2 białka jajek + sałatka (kukurydza, kapusta pekińska, marchew)
IV serek wiejski + 2 łyżeczki dżemu niedosłodzonego malinowego (pyszne! )
V jabłko

Kcal nie liczę i nie mam zamiaru zaczynać, ale mógłby ktoś ocenić, czy to się na R nadaje?

[Ervisha]

Napisane przez Jorelia

Chodzę na terapię i dużo o tym z terapeutką rozmawiam ale póki co efektów nie widać. Na pewno jest to powiązane z poczuciem winy i wyrzutami sumienia, które towarzyszą mi na co dzień przy jedzeniu - jem bo wiem, że muszę przytyć ale "anorektyczne" lęki ciągle mnie męczą, co generuje wciąż rosnące napięcie, które rozładowuje potem poprzez napady...





Bardzo podnoszące na duchu jest to, co piszesz Mam nadzieję, że też rozkręcę sobie metabolizm, będę mogła jeść normalnie i nie tyć. Odkąd pamiętam byłam na jakiejś diecie i od zawsze jedzenie inne niż serki wiejski i warzywa kojarzy mi się z przyrostem wagi. I moje U zawsze wyglądały jak eRki

Dzisiejsze P:

I. Dwie kromki chleba słonecznikowego z:
- masłem, makrelą wędzoną, pomidorem i szczypiorkiem
- masłem, twarogiem i konfiturą wiśniową
kawa z mlekiem, pasek gorzkiej czekolady.

II. Duży jogurt naturalny z garścią granoli orzechowej, mieszanką studencką i wkrojonym bananem;
Kubuś malinowy.

III. Pomidorowa z makaronem;
duża porcja tarty ze szpinakiem, fetą i beszamelem; szklanka soku z czarnej porzeczki.

IV. Cappuccino, kawałek sernika kokosowego, pomarańcza.

Lód z McDonalda z polewą toffi, kilka(naście?) podjedzonych frytek

V. Sałatka z kurczakiem curry, kukurydzą, ryżem i majonezem + grahamka z masłem, szynką wiejską i ogórkiem kiszonym;
kubek kakao na mleku z miodem i maczane w nim biszkopty.

Widać, ze się starasz Ładnie

---------- Dopisano o 21:58 ---------- Poprzedni post napisano o 21:57 ----------

Napisane przez tapetka22

też rozumiem...
nie kręce godzinę hula hopem,nie jezdze po godz narowerze i rolkach ,nie robie dywanówek to jem mniej


oczywiste


kto wie ten zrozumie..

Wiesz rozmawiałam z Nicol na PW. Wyjaśniła mi o co chodzi

---------- Dopisano o 21:58 ---------- Poprzedni post napisano o 21:58 ----------

Napisane przez Miikiii

napady też miewam, to chyba norma ;/

Ale aż takie ?

[AshtrayGirl86]

Dzięki Bellamy Twój też fajny i w końcu chyba trochę więcej

[Bellamy]

Napisane przez Jorelia

Chodzę na terapię i dużo o tym z terapeutką rozmawiam ale póki co efektów nie widać. Na pewno jest to powiązane z poczuciem winy i wyrzutami sumienia, które towarzyszą mi na co dzień przy jedzeniu - jem bo wiem, że muszę przytyć ale "anorektyczne" lęki ciągle mnie męczą, co generuje wciąż rosnące napięcie, które rozładowuje potem poprzez napady... < jak to Ilta napisała, jednym terapia zajmuje 2 miesiące, innym 30 lat ale bądź dobrej myśli, widać, że się starasz, wyjdziesz z tego

Dzisiejsze P:

I. Dwie kromki chleba słonecznikowego z:
- masłem, makrelą wędzoną, pomidorem i szczypiorkiem
- masłem, twarogiem i konfiturą wiśniową
kawa z mlekiem, pasek gorzkiej czekolady.

II. Duży jogurt naturalny z garścią granoli orzechowej, mieszanką studencką i wkrojonym bananem;
Kubuś malinowy.

III. Pomidorowa z makaronem;
duża porcja tarty ze szpinakiem, fetą i beszamelem; szklanka soku z czarnej porzeczki.

IV. Cappuccino, kawałek sernika kokosowego, pomarańcza.

Lód z McDonalda z polewą toffi, kilka(naście?) podjedzonych frytek

V. Sałatka z kurczakiem curry, kukurydzą, ryżem i majonezem + grahamka z masłem, szynką wiejską i ogórkiem kiszonym;
kubek kakao na mleku z miodem i maczane w nim biszkopty.

ALE jadłospis jednak nie taki doskonały, nie o takim porządnym P pisałam ale ogólnie ładnie, w miarę na luzie mi sie wydaje. jakby coś jeszcze do każdego z tych posiłków wpadło to doprawdy nic by się nie stało.

Napisane przez anpapi

dzisiejsze U:
woda z cytryną, 1/4 grejpfruta
Ś: płatki ryżowe na mleku z wodą (proporcje 1:3) z budyniem malinowym zjedzone z serkiem wiejskim/twarogiem/dżemem/jogurtem/2 suszone śliwki
IIŚ: kilkanaście pistacji i fistaszków
8min ABS
O: chochla pomidorówki z makaronem, kromka razowca z twarogiem, sałatą, 2 plasterkami polędwicy, rzodkiewką, 1/2 plasterka sera, pomidorem, musztardą francuską
35 minut na rowerku
K: omlet z 1 jajka z kawałkami mozzarelli i polędwicą sopocką zjedzony z ketchupem i pomidorem, kawałek sera camembert z żurawiną
1l zielonej herbaty, 1l lemoniady (woda + lód + sok z limonki + listki mięty)

bardzo fajnie, zdrowo, dużo ruchu i jakos tak wakacyjnie mi też ostatnio się zdarza jeść 4 posiłki a nie 5, bo więcej czasu spędzam na dworze, a poza tym jest taaaaak gorąco, że wole wypić jakiś sok zimny

Napisane przez Aishinette

R

I owsianka z czterech łyżek < skromniutko. dodaj do owsianki serek wiejski i jakiś owocek/kilka
II jogurt nat. pitny 400g + mała grahamka < jogurt to syf, chyba że zależy Ci na nadmiarze wapnia w organizmie i parciu na mleko zamiast tego jogurtu, do grahamki dodaj masło, szynkę i warzywa
III pół torebki ryżu białego (wiem, lepszy brązowy, ale przyszłam i już biały był ugotowany ) + 2 białka jajek + sałatka (kukurydza, kapusta pekińska, marchew) < nawet oki pomimo ryżu
IV serek wiejski + 2 łyżeczki dżemu niedosłodzonego malinowego (pyszne! ) < wiadomo, że pyszne, ale jednak węglowodany w drugiej połowie dnia na R nie są wskazane (można jeść do 16:00) zamiast dżemu dodaj garść orzechów/pestek dyni/słonecznika
V jabłko <to nie posiłek, a poza tym kolacja na R powinna być czysto białkowa, zjedz np. jedno/dwa jajka (w jakiejkolwiek postaci - solo, jajecznica, omlet) z pomidorem/ogórkiem/kilkoma/jakimś warzywem

Kcal nie liczę i nie mam zamiaru zaczynać, ale mógłby ktoś ocenić, czy to się na R nadaje?

jw, poczytaj wątek z przykładowymi jadłospisami.

[Winky]

Napisane przez Bellamy

oczywiście, że miała! no, chyba, że się chorobliwie kontrolowała, żeby "tyć zdrowo i powoli"
no ale dobra, takie dyskuje bardziej na KZ (chociaż mam wrażenie że cały ten wątek to i tak jest KZ)
ucinam topic:

chyba trochę za bardzo uogólniasz.

[Bellamy]

Winky, a ty za to wyrywasz zdania z kontekstu, doczytaj, co jest napisane po 'no chyba, że...' a takie czepianie się kogoś bo ma 'niewiarygodne' jadlospisy i 'jak na takim czymś można nie tyć' to dla mnie czysta zazdrość i właśnie o tym pisałam. chore to jest.
koniec OT'a, jak masz jakis problem to zapraszam na PW, wszystko wyjaśnię.

[Winky]

Napisane przez Bellamy

Winky, a ty za to wyrywasz zdania z kontekstu, doczytaj, co jest napisane po 'no chyba, że...' a takie czepianie się kogoś bo ma 'niewiarygodne' jadlospisy i 'jak na takim czymś można nie tyć' to dla mnie czysta zazdrość i właśnie o tym pisałam. chore to jest.
koniec OT'a, jak masz jakis problem to zapraszam na PW, wszystko wyjaśnię.

Dla wyjaśnienia, powiem tylko, że można i nie mieć napadów, i chorobliwie się nie kontrolować. Dla niektórych jednak jest to chyba abstrakcją. Ja się nie czepiam, mogę mieć własne zdanie.
zazdrościć komuś jadłospisów czy jedzenia iluś tam tysięcy kalorii? dobre

[szakal165]

po prostu dodam do ignorowanych te osoby, których wypowiedzi nie chcę czytać. Tak będzie lepiej.
Chciałam zapytać, dlaczego okres nie wraca przy prawidłowej wadze? Czy to tylko kwestia hormonów?

[Bellamy]

Napisane przez Winky

Dla wyjaśnienia, powiem tylko, że można i nie mieć napadów, i chorobliwie się nie kontrolować. Dla niektórych jednak jest to chyba abstrakcją. Ja się nie czepiam, mogę mieć własne zdanie.
zazdrościć komuś jadłospisów czy jedzenia iluś tam tysięcy kalorii? dobre

ale kochana, kto w tej chwili mówi o napadach? to zjedzenie czegoś ponad programowego, bo smakuje, to że od razu napad?
i uwierz mi, dla mnie to NIE JEST abstrakcją, bo sama również przeszłam całkiem 'fajną' mieszankę ed.
tak, dokładnie, ZAZDROŚĆ. daj mi inny powód - bo jeśli wyrażasz tu swoje zdanie 'ot tak', 'bo inny zaczął, to co by się dołączyć i powtórować', i w tylko jednym celu - aby wyciągnąć jakieś brudy z przeszłości i komuś dopiec, to jest to uporczywe czepianie się. i tym akcentem ucinam jakże miłą konwersację: .

[Dekas]

Napisane przez Bellamy

Winky, a ty za to wyrywasz zdania z kontekstu, doczytaj, co jest napisane po 'no chyba, że...' a takie czepianie się kogoś bo ma 'niewiarygodne' jadlospisy i 'jak na takim czymś można nie tyć' to dla mnie czysta zazdrość i właśnie o tym pisałam. chore to jest.
koniec OT'a, jak masz jakis problem to zapraszam na PW, wszystko wyjaśnię.

nie żebym się czepiała ale mogłaś to doWinky napisać na pw a nie tu =P

w ogóle ale macie problemy, na prawdę, czy rozprawianie o tym jak kto miał i jak ma i jak mieć będzie jest istotne? Czy na serio większość z was uważa, że U=U R=R i P=P. Czy dywagacje o blachach ciasta wam w opanowaniu tychże napadów pomagają? I co to ma znaczyć, że ktoś komuś zazdrości jedzenia słodyczy? Czy żarcie ma dla was aż tak wielkie znaczenie, że czujecie się gorsze nie jedząc tak dużo? Uważacie, że co? Życie jest takie niesprawiedliwe, że ja tyje po serku wiejskim a ona może zjeść blachę ciasta i nic? Czy to jest takie ważne, czy na tym polega życie...olać jedzenie. Dekas mówi teraz o tym, że nie warto się tak porównywać, nie warto cierpieć na niesprawiedliwy świat i komuś na siłę udowadniać jak jest. W ogóle większość z was jest po terapiach/ w trakcie... pewnie nie raz poruszałyście temat słowa WSZYSTKO/WSZYSCY. Winky ma rację nie uogólniajmy.

Nie nakręcajmy się, zarówno objadanie się po wygłodzeniu jak i nadmierna kontrola są szkodliwe. Zazdrość też jest szkodliwa, tak jak poczucie winy i niskie poczucie wartości ;-)

[Bellamy]

i koniec.

[tapetka22]

Napisane przez szakal165

po prostu dodam do ignorowanych te osoby, których wypowiedzi nie chcę czytać. Tak będzie lepiej.
Chciałam zapytać, dlaczego okres nie wraca przy prawidłowej wadze? Czy to tylko kwestia hormonów?

nie wiedzialam ze sie tak da z tymi postami;

a co do okresu-wage w normie masz już jakiś czas?
hormony pewnie także maja tu swój udział

[Ervisha]

Napisane przez tapetka22

nie wiedzialam ze sie tak da z tymi postami;

a co do okresu-wage w normie masz już jakiś czas?
hormony pewnie także maja tu swój udział

Ja wiem ze mam coś nie tak z hormonami, ale nie mogę ich brać takze muszę czekać aż się wszytko unormuje

[monita01]

Dziewczyny, biore sie wkoncu porzadnie za to R, bo przedtem to bylam na R od pon do piatku, a potem.... hulaj dusza Niestety efektow zadnych to nie przynosi i trzeba sie za siebie porzadnie wziac. Jutro zakupie serki wiejskie i drugie sniadanie bede jesc bogatsze, planuje: wiesniak + roloniki z paskow warzyw i wedliny + jablko. A na razie, na dzis jest tak:

1. 7:40 sniadanie: owsianka (jem 4 kopiaste lyzki platkow, 3/4 miseczki mleka poltlustego, lyzke mieszanki suszonych owocow i lyzke kawalkow orzechow wloskich/migdalow/pestek slonecznika), mandarynka, zielono-czerwono-biala herbata.

dwie kawy (pije w pracy, do kazdej wlewam dwa mleczka i jedna plaska lyzeczke cukru.... myslicie, ze powinnam tu jakos poucinac?)

2. 10:40 drugie sniadanie: jogurt naturalny, jablko, zielona herbata

3. 13:40 lunch w pracy: salatka z: dwoch jaj na twardo, 3 platow wedzonego lososia, pol ogorka swiezego i kilka rzodkiewek, oliwa z oliwek i ocet jablkowy.

4. ok. 17ej: przegryzka w pociagu: garsc orzechow/migdalow

5. w domu o 21ej: pieczony filet z mintaja, z pomidorem, cukinia, cebulka, skropiony oliwa z oliwek. Melisa

I jak?

[Becia012]

Dodam wczorajsze U:
Śniadanie: Kawał pełnozairnistego ciasta z rabarbarem; koktajl(jog naturalny, gerberek jagodowo-jabłkowy, truskawki), kawa z mlekiem i aromatem migdałowym.
Obiad: 2 małe kotlety mielone, ziemniaki, sałata z sosem śmietanowym.
Podwieczorek: Serek wiejski z kakao, bananem, aromatem rumowym i orzechami włoskimi; inka z mlekiem.
Koalcja: Sałatka grecka lisnera, kromka chleba razowego z masłem, szynką i serem; pomidor z cebulką; inka z mlekiem.

[szakal165]

Napisane przez tapetka22

nie wiedzialam ze sie tak da z tymi postami;

a co do okresu-wage w normie masz już jakiś czas?
hormony pewnie także maja tu swój udział

tak, w normie od lipca czy sierpnia.

Chciałabym zapytać, co sądzicie o kalkulatorze BMR? (http://www.odchudzanie.com/kalkulatory/kalkulator_bmr/) czy jest on wiarygodny? Jeśli mam względnie mało ruchu, czy powinnam też trzymać się mniej więcej zapotrzebowania wg BRE (wyszło mi ok. 1650 kcal dziennego zapotrzebowania) - bo wcześniej liczyłam kalorie ale to było wtedy, gdy jadłam 400-500kcal a teraz to tak w zarysie musiałabym sobie wyliczyć, nie jadam chyba 2000 ale mimo to od lipca przytyłam prawie 8 kg(sic!) czy to jest spowodowane jedzeniem większej ilości w różne święta czy może włączenie kaloryczniejszych rzeczy w sensie masło orzechowe, od święta nutella, czasem pasek czeko, czasem majonez, węglowodany w rodzaju lasagne (teraz staram się unikać, nie sądziłam że to aż taka bomba, ale w sumie wcześniej miałam anoreksję), makarony czy np. coś smażonego (to raczej rzadziej, bo mam dolegliwości ze strony pęcherzyka żółciowego). Soki zauważyłam że są dosć kaloryczne, wolę wypić słabą herbatę/wodę. Kiedyś gdy chorowałam, miałam np. pochowane słodycze i teraz czasem jem ale jasno ustanawiam granicę- np. pasek czeko dziennie czy kilka żelków, etc. Ogólnie wrzucałam czasem moje U, nie wyglądało chyba tragicznie a jednak utyłam te 8kg od lipca co mnie nieco dziwi, bo jeżdżę i jeździłam codziennie na rowerze, może niezbyt długo ale systematycznie.

[Miikiii]

znacie jakieś dobre sposoby na rozkręcenie metabolizmu ?

[tapetka22]

Napisane przez Miikiii

znacie jakieś dobre sposoby na rozkręcenie metabolizmu ?

Bellamy pisałą-P z grubej rury

---------- Dopisano o 13:42 ---------- Poprzedni post napisano o 13:38 ----------

Napisane przez szakal165

tak, w normie od lipca czy sierpnia.

Chciałabym zapytać, co sądzicie o kalkulatorze BMR? (http://www.odchudzanie.com/kalkulatory/kalkulator_bmr/) czy jest on wiarygodny? Jeśli mam względnie mało ruchu, czy powinnam też trzymać się mniej więcej zapotrzebowania wg BRE (wyszło mi ok. 1650 kcal dziennego zapotrzebowania) - bo wcześniej liczyłam kalorie ale to było wtedy, gdy jadłam 400-500kcal a teraz to tak w zarysie musiałabym sobie wyliczyć, nie jadam chyba 2000 ale mimo to od lipca przytyłam prawie 8 kg(sic!) czy to jest spowodowane jedzeniem większej ilości w różne święta czy może włączenie kaloryczniejszych rzeczy w sensie masło orzechowe, od święta nutella, czasem pasek czeko, czasem majonez, węglowodany w rodzaju lasagne (teraz staram się unikać, nie sądziłam że to aż taka bomba, ale w sumie wcześniej miałam anoreksję), makarony czy np. coś smażonego (to raczej rzadziej, bo mam dolegliwości ze strony pęcherzyka żółciowego). Soki zauważyłam że są dosć kaloryczne, wolę wypić słabą herbatę/wodę. Kiedyś gdy chorowałam, miałam np. pochowane słodycze i teraz czasem jem ale jasno ustanawiam granicę- np. pasek czeko dziennie czy kilka żelków, etc. Ogólnie wrzucałam czasem moje U, nie wyglądało chyba tragicznie a jednak utyłam te 8kg od lipca co mnie nieco dziwi, bo jeżdżę i jeździłam codziennie na rowerze, może niezbyt długo ale systematycznie.

robiłas badania?
długo juz nie masz @?

spróbuj tu poczytac:
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=307602

---------- Dopisano o 13:55 ---------- Poprzedni post napisano o 13:42 ----------

Napisane przez monita01

Dziewczyny, biore sie wkoncu porzadnie za to R, bo przedtem to bylam na R od pon do piatku, a potem.... hulaj dusza Niestety efektow zadnych to nie przynosi i trzeba sie za siebie porzadnie wziac. Jutro zakupie serki wiejskie i drugie sniadanie bede jesc bogatsze, planuje: wiesniak + roloniki z paskow warzyw i wedliny + jablko. A na razie, na dzis jest tak:

1. 7:40 sniadanie: owsianka (jem 4 kopiaste lyzki platkow, 3/4 miseczki mleka poltlustego, lyzke mieszanki suszonych owocow i lyzke kawalkow orzechow wloskich/migdalow/pestek slonecznika), mandarynka, zielono-czerwono-biala herbata.
śniadanie super tylko po co taki miks herbat??zadna nie zadziala jak powinna
dwie kawy (pije w pracy, do kazdej wlewam dwa mleczka i jedna plaska lyzeczke cukru.... myslicie, ze powinnam tu jakos poucinac?)
mleczka czy smietanki bo to różnica-->1smietanka ok 40-50kcali
2. 10:40 drugie sniadanie: jogurt naturalny, jablko, zielona herbata
moze jakas kromka grahama z szynka/warzywami??

3. 13:40 lunch w pracy: salatka z: dwoch jaj na twardo, 3 platow wedzonego lososia, pol ogorka swiezego i kilka rzodkiewek, oliwa z oliwek i ocet jablkowy.
podobnie jak w 2 sniadaniu-zero węgli!
fakt-jestes na R ale spokojnie o tej godzinie mozesz zjesc ryz/kasze/kuskus
nie czujesz sie glodna/slaba pozniej??

4. ok. 17ej: przegryzka w pociagu: garsc orzechow/migdalow
moze cos do tego?moze tu jogo z 2 sniadania a tam kanapka co??
zobacz jaka przerwa od lunchu jest!

5. w domu o 21ej: pieczony filet z mintaja, z pomidorem, cukinia, cebulka, skropiony oliwa z oliwek. Melisa
tu super
I jak?

jw
i duuuuuuzowody

[szakal165]

nie mam od sama nie wiem... Pamiętam, że miałam w grudniu 2009, później w marcu 2010 miałam plamienia, z tym że wcześniej niestety też mi się one zdarzały. Miałam badania w szpitalu, wyszło że mam poziom jak u kobiety z menopauzą

[Ervisha]

Napisane przez Milka1224

Moje U <też Was prosze o zastopowanie kłótni, gdyż to do niczego konstruktywnego i tak nie doprowadzi>

I ziarnista grahamka na pół - sałataa, camembert, żurawina i szczypiorek / wędlina drobiowa, musztarda francuska, pomidor, szczypiorek

II jeszcze ciepły babciny drożdżowy rogalik z plastrem twarogu i "sorbetem" <- zmiksowane zamrożone maliny sorbetem polałaś rogalika ? I taki ciepły najsmaczniejszy

III tortellni grzybowe na puree z zielonego groszku, szczypiorku i kurczaka + kawałki papryki do dekoracji

wpadło kilka orzechów brazylijskich

V sałatka środziemnomorska - kasza pęczak, feta, pomidor, rukola i przyprawy

do picia 2xkawa, woda

---------- Dopisano o 14:13 ---------- Poprzedni post napisano o 14:12 ----------

Napisane przez Miikiii

znacie jakieś dobre sposoby na rozkręcenie metabolizmu ?

Jak na razie to wskocz na prawdziwe P a metabolizm się rozkręci

[monita01]

Napisane przez tapetka22

jw
i duuuuuuzowody

Tapetka, bardzo dziekuje za rzucenie okiem Juz (sie) tlumacze.

Miks herbaciany jest, bo taka kupilam mieszanke, posmakowala mi Pije tez zielona z mango lub z mieta lub z ananasem i guarana
Co do smietanek/mleczek to to sa mleczka, tyle ze pelnotluste zapewnie, akurat takie sa w biurze.

Ten podwieczorek kipeski, ale w pociagu nie znosze jesc nic konkretniejszego (jogurt, lyzeczka... odpada, moze kupie jakies pitne?).

No i co do wegli, dorzuce, ale do lunczu, na drugie sniadanie planuje wiesniaka i zawijaski z warzyw i wedliny (na razie chcialabym nie jesc jednak pieczywa, bo utrudnia zrzucanie wagi u mnie), lubie kus kus i kasze. I masz racje: wlasnie zjadlam ta salatke i w sumie nic sie nie najadlam, a w domu bede dopiero o 21ej... w miedzyczasie tylko te orzechy. Lipa troche . No nic, jutro bardziej sie postaram i wrzuce, co wymyslilam.

Jeszcze raz dzieki

[Miikiii]

a jak wskocze na takie pożądne P to nie przybędzie mi od razu kilka kg? bo do prawidłowej wagi już mi mało brakuje