Karmienie piersią - wątek wsparcia ;)

[_vixen_]

A łatwo idzie karmienie z tego kubeczka, bo trochę mnie przeraziło?

Czy mogę też prosić o linki do laktatorów?

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez Glodomorek

Teraz doczytałam, czemu doidy cup wyśmiane? Nie wyobrażam sobie życia z dzieckiem bez tego kubeczka! Kubeczek to świetna inwestycja, na długo się przyda. Już planuję, żeby znajomej w ciąży kupić po urodzeniu dziecka na prezent.

u nas szału nie zrobił,ale przez 3 miesiace był bardzooo przydatny ,a i teraz mała chętnie z niego pije (sama )
wysmiane na wątku o żywieniu dzieci chyba ,ztego powodu,ze niektóre mamy uznaja go za modny gadzet mam zeswirowanych na tle kp

[Karinio]

Napisane przez hanjah

Rodziłaś w UK?
W szoku byłam jak mi po porodzie przynieśli menu z którego mogłam sobie wybrać co chcę zjeść na śniadanie, obiad i kolację Tutaj naprawdę nikt nie narzuca młodej mamie co ma jeść, a wszyscy namawiają na karmienie piersią.

Dokładnie,przychodzili z menu i sobie zamawiałam pyszną np carbonare a na deser mus czekoladowy jadłam (codziennie) I Młodemu nic nie było

[Glodomorek]

Napisane przez _vixen_

A łatwo idzie karmienie z tego kubeczka, bo trochę mnie przeraziło?

Czy mogę też prosić o linki do laktatorów?

Dziecko musi trzymać samo głowę, bierzesz w pozycji półleżącej, przykładasz kubeczek i delikatnie przechylasz. Dziecko wtedy powoli pije, widzi ile jest w kubku, łatwo kontrolować, żeby nie za dużo na raz. Ja kubeczek używam od 9 mcż córka, jako treningowy do picia. Nie słyszałam o nim wcześniej Córka chętnie z niego pije, niekapki używa tylko na spacerze. Niestety muszę ją pilnować jak pije, bo po napiciu resztę wylewa na podłogę
http://www.ceneo.pl/437562 taki mam laktator.

[justine_]

Ja karmie juz 9ty miesiąc. problemów jako takich nie było oprócz kryzysów laktacyjnych i tego, że przez pierwsze 3-4 miesiace jadł po 1h-1,5 (jeden posiłek, nawet w nocy!) Więc praktycznie cały dzien wisiał na piersi Chwilami miałam już dość, myślałam, ze tylko mi trafił sie taki ciężki przypadek, ale okazało sie ze niemowlaki z natury wiszą na piersi

Teraz je dosłownie po dwie minuty dwa razy dziennie i raz w nocy.

Co do diety to ja niestosowałam żadnej i małemu nic nigdy nie było, ale podejrzewam, że to indywidualna sprawa

Kubeczek diody też polecam, moj mały pije z niego sam odkąd skonczył 7,5 miesiąca.

Wprowadzać jedzenie zaczelismy w 6stym miesiącu. Teraz mały je śniadanie, lunch i obiad. Je wszystko baaaardzo chętnie Stosujemy BLW.

[hanjah]

Napisane przez Karinio

Dokładnie,przychodzili z menu i sobie zamawiałam pyszną np carbonare a na deser mus czekoladowy jadłam (codziennie) I Młodemu nic nie było

W Polsce nigdy nie byłam w szpitalu jako pacjent, więc o tym jak tam karmią słyszałam tylko od innych (plus widziałam co kuzynka dostała po porodzie ).

[justi2511]

wlasnie zaprzestalam karmienie, moj syn ma 2 lata.

Napisane przez gosia261282

Zreszta to chyba tylko w Polsce kaza stosowac diete.

z jednej strony sie nie zgodze, dieta jest wazna, ale zdrowa dieta, zrownowazona itd. moja mi ustalala laktacyjna w poradni lakt. i tu nie chodzi o to tylko by dziecko nie mialo kolek ale by wszystkie potrzebne skladniki byly dostarczane do organizmu karmiacej matki. Jak to mowila: pierwsze 4 tyg dieta powinna byc naprawde surowa, dziecku wtedy dojrzewa uklad trawienny i nie mozna go narazac na niestrawny pokarm, a po tych 4 tyg wprowadzac wszystko ladnie regularnie i obserwowac jak dziecko reaguje.

Zawsze sie dziwie jak to jest ze czesto matki robia wszystko na wlasna reke (np. znajoma tż ktora jest w moim wieku niedawno urodzila i 1,5 miesiecznej malej podawala gerberki i chwalila sie tym na nk :/) ja zawsze wszystko konsultowala z pediatra, polozna lub laktacyjna, chyba po to sa ci ludzie by nam pomagac/ mowic jak postepowac i co robic? No trzeba tylko dobrze trafic, ja trafilam znakomicie.

Inna sprawa co do kolek: czesto to nie jest wina pokarmu i tego co je matka, tylko np zlego przystawiania dziecka do piersi, skazy czy innych "bajerow". Ja nie mialam tego problemu, aczkolwiek uwazam ze to zasluga mojej "laktacyjnej wyroczni" .

Inna sprawa: czesto matki wbijaja sobie w glowe: moje dziecko sie nie najada! Przybiera odpowiednio na wadze?? Tak? wiec sie najada, a pokarm jest dobry! A to ze ciagle wisi na piersi, a to ze ciagle szarpie cycka i pluje, to ze placze przy karmieniu nie swiadczy o nienajadaniu sie jezeli waga niemowlaka jest ok.
Inna sprawa takie szarpanie, wiszenie po 40 min na kazdym cycku i 20 minut przerwy i ponowne wiszenie na cyckach jest normalna sprawa, wiele matek tak ma i nie daja one butelek z mm dziecku, dzieci normalnie przybieraja na wadze, taki okres ktory z czasem mija, zazwyczaj po 3-4 mcż idzie przezyc go .

moj syn do 10msż byl na samiutenkiej piersi, przytyl na niej 11kg i jest to zdrowy chlopak, badania miał tez ok.

co do okresu dostalam dopiero po 11 msc karmienia bo dopiero wtedy zaczelam wprowadzac dziecku inne pokarmy nic cyc.

wazne: in wiecej wprowadza sie mm o tyle zmniejsza sie ilosc naszego pokarmu!

[_vixen_]

Co do tego szarpania przy cycku - mojej się to tez często zdarza, a potem ja się obawiam, że się nie najadła, bo co to za jedzenie. Dopóki jej się nie uleje z przejedzenia tak, że potem całą łepetynę ma w serwatce

[justi2511]

Napisane przez _vixen_

Co do tego szarpania przy cycku - mojej się to tez często zdarza, a potem ja się obawiam, że się nie najadła, bo co to za jedzenie. Dopóki jej się nie uleje z przejedzenia tak, że potem całą łepetynę ma w serwatce

moze byc wiele powodow szarpania, zle zlapana piers, za duzo pokarmu moze leciec i ja to denerwuja, smak mleka moze jej nie odpowiadac itd... tego jest naprawde mnostwo... dlatego ciesze sie ze mam ten okres za soba . i jakos nie spieszy mi sie do powtorki z rozrywki .

[mamad1]

Napisane przez justi2511

moj syn do 10msż byl na samiutenkiej piersi, przytyl na niej 11kg i jest to zdrowy chlopak, badania miał tez ok.

co do okresu dostalam dopiero po 11 msc karmienia bo dopiero wtedy zaczelam wprowadzac dziecku inne pokarmy nic cyc.

Czemu wczesniej nie wprowadzałaś innych pokarmów?
Pytam, bo mój mały ma 9 miesięcy i w porównaniu do innych dzieci (np. rówieśników z forum czy z parku) bardzo mało je stałych posiłków. Lubi deserki (owoce), kaszkę na moim mleku, zupki je w bardzo małych ilościach, na gotowane żółtko ma odruch wymiotny (wyczuwa w potrawach). Według wszystkich schematów żywieniowych to za mało Ale cyc wcina w dzień i w nocy... Mi to nie przeszkadza, ale jak to wytłumaczyć pediatrze?

[justi2511]

Napisane przez mamad1

Czemu wczesniej nie wprowadzałaś innych pokarmów?
Pytam, bo mój mały ma 9 miesięcy i w porównaniu do innych dzieci (np. rówieśników z forum czy z parku) bardzo mało je stałych posiłków. Lubi deserki (owoce), kaszkę na moim mleku, zupki je w bardzo małych ilościach, na gotowane żółtko ma odruch wymiotny (wyczuwa w potrawach). Według wszystkich schematów żywieniowych to za mało Ale cyc wcina w dzień i w nocy... Mi to nie przeszkadza, ale jak to wytłumaczyć pediatrze?

Pediatra powiedziala ze jezeli moja dieta jest odpowiednia, a syn ladnie przybiera na wadze i nie chce jesc nic poza piersia ( a wlasnie wygladalo to identycznie jak u ciebie, tylko ewentualnie deserki jadl ale obiadkow nie, plul nimi, a wszystkich sprobowalam, nawet gotowanych przeze mnie nie chcial) to nie zmuszac dziecka, nie robic z jedzenia traumy, bo to ma byc przyjemnosc a nie przykry obowiazek, dziecko w koncu dorosnie do normalnego jedzenia i tak sie stalo gdy mial 11 miesiecy chetniej jadl gotowane przeze mnie obiadki.

przy okazji poprosilam o skierowanie na badanie krwi by zobaczyc czy czegos mu nie brakuje i wszystko bylo ok, wyniki w normie .

---------- Dopisano o 16:34 ---------- Poprzedni post napisano o 16:31 ----------

poza tym co masz tlumaczyc pediatrze?? to on ci powinien to powiedziec a nie ty jemu! ja dzieki bogu trafilam na wspanialam pania pediatre, 30-paroletnia mame trojki dzieci, naprawde kobieta cud, miod, malinki.

[mamad1]

Napisane przez justi2511

poza tym co masz tlumaczyc pediatrze?? to on ci powinien to powiedziec a nie ty jemu! ja dzieki bogu trafilam na wspanialam pania pediatre, 30-paroletnia mame trojki dzieci, naprawde kobieta cud, miod, malinki.

Ja mam pediatrę trochę nie z tej epoki, że tak powiem. W ogóle to kazała mi kiedyś dokarmiać dziecko mm, bo stwierdziła, że moje mleko jest "za mało kaloryczne" Oczywiście nie posłuchałam. Tak samo odnośnie karmienia dziecka danonkami... Rozszerzanie diety idzie nam kiepsko, ale mm nie dostał ani razu. Przybiera na wadze ciągle, jest zdrowy, dobrze się rozwija. Urodził się drobny i taki jest ciagle. Może to taki "mleczny typ" jak jego tata (który spokojnie mógłby się żywić tylko mlekiem - przegryzając go czasem suchym chlebem)?

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez _vixen_

A łatwo idzie karmienie z tego kubeczka, bo trochę mnie przeraziło?

Czy mogę też prosić o linki do laktatorów?

łatwo 2 -3 razy i młoda piła jakby robiła to od zawsze

[justi2511]

Napisane przez mamad1

Ja mam pediatrę trochę nie z tej epoki, że tak powiem. W ogóle to kazała mi kiedyś dokarmiać dziecko mm, bo stwierdziła, że moje mleko jest "za mało kaloryczne" Oczywiście nie posłuchałam. Tak samo odnośnie karmienia dziecka danonkami... Rozszerzanie diety idzie nam kiepsko, ale mm nie dostał ani razu. Przybiera na wadze ciągle, jest zdrowy, dobrze się rozwija. Urodził się drobny i taki jest ciagle. Może to taki "mleczny typ" jak jego tata (który spokojnie mógłby się żywić tylko mlekiem - przegryzając go czasem suchym chlebem)?

jeeezu ja bym sie takiej pediatry pozbyla w p*zdu.... ciekawe na podstawie czego stwierdzila ze mleko jest malo kaloryczne?? kazal odciagnac i odstawic na 10 minut?? ehhh... moja mi powiedziala ze jakby miala jakies zastrzezenia to albo codzienne wazenie dziecka (w osrodku), albo jezeli kogos stac to wage specjalna kupic i w domu przed i po kazdym karmieniu no i odpowiednie badania itd... a nie na podstawie wizualnej oceny mleka z piersi.

najwazniejsze ze zdrowy i dobrze sie rozwija, nalezy ufac wlasnemu dziecku ...

[_vixen_]

justi2511, jak możesz, to napisz coś o swojej diecie, na pewno się przyda

[justi2511]

o boze to bylo tak dawno , moze jakbym znalazla rozpiski z poradni laktacyjnej... wiem ze np moglam wprowadzac jakas jedna nowosc w danym tygodniu i po prostu sprawdzac jak syn reaguje na to, jezeli nie bylo kolek czy brzydkich kup to w bajer zostawal w menu...
aczkolwiek na samym poczatku zrobiulam ogromny blad - posluchalam matki i pilam w duzych ilosciach nabial (niby na poprawe laktacji - co nie jest prawda) i moj syn mial piekna skaze do roczku. poszukam tych rozpisek, moze nie wyrzucilam ich podczas przeprowadzki .

---------- Dopisano o 20:51 ---------- Poprzedni post napisano o 20:43 ----------

tu jest spis konsultatnow laktacyjnych . naprawde warto isc i poprosic o porade .
http://laktacja.pl/index.php?option=...id=7&Itemid=14

[stokrotka_to_ja]

Vixhttp://mlekomamy.pl/index.php?page=a...dy%20karmienia. na dole strony masz zobrazowane alternatywne dla piersi sposby karmienia (kubek itd. )

[pieleszka]

justi ja też trafiłam na taką pediatrę - fantastyczną młodą lekarkę, mamę 2 dzieci. ona nie każe nachalnie karmić piersią - bo nie krytykuje matek karmiących MM, ale bardzo kibicuje mamom karmiącym naturalnie. i gdy ja "żaliłam" się, że córka nie chce za żadne skarby wziąć butelki do buzi to mówiła, że dziecko wie, co najlepsze i że mam sobie z butelkami dać spokój(wracałam do pracy po macierzyńskim i musiałam nauczyć jeść dziecko coś innego niż cyc). poradziła mi zamiast butli nauczyć jeść łyżeczką dość szybko (zaczęłam od razu po skończeniu 5 miesiąca małej) i pić z kubeczka, więc nie przerwałam karmienia.
no i nawet jak młoda niewiele na wadze przybierała, to kazała nam zrobić badania moczu i krwi, czy wszystko jest w porządku, a nie dokarmiać tak jak w przypadku mamad zleciła pediatra.

[_vixen_]

Mała - 3 miesiące - wisi na cycu godzinami... Jakiś skok czy co?

[justi2511]

Napisane przez _vixen_

Mała - 3 miesiące - wisi na cycu godzinami... Jakiś skok czy co?

co do skokow - ten wykres sie u nas sprawdzil .

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez _vixen_

Mała - 3 miesiące - wisi na cycu godzinami... Jakiś skok czy co?

jej skok i u Ciebie moze wystąpić kryzys laktacyjny u nas 3 miesiace to był najbardziej krytyczny okres dla kp

[_vixen_]

Ja tam się na tych kryzysach nie znam, chce ssać, to ją przystawiam, za pół godziny chce znowu, to znów przystawiam. Wolę, jak ona sobie spokojnie je niż mi marudzi i miałabym ją nosić czy zabawiać

[justi2511]

Napisane przez _vixen_

Ja tam się na tych kryzysach nie znam, chce ssać, to ją przystawiam, za pół godziny chce znowu, to znów przystawiam. Wolę, jak ona sobie spokojnie je niż mi marudzi i miałabym ją nosić czy zabawiać

i dobrze robisz ... moj synek tez na samym poczatku non stop wisial na piersi, non stop... niekiedy nawet po 40 minut.

[33owieczka]

Piszę do Was i odciągam pokarm bo córeczka śpi, a jakbym nie odciągnęła, to bym obudziła się w mokrej pościeli. Poza tym moja córeczka lubi przed zaśnięciem dostać butlę, to wolę aby w środku było moje

Mam do Was pytanie- strasznie poleciały mi zęby!!!! OKROPNIE. Mam 90% zębów do zrobienia, co kilka dni któryś mi się kruszy. Porażka!!! Piję mleko, w ciąży i teraz jem wapń. Nie wiem co robić

Karmię 4 miesiąc. Chciałabym co najmniej do 6, a może dłużej, ale bankrutuję już na dentystę

Nie stosuję żadnej diety dla mam karmiących. Zawsze miałam w miarę zbilansowaną dietę, ale zdarzały mi się "grzeszki" jak zamówiona pizza (ser, oliwki, cebula, pieczarki....), gdy Mała miała 4 tygodnie. Jem to na co mam ochotę, bo nawet nie wiem czego nie wolno. I moja Mała nie wie co to kolka.

Laktastor jaki mogę poradzić, to medeli Lactina- ten co wypożyczają, próbowałam innego, ale miałam wrażenie, że mi cycek urwie, a mleczko nie poleciało, to po paru próbach, zrezygnowałam i wróciłam do medeli, którą znałam ze szpitala.

[Chantallka]

Napisane przez 33owieczka

Piszę do Was i odciągam pokarm bo córeczka śpi, a jakbym nie odciągnęła, to bym obudziła się w mokrej pościeli. Poza tym moja córeczka lubi przed zaśnięciem dostać butlę, to wolę aby w środku było moje

Mam do Was pytanie- strasznie poleciały mi zęby!!!! OKROPNIE. Mam 90% zębów do zrobienia, co kilka dni któryś mi się kruszy. Porażka!!! Piję mleko, w ciąży i teraz jem wapń. Nie wiem co robić

Karmię 4 miesiąc. Chciałabym co najmniej do 6, a może dłużej, ale bankrutuję już na dentystę

Nie stosuję żadnej diety dla mam karmiących. Zawsze miałam w miarę zbilansowaną dietę, ale zdarzały mi się "grzeszki" jak zamówiona pizza (ser, oliwki, cebula, pieczarki....), gdy Mała miała 4 tygodnie. Jem to na co mam ochotę, bo nawet nie wiem czego nie wolno. I moja Mała nie wie co to kolka.

Laktastor jaki mogę poradzić, to medeli Lactina- ten co wypożyczają, próbowałam innego, ale miałam wrażenie, że mi cycek urwie, a mleczko nie poleciało, to po paru próbach, zrezygnowałam i wróciłam do medeli, którą znałam ze szpitala.

Nie pij mleka. Ja wapń przyjmuje jedząc sezam .
http://motyl.wordpress.com/2008/07/1...u-ciag-dalszy/

[33owieczka]

Dzięki za pomysł z sezamem, znam fajne przepisy z jego wykorzystanem i jutro sobie upichcę.

[taszkin]

Napisane przez Karinio

Dokładnie,przychodzili z menu i sobie zamawiałam pyszną np carbonare a na deser mus czekoladowy jadłam (codziennie) I Młodemu nic nie było

O rany, a jak mnie mama zapytała co ma mi przywieźć do szpitala, poprosiłam o kaszę manną, bo aż mi się śniła, to dostałam taki opiernicz od pań pielęgniarek, że "ja przecież chcę karmić piersią!" (i tak zjadłam).

[Alex_76]

Ja się tak wtrącę znienacka, moją prawie już 6-letnią córkę udało mi się karmić półtora roku, choć początki były trudne, mało pokarmu, ona niecierpliwa itd. Na kryzysy laktacyjne, które występowały u mnie podręcznikowo co kilka tygodni, pomagała mi herbatka pobudzająca, taka w granulkach- niestety wyleciała mi z głowy nazwa. Ale można ją wszędzie dostać tam, gdzie herbatki dla dzieci. I właściwie moje dziecko też w okolicach 12-14 miesięcy odstawiłoby się samo od cycunia, tylko zachorowała akurat wtedy na grypę żołądkową i gdyby nie pierś, wylądowałaby w szpitalu, a tak piła chociaż mój pokarm i to ją jakoś trzymało.
Potem karmienie trwało jeszcze trochę, ale już podawałam jej mm, najpierw raz na dobę, potem stopniowo więcej, aż z żalem (jednak) zakończyłam karmienie.
Teraz jestem w ciąży z bliźniakami i boję się, że już mi się tak nie uda. Jednak karmienie piersią uważam za wygodniejsze, nie ma tego całego bałaganu z butelkami, wyparzaczami itd...

Pozdrawiam!
PS. Oczywiście w 6. mies. dostawała już jakieś pojedyncze pokarmy stałe. I moja też bardzo kiepsko przybierała na wadze, mimo to pediatra nie kazała dokarmiać, twierdziła że na MM może być jeszcze gorzej. Pokarm matki przede wszystkim, skoro chce pić. Teraz moja "mała" jest najwyższa w grupie i chudziną też nie jest. Zaległości nadrobione z nawiązką. Rozpisałam się

[_vixen_]

Szczerze mówiac, nie wyobrażam sobie karmić piersią blizniaków, chyba z łóżka bym nie wylazła

[justi2511]

co do uzebienia, tez tak mialam, ale ja nie moglam spozywac nabialu (skaza bialkowa syna) i mimo wapnia to i tak kruszyly sie zeby. u mnie to wina genow, wszystkie ciotki, matka moja tez tracily zeby wlasnie podczas karmienia - takze trzeba bylo sie z tym pogodzic i latac do dentysty :/.

Napisane przez Alex_76

Na kryzysy laktacyjne, które występowały u mnie podręcznikowo co kilka tygodni, pomagała mi herbatka pobudzająca, taka w granulkach- niestety wyleciała mi z głowy nazwa.

tez stosowalam herbate laktacyjna ale hippa - polecam, bo tylko ona u mnie dzialala najlepiej

a ja sie ciesze ze juz mam karmienie za soba, ale ja karmilam 2 lata i w koncu po 6 dniach od odstawienia nie mam problemu z nawalem pokarmu i bolacymi piersiami , uffff... iii... syn przesypia mi cale noce, a tak to budzil sie min 5 razy w nocy na cycka. ale to taki moj maly off topus .

a dlaczego karmilam tak dlugo?? - bo na samym poczatku uslyszalam od mojej matki ze nie dam rady tak dlugo karmic jak ona (czyli do 11mc).