Problemy z TŻ a może to ze mną coś jest nie tak??? =(

[et-ka]

Napisane przez Ptysio5

Łapię się na tym,że czasem aż mi się odechciewa udzielać "we wątku". Już parę takich było- ja (My, Wy ) swoje, ktoś swoje

a ja kurde nie potrafie się odciąć.
choc to nie pierwszy raz taka historia.
ale no nie potrafię.

najchętniej bym takim osobom zabrała telefony, komunikatory itepeitede i czekała aż zrozumieją. bo widać Kami nic nie zrozumiała.

[ahinsa]

Napisane przez elisek

"serbski Chorwat z Bośni"

Dobre Dobre
Mnie sie w każdym razie bałkankowie podobają I nawet języka troche lizam, na wszelki wypadek

Napisane przez elisek

Zawsze też można się podeprzeć polityczną zagrywką, że "w chwili obecnej nie mam ochoty na jakiekolwiek relacje z osobnikami płci męskiej".

Da, da, do czasu
Ja tez jestem baba, ja wiem o co kaman

[elisek]

Napisane przez ahinsa

Dobre Dobre
Mnie sie w każdym razie bałkankowie podobają I nawet języka troche lizam, na wszelki wypadek



Da, da, do czasu
Ja tez jestem baba, ja wiem o co kaman

Uroda pociągająca niezaprzeczalnie jest,nie ma co ściemniać .
Pani przezorna i ubezpieczona Pozazdrościć, pozazdrościć
(ale jakby jakiś się trafił, którego Ahinsa by nie chciała (jakiś np. za mało bałkański), to chętnie go wezmę, są u mnie dwa granaty w świątecznym ubraniu i doświadczenie z niezbyt ujmującymi charakterami).

[miphuhiz]

Napisane przez kami828

Nie odzywa sie wogóle,a jutro wraca do Oxford ciekawe czy stamtąd sie odezwie,prędzej czy później na banka ale go zgnębie,nie wytrzyma musze mu napisac że gardze nim,że jest dla mnie nikim itd. niech sie poczuje jak śmieć.

Moge Cie zapewnic ze to TY poczujesz sie jak smiec. Najlepiej bedzie jak go olejesz sikiem prostym.

[Editaphx]

Napisane przez et-ka

najchętniej bym takim osobom zabrała telefony, komunikatory itepeitede i czekała aż zrozumieją.

et-ka! genialne zdanie, aż sobie zapiszę

[kami828]

ehhhhh ja Go znam i wiem co Go zaboli,jestem uparta i nie powiedziałam jeszcze ostatniego słowa,ja nie szukam z Nim kontaktu tylko wiem że prędzej czy później On do mnie napisze i właśnie wtedy pogonie Go na zbity pysk a wiem co mu napisze i nawet jeśli go nie zaboli to sie wkurzy uwierzcie wiem co mówie.Ktos tam pytał czy jade do Oxford jako au-pair otórz nie jade,miałam taki zamiar jak jeszcze z Nim byłam ale zrezygnowałam jeszcze zanim sie rozstaliśmy bo nie opłacało sie.Ja już sobą nie dam nikomu sponiewierać i on nie może narzucić mi nic złego bo ja mam czyste sumienie za to on nie.Nawet jeśłi to oleje to będę miała świadomość że swoje powiedziałam/napisałam bo inaczej nie wytrzymam siedzi to we mnie głęboko i musze to wyrzucić.Dopóki tego nie zrobie dotuty nie będę miała spokoju ze samą sobą.Wyszczane mam na to co on na to powie nie obchodzi mnie to.

[ahinsa]

Napisane przez elisek

(... są u mnie dwa granaty w świątecznym ubraniu i doświadczenie z niezbyt ujmującymi charakterami ).

i szpadel w garażu
masz pokojowe zamiary?

[elisek]

I szpadel.
Wiele zależy od delikwenta-np.czy łózio potrafi porządnie wygrzewać.
Ale ogólnie-nie, wrogie i złowrogie

[traci]

Napisane przez kami828

ehhhhh ja Go znam i wiem co Go zaboli,jestem uparta i nie powiedziałam jeszcze ostatniego słowa,ja nie szukam z Nim kontaktu tylko wiem że prędzej czy później On do mnie napisze i właśnie wtedy pogonie Go na zbity pysk a wiem co mu napisze i nawet jeśli go nie zaboli to sie wkurzy uwierzcie wiem co mówie.Ktos tam pytał czy jade do Oxford jako au-pair otórz nie jade,miałam taki zamiar jak jeszcze z Nim byłam ale zrezygnowałam jeszcze zanim sie rozstaliśmy bo nie opłacało sie.Ja już sobą nie dam nikomu sponiewierać i on nie może narzucić mi nic złego bo ja mam czyste sumienie za to on nie.Nawet jeśłi to oleje to będę miała świadomość że swoje powiedziałam/napisałam bo inaczej nie wytrzymam siedzi to we mnie głęboko i musze to wyrzucić.Dopóki tego nie zrobie dotuty nie będę miała spokoju ze samą sobą.Wyszczane mam na to co on na to powie nie obchodzi mnie to.

kami nic go nie zaboli jesli Cie nie kocha ,a raczej nie kocha wiec cokolwiek bedzisz robic to on ma to w d...Sama sobie pomysl czy jesli na kims by Ci nie zalezalo mialabys go gdzies czy ochodziloby Cie co ta osoba Ci napisze ,albo powie???Gdyby mu zalezalo to by Ci cos napisal ozezwal by sie.Ty bedziesz mu wypisywac jakies oblegi a on i tak ma to gdzies a Ty sie ponizasz bo nawet jak piszesz mu zle to samo to ze sie wogle odzywasz to wiadomo ze skreca Cie teraz ze zlosci bo on Cie olal.Bedzie mial z kolegami niezly ubaw z Twojej osoby.Wrzuc na luz olej go to go zaboli najbardziej.Wierz mi daj sobie spokoj!!!!!!!

[elisek]

I jeszcze tobie możne złośliwie "nawrzucać", padną z jego ust rzeczy, które jeszcze bardziej cię zdenerwują czy zdołują.

[kami828]

Ja mam naprawde gdzieś co on powie,wiem tylko że jak sie odezwie to nie wytrzymam i mu napisze co o nim myśle.Mnie już nic nie rusza,wczoraj uderzyłam sie w głowe o meble szkoda że nie w skroń bo już bym tu nie siedziała,zabrakło jakieś 2cm ale głowa mnie boli nieziemsko może dlatego jestem jakaś ospała i nic mi sie nie chce.Ehhhhh jak pech to na całej linii

[et-ka]

tak, rzeczywiście masz gdzieś co powie. i masz go w pupie. taktak. to pewnie dlatego znowu piszesz o śmierci. całkiem to logiczne
trochę gubisz się w tych swoich wypowiedziach, ale rozumiem, że cierpisz po stracie tego chama..dlatego da się to wybaczyć.

[bess]

Kami wybacz ale oszukujesz sie ,to nie ty nie utrzymujesz kontaktu ale on.A kiedy on sie odezwie chcesz podjac z nim dialog wiec jednak chcesz utrzymac kontakt(obojetnie jaki).Gdybys sie nie odezwala wtedy to ty bys decydowala.A tak decyduje ON ON ON ON!! To nie jest najlepsza chwila na "wrzucanie " mu bo jestes za slaba psychicznie,podkuruj najpierw psychike,napraw pewnosc siebie i wtedy ew.bedziesz mogla stanac do konfrontacji jesli bedziesz czula taka potrzebe.Teraz przegrasz.

[kami828]

Napisane przez bess

Kami wybacz ale oszukujesz sie ,to nie ty nie utrzymujesz kontaktu ale on.A kiedy on sie odezwie chcesz podjac z nim dialog wiec jednak chcesz utrzymac kontakt(obojetnie jaki).Gdybys sie nie odezwala wtedy to ty bys decydowala.A tak decyduje ON ON ON ON!! To nie jest najlepsza chwila na "wrzucanie " mu bo jestes za slaba psychicznie,podkuruj najpierw psychike,napraw pewnosc siebie i wtedy ew.bedziesz mogla stanac do konfrontacji jesli bedziesz czula taka potrzebe.Teraz przegrasz.

Ja NIGDY nie szukałam z nim kontaktu to on zawsze sie odzywał naprawde.Jak nie teraz to nigdy,nawet nie wiem czy sie odezwie ale zakładam że tak.Nie mam nic do stracenia i naprawde nie obchodzi mnie co on na to bo potrafie sie bronić,on zawsze przegrywa w takich potyczkach słownych i tym razem tez przegra bo pokaze mu ze sobie radze bez niego nawet jesli jest inaczej,nie pokaze mu ze mi go brakuje chodz nie powinno.

[bess]

ok ,nie zalezy mi aby otrzymac statuetke jasnowidza roku i zycze Ci abys spelnilo sie to co ty napisalas,nie ja.

[et-ka]

Kami, to wytłumacz mi, proszę, czemu często wspominasz o śmierci..jeśli takie masz podejście do sprawy?

[Ptysio5]

Napisane przez kami828

Ja NIGDY nie szukałam z nim kontaktu to on zawsze sie odzywał naprawde..

no jasne. przepraszam, bo może zbyt dosadnie zinterpretuję, ale:
on gwizdnął a Ty leciałaś.
A teraz znów jesteś na najlepszej drodze do tego.
Bo minie trochę czasu, "tęsknota" Ci przysłoni gniew i żal i zapomnisz o wszystkim co złe, bo "Go naprawdę Kochasz".

Jak ćma.

[bess]

Poza tym Kami ja nie napisalam w poscie wyzej ,ze szukasz kontaktu.Tylko ,ze ty czekasz na ten kontakt.Dobrze wiesz,ze on sie odezwie a ty podejmiesz i td itd o to mi chodzilo

[atka83]

Ja się dziwie,że ty Kami828 jeszcze z nim jesteś,zwłaszcza po tym co przeczytałam w innym wątku:

Cytat:
Napisane przez kami828
Dostałam kiedyś tak na serio (pomijając szturchanie itp. przy wygłupianiu sie).Ja go zawsze nie wiem czemu waliłam "z liścia" jak mnie wkurzył czy coś a on tego nie lubił zawsze oddawał "mięsniakiem" w noge czy rękę a mnie to bolało bardziej niż jego,raz sie wkurzyłam i powiedziałam mu zeby mi też walnął w twarz bo to mniej boli skoro już musi mnie bić,uderzył czego tak naprawde sie nie spodziewałam,reakcja moje była dość dziwna aczkolwiek honorowa powiedziałam żeby uderzył z drugiej strony co zreszta zrobił od tamtej pory przestałam go bić po buzi i sama też nie oberwałam.Aaaaaa sory raz dostał ale pożądnego liścia bo sie dowiedziałam ze mnie zdradza cudem nie oddał a widziałam ze miał ochote.

Może,zostawie to bez komentarza,bo ten post mówi sam za siebie,kim dla niego jesteś...

[traci]

atka83 to mnie normalnie powalilo:e ek: brak slow.Ja bym nawet na takiej osobie nie chciala sie mscic a co dopiero umierac.Bylas dla niego nimkim zrozum to dziewczyno on Cie nie szanowal mial Cie gdzies a Ty jeszcze chcesz mu nawrzucac????Ja bym sie do takiego juz nie odezwala.Widzisz nie odzywa sie do ciebie bo ma Cie gdzies, jakby Cie kochal choc odrobine to by przylecal juz na drugi dzien a on sobie pojechal w swiat i ma Ciebie gleboko bo pewnie ma juz nowa dziewczyne.I nie zaboli go Twoja smierc czy Twoje gadanie bo jesli mu na Tobie nie zalezy to tymbardziej ma wszystko co powiesz gdzies.Zrozum to wreszcie dziewczyno i przestan pisac te glupoty o smierci.Masz sie przez kogo chciec zabic ,no gratuluje napewno nie zaplacze za Toba badz tego pewna to nie ten typ.

[kami828]

Dobra może przesadzam ale i tak mam ochote mu nawrzucać i pewnie to zrobie jak sie odezwie o ile sie odezwie.Dzisiaj miałam okropną noc,ja nigdy nie przesypiam całej nocy zasypiam o 3 i kilka razy sie budze a za każdym razem kiedy sobie drzemie to mam inny sen a dzisiaj miałam ich chyba z 4 i w każdym był on!!!Tragedia normalnie.A najlepszy był na końcu nad ranem kiedy śniło mi sie że jestem w intymnej sytuacji z trzema laskami!Wczoraj rozmawiałam z koleżanką i zażartowałam ze zmieniam oreintacje bo mam dość facetow i aż mi sie to przyśniło heh A jeszcze lepsze jest to że jak otworzyłam oczy to pomyślałam sobie jak bardzo ja go kocham i jak bardzo tęsknie ale poszłam sie umyć i mi przeszło heh Najgorsze są sny kiedy śni mi sie tez jego rodzina tak jak dzisiaj.Nie wiem co mam zrobić zeby spać całą noc i nie wstawać o 12 godzinie!Wtedy kiedy mnie zostawił dla innej popadałm w bezsenność to juz sie ciągnie prawie rok czasu!Chciałabym zapomnieć wkońcu uwierzcie.Zrozumiałam ze to wszystko był jeden wielki błąd.Ja wiem że byłam strasznie głupia i naiwna,nikogo nie słuchałam teraz mam za swoje ale przysięgam ze to już koniec.W sumie to odetchnęłam bo wiem że juz sie nie będę męczyć więcej.Ale ból i żal został chodź wiem ze i to minie,potrzebuje czasu.Ja nie czekam na jego kontakt ja sie tego boje ale jakby co to bede sie bronić nie pozwole mu mnie wiecej upokarzać a upokorzył mnie w oczach znajomych,rodziny i wogóle wszystkich którzy znaja ta sprawe.Przez niego bardzo sie zmieniłam,kiedys nie potrafiłam mu odszczekac jak do mnie sapał a teraz potrafiłam mu powiedzieć ze jest palantem,męską prostytutka itd. moze to dobrze ze miałam odwage ale to jest złe,ja jestem zła i pewnie bede gorsza,nauczyłam sie od niego wykorzystywać,kłamać,oszu kiwać jeszcze troche i będę taka jak on a nie chce!Zgubiłam gdzieś swoje zasady,zgubiłam samą siebie tak często słysze od znajomych ze zastanawiaja sie gdzie podziała sie ta zawsze uśmiechnięta,zabawna,pełn a życia Kamila.Jej już dawno nie ma Jets mi ciężko ale próbuje o tym nie myśleć chodź to trudne.Ja sie tego nie spodziewałam,nie tym razem wierzyłam,ufałam ale sie przejechałam.Poradze sobie i już więcej nie będę wspominać o śmierci bo to głupie chodź wiem że gdy mam chwile słabości to o niej myśle to nie moja wina Chce zacząć od nowa a przedewszystkim nie mam zamiaru zamykać sie w domu tak jak wtedy,pół roku nie wychodziłam z chaty chybaże musiałam.Znajomi myśleli że gdzies wyjechałam a ja tkwiłam w czterech ścianach i sie dołowałam.Tym razem tak nie będzie,nie pozwole na to!Jest ciężko ale zniose to,musze.

[elisek]

Po tym co przytoczyła Atka to dyskwalifikacja na całej linii. Kami, o co ty dziewczyno musisz się uderzyć (bo o niego i o meble to widać za mało), żebyś zrozumiała, że nie warto nawet jednego najgorszego słowa (wiesz o czym mówię) do niego napisać/odpisać? Im szybciej przestaniesz się z nim w jakikolwiek sposób kontaktować tym szybciej "wyzdrowiejesz".

Edit: Przeczytałam twój post ostatni i chciałam tylko dodać, że co do bezsenności to moim zdaniem (doświadczenie) najlepsze jest zmęczenie fizyczne, ćwicz regularnie i intensywnie (tylko nie wieczorem, bo to pobudza), biegaj albo sprzątaj, "wyglancuj" dom na błysk Wychodź wieczorem ze znajomymi, piwa się napij , dobrego winka lampę (tylko nam w nałóg nie wpadnij), prześpisz kilka nocy, przebolejesz kilka rzeczy, nerwy się ustabilizują i będziesz spała jak bobo.

[ahinsa]

Dziewczyno, nie kochasz go. Wierz mi, nie kochasz.
Ja nie wiem co to konkretnie jest, moze podoba ci sie rola ponizanej i ofiary. Po prostu (sic!). To jest jakas chora lojalność wobec kata, nie miłość.

[kami828]

Heh to że sie wtedy walłam nie ma z tym nic wspólnego Widocznie musiałam sie fest przejechać żeby zrozumieć że on jest zwykłym śmieciem który nie zasługuje nawet na wspomnienie.Uwierzcie ze teraz go bardziej nienawidze niż kocham w sumie to nie mam juz czego w nim kochac taka prawda.Ale wiem ze nienawiśc też minie i kiedyś będzie mi to wszystko obojętne,tylko nie da sie tego jakoś przyspieszyć?heh Próbuje sie śmiać,spotykac ze znajomymi ale to we mnie siedzi gdzieś głęboko i nie chce wyjść ale wiem że z czasem minie.Może dzisiaj pojade na dyskoteke z koleżanką jak załatwi transport,pobawie sie,odreaguje...może jak będzie miejsce zaprosze Tomka?Słyszałam że on też lubi z każdą inna na każdej dyskotece ale w sumie nic do niego nie mam jako kolega jest spoko heh Widzicie same że mi odwala sama nie wiem o co mi chodzi już,chyba na siłe szukam towarzystwa,nie potrafie być sama w takich chwilach.

[kami828]

Napisane przez ahinsa

Dziewczyno, nie kochasz go. Wierz mi, nie kochasz.
Ja nie wiem co to konkretnie jest, moze podoba ci sie rola ponizanej i ofiary. Po prostu (sic!). To jest jakas chora lojalność wobec kata, nie miłość.

Też sie czasem zastanawiam czy to jest naprawde miłość czy co to jest wogóle.Może przywiązanie nie wiem jak to nazwać ale ja byłam dla niego dobra,za dobra co innego on.W jego słowniku nie ma takiego słowa wogóle jak kochać to przykre gdy oddajemy całych siebie komuś a w zamian nie dostajemy nic albo poprostu w twarz bo tak sie czuje jakbym dostała znowu od niego w twarz,chciałabym żeby to już minęło

[elisek]

Napisane przez ahinsa

To jest jakas chora lojalność wobec kata, nie miłość.

Ahinsa masz całkowitą rację, to pewien rodzaj uzależnienia. I przyzwyczajenia. Dlatego Kami, musisz zrobić wszystko, żeby jak najszybciej się od tego odciąć.

[traci]

No i mam nadzieje ze w koncy zapomnisz i bedziesz zyc dalej szukajac kogos wartosciowego.Uwierz mi sa porzadni faceci tylko jeszcze na takiego nie trafilas a trafisz bo juz co nie co o nich wiesz.Jesli chodzi o to zeby mu powiedzie jaki z niego...to daruj sobie i to wierz mi jas kiedys tak zrobilam on sie nie przejol bno mial to gdzies a ja jak sobie to dzis przypomne to jest mi wstyd i to bardzo.Tlumacze sobie to ze tak mu nagadalam chociaz wcale nie musialam ze bylam malotala ktora tez nikogo nie chciala sluchac bo wiedziala lepiej.A dzis mi wstyd a Ty mozesz tego uniknac.

[atka83]

Napisane przez kami828

Też sie czasem zastanawiam czy to jest naprawde miłość czy co to jest wogóle.Może przywiązanie nie wiem jak to nazwać ale ja byłam dla niego dobra,za dobra co innego on.W jego słowniku nie ma takiego słowa wogóle jak kochać to przykre gdy oddajemy całych siebie komuś a w zamian nie dostajemy nic albo poprostu w twarz bo tak sie czuje jakbym dostała znowu od niego w twarz,chciałabym żeby to już minęło

No,ja się boleśnie o tym przekonałam ostatnio
Ktoś zdeptał moje uczucia,też poczułam się jakby mi ktoś walnął w twarz/niedosłownie.
To nie jest miłość,a może i jest,ale chora miłość....

[bess]

znacie taki super serial Laguna Beach na MTV/?wlasnie sobie ogladam.Jest tam tak Jason i jego dziewczyna.Jakbym widziala siebie i swojego exa.Boszzz pelno takich wszedzie ,na kazdym kontynencie.ale mi sie rymnęło
Np moj na walentynki pojechal sobie na narty,to samo w sylwka kiedy mialam pogrzeb dziadka-on b.chcial do mnie wrocic i tez pojechal sobie w gory.Heh.Kiedys dobrodusznie powiedzial mi ze kolezanka porponowala mu wyjazd w wiadomym celu.a on odmowil .Achhhhhhhhhhh.Co za wspanialomyslnosc.Kiedy sie poklocilismy przyjechala do niego kolezanka ,wyszedl po nia.Pozniej poszli do kosciola,spacerowali po osiedlu.Pojecha l pokazywac polske swojemu znajomemu z zagranicy,mieli zamowic dziwke (tylko dla niego) ciagle wracal do domu o 4 rano.Palil trawe,pil.Luuudzie ale mi sie zebralo na wspomnieniaI wiele wiele przezyc niezapomnianych ochh.Szczegolnie z byla ktora mieszkala na tym samym ossiedlu co my.Boszzz ze mnie to byla kretynka Pod koniec zwiazku jezdzil juz do swojej nastepnej,omawiali nawet ewentualnosc zwiazku o czym mi powiedzial. Wtedy tez zobaczylam wielka maline na jego szyi i to byl juz koniec,zreszta chyba mu na reke bo w koncu mogl sie zwiazac ze swoja ukochana.Kiedy jeszcze bylismy para widzialam,ze u niego byla---przyjechala na internet -jego wersja Pozniej mialam okazje widziec jak przyjezdza do niego na noc,jak go caluje,jak rano wyjezdzaja.Mieszkalismy na przeciwko wiec wiedzialam wszystko.Nawet on do tej pory o tym nie wie.Pozniej oklamywal mnie ze ma dziewczyne z tego miasta gdzie studiuje,zeby nie bylo mi przykrobo rozstal sie ze mna z powodu odleglosci 1 slyszeNo i jakos mu nie przeszkadzal weekendowy zwiazek.
No i podobno ten wlasnie cudny zwiazek mu rozwalilam.Ja Ale to na pewno brednie ,wiem ze na pewno z nia jest.Moze ona tez jest wizażanka??
Moglabym napisac dlugasny elaborat na temat tego chorego zwiazku,jego i mojego zachowania.Ale tyle chyba wystraczy,robilma wiele glupot,godzilam sie na wiele mimo ze caly czas bylam wsciekla niepewna i jak na szpilkach.Nawet kiedy bylam z kims innym! tak mi sie to wrylo w psychike.np po zerwaniu bylam w szpitalu i 2 koledzy ktorych poznalam w necie kontaktowali sie ze mna ,a ten baran zabawial sie ze swoja nowa,g.go obchodzilo co sie ze mna dziejeNajlepiej poznalam go po zerwaniu,zobaczylam jego "wiernosc" i "lojalnosc" .Ciagle chcial ze mna gadac,flirtowal,chcial sie zobaczyc,zapraszal do siebie,pisal mi smsY,dzwonil,pisal milosne wyznania i zdradzil swoja pieknotke.
.Chyba nikt nie mial gorszego zwiazkuA przynajmniej mam nadzieje,ze juz nic tak okropnego mnie wiecej nie spotka.
Jak widzisz Kami kuracja zajela mi troche i w koncu sie wyleczylam Wiec i dla Ciebie jest szansa.I ciesz sie ze on jest tak daleko i nie musisz go ogladac.

[traci]

Ach Bess ja tez robilam glupoty za ktore dzis mi wstyd.Dlatego chce przekazac Kami ze to bezsensu bo tak naprawde to ulge przynosi czas a nie zemsta.A potem zostanie wstyd ze tak sie czlowiek upokorzyl...