Worek z dziećmi rozwiązany,pierwsze Mamy w wątku...mamy!Mamy V-VI 2012 cz.VII - Strona 139 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Pokaż wyniki sondy: Jaki tytuł Wam się podoba dla następnej części?
Jedne Mamy mają dzieci, a do innych bocian leci.Mamy V-VI 2012 cz.VIII 31 44,93%
Mamy rozpakowane i spakowane razem plotkują i debatują.Mamy V-VI 2012 cz.VIII 0 0%
Dzieci kwietniowe i majowe czekają na maluchy majowo-czerwcowe.V-VI 2012 cz.VIII 2 2,90%
Naszym malcom cyca damy i dwupaki wciąż wspieramy.Mamy V-VI 2012 cz.VIII 5 7,25%
Pociechy karmimy, przewijamy i za dwupaki kciuki trzymamy.Mamy V-VI 2012 cz.VIII 2 2,90%
Mamy rodzą, dzieci mają, na maluchy swe czekają.Mamy V-VI 2012 cz.VIII 1 1,45%
Na porodówkę biegniemy,bo z dzieciaczkami spotkać się już chcemy. V-VI cz.VIII 0 0%
Wiosna za oknem,wyprawki czekają, kolejne Mamuśki na porodówki gnają.V-VI 2012 cz.VIII 4 5,80%
Która następna?Której się spieszy? Wciąż mamy w wątku za mało dzieci.V-VI 2012 cz.VIII 8 11,59%
Ptaszki ćwierkają, wiosna wszędzie, który brzdąc następny będzie? V-VI 2012 cz.VIII 3 4,35%
Bociany latają i dzieciaczki na bieżąco nam dostarczają.Mamy V-VI 2012 cz.VIII 4 5,80%
Euro za pasem, najważniejsze dla nas są nasze bobasy. Mamy V-VI 2012 cz.VIII 0 0%
Koko spoko, lekarze na nasze Mamusie mają oko Mamy V-VI cz.VIII 1 1,45%
Bociany latają, kapusta rośnie, kolejne dzieciaczki witamy radośnie.Mamy V-VI 2012 cz.VIII 8 11,59%
Głosujący: 69. Nie możesz głosować w tej sondzie

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2012-05-07, 11:48   #4141
stokroteczka777
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: T.G.
Wiadomości: 2 996
GG do stokroteczka777
Dot.: Worek z dziećmi rozwiązany,pierwsze Mamy w wątku...mamy!Mamy V-VI 2012 cz.VII

Cytat:
Napisane przez niunia32 Pokaż wiadomość
ja miałam ochotę zwinąć usg. ale autobusem się tłuc dobre 40 km.. pewnie nikt by nie zauważył, że ciężarna wyszła z przychodni i ciągnie usg za sobą

---------- Dopisano o 12:46 ---------- Poprzedni post napisano o 12:46 ----------


samochód...
Jasne, samochód, błagam
__________________
Nasz skarb:
http://www.suwaczki.com/tickers/klz9mg7ydcco6bvx.png

Nasz ślub:
http://s3.suwaczek.com/20100922640113.png

Jesteśmy razem od:
http://s1.suwaczek.com/200706022338.png


"Jest bowiem kilka odmian ciszy; najlepsza jest ta, która zapada z wyboru człowieka, a nie przeciw niemu"
stokroteczka777 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-05-07, 11:50   #4142
pola_m
Wtajemniczenie
 
Avatar pola_m
 
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Lyon
Wiadomości: 2 305
Dot.: Worek z dziećmi rozwiązany,pierwsze Mamy w wątku...mamy!Mamy V-VI 2012 cz.VII

hej

Mały sobie śpi pięknie, a ja się powoli odnajduję w domowej rzeczywistości
GRatuluję kolejnym rozpakowanym Mamusiom!!


A mój poród... Byłam przygotowana wzorowo, wyćwiczona, z wymasowanym kroczem, dobrym nastawieniem, umiejętnością oddychania, hektolitrami herbatki z liści malin i toną zjedzonego wiesiołka Miało być inaczej... Tzn zakładałam, że będzie inaczej, ale widocznie miało byc właśnie tak Regularne skurcze zaczęły się w czwartek wieczorem. Próbowałam jeszcze pospać, ale robiły się trochę częstsze, no i strasznie byłam podjarana. Włączyłam sobie muzykę, zrobiłam półmrok i czekałam, a w czasie skurczów chodziłam, tańczyłam i skakałam na piłce. Ale dość szybko zrobiły się co 4-5min, więc stwierdziliśmy że jedziemy do szpitala. No i to był chyba błąd, bo w szpitalu nie było już tak fajnie. Przede wszystkim nie chcieli nas przyjąć, była masa rodzących, no ale w końcu niesympatyczna pani doktor mnie zbadała i przyjęła (gdy zapytałam, burknęła, że jest 1cm rozwarcia dopiero. Myślałam, że mi powie, żeby jeszcze jechać do domu i przyjechać za parę godzin, ale powiedziała, żeyb się przebrać i przyjeła). Niestety przez tłum rodzących mąż nie mógł być ze mną na sali. Ale wszystko było ok, powoli się rozwierałam, skurcze były znośne, o ile pozwalali mi chodzić i skakać na piłce - pod ktg już gorzej, ale oddychanie pomagało. O 10.30 odeszły mi wody (konkretnie chlustało), ale niestety szyjka okazała się strasznie oporna, bo były 2cm tylko. No i nic nie pomagało. Podali mi jakieś leki zmiękczające niby, ale też bez efektu. Ja byłam juz zmęczona trochę, zaczęłam przysypiać między skurczami, ale dalej walczyłam. Potem się niestety zrobiła trochę masakra, bo powiedzieli mi, że piłka i chodzenie mi nie pomagają, podali jeszcze coś( kurde nawet nie wiem co :/) i kazali leżeć pod ktg - że może pomoże leżenie na lewym boku. No i to był już potworny ból - na szczęście wpuścili do mnie męża, który mi bardzo pomógł - samą obecnością, słowami, i masażem pleców. Po 17 wody się zrobiły już niezbyt czyste, więc zdecydowali o cc. No i to był chyba najgorszy moment - rozryczałam się i nie mogłam uspokoić. Że tyle godzin skurczy i dupa. Ale o 18.15 Antek już był na świecie Najcudniejszy. Nie mówili mi szczegółów na początku, ale okazało się że miał zaburzenia oddychania w pierwszej minucie i w ogóle trochę problemów i wyszło też zapalenie płuc. No i pierwszą noc spędził w inkubatorze. Dostałam go w sobotę rano, od razu się przyssał do piersi.
No i cały długi weekend spędziliśmy w szpitalu- bo Mały miał antybiotyk na to zapalenie.
Na szczęście już wszystko jest ok, Antek jak pączek w maśle, rośnie, jest grzeczny, śpi i przybiera na wadze (jak się urodził miał 3490, przy wypisie 3870) i jest bardzo kochany. Z pozytywów długiego weekendu w szpitalu - mam juz zdjęte szwy, a Bąbel odpadnięty pępek No i jest porządnie przebadany.

hmhm. Opowieść przydługa, ale może komuś się będzie chciało przeczytać
pola_m jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-05-07, 11:55   #4143
blueelektron
Rozeznanie
 
Avatar blueelektron
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 991
Dot.: Worek z dziećmi rozwiązany,pierwsze Mamy w wątku...mamy!Mamy V-VI 2012 cz.VII

moje propozycje

Jedne mamy mają dzieci a do innych bocian leci,mamy v-vi

Mamy rozpakowane i spakowane razem plotkują i debatują,mamy v-vi

Dzieci kwietniowe oraz majowe czekają na pozostałe maluchy majowo czerwcowe
__________________
w57vpc0z8sa98om5synuś
http://www.suwaczki.com/tickers/zem3x1hpno28lwjv.png
blueelektron jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-05-07, 11:55   #4144
andzya
Zakorzenienie
 
Avatar andzya
 
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 4 547
Dot.: Worek z dziećmi rozwiązany,pierwsze Mamy w wątku...mamy!Mamy V-VI 2012 cz.VII

Cytat:
Napisane przez agatka661 Pokaż wiadomość
DO DOSWIADCZONYCH MAM
jestem zalamana ma,y byl grzeczny i spal,,, 2 dni, od przedwczoraj jest masakra
on nie chce zejsc mi z cycka, nie mam czasu sie wysikac nawet
caly dzien przy nim leze, w nocy sie godzinke zdrzemnelam tylko
on poprostu musi miec cyca w buzi jak nie to sie robi purpurowy i krzyk
dawalam mu skoma- pomagal wczoraj, dzis juz go nie chce;/
robi kupy co chwile, boje sie ze on sie przekarmia, ma straszne gazy
maz pojechal prosic w przychodni zeby jakas polozna przyszla do mnie
nie wiem co mam robic, cycki jak kamienie, maly chwyta za malo chyba brodawki a mi juz sie guzki robia, idzie nawal
ale jestem zmeczona, szok....co robic zeby on nie wisial tak na tym cycu?
ja doświadczona nie jestem,dopiero się wdrażam, ale jak Mały mi nie dojada z cyca to sobie odciągam,bo już raz zrobiła mi się taka gruda idąca w parze z gorączką i gdyby nie mąż to nie wiem jakby się to skończyło. I może rzeczywiście spróbuj dać mu smoka. Ja mojemu dawałam w szpitalu zanim zaczął normalnie jeść i dalej był na kroplówce. Teraz już w ogóle nie dostaje i nie marudzi


Cytat:
Napisane przez sweetjoy Pokaż wiadomość
Do becikowego na pewno będzie potrzebne zaświadczenie od lekarza i dowody osobiste rodziców. Dokładnie nie pamiętam, bo to była na głowie męża.

A odnośnie krocza po porodzie, to wiadomo że tak od razu nie wróci do poprzedniej formy, na wszystko potrzeba czasu. A to czy będzie tak samo jak przed porodem, to już sprawa indywidualna. Ja przez długi czas byłam tam strasznie "sflaczała", o reszcie nie wspomnę Mąż jednak nie narzekał i się nie skarżył
Becikowe też zostawię na głowie męża,a co do krocza, to nie wiem, czy jestem sflaczała, ale stresuję mnie trochę fakt mojej szerokości właśnie tam. Zwłaszcza, że libido mi WIELKIMI krokami powraca,a tu jeszcze muszę zaczekać

Cytat:
Napisane przez rinco Pokaż wiadomość
A pamiętasz nasze rozmowy z początków ciąży? Co druga tu deklarowała, po zobaczeniu swojego dziecka na USG, że chętnie by wzięła maszynę pod pachę i w nogi, żeby móc sobie w domu co chwilę oglądać Ktoś chyba rzeczywiście tak zrobił
hehe, o tym samym pomyślałam
A co do usg przy porodzie, mi nikt go nie robił,ale wydaje mi się, że to przy badaniu widać, że dziecko jest dobrze ułożone.
__________________
Run Girl Run !
andzya jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-05-07, 11:57   #4145
stokroteczka777
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: T.G.
Wiadomości: 2 996
GG do stokroteczka777
Dot.: Worek z dziećmi rozwiązany,pierwsze Mamy w wątku...mamy!Mamy V-VI 2012 cz.VII

Cytat:
Napisane przez pola_m Pokaż wiadomość
hej

Mały sobie śpi pięknie, a ja się powoli odnajduję w domowej rzeczywistości
GRatuluję kolejnym rozpakowanym Mamusiom!!


A mój poród... Byłam przygotowana wzorowo, wyćwiczona, z wymasowanym kroczem, dobrym nastawieniem, umiejętnością oddychania, hektolitrami herbatki z liści malin i toną zjedzonego wiesiołka Miało być inaczej... Tzn zakładałam, że będzie inaczej, ale widocznie miało byc właśnie tak Regularne skurcze zaczęły się w czwartek wieczorem. Próbowałam jeszcze pospać, ale robiły się trochę częstsze, no i strasznie byłam podjarana. Włączyłam sobie muzykę, zrobiłam półmrok i czekałam, a w czasie skurczów chodziłam, tańczyłam i skakałam na piłce. Ale dość szybko zrobiły się co 4-5min, więc stwierdziliśmy że jedziemy do szpitala. No i to był chyba błąd, bo w szpitalu nie było już tak fajnie. Przede wszystkim nie chcieli nas przyjąć, była masa rodzących, no ale w końcu niesympatyczna pani doktor mnie zbadała i przyjęła (gdy zapytałam, burknęła, że jest 1cm rozwarcia dopiero. Myślałam, że mi powie, żeby jeszcze jechać do domu i przyjechać za parę godzin, ale powiedziała, żeyb się przebrać i przyjeła). Niestety przez tłum rodzących mąż nie mógł być ze mną na sali. Ale wszystko było ok, powoli się rozwierałam, skurcze były znośne, o ile pozwalali mi chodzić i skakać na piłce - pod ktg już gorzej, ale oddychanie pomagało. O 10.30 odeszły mi wody (konkretnie chlustało), ale niestety szyjka okazała się strasznie oporna, bo były 2cm tylko. No i nic nie pomagało. Podali mi jakieś leki zmiękczające niby, ale też bez efektu. Ja byłam juz zmęczona trochę, zaczęłam przysypiać między skurczami, ale dalej walczyłam. Potem się niestety zrobiła trochę masakra, bo powiedzieli mi, że piłka i chodzenie mi nie pomagają, podali jeszcze coś( kurde nawet nie wiem co :/) i kazali leżeć pod ktg - że może pomoże leżenie na lewym boku. No i to był już potworny ból - na szczęście wpuścili do mnie męża, który mi bardzo pomógł - samą obecnością, słowami, i masażem pleców. Po 17 wody się zrobiły już niezbyt czyste, więc zdecydowali o cc. No i to był chyba najgorszy moment - rozryczałam się i nie mogłam uspokoić. Że tyle godzin skurczy i dupa. Ale o 18.15 Antek już był na świecie Najcudniejszy. Nie mówili mi szczegółów na początku, ale okazało się że miał zaburzenia oddychania w pierwszej minucie i w ogóle trochę problemów i wyszło też zapalenie płuc. No i pierwszą noc spędził w inkubatorze. Dostałam go w sobotę rano, od razu się przyssał do piersi.
No i cały długi weekend spędziliśmy w szpitalu- bo Mały miał antybiotyk na to zapalenie.
Na szczęście już wszystko jest ok, Antek jak pączek w maśle, rośnie, jest grzeczny, śpi i przybiera na wadze (jak się urodził miał 3490, przy wypisie 3870) i jest bardzo kochany. Z pozytywów długiego weekendu w szpitalu - mam juz zdjęte szwy, a Bąbel odpadnięty pępek No i jest porządnie przebadany.

hmhm. Opowieść przydługa, ale może komuś się będzie chciało przeczytać
Ja już przeczytałam fajny opis, bardzo szczegółowy szkoda tylko ze te całe przygotowania na nic się zdały, bo zrobili cc.
__________________
Nasz skarb:
http://www.suwaczki.com/tickers/klz9mg7ydcco6bvx.png

Nasz ślub:
http://s3.suwaczek.com/20100922640113.png

Jesteśmy razem od:
http://s1.suwaczek.com/200706022338.png


"Jest bowiem kilka odmian ciszy; najlepsza jest ta, która zapada z wyboru człowieka, a nie przeciw niemu"
stokroteczka777 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-05-07, 11:58   #4146
niunia32
Zakorzenienie
 
Avatar niunia32
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Tychy
Wiadomości: 5 987
Dot.: Worek z dziećmi rozwiązany,pierwsze Mamy w wątku...mamy!Mamy V-VI 2012 cz.VII

Cytat:
Napisane przez stokroteczka777 Pokaż wiadomość
Jasne, samochód, błagam
mnie taki prezent też się nie podoba i od nas na pewno auta nie dostanie.

kurde ja na 18tkę to dostałam bransoletkę złotą (którą zgubiłam ) trochę kasy i jakieś kosmetyki i ciuchy.

na Komunię swojej córki będę z głowy młotkiem wybijać pomysły typu laptop, telewizor, quady i inne
__________________
Nasz Ślub 27.08.2011

Malinka

Haniusia
niunia32 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-05-07, 11:58   #4147
ania_85
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 756
Dot.: Worek z dziećmi rozwiązany,pierwsze Mamy w wątku...mamy!Mamy V-VI 2012 cz.VII

Pola super,ze wypisali Cie bez szwow i malego bez pepka- zazdroszcze buziaki dla Was szkoda tylko,ze tak dlugo Cie meczyli:/ najwazniejsze,ze juz jest ok i jestescie w domu
ania_85 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-05-07, 11:58   #4148
nasteczka83
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 203
Dot.: Worek z dziećmi rozwiązany,pierwsze Mamy w wątku...mamy!Mamy V-VI 2012 cz.VII

Cytat:
Napisane przez pola_m Pokaż wiadomość
hej

A mój poród... Byłam przygotowana wzorowo, wyćwiczona, z wymasowanym kroczem, dobrym nastawieniem, umiejętnością oddychania, hektolitrami herbatki z liści malin i toną zjedzonego wiesiołka Miało być inaczej... Tzn zakładałam, że będzie inaczej, ale widocznie miało byc właśnie tak Regularne skurcze zaczęły się w czwartek wieczorem. Próbowałam jeszcze pospać, ale robiły się trochę częstsze, no i strasznie byłam podjarana. Włączyłam sobie muzykę, zrobiłam półmrok i czekałam, a w czasie skurczów chodziłam, tańczyłam i skakałam na piłce. Ale dość szybko zrobiły się co 4-5min, więc stwierdziliśmy że jedziemy do szpitala. No i to był chyba błąd, bo w szpitalu nie było już tak fajnie. Przede wszystkim nie chcieli nas przyjąć, była masa rodzących, no ale w końcu niesympatyczna pani doktor mnie zbadała i przyjęła (gdy zapytałam, burknęła, że jest 1cm rozwarcia dopiero. Myślałam, że mi powie, żeby jeszcze jechać do domu i przyjechać za parę godzin, ale powiedziała, żeyb się przebrać i przyjeła). Niestety przez tłum rodzących mąż nie mógł być ze mną na sali. Ale wszystko było ok, powoli się rozwierałam, skurcze były znośne, o ile pozwalali mi chodzić i skakać na piłce - pod ktg już gorzej, ale oddychanie pomagało. O 10.30 odeszły mi wody (konkretnie chlustało), ale niestety szyjka okazała się strasznie oporna, bo były 2cm tylko. No i nic nie pomagało. Podali mi jakieś leki zmiękczające niby, ale też bez efektu. Ja byłam juz zmęczona trochę, zaczęłam przysypiać między skurczami, ale dalej walczyłam. Potem się niestety zrobiła trochę masakra, bo powiedzieli mi, że piłka i chodzenie mi nie pomagają, podali jeszcze coś( kurde nawet nie wiem co :/) i kazali leżeć pod ktg - że może pomoże leżenie na lewym boku. No i to był już potworny ból - na szczęście wpuścili do mnie męża, który mi bardzo pomógł - samą obecnością, słowami, i masażem pleców. Po 17 wody się zrobiły już niezbyt czyste, więc zdecydowali o cc. No i to był chyba najgorszy moment - rozryczałam się i nie mogłam uspokoić. Że tyle godzin skurczy i dupa. Ale o 18.15 Antek już był na świecie Najcudniejszy. Nie mówili mi szczegółów na początku, ale okazało się że miał zaburzenia oddychania w pierwszej minucie i w ogóle trochę problemów i wyszło też zapalenie płuc. No i pierwszą noc spędził w inkubatorze. Dostałam go w sobotę rano, od razu się przyssał do piersi.
No i cały długi weekend spędziliśmy w szpitalu- bo Mały miał antybiotyk na to zapalenie.
Na szczęście już wszystko jest ok, Antek jak pączek w maśle, rośnie, jest grzeczny, śpi i przybiera na wadze (jak się urodził miał 3490, przy wypisie 3870) i jest bardzo kochany. Z pozytywów długiego weekendu w szpitalu - mam juz zdjęte szwy, a Bąbel odpadnięty pępek No i jest porządnie przebadany.

hmhm. Opowieść przydługa, ale może komuś się będzie chciało przeczytać
za opis
nasteczka83 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-05-07, 11:58   #4149
rinco
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 2 949
Dot.: Worek z dziećmi rozwiązany,pierwsze Mamy w wątku...mamy!Mamy V-VI 2012 cz.VII

Cytat:
Napisane przez begie13 Pokaż wiadomość
ja też właśnie nigdy nie dostaję żadnego wydruku z usg i zastanawiam się czy zrobią mi usg przed samym porodem bo skąd niby będą wiedzieć ile ważny dziecko czy jak jest ułożone... może jutro gin mi zrobi usg...
Mi gin wpisuje za każdym razem wagę do karty ciąży, ale kapnęłam się dopiero jakiś miesiąc temu, bo on tak bazgra, że ciężko się wyznać


Cytat:
Napisane przez stokroteczka777 Pokaż wiadomość
Nie wiem czy tak wystarczy, ale ja tak zrobiłam, bo jak by takie coś w szpitalu chcieli, to będę mieć. W sumie to ja nie wymagam żadnych luksusów. Dla mnie ważne jest ludzkie traktowanie, i żeby mi niepotrzebne osoby nie łaziły jak będę z gołą du.pą leżeć. Jak najmniej osób niech na mnie patrzy i ja więcej nie potrzebuję.
Ja jak wczoraj spytałam położnej czy trzeba mieć plan porodu to spytała "a co to jest?" No i dobrze, bo ja w sumie nie chciałam tego robić, jakoś wolę iść na żywioł


Cytat:
Napisane przez kism Pokaż wiadomość
Hej!
Piszę do Was z kolejki do lekarza... Tak mnie strasznie w nocy gardło bolało, nic nie mogę przełykać i jeszcze czuje, jakby mi coś zatoki brało... Buu... Jak pomyślałam, że miałabym z takim samopoczuciem rodzić, to pobiegłam do lekarza zapytać, czy tu nie lepiej od razu antybiotykiem zadziałać.
Ojej Bidulo, wylecz się szybko!


Cytat:
Napisane przez karozka Pokaż wiadomość
Jeśli chodzi o wózek to nas rodzice nieźle urządzili, od samego początku ciąży było mówione, że kupią a wczoraj dowiedziałam się, że nie kupią tylko dołożą.....
I wszystko byłoby okej gdyby powiedzieli wcześniej, bo kupilibyśmy sobie sami i mogli by nas za przeproszeniem cmoknąć...
Ale oczywiście jak na złość w tym mies. zostaliśmy z jedną wypłatą, bo ja czekam na decyzje z zusu i jesteśmy w d...
A tak chciałam x landera jestem po prostu wściekła...
Kupujemy mikado astona bo na nic lepszego nas po prostu teraz nie stać
http://allegro.pl/mikado-aston-grati...297278829.html
Nie podoba mi się ten wózek i nie jestem zadowolona, przy pierwszej córce miałam używany "czołg" i powiedziałam nigdy więcej ehh
Chciałam tym razem kupić fajny wózek, taki który mi będzie się podobał jest mi bardzo przykro
Ten Mikado nie jest taki zły, sama się nad nim zastanawiałam A może jeszcze się wstrzymacie z tym wózkiem i coś tam odłożycie na X-landera? Albo może dałoby się od kogoś zaufanego pożyczyć parę groszy? Ja bym chyba tam szybko nie rezygnowała


Cytat:
Napisane przez niunia32 Pokaż wiadomość
powiedzcie mi jak wyglądają skurcze, bo ja już sama nie wiem.
czy to jest samo stawianie/twardnienie brzucha czy jeszcze coś??

jak coś innego to ja to chyba przegapię
Jak wczoraj miałam robione KTG, to ze 2 razy mi brzuch stwardniał (czułam to) i nie wykazało żadnego skurczu. Za to na początku, jak mnie podpięli to nic nie czułam, a wyszedł skurcz na 70. Więc też nie wiem jak to jest
rinco jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-05-07, 11:59   #4150
blueelektron
Rozeznanie
 
Avatar blueelektron
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 991
Dot.: Worek z dziećmi rozwiązany,pierwsze Mamy w wątku...mamy!Mamy V-VI 2012 cz.VII

Cytat:
Napisane przez pola_m Pokaż wiadomość
hej

Mały sobie śpi pięknie, a ja się powoli odnajduję w domowej rzeczywistości
GRatuluję kolejnym rozpakowanym Mamusiom!!


A mój poród... Opowieść przydługa, ale może komuś się będzie chciało przeczytać
jeszcze raz gratulację, dosyć spory klocek z tego Twojego maluszka
__________________
w57vpc0z8sa98om5synuś
http://www.suwaczki.com/tickers/zem3x1hpno28lwjv.png
blueelektron jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-05-07, 11:59   #4151
moniczka1302
Wtajemniczenie
 
Avatar moniczka1302
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 2 965
Dot.: Worek z dziećmi rozwiązany,pierwsze Mamy w wątku...mamy!Mamy V-VI 2012 cz.VII

Cytat:
Napisane przez pola_m Pokaż wiadomość
hej

Mały sobie śpi pięknie, a ja się powoli odnajduję w domowej rzeczywistości
GRatuluję kolejnym rozpakowanym Mamusiom!!


A mój poród... Byłam przygotowana wzorowo, wyćwiczona, z wymasowanym kroczem, dobrym nastawieniem, umiejętnością oddychania, hektolitrami herbatki z liści malin i toną zjedzonego wiesiołka Miało być inaczej... Tzn zakładałam, że będzie inaczej, ale widocznie miało byc właśnie tak Regularne skurcze zaczęły się w czwartek wieczorem. Próbowałam jeszcze pospać, ale robiły się trochę częstsze, no i strasznie byłam podjarana. Włączyłam sobie muzykę, zrobiłam półmrok i czekałam, a w czasie skurczów chodziłam, tańczyłam i skakałam na piłce. Ale dość szybko zrobiły się co 4-5min, więc stwierdziliśmy że jedziemy do szpitala. No i to był chyba błąd, bo w szpitalu nie było już tak fajnie. Przede wszystkim nie chcieli nas przyjąć, była masa rodzących, no ale w końcu niesympatyczna pani doktor mnie zbadała i przyjęła (gdy zapytałam, burknęła, że jest 1cm rozwarcia dopiero. Myślałam, że mi powie, żeby jeszcze jechać do domu i przyjechać za parę godzin, ale powiedziała, żeyb się przebrać i przyjeła). Niestety przez tłum rodzących mąż nie mógł być ze mną na sali. Ale wszystko było ok, powoli się rozwierałam, skurcze były znośne, o ile pozwalali mi chodzić i skakać na piłce - pod ktg już gorzej, ale oddychanie pomagało. O 10.30 odeszły mi wody (konkretnie chlustało), ale niestety szyjka okazała się strasznie oporna, bo były 2cm tylko. No i nic nie pomagało. Podali mi jakieś leki zmiękczające niby, ale też bez efektu. Ja byłam juz zmęczona trochę, zaczęłam przysypiać między skurczami, ale dalej walczyłam. Potem się niestety zrobiła trochę masakra, bo powiedzieli mi, że piłka i chodzenie mi nie pomagają, podali jeszcze coś( kurde nawet nie wiem co :/) i kazali leżeć pod ktg - że może pomoże leżenie na lewym boku. No i to był już potworny ból - na szczęście wpuścili do mnie męża, który mi bardzo pomógł - samą obecnością, słowami, i masażem pleców. Po 17 wody się zrobiły już niezbyt czyste, więc zdecydowali o cc. No i to był chyba najgorszy moment - rozryczałam się i nie mogłam uspokoić. Że tyle godzin skurczy i dupa. Ale o 18.15 Antek już był na świecie Najcudniejszy. Nie mówili mi szczegółów na początku, ale okazało się że miał zaburzenia oddychania w pierwszej minucie i w ogóle trochę problemów i wyszło też zapalenie płuc. No i pierwszą noc spędził w inkubatorze. Dostałam go w sobotę rano, od razu się przyssał do piersi.
No i cały długi weekend spędziliśmy w szpitalu- bo Mały miał antybiotyk na to zapalenie.
Na szczęście już wszystko jest ok, Antek jak pączek w maśle, rośnie, jest grzeczny, śpi i przybiera na wadze (jak się urodził miał 3490, przy wypisie 3870) i jest bardzo kochany. Z pozytywów długiego weekendu w szpitalu - mam juz zdjęte szwy, a Bąbel odpadnięty pępek No i jest porządnie przebadany.

hmhm. Opowieść przydługa, ale może komuś się będzie chciało przeczytać
oj biedna, to troche przezylas widzę

a jak sie czujesz po CC?

pokazesz foto Antka?
__________________
Hania
moniczka1302 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-05-07, 12:00   #4152
ania_85
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 756
Dot.: Worek z dziećmi rozwiązany,pierwsze Mamy w wątku...mamy!Mamy V-VI 2012 cz.VII

Cytat:
Napisane przez blueelektron Pokaż wiadomość
moje propozycje

Jedne mamy mają dzieci a do innych bocian leci,mamy v-vi
dobre dobre
ania_85 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-05-07, 12:02   #4153
pola_m
Wtajemniczenie
 
Avatar pola_m
 
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Lyon
Wiadomości: 2 305
Dot.: Worek z dziećmi rozwiązany,pierwsze Mamy w wątku...mamy!Mamy V-VI 2012 cz.VII

Cytat:
Napisane przez moniczka1302 Pokaż wiadomość
oj biedna, to troche przezylas widzę

a jak sie czujesz po CC?

pokazesz foto Antka?
czuję się już ok, szew prawie nie boli.
zdjęcia zaraz wyślę, ale z innego mejla na naszą pocztę
pola_m jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-05-07, 12:04   #4154
andzya
Zakorzenienie
 
Avatar andzya
 
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 4 547
Dot.: Worek z dziećmi rozwiązany,pierwsze Mamy w wątku...mamy!Mamy V-VI 2012 cz.VII

Cytat:
Napisane przez blueelektron Pokaż wiadomość
moje propozycje

Jedne mamy mają dzieci a do innych bocian leci,mamy v-vi

Mamy rozpakowane i spakowane razem plotkują i debatują,mamy v-vi

Dzieci kwietniowe oraz majowe czekają na pozostałe maluchy majowo czerwcowe
pierwszy mi się podoba

Cytat:
Napisane przez pola_m Pokaż wiadomość
hej

Mały sobie śpi pięknie, a ja się powoli odnajduję w domowej rzeczywistości
GRatuluję kolejnym rozpakowanym Mamusiom!!


A mój poród... Byłam przygotowana wzorowo, wyćwiczona, z wymasowanym kroczem, dobrym nastawieniem, umiejętnością oddychania, hektolitrami herbatki z liści malin i toną zjedzonego wiesiołka Miało być inaczej... Tzn zakładałam, że będzie inaczej, ale widocznie miało byc właśnie tak Regularne skurcze zaczęły się w czwartek wieczorem. Próbowałam jeszcze pospać, ale robiły się trochę częstsze, no i strasznie byłam podjarana. Włączyłam sobie muzykę, zrobiłam półmrok i czekałam, a w czasie skurczów chodziłam, tańczyłam i skakałam na piłce. Ale dość szybko zrobiły się co 4-5min, więc stwierdziliśmy że jedziemy do szpitala. No i to był chyba błąd, bo w szpitalu nie było już tak fajnie. Przede wszystkim nie chcieli nas przyjąć, była masa rodzących, no ale w końcu niesympatyczna pani doktor mnie zbadała i przyjęła (gdy zapytałam, burknęła, że jest 1cm rozwarcia dopiero. Myślałam, że mi powie, żeby jeszcze jechać do domu i przyjechać za parę godzin, ale powiedziała, żeyb się przebrać i przyjeła). Niestety przez tłum rodzących mąż nie mógł być ze mną na sali. Ale wszystko było ok, powoli się rozwierałam, skurcze były znośne, o ile pozwalali mi chodzić i skakać na piłce - pod ktg już gorzej, ale oddychanie pomagało. O 10.30 odeszły mi wody (konkretnie chlustało), ale niestety szyjka okazała się strasznie oporna, bo były 2cm tylko. No i nic nie pomagało. Podali mi jakieś leki zmiękczające niby, ale też bez efektu. Ja byłam juz zmęczona trochę, zaczęłam przysypiać między skurczami, ale dalej walczyłam. Potem się niestety zrobiła trochę masakra, bo powiedzieli mi, że piłka i chodzenie mi nie pomagają, podali jeszcze coś( kurde nawet nie wiem co :/) i kazali leżeć pod ktg - że może pomoże leżenie na lewym boku. No i to był już potworny ból - na szczęście wpuścili do mnie męża, który mi bardzo pomógł - samą obecnością, słowami, i masażem pleców. Po 17 wody się zrobiły już niezbyt czyste, więc zdecydowali o cc. No i to był chyba najgorszy moment - rozryczałam się i nie mogłam uspokoić. Że tyle godzin skurczy i dupa. Ale o 18.15 Antek już był na świecie Najcudniejszy. Nie mówili mi szczegółów na początku, ale okazało się że miał zaburzenia oddychania w pierwszej minucie i w ogóle trochę problemów i wyszło też zapalenie płuc. No i pierwszą noc spędził w inkubatorze. Dostałam go w sobotę rano, od razu się przyssał do piersi.
No i cały długi weekend spędziliśmy w szpitalu- bo Mały miał antybiotyk na to zapalenie.
Na szczęście już wszystko jest ok, Antek jak pączek w maśle, rośnie, jest grzeczny, śpi i przybiera na wadze (jak się urodził miał 3490, przy wypisie 3870) i jest bardzo kochany. Z pozytywów długiego weekendu w szpitalu - mam juz zdjęte szwy, a Bąbel odpadnięty pępek No i jest porządnie przebadany.

hmhm. Opowieść przydługa, ale może komuś się będzie chciało przeczytać
namęczyłaś się bidulo Dobrze, że Antoś rośnie i jest z Tobą

Cytat:
Napisane przez niunia32 Pokaż wiadomość
przejrzałam maila i super brzuszki macie
Andzya Ty to miałaś chyba sztuczny brzuch, taki doklejony (ooo jak u lalki barbie, która w ciąży była) o coś takiego http://www.zabawkowy.sklepna5.pl/zab...iaturki/30.jpg

w ogóle nie widać jakbyś dopiero co urodziła
moja koleżanka mnie ostatnio posądziła o to, że miałam surogatkę
dzisiaj założyłam już spodnie sprzed ciąży, ale dużo pracy czeka mnie nad doprowadzeniem nóg i bioder do porządku. Poza tym biodra mi się trochę rozjechały
__________________
Run Girl Run !
andzya jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-05-07, 12:05   #4155
ania_85
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 756
Dot.: Worek z dziećmi rozwiązany,pierwsze Mamy w wątku...mamy!Mamy V-VI 2012 cz.VII

Za 5 godz mam wizyte, musze wlaczyc kosiare i do dziela
ciekawe co mi gin powie..jak powie,ze moge jechac do fryzjera,to zajze do Was jutro wieczorem,a jak trafie do szpitala,to wysle sms
ania_85 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2012-05-07, 12:06   #4156
rinco
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 2 949
Dot.: Worek z dziećmi rozwiązany,pierwsze Mamy w wątku...mamy!Mamy V-VI 2012 cz.VII

Pola_m grunt, ze wszystko dobrze się skończyło i jesteście już razem w domku
rinco jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-05-07, 12:06   #4157
niunia32
Zakorzenienie
 
Avatar niunia32
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Tychy
Wiadomości: 5 987
Dot.: Worek z dziećmi rozwiązany,pierwsze Mamy w wątku...mamy!Mamy V-VI 2012 cz.VII

muszę pomyśleć nad obiadem, bo na 15 idę na korki, a o tym czasie mąż kończy pracę. sama chcę zjeść przed wyjściem. więc mam mniej czasu.

cholera gdyby nie braki w bieliźnie u męża to bym prania pewnie nie robiła. zostało jeszcze parę ciuchów i ręcznik dla młodej muszę przeprać w jej płynie, ale to jutro, może będzie cieplej...

brrr i pomyśleć, że kurtkę trzeba ubrać dzisiaj
__________________
Nasz Ślub 27.08.2011

Malinka

Haniusia
niunia32 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-05-07, 12:11   #4158
stokroteczka777
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: T.G.
Wiadomości: 2 996
GG do stokroteczka777
Dot.: Worek z dziećmi rozwiązany,pierwsze Mamy w wątku...mamy!Mamy V-VI 2012 cz.VII

Cytat:
Napisane przez rinco Pokaż wiadomość
Ja jak wczoraj spytałam położnej czy trzeba mieć plan porodu to spytała "a co to jest?" No i dobrze, bo ja w sumie nie chciałam tego robić, jakoś wolę iść na żywioł
A mnie taka znajoma położna sama zapytała czy już opracowałam z ginekologiem plan porodu, a że rozmawiałam z nią w przelocie to nie zapytałam, czy muszę to mieć.

---------- Dopisano o 13:11 ---------- Poprzedni post napisano o 13:08 ----------

Cytat:
Napisane przez niunia32 Pokaż wiadomość
muszę pomyśleć nad obiadem, bo na 15 idę na korki, a o tym czasie mąż kończy pracę. sama chcę zjeść przed wyjściem. więc mam mniej czasu.

cholera gdyby nie braki w bieliźnie u męża to bym prania pewnie nie robiła. zostało jeszcze parę ciuchów i ręcznik dla młodej muszę przeprać w jej płynie, ale to jutro, może będzie cieplej...

brrr i pomyśleć, że kurtkę trzeba ubrać dzisiaj
My dziś mamy pomidorówkę, hehe. Więcej mi się nie chce, a na 16idziemy do szwagierki na kawę pokomunijną i kolację, bo dużo jedzenia zostało, więc nie mam zamiaru więcej gotować.
__________________
Nasz skarb:
http://www.suwaczki.com/tickers/klz9mg7ydcco6bvx.png

Nasz ślub:
http://s3.suwaczek.com/20100922640113.png

Jesteśmy razem od:
http://s1.suwaczek.com/200706022338.png


"Jest bowiem kilka odmian ciszy; najlepsza jest ta, która zapada z wyboru człowieka, a nie przeciw niemu"
stokroteczka777 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-05-07, 12:12   #4159
niunia32
Zakorzenienie
 
Avatar niunia32
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Tychy
Wiadomości: 5 987
Dot.: Worek z dziećmi rozwiązany,pierwsze Mamy w wątku...mamy!Mamy V-VI 2012 cz.VII

ja mam pustki w lodówce.
ale zrobię pierś z kurczaka na parzę i marchewkę też i ziemniaczki.

tylko nie chce mi się robić. a miałam taaaaakie plany na dzisiaj
__________________
Nasz Ślub 27.08.2011

Malinka

Haniusia
niunia32 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-05-07, 12:19   #4160
anulka4771
Wtajemniczenie
 
Avatar anulka4771
 
Zarejestrowany: 2011-08
Lokalizacja: pomorskie
Wiadomości: 2 852
Dot.: Worek z dziećmi rozwiązany,pierwsze Mamy w wątku...mamy!Mamy V-VI 2012 cz.VII

Cytat:
Napisane przez karozka Pokaż wiadomość
Witam

U mnie noc jeszcze gorsza niż poprzednia, ledwo żyję
Zgaga taka, że aż wymiotowałam, do tego biegunka, ciągłe bieganie do kibelka, próbowałam wszystkiego nic nie przynosi ulgi, nawet próbowałam spać na siedząco to jest jakiś koszmar
Do tego teraz mały słabo się rusza zrobił dwa słabiutkie ruchy od rana i to wszystko
Mąż twierdzi, że jak szalał w nocy to teraz nie ma siły, ale ja się martwię
Poczekam jeszcze trochę, jak nic się nie zmieni jadę na ktg

Dasti claudiik gratulacje




Trzymam za Was kciuki



Impreza świetna Widać, że zadowolona aż promieniejesz



GRATULUJE




Wózeczek bardzo fajnie się prezentuje Kiciusie też świetne

Agatko
ja Cię nie pocieszę bo moja Julka robiła mi tak cały czas(do 8 mies życia), z tym, że ona musiała spać na rękach bo każde odłożenie kończyło się prężeniem i wrzaskiem tak jakby ją coś bolało i żaden smoczek ani nic nie pomagało a ja żyłam o suchym chlebie i gotowanym mięsie, dlatego nie wiem czy teraz będę karmić naturalnie jeżeli sytuacja się powtórzy podam mm

Ale z tym karmieniem spróbuj tak jak anulka pisze, no i szukaj pomocy u położnej albo pediatry może znajdzie się ktoś kto Wam podpowie co i jak w każdym bądź razie trzymam kciuki

Timii nie przejmuj się głupimi komentarzami na temat imienia, mi też ostatnio moja babci np wypaliła to jednak nie zmieniliście imienia?!
A ja mówię no a dlaczego mamy zmieniać skoro nam się podoba
To samo moja mama weźcie mu dajcie jakoś normalnie na imię
To jej powiedziałam, że ona swoje dziecko nazwała i niech da nam nazwać swoje
W każdym bądź razie wiem jakie to przykre, ludzie to naprawdę mają zero taktu


Jeśli chodzi o wózek to nas rodzice nieźle urządzili, od samego początku ciąży było mówione, że kupią a wczoraj dowiedziałam się, że nie kupią tylko dołożą.....
I wszystko byłoby okej gdyby powiedzieli wcześniej, bo kupilibyśmy sobie sami i mogli by nas za przeproszeniem cmoknąć...
Ale oczywiście jak na złość w tym mies. zostaliśmy z jedną wypłatą, bo ja czekam na decyzje z zusu i jesteśmy w d...
A tak chciałam x landera jestem po prostu wściekła...
Kupujemy mikado astona bo na nic lepszego nas po prostu teraz nie stać
http://allegro.pl/mikado-aston-grati...297278829.html
Nie podoba mi się ten wózek i nie jestem zadowolona, przy pierwszej córce miałam używany "czołg" i powiedziałam nigdy więcej ehh
Chciałam tym razem kupić fajny wózek, taki który mi będzie się podobał jest mi bardzo przykro
U mnie też dziadkowie mieli sie składać na wózek z oby dwóch stron ale do porodu tuż,tuż a żadne z nich się nie wychylało więc sami kupiliśmy.Ten mikado nie jest wcale zły.
Cytat:
Napisane przez Tacca Pokaż wiadomość
Przerażacie mnie dziewczyny... Mojego męża chrześniak w przyszłym roku ma 18stkę... Aż się boję myśleć... Motory ma 2, w zasadzie ma wszystko... Co takiemu kupić...?
Auto bardzo dobry pomysł-lans 18laka
Cytat:
Napisane przez pola_m Pokaż wiadomość
hej

Mały sobie śpi pięknie, a ja się powoli odnajduję w domowej rzeczywistości
GRatuluję kolejnym rozpakowanym Mamusiom!!


A mój poród... Byłam przygotowana wzorowo, wyćwiczona, z wymasowanym kroczem, dobrym nastawieniem, umiejętnością oddychania, hektolitrami herbatki z liści malin i toną zjedzonego wiesiołka Miało być inaczej... Tzn zakładałam, że będzie inaczej, ale widocznie miało byc właśnie tak Regularne skurcze zaczęły się w czwartek wieczorem. Próbowałam jeszcze pospać, ale robiły się trochę częstsze, no i strasznie byłam podjarana. Włączyłam sobie muzykę, zrobiłam półmrok i czekałam, a w czasie skurczów chodziłam, tańczyłam i skakałam na piłce. Ale dość szybko zrobiły się co 4-5min, więc stwierdziliśmy że jedziemy do szpitala. No i to był chyba błąd, bo w szpitalu nie było już tak fajnie. Przede wszystkim nie chcieli nas przyjąć, była masa rodzących, no ale w końcu niesympatyczna pani doktor mnie zbadała i przyjęła (gdy zapytałam, burknęła, że jest 1cm rozwarcia dopiero. Myślałam, że mi powie, żeby jeszcze jechać do domu i przyjechać za parę godzin, ale powiedziała, żeyb się przebrać i przyjeła). Niestety przez tłum rodzących mąż nie mógł być ze mną na sali. Ale wszystko było ok, powoli się rozwierałam, skurcze były znośne, o ile pozwalali mi chodzić i skakać na piłce - pod ktg już gorzej, ale oddychanie pomagało. O 10.30 odeszły mi wody (konkretnie chlustało), ale niestety szyjka okazała się strasznie oporna, bo były 2cm tylko. No i nic nie pomagało. Podali mi jakieś leki zmiękczające niby, ale też bez efektu. Ja byłam juz zmęczona trochę, zaczęłam przysypiać między skurczami, ale dalej walczyłam. Potem się niestety zrobiła trochę masakra, bo powiedzieli mi, że piłka i chodzenie mi nie pomagają, podali jeszcze coś( kurde nawet nie wiem co :/) i kazali leżeć pod ktg - że może pomoże leżenie na lewym boku. No i to był już potworny ból - na szczęście wpuścili do mnie męża, który mi bardzo pomógł - samą obecnością, słowami, i masażem pleców. Po 17 wody się zrobiły już niezbyt czyste, więc zdecydowali o cc. No i to był chyba najgorszy moment - rozryczałam się i nie mogłam uspokoić. Że tyle godzin skurczy i dupa. Ale o 18.15 Antek już był na świecie Najcudniejszy. Nie mówili mi szczegółów na początku, ale okazało się że miał zaburzenia oddychania w pierwszej minucie i w ogóle trochę problemów i wyszło też zapalenie płuc. No i pierwszą noc spędził w inkubatorze. Dostałam go w sobotę rano, od razu się przyssał do piersi.
No i cały długi weekend spędziliśmy w szpitalu- bo Mały miał antybiotyk na to zapalenie.
Na szczęście już wszystko jest ok, Antek jak pączek w maśle, rośnie, jest grzeczny, śpi i przybiera na wadze (jak się urodził miał 3490, przy wypisie 3870) i jest bardzo kochany. Z pozytywów długiego weekendu w szpitalu - mam juz zdjęte szwy, a Bąbel odpadnięty pępek No i jest porządnie przebadany.

hmhm. Opowieść przydługa, ale może komuś się będzie chciało przeczytać
troszkę się namęczyłaś ale Twoje cudo jest z Tobą.Opis super
Cytat:
Napisane przez ania_85 Pokaż wiadomość
Za 5 godz mam wizyte, musze wlaczyc kosiare i do dziela
ciekawe co mi gin powie..jak powie,ze moge jechac do fryzjera,to zajze do Was jutro wieczorem,a jak trafie do szpitala,to wysle sms
kciuki
__________________
12.11.2009r-żonka

Filipek ur 28.12.2007
Szymonek ur 15.05.2012

Ćwiczę
anulka4771 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-05-07, 12:19   #4161
Gaabbi
Wtajemniczenie
 
Avatar Gaabbi
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 2 875
Dot.: Worek z dziećmi rozwiązany,pierwsze Mamy w wątku...mamy!Mamy V-VI 2012 cz.VII

Cytat:
Napisane przez moniczka1302 Pokaż wiadomość

co do wozka to nie martw sie , przeciez ten wozek nie wyglada tandetnie, szczerze to mi tez byloby zal wydawac powyzej 2000zl za wozek, po co, na 1,5 roku? eee tam... za chwile bedziesz kupowac spacerowke
ja kupilam wozek uzywany z fotelikiem i jestem strasznie zadowolona z zakupu i nie przejmuje sie tym, ze ktos ma lepszy czy drozszy
Tak, właśnie po to, na 1,5 roku
Nie rozumiem takich komentarzy. Każdy robi jak uważa.
Ja powtórzę to, co pisałam w temacie mebelków. Nawet jeśli na 1,5 roku kupiłam wózek, to nikomu z kieszeni na niego nie wyciągnęłam kasy. Mogliśmy, to kupiliśmy. Później go sprzedamy i trochę kasy się zwróci. Podejrzewam, że finansowo wyjdziemy, w konsekwencji, podobnie jak Ty z wózkiem. Ale nawet nie o to chodzi, tylko po co komu przytykać, że kupuje coś nie wiadomo po co

Cytat:
Napisane przez pola_m Pokaż wiadomość
hej

Mały sobie śpi pięknie, a ja się powoli odnajduję w domowej rzeczywistości
GRatuluję kolejnym rozpakowanym Mamusiom!!


A mój poród... Byłam przygotowana wzorowo, wyćwiczona, z wymasowanym kroczem, dobrym nastawieniem, umiejętnością oddychania, hektolitrami herbatki z liści malin i toną zjedzonego wiesiołka Miało być inaczej... Tzn zakładałam, że będzie inaczej, ale widocznie miało byc właśnie tak Regularne skurcze zaczęły się w czwartek wieczorem. Próbowałam jeszcze pospać, ale robiły się trochę częstsze, no i strasznie byłam podjarana. Włączyłam sobie muzykę, zrobiłam półmrok i czekałam, a w czasie skurczów chodziłam, tańczyłam i skakałam na piłce. Ale dość szybko zrobiły się co 4-5min, więc stwierdziliśmy że jedziemy do szpitala. No i to był chyba błąd, bo w szpitalu nie było już tak fajnie. Przede wszystkim nie chcieli nas przyjąć, była masa rodzących, no ale w końcu niesympatyczna pani doktor mnie zbadała i przyjęła (gdy zapytałam, burknęła, że jest 1cm rozwarcia dopiero. Myślałam, że mi powie, żeby jeszcze jechać do domu i przyjechać za parę godzin, ale powiedziała, żeyb się przebrać i przyjeła). Niestety przez tłum rodzących mąż nie mógł być ze mną na sali. Ale wszystko było ok, powoli się rozwierałam, skurcze były znośne, o ile pozwalali mi chodzić i skakać na piłce - pod ktg już gorzej, ale oddychanie pomagało. O 10.30 odeszły mi wody (konkretnie chlustało), ale niestety szyjka okazała się strasznie oporna, bo były 2cm tylko. No i nic nie pomagało. Podali mi jakieś leki zmiękczające niby, ale też bez efektu. Ja byłam juz zmęczona trochę, zaczęłam przysypiać między skurczami, ale dalej walczyłam. Potem się niestety zrobiła trochę masakra, bo powiedzieli mi, że piłka i chodzenie mi nie pomagają, podali jeszcze coś( kurde nawet nie wiem co :/) i kazali leżeć pod ktg - że może pomoże leżenie na lewym boku. No i to był już potworny ból - na szczęście wpuścili do mnie męża, który mi bardzo pomógł - samą obecnością, słowami, i masażem pleców. Po 17 wody się zrobiły już niezbyt czyste, więc zdecydowali o cc. No i to był chyba najgorszy moment - rozryczałam się i nie mogłam uspokoić. Że tyle godzin skurczy i dupa. Ale o 18.15 Antek już był na świecie Najcudniejszy. Nie mówili mi szczegółów na początku, ale okazało się że miał zaburzenia oddychania w pierwszej minucie i w ogóle trochę problemów i wyszło też zapalenie płuc. No i pierwszą noc spędził w inkubatorze. Dostałam go w sobotę rano, od razu się przyssał do piersi.
No i cały długi weekend spędziliśmy w szpitalu- bo Mały miał antybiotyk na to zapalenie.
Na szczęście już wszystko jest ok, Antek jak pączek w maśle, rośnie, jest grzeczny, śpi i przybiera na wadze (jak się urodził miał 3490, przy wypisie 3870) i jest bardzo kochany. Z pozytywów długiego weekendu w szpitalu - mam juz zdjęte szwy, a Bąbel odpadnięty pępek No i jest porządnie przebadany.

hmhm. Opowieść przydługa, ale może komuś się będzie chciało przeczytać
Dziękujemy za piękny opis i jeszcze raz gratuluję
Trochę nie było tak, jak miało być, ale co zrobić Najważniejsze, że Antek jest już z Wami, cały i zdrowy Te komplikacje z oddychaniem, to chyba normalne przy cc Missmalezji pewnie mogłaby napisać więcej w tym temacie, ale z tego co wiem, to podczas cc płucka dziecka nie opróżniają się z wód płodowych, stąd te problemy.

śliweńka, Karo jest śliczna
_agata, fajny ten TUTEK. Próbowałaś go zważyć? Jestem ciekawa jak jest z tą wagą faktycznie
Gaabbi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-05-07, 12:20   #4162
fonn
Rozeznanie
 
Avatar fonn
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 814
Dot.: Worek z dziećmi rozwiązany,pierwsze Mamy w wątku...mamy!Mamy V-VI 2012 cz.VII

Pola, ale śliczny chłopak!!!

gratuluję
fonn jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-05-07, 12:24   #4163
anulka4771
Wtajemniczenie
 
Avatar anulka4771
 
Zarejestrowany: 2011-08
Lokalizacja: pomorskie
Wiadomości: 2 852
Dot.: Worek z dziećmi rozwiązany,pierwsze Mamy w wątku...mamy!Mamy V-VI 2012 cz.VII

Pola boski chłopakTe zdjęcia jak z jakiegoś żurnala
__________________
12.11.2009r-żonka

Filipek ur 28.12.2007
Szymonek ur 15.05.2012

Ćwiczę
anulka4771 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-05-07, 12:27   #4164
moniczka1302
Wtajemniczenie
 
Avatar moniczka1302
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 2 965
Dot.: Worek z dziećmi rozwiązany,pierwsze Mamy w wątku...mamy!Mamy V-VI 2012 cz.VII

Cytat:
Napisane przez Gaabbi Pokaż wiadomość
Tak, właśnie po to, na 1,5 roku
Nie rozumiem takich komentarzy. Każdy robi jak uważa.
Ja powtórzę to, co pisałam w temacie mebelków. Nawet jeśli na 1,5 roku kupiłam wózek, to nikomu z kieszeni na niego nie wyciągnęłam kasy. Mogliśmy, to kupiliśmy. Później go sprzedamy i trochę kasy się zwróci. Podejrzewam, że finansowo wyjdziemy, w konsekwencji, podobnie jak Ty z wózkiem. Ale nawet nie o to chodzi, tylko po co komu przytykać, że kupuje coś nie wiadomo po co


Dziękujemy za piękny opis i jeszcze raz gratuluję
Trochę nie było tak, jak miało być, ale co zrobić Najważniejsze, że Antek jest już z Wami, cały i zdrowy Te komplikacje z oddychaniem, to chyba normalne przy cc Missmalezji pewnie mogłaby napisać więcej w tym temacie, ale z tego co wiem, to podczas cc płucka dziecka nie opróżniają się z wód płodowych, stąd te problemy.

śliweńka, Karo jest śliczna
_agata, fajny ten TUTEK. Próbowałaś go zważyć? Jestem ciekawa jak jest z tą wagą faktycznie
Ja nikomu nie przytykam a od dluzszego czasu widze, ze pewne posty odbierasz zbyt personalnie... każdy robi jak uważa i ma prawo to wyrazic, po to jest forum
__________________
Hania
moniczka1302 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-05-07, 12:27   #4165
Alfahelisa
Zakorzenienie
 
Avatar Alfahelisa
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 3 271
Dot.: Worek z dziećmi rozwiązany,pierwsze Mamy w wątku...mamy!Mamy V-VI 2012 cz.VII

Cytat:
Napisane przez Gaabbi Pokaż wiadomość
_agata, fajny ten TUTEK. Próbowałaś go zważyć? Jestem ciekawa jak jest z tą wagą faktycznie
noo producent z tych 10kg sie wycofał teraz podaje 12kg
__________________
"Tego dnia
Upadł duch
Wygięła się do wewnątrz
Bezpowrotnie elipsa ma"
Aniołek 7t4d [*] 25.05.2011 i nic już nie będzie takie samo
Wiktor 13.07.2012 kochany szczęściarz urodzony 13ego w piątek
Gloria- 07.06.2015 - nasza księżniczka
Alfahelisa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-05-07, 12:27   #4166
Gaabbi
Wtajemniczenie
 
Avatar Gaabbi
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 2 875
Dot.: Worek z dziećmi rozwiązany,pierwsze Mamy w wątku...mamy!Mamy V-VI 2012 cz.VII

pola, Antek jest piękny tzn. przystojny

Moja Hania będzie miała w czym wybierać, bo wszystkie te Wasze chłopaki podobają się przyszłej, potencjalnej, teściowej

Dziewczyny, które już urodziły, mam prośbę Sprawdźcie proszę, czy dobrze jest wpisana data porodu przy Waszych nickach na pierwszej stronie.
Gaabbi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-05-07, 12:28   #4167
moniczka1302
Wtajemniczenie
 
Avatar moniczka1302
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 2 965
Dot.: Worek z dziećmi rozwiązany,pierwsze Mamy w wątku...mamy!Mamy V-VI 2012 cz.VII

pola - Twoj Antek to istny aniołek
__________________
Hania
moniczka1302 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-05-07, 12:36   #4168
niunia32
Zakorzenienie
 
Avatar niunia32
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Tychy
Wiadomości: 5 987
Dot.: Worek z dziećmi rozwiązany,pierwsze Mamy w wątku...mamy!Mamy V-VI 2012 cz.VII

Pola Antoś jest słodki
__________________
Nasz Ślub 27.08.2011

Malinka

Haniusia
niunia32 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-05-07, 12:39   #4169
_millena
Zadomowienie
 
Avatar _millena
 
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 718
Dot.: Worek z dziećmi rozwiązany,pierwsze Mamy w wątku...mamy!Mamy V-VI 2012 cz.VII

onething,agata, rinco
Dzięki za listę i pomoc
moj alista jest podobna, nie mialam tylko ręczników papierowych na liście.
kism - to wrzuć może na maila, albo ja wrzucę za chwilę swoją to porównamy , bo moja jest dłuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuga.

agata - fajny ten tutek, ta zieleń jest super !
Cytat:
Napisane przez MonikaFaustyna Pokaż wiadomość
No tak... wyszła na chwilę do sklepu i widocznie nikogo nie było na recepcji i ktoś sobie "pożyczył" . Ale powiadomiła już policję, więc może znajdą. Dla mnie coś takiego jest nie do pomyślenia. Po cholerę komuś usg
ale numer ale wiesz.. jak to po co .. ja bym chętnie została posiadaczką, widywałabym się z dzieckiem codziennie

Co do komunii to ja już jestem po 2 komuniach moich chrześniaków. Jednemu kupiłam aparat , bo tak ustaliłam z jego mamą i dodatkowo gadżety do malowania obrazów, czyli taką mniejszą sztalugę, zestaw farb , pędzli , kilka blejtramów i książkę z "tutorialami" bo chłopak się tym interesue, a że to trochę moja działka to wiedziałam co kupić.

Miałam problem z chrześnicą, ponieważ również zapytałam rodziców co bym mgła kupić, chciałam kupić rolki rosnące , bo rower ponoć miała i wiadomka , jakiś tam dodatek jeszcze. Ale usłyszałam sobie wówczas, uwaga... że Córka nie ma mebelków w pokoju... Szczerze to mi szczena opadła Bo w sumie ja wówczas nie miałam też mebelków np w łazience , bo nam było szkoda kasy, a chcieliśmy uzbierać na takie jakie chcemy, a nie tak jakie nas stać. Więc powiedziałam, że jeśli chcą, to ja się mogę dołożyć do tych mebelków , możemy zrobić składkę z chrzestnym, z dziadkami np i jej wyposażyć pokój. Mieli dać znać. Nie odzywali się, więc zadzwoniłam po 2 tygodniach i dowiedziałam się, że chrzestny zaoferował że sam kupi te mebelki. Głupio mi się zrobiło, ale tak jak któraś pisała , każdy kupuje taki prezent na jaki go stać. I powiem Wam tylko, że ta rodzina na prawdę nie należy do najbogatszych. Mama dzieci nie pracuje, a ojciec ma pracę sezonową, trójką dzieci , i generalnie jest bardzo ciężko , A WYMAGANIA..... HO HO .. I JESZCZE CIUT CIUT. Więc się wkurzyłam i to dość mocno. Kupiliśmy w końcu mini wieżę, bo przypomniałam sobie, że jak byłam ostatnio to uruchamiali wieżę zapałką. Pomyślałam, że dziecku się przyda a i reszta skorzysta. Poprosiłam tylko męża żeby wybral jakąś fajną z tymi dodatkowymi gadżetami, na których ja się nie znam, zeby może jeszcze pełniła rolę jakiegoś np kina domowego czy coś w ten deseń. I tak też zrobiliśmy. Do tego dokupiłam jej pamiętnik na haslo o którym marzyła na gwiazdkę , a rodziców nie było na to stać, i kiedyś mi powiedziała że jej było bardzo przykro jak pół dziewczynek z klasy dostało a ona nie. I wiecie co ... jeszcze na tej komunii nasluchałam się jakie to piękne mebelki dostanie chrześnica od chrzestnego.... więc po prostu nie dosyć ze mi było mega przykro to jeszcze głupio a w gruncie rzeczy byłam wsciekła. I co .. i okazało się, że ja , dziadek i babcia bylismy jedynymi osobami ktore dały jej jakikolwiek prezent, chrzestny sie wypiął i do tej pory ( 2 lata mineły ) nie dostała mebelkow, dziadkowie z drugiej strony tez naobiecywali dziewczynce , a w końcu nic nie dali, od rodziców nie dostała też nic , a od cioci dostała książkę. NIE ZNOSZĘ TAKICH SYTUACJI. Rozumiem , że kogoś może być nie stać, ale czemu robią dziecku taką przykrość, najpierw naopowiadają, dziewczynka się cieszyła, a potem nic, nawet lizaka. Pomijam już zachowanie rodziców tego dziecka, niestety to moja rodzina.
Jeszcze mam jedną chrześnicę, ale komunia dopiero za 3 lata. I to będzie problem, bo dziewczynka ma po prostu wszystko i pochodzi z bardzo bogatego domu i nie wiem co bym musiała kupić , żeby była zadowolona....
chociaż ostatnio znajoma mi powiedziała, że córka jej siostry jest takim dzieckiem, ma wszystko , łącznie z najnowszym Iphone'em, (dziecko ma 10 lat) i po prostu ta koleżanka jako chrzestna chciała jej kupić coś na gwiazdkę i stwierdziła w tym roku , że kompletnie nie wie co temu dziecku kupić, bo ona nie ma nawet marzeń, gdyż każde zostaje natychmiast spełnione i wiecie co.. kupiła kredki zestaw 100 kredek i jakieś bloki takie gadżety. Dziewczynka sie poplakała z radości i ponoć całe święta spędziła na malowaniu, twierdząc , że nigdy nie dostała tak wspaniałego prezentu.
spoko prawda.... ?
__________________

_millena jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-05-07, 12:40   #4170
blueelektron
Rozeznanie
 
Avatar blueelektron
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 991
Dot.: Worek z dziećmi rozwiązany,pierwsze Mamy w wątku...mamy!Mamy V-VI 2012 cz.VII

Cytat:
Napisane przez niunia32 Pokaż wiadomość
ja mam pustki w lodówce.
ale zrobię pierś z kurczaka na parzę i marchewkę też i ziemniaczki.

tylko nie chce mi się robić. a miałam taaaaakie plany na dzisiaj
ja chodzę w piżamie od rana , nic mi się nie chce,
a co do obiadu to też będzie szybki wstawię pyry bo mam młode bez obierania, kotlety schabowe mam już od wczoraj w panierce, plus sałata ze śmietaną i maślana
__________________
w57vpc0z8sa98om5synuś
http://www.suwaczki.com/tickers/zem3x1hpno28lwjv.png
blueelektron jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:24.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.