Mamusie Lipcowo-Sierpniowe 2012 - część X

[chce_byc_mama]

Pdhwao normalnie sam sex w tej kiecce

fajne zakupki robicie dla dzieciaczkow ja planuje jutro ruszyc w teren ze tak powiem

[chmielinka]

Napisane przez phdwao

ale królicek

on był przeze mnie tak maltretowany że to cud, że doczekał spokojnych lat leżakowania w szafie zawsze mu obgryzałam uszy


ale mam dzisiaj lenia w tyłku, a tu trzeba się iść brać za obiad

[Irmusia81]

Napisane przez ooolllccciiiaaa

w przyszłym tygodniu zaczynam prać ciuszki, na razie tylko te 56-62 chyba bo zanim dzidzia dorośnie do 68 to trochę minie. Przestraszyłam się tą wizją wcześniejszego porodu więc zabieram się za to,przecież trzeba je jeszcze wyprasować. A trochę tego będzie,jeszcze pościel,kocyki,rożek,piel uchy itd. u nas tak gorąco że nie chce mi się nawet na chwilę wychodzić, w domu przynajmniej chłodniej

Pierz Kochana, może już dziś, bo w przyszłym tyg ma być brzydko Ja zaraz nastawię 2 pralkę i mężuś rozwiesi
Ale Malutki na pewno łądnie urośnie i posiedzi w brzusiu dłużej

Napisane przez Linka25

ooolllccciiiaaa - wiesz ze czkawka świadczy o dobrostanie dziecka? nic się nie martw, dobrze mu tam jest

Ooo nie wiedziałam A ja jakoś czkawki nie czuję. Aż mi się płakać zachciało, bo może mojemu Malutkiemu jest źle w brzusiu
Boże ja jaka ja jestem dzisiaj płaczliwa...

Napisane przez hanjah

Ale się nad ranem wystraszyłam... gdzieś o piątej tż zabrał Dorotkę do nas, a ona zamiast się normalnie położyć między nami to zaczęła się do mnie gramolić od brzegu łóżka. Jakoś dziwnie się do niej przekręciłam i tak strasznie zabolało mnie w pachwinie... w sumie to na początku nie wiedziałam gdzie mnie boli dokładnie i tylko sprawdziłam czy mi krew nie leci... Na szczęście zaraz przeszło... miałyście coś takiego?

Dobrze, że przeszło

Napisane przez blueberry88

Powiedzcie - nie było mnie jak rozmawiałyście o liście z wyprawką - czy półśpiochy kupić?

Mam kilka sztuk, ale mało


A wiecie co??? śniło mi się dziś, że Mały bardzo się wiercił w brzuchu i głaskałam ręką w tym miejscu i w pewnym momencie on wyciągnął rączkę i złapał mnie za palec Bardzo dziwny był ten sen...

[karolka110]

przypomniało mi się o co miałam dziś zapytać-pytanie do doświadczonych, bądź dobrze poinformowanych:

czego absolutnie nie wolno jeść podczas karmienia piersią, co ograniczyć???

niby czytam, że można wszystko, ale nie wiem ile w tym prawdy

[Irmusia81]

Napisane przez Kasik_12

Gratki, czyli pewnie z szyjką ok skoro nie mówiła

[Linka25]

Irmusia pewnie Mały ma czkawkę, tylko Ty jej nie rozpoznajesz
Ktoś pytał jak to sie odczuwa... Ja to odczuwam jako bardzo rytmiczne i miarowe niby kopniaczki, niby podskoki - zbyt rytmiczne na kopniaki

---------- Dopisano o 12:29 ---------- Poprzedni post napisano o 12:27 ----------

Napisane przez karolka110

przypomniało mi się o co miałam dziś zapytać-pytanie do doświadczonych, bądź dobrze poinformowanych:

czego absolutnie nie wolno jeść podczas karmienia piersią, co ograniczyć???

niby czytam, że można wszystko, ale nie wiem ile w tym prawdy

ja wiem od znajomych że najgorzej to od razu wychodzić z załozenia że czegoś tam nie wolno
można wykluczyc produkty mocno uczulajace: np. orzechy, cytrusy

[sas]

hej dziewczynki
po kilku nieprzespanych nocach dzisiaj w miare odespalam, ale oczywiscie nie obeszlo się bez wstawania co godz d wc ehhh to juz tak chyba bedzie trwalo do porodu....
musze sie wreszcie ogaenac w ten weekend i przygotowac miejsce na lozeczko...chce zamowic w weekend bo juz prawie 33 tydz się zaczyna....
jej widze ze te dolegliwosci z ciale dopadaja juz wiekszosc z nas... ja mam masakryczne skurcze w lydce co kilka dni wszystko mnie boli i dretewieje ehhh i juz sape jak mowie i za dlugo spaceruje...

Napisane przez nadalka

ja czuje ją jako takie lekkie pukanie co 2,3 sekundy w brzuchu najczęściej na dole, i trwa to tak do 5 minut. Odczuwam ją dopiero od 4 dni a tu już 34tc więc dosyć późno

ja tez tak czkawke odczuwam , ale nie co dzien...

Napisane przez ooolllccciiiaaa

hej!

wczoraj wieczorkiem już nie zaglądałam tak więc gratuluję udanych wizyt a phdwao udanych zakupów śliczne te ciuszki a sukienka też bombowa

w przyszłym tygodniu zaczynam prać ciuszki, na razie tylko te 56-62 chyba bo zanim dzidzia dorośnie do 68 to trochę minie. Przestraszyłam się tą wizją wcześniejszego porodu więc zabieram się za to,przecież trzeba je jeszcze wyprasować. A trochę tego będzie,jeszcze pościel,kocyki,rożek,piel uchy itd. u nas tak gorąco że nie chce mi się nawet na chwilę wychodzić, w domu przynajmniej chłodniej

ja popralam w tym tyg na razie w naszym proszku te ciuszkiktore dostalam, a za jakies 3 tyg juz chyba upiore w dzidziusiowym

Napisane przez anna99302

A my dzisiaj zaczęliśmy 27 tydzień!

to swiętujemy

Napisane przez phdwao

sukienka:

ślicznie wyglądasz

Napisane przez prince_polo

zaczynam dzis 31 tydzień!!!

[KarolinaPW]

Napisane przez chmielinka

wczoraj Karolina wspominałą o swojej wysłużonej maskotce, to mojej też cyknęłam zdjęcie już ledwo trzyma się kupy

i różowe bodziaki z biedronki

Bodziaczki słodkie
Ale fajny ten Twój zajączek, nie widać wcale że zmaltretowany
wklejam mojego pieska, to weteran prawdziwy, jeździł ze mną na wszystkie wyjazdy, wakacje ma 33 lata

[phdwao]

Napisane przez chce_byc_mama

Pdhwao normalnie sam sex w tej kiecce

rozbrajasz mnie dzięki

Napisane przez chmielinka

on był przeze mnie tak maltretowany że to cud, że doczekał spokojnych lat leżakowania w szafie zawsze mu obgryzałam uszy

no własnie widac na tych uszkach, lekko saftygowane

Napisane przez sas

hej dziewczynki
po kilku nieprzespanych nocach dzisiaj w miare odespalam, ale oczywiscie nie obeszlo się bez wstawania co godz d wc ehhh to juz tak chyba bedzie trwalo do porodu....
musze sie wreszcie ogaenac w ten weekend i przygotowac miejsce na lozeczko...chce zamowic w weekend bo juz prawie 33 tydz się zaczyna....
jej widze ze te dolegliwosci z ciale dopadaja juz wiekszosc z nas... ja mam masakryczne skurcze w lydce co kilka dni wszystko mnie boli i dretewieje ehhh i juz sape jak mowie i za dlugo spaceruje...
ja tez tak czkawke odczuwam , ale nie co dzien...

ja popralam w tym tyg na razie w naszym proszku te ciuszkiktore dostalam, a za jakies 3 tyg juz chyba upiore w dzidziusiowym


to swiętujemy

ślicznie wyglądasz

wow ty juz 33 tc

---------- Dopisano o 12:43 ---------- Poprzedni post napisano o 12:42 ----------

Napisane przez KarolinaPW

Bodziaczki słodkie
Ale fajny ten Twój zajączek, nie widać wcale że zmaltretowany
wklejam mojego pieska, to weteran prawdziwy, jeździł ze mną na wszystkie wyjazdy, wakacje ma 33 lata

ojejciu, ale pisio

[blueberry88]

Napisane przez Irmusia81

Co do pogrubionego, to też tak mam właśnie i się martwię Chciałabym, żeby to był chociaż 35 tc a nie 30, jakby Małemu zechciało się wcześniej pchać na świat

No właśnie chciałam pisać, że mam podobnie. Też wolałabym, żeby to było 5 tygodni później, ale tak sobie myślę, jak kilka z nas tak ma, to może to nic złego... Dziwna logika, wiem

[hanjah]

Napisane przez karolka110

przypomniało mi się o co miałam dziś zapytać-pytanie do doświadczonych, bądź dobrze poinformowanych:

czego absolutnie nie wolno jeść podczas karmienia piersią, co ograniczyć???

niby czytam, że można wszystko, ale nie wiem ile w tym prawdy

Napiszę Ci czego ja nie jadłam przez pierwsze pół roku karmienia:
- potraw wzdymających (kapusta, groch, fasola, grzyby)
- smażonego (poza piersią kurczaka)
- cytrusów
- truskawek
- kawy kofeinowej
- orzechów
- czekolady

Jak Dorotka miała 7 miesięcy pojechaliśmy na Boże Narodzenie do Polski i tam już wszystko normalnie jadłam (kapusta, grzyby etc.), ale to już był czas że podawałam jej stałe pokarmy.

[Irmusia81]

Napisane przez Linka25

Irmusia pewnie Mały ma czkawkę, tylko Ty jej nie rozpoznajesz

Pewnie tak Tylko mam dziś jakiś taki dzień, że mnie wszystko martwi... Może jutro będzie lepiej

Napisane przez sas

hej dziewczynki
i juz sape jak mowie i za dlugo spaceruje...

O ja też Albo jak coś opowiadam i się przy tym ekscytuję, to zaraz zadyszki dostaję

Napisane przez KarolinaPW

Bodziaczki słodkie
Ale fajny ten Twój zajączek, nie widać wcale że zmaltretowany
wklejam mojego pieska, to weteran prawdziwy, jeździł ze mną na wszystkie wyjazdy, wakacje ma 33 lata

Jaki słodki miś tzn piesek

[cynamonowy_deser]

Napisane przez Balbinka1983

Cynamonowy Deser- gratuluję dorodnej Dzidzi szok że już tyle waży, co??? w któym tygodniu?
Ja swojego Młodego nie widziałam ze dwa miesiące na ostatniej wizycie nie miałam usg muszę wytrzymać do 21. maja bo wtedy idziemy.

Ps. przyszedł nam rożek i pieluchy z bliżejciebie.pl także mamy spory zapasik nie wiadomo gdzie to trzymać. Rożek zamówiłam w końcu taki:
http://allegro.pl/rozek-becik-80x80-...299372970.html
niedrogi i w sumie zadowolona jestem kolor drugi od lewej- zielony

Hej, jesteśmy z Adamem w 30 tc

Powiedz mi kochana jak Ci się podoba ten rożek. Nie masz wrażenia, że jest zbyt masywny jak na lato? Nie będzie za ciepły? Pytam bo rozważam zakup tego samego

Napisane przez phdwao

sukienka:

Wyglądasz fantastycznie świetna kiecka.. na jaką okazję?

Napisane przez Linka25

Już doczytałam ze Mała jeszcze nie odwróciła sie, a o to miałam spytać. Ale co do terminu to bardzo dziwi mnie że trzymaja sie tego z usg a nie z OM (ewentualnie jeśli jest to bardzo wczesne usg to rozumiem) Przecież wcześniejszy tp z późnego usg może wynikać tylko z tego ze dziecko jest duze, a ciąża wcale nie jest donoszona..

Ja nie wierzę w ogóle terminowi z usg. Wiem że już ten z 13 tygodnia przyśpieszał mi termin o tydzień i tak już zostało, że Mała cały czas wyprzedza termin o tydzień. W 7 tyg. ciaży usg bardzo dobrze wskazywało mi tp. i tym samym termin poczęcia. A ja na 99% wiem kiedy doszło do poczęcia.

To że dziecko na pewnym etapie ciąży wyprzedza termin porodu wcale nie musi oznaczać, że ten poród wypadnie wcześniej. Może po prostu urodzić się z większą wagą. Kilka znajomych mamuś mówiło mi, żeby bardziej zasugerować się datą porodu z OM aniżeli USG. U mnie daty te pokrywały się do 14 tc natomiast w 18 tc już wyprzedzał o 2 tyg i tak jest do teraz

Napisane przez anna99302

A my dzisiaj zaczęliśmy 27 tydzień!

brawo

Napisane przez prince_polo

dzisiejsze zakupki

ubranka dla dziewczynek wymiatają

Napisane przez Balbinka1983

Dziewczyny jak Wy właściwie odczuwacie tą czkawkę Waszych maluchów?

Bo ja albo jestem jakaś gruboskórna albo nie wiem... jak czuć czkawkę dziecka w brzuszku? Może mi to któraś z Was obrazowo opisać?

Adaś miał czkawkę na wczorajszym usg

takie rytmiczne uderzenia w brzuchu

Napisane przez chmielinka

wczoraj Karolina wspominałą o swojej wysłużonej maskotce, to mojej też cyknęłam zdjęcie już ledwo trzyma się kupy

i różowe bodziaki z biedronki

[Kasik_12]

Napisane przez KarolinaPW

Bodziaczki słodkie
Ale fajny ten Twój zajączek, nie widać wcale że zmaltretowany
wklejam mojego pieska, to weteran prawdziwy, jeździł ze mną na wszystkie wyjazdy, wakacje ma 33 lata

Ha ha ja miałam ukochanego bobasa , ale pozostał u rodziców

[nadalka]

Napisane przez blueberry88

No właśnie chciałam pisać, że mam podobnie. Też wolałabym, żeby to było 5 tygodni później, ale tak sobie myślę, jak kilka z nas tak ma, to może to nic złego... Dziwna logika, wiem

ja raz po kolacji w restauracji nie mogłam wstać z krzesła:/ w końcu jak się udało to szłam kulejąc 5 minut tak strasznie bolało:/ mówiłam o tym lekarzowi , on zalecił ćwiczenia typu nożyce, i takie tam. Że to trzeba rozruszać.

[Irmusia81]

Napisane przez blueberry88

No właśnie chciałam pisać, że mam podobnie. Też wolałabym, żeby to było 5 tygodni później, ale tak sobie myślę, jak kilka z nas tak ma, to może to nic złego... Dziwna logika, wiem

Też staram się tak myśleć Tylko, że mnie jeszcze jakoś brzuchol ćmi dziś

Napisane przez cynamonowy_deser

Hej, jesteśmy z Adamem w 30 tc

Gratki

[ewka5891]

Napisane przez KarolinaPW

Ale fajny ten Twój zajączek, nie widać wcale że zmaltretowany
wklejam mojego pieska, to weteran prawdziwy, jeździł ze mną na wszystkie wyjazdy, wakacje ma 33 lata

tez mam w domu pluszaka z dziecinstwa, od mojego taty dostalam, bedzie mial 26 lat i jeszcze wygląda w miarę, poza tym ze często musialam mu ucho szyc

szykuje sie na zajecia, strasznie nie chce mi się wychodzic, bo jak zwykle pada ale na szczescie TZ dzisiaj konczy szybciej i nie bede sie nudzic po powrocie

[phdwao]

Napisane przez cynamonowy_deser

Wyglądasz fantastycznie świetna kiecka.. na jaką okazję?

na imieniny teściowej-wybprawia impreze rodzinna w knajpie, chciałbym wygladac i czuc sie dobrze ale bede tez ja nosic na codzien do plaskich sandałków

[blueberry88]

Mam jakąś dolinę dzisiaj, staram się nie smutać, żeby i mała nie była smutna. Nie mam co robić. Siedzenie przed lapkiem odpada, a leżąc na boku - no, nie jest to szczyt komfortu. Poza tym, ile można się bujać z lapkiem. Czytanie książki też utrudnione. Przedpokój nadal czeka na odmalowanie, listwy przy dwóch drzwiach czekają już całe wieki na założenie. Trzeba schować spacerówkę od wózka i zabezpieczyć fotelik i gondolkę przed kurzem. Wszystkie pokoje jakieś takie zagracone. A ja za wiele zrobić nie mogę sama. Maruda ze mnie. Nie wiem, co mnie dziś napadło.
Mówiłam w ogóle, że mój tż powiedział ginowi, że wydaje mu się, że zemdlałam, bo się zdenerwowałam, że nic nie przytyłam przez dwa tygodnie Co za absurd!
Na domiar złego zrobiłam wczoraj zupkę i mój geniusz się ujawnił, gdy dorzuciłam do niej makaron, który ją całą wypił
Heh, jeszcze trochę i Martynka będzie ze mną, byle tylko była zdrowa

[nicki86]

a ja dzisiaj mam tasiemca chyba muszę wyjść gdzieś bo lodówkę wyczyszcze

[mlodaj]

Napisane przez Selay

mlodaj insulina to przeciez nic strasznego...igielki sa takie cieniutkie ze praktycznie nawet niewiesz kiedy se zastrzyk robisz...a dla zdrowia malenstwa nietakie rzeczy sie znosi, ja od poczatku biore zastrzki w brzuch codziennie z heparyny na rozrzedzenie krwi, to dopiero sa bole jak sie wkuje w naczynko ..moja kolezanka bierze insuline od X lat i w obu ciazach miala CC wlasnie ze wzgledu cukrzycy...pytalas sie gina czy ciebie tez beda musieli przez to ciac? ..mocno trzymam kciuki za was...dacie rade

może i macie racje, nie będe się zamartwiać za zapas, póki co próbuje jakieś rzeczy z listy i patrzę jak mi po nich cukier skacze, a jak pójdę w środę do diabetologa na konsultacje to się wszystko okaże.
a do gina idę w piątek za tydzień więc się o zapytam o cc

Napisane przez bebe1987

W szpitalu? Co się działo?

skracała mi się szyjka i lekarz skierował mnie na odpoczynek

Napisane przez prince_polo

dzisiejsze zakupki

śliczne i ta sukieneczka cudna

Napisane przez ivoncia16

wiecie co normalnie odechciewa mi się iść na tą komunie
mam taka malonowa zwiewna tunike chcialam dokupic bezowe leginsy i nigdzie niema ;/
ja już nie wiem w czym mam isc
jak czlowiek w ciazy to nawet ubrac sie nie mozna ;(

widze, że mamy ten sam problem. Komunia w niedzielę a ja kompletnie nie mam co na siebie włożyć oprócz sukienki którą krawcowa przerabia. Chciałam sobie coś kupić ale u mnie w mieście ciężko jest cokolwiek znaleźć na ciężarną

[karolka110]

Napisane przez hanjah

Napiszę Ci czego ja nie jadłam przez pierwsze pół roku karmienia:
- potraw wzdymających (kapusta, groch, fasola, grzyby)
- smażonego (poza piersią kurczaka)
- cytrusów
- truskawek
- kawy kofeinowej
- orzechów
- czekolady

Jak Dorotka miała 7 miesięcy pojechaliśmy na Boże Narodzenie do Polski i tam już wszystko normalnie jadłam (kapusta, grzyby etc.), ale to już był czas że podawałam jej stałe pokarmy.

ojej....zmartwiłaś mnie....
są to takie same pyszności...szczególnie truskawki....czekolada... .kawusia....ło matko, już się boję

[blueberry88]

Napisane przez nadalka

ja raz po kolacji w restauracji nie mogłam wstać z krzesła:/ w końcu jak się udało to szłam kulejąc 5 minut tak strasznie bolało:/ mówiłam o tym lekarzowi , on zalecił ćwiczenia typu nożyce, i takie tam. Że to trzeba rozruszać.

W życiu nie robiłabym teraz nożyc - brzuch się przecież napina. Poza tym u mnie odpada leżenie na plecach.

[phdwao]

Napisane przez blueberry88

Mam jakąś dolinę dzisiaj, staram się nie smutać, żeby i mała nie była smutna. Nie mam co robić. Siedzenie przed lapkiem odpada, a leżąc na boku - no, nie jest to szczyt komfortu. Poza tym, ile można się bujać z lapkiem. Czytanie książki też utrudnione. Przedpokój nadal czeka na odmalowanie, listwy przy dwóch drzwiach czekają już całe wieki na założenie. Trzeba schować spacerówkę od wózka i zabezpieczyć fotelik i gondolkę przed kurzem. Wszystkie pokoje jakieś takie zagracone. A ja za wiele zrobić nie mogę sama. Maruda ze mnie. Nie wiem, co mnie dziś napadło.
Mówiłam w ogóle, że mój tż powiedział ginowi, że wydaje mu się, że zemdlałam, bo się zdenerwowałam, że nic nie przytyłam przez dwa tygodnie Co za absurd!
Na domiar złego zrobiłam wczoraj zupkę i mój geniusz się ujawnił, gdy dorzuciłam do niej makaron, który ją całą wypił
Heh, jeszcze trochę i Martynka będzie ze mną, byle tylko była zdrowa

ee blue nie dołuj sie, mi tez jest niewygodnie, kiepsko sypiam bo na boku jak leze do mały chyba dusi jajniki czy cos- boli mnie cały bok jak leze, odwróce sie na drugi i znow to samo. Co do gmerania w szyjce czujesz to tak jakby kłucie przeszywające w pochwie?bo ja wlasnie takie cos czuje czasami i mysle ze to chyba sprawka dizdzi

[Irmusia81]

Napisane przez blueberry88

Mam jakąś dolinę dzisiaj, staram się nie smutać, żeby i mała nie była smutna. Nie mam co robić. Siedzenie przed lapkiem odpada, a leżąc na boku - no, nie jest to szczyt komfortu. Poza tym, ile można się bujać z lapkiem. Czytanie książki też utrudnione. Przedpokój nadal czeka na odmalowanie, listwy przy dwóch drzwiach czekają już całe wieki na założenie. Trzeba schować spacerówkę od wózka i zabezpieczyć fotelik i gondolkę przed kurzem. Wszystkie pokoje jakieś takie zagracone. A ja za wiele zrobić nie mogę sama. Maruda ze mnie. Nie wiem, co mnie dziś napadło.
Mówiłam w ogóle, że mój tż powiedział ginowi, że wydaje mu się, że zemdlałam, bo się zdenerwowałam, że nic nie przytyłam przez dwa tygodnie Co za absurd!
Na domiar złego zrobiłam wczoraj zupkę i mój geniusz się ujawnił, gdy dorzuciłam do niej makaron, który ją całą wypił
Heh, jeszcze trochę i Martynka będzie ze mną, byle tylko była zdrowa

Rozumiem Cię Kochana
Też mam dziś taki dzień... Właśnie sobie popłakałam przed chwilą Też bvym chciała dużo zrobić, a muszę poleżeć I dolegliwości nie chcą ustąpić
Zaraz idę sobie na taras, bo mi mężuś leżaczek rozłożył, zebym nie musiała cały czas w domu leżeć
Ech... jeszcze te parę tygodni musimy nogi zaciskać i być dobrej myśli

[phdwao]

Napisane przez Irmusia81

Rozumiem Cię Kochana
Też mam dziś taki dzień... Właśnie sobie popłakałam przed chwilą Też bvym chciała dużo zrobić, a muszę poleżeć I dolegliwości nie chcą ustąpić
Zaraz idę sobie na taras, bo mi mężuś leżaczek rozłożył, zebym nie musiała cały czas w domu leżeć
Ech... jeszcze te parę tygodni musimy nogi zaciskać i być dobrej myśli

podziwiam Cie, ja bym na tarasie nie wytrzymała na dworze duszno i normalnie gotuje sie na twardo zaraz

[agunia82]

Napisane przez hanjah

Napiszę Ci czego ja nie jadłam przez pierwsze pół roku karmienia:
- potraw wzdymających (kapusta, groch, fasola, grzyby)
- smażonego (poza piersią kurczaka)
- cytrusów
- truskawek
- kawy kofeinowej
- orzechów
- czekolady

Jak Dorotka miała 7 miesięcy pojechaliśmy na Boże Narodzenie do Polski i tam już wszystko normalnie jadłam (kapusta, grzyby etc.), ale to już był czas że podawałam jej stałe pokarmy.

podobno smażone odradzają tylko ze względów dietetycznych (żeby matka szybciej gubiła kg) a nie dlatego, że dziecku szkodzi. Przynajmniej coś takiego ostatnio słyszałam

[blueberry88]

Napisane przez phdwao

ee blue nie dołuj sie, mi tez jest niewygodnie, kiepsko sypiam bo na boku jak leze do mały chyba dusi jajniki czy cos- boli mnie cały bok jak leze, odwróce sie na drugi i znow to samo. Co do gmerania w szyjce czujesz to tak jakby kłucie przeszywające w pochwie?bo ja wlasnie takie cos czuje czasami i mysle ze to chyba sprawka dizdzi

Też myślę, że to sprawka dzidzi, mam nadzieję, że jej się nie spieszy na drugą stronę po prostu
Heh, jakoś tak dupnie dziś. Może to pogoda, niech spadnie mi tu deszcz - zwykle pomaga.
Tyle do ogarnięcia w chacie... a ja nie mogę - pewnie jeszcze do tego zatęsknię
Dzięki i wiadomo - dla małej wszystko

Napisane przez Irmusia81

Rozumiem Cię Kochana
Też mam dziś taki dzień... Właśnie sobie popłakałam przed chwilą Też bvym chciała dużo zrobić, a muszę poleżeć I dolegliwości nie chcą ustąpić
Zaraz idę sobie na taras, bo mi mężuś leżaczek rozłożył, zebym nie musiała cały czas w domu leżeć
Ech... jeszcze te parę tygodni musimy nogi zaciskać i być dobrej myśli

Jakiś tak dzień... Też chcę taras!

[nadalka]

Napisane przez nicki86

a ja dzisiaj mam tasiemca chyba muszę wyjść gdzieś bo lodówkę wyczyszcze

to trzeba się umówić na jakiś obiad do Omegi

Napisane przez blueberry88

W życiu nie robiłabym teraz nożyc - brzuch się przecież napina. Poza tym u mnie odpada leżenie na plecach.

to był tylko przykład, ale ja też nie robię żadnych ćwiczeń.. jak dzisiaj się sspałam przy czesaniu...

[ewka5891]

Napisane przez blueberry88

Mam jakąś dolinę dzisiaj, staram się nie smutać, żeby i mała nie była smutna. Nie mam co robić. Siedzenie przed lapkiem odpada, a leżąc na boku - no, nie jest to szczyt komfortu. Poza tym, ile można się bujać z lapkiem. Czytanie książki też utrudnione. Przedpokój nadal czeka na odmalowanie, listwy przy dwóch drzwiach czekają już całe wieki na założenie. Trzeba schować spacerówkę od wózka i zabezpieczyć fotelik i gondolkę przed kurzem. Wszystkie pokoje jakieś takie zagracone. A ja za wiele zrobić nie mogę sama. Maruda ze mnie. Nie wiem, co mnie dziś napadło.
Mówiłam w ogóle, że mój tż powiedział ginowi, że wydaje mu się, że zemdlałam, bo się zdenerwowałam, że nic nie przytyłam przez dwa tygodnie Co za absurd!
Na domiar złego zrobiłam wczoraj zupkę i mój geniusz się ujawnił, gdy dorzuciłam do niej makaron, który ją całą wypił
Heh, jeszcze trochę i Martynka będzie ze mną, byle tylko była zdrowa

każdej z nas trafia się gorszy dzien

co do zupy to czasami wkurzyc sie mozna, zwłaszcza jak ma sie smaka na nią własnie w tym momencie