Mikołajkowe dzieciaczki 2007 IV

[*misia*]

Yoolia nie zazdroszczę rozmowy z Gosią na temat dziadka Co do przebojów z Pfronem nie zazdroszczę bo to niestety państwo w państwie, wiem coś o tym bo na bieżąco z nimi współpracuję. I niestety ale pewne rzeczy ustalone przez nich są wg nich święte. Ale tak jak piszesz pewne rzeczy da się ominąć i przeskoczyć, ale wiele zależy od interpretacji urzędnika który nad danym wnioskiem usiądzie. A napisz z jakiego programu korzystacie i czy korzystacie tylko z informacji udzielanych przez Wasz pfron?

[annLee]

Yoolia-jak nie urok to... nagle tyle możliwości dla Gosi,super,ale też i zagwostka.No,ale to chyba i tak wszystko w ich rękach..
Co do tematu śmierci to chybabym kupiła jakąś książkę,bajke terapeutyczna i po jej przeczytaniu nawiązała temat...
choć Zu czasem w zabawie mówi:"a teraz nieżyjesz" ciekawe czy w ogóle wie o co chodzi muszę podpytac

Misia- Na hulajnodze też mogą się pościgać,zapraszamy a rolki gdzie kupowaliście?

---------- Dopisano o 11:27 ---------- Poprzedni post napisano o 11:17 ----------

Misia- u nas z literkami bez szału,dzięki komputerkowi FP zna wszystkie,kilka umie napisać.To samo z cyferkami.Uczą się w p-lu wszystkiego,w domu czasami powtarzamy,jeśli ma ochotę( bo z tym to różnie) Ja mam w tym temacie luz,nauczy się w swoim czasie.No chyba,ze zapała nagle żądzą wiedzy to będziemy działać,ale raczej wątpię
Namiętnie się podpisuje na rysunkach,liczy do 20 w kolejności,dalej jej się myli czasem dodaje na paluchach czy odejmuje,ale niewiele.Umysłu ścisłego raczej nie ma

[Yoolia]

własnie ciężko z taką książką, nigdzie nie mogę znaleźć
znalazłam w necie jakieś opowiadanie o chorej babci
wczoraj przeczytałam Gosi o "dziewczynce z zapałkami"
ale strasznie była spiąca, marudząca, chyba sie niespecajalnie wsłuchała.

*misia* nie wiem jaki to program pfronu, byc może jakis wewnętrzny, albo poprostu przekazali tej fundacji jakieś pieniązki na ten cel. Głownie chodzi o zagwarantowanie każdemu dziecku 6 godzin terapii tygodniowo. Program prawie na dwa lata do marca 2013.

Gosia do 10 liczyła jak miala 2 lata i znala cały alfabet, teraz do 20 i więcej jak sie uda, czasem jest np: 28, 29, trzydzieści, czterdzieści, pięćdzieści
dodaje i odejmuje na konkretach w zakresie 10
potrafi napisać kilka literek, przeliterować wyrazy.
ja w jej wieku juz płynnie czytałam
nic nie zmuszam, luz jak ann, wszystko w swoim czasie

[primavera]

yoolia - tak na szybko:
http://bajki-zasypianki.pl/choroba-w-rodzinie/
http://forum.gazeta.pl/forum/w,47465...yczne.html?v=2


Pamiętajcie, ze podstaw programowa zakłada, ze dziecko pozna literki dopiero w 1 klasie

[*misia*]

Prima pamiętamy ja dlatego tak z ciekawości tylko pytam, bo po pracach Matiego z przedszkola widzę, ze raczej literek czy cyferek się nie uczą, tylko raczej jakies rysunki, szlaczki itp. Ale chciałam z ciekawości wiedzieć co inne dzieci potrafią, ale z tego co piszecie to mniej więcej umiejętności podobne. Mati też liczy do pięćdziesięciu choć nie raz przy trzydziestu kilku się pomyli. Literki zna, ale choć myli mu się "w" i "z" z pisaniem troszkę gorzej bo raczej nie rwie się do pisania literek czy cyferek, czasem tylko jak mu się zachce, ale ja też nie naciskam, jak wy. Natomiast jak mu literuję wyraz to układa np z magnesów i pisze co ma pisać. Ale to taka moja ciekawość, do nauki nie namawiam, czytania nie umiem nauczyć, także resztę nauczy przedszkole czy szkoła.
Ann chętnie byśmy wpadli i się pościgali szkoda tylko, że do Was jakoś daleko troszkę A rolki moja mama kupiła jak Mati miał jakiś roczek no bynajmniej jeszcze nie chodził. Ale znajoma w decathlonie powiedziała, ze jakiś jest błąd w systemie i na te rolki była promocja, że mama kupiła je za 5zł zamiast 130. także wzięła z myślą, że kiedyś Mati do nich dorośnie.
Yoolia może pomogłoby jakieś pismo z uzasadnieniem od lekarza, że wszystkie takie terapie są Wam potrzebne i każda ma znaczenie dla rozwoju Gosi.

[Kancia]

ann no to fajnie, ze ucza sie w plu, u nas nie mogą a szkoda bo Adrian ma akurat taki okres, ze podoba mu się pisanie, liczenie. On bardziej ma umysł ścisły bo lubi liczyć dodawac, odejmowac. Nadrabiamy w domu jak poprosi ostatnio kupiłam mu fajną ksiązeczkę z bohaterami disneyowymi, obrazkowa historyjka z elementami szlaczkowymi, generalnie ćwiczaca rękę

ostatnio miał mega ubaw bo mam na ścianie tablice ( za dobre zachowanie dostają bużki) jedna jest podpisana Adi a druga Tom ostatnio zaczał się brehtac okopnie i pytam co się stało a on mi dumnie mówi, ze Tomek to jest "ToH"
nie wiedziałam o co chodzi a okazało się, ze "M" jakie napisałam wygląda jak "H" i to "h" tak mi dziecko rozbawiło, ze juz dawno się tak nie śmiał
ale cieszyłam się, ze próbuje składac litery i czytac co nie co

yoolia współczuje rozmowy

ann ale ZU pomyka na tym rowerku rewelacja, chciałam dziś Adriana wziąc ale trzeba działkę skosić i nie dam rady

[*misia*]

Kanciu a jak tam Wasza działeczka? Wygląda już tak jak sobie wymarzyliście czy cały czas nad nią pracujecie? Bo pamietam jak pokazywałaś zdjęcia z początków.
Mati zauwżyłam, że wiele rzeczy uczy się jakby na pamięć choć może to normalne i widząc gdzieś np swoje imie czy jakiegoś kolegi potrafi powiedzieć, że tam jest napisane załóżmy mikołaj. Natomiast po przeliterowaniu wyrazu zupełnie nie zapamiętuje literowanych literek i nie umie złożyć ich w całe słowo.

[primavera]

misia - to normalne, tzw czytanie globalne, filozofia majchrzakowej sie na tym opiera na przykład - dziecko nie literuje, ale odczytuje całe wyrazy - np można podpisywać przedmioty typu okno, drzwi itd czy własnie imie - dziecko nie zna liter, ale rozpoznaje swoje imię.

My zaliczyliśmy pierwszy spacer
Hubert dumny starszy brat pcha wózek, a mały aniołek jeszcze śpi Nawet nie wiecie, jak się cieszę, bo z Hubertem każdy spacer kończył sie jego rykiem...

Dzis tez wypuścili moją babcię ze szpitala. Słabiutka jest - no ale w domu.
Tylko kurczę jak urodziłam i mama jej powiedziała to babcia od razu, ze Marysia bo urodzona 3 maja. Nawet prosiła mamę, żeby m powiedziała, żeby dać na imie Marysia. Oczywiście powiedziałam, ze imie Nina ma już dawno wybrane, ale powiem wam że czułam się z tym źle, bo akurat w zeszłym tyg miała kryzys i tak sobie nawet myślałam, że to moze jej ostatnie życzenie... No i teraz babcia cały czas mówi o małej "Marysieńka" co mnie strasznie denerwuje. Kurde, każdy sam nazywa swoje dzieci - moim zdaniem nikt nawet nie ma prawa sugerować czy prosić o imię

[celka2000]

misia - adas liczy bezblednie do 14. Do 20 troche na opak. Liter nie zna. Potrafi sie podpisac, napisac Zuzia. Zeby bylo smieszniej Zuza liczy bezblednie do 10 zarowno po polsku, jak i angielsku

[Sławka2]

Ann Wow! Zu pieknie pomyka Jakby od urodzenia na rowerze jeździła
A coś tam nakupowała w Merlinie
Moja paka właśnie dziś dotarła to będzie co czytać wieczorkiem
Dla Tosi za odpieluchowanie.

Prim jeszcze raz gratulacje - oby malutka już takim aniołeczkiem została
Imie śliczne wybraliście ( my też Ninę rozważaliśmy ) A może Marysia na drugie? I wtedy babcia będzie miała swoją Marysię
Ja też jestem zania - moje dziecko - sama imię wybieram. Przy jagodzie teśc nam pomagał to go zjechałam tak, ze szkoda słów bo on jagody nie chciał tylko Jakubinę bo oni na jakieś górze z teściową byli jak rodziłam

Misia Łukaszek, nie czyta, nie pisze, coś tam policzy, literki zna po angielsku z bajki na mini mini on nawet kredki dobrze nie trzyma Ale po mału to ćwiczymy i mamy jakieś postępy.
Ja tam nie mam parcia żeby on czytał, pisał - od tego jest szkoła - bo co on potem będzie robił? Umierał z nudów?
Mam podejście jak dziewczyny wcześniej pisały jak będzie chciał to mu pokarzę

Celko dobrze, że Zuzia wyszła bez antybiola - może jod trochę pomógł No i niech Adaś sie trzyma bez chorób

Yoolia przykro mi z powodu teścia...

Ja tak troche na szybko bo ciągle mi czasu brak
Ł. nadal jest w przedszkolu mimo naszego zapominalstwa, podpisaliśmy umowę na przyszły rok - nawet nam panie wcześniej przypomniały

Wczoraj go osa w kibelku ugryzła - strasznie sie popłakał, ja sie zestresowałam no ale całe szczęscie tylko mała kropeczka została
Jutro od grudnia pierwszy raz idzie do przedszkola
Zobaczymy jak będzie...

[Kancia]

misia no zawsze mogłaby wyglądac lepiej mam w planie wsadzić więcej krzewów ozdobnych i róże ale zawsze kasa idzie na coś wazniejszego
a no i wymyśliłam sobie, ze zrobię sama grilla tzn wybuduję od podstaw tylko nie wiem skąd czas wezmę

[*misia*]

Sławko daj znać jak tam Łukaszek poszedł po tak długiej przerwie. I też być mogła pokazać nam te swoje łobuziaki
Prima widzisz dobrze, ze mnie uświadomiłaś z tym czytaniem globalnym, dlatego fajnie czasem się wymienić doświadczeniami a przy tym nauczyć czegoś nowego A co do imienia, to może tak jak Sławka pisze na drugie marysia wtedy i babcia byłaby zadwolona i Ty czułabyś, ze spełniłaś jakieś jej życzenie.
Kanciu to ambitna babeczka z Ciebie jak sama grila chcesz robić, normalnie szacun Super, że macie taką odskocznię, gdzie dzieciaki się mogą dotlenić na "własnym kawałku ziemi".
*******
Ja wczoraj pojechałam do apteki i zostawiłam majątek, a kupiłam same leki bez tego urządzenia do oczyszczania zatok. Ale leczenie które doktorowa wprowadziła będziemy stosować po raz pierwszy i jest to w naszym przypadku coś innowacyjnego i mam nadzieję, że może rzeczywiście pomoże. Tylko kurcze czemu maść do nosa maleńka tubka kosztuje ponad 50 zł poszaleli z cenami tych leków.

[annLee]

Misia-oby pomogło!

Sławko-żeby Łukaszek dłużej i chętnie do p-la chodził
w Merlinie nic,w Wersaliku-wszystkie o Zuzi,których nie miałyśmy czyli 7 czy 8szt.,"poczytaj mi mamo 1","opowiadania przedszkolaków","o zajączku filipie,który ze strachu dokonał wielkich czynów","gdzie jest moja siostra?"
chyba tyle

Prima-wrrr...nie lubię takich sytuacji wiem,że kochasz babcię,ale powinnaś stanowczo stać przy swoim.Marysia to piękne imię,ale jednak wybraliście Ninę i myślę,że z czasem babcia się przekona.A jeśli nie to niech sobie woła Marysia.Najwyżej mała nie będzie reagować a myślę,że Hubercik może być w tej kwestii pomocny-on będzie poprawiał innych

Kancia-piękne są takie grille murowane własnoręcznie gotwe elementy,dobry klej i dasz radę


potrzymajcie kciuki o 18.20 idę do chirurga
mam nadzieję,że z krzesła nie spadnę jak mi poda kwotę...

miłego dnia!

[Yoolia]

Prima dzieki tą z pierwszego linku widziałam, ale z drugiego nie-a ta tego mnóstwo, na różen okoliczności.

ja tez mysle, że możesz dać Ninie na drugie imie Marysia (Gosia ma Maria na drugie)
za babcię żeby wracala do zdrowia
moja babcia troche lepiej, więcej teraz chodzi, po domu, wychodzi na krótkie spacery kolo bloku.

Sławka jak to osa go ugryzła w kibelku? Dobrze, że tylko kropeczka, ale pewnie go piekło, swędziało?
Gosia ostatnio poparzyla się trochę pokrzywą - strasznie cierpiała

Kancia - działeczka super sprawa, gdzies mnie omineły fotki
moi rodzice maja taka mała 300m na ogródkach działkowych, fajnie pojechac, posiedzieć, wśród zieleni, powdychac swierzego powietrza (zdala od szosy) zjeść truskawe prosto z krzaka

Misia a co to za leki dostaliście, napisz cos wiecej o tej formie leczenia

Gosia wczoraj była na tych nowych zajęciach - zachwycona SI (huśtała się na takiej platformi-hustawce
ale kicha, bo zajęcia ustalili nam na 14,45 i małż ja odebrał wczesniej z p-la, jechał na zlamanie karku żeby zdażyć i przypomniał sobie, że Gosia przecież ma o tej porze w p-lu angielski
ale pozglaszałam już moje uwagi co do grafiku, mam nadzieję, że nam zmienia na korzystniejsze godziny, bo w piątek to juz wogóle tragedia- wczesniej przed ukladaniem tego grafika zgłosiłam swoje uwagi co do dzni i godzin w jakie nam pasują, a i tak przywalili nam w piątek 2 godziny o 16,15, gdzie piątek całkowicie wykluczyłam, bo Gosia ma już 3 godziny zblokowanych zajęć od 13-tej do 16-tej w innym miejscu, a tu trzebaby w 10-15 minut przemieścić się, Gosia musialaby w międzyczasie coś przekasić. Wydaje mi sie, nawet wiem napewno, ze nic z tych zajęc by nie było, bo Gosia bylaby juz zbyt zmeczona, juz pod koniec tych 3 godzin nieraz fiksuje, to co by było na 2 dodatkowych? Masakra, musza nam to zmienić.
Rozmawiałam wczoraj z panią, która ustala grafik.
Z tych zajeć w innwj fundacj finansowanych ze srodków pfronu zrezygnuję, bo byłoby juz tego wszystkiego za dużo, myslałam może o hipoterapii, bo jest akurat w sobotę ale samej hipoterapii Pani mi nie może dać
Najwyzej podjadę kiedys do stadniny koni z Gosią zobaczymy czy by jej podpasowały takie zajęcia to najwyżej zapłacę.

ann

[celka2000]

a ja tam bym dala na drugie imie takie jakie mi sie podoba. Bez sensu dawac dziecku imie tylko dlatego, ze ktos z dalszej rodziny tak chce. Dziecko sie juz urodzilo, ma imie nadane przez rodzicow i nie ma co sie zastanawiac, jak powinno miec na imie :P a prosby rodziny sa zupelnie nie na miejscu

[primavera]

Dzięki za wsparcie dziewczyny
Niny na pewno nie zmienimy - męczyła mnie kwestoa drugiego imienia - z jednej strony byłoby to jakieś ustępstwo wobec babcie, ale z drugiej...ja jestem na "nie" jeśli chodzi o drugie imiona - tzn zarówno ja, jak i tz mamy po jednym, Hubert też ma jedno (przez chwilę rozważaliśmy drugie po zmarłym tacie tz, ale w końcu stwierdziliśmy, że wolimy dać jedno imię - skoro tu argument był "poważny" a i tak nie dalismy - to nie ulegne w kwestii małej. Cóż, mam nadzieję że babcia sie przestawi...

We wtorek mamy ustaloną wizytę w USC i mam nadzieje, ze dyskusje sie skończą wtedy :p

yoolia - kurczę, faktycznie sie wam ponakładało zajęć. Z jednej strony super, że takie możliwości, a z drugiej ciężko organizacyjnie będzie ogarnąć...

ann- trzymam kciuki za wizytę

słąwko - dłuuugą przerwę miał Łukasz - ciagle chory czy nie chciał chodzić? Jak mu dziś poszło?
Co do cyferek, literek - nasze dzieci mają czas jeszcze, liczyć tak naprawdę powinny umieć do 5. Jednakże popracowałabym nad prawidowym trzymaniem kredki - to jest tak naprawdę przygotowanie do nauki czytania i pisania i ma wpływ na te późniejsze pisanie. Kup mu trójkątne kredki bądź są za grosze takie nakładki na kredki, które ćwiczą prawidłowy chwyt - warto nad tym popracować

[*misia*]

Ann jasne że trzymamy kciuki a idziesz w swojej sprawie do tego chirurga tak ?
Yoolia co do si to generalnie to fajna dla dzieci moim zdaniem terapia taka poprzez zabawę która zdecydowanie lepiej jest pewnie przyswajalna. Fajnie jakby się udało Wam zmienić grafik bo przecież celem tych wszystkich zajęc jest to by dziecko jak najwięcej z tego skorzystało a nie siedziało już wymęczone po całym dniu. A co do naszego leczenia, to mamy maść do nosa, ale nazwy nie pamiętam, mamy leki cały czas alergiczne i wykrztuśne i pulmicort w inhalacji do nosa takim urządzeniem http://www.nova med/nebulizator-do-o...em-rhino-clear no i oczywiście flixonase do nosa. ten link bez przerwy bo inaczej mi zaszyfrowuje
Edit: zauważyłam post Primy i jeszcze mi sie skojarzyło ostatnio trafiłam na fajną stronkę www.bazgroszyt.pl i tam są fajne materiały do ćwieczenia szlaczków i generalnie ręki ostatnio, podrukowałam troszę Matiemu i ćwiczymy.

[Kancia]

yoolia bo nie ma co pokazywac tez mam taka własnie 300 m działeczka, w zasadzie sama trawka, kilka grządek

misia super stronka

[bingo30]

Prima--jesli masz zasade,ze wszyscy macie jedno imie, to rzeczywiscie nie ma co robić wyjątków... A Nina - bardzo ładnie..dzis nawet spotkalam maleńka Ninę na USG jak byłam z EMilka.
Swoja drogą to Emilka ma 2 imie tez Maria..to ja chciałam, a Klaudia ma Kinga..to właśnie,zeby troche 'zadowolic' babcie - bo jej sie to imie podobało..rozwazałam przy wyborze..ale mi nie leżało.. ale na drugie jak dla mnie moze byc.. nie stało nic na przeszkodzie
misia--Ty piszesz o cenach leków, a ja ostatnio fortunę wydaję na badania..dziś to USG brzucha...120zł wiął facet
wg opisu wydaje sie ok. choc powiedział,żeby zdjęcia pokazać pediatrze..on będzie wiedział co i jak..
Za badania do Poznania zapłaciłam prawie 500zł... a jeszcze nie wysłałam próbki.. z przyczyn ode mnei niezaleznych..
zeby dotarł materiał w ciągu 24 godzin..kolejne 40-50zł za kuriera..
Potem znowu porót do 'naszego' lekarza i kolejne 120zł
Jak to jego leczenie nie przyniesie efektu to chyba tylko
Fajna stronke znalazłaś..

Oby Wam te leki pomogły

ja tez próbuje ostatnio zagospodarowac troche metrów działeczki..mam nadzieje,ze przez maj jakoś sie uda doprowadzic do ładu, bo najpierw to teren musimy wyrównac,bo góry i doliny...

yoolia--to to sie namęczysz z tym ustalaniem terminow,,,oby wzięli twoje sugestie pod uwagę..
sławko--tez jestem ciekawa jak Łukaszek po takiej długiej przerwie w przedszkolu sobie radził..napisz..
ann--i jak u chirurga? spadałas z krzesła?

[annLee]

ja w tym tyg.już wydałam 120 na endo,80 badania,150 chirurg

z krzesła nie spadłam,powiedział,że nie ma takiej potrzeby,no chyba,że będę później chciała to w formie prezentu mogę cokolwiek to znaczy,nie powiedział żadnej konkretnej kwoty.Mówił,że dla niektórzy nie mają 100zł na wizytę a są tacy co kilka tysięcy to dla nich nic powiedziałam mu w odpowiedzi,że ja raczej ta pierwsza grupa zobaczymy widziałam,że jakieś babki tam dzisiaj wchodziły "gościnnie" więc pewnie z kopertami kompletnie nie mam doświadczenia w tych kwestiach
jak wszystko się uda i będzie miło to ile nazbieram to dam
no i 150zł za wizytę,w której się nie zmęczył tylko wyznaczył termin i zapewnił,że wszystko będzie oki to chyba nie mało

jest jeszcze opcja,że przyjdę do szpitala i wtedy mi powie,że albo dam mu tyle i tyle albo mnie nie potnie ale mam nadzieję,że nie

termin mam na 3 lipca,4 operacja,7 do domu,jeśli wszystko będzie oki

najbardziej boję się,że teściowa mi się będzie szwendać po domu,ale mam nadzieję,że małż będzie wystarczająco asertywny
może przyjaciółkę sprowadzę albo tatę

no i będę tęsknić za nimi

[Sławka2]

Miałam wczoraj zdać relację ale nie wiem czy sie chwaliłam, ze mamy kompa od teścia - wolnego i beznadziejnego i w ogóle doopa... TŻ nasz zepsuł no i póki co mamy takiego ale wszystko trwa wieki albo sie zawiesza
Albo nie otwiera sie okienko od odpowiedzi

Ł. w przedszkolu spoko - nie bardzo chciał iść ale mu z TŻ opowiedzieliśmy o nowych zabawkach, kolegach, spacerach i stwierdził, że pójdzie choć jak go pani zabierała to troszkę był nieswój - na szczęście pani Jola jest super zaraz go wyściskała, wycałowała, opowiedziała o zabawkach , kolegach i zabrała do sali. Dziś też nie chciał iść ale sobie przypomniał, że było jakieś gadające auto i chce się nim jeszcze pobawić.
Jak po niego poszłam to wybiegł z uśmiechem , pokazał kotylion przylepiony na podkoszulku i po drodze powiedział, że to dlatego, że jest dzień mamusi i tatusia i wyrecytował wierszyk
Ja się prawie poryczałam bo to pierwszy raz jak mi moje dziecko coś recytowało mimo, że przez auta/tramwaje/ludzi praktycznie nic nie słyszałam.
Jutro mają teatrzyk. Więc też jakaś atrakcja i zachęta jakby nie za bardzo chciał iść


Yoolia wymieniają nam balkony w bloku i chyba rozzłościli osy, bo między balkonami a daszkami porobiły sobie gniazda no i jedna chyba przez wentylację wleciała do kibelka. Ja byłam wcześniej parę razy i nic nie było a Ł. poszedł i go ugryzła. Spłakał sie no i teraz troche boi sie chodzić do ubikacji, rozgląda sie i każe sie pilnować. Tłumaczę, że już jej nie ma i jest bezpieczny ale jednak sie boi. Mam nadzieje, ze mu przejdzie za jakiś czas.
za grafik - oby wam pasował

Ann kciuki trzymałam, ceny faktycznie powalają. A co masz z tarczycą? Pewno pisałaś ale ja tak szybko czytam, że połowa mi wylatuje
Moja mama tarczycę wyleczyła sobie nieszlifowanymi bursztynami które nosiła na szyi dzien i w noc

Prim od listopada do końca lutego to byliśmy chorzy, angina nas osłabiła i co i raz kichaliśmy , smarkaliśmy, gorączki, mnie sie nawracała chyba ze trzy razy miałam ropę na gardle. W marcu mieliśmy go potrzymać żeby odpocząć od chorób i miał iść w kwietniu ale zleciało i już jest maj
Co do trzymania kredki wiem, że to ważne i dlatego to mnie martwi.
Ł. rysować nie lubi, cięzko jest nam go namówić do prac plastycznych i tym samym nie ma go jak nauczyć trzymania kredki.
Teraz Jagoda ma fazę na rysowanie to się Ł. zachęcił trochę też i maluje pędzlem farbkami (to mu bardziej odpowiada niż kredki) i jest jakiś postęp w tej sprawie.
Dzięki za radę z tymi trójkątnymi kredkami, zobaczymy jak nam dalej pójdzie - jak nie pójdzie to kupimy albo te nakładki
Imie piękne wybraliście nie zmieniaj ( wiem już pisałam) i jak nie jesteście fanami drugich imion to też nie ma co zmieniać zdania - babcia przywyknie

Bingo i gdzie Emilka będzie chodzić teraz? Bo wyczytałam, ze sie poddałaś i nie posyłasz? A od września? Zapisałas ją gdzie indziej?


Misia wow! 50 zł za tubeczkę no pięknie. Ja też wizyt w aptece dobrze nie wspominam, przez te choroby zimowe majątek tam zostawiliśmy.
Mam nadzieje, ze wam pomoże

Jeszcze coś miałam ale mi już nie dają

[annLee]

Sławko-mam guzy na tarczycy

Kancia- drzewo smoczków

[Kancia]

ann no niezle

[Yoolia]

znam juz nowy grafik Gosi
fajniejsze godziny i nowi terapeuci
zapisałam tez Gosie do ortopedy aż na 13 lipca , gdzie niedawno czekało sie na wizytę max 3 tygodnie

[Sławka2]

Ann
Będzie dobrze, pięć dni szybko minie
Ja przez dwa dni po porodzie Jagody to okropnie za Ł. tęskniłam a to tylko dwa dni były...
Dziewczynki możesz mi podesłać Jagódka byłaby zachwycona, Łukasz też, może by go Zu namówiła do jazdy na rowerze
Ja bym też teściowej nie wpuściła Może TŻ sie sam weźmie do roboty i na powrót Ci jakąs niespodziankę naszykuje i obejdzie sie bez pomocy z zewnątrz

Yoolia fajnie, że sie wam udało z zajęciami.
Ortopeda

[bingo30]

sławko--oby kolejne dni były coraz lepsze w przedszkolu Łukaszka
ja teraz dam do zerówki przyszkolnej...
dzwoniłam jednego razu do gminy z zapytaniem jakie mam mozliwosci to wyszło,ze albo przedszkole to co chodziła albo zerówka. W przedszkolu postawili warunek,ze do lipca mam przedstawic zaswiadczenie o pracy...
I jeszcze moze punkt przedszkolny, gdzie będzie chodzić Klaudia..zapytam w poniedziałek jak to jest z 5latkami tam..ale tak czy inaczej postanowiłam,ze zostaje zerówka.

Pożegnanie ze smoczkiem, to przypomina mi sie zawsze historia jak z dzieckiem babcia wrzuciła do muszli klozetowej..spuścili wode "pa..pa..smoczku" ... a za pół godziny patrzą a dziecko smoczek w buzi..po prostu wypłynął...
Kancia--także nie wyrzucajcie czasem do sedesu..

[annLee]

Sławko-nie łudzę się ... niestety mój małż nie ma ambicji w tym temacie i cieszy się kiedy nie musi się nadwerężać,nie daj Boże spocić biegając z dziećmi no niestety źle wybrałam.Oczywiście ciężko pracuje i jest zmęczony.I niestety jak mu teściowa zacznie bręczeć,że może przyjechać i pomóc przy dziewczynkach to oczywiście się zgodzi.A wtedy mnie chyba ch* strzeli w tym szpitalu.no nie zniosę tego.Dlatego muszę coś wymyślić .Kogoś "swojego" sprowadzić.Tatę,psiapsiół ę albo je wywieźć do rodziców

Yoolia-a z czym do ortopedy idziesz?

[Yoolia]

Napisane przez annLee

Sławko-nie łudzę się ... niestety mój małż nie ma ambicji w tym temacie i cieszy się kiedy nie musi się nadwerężać,nie daj Boże spocić biegając z dziećmi no niestety źle wybrałam.Oczywiście ciężko pracuje i jest zmęczony.I niestety jak mu teściowa zacznie bręczeć,że może przyjechać i pomóc przy dziewczynkach to oczywiście się zgodzi.A wtedy mnie chyba ch* strzeli w tym szpitalu.no nie zniosę tego.Dlatego muszę coś wymyślić .Kogoś "swojego" sprowadzić.Tatę,psiapsiół ę albo je wywieźć do rodziców

Yoolia-a z czym do ortopedy idziesz?

ann może najlepiej właśnie wywieź do rodziców, bedziesz spokojniejsza

a do ortopedy idziemy, tak kontrolnie, byliśmy jakos rok temu, niby wszystko w porządku wtedy było, ale lekką koślawość kolan ma (niby też jeszcze w normie)

[celka2000]

doberek. Juz po wakacjach - zadowolona.
Pralka mi padla (splonela niemalze) po piwerszym praniu
Z 15 pran przed nami... Musimy kupic nowa pralke w trybie ekspresowym- a na razie rozdaje po znajomych i rodzinie worki z brudami

Za tydzien Adas ma zabieg. Ale sie boje....
Na razie jest w dobrym stanie - nawet nie posylam go do przedszkola, zeby czegos nie zlapal.

[Yoolia]

gdzie wy?
ziąb na dworze, nie mówcie, ze na spacerach jesteście?
Celka pewnie pierze
a gdzie reszta???