Karmienie piersią - wątek wsparcia ;)

[gosia261282]

Napisane przez _vixen_

U mnie sporo wątpliwości wzbudza też dieta, wiele jest na ten temat prawd, półprawd i mitów kompletnych. A opracowań naukowych chyba żadnych.

Ja przy karmieniu nie stosuje diety.Mlody ma 17 dni i wszystko jest OK.
Zreszta to chyba tylko w Polsce kaza stosowac diete.Przy corce mialam tyle zakazow z jedzeniem,ze niewiele mi zostalo tego co moge jesc,a mimo to mloda meczyly kolki.Mysle,ze dieta matek karmiacych to bajka.No chyba,ze dziecko ma ewidentnie alergie,to co innego.

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez mamad1

U nas tez "problem" z posiłkami niepiersiowymi

ja ogolnie problemu w tym nei widzę młoda zdrowa,na 75 centylu ,ale jak czytam czasem co jedzą dzieci w tym wieku to zastanawiam się czy wszytsko ok u nas

[amilcia]

Napisane przez luciasabogal

mialam po prostu identyczna sytuacje! mala wisiala na piersi non stop, nie najedala sie, malo przybrala na wadze, ja wymeczona i juz blada jak papier.
Zaczelam dokarmiac butelka i wszystko teraz jest pieknie, widze ze dziecko sie najada, spokojnie spi, budzi sie w nocy tylko raz zeby zjesc.
Na poczatku dawalam butelke 3raza dziennie plus piers, miedzy butelka, ale teraz jest coraz wieksza i potrzebuje wiecej pokarmu, ja niestety tyle nie mam. Daje butelke caly czas jak jest glodna, piers przed butelka, jak chce sie uspokoic, na noc itd. czyli piers to juz taki deser. Czuje ze mam mniej pokarmu, ale nadal mam

- U mnie też tak, mała śpi w dzień po 2, 3 godziny.
Po wypiciu 2 piersi potrafi dopić z butelki 90-120 ml mm.
Najbardziej ciesze się że mała nadal chce ssać pierś i jej bez różnicy czy cycuś czy butla byle mleczko było

Napisane przez lemoorka

Ja tak miałam przez prawie 7 miesięcy. Z tym,że moj od 3 m-ca noce przesypiał.

- wow, podziwiam Cię za wytrwałość.

---------- Dopisano o 11:16 ---------- Poprzedni post napisano o 11:06 ----------

Napisane przez gosia261282

Ja przy karmieniu nie stosuje diety.Mlody ma 17 dni i wszystko jest OK.
Zreszta to chyba tylko w Polsce kaza stosowac diete.Przy corce mialam tyle zakazow z jedzeniem,ze niewiele mi zostalo tego co moge jesc,a mimo to mloda meczyly kolki.Mysle,ze dieta matek karmiacych to bajka.No chyba,ze dziecko ma ewidentnie alergie,to co innego.

- zgadzam się.
Ja przy starszej też niewiele jadłam a kolki miała do 4 miesiąca. Z młodszą to nawet przez 6 tyg byłam na diecie cukrzycowej i musiałam jeść dużo nabiału a zwykle odradza się jedzenie jego na początku ze względu na to, że może uczulać. Jem kapustę (z umiarem oczywiście), piję kawę itp. i to jest bez wpływu na karmienie.

[pieleszka]

co do diety mamy karmiącej to też myślę, że to mit. ja co prawda nie jadłam od początku wszystkiego - w stylu fasolka tydzień po porodzie, ale po 3 miesiącach Hani już praktycznie wszystko miałam w diecie (chyba poza grzybami i czosnkiem w nadmiarze ).

[_vixen_]

Marzy mi się fasolka po bretońsku, pizza, spaghetti i jedzenie od Chińczyka...

[pieleszka]

Napisane przez _vixen_

Marzy mi się fasolka po bretońsku, pizza, spaghetti i jedzenie od Chińczyka...

a ile ma dziecko Twoje? pewnie pisałaś, ale nie kojarzę
jak takie do 3-4 miesięcy to fasolki bym nie jadła, ale spaghetti jak najbardziej. i pizzę. jak dziecko nie ma skazy białkowej to śmiało można zjeść kawałek-dwa z serem i jakąs kiełbaską. bez pieczarek, papryki i peperoni jak się boisz ostrego. ale taką zwykłą margaritę jak najbardziej można przecież nie musisz całej od razu
ja nawet chińczyka bym zjadła, ale takiego robionego samemu, nie bardzo ostrego, ryż, jakieś warzywka, trochę pędów bambusa, grzyby mung można ominąć

[hanjah]

Napisane przez _vixen_

Marzy mi się fasolka po bretońsku, pizza, spaghetti i jedzenie od Chińczyka...

Dlatego ja w ten weekend najadłam się chińszczyzny-tak na zaś

[_vixen_]

Za pare dni kończy 3 miesiace. Wiem, ze poki sie nie sprobuje, to sie nie dowiem, co mogę.

---------- Dopisano o 12:01 ---------- Poprzedni post napisano o 12:00 ----------

Napisane przez hanjah

Dlatego ja w ten weekend najadłam się chińszczyzny-tak na zaś

Dzien przed porodem szczesliwie pizze wciągnęlam

[pieleszka]

Napisane przez _vixen_

Za pare dni kończy 3 miesiace. Wiem, ze poki sie nie sprobuje, to sie nie dowiem, co mogę.

---------- Dopisano o 12:01 ---------- Poprzedni post napisano o 12:00 ---------

to już duże. ja bym zjadła tą pizzę i spaghetti chociaż.
pizzę jadłam już 4 tyg po porodzie mimo, że moje dziecko do końca 3 miesiąca płakało z powodu niedojrzałego układu pokarmowego (słowo płakało jest bardzo łagodnym wyrazem określającym jej zachowanie przez ten czas..)

ale masz rację - sama musisz się przekonać, że już możesz. na siłe nie namawiam

[Glodomorek]

Napisane przez _vixen_

Mam nadzieję, że będziemy się dzielić swoimi doświadczeniami

Założyłam, że minimum do 6 miesiąca życia dziecka będę karmić piersią, a potem, jak mi to wejdzie w krew, dociągnę do roku, zobaczymy. W związku z tym mam pytanie, jak wygląda karmienie takiego starszego niemowlaka, już raczkującego, jedzącego stałe pokarmy?
I kiedy pojawia się miesiączka?

Karmię 13 mcy, do 11mcy miesiączki nie miałam, teraz biorę tabletki anty. to nie wiem czy by wróciła. Jak wygląda karmienie? Trochę rzadziej niż maluszka. I przynajmniej u mnie dużo krócej. Tak długo to jest 2 razy rano i wieczorem przed snem. W dzień podjada i popija. Poza tym kaszki, obiadki, deserki itp. Dziecko potrafi wejść na kolana i ciągnąć za bluzkę, bo akurat ma ochotę napić się Moja w nocy je tak samo jak wcześniej (czyt. śpi ze mną i je kiedy chce, bo ja akurat śpię). Jeszcze mnie nie pogryzła, bo dopiero idą pierwsze 2 zęby.

Dietę trzymałam pierwszy miesiąc, byłam wiecznie głodna. Nie piję w ogóle kawy, czarnej herbaty, (piję słabą zieloną, ziołowe i owocowe), ograniczam smażone, sól, cukier, grzyby (ale pieczarki jem) słodyczy nie potrafię odmówić więc jem ile wlezie (nie słodzę np herbat ale batonikiem nadrabiam). Dużo warzyw, owoce tak przeciętnie. Wcinam cebulę, czosnek, chili, mięso, ryby wędzone też, typowe wzdymające i jest w porządku. Alergii u dziecka brak - co bym nie zjadła moje mleko jest nie szkodzi. Pizze, spagetti, kebab na mieście

Aha, ja do 6 mca karmiłam wyłącznie piersią, mm czy herbatkę ziołową podałam może kilka razy, jak musiałam wyjść na dłużej czy bolał brzuszek.

Napisane przez amilcia

Ja małą karmiłam samą piersią prawie 3 miesiące. Od 2 tygodni daje jej mm bo mam mało pokarmu i mała ciągle wisiała na piersi (piersiach) a mało przybierała na wadze. Na początku dawałam jej mm 2 razy w ciągu dnia a teraz co drugie karmienie. Ale jak wypada karmienie z piersi to mała jest nie najedzona. Wije się, wierci, kręci, marudzi przy piersi. Mleczka mam coraz mniej i czuję, że poniosłam klęskę

Ja koło 3 mca też miałam problemy z karmieniem. Wiele mam tak ma, to normalne. Im więcej podajesz mm, tym mniej masz swojego. Jeśli chcesz karmić tylko piersią to jeszcze możesz to zrobić. Odstaw całkiem butlę, dawaj tylko pierś choćby co pół godziny, pracuj laktatorem i rozkręci się. Chociaż 3 dni tak spróbuj i zobacz efekty. Dziecko w tym czasie z głodu nie padnie

Napisane przez stokrotka_to_ja

wow,4 posiłki niepiersiowe ma?

kurcze mojej niedaleko do roku,a w sumie posiłki niepiersiowe ma 3, a bywają i dni,ze jedzie na samym mleku...

To tak jak my, zęby teraz jej idą to 2 dni na samej piersi była. Tak teraz je:
rano pierś
drugie śniadanie-kaszka owocowa na mm
obiad
obiad cz II czyli to czego wcześniej nie zjadła, czasem nie zje w ogóle
pierś
deser czyli owoce
pierś na dobranoc
w nocy pierś
pomiędzy kaszką a obiadem czasem pije trochę z piersi 2-3 minuty. Je małe porcje od 60-100ml na raz. Nie podjada niczym. Chrupek dostanie raz na 2 tygodnie

[_vixen_]

Ja się przestraszyłam już w szpitalu na noworodkach tej diety. Rano podają śniadanie, zupa mleczna, smacznie sobie zajadam, a dziewczyna z łóżka obok mówi, że ona nie je nabiału, bo od tego dzieci wzdęcia mają. No i tak się zaczęło, bałam się tknąć cokolwiek...
A położna pozwoliła mi snickersa zjeść

Chociaż, logicznie myśląc, dzieci mają boleści, kolki, bo mają po prostu niedojrzały układ pokarmowy. Moja jakieś tam boleści miewa, ale typowych kolek - raczej nie.

A na takiej diecie to faktycznie człowiek ciągle głodny chodzi

[luciasabogal]

Napisane przez _vixen_

Marzy mi się fasolka po bretońsku, pizza, spaghetti i jedzenie od Chińczyka...

spagetti i pizze spokojnie mozesz zjesc

mi tez wmawiano w szpitalu i po diete, mala ma 2miesiace i jem wszystko, poza grzybami, cytrosow, fasolki i bardzo ostrego i na razie nie zauwazylam nic.
tak ze po woli mozna wprowadzac do swojej diety nowe produkty jak sie boisz.

[pieleszka]

Napisane przez _vixen_

Ja się przestraszyłam już w szpitalu na noworodkach tej diety. Rano podają śniadanie, zupa mleczna, smacznie sobie zajadam, a dziewczyna z łóżka obok mówi, że ona nie je nabiału, bo od tego dzieci wzdęcia mają. No i tak się zaczęło, bałam się tknąć cokolwiek...
A położna pozwoliła mi snickersa zjeść

Chociaż, logicznie myśląc, dzieci mają boleści, kolki, bo mają po prostu niedojrzały układ pokarmowy. Moja jakieś tam boleści miewa, ale typowych kolek - raczej nie.

A na takiej diecie to faktycznie człowiek ciągle głodny chodzi

czasem właśnie takie "mamuśki" potrafią człowiekowi tak zadziałać na wyobraźnię a ja jestem zdania, że zdając się na siebie, swój instynkt najlepiej się wie, co jest dla dziecka dobre
ale żeby nie było, że taka mądra jestem - otóż Hania to moje 1 dziecko i też sobie na początku wkręciłam, że powinnam jakąś dietę trzymać i w sumie co dzień wisiałam na telefonie i o wszystko niemalże pytałam mojej siostry - mamy 3 dzieci, technologa żywienia człowieka czy mogę to czy tamto. i pewnego dnia nie wytrzymała i powiedziała " jak coś zaszkodzi Twojej córce to na pewno domyślisz się co i już tego nie tkniesz jakiś czas. a tak masz jeść żeby mieć siłę ją karmić, dbać o nią i być przy tym normalnie zadowolona, a nie robić z siebie męczennicę bo to tylko źle się dla ciebie skończy" więc zaczęłam normalnie jeść. a co do nabiału to ja jadłam od razu włąśnie duże ilości bo na szczęście dziecie moje nie miało i nie ma skazy. a ja jestem nabiałożerna. i wzdęć nie zauważyłam.

a co do boleści dzieci to się zgadzam. jak już pisałam Hania płakała całymi dniami-bez różnicy czy ja jadłam pizzę czy gotowanego kurczaka i marchewkę.

[_vixen_]

Hmmm...spaghetti z wołowina i czosnkiem?

[Chantallka]

Matka i dziecko w Tradycyjnej Medycynie Chińskiej.
Jest też o karmieniu piersią

http://www.chinmed.com/klasyka/klas_..._i_dziecko.htm

[Glodomorek]

Napisane przez _vixen_

Ja się przestraszyłam już w szpitalu na noworodkach tej diety. Rano podają śniadanie, zupa mleczna, smacznie sobie zajadam, a dziewczyna z łóżka obok mówi, że ona nie je nabiału, bo od tego dzieci wzdęcia mają. No i tak się zaczęło, bałam się tknąć cokolwiek...
A położna pozwoliła mi snickersa zjeść

Chociaż, logicznie myśląc, dzieci mają boleści, kolki, bo mają po prostu niedojrzały układ pokarmowy. Moja jakieś tam boleści miewa, ale typowych kolek - raczej nie.

A na takiej diecie to faktycznie człowiek ciągle głodny chodzi

Taka dieta szpitalna to... Na śniadanie kromka białego chleba z masłem i białym serem, na kolację kromka białego chleba z masłem i parówką. Jak to jest zdrowe żywienie to ja jestem hipopotam. W każdym miejscu, gdzie piszą o dietach jest o chlebie razowym, pełnoziarnistym i chudej wędlinie. Po porodzie dostajemy białe, napchane chemią (koło chleba to nie leżało...) kromeczki z paróweczkami z nie powiem już czego.

[kasiuni_a]

Hej

Ja karmiłam piersią przez 11 miesięcy. Można powiedzieć, że nie stosowałam żadnej diety, tylko niektóre produkty jak cytrusy czy fasolę zaczęłam jeść trochę później. Pizza była 3 tyg. po porodzie, nie wytrzymałam już spaghetti ciut później.
Problemów z samym karmieniem nie mieliśmy (pomijam pierwszy tydzień i poranione brodawki), nie miałam kryzysów a mały bez problemu się przysysał, tyle że od początku jadł krótko.
Po dwóch miesiącach zaczął wolniej przybierać na wadze i wtedy też pojawiły się wątpliwości czy się najada, były sugestie żeby dokarmiać. Pediatra jednak odradzał, stwierdził że przecież przyrost jest regularny, tylko mniejszy niż "zalecany". Tak dociągnęliśmy do 5,5 miesiąca, kiedy to zaczęłam wprowadzać inne produkty. Czyli u nas było tak:
1-5,5 miesiąca: tylko pierś
5,5-8 miesięcy: 3 razy w dzień plus w nocy 1-3 razy
8-10,5 miesięca: 1 raz w dzień plus 1-2 w nocy
potem jeszcze przez ok. 2 tyg. raz w dzień
Mniej więcej jak miał 10,5 miesiąca przestał jeść w nocy, tzn. czasem się budził, ale jak go przystawiałam to się kręcił, odwracał i złapać nie chciał. Po ok. dwóch tygodniach to samo się stało przy ostatnim dziennym karmieniu - kładłam syna koło siebie, wyciagałam pierś, a on się śmiał i siadał Po kilku dniach całkiem zrezygnowałam z przystawiania od piersi i nie zauważyłam, żeby kiedykolwiek mu tego brakowało.

[emma85]

Napisane przez _vixen_

Postanowiłam założyć taki wątek ze względu także na swoje wątpliwości dotyczące tego tematu, bo jak wiadomo wielu matkom, takie znowu proste to nie jest, generuje wiele wątpliwości. Ja miałam obsesję czy dziecko się najada

Ale na pewno warto.

Mam nadzieję, że będziemy się dzielić swoimi doświadczeniami

Założyłam, że minimum do 6 miesiąca życia dziecka będę karmić piersią, a potem, jak mi to wejdzie w krew, dociągnę do roku, zobaczymy. W związku z tym mam pytanie, jak wygląda karmienie takiego starszego niemowlaka, już raczkującego, jedzącego stałe pokarmy?
I kiedy pojawia się miesiączka?

Ja też planowałam karmić córkę do 6 miesiąca, dziś córka ma prawie 8 miesięcy a ja karmię dalej. Planuję odstawić ją do roku, ale jak to zrobię tego nie wiem, na pewno im będzie córka starsza i bardziej rozumna tym będzie trudniej Póki co to cieszę się tymi naszymi wspólnymi chwilami, ale nie zawsze było kolorowo. Było kilka takich momentów, że miałam dość, ale na szczęście nie poddawałam się, choć doradcy laktacyjni w postaci mamy i teściowej powtarzali zgodnie "daj jej MM". Miałam 2 kryzysy laktacyjne, pokonałam je wisząc godzinami na laktatorze, bo mała nie chciała ssać pustej piersi.
W piątym miesiącu zaczęłam wprowadzać córce niewielkie ilości stałych pokarmów, dziś oprócz mleka z piersi dostaje deserek i obiadek, czasem kaszkę.
Jeśli chodzi o okres to jeszcze nie mam, ale nie tęsknię wcale.

Napisane przez _vixen_

U mnie sporo wątpliwości wzbudza też dieta, wiele jest na ten temat prawd, półprawd i mitów kompletnych. A opracowań naukowych chyba żadnych.

Przez jakieś 3 miesiące stosowałam dietę bez białka krowiego, kakao, orzechów, pomidorów i innych mocno alergizujących produktów, gdyż było podejrzenie skazy białkowej. Pomimo tego, że moja dieta była bardzo restrykcyjna to nie mogłam zwalczyć wysypki, jak tylko przygasła to potem pojawiała się na nowo. W końcu zmęczona tym monotonnym jadłospisem i tym, że na skórze córki nie było za bardzo widać efektów moich katuszy zaczęłam powoli odżywiać się normalnie. Objawy azs u córki stopniowo ustąpiły, a młoda ma skórę prawie jak niemowlę z reklamy
Aktualnie spożywam wszystko na co mam ochotę, no oprócz alkoholu

[gosia261282]

Jeszcze co do diety,to mi w szpitalu po porodzie dali frytki i groszek oraz rybe w panierce na obiad.
Jadam smazona kielbase z cebula,kapuste,orzechy,tr uskawki,czyli wszystko co zakazane w Pl,a mlody ma sie swietnie.
Zreszta mysle,ze jak sie eliminuje cos z jedzenia,to dopiero pozniej moga byc problemy,bo dziecko nie jest przyzwyczajone od poczatku.

[hanjah]

Napisane przez gosia261282

Jeszcze co do diety,to mi w szpitalu po porodzie dali frytki i groszek oraz rybe w panierce na obiad.
Jadam smazona kielbase z cebula,kapuste,orzechy,tr uskawki,czyli wszystko co zakazane w Pl,a mlody ma sie swietnie.
Zreszta mysle,ze jak sie eliminuje cos z jedzenia,to dopiero pozniej moga byc problemy,bo dziecko nie jest przyzwyczajone od poczatku.

Rodziłaś w UK?
W szoku byłam jak mi po porodzie przynieśli menu z którego mogłam sobie wybrać co chcę zjeść na śniadanie, obiad i kolację Tutaj naprawdę nikt nie narzuca młodej mamie co ma jeść, a wszyscy namawiają na karmienie piersią.

[_vixen_]

Kupiłam ostatnio czasopismo "M jak mama" chyba, bo dołączali poradnik o karmieniu piersią. Było napisane w nim, że dieta, jaką często narzucaja sobie (lub zostaje narzucana...) Polki, jest w wielu krajach uznawana za niezdrową, nawet dla dziecka.

Mam jeszcze takie pytanie do bardziej doświadczonych. Mała ma 3 miesiące, karmię ją tylko piersią,w sensie nie używam butelki, nie mam laktatora. Ale tak sobie myślę, że przydałoby się czasem gdzieś wyjść bez stresu, bo np. wizyta u fryzjera to był koszmar, dzieciak zgłodniał bardzo. Żadna super maszyna nie jest mi potrzebna, bo chodzi o okazyjne karmienie. Chciałam zapytać, czy dziecko załapie butelkę, jaki sprzęt ewentualnie kupić, no generalnie jak to rozwiązać

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez _vixen_

Mam jeszcze takie pytanie do bardziej doświadczonych. Mała ma 3 miesiące, karmię ją tylko piersią,w sensie nie używam butelki, nie mam laktatora. Ale tak sobie myślę, że przydałoby się czasem gdzieś wyjść bez stresu, bo np. wizyta u fryzjera to był koszmar, dzieciak zgłodniał bardzo. Żadna super maszyna nie jest mi potrzebna, bo chodzi o okazyjne karmienie. Chciałam zapytać, czy dziecko załapie butelkę, jaki sprzęt ewentualnie kupić, no generalnie jak to rozwiązać

to był moemnt kiedy kupiłam doidy wysmiane na wizazu
w zasadzie to jakiś super wynalazek nie jest,ale młoda była bezsmoczkowa i bezbutelkowa,nie było opcji,zeby butelke zaakceptowała a próbowałam z wieloma,niekapki ją wkurzały,przechodził wlasnie doidy jako tako a pozniej bidon...
z lakatorów do okazjonalnego sciagania sprawdził mi się TT (oo,i pare razy młoda piła z butli TT mleko,ale to ok 6 tygodnia ,potem nie było o tym mowy)

[_vixen_]

Ja tam się jeszcze nie znam, co to doidy i czemu wyśmiewane. W sumie fajnie byłoby dziecka do butli też nie przyuczać. Smoczka też nie daję, nie widze sensu. Ssać ma pierś, ssie, ile chce. Swoją droga, ostatnio sie zastanawiałam, że mamy butelkowe mają pod jednym względem na pewno gorzej - dzieciak śpi mi przy piersi często, ssie, ja sobie siedzę na tyłku i czytam książkę czy gazetkę Zawsze to ileś czasu dziennie zleci, a tak opróżniłby butlę i trzeba by zaraz było od nowa zabawiać.

A ile ten laktator kosztował?

[emma85]

Napisane przez _vixen_

Kupiłam ostatnio czasopismo "M jak mama" chyba, bo dołączali poradnik o karmieniu piersią. Było napisane w nim, że dieta, jaką często narzucaja sobie (lub zostaje narzucana...) Polki, jest w wielu krajach uznawana za niezdrową, nawet dla dziecka.

Mam jeszcze takie pytanie do bardziej doświadczonych. Mała ma 3 miesiące, karmię ją tylko piersią,w sensie nie używam butelki, nie mam laktatora. Ale tak sobie myślę, że przydałoby się czasem gdzieś wyjść bez stresu, bo np. wizyta u fryzjera to był koszmar, dzieciak zgłodniał bardzo. Żadna super maszyna nie jest mi potrzebna, bo chodzi o okazyjne karmienie. Chciałam zapytać, czy dziecko załapie butelkę, jaki sprzęt ewentualnie kupić, no generalnie jak to rozwiązać

U mnie sprawdził się laktator ręczny Avent Isis, używałam go sporadycznie, jak musiałam zrobić zapas mleka przed jakimś wyjściem, lub podczas kryzysów laktacyjnych. Pokarm zamrażałam w pojemnikach z Aventu, a młodą karmiłam butelką TT. Na szczęście moja córcia równie chętnie jadała z butelki jak z cyca

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez _vixen_

Ja tam się jeszcze nie znam, co to doidy i czemu wyśmiewane. W sumie fajnie byłoby dziecka do butli też nie przyuczać. Smoczka też nie daję, nie widze sensu. Ssać ma pierś, ssie, ile chce. Swoją droga, ostatnio sie zastanawiałam, że mamy butelkowe mają pod jednym względem na pewno gorzej - dzieciak śpi mi przy piersi często, ssie, ja sobie siedzę na tyłku i czytam książkę czy gazetkę Zawsze to ileś czasu dziennie zleci, a tak opróżniłby butlę i trzeba by zaraz było od nowa zabawiać.

A ile ten laktator kosztował?

no,u mnie teraz czas karmienia to jedyny moment luzu w ciagu dnia

coś ok 100 zł dałam,o ten ---> http://allegro.pl/zestaw-tommee-tipp...299771307.html przydał się czasem

doidy to taki mały kubeczek ,dziecko mzoe z niego pic od 3 m-ca ,taki wynalazek dla tych,którzy nie chca podawac butelki a mleko przemycic czasem muszą

http://doidycup.pl/13-doidy-czerwie.html

a co do butelek - u nas jako tako dała radę ta od laktatora (przez chwilę ) ,testowałam tez dr.browna i miała fajny malutki przepływ,za to poraką okazła się butlek medeli,ktora ma niby nie zbaurzac odruchu ssania,leci z niej jak z kranu :/

[julka910]

Vixen

Butelkę chyba najlepiej wybrać antykolkowa bo przy karmieniu butelka jest szansa, ze mała polknie trochę powietrza i bedzie miała ból brzuszka. Polecam Ci Mam Baby lub dr Brown.

Jesli chodzi o laktatory to ja miałam ręczny marki Medela. Oni tez maja butelki, podobno bardzo fajne ale nie próbowałam bo u mnie od razu sprawdziły sie Mam Baby.

Avent nam nie pasował wcale.

Chociaz ja sobie myśle ze moze wytrzymaj bez butelki do 4 tego miesiąca, będziesz mogła wtedy dać małej mp marchewke czy ziemniaka zamiast porcji mleka. No chyba ze " masz trochę dosc cyckowania". Medela ma tez kubeczki do pojenia dla niemowląt.

Ja mimo ze jestem butelkowa pierwszy raz wyszłam do fryzjera kiedy mała miała 9 miesięcy

[gosia261282]

Napisane przez hanjah

Rodziłaś w UK?
W szoku byłam jak mi po porodzie przynieśli menu z którego mogłam sobie wybrać co chcę zjeść na śniadanie, obiad i kolację Tutaj naprawdę nikt nie narzuca młodej mamie co ma jeść, a wszyscy namawiają na karmienie piersią.

I jestem bardzo zadowolona.Podejscie zupelnie inne niz w Polsce.

[hanjah]

Napisane przez gosia261282

I jestem bardzo zadowolona.Podejscie zupelnie inne niz w Polsce.

Akurat nie mam porównania z Polską, ale wystarczą mi opisy niektórych polskich porodów

Mam nadzieję, że tym razem też trafię na taką opiekę jak miałam poprzednio

[luciasabogal]

Napisane przez _vixen_

Kupiłam ostatnio czasopismo "M jak mama" chyba, bo dołączali poradnik o karmieniu piersią. Było napisane w nim, że dieta, jaką często narzucaja sobie (lub zostaje narzucana...) Polki, jest w wielu krajach uznawana za niezdrową, nawet dla dziecka.

Mam jeszcze takie pytanie do bardziej doświadczonych. Mała ma 3 miesiące, karmię ją tylko piersią,w sensie nie używam butelki, nie mam laktatora. Ale tak sobie myślę, że przydałoby się czasem gdzieś wyjść bez stresu, bo np. wizyta u fryzjera to był koszmar, dzieciak zgłodniał bardzo. Żadna super maszyna nie jest mi potrzebna, bo chodzi o okazyjne karmienie. Chciałam zapytać, czy dziecko załapie butelkę, jaki sprzęt ewentualnie kupić, no generalnie jak to rozwiązać

ja mam zwykly reczny laktator i daje rade

butelke polecam antykolkowa ze smoczkiem w krzalcie piersi, mala bardzo lubi i zalapala od razu, swoja kupilam w mothercare.polecam rowniez termos do butelek albo male torebki trzymajace cieplo, fajna sprawa wlasnie na wyjscia z dzieckiem.

kiedys wyjscie gdziekolwiek bylo dla koszmarem, mala lubi zjesc, szybko robi sie glodna, gdzie tylko nie musialam wyciagac cyca.
z butelka duzo latwiej, teraz wszedzie zabieram corke, jak to ma byc dlugi spacer albo wycieczka jak ostatnio, przygotowuje dwie butelki, na dwa karmienia.no i plus butelki jest taki ze nie tylko ja moge nakarmic dziecka, maz czy mama chetnie to robia, ja w tym czasie troche odsapne.

[Glodomorek]

Napisane przez _vixen_

Kupiłam ostatnio czasopismo "M jak mama" chyba, bo dołączali poradnik o karmieniu piersią. Było napisane w nim, że dieta, jaką często narzucaja sobie (lub zostaje narzucana...) Polki, jest w wielu krajach uznawana za niezdrową, nawet dla dziecka.

Mam jeszcze takie pytanie do bardziej doświadczonych. Mała ma 3 miesiące, karmię ją tylko piersią,w sensie nie używam butelki, nie mam laktatora. Ale tak sobie myślę, że przydałoby się czasem gdzieś wyjść bez stresu, bo np. wizyta u fryzjera to był koszmar, dzieciak zgłodniał bardzo. Żadna super maszyna nie jest mi potrzebna, bo chodzi o okazyjne karmienie. Chciałam zapytać, czy dziecko załapie butelkę, jaki sprzęt ewentualnie kupić, no generalnie jak to rozwiązać

Dla 3miesięcznego dziecka nie potrzebujesz butelki. Możesz użyć kubeczka http://doidycup.pl/ zależy jak często będziesz wychodzić, ja kupiłam ręczny laktator medeli z nowymi częściami (za całość dałam może 50zł). Jest w porządku. Możesz też podać mm z butelki (ja tak robiłam jak TŻ kilka razy zmarnował moje mleko). Ja mam w domu 2 butelki Avent i od laktatora. Spokojnie wystarczyłaby jedna np dołączona do laktatora, bo jest dla mnie wygodniejsza.


Teraz doczytałam, czemu doidy cup wyśmiane? Nie wyobrażam sobie życia z dzieckiem bez tego kubeczka! Kubeczek to świetna inwestycja, na długo się przyda. Już planuję, żeby znajomej w ciąży kupić po urodzeniu dziecka na prezent.