Jak znaleźć pracę-wątek dla tych,którzy naprawdę CHCĄ PRACOWAĆ

[olina_]

Pamiętamy, jak Ci teraz idzie?

[ajeva]

Napisane przez zabciajs

Melduję się po 2 miesiącach pracy. Pamiętacie mnie?
Jeszcze miesiąc okresu próbnego.

ale ten czas leci!! Już dwa miesiące. Fajnie, a jak Ci się teraz tam podoba? Pewnie już mniej stresu?

[zabciajs]

Mniej
Ludzie są fajni, atmosfera ok.
Jedyne co złego, to to że kręgosłup mi dał się bardziej we znaki niż zwykle i chodzę po lekarzach i zażywam ciągle leki. Ale jest już lepiej, w proównaniu z tym co było dużo lepiej.
I niestety, ale praca na zmiany nie jest fajna. Żyję się tylko pracą. Czas leci wtedy bardzo szybko. Czeka się tylko na jakiś wolny weekend.
Niestety dużo ich nie ma.
Ale dobrze, że praca jest i nie jest w niej źle

[kredens123456789]

Skonczyłam studia licencjackie zaoczne finanse, mam doświadczenie w roznych branzach ale nie w rachunkowości, uczę się jezyków, robie prawko. Przez 4 miesiace szukam pracy jako pomoc w ksiegowosci, staż, praktyka i stwierdzam tragedia przynajmniej w Krakowie. Nigdy wczesniej nie było tak pod gorke, dziewczyny czy tez macie taki problem w swoich miastach, moze pomyslec o zmianie zamieszkania?

[NaturalWomen]

Napisane przez zabciajs

Mniej
Ludzie są fajni, atmosfera ok.
Jedyne co złego, to to że kręgosłup mi dał się bardziej we znaki niż zwykle i chodzę po lekarzach i zażywam ciągle leki. Ale jest już lepiej, w proównaniu z tym co było dużo lepiej.
I niestety, ale praca na zmiany nie jest fajna. Żyję się tylko pracą. Czas leci wtedy bardzo szybko. Czeka się tylko na jakiś wolny weekend.
Niestety dużo ich nie ma.
Ale dobrze, że praca jest i nie jest w niej źle

Jakbym czytała o swojej pracy,no może bez tej części o kręgosłupie, odpukać mój jest całkiem sprawny. A jak zaczynałam pracować na dwie zmiany to wydawało mi się, że to nawet lepsze od pracy w stałych godzinach

Napisane przez kredens123456789

Skonczyłam studia licencjackie zaoczne finanse, mam doświadczenie w roznych branzach ale nie w rachunkowości, uczę się jezyków, robie prawko. Przez 4 miesiace szukam pracy jako pomoc w ksiegowosci, staż, praktyka i stwierdzam tragedia przynajmniej w Krakowie. Nigdy wczesniej nie było tak pod gorke, dziewczyny czy tez macie taki problem w swoich miastach, moze pomyslec o zmianie zamieszkania?

4 miesiące to nie tak długo, koleżanka szukała 8 miesięcy; kilkuletnie doświadczenie w księgowości i kadrach w znanej firmie (marka rozpoznawalna w moim województwie), młoda, dyspozycyjna, tylko wykształcenia nie miała w kierunku księgowości...
Przeprowadzka do innego miasta to nie takie chop siup, musiałabyś mieć dobrą pensję na starcie aby móc się utrzymać. Łatwiej jest jak się jedzie z koleżanką albo chłopakiem, przynajmniej tak mi się wydaje.

Co myślicie o wolontariatach? Warto "pomęczyć się" i mieć ciekawy punkt w CV? Mam na oku stowarzyszenie, w którym mogłabym się czegoś nauczyć (przynajmniej tak mi się wydaje), ale na ich stronie nie ma żadnej zakładki typu; kariera, współpraca
Trzeba iść osobiście i nie wiem czy nie wyjdę na jakiegoś natręta.

[tajkuna]

Napisane przez kredens123456789

Skonczyłam studia licencjackie zaoczne finanse, mam doświadczenie w roznych branzach ale nie w rachunkowości, uczę się jezyków, robie prawko. Przez 4 miesiace szukam pracy jako pomoc w ksiegowosci, staż, praktyka i stwierdzam tragedia przynajmniej w Krakowie. Nigdy wczesniej nie było tak pod gorke, dziewczyny czy tez macie taki problem w swoich miastach, moze pomyslec o zmianie zamieszkania?

Aż tak jest źle jest w Krakowie ? Zaskoczyłaś mnie ? Mieszkasz w Krakowie i stamtąd pochodzisz ?. Wiele osób wcześniej tutaj radziło mi by się do dużego miasta typu kraków przeprowadzić, bo tam łatwiej o prace .
Ja skończyłam ekonomię o specjalności rachunkowość i mam miesiąc doświadczenia jako księgowa oraz 2 kursy z księgowości i pochodzę z bardzo małego miasteczka.

[meryy82]

Napisane przez zabciajs

Melduję się po 2 miesiącach pracy. Pamiętacie mnie?
Jeszcze miesiąc okresu próbnego.

nu pewnie, że pamiętamy (chyba )
ale ten czas leci już 2 miesiące
i jak? lepiej? jak się pracuje?

---------- Dopisano o 21:07 ---------- Poprzedni post napisano o 21:01 ----------

Napisane przez zabciajs

Mniej
Ludzie są fajni, atmosfera ok.
Jedyne co złego, to to że kręgosłup mi dał się bardziej we znaki niż zwykle i chodzę po lekarzach i zażywam ciągle leki. Ale jest już lepiej, w proównaniu z tym co było dużo lepiej.
I niestety, ale praca na zmiany nie jest fajna. Żyję się tylko pracą. Czas leci wtedy bardzo szybko. Czeka się tylko na jakiś wolny weekend.
Niestety dużo ich nie ma.
Ale dobrze, że praca jest i nie jest w niej źle

już doczytałam jak ci się pracuje
a na basen może znajdziesz czas?? to najlepsze dla kręgosłupa
i dobrze, że nie jest ci tam źle

[stokrotka145]

byłam dzis na rozmowie w Zusie. juz mysllam, ze zawalilam ten test co pisalam w kwietniu.a tu prosze w poniedzialek dostalam telefon, ze mam przyjechac na rozmowe. co prawda bylo nas dzis troche wiecej niz miejsc .miejsc jest 5 a bylo nas ok. 10-12. maja sie odezwac do konca przyszlego tygodnia. nie wiem czy chcialabym tam pracowac bo nasluchalam sie ze jest strasznie,ze duzo trzeba sie uczyc tych ustaw itp. ale mimo wszystko chialabym sprobowac (nawet za te grosze i bedac skazana na wstawanie o 4-dojazdy)

[kamisha]

zabciajs dobrze że Ci sie układa i sobie pracujesz, kurde ale ten czas szybko leci

[Kathe]

hej pow mi czy ktos wie cos o pracy w administracji w szkole? mozna skladac, wysylac podanie droga elektroniczna?

[Kathe]

czy ktos pracuje w administracji w szkole???

[zuzia13m]

Witam Mam nadzieję, że mogę się przyłączyć? Z natury jestem niestety pesymistką, ale staram się jak tylko mogę zmienić to. Od bardzo dawna siedzę w domu i od jakiegoś czasu szukam pracy. Muszę przyznać, że jest ciężko, nie potrafię chyba dobrze się zareklamować na rozmowie. Tragedii co prawdę nie ma, ale wiem, że mogłoby być trochę lepiej. Ale to wina stresu, za bardzo zależy mi na znalezieniu pracy. Od dziecka byłam nauczona, że zawsze gdzieś pracowałam i miałam swoje pieniądze, potem wszystko się urwało, no cóż - życie...
Od paru dni zastanawiam się nad założeniem własnej działalności gospodarczej Bardzo się boję, no ale póki co zamierzam dowiedzieć się jak najwięcej na ten temat i zobaczymy co dalej. Przede wszystkim muszę zbadać rynek a nie bardzo wiem jak się za to zabrać. W piątek będę w Urzędzie Pracy więc przy okazji dowiem się czegoś na temat dofinansowania.
No cóż, póki co będę musiała poczytać jeszcze trochę ten wątek a jestem dopiero na pierwszych stronach, także mam jeszcze długą lekturę przed sobą ale ta lektura bardzo mi się podoba, ponieważ jest tu pozytywne nakręcanie

[Kathe]

Ja tez w czasie rozmow sie denerwuje i to niestety niegatywny skutek na moj wizerunek. Nie wiem jak to zmienic, bo pracodawcy wola osoby energiczne, dobrze radzace sobie ze stresem. Ja tez szukam dlugo pracy, teraz bede miec slub i odezwal sie instynkt macierzynski i chcialabym zalozyc rodzine, ale dokucza mni brak pracy...

[zuzia13m]

Napisane przez Kathe

Ja tez w czasie rozmow sie denerwuje i to niestety niegatywny skutek na moj wizerunek. Nie wiem jak to zmienic, bo pracodawcy wola osoby energiczne, dobrze radzace sobie ze stresem. Ja tez szukam dlugo pracy, teraz bede miec slub i odezwal sie instynkt macierzynski i chcialabym zalozyc rodzine, ale dokucza mni brak pracy...

ja zostałam zwolniona z pracy przez mój "instynkt macierzyński" ale cieszę się z tego, teraz dzieci mam już "odchowane", wpadliśmy z mężem na świetny pomysły budowy domu, po roku użerania się z urzędami parę tygodni temu zaczęliśmy to realizować i do pełni szczęścia brakuje mi tylko pracy - wtedy byłabym naprawdę szczęśliwa
nerwy na rozmowach musimy jakoś opanować, tylko jak no ale damy radę, będzie dobrze

[Kathe]

no i wlasnie ten koment zwsze jest odwlekany ze wzgladu ze kobiety maja taka pozycje, tzn niestabilne zatrudnienie

[meryy82]

a z jakiego powodu denerwujecie się przed rozmową? może jak same sobie odpowiecie, to łatwiej diabła ujarzmić. Mnie stresowała myśl, że spytają o coś co mam wpisane w CV dlatego przygotowałam sobie teczkę, w której mam wszystkie dyplomy, referencje. Jak piszę, że potrafię obsługiwać jakiś program, to na potwierdzenie wydruk czegoś co sama zrobiłam.
A co do planów "życiowych" - wiem co chcę osiągnąć więc nawet jeśli ozywa się chęć bycia mamą, to wiem, że pracę i macierzyństwo da się pogodzić.

[zuzia13m]

Napisane przez meryy82

a z jakiego powodu denerwujecie się przed rozmową? może jak same sobie odpowiecie, to łatwiej diabła ujarzmić. Mnie stresowała myśl, że spytają o coś co mam wpisane w CV dlatego przygotowałam sobie teczkę, w której mam wszystkie dyplomy, referencje. Jak piszę, że potrafię obsługiwać jakiś program, to na potwierdzenie wydruk czegoś co sama zrobiłam.
A co do planów "życiowych" - wiem co chcę osiągnąć więc nawet jeśli ozywa się chęć bycia mamą, to wiem, że pracę i macierzyństwo da się pogodzić.

ja denerwuje się bo zależy mi na zdobyciu danej pracy a im bardziej zależy tym bardziej się denerwuję i nie potrafię tego opanować
a co do pracy i macierzyństwa to owszem można pogodzić, ale pod warunkiem, że chcesz aby ktoś obcy zajmował się Twoim dzieckiem. Ja jednak wolę dzieci sama wychować chociaż do trzeciego roku życia. No ale każdy ma swoje życie, sumienie i sam decyduje co dla jego rodzony jest najważniejsze

[Kathe]

ja mam takie szczescie ze moja tesciowa jak i mama nie pracuja wiec w razie cego moge na nie liczyc ja juz mam dosyc odkladania macierzynstwa, tak sie zastanawiam czy nie leiej po urodzieniu i odchowaniu dziecka zaczac szukac juz konkretnie pracy? z wyksztalceniem mgr?

[pani-jesień]

Napisane przez Kathe

ja mam takie szczescie ze moja tesciowa jak i mama nie pracuja wiec w razie cego moge na nie liczyc ja juz mam dosyc odkladania macierzynstwa, tak sie zastanawiam czy nie leiej po urodzieniu i odchowaniu dziecka zaczac szukac juz konkretnie pracy? z wyksztalceniem mgr?

Masz dosyć odkładania macierzyństwa w wieku 22 lat?
Dobre

[Kathe]

Chodzi mi o to ze bardzo bardzo chcialabym miec dziecko, w tamtym roku rAZem z Tż uzgodnilismy ze teraz zaczniem starania. Mamy z czego zyc, gdzie mieszkac. Dla mnie praca zawodowa nie tylko ma na celu dawanie mi pieniedzy, ale tez przede wszystkim realizownanie siebie i rozwijanie swoich umiejetnosci. Kazda kobieta odczuwa potrzebe zalozenia rodziny w roznym wieku. Inne decyduja sie w wieku 20 lub tez takie dla ktorych macierzystwo w wieku 30 lat jest nie dopomyslenia i odkladaja to do 40. ja sobie tego nie wyobrazam.

[pani-jesień]

Napisane przez Kathe

Chodzi mi o to ze bardzo bardzo chcialabym miec dziecko, w tamtym roku rAZem z Tż uzgodnilismy ze teraz zaczniem starania. Mamy z czego zyc, gdzie mieszkac. Dla mnie praca zawodowa nie tylko ma na celu dawanie mi pieniedzy, ale tez przede wszystkim realizownanie siebie i rozwijanie swoich umiejetnosci. Kazda kobieta odczuwa potrzebe zalozenia rodziny w roznym wieku. Inne decyduja sie w wieku 20 lub tez takie dla ktorych macierzystwo w wieku 30 lat jest nie dopomyslenia i odkladaja to do 40. ja sobie tego nie wyobrazam.

Spokojnie, bardzo młoda jesteś, naprawdę masz jeszcze czas
Ja mam zdecydowanie gorzej pod tym względem

[zuzia13m]

Napisane przez Kathe

ja mam takie szczescie ze moja tesciowa jak i mama nie pracuja wiec w razie cego moge na nie liczyc ja juz mam dosyc odkladania macierzynstwa, tak sie zastanawiam czy nie leiej po urodzieniu i odchowaniu dziecka zaczac szukac juz konkretnie pracy? z wyksztalceniem mgr?

To prawda że babcie pomagają, ja takiego szczęścia nie mam i jestem skazana sama na siebie, więc wolałam wychowywać sama dzieci niż zostawiać ich pod opieką obcej osoby. Jeżeli jesteś gotowa na macierzyństwo to ja polecam jak wspominam sobie czas jak z mężem nie mieliśmy dzieci to uważam, że było potwornie nudno. Praca-imprezy-praca i tak w kółko -beznadzieje Teraz mamy dwa odchowane szkraby i jesteśmy szczęśliwi jeszcze tylko zacznę pracować i będzie już pełnia szczęścia

---------- Dopisano o 18:50 ---------- Poprzedni post napisano o 18:43 ----------

Napisane przez pani-jesień

Spokojnie, bardzo młoda jesteś, naprawdę masz jeszcze czas
Ja mam zdecydowanie gorzej pod tym względem

może i jest młoda, ale jak urodzi dziecko będzie miała 23 lata a jak będzie w moim wieku to dziecko będzie miało 11 lat a ona w najgorszym razie od 8 będzie już pracowała A wierz mi że znaleźć pracę po długiej przerwie w wieku 34 lat jest bardzo ciężko albo jeszcze ciężej. Często chodzę sprawdzam kogo przyjęli do pracy tam gdzie ja starałam się o nią i praktycznie zawsze są to młode osoby tak na moje oko do 26-27 lat.
Ale ja też będę pracowała

[Kathe]

Napisane przez pani-jesień

Spokojnie, bardzo młoda jesteś, naprawdę masz jeszcze czas
Ja mam zdecydowanie gorzej pod tym względem

ile masz lat? to prawda, jestem mloda, ale tez nie zamierzam miec dziesiecioro dzieci, chce miec jedno i po kilku latach5-7 nastepne. cale zycie przede mna i nie oznacza to, ze jak zajde w ciaze to wszystko przepadnie, wyksztalcenie itp poza tym siedze w domu bez stalej pracy prawie 3 lata (byly jakies dorywcze ale bez umowy o prace) i przez te 3 lata moglabym miec juz odchowane dziecko. Nie zaluje ze nie mam dziecka, tzn ze wczesniej nie zaszlam w ciaze, tylko chodzi mi o to ze zawsze czekamy na lepszy moment, bo moze akurat sie cos trafi.

[nikah]

Napisane przez zuzia13m

To prawda że babcie pomagają, ja takiego szczęścia nie mam i jestem skazana sama na siebie, więc wolałam wychowywać sama dzieci niż zostawiać ich pod opieką obcej osoby. Jeżeli jesteś gotowa na macierzyństwo to ja polecam jak wspominam sobie czas jak z mężem nie mieliśmy dzieci to uważam, że było potwornie nudno. Praca-imprezy-praca i tak w kółko -beznadzieje Teraz mamy dwa odchowane szkraby i jesteśmy szczęśliwi jeszcze tylko zacznę pracować i będzie już pełnia szczęścia

Pardon, ale nie mieści mi się w głowie takie podejście. Jak można nie mieć w życiu nic poza pracą i imprezami??? Gdzie pasja, zainteresowania, rozwój, samorealizacja? Dobry dajesz swoim dzieciom przykład?

[zuzia13m]

Napisane przez nikah

Pardon, ale nie mieści mi się w głowie takie podejście. Jak można nie mieć w życiu nic poza pracą i imprezami??? Gdzie pasja, zainteresowania, rozwój, samorealizacja? Dobry dajesz swoim dzieciom przykład?

zależy kto co rozumie przez słowo "imprezy". Swoim dzieciom daje bardzo dobry przykład, wychowuje ich a nie chowam. Wszyscy mamy jakieś pasje i zainteresowania. Byłam młoda i korzystałam z życia ale nie paliłam, nie brałam narkotyków, alkohol piłam sporadycznie a od 9 lat w ogóle. Z dziećmi dużo pracuję i co po nich widać. Nie rozumiem o co Ci chodzi. Zapracowaliśmy na wszystko sami, rodzice nam nie pomagali i nie pomagają. Od 14 roku życia rodzice nie kupowali mi ubrań, książek i innych rzeczy, na wszystko musiałam zapracować sama a czasy były zupełnie inne. Nawet wtedy internetu nie miałam bo 9 lat temu nie było go jeszcze - Wy naprawdę macie inne życie, inne perspektywy.

[pepsikolakokakola]

nie filozofujcie tak ))
najlepiej to znalezc prace na umowe o prace i zajsc w ciaze )))))))))))

[zuzia13m]

Napisane przez pepsikolakokakola

nie filozofujcie tak ))
najlepiej to znalezc prace na umowe o prace i zajsc w ciaze )))))))))))

z tym się zgodzę

[pepsikolakokakola]

Napisane przez zuzia13m

. Wszyscy mamy jakieś pasje i zainteresowania.

dla wiekszosci osob psaja jest tv i piwo

a co zlego w zyciu typu: praca - impreza ? jest jakis obowiazek posiadania pasji, meza, dziecka ?? nie wiem dlaczego niektorzy przekonuja innych, ze ich model zycia jest leszy od jakiegos innego. zawisc? zazdrosc? frustracja?

[zuzia13m]

każdy ma prawo tak żyć jak mu się podoba, ja lubię spotykać się ze znajomymi i takie spotkania nazywamy imprezami a jak się wybudujemy to będziemy mieli jedną wielką imprezę. Budujemy się na jednym osiedlu na działkach obok ale będzie zabawa i nasza i naszych dzieci - a nazbiera ich się trochę Z koleżanką będziemy szaleć z aranżacją naszych ogrodów, syn będzie szukał skamielin a córcia pomagała przy doborze roślin ale najpierw muszę zapracować na ten domek z ogródkiem

Dzisiaj wysłałam 4 cv, ciekawe czy ktoś się odezwie do jednego miejsca po raz kolejny, już nawet nie wiem który osobiście też już zanosiłam, może wreszcie kiedyś się uda. Będę nieugięta

---------- Dopisano o 21:00 ---------- Poprzedni post napisano o 20:57 ----------

Napisane przez pepsikolakokakola

dla wiekszosci osob psaja jest tv i piwo

a co zlego w zyciu typu: praca - impreza ? jest jakis obowiazek posiadania pasji, meza, dziecka ?? nie wiem dlaczego niektorzy przekonuja innych, ze ich model zycia jest leszy od jakiegos innego. zawisc? zazdrosc? frustracja?

w sumie czemu nie

[nikah]

nie mam zamiaru nikogo do niczego przekonywać, serio.
i nie o imprezy mi się rozchodziło, w dawaniu przykładu, tylko o świecenie przykładem z cyklu "tv i piwo". Się chwali, że sobie na wszystko zapracowałaś, współczuje, że rodzice nie spełniali ci zachcianek (wyobraź sobie, że mi też nie), ale nie wiem jak to się ma do mojego stwierdzenia. Tak jak i brak internetu. Spełniać się można we wszystkim, w byciu żoną i matką również. Ale hodowanie kolejnego pokolenia przekonanego o tym, że oglądanie seriali w wolnym czasie to najlepsza rozrywka na świecie jest chore. Każdy człowiek ma nieograniczony potencjał i szanse rozwoju, sprowadzanie życia do zaspokajania prymitywnych potrzeb jest co najmniej marnotrawstwem. A wychowywanie dzieci to nie tylko pilnowanie żeby nie zrobiły krzywdy sobie i innym i zdobywały jak najlepsze oceny w szkole.
To tylko moje zdanie, mam prawo je wyrazić - nie mam prawa narzucać i tego nie robie.