AU PAIR- Bylas?Jestes? Chcesz byc? Zapraszamy tutaj! part IX

[Agata3443]

Cześć wszystkim

Zarejestrowałam się na wizaz specjalnie dla tego wątku ;p
9.czerwca pierwszy raz będę wyjeżdżała jako Au Pair. Jadę do Bampton, koło Oxfordu. Rodzinkę znalazłam na apw i jest moim drugim podejściem.
Początkowo miałam jechać do Holandii, ale okazało się, że na początku sierpnia rodzina wyjeżdża na wakacje na 2 tygodnie, a ja mam w tym czasie wrócić do domu (na własny koszt, no i przez 2 tygodnie nie miałabym płacone).
Mam jeszcze do Was pytanie (jeśli już takie w którymś z wątków było to przepraszam, ale nie jestem w stanie tego wszystkiego ogarnąć). Która z kart ubezpieczeniowo-zniżkowych jest bardziej uznawana w UK? Euro26 czy ISIC?
Pozdrawiam

[blackberry456]

dzieki dziewczyny za wsparcie

Napisane przez banana84

Wykorzytuja cie na maksa - czy mieliscie ustalona liczbe godzin tygodniowo??

nie. pisala ze około 50 h na tydzien ale "czasem moze byc taki tydzien ze bedzie wiecej godzin, a innego prawie nie bedziesz widziala dziewczynek bo beda mialy duzo zajec" (jasne.. )

Napisane przez roux666

blackberry...

Tak mi Ciebie szkoda....

Kochana, nauczylas sie, wyciaglenas lekcje. Wiesz juz jak szukac rodziny: konkretne obowiazki, godziny. umowa. wszystko KONKRETNE i rzeczowo.
Postaraj sie znalezc cos innego, pisz z rodzinami i zobacz, moze uda Ci sie znalezc cos lepszego. NIE BOJ sie szukac i nie boj sie ze trafisz znowy na cos podobnego- masz juz nauczke, wiesz jak szukac, wiesz czego wymagac i wiesz, czego mozna wymagac od Ciebie.

Kto jak kto, ale Ty jzu wiesz, co to znaczy "flexible".
Nauczona doswiadczeniem, jestem pewna, ze znajdziesz inna rodzine u ktorej bedzie Ci lepiej.

SZUKAJ!!!!

dokladnie, nigdy wiecej "elastycznych godzin pracy".. oczywiscie, można trafić dobrze, ale to jest jedna wielka loteria, wiec rada dla szukajacych rodzinek: KONKRETNIE ustalcie godziny pracy i miejcie to na papierze...

lucy: daj znac jak bedziesz w lnd i odwiedzaj, pijawki sie uciesza haha!

z moich dalszych perypetii:
wczoraj juz kolo 21 -wiec niby po pracy - zaczelam sie kapac a tu mnie hostka woła ze ma ważny telefon i mam bobasa potrzymac. Wylatuje w szlafroku, z maseczka na twarzy i kolo GODZINY siedzialam w kuchni z malym na rekach..
Jako, że wczoraj sprzatałam, myslalam ze dzisiaj jak starsze beda w szkole bede miala wolne (oczywiscie PO ogarnieciu kuchni, prasowaniu itp). Ale coż, nie. Mama musiala "pracowac", wiec dala mi malego do potrzymania, musialam go nakarmic i siedzialam tak z nim 4(!) godziny. On juz przysypial a ja mialam wlaczony tv i cos ogladalam, a tu hostka wpada i przelacza mu bez niczego na jakies bajki (on ma dopiero 6 tygodni i juz wtedy spal lol), ok... Potem "nacieszylam sie" godzinka wolnego i znowu slyszalam ze mnie wola, tym razem do sprzatania lazienek. Okazalo sie ze mam myc sciany, kafelki itp no i oczywiscie ŹLE sprzatalam kibel, bo "nie mozna do wycierania klapy uzywac papieru toaletowego" bedac w polowie sprzatania znowu musialam przerwac i zajac sie małym, bo miala telefon wiec kolejna godzine siedzialam patrzac sie w sciane no i starsze mnie wkurzaja, ciagle cos wymyslaja. Starsza (9 lat) nie może po sobie nic na miejsce odlozyc, jak ja poprosze zeby to zrobila to skarzy mamie ze jej ni pomagam itp Jak zostaje z mlodsza (5lat), to róznymi sztuczkami namawiam ja do jedzenia, ciegle pytam na co ma ochote, co chce i ciagle slyze ze nic, a sekunde po tym jak mama wraca to do niej leci i krzyczy ze "umiera z głodu i ze ja jej nie dalam nic do jedzenia"...


Zobaczymy co bedzie po tym weekendzie, bo slyszalam ze rezerwuja stolik w restauracji na sobote a w niedziele mala ma urodziny, ale ja mam juz plany na cale dwa dni, wiec nie zamiezam im w niczym pomagac. Jesli zrobia z tego problem to bede juz miala pretekst na rozpoczecie tej rozmowy..

Chce od nich odejsc, ale raczej nie do innej rodziny. I tak bym musiala poczekac az kogos znajda, wiec chyba lepiej mi bedzie sie przemeczyc tak do polowy czerwca powiedzmy, a potem pracowac jako jakas kelnerka czy nawet niania, ale koniecznie live out. Do tego czasu powinnam poprawic angielski i zebrac troche kasy na start - jak myslicie?

Jeszcze jedno pytanie, do dziewczyn z uk ktore chodzily na kurs jezykowy: za takie kursy zazwyczaj placi sie z gory, po skonczeniu czy w ratach? Chce isc poki moge (tzn poki dzieci nie maja wakacji), ale narazie nie mam inne wydatki i nie wiem jak to zoorganizowac

[MUTD]

kurde, blackberry, podziwiam Cię normalnie! Bardzo mi przykro, że tak trafiłaś

"moja"rodzinka po pytaniu o bilety na razie się nie odzywa, czekam juz jakies 3 dni, dzisiaj mialysmy pogadac na skypie, no ale chyba nic z tego nie będzie, przynajmniej dzisiaj. Może się rozmyślili, zaczęłam wysyłać na nowo aplikacje :P

[mila1122]

blackberry masakra jakaś...
poważnie , tez podziwiam, że dajesz jakoś radę. Trzymaj się tam.

Ja dostałam maila od tego samotnego ojca- że w wakacje będzie miał chłopca co 2 tygodnie, a te 2 tyg keidy go nie będzie miał to będzie w Londynie i ja będę miała wolne ale i tak mi będzie płacił 80 funtów kieszonkowego. Czyli w sumie będę się miesiąc opiekować i ogarniać w domu ( to mnie nie przeraża) i będę w Londynie za darmo mieszkała.
Tylko przeraża mnie mieszkanie z samotnym facetem 2 tygodnie sama w domu... Oo nie wiem może dziwna jestem ale mnie to troche przeraża.

[bubbles]

Napisane przez blackberry456

Chce od nich odejsc, ale raczej nie do innej rodziny. I tak bym musiala poczekac az kogos znajda, wiec chyba lepiej mi bedzie sie przemeczyc tak do polowy czerwca powiedzmy, a potem pracowac jako jakas kelnerka czy nawet niania, ale koniecznie live out. Do tego czasu powinnam poprawic angielski i zebrac troche kasy na start - jak myslicie?

Do połowy czerwca? Wydaje mi się że się zamęczycz, biedactwo Miło z twojej strony, że chciałabyś poczekać aż kogoś znajdą, ale oni sami nie traktują cię w porządku, więc nie powinnaś się tym bardzo przejmować. Poza tym w Londynie nie powinni mieć problemu ze znalezieniem szybko kogoś innego. Może jednak spróbuj poszukać innej rodziny? Cokolwiek zdecydujesz, powodzenia!

[sylvia_doll]

Blackberry, jesteś bardzo dzielna! Ale to jak masz płacone? Czy uczciwie nadgodziny (wykraczające poza te, na które pisałyście się w swojej umowie) masz dodatkowe kieszonkowe?
Nie miałam takiego problemu ale taki kontrakt sobie spisałam z hostami przed wyjazdem i to jest fajny pomysł... To tak na przyszłość mówię dziewczynom poszukującym rodzinki po raz pierwszy. Też się zarejestrowałam na aupair-world i szukam powoli już rodzinki (znowu chcę dwójkę dzieciaczków i marzy mi się Anglia )

[martynak1992]

Napisane przez moya07

martynak, a gdzie jestes?

Austria. Póki co Dolna Austria a od października Wiedeń

[lucyohlucy]

Blackberry - a czemu Ty właściwie masz tego niemowlaka tak trzymać? On nigdy w łózeczku/wózku/czymkolwiek nie leży? Tylko tak non stop na rękach? Nie czaję, czemu matka nie moze go odłożyć do łóżeczka jak przez tel gada?

[MUTD]

Napisane przez lucyohlucy

Blackberry - a czemu Ty właściwie masz tego niemowlaka tak trzymać? On nigdy w łózeczku/wózku/czymkolwiek nie leży? Tylko tak non stop na rękach? Nie czaję, czemu matka nie moze go odłożyć do łóżeczka jak przez tel gada?

ooo, dokładnie, jak tak nauczy ona dziecko, to caly czas będzie trzeba je nosić, bo nie będzie chciało spać w łóżeczku.
A mi złożył aplikację jakiś facet, wydaje się być ciekawie

[banana84]

Hmm...szukaj innej rodziny - z mniejsza iloscia godzin i normalniejsza.

Nawet jesli planujesz zostac na dluzej i znalezc inna prace (jak ja) to by latac z CV czy po rozmowach musisz miec na to czas..
Przy tej rodzinie bedzie ci ciezko to zorganizowac..
130 f przy 50 godzinach pracy to zadne szal tak szczerze mowaic..

Teraz do tego masz najlepszy okres na szukanie pracy..dopiero co sezon sie zaczal..w wkacje studenciaki z uk i spoza zrobia ci konkurencje..

Ale na wyprowadzke musisz byc przygotowana..finsowo tez..bo jednak jak dostaniesz prace..to mozliwe ze z dnia na dzien bedziesz musiala rodzine zostawic..dlatego jak ci tam zle to albo szuakc pracy juz teraz..albo rodziny innej i wtedy na spokojnie i bez presji innej pracy.

[Kasieńka_666]

Napisane przez blackberry456

dzieki dziewczyny za wsparcie


nie. pisala ze około 50 h na tydzien ale "czasem moze byc taki tydzien ze bedzie wiecej godzin, a innego prawie nie bedziesz widziala dziewczynek bo beda mialy duzo zajec" (jasne.. )



dokladnie, nigdy wiecej "elastycznych godzin pracy".. oczywiscie, można trafić dobrze, ale to jest jedna wielka loteria, wiec rada dla szukajacych rodzinek: KONKRETNIE ustalcie godziny pracy i miejcie to na papierze...

lucy: daj znac jak bedziesz w lnd i odwiedzaj, pijawki sie uciesza haha!

z moich dalszych perypetii:
wczoraj juz kolo 21 -wiec niby po pracy - zaczelam sie kapac a tu mnie hostka woła ze ma ważny telefon i mam bobasa potrzymac. Wylatuje w szlafroku, z maseczka na twarzy i kolo GODZINY siedzialam w kuchni z malym na rekach..
Jako, że wczoraj sprzatałam, myslalam ze dzisiaj jak starsze beda w szkole bede miala wolne (oczywiscie PO ogarnieciu kuchni, prasowaniu itp). Ale coż, nie. Mama musiala "pracowac", wiec dala mi malego do potrzymania, musialam go nakarmic i siedzialam tak z nim 4(!) godziny. On juz przysypial a ja mialam wlaczony tv i cos ogladalam, a tu hostka wpada i przelacza mu bez niczego na jakies bajki (on ma dopiero 6 tygodni i juz wtedy spal lol), ok... Potem "nacieszylam sie" godzinka wolnego i znowu slyszalam ze mnie wola, tym razem do sprzatania lazienek. Okazalo sie ze mam myc sciany, kafelki itp no i oczywiscie ŹLE sprzatalam kibel, bo "nie mozna do wycierania klapy uzywac papieru toaletowego" bedac w polowie sprzatania znowu musialam przerwac i zajac sie małym, bo miala telefon wiec kolejna godzine siedzialam patrzac sie w sciane no i starsze mnie wkurzaja, ciagle cos wymyslaja. Starsza (9 lat) nie może po sobie nic na miejsce odlozyc, jak ja poprosze zeby to zrobila to skarzy mamie ze jej ni pomagam itp Jak zostaje z mlodsza (5lat), to róznymi sztuczkami namawiam ja do jedzenia, ciegle pytam na co ma ochote, co chce i ciagle slyze ze nic, a sekunde po tym jak mama wraca to do niej leci i krzyczy ze "umiera z głodu i ze ja jej nie dalam nic do jedzenia"...


Zobaczymy co bedzie po tym weekendzie, bo slyszalam ze rezerwuja stolik w restauracji na sobote a w niedziele mala ma urodziny, ale ja mam juz plany na cale dwa dni, wiec nie zamiezam im w niczym pomagac. Jesli zrobia z tego problem to bede juz miala pretekst na rozpoczecie tej rozmowy..

Chce od nich odejsc, ale raczej nie do innej rodziny. I tak bym musiala poczekac az kogos znajda, wiec chyba lepiej mi bedzie sie przemeczyc tak do polowy czerwca powiedzmy, a potem pracowac jako jakas kelnerka czy nawet niania, ale koniecznie live out. Do tego czasu powinnam poprawic angielski i zebrac troche kasy na start - jak myslicie?

Jeszcze jedno pytanie, do dziewczyn z uk ktore chodzily na kurs jezykowy: za takie kursy zazwyczaj placi sie z gory, po skonczeniu czy w ratach? Chce isc poki moge (tzn poki dzieci nie maja wakacji), ale narazie nie mam inne wydatki i nie wiem jak to zoorganizowac

Dziewczyno, Ty na glowe upadlas.
Ja pracowalam 60h tygodniowo jako au pair (jak mala miala wolne w szkole) za 150f. Powiem Ci jedno... nie bylo to warte mojego wysilku. Bycie au pair powinno byc rzecza przyjemna, czyms pomiedzy wakacjami za granica a normalna praca. Ja swoje bycie au pair wspominam jako traume. Moze i teraz dajesz rade... ale czy za 2tyg powiesz to samo?

Hostce wystarczy ze powiesz tydzien wczesniej. Znajdz inna rodzinke. Jak juz znajdziesz powiedz jej.. 'zaczynam od poniedzialku nowa prace'. Jak Cie wywali to na pewno nowa rodzinka Cie przyjmie tydz wczesniej
Ja bym w tym przypadku nie miala zadnych skrupulow.
Ty tam za niewolnika robisz?
Ja wiem co to pracowac 60h tygodniowo bez zadnej przerwy... Fizycznie i psychicznie bylam na skraju wytrzymalosci. Tez sobie mowilam, ze to tylko dla kasy.To wszystko jeszcze pieknie ozdabial host swoim czepianiem sie i krytykowaniem wszystkiego co robie.

Musisz sobie uswiadomic, ze to dopiero poczatek... i ze bedzie tylko gorzej.

Napisane przez lucyohlucy

Blackberry - a czemu Ty właściwie masz tego niemowlaka tak trzymać? On nigdy w łózeczku/wózku/czymkolwiek nie leży? Tylko tak non stop na rękach? Nie czaję, czemu matka nie moze go odłożyć do łóżeczka jak przez tel gada?

Najlepszy jest bobas ogladajacy bajki podczas snu

[katrina1991]

Hej, przyszłam powiedzieć, że już gotowa jestem, i na mnie już pora!!!
Odezwe się jak już będe w Irlandii.
Buziaki dziewczynki

[sylvia_doll]

Dziewczyny, w zeszłym roku w Hiszpanii tygodniowo dostawałam 60 Euro kieszonkowego : standardowo sb+nd wolne, dziennie po 5-6 godz dziennie z dzieciaczkami, średnio raz na tydz jakieś wyjście z rodzinką do restauracji/parku albo ich znajomych. To była dla mnie bajka, jednak chcę teraz zarabiać nieco więcej, już podczas pierwszej konwersacji chciałabym zapytać ile oferują pieniążków jednak nie bardzo wiem jak to zrobić żeby nie wyszło jakby zależało mi tylko na zarobkach.
Wiecie, nie chciałabym tracić też naszego czasu na kilka dni rozmowy a później okazałoby się, że stawka mi nie odpowiada...
W związku z tym, ważne pytanie mam - czy w Hiszpanii wciąż nigdzie nie oferują 100 e/week? Będę szukała w takim razie w UK. Może mają Wasze hostki znajomych potrzebujących operkę?

[Kasieńka_666]

Napisane przez sylvia_doll

Dziewczyny, w zeszłym roku w Hiszpanii tygodniowo dostawałam 60 Euro kieszonkowego : standardowo sb+nd wolne, dziennie po 5-6 godz dziennie z dzieciaczkami, średnio raz na tydz jakieś wyjście z rodzinką do restauracji/parku albo ich znajomych. To była dla mnie bajka, jednak chcę teraz zarabiać nieco więcej, już podczas pierwszej konwersacji chciałabym zapytać ile oferują pieniążków jednak nie bardzo wiem jak to zrobić żeby nie wyszło jakby zależało mi tylko na zarobkach.
Wiecie, nie chciałabym tracić też naszego czasu na kilka dni rozmowy a później okazałoby się, że stawka mi nie odpowiada...
W związku z tym, ważne pytanie mam - czy w Hiszpanii wciąż nigdzie nie oferują 100 e/week? Będę szukała w takim razie w UK. Może mają Wasze hostki znajomych potrzebujących operkę?

Ja od razu pytalam o wszystko w pierwszym mailu.
Oczywiscie zaczynalam pytaniami o to co dzieci lubia robic w wolnym czasie, o ich charaktery, imiona, wiek itp.
Potem o moje godziny pracy, obowiazki, i kieszonkowe.
Tym sposobem oszczedzilam sobie rozczarowan, a rodzinki odpisywaly na wszystkie pytania

[very niceee]

Blackberry naprawdę współczuje, na nie wytrzymałabym u takiej rodzinki nawet parę dni. Sama miałam natłok wiadomości, od różnych rodzin, ale kontaktuję się tylko z jedną, a konto a AWP usunęłam. Po prostu nie wiem, czy zdążę obronić się w lipcu, więc zostaje wrzesień i dopiero po obronie będę mogła jechać. Jeśli z tą rodzinką mi nie wyjdzie, to w czerwcu ponownie aktywuje konto i znajdę coś innego. Dobrze Roux napisała z rodzinami trzeba konkretnie, bo potem takie cyrki wychodzą. Sama spotkałam się na AWP z takimi, które szerokim łukiem omijały sprawę kieszonkowego, mimo moich wielokrotnych pytań. A tak poza tym dziewczyny jak zapisuję się na kurs językowy to przedtem wypełniam jakiś test czy coś, żeby wiedzieli na jakim poziomie jestem?

[Dusiia]

hmm wyslalam wiadomosc na apw do jednej rodzinki, a raczej do samotnej mamy, i odpisala tylko:
hello edyta can you send to me your telefhone number
please.thank you

hmm czy tio nie jest dziwne ze odrazu chce numer?
ajesli to normalne, to i tak nie wyobrazam sobie rozmawiac po angielsku z nia przez telefon, jak doslownie nic o niej nie wiem pewnie nic nie zrozumiem z tego co bedzie mowic :P

[sylvia_doll]

DUSIA,
Nie. To bardzo dobrze, powiedziałabym nawet, że wspaniale. Rodzinka chce wiedzieć od razu na czym stoi i najwyraźniej też się spieszy. Napisz że się wstydzisz troszkę i wolałabyś najpierw wypytać ich i odpowiedzieć na zadane pytania przez drogę mailową. (raz tak zrobiłam, skończyło się jednak na rozmowie telefonicznej od razu przez skype'a, ostatecznie do nich pojechałam właśnie)
Życzę powodzenia!

Napisane przez Kasieńka_666

Ja od razu pytalam o wszystko w pierwszym mailu.
Oczywiscie zaczynalam pytaniami o to co dzieci lubia robic w wolnym czasie, o ich charaktery, imiona, wiek itp.
Potem o moje godziny pracy, obowiazki, i kieszonkowe.
Tym sposobem oszczedzilam sobie rozczarowan, a rodzinki odpisywaly na wszystkie pytania

W zasadzie racja!!
To naskrobię sobie co nieco i będę wysyłała taką wiadomość wszystkim hostom dających mi pozytywną odpowiedź.

[verkasok]

Napisane przez Dusiia

hmm wyslalam wiadomosc na apw do jednej rodzinki, a raczej do samotnej mamy, i odpisala tylko:
hello edyta can you send to me your telefhone number
please.thank you

hmm czy tio nie jest dziwne ze odrazu chce numer?
ajesli to normalne, to i tak nie wyobrazam sobie rozmawiac po angielsku z nia przez telefon, jak doslownie nic o niej nie wiem pewnie nic nie zrozumiem z tego co bedzie mowic :P

hej,
z moją rodziną z Belgii było tak samo. Zaraz chcieli nr telefonu, na każdego meila z pytaniami, prosili o nr.
W końcu się zgodziłam, zadzwonili dopiero po 2 tygodniach i rozmawiałam z hostem 1,5 h !!! W sumie dobrze, wzięli mnie z zaskoczenia, nie zdążyłam się stresować :P
A jeżeli chodzi o to, ze nic o nich nie wiesz, to spokojnie, to oni będą dużo pytać i dużo mówić
Z drugiej strony to dla nich naprawdę szybszy i łatwiejszy sposób, szykują sobie pytania, dzwonią po wybranych dziewczynach i mają wstępny zarys, i dziala to 3 razy szybciej niż przez email ok. 2 tygodni.

[MUTD]

u mnie też było tak, że praktycznie od razu poprosili o numer. Też się stresowałam, że nic kompletnie nie zrozumiem, ale wcale nie było tak źle! Pogadałyśmy trochę, było bardzo sympatycznie

[moya07]

wlasnie MUTD, jak tam? Juz Irlandia jest pewna?

[_Japonka_]

Napisane przez Dusiia

hmm wyslalam wiadomosc na apw do jednej rodzinki, a raczej do samotnej mamy, i odpisala tylko:
hello edyta can you send to me your telefhone number
please.thank you

hmm czy tio nie jest dziwne ze odrazu chce numer?
ajesli to normalne, to i tak nie wyobrazam sobie rozmawiac po angielsku z nia przez telefon, jak doslownie nic o niej nie wiem pewnie nic nie zrozumiem z tego co bedzie mowic :P

Dusia też dostałam identyczną wiadomość od tej mamuśki, ale chyba na razie sobie odpuszczę
Ja cały czas rozmawiam z rodziną z Hagi (2 dziewczynki 3 i 7 lat), czuję, że oni zmierzają już chyba do jakichś deklaracji (boże jak to brzmi ) a ja w sumie nie wiem Może dlatego że bardzo lubię planować i szukać rodzinek i jakoś głupio byłoby mi teraz tego zaprzestać, bo rodzina nie wzbudza żadnych podejrzeń
Mogłybyście mi powiedzieć o co jeszcze powinnam ich zapytać? Pytałam już dużo o dzieci, znam swoje obowiązki, kieszonkowe, bilet, kurs i już naprawdę nie przychodzi mi nic do głowy

[banana84]

To dobrze, ze chca szybko pogadac przez tel/skypa

Ale przyznam szczerze ze obowiazki/kieszonkowe, godziny pracy wolalabym miec podane pisemnie - bo wtedy jest jasne i pewne co i jak - przez tel to zawsze roznie mozna zinterepretowac/zapomniec. Ja po rozmowach zapominalam czesto te istotne szczegoly albo mi sie mieszalo bo tych rodzinek mialam swego czasu duzo.

[bubbles]

A moje au pairowe plany właśnie poszły się paść... APW wybrało sobie mój profil do weryfikacji, chcę, żebym im jakieś kopie dokumentów przesłała pocztą, nie na maila - chyba na głowę upadli. Jestem wściekła, nie mam żadnych danych rodzinek z którymi teraz pisałam :/

[Dusiia]

Napisane przez _Japonka_

Dusia też dostałam identyczną wiadomość od tej mamuśki, ale chyba na razie sobie odpuszczę

to chyba nie mam co liczyc na to ze zadzwonia bo pewnie do kazdej tak pisza

[MUTD]

moya, wiesz co, od kilku dni cisza, widze, ze nie logowali się na apw od przedwczoraj, może się zastanawiają czy coś, nie mam pojęcia. Mam nadzieję, że szybko mi odpowiedzą, bo jak nie to rozpoczynam dalsze poszukiwania

Jak tam maturki?

---------- Dopisano o 19:44 ---------- Poprzedni post napisano o 19:42 ----------

Napisane przez bubbles

A moje au pairowe plany właśnie poszły się paść... APW wybrało sobie mój profil do weryfikacji, chcę, żebym im jakieś kopie dokumentów przesłała pocztą, nie na maila - chyba na głowę upadli. Jestem wściekła, nie mam żadnych danych rodzinek z którymi teraz pisałam :/

Miałam to samo, jeszcze kilka dni temu. Napisałam do nich maila, czy moge wyslac zdjecie na maila, nie poczta, bo bedzie szybciej. Odpisała mi Polka, ze nie ma problemu, podała adres. Wysłałam i konto zostało odblokowane. Sprobuj!

[bubbles]

To mnie uspokoiłaś Bo myślałam że oni tak sobie wybierają, że od niektórych chcą na maila, a od niektórych pocztą... Jeśli wystarczą skany to nie ma problemu

Ja już po maturkach z angielskiego. Jestem kompletnie wykończona, nie ma nic gorszego niż 2 matury jednego dnia :/

[mabo]

Dziewczęta znowu mam pyatnie do au pair pracujących bądź mających doświadczenie z pracą we Francji.

Czy 300 euro miesięcznie za opiekę nad trójką dzieciaczków + finansowanie kosztów biletów na komunikację miejską to ok stawka? Wydaje mi się dość niska.

Chciałabym zapytać te z Was, które uczęszczały na kursy językowe w jakiej wysokości kieszonkowe pozwalają na opłacenie kursu i poradzenie sobie finansowo na miejscu z innymi wydatkami?

Bardzo zależy mi na zdaniu kogoś kto praktycznie tego doświadczył, bo samo analizowanie cen oraz robienie kosztorysu nie idzie mi dobrze. Wciąż mam wrażenie, że coś pomijam ;-) A chciałabym mieć pewność, że poradzę sobie z kieszonkowymi, które dostanę. Kurs językowy jest priorytetem. Ale nie wszystkie rodzinki chcą go finansować. Do czego mają pełne prawo oczywiście

Baaaaaaaardzo będę wdzięczna za wszelkie podpowiedzi w temacie utrzymywania się we Francji.

Pozdrawiam wszystkie, wyjątkowo ciepło te wciąż 'poszukujące'.

I załączam uścisk wsparcia dla blackberry456, ze smutkiem czytałam o Twojej sytuacji. Mam nadzieję, że uda się ją jak najszybciej pozytywnie rozwiązać!

[moya07]

Napisane przez MUTD

moya, wiesz co, od kilku dni cisza, widze, ze nie logowali się na apw od przedwczoraj, może się zastanawiają czy coś, nie mam pojęcia. Mam nadzieję, że szybko mi odpowiedzą, bo jak nie to rozpoczynam dalsze poszukiwania

Jak tam maturki?

---------- Dopisano o 19:44 ---------- Poprzedni post napisano o 19:42 ----------



Miałam to samo, jeszcze kilka dni temu. Napisałam do nich maila, czy moge wyslac zdjecie na maila, nie poczta, bo bedzie szybciej. Odpisała mi Polka, ze nie ma problemu, podała adres. Wysłałam i konto zostało odblokowane. Sprobuj!

w sumie matme rozszerzona tylko zawalilam, mimo, iz walczyłam, no i dzisiaj na liscie z ang tez jedna bzdure napisalam, a tak to nie jest źle. Jutro fizyka, ale że zrezygnowalam ze studiowania na polibudzie to sie nie przejmuję. No i stresuję się polskim ustnym. Nagralam sobie prezentacje na komorke i slucham, teraz leci 1 raz, a już wymiotuje swoim głosem... a pojutrze musze to zaliczyc.

[MUTD]

hahaha, dasz radę! jaki masz temat?
podobno rozszerz. matma była mega trudna?

[blackberry456]

Napisane przez Kasieńka_666

Dziewczyno, Ty na glowe upadlas.
Ja pracowalam 60h tygodniowo jako au pair (jak mala miala wolne w szkole) za 150f. Powiem Ci jedno... nie bylo to warte mojego wysilku. Bycie au pair powinno byc rzecza przyjemna, czyms pomiedzy wakacjami za granica a normalna praca. Ja swoje bycie au pair wspominam jako traume. Moze i teraz dajesz rade... ale czy za 2tyg powiesz to samo?

Hostce wystarczy ze powiesz tydzien wczesniej. Znajdz inna rodzinke. Jak juz znajdziesz powiedz jej.. 'zaczynam od poniedzialku nowa prace'. Jak Cie wywali to na pewno nowa rodzinka Cie przyjmie tydz wczesniej
Ja bym w tym przypadku nie miala zadnych skrupulow.
Ty tam za niewolnika robisz?
Ja wiem co to pracowac 60h tygodniowo bez zadnej przerwy... Fizycznie i psychicznie bylam na skraju wytrzymalosci. Tez sobie mowilam, ze to tylko dla kasy.To wszystko jeszcze pieknie ozdabial host swoim czepianiem sie i krytykowaniem wszystkiego co robie.

Musisz sobie uswiadomic, ze to dopiero poczatek... i ze bedzie tylko gorzej.





Najlepszy jest bobas ogladajacy bajki podczas snu

kurcze, chyba masz racje.. a jak Ty sie id nich wykrecilas? Martwi mnie ze jak znajde inna rodzine to raczej beda chcieli kogos na 3 miesiace/do konca wakacji minimum, a ja naprawde nie marze o niczym bardziej niz o prywatnosci w "wlasnym" mieszkaniu, albo chociaż pokoju, BEZ pracodawcow za sciana...

btw dzisiaj odwalili taka akcje ze pękłam i aż sie poryczałam nienawidze ich