Profil humanistyczny w LO - żałuję tego wyboru...

[lukasek96]

Napisane przez mm444

Treść usunięta

Z fizyki myślę, że bym podołał mam wymagającego nauczyciela. Ale nie wiem czy podołałbym matematyce w liceum. Macie może jakieś zadania z pierwszej klasy? Chętnie bym zobaczył jaka jest różnica pomiędzy gimnazjum, a liceum.
Co do zainteresowań humanistycznych to od czasu do czasu czytam książki i artykuły historyczne w internecie i jestem na bieżąco z wydarzeniami.

[nelciak]

U mnie na matfizie notatki z polskiego byly dyktowane, brzmi moze smiesznie, ale bylo tego bardzo duzo, potem z tego obszerne materialowo sprawdziany z epok. I bardzo nam pomoglo na maturze...

[Agnieszka987]

Napisane przez lukasek96

Z fizyki myślę, że bym podołał mam wymagającego nauczyciela. Ale nie wiem czy podołałbym matematyce w liceum. Macie może jakieś zadania z pierwszej klasy? Chętnie bym zobaczył jaka jest różnica pomiędzy gimnazjum, a liceum.
Co do zainteresowań humanistycznych to od czasu do czasu czytam książki i artykuły historyczne w internecie i jestem na bieżąco z wydarzeniami.

W pierwsze klasie masz powtórkę z gim- procenty, pierwiastki, funkcje itp (takie działy).
W drogiej i 3 już inne działy ale da się przeżyć

[mm444]

Treść usunięta

[viva91]

Napisane przez lukasek96

Macie może jakieś zadania z pierwszej klasy? Chętnie bym zobaczył jaka jest różnica pomiędzy gimnazjum, a liceum.

Ale to akurat beznadziejny pomysł. Szkoła średnia ma nas nauczyć nowych rzeczy lub rozszerzyć to co już wiemy. Więc gdy zobaczysz zadania z liceum, to prawdopodobnie się nie ucieszysz, bo na pewno nie będą one łatwiejsze niż te z gimnazjum. I wtedy stwierdzisz: "oj, nie umiem tego to nie idę"? Każdy gimnazjalista tego nie umie

[mm444]

Treść usunięta

[poppy seed]

Napisane przez viva91

Ale to akurat beznadziejny pomysł. Szkoła średnia ma nas nauczyć nowych rzeczy lub rozszerzyć to co już wiemy. Więc gdy zobaczysz zadania z liceum, to prawdopodobnie się nie ucieszysz, bo na pewno nie będą one łatwiejsze niż te z gimnazjum. I wtedy stwierdzisz: "oj, nie umiem tego to nie idę"? Każdy gimnazjalista tego nie umie

haha, u mnie było o tyle śmiesznie, że w gimnazjum miałam stukniętą nauczycielkę, która próbowała na nas uskuteczniac swoje ambicje i robiliśmy jakieś rzeczy z tyłka wyjęte, matury od pierwszej klasy, rzeczy z programu rozszerzenia w lo, generalnie nastawiłam się, że skoro wtedy było tak trudno, to nigdy w życiu matematyki nie zrozumiem i nie polubię, a po przyjściu do liceum okazało się, że na podstawie są jednak rzeczy, które spokojnie można ogarnąc

[viva91]

Napisane przez mm444

Treść usunięta

to racja mój brat gimnazjalista uzyskał lekko ponad 30% z mojej matury podstawowej (2010)

[boinnenazwybylyzajete]

Wątek dla mnie
Zawsze marzyłam o pracy dziennikarza, a jak już znalazłam LO z takim profilem to sikałam po nogach. Utrzymywało mi się to od 1kl GM do... września pierwszej klasy LO?
Rozszerzenie z hist - istna katorga, w gm miałam "normalnych nauczycieli". Coś tam się pouczyłam i dawałam radę. Teraz z moją nauczycielką, która (nie umiem znaleźć odpowiednich słów) wymaga wszystkiego (włącznie z kolorem majtek hitlera w dniu jego śmierci). Ledwo sobie radze.
Roz z ang - poza kiepską nauczycielką jest okej.
Roz z pol - lubię pisać, lubię czytać (lektury trochę mniej), jest okej.

Nigdy nie byłam super lotna, ale w gm załatwiono mi korki z matmy, które mam do dzisiaj i przędzę na tych 4,maturę wiem, że zdam. Chemia, fizyka, biologia - nie mój świat.

Chyba liczyłam, że na takim profilu godzin z przedmiotów ścisłych będzie na tyle mało i nauczyciele będą na tyle wyrozumiali, że poradzę sobie i skupie się na rozszerzeniach. Pomyliłam się. Czasem wydaje mi się, że ci nauczyciele wymagają nawet więcej. Zamiast uczyć się na historię kuje tą chemie na kartkówkę, a potem słyszę od nauczycielki z hist, że jej przedmiot powinien być dla mnie najważniejszy i jego powinnam się uczyć. Okej, ale z innych przedmiotów też chce mieć w miarę te oceny, a że wymagają więcej czasu no to nie moja wina.

Czasem myślę, że powinnam wybrać biolchema, matfiza chodzić 3 lata na korepetycje z chem, fiz, kuć i mieć jakikolwiek wybór studiów.

Teraz nie wiem co robić. Nie wiem co wybrać. Za rok matura, powoli wypadałoby decydować się co robić, a ja NIE WIEM.

[viva91]

boinnenazwybylyzajete - po pierwsze uwielbiam twój nick
a po drugie trudno Ci coś poradzić, skoro sama nie masz na siebie pomysłu, ale jak najbardziej to rozumiem. pytanie czy dalej nauka humanistycznych przedmiotów sprawia Ci przyjemność? czy potrafiłabyś się z przyjemnością uczyć konkretnego kierunku, wybranych elementów, a nie tak jak teraz w LO - całości huamnistyki?

jeśli tak, to może jeszcze nie rezygnuj do końca z dotychczasowej ścieżki. jeśli nie to zachęcam do zmian i to od jutra, im wcześniej zaczniesz przygotowania do innych przedmiotów tym lepiej.

a przede wszystkim: przejrzyj każdy kierunek studiów (nawet taki którego nazwa Cię odstrasza) żebyś później nie żałowała że wszystkiego nie sprawdziłaś

[boinnenazwybylyzajete]

Napisane przez viva91

boinnenazwybylyzajete - po pierwsze uwielbiam twój nick

a dziękuje

a po drugie trudno Ci coś poradzić, skoro sama nie masz na siebie pomysłu, ale jak najbardziej to rozumiem. pytanie czy dalej nauka humanistycznych przedmiotów sprawia Ci przyjemność? czy potrafiłabyś się z przyjemnością uczyć konkretnego kierunku, wybranych elementów, a nie tak jak teraz w LO - całości huamnistyki?

jeśli tak, to może jeszcze nie rezygnuj do końca z dotychczasowej ścieżki. jeśli nie to zachęcam do zmian i to od jutra, im wcześniej zaczniesz przygotowania do innych przedmiotów tym lepiej.

a przede wszystkim: przejrzyj każdy kierunek studiów (nawet taki którego nazwa Cię odstrasza) żebyś później nie żałowała że wszystkiego nie sprawdziłaś

Szczerze mówiąc nic mi już nie sprawia w szkole przyjemności, nie mam ochoty do niej chodzić, robić cokolwiek. Prawdopodobnie to też przez beznadziejną klase, ale to nie ten temat.

Wydaje mi się, że trochę za późno żeby się przenieść do innej klasy (za duża przepaść programowa) i żeby skupiać się na rozszerzeniach z trudniejszych dla mnie przedmiotów.
Mam zamiar zdawać maturę z wosu, ale nie wiem czy sobie poradzę.

Myślałam nad prawem, ale jestem leniem, nie chce mi się uczyć, cóż.
Dziennikarstwo, PR - zawsze jakieś wyjście, ale czy opłacalne?
Myślałam nad zarządzaniem, ale co mi da samo zarządzanie?
Chciałabym wybrać studia, po których wiem,że znajdę prace, z której będę się cieszyć i będę się w niej realizować.
Teraz wiem,że nie po humanie

Czasem myślę, czy nie iść na bibliotekoznawstwo, zarabiać 1500 (o ile znajdę prace) i burczeć na biednych ludzi, którzy gniotą okładki książek
Podsumowując - beznadziejny przypadek jestem.

[viva91]

Napisane przez boinnenazwybylyzajete

Wydaje mi się, że trochę za późno żeby się przenieść do innej klasy (za duża przepaść programowa) i żeby skupiać się na rozszerzeniach z trudniejszych dla mnie przedmiotów.

na przenosiny może być za późno, bo zwykle szkoła nie chcę się na to zgodzić na tym etapie. ale na samodzielna naukę? dziewczyno, ilu maturzystów dochodzi do takich wniosków nawet podczas składania ostatecznej deklaracji w lutym, czyli 3 miesiące przed maturą

także to zależy od ciebie - albo podejmiesz wyzwanie i weźmiesz życie w swoje ręce, albo odpuścisz i będziesz się tułać tam, gdzie Cię wiatr poniesie...

Napisane przez boinnenazwybylyzajete

Myślałam nad prawem, ale jestem leniem, nie chce mi się uczyć, cóż.
Dziennikarstwo, PR - zawsze jakieś wyjście, ale czy opłacalne?
Myślałam nad zarządzaniem, ale co mi da samo zarządzanie?

na prawo z samym wosem to nie wiem gdzie byś się dostała... ktoś mi mówił o Lublinie, ale czy na pewno to nie wiem. zwykle potrzebna jest historia/matma R.

po takim zestawieniu kierunków widzę że naprawdę skaczesz z kwiatka na kwiatek. hmm a gap year? poszukałabyś pracy i zastanowiła na spokojnie nad tym co chcesz robić, może podeszłabyś do matury z nowych przedmiotów. myślę że lepsze to niż cokolwiek "byleby studiować bo tak wypada".

[boinnenazwybylyzajete]

Napisane przez viva91

na przenosiny może być za późno, bo zwykle szkoła nie chcę się na to zgodzić na tym etapie. ale na samodzielna naukę? dziewczyno, ilu maturzystów dochodzi do takich wniosków nawet podczas składania ostatecznej deklaracji w lutym, czyli 3 miesiące przed maturą

także to zależy od ciebie - albo podejmiesz wyzwanie i weźmiesz życie w swoje ręce, albo odpuścisz i będziesz się tułać tam, gdzie Cię wiatr poniesie...

Wiem, że byłabym w stanie, ale też chciałabym mieć pewność, że zrobiłam wszystko żeby się przygotować.

na prawo z samym wosem to nie wiem gdzie byś się dostała... ktoś mi mówił o Lublinie, ale czy na pewno to nie wiem. zwykle potrzebna jest historia/matma R.

Jakieś zaoczne kto wie, ale rzeczywiście małe szanse.

po takim zestawieniu kierunków widzę że naprawdę skaczesz z kwiatka na kwiatek. hmm a gap year? poszukałabyś pracy i zastanowiła na spokojnie nad tym co chcesz robić, może podeszłabyś do matury z nowych przedmiotów. myślę że lepsze to niż cokolwiek "byleby studiować bo tak wypada".

Dziękuje, że się mną przejęłaś. Chyba jesteś pierwszą osobą, która mi radzi. Rodzice na wszystko reagują "masz rok, masz jeszcze czas"

Co do roku przerwy, chyba czuje ten przymus pójścia na studia, rodzina zawału by dostała na wieść o roku przerwy.

A kierunki wybierałam takie bo mogę na nie iść po tym nieszczęsnym humanie

I tak dodam, że taka niewiedza, brak talentów czy pasji (lubię czytać, ale żadna przydatna ta pasja) niszczy młodych ludzi. Mogą mówić, że to złe, ale rodzice powinni od małego cisnąć dzieci na kursy, zajęcia dodatkowe żeby rozwinąć w nich zainteresowania.

[20160901857]

Napisane przez viva91

na prawo z samym wosem to nie wiem gdzie byś się dostała... ktoś mi mówił o Lublinie, ale czy na pewno to nie wiem. zwykle potrzebna jest historia/matma R.

Gdzieś tam by się dostała, aczkolwiek raczej na mniej oblegane uniwerki, takie jak mój chociażby.

[viva91]

Napisane przez boinnenazwybylyzajete

Co do roku przerwy, chyba czuje ten przymus pójścia na studia, rodzina zawału by dostała na wieść o roku przerwy.

A kierunki wybierałam takie bo mogę na nie iść po tym nieszczęsnym humanie

a jak rzucisz studia po semestrze czy roku bo będzie to kierunek taki na jaki mogłaś się dostać, a nie taki na jaki chcialaś iść to zawału nie dostaną? myślę że wtedy będzie gorzej.

chyba wybiera się kierunek, który nas interesuje, a nie taki na jaki profil nam pozwala. w ten sposób uzależnisz swoje przyszłe życie i pracę od wyboru, jakiego dokonałaś mając 16 lat - wybór profilu w LO.

Napisane przez nouvelle90

Gdzieś tam by się dostała, aczkolwiek raczej na mniej oblegane uniwerki, takie jak mój chociażby.

być może, nie wiem, za daleko jesteś to się nie orientuję
a i jeszcze czy zaoczne prawo to nie czasami wieczorowe prawo? to znaczy nie ma chyba prawa weekednowego?

[to_ktora_jara_dobry_rap]

@boinnenazwybylyzajete możemy sobie przybić pione, nie wiem czy pocieszy Cię to że ktoś jest w podobnej sytuacji. Jestem w 1 LO i też kompletnie nie wiem co ze sobą zrobić pisałam tu wcześniej że chcę się przenieść, ale nie wiem czy to ma sens bo i tak nie wiem co chcę potem robić, z tym prawem jest u mnie jak u Ciebie, szybko myślę potrafię ładnie mówić, wszyscy mówią na około że się nadaję, a mnie nie chce się uczyć tyle lat chociaż działa też na mnie to że po prawie mogę pracować w Maku Więc dalej nie wiem co chcę ze sobą zrobić postanowiłam wstrzymać się z decyzją do końca roku szkolnego a jest już maj a ja ani odrobinę bardziej nie wiem co chcę robić. Nie wiem jakie studia jaki plan na siebie, nic zero pomysłu. Czasem śmieję się że będę studiować turystykę i rekreację a jak zabraknie mi na kolejną podróż to jak Cejrowski sprzedam lodówkę ale to chyba nie jest sposób...

[boinnenazwybylyzajete]

Napisane przez viva91

a jak rzucisz studia po semestrze czy roku bo będzie to kierunek taki na jaki mogłaś się dostać, a nie taki na jaki chcialaś iść to zawału nie dostaną? myślę że wtedy będzie gorzej.

chyba wybiera się kierunek, który nas interesuje, a nie taki na jaki profil nam pozwala. w ten sposób uzależnisz swoje przyszłe życie i pracę od wyboru, jakiego dokonałaś mając 16 lat - wybór profilu w LO.

Taka też prawda, wspominałam już, że w życiu nie wybrałabym drugi raz tego profilu. I szczerze mówiąc nie potrafię wyobrazić sobie siebie za te kilka lat, po studiach.


nouvelle, a moge się zapytać gdzie studiujesz?

[Hadassah]

Boinnenazwy, w której klasie jesteś? (W drugiej?)

Przyszłam pocieszyć Przez wakacje przemyśl swoje rozszerzenia, bo i tak nie zaczniesz zakuwać wcześniej niż od września. Teraz poproś zaprzyjaźnionego nauczyciela/panią na wychowawczej, żeby pokazał ci siatkę godzin (są rozpisane z tyłu dziennika) - pewnie okaże się że nie będą męczyć was niczym innym niż przedmioty maturalne + historia i jakiś wypełniacz typu PO. Szkoły najczęściej gospodarują godzinami tak, żeby w 3 kl było luźno (i szczerze mówiąc humany w 9 przypadkach na 10 wychodzą na tym najlepiej). Skup się na maturach, może weź jakiś kurs. Wymyślisz sobie jakiś przedmiot? To się DA zrobić, naprawdę. Popatrz na to tak: po gimnazjum i biochem i matfiz zazwyczaj guzik wiedzą, w LO zaczyna się od zera. Jeśli pojdziesz na zajęcia - np. 4h w tygodniu, spokojnie to nadrobisz + nauczyciel będzie fajniejszy. Jeśli nadal nie będziesz wiedziała - są dwa miesiące po maturach do namysłu... Zobacz co się najlepiej kalkuluje w rekrutacji na studia. Czasami człowiek może bardzo poszerzyć pulę kierunków zdając matmę/geo/bio.

[boinnenazwybylyzajete]

Napisane przez Hadassah

Boinnenazwy, w której klasie jesteś? (W drugiej?)

Przyszłam pocieszyć Przez wakacje przemyśl swoje rozszerzenia, bo i tak nie zaczniesz zakuwać wcześniej niż od września. Teraz poproś zaprzyjaźnionego nauczyciela/panią na wychowawczej, żeby pokazał ci siatkę godzin (są rozpisane z tyłu dziennika) - pewnie okaże się że nie będą męczyć was niczym innym niż przedmioty maturalne + historia i jakiś wypełniacz typu PO. Szkoły najczęściej gospodarują godzinami tak, żeby w 3 kl było luźno (i szczerze mówiąc humany w 9 przypadkach na 10 wychodzą na tym najlepiej). Skup się na maturach, może weź jakiś kurs. Wymyślisz sobie jakiś przedmiot? To się DA zrobić, naprawdę. Popatrz na to tak: po gimnazjum i biochem i matfiz zazwyczaj guzik wiedzą, w LO zaczyna się od zera. Jeśli pojdziesz na zajęcia - np. 4h w tygodniu, spokojnie to nadrobisz + nauczyciel będzie fajniejszy. Jeśli nadal nie będziesz wiedziała - są dwa miesiące po maturach do namysłu... Zobacz co się najlepiej kalkuluje w rekrutacji na studia. Czasami człowiek może bardzo poszerzyć pulę kierunków zdając matmę/geo/bio.

Druga, druga

Właśnie nawet nie wiesz jak się ciesze, że w maturalnej wszystko (prawie) mi odpada
Myślę cały czas nad przedmiotami, nad tym co chciałabym zdawać, ale nie wiem co chcę zdawać bo nie wiem na co chce iść.
Nie wiem co chce robić, pracować, nie wiedzę siebie na żadnym stanowisku.
Najlepiej to bogatego męża znaleźć i cały dzień leżeć i pachnieć

[Hadassah]

Hahah, dokładnie
Wybór studiów jest cholernie trudny. Ja, jak większość mojej klasy wybrałam nasze ulubione przedmioty i po wynikach ostatecznie zdecyduję co-i-jak. Więc jako doradca 'kierunkowy' jestem do niczego, ale chciałam po prostu powiedzieć ci że właściwie czego nie wymyśliłabyś przez wakacje przy systematycznej pracy jest do zrobienia. Rozważ różne warianty, druknij sobie listę kierunków z rozszerzeniami, które do nich potrzebujesz i wykreślaj

[20160901857]

Napisane przez viva91

być może, nie wiem, za daleko jesteś to się nie orientuję
a i jeszcze czy zaoczne prawo to nie czasami wieczorowe prawo? to znaczy nie ma chyba prawa weekednowego?

Jest, zarówno wieczorowe jak i zaoczne.

Napisane przez boinnenazwybylyzajete

nouvelle, a moge się zapytać gdzie studiujesz?

W Białymstoku, ale po tym roku teleportuję się do Warszawy.

[boinnenazwybylyzajete]

Napisane przez Hadassah

Hahah, dokładnie
Wybór studiów jest cholernie trudny. Ja, jak większość mojej klasy wybrałam nasze ulubione przedmioty i po wynikach ostatecznie zdecyduję co-i-jak. Więc jako doradca 'kierunkowy' jestem do niczego, ale chciałam po prostu powiedzieć ci że właściwie czego nie wymyśliłabyś przez wakacje przy systematycznej pracy jest do zrobienia. Rozważ różne warianty, druknij sobie listę kierunków z rozszerzeniami, które do nich potrzebujesz i wykreślaj

Właśnie siedzę i przeglądam kierunki na jagiellońskim, we wrocławiu, patrze i nie wiem co

Napisane przez nouvelle90

Jest, zarówno wieczorowe jak i zaoczne.

W Białymstoku, ale po tym roku teleportuję się do Warszawy.

Jak przeglądałam prawo na uj to w pierwszej grupie jest wos, drugiej hist i matematyka, w trzeciej języki obce.
Co za różnica czy zdam na rozszerzeniu matme czy historie ?

[20160901857]

Żadna różnica, ale oczywiście lepiej zdawaj to, w czym jesteś lepsza- większa szansa na dobry wynik

[boinnenazwybylyzajete]

Zdaje sobie sprawę,że prawo jest humanistycznym kierunkiem, ale gdzie nie wejdę na forum tam wszyscy piszą o rozszerzeniach z wosu i historii, a historia jest trudniejsza wg mnie

[20160901857]

Wiesz co, na prawie historii jest tyle co kot napłakał, a to co jest to historia prawa, czyli taka, która nijak się ma do tej, której uczysz się w liceum. Nie oglądaj się na innych, zdaj to, w czym czujesz się lepiej. Wbrew pozorom umysł matematyczny według mnie lepiej sobie poradzi na prawie niż umysł historyczny, bo myślenie matematyczne (logiczne, szybkie) bardzo się tutaj przydaje, bardziej niż wkuwanie na pamięć.

[viva91]

Napisane przez boinnenazwybylyzajete

Właśnie siedzę i przeglądam kierunki na jagiellońskim, we wrocławiu, patrze i nie wiem co

nie chce straszyć, ale akurat w tych miastach dostać się na prawo jest ciężko... każdy przedmiot z każdej grupy musi być zdawany na rozszerzeniu, inaczej się nie dostaniesz.

najzabawniejsze jest to że po zakwalifikowaniu we Wrocławiu konadydaci na prawo i administrację przynoszą dokumenty do tego samego budynku ale do różnych sal sąsiadujących jednak ze sobą. mateńko, ile osób mi się pytało czy po I semestrze administracji przeniosą ich na prawo zapytacie czemu mnie pytali - do dziś się nad tym zastanawiam

[kolorowatecza]

viva, mogę mieć do Ciebie parę pytań odnośnie GP? Ale to może lepiej na priv, żeby wątku nie zaśmiecać

boinne - przemyśl sobie i uwierz, że WSZYSTKO jest do zrobienia
www.tropicielmaturzysty.pl - zajrzyj tam - może cośCi podpowie

[viva91]

Proszę, a jeśli to może się przydać innym to może tu: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=378356

[boinnenazwybylyzajete]

Napisane przez kolorowatecza

viva, mogę mieć do Ciebie parę pytań odnośnie GP? Ale to może lepiej na priv, żeby wątku nie zaśmiecać

boinne - przemyśl sobie i uwierz, że WSZYSTKO jest do zrobienia
www.tropicielmaturzysty.p l - zajrzyj tam - może cośCi podpowie

dziękuje, poprzeglądam

Napisane przez viva91

nie chce straszyć, ale akurat w tych miastach dostać się na prawo jest ciężko... każdy przedmiot z każdej grupy musi być zdawany na rozszerzeniu, inaczej się nie dostaniesz.

najzabawniejsze jest to że po zakwalifikowaniu we Wrocławiu konadydaci na prawo i administrację przynoszą dokumenty do tego samego budynku ale do różnych sal sąsiadujących jednak ze sobą. mateńko, ile osób mi się pytało czy po I semestrze administracji przeniosą ich na prawo zapytacie czemu mnie pytali - do dziś się nad tym zastanawiam

Kurcze, a zawsze mi zależało żeby się wyrwać ze swojej mieściny gdzieś dalej, ale no, nie poddaje się.

A co myślicie o kulturoznawstwie? Potem jakaś specjalizacja PR lub dziennikarstwo? Opłaca się iść na taki kierunek?

[viva91]

Napisane przez boinnenazwybylyzajete

A co myślicie o kulturoznawstwie? Potem jakaś specjalizacja PR lub dziennikarstwo? Opłaca się iść na taki kierunek?

Hmm. Zawszę mówię tak: dziennikarzem najlepiej być po jakimkolwiek innym kierunku niż dziennikarstwo Patrz - kierunki skończone przez aktualnych dziennikarzy (mało który był na dziennikarstwie). Z tym kulturoznawstwem może być ciekawiej, bo będziesz mieć jakąś wiedzę o której mogłabyś później pisać. Tylko musisz być bardzo uparta, przedsiębiorcza i nie poddawać się. Inaczej nie wkręcisz się do branży.