Zdrowy tryb życia - przepisem na życie :) wspólne odchudznie do lata - do dzieła! :)

[anns_]

Napisane przez StupidAlice

Big Milk straciatella ( 130 kcal) z grzesznych rzecz dziś ale tylko to .
3 trening z Ewą, 4km spaceru, 3x20 min hh. Jutro mam dzień ważenia

taka pogoda to można wybaczyć
ciekawe jakie efekty wagowe.. ja ważę się za tydzień po 10 dniach, ciekawe

[Sculpture of Regret]

Napisane przez anns_

IV posiłek o 19 więc nie aż tak późno, bo dopiero o północy idę spać. wiem, że za dużo węgli(słodkie) i tłuszczu (kabanosy) na wieczór, ale jakoś miałam ochotę i wolałam zjeść to niż rzucić się na szafkę ze słodyczami jeszcze TŻ jadł dziś kebaba i pizzę, a ciągle takie ma ciałko życie jest niesprawiedliwe!

udanego weekendu

Taaa, z tymi TŻtami to mamy przerąbane :P Ja przez niego kuszę się na większość niekoniecznie zdrowych rzeczy bo on bezceremonialnie je przy mnie pochłania... Mam silną wolę, ale nie aż tak, to są tortury :P
Ja rozpoczęłam dzień serkiem wiejskim z rzodkiewkami i szczypiorkiem + kromka chleba z ziarnami z masłem + kawa z mlekiem. Na obiad mam zupę szparagową, na drugie danie coś muszę wymyślić, żeby zużyć 3/4 torebki ryżu brązowego, który zalega ugotowany w lodówce już od 2 dni chyba. Any ideas? Mam pomidory w puszce, marchewkę z groszkiem... Jak nic nie wymyślę, to wrzucę to na patelnię i będzie danie jednogarnkowe niezbyt wymyślne

[i_carrie]

Witajcie
Ostatnio nie piszę, bo jakoś nie mam czasu, nie nadążam nawet Was czytać, ale zaraz to nadrobię

Idzie mi chyba nieźle, chociaż zdarzają mi się małe dietetyczne grzeszki (np. wczoraj biały chleb na kolację-ale poza domem, albo jakieś lody czy ciastko).
Ćwiczę regularnie, intensywnej niż wcześniej i mam nadzieję, że będą efekty.
Kusi mnie, żeby wejść na wagę, ale poczekam do poniedziałku.

Miłej soboty!

[Sculpture of Regret]

Ojej, ale tu ucichło. Moje dzisiejsze posiłki:
1. serek wiejski, kilka rzodkiewek i szczypiorek, kromka chleba ziarnistego z masłem, kawa z mlekiem
2. zupa z zielonych szparagów zabielona śmietanką z serka wiejskiego
3. ryż brązowy z pomidorami, marchewką, groszkiem i cebulką posypany tartym parmezanem i świeżą bazylią
4. mały kawałek bagietki pszennej z masłem ziołowym + plaster szynki z piersi kurczaka + kawałek sera Lazur, sałata i pomidor
5. Redds Cranberry

Wstałam późno dlatego 4 posiłki. Ostatni ok. 20 a potem wypiłam piwko z TŻtem i kładę się spać, więc brak już tego ostatniego, ale nie jestem głodna, nie będę jeść na siłę. Wiem, że nie jest najlepiej, kurczę, motywacja mnie trochę opuściła i pozwalam sobie na małe wyskoki, ale w granicach rozsądku myślę. Zwłaszcza, że już taki letnio wakacyjny klimat, tu grill, tu piwko ze znajomymi wieczorem. Mam nadzieję, że u Was lepiej, odezwijcie się

[Aniaa_89]

hej

ale tu cicho znowu
ja nic nie pisałam ostatnio, bo nie było się zbytnio czym chwalić
w pt Juwenalia także wiadomo wczoraj dochodziłam do siebie po pt i też dietetycznie zbytnio nie było

dzisiaj z jedzeniem też nie idealnie. Ale chociaż ćwiczenia zaliczone
35min orbitreka + 10min twistera + 400potórzeń na leg magic

[anns_]

witajcie Dziewczyny
sobota i niedziela praktycznie cały czas w podróży, więc za bardzo nie ma się czym chwalić. myślę, że jadłam zdrowo, ale z przyczyn niezależnych ode mnie trochę za mało i bez ciepłego posiłku.
wczoraj:
I 2 kromki chleba pełnoziarnistego z pastą jajeczną, herbata
II serek wiejski ze szczypiorkiem, 2 kromki chleba pełnoziarnistego
III 2 ciastka owsiane (spore)
IV pomarańcza

a dziś niby wróciłam do domu, ale lodówka pusta, w portfelu pusto, a dopiero jutro przelew... no cóż, takie uroki życia studenckiego .

Jestem z siebie dumna, że jak znajomi jedli w chińczyku, jako jedyna mimo głodu nie zamówiłam nic. I się okazało, że jedzenie ochydne i każdy chciał ode mnie kawałek pomarańczy
Z minusów tego weekendu to alkohol wczoraj, ale raz na jakiś czas można .
Ćwiczeniowo-wczoraj dzień odpoczynku, dziś tylko 8min abs i jutro ruszamy pełną parą

[jeu]

ja się nie odzywałam, bo nie było się czym chwalić... niemniej, podjęłam wyzwanie, gdyż zaczęłam Insanity - trwa 9 tygodni, czyli 67 dni. przed każdym Fit Testem, czyli raz na 2 tygodnie, będe sobie robiła zdjęcia i porównywała efekty. wraz z odpowiednią dietą, niezbyt ograniczającą kalorie i nie do końca zdrową (sesja idzie, będzie mniej czasu na gotowanie, więc i posiłki będą gorszej jakości), powinnam zrzucić z 5-6kg. czyli do wakacji powinnam spokojnie ujrzeć 5 z przodu

Dzisiaj zaczęłam, a planowany koniec jest na 7 lipca jestem ciekawa jakie będą efekty i jak będę się bawić, bo póki co to moge powiedzieć, że pierwszy Fit Test mnie wykończył, myślałam, że zejdę jak skończę, sapałam jak pies (dosłownie), a podczas tych 30 minut treningu wypiłam z litr wody! Shaun T jest uroczy, ale jednak jego treningi są mordercze. Oby przyniosły efekty.

dzisiaj:
I owsianka z bananem i serkiem wiejskim
II kęs banana, odżywka białkowa na mleku\
III makaron razowy z cukinią i czerwoną papryką i wbitym jajem
IV budyń na słodziku z łyżką wiórek kokosowych, wasa żytnia z masłem orzechowym
i będzie V: sałatka z 2 jajek na twardo, sałaty, ogórka i pomidora

uhhh.
jutro ważenie. jestem pewna, że będzie lepiej niż tydzień temu i że pozbyłam się już 65kg na dobre.

[Aniaa_89]

Napisane przez jeu

ja się nie odzywałam, bo nie było się czym chwalić... niemniej, podjęłam wyzwanie, gdyż zaczęłam Insanity - trwa 9 tygodni, czyli 67 dni. przed każdym Fit Testem, czyli raz na 2 tygodnie, będe sobie robiła zdjęcia i porównywała efekty. wraz z odpowiednią dietą, niezbyt ograniczającą kalorie i nie do końca zdrową (sesja idzie, będzie mniej czasu na gotowanie, więc i posiłki będą gorszej jakości), powinnam zrzucić z 5-6kg. czyli do wakacji powinnam spokojnie ujrzeć 5 z przodu

Dzisiaj zaczęłam, a planowany koniec jest na 7 lipca jestem ciekawa jakie będą efekty i jak będę się bawić, bo póki co to moge powiedzieć, że pierwszy Fit Test mnie wykończył, myślałam, że zejdę jak skończę, sapałam jak pies (dosłownie), a podczas tych 30 minut treningu wypiłam z litr wody! Shaun T jest uroczy, ale jednak jego treningi są mordercze. Oby przyniosły efekty.

życzę powodzenia i trzymam żebyś wytrwała do końca

ja jak to robiłam to pierwszy Fit Test też mnie wykończył, ale potem z każdym kolejnym było coraz lepiej
kondycja mega mi się poprawiła i nauczyłam się pompki robić
no ale wycisk konkretny

[jeu]

Insanity to chyba dla masochistów jest robione ja już w połowie nie mogłam i chciałam się poddać, bo ledwo dychałam, ale skończyłam i jestem zadowolona z wyników

[Melia123]

Jeu! Zainteresowałaś mnie tym! Ściągnęłaś to czy może z YT?

[jeu]

Melia - ściągnęłam, wyślę priv

[pannafu]

Cześć dziewczyny Pamiętacie mnie jeszcze? Nigdzie nie uciekłam, ani nie zrezygnowałam ze zdrowego odżywiania, ale nie miałam internetu przez praktycznie 1,5 tygodnia. Dzisiaj nowy transfer także wracam do gry, o ile jeszcze mogę?
Nie wiem JAK Was nadrobię, ale postaram się przejrzeć te kilkanaście stron.

[anns_]

Napisane przez pannafu

Cześć dziewczyny Pamiętacie mnie jeszcze? Nigdzie nie uciekłam, ani nie zrezygnowałam ze zdrowego odżywiania, ale nie miałam internetu przez praktycznie 1,5 tygodnia. Dzisiaj nowy transfer także wracam do gry, o ile jeszcze mogę?
Nie wiem JAK Was nadrobię, ale postaram się przejrzeć te kilkanaście stron.

no pewnie, że możesz zostało nas mało, więc każde wsparcie się przyda

jeu, ja też poproszę o link na privie

[jeu]

hej Dziewczyny

zanotowałam spadek - w końcu mi się udało! 63,4kg zobaczyłam na wadze, co mnie niezmiernie cieszy. w przyszłym tygodniu mam nadzieję zobaczyć 62 z hakiem, oby tendencja spadkowa się utrzymała

właśnie pałaszuję swoje śniadanko - owsiankę z bananem i serkiem wiejskim a potem się zobaczy jak będzie

[i_carrie]

Napisane przez anns_

witajcie Dziewczyny
sobota i niedziela praktycznie cały czas w podróży, więc za bardzo nie ma się czym chwalić. myślę, że jadłam zdrowo, ale z przyczyn niezależnych ode mnie trochę za mało i bez ciepłego posiłku.
wczoraj:
I 2 kromki chleba pełnoziarnistego z pastą jajeczną, herbata
II serek wiejski ze szczypiorkiem, 2 kromki chleba pełnoziarnistego
III 2 ciastka owsiane (spore)
IV pomarańcza

Jestem z siebie dumna, że jak znajomi jedli w chińczyku, jako jedyna mimo głodu nie zamówiłam nic. I się okazało, że jedzenie ochydne i każdy chciał ode mnie kawałek pomarańczy

Podziwiam Cię, że nic nie zamówiłaś, ja bym na pewno nie dała rady, zwłaszcza że wcześniej nie jadłaś w sumie nic konkretnego. Takie katowanie to nie dla mnie, nie mogłabym siedzieć głodna i patrzeć, jak inni jedzą...

Napisane przez jeu

ja się nie odzywałam, bo nie było się czym chwalić... niemniej, podjęłam wyzwanie, gdyż zaczęłam Insanity

Powodzenia! Ja bym padła trupem


Schudłam przez ten tydzień ponad kilogram, ale w sumie tylko 0,8kg - efekt braku kontroli nad żarciem w długi weekend majowy (czyli przez tydzień). Jestem zła na siebie, ale może to mnie to czegoś w końcu nauczy.

Dziś już zaliczone 25min. skakanki i 20 min orbitreka, zostały mi jeszcze ćwiczenia na ramiona z hantlami, a wieczorem rozciąganie.

Na śniadanko zjadłam kromkę chleba żytniego z białym serkiem, pomidorem i ogórkiem, plaster szynki drobiowej i jabłko.
Potem planuję:
- jogurt naturalny z otrębami, rodzynkami i orzechami, kawa z mlekiem
- zupa szparagowa
- grahamka z czymś, na co będę miała ochotę
- serek wiejski lekki z warzywkami.

Zauważyłam, że kiedy dokładnie planuję, co zjem danego dnia, to dużo łatwiej mi przestrzegać diety i kiedy robię się głodna, to po prostu wcześniej sięgam po kolejny zaplanowany posiłek, a nie po byle co

Miłego dnia!

[jeu]

i_carrie - jakbyś zaczęła Insanity to też byś dała radę myślę sobie o tych wszystkich ludziach, którzy skończyli trening Shauna T i ich efektach (na yt można pooglądać ) to aż chce się ćwiczyć fakt, łatwo nie jest, ale ja uwielbiam takie intensywne treningi - lżejsze do mnie nie przemawiają ja muszę skakać, wymachiwać, energicznie kopać itp. - musi lać się ze mnie pot, wtedy wiem, że trening był udany

ja też bym więcej schudła, ale przez własną głupotę tak nie jest... nie mogłam wpaść w rytm diety, mam nadzieję, że tym razem ostatecznie mi się to udało wtedy jest szansa, że zobaczę 5 z przodu do wakacji!

[StupidAlice]

Napisane przez jeu

hej Dziewczyny

zanotowałam spadek - w końcu mi się udało! 63,4kg zobaczyłam na wadze, co mnie niezmiernie cieszy. w przyszłym tygodniu mam nadzieję zobaczyć 62 z hakiem, oby tendencja spadkowa się utrzymała

właśnie pałaszuję swoje śniadanko - owsiankę z bananem i serkiem wiejskim a potem się zobaczy jak będzie

jeeeeeeeeeeeeeee eeeeee gratuluje

Ja melduje spadek z ważenia sobotniego UWAGA, UWAGA całe 0,2 kg tyle starań, zdrowe jedzenie, dużo ruchu bo co drugi dzień to było nawet po 2-2,5 godziny w pozostałe około 1-1,5 h i d***. Wczoraj miałam dołek i zjadłam wafelki ale od dziś nowa mogilizacja.
Troche to dobijające bo od soboty Wielkanocnej schudłam tylko 1,6 kg , grzeszki się zdarzały ale raz na tydzeń kawałek ciasta czy lód ale Big Milk więc się nie liczy.

jeu ja nie moge się połapać w tym Insanity, tyle tego jest, podeśleś mi link do pierwszego od którego się zaczyna?

[jeu]

Alice - radzę Ci, żebyś w tym tygodniu zapisywała dokładnie co jesz i na oko przeliczyła kalorie wtedy bedziesz wiedziała co i jak a na start Ci powiem, żebyś jak masz 5 posiłków to jadła np. 2 białkowe, a tylko w reszcie niech będą węglowodany - powinno pomóc. ograniczanie węgli zawsze pomaga (choć na razie ja nie zamierzam ograniczać, jak zauważe zastoje lub małe spadki to zacznę) i nie warto też ćwiczyć za dużo, bo wtedy organizm też może się bronić przed schudnięciem - co za dużo to niezdrowo ale myślę, że o tym wiesz

a okres Ci się nie zbliża? może stąd taki mały spadek?

[StupidAlice]

Napisane przez jeu

Alice - radzę Ci, żebyś w tym tygodniu zapisywała dokładnie co jesz i na oko przeliczyła kalorie wtedy bedziesz wiedziała co i jak a na start Ci powiem, żebyś jak masz 5 posiłków to jadła np. 2 białkowe, a tylko w reszcie niech będą węglowodany - powinno pomóc. ograniczanie węgli zawsze pomaga (choć na razie ja nie zamierzam ograniczać, jak zauważe zastoje lub małe spadki to zacznę) i nie warto też ćwiczyć za dużo, bo wtedy organizm też może się bronić przed schudnięciem - co za dużo to niezdrowo ale myślę, że o tym wiesz

a okres Ci się nie zbliża? może stąd taki mały spadek?

@ skończył się w ubiegłym tygodniu, cały czas mam takie małe spadki. Od dziś zapisuje ile zjadłam i zobacze. Tak naprawdę nie chce się bawić w liczenie kalori bo to mi na obsesje zaczyna wtedy wyglądać ale chyba jednak będe musiała zacząć.

[jeu]

to chodzi o to, żebyś tylko zobaczyła orientacyjnie ile jesz, a nie popadała mi w obsesję
ja kiedyś obsesyjnie liczyłam kalorie, ale teraz stawiam na jakoś jedzenia, choć wiadomo, że ilość też się liczy (trochę ) a jakie męczące to liczenie kalorii było i pracochłonne... a tak naprawdę chudłam przy 1300kcal, które były kiepskie jakościowo i przy 1800, które były zdecydowanie jakościowo lepsze

to chyba wszystko zależy od organizmu. poza tym może Twój organizm przyzwyczaja się do tej wagi, co masz teraz i potem ruszy z kopyta, przecież zastoje są normalne... mi stało na 58kg 3 tygodnie... i nic, zero. wahania były +/-0,5kg i myślałam, że mnie coś trafi, aż kiedyś stanęłam na wagę i ujrzałam 57kg - radość nie do opisania

[StupidAlice]

Mała wtopa, właśnie licze te kalorie moje standardowe śniadania I i II razem maja 480-500 kcal razem , na tym jestem przeważnie do 14-15 potem dopiero obiad chyba trochę głodze organizm z rana. Obiad dzis mi wyszedł w granicach 350-380 kcal zawyżam to.
Przy mojej aktywności powinno być wicej tym bardziej ze w pracy też nie siedze.

[Aniaa_89]

hej

Napisane przez jeu

Insanity to chyba dla masochistów jest robione ja już w połowie nie mogłam i chciałam się poddać, bo ledwo dychałam, ale skończyłam i jestem zadowolona z wyników

No Insanity jest strasznie męczące, ale zobaczysz, że z każdym kolejnym tygodniem itd będzie Ci coraz lepiej szło

Napisane przez pannafu

Cześć dziewczyny Pamiętacie mnie jeszcze? Nigdzie nie uciekłam, ani nie zrezygnowałam ze zdrowego odżywiania, ale nie miałam internetu przez praktycznie 1,5 tygodnia. Dzisiaj nowy transfer także wracam do gry, o ile jeszcze mogę?
Nie wiem JAK Was nadrobię, ale postaram się przejrzeć te kilkanaście stron.

pewnie, że pamiętamy

Napisane przez jeu

zanotowałam spadek - w końcu mi się udało! 63,4kg zobaczyłam na wadze, co mnie niezmiernie cieszy. w przyszłym tygodniu mam nadzieję zobaczyć 62 z hakiem, oby tendencja spadkowa się utrzymała

super

Napisane przez i_carrie

Schudłam przez ten tydzień ponad kilogram, ale w sumie tylko 0,8kg - efekt braku kontroli nad żarciem w długi weekend majowy (czyli przez tydzień). Jestem zła na siebie, ale może to mnie to czegoś w końcu nauczy.

najważniejsze, że jest spadek
a grzeszki każdemu się zdarzają, więc nie ma się co złościć na siebie. Najważniejsze, że szybko wróciłaś do dobrych nawyków i zanotowałaś spadek

Napisane przez StupidAlice

Ja melduje spadek z ważenia sobotniego UWAGA, UWAGA całe 0,2 kg tyle starań, zdrowe jedzenie, dużo ruchu bo co drugi dzień to było nawet po 2-2,5 godziny w pozostałe około 1-1,5 h i d***. Wczoraj miałam dołek i zjadłam wafelki ale od dziś nowa mogilizacja.
Troche to dobijające bo od soboty Wielkanocnej schudłam tylko 1,6 kg , grzeszki się zdarzały ale raz na tydzeń kawałek ciasta czy lód ale Big Milk więc się nie liczy.

wiesz co musisz zaobserwować swój organizm, bo skoro się starasz, a efekty niezbyt duże, to znaczy, że jest coś nie tak
wg mnie po pierwsze powinnaś ograniczyć ćwiczenia, bo ćwiczysz baaardzo dużo, a jak ze wszystkim trzeba znać złoty umiar, bo za dużo ćwiczeń wbrew pozorom, też może szkodzić. Więc ja na początek bym zaczęła od zmniejszenia tego
no i zastanów się nad swoim jedzeniem. Każdy organizm jest inny i inaczej reaguje. Ja np jak się stosowałam do tych zasad 5posiłków dziennie, co 3h, kolacje białkowe itd, u mnie się to nie sprawdzało zaczęłam obserwować siebie, robić po swojemu i to zaczęło przynosić efekty
więc nie załamuj się, wprowadź tylko parę zmian, obserwuj siebie i na pewno uda się schudnąć

[StupidAlice]

Napisane przez Aniaa_89

=

wiesz co musisz zaobserwować swój organizm, bo skoro się starasz, a efekty niezbyt duże, to znaczy, że jest coś nie tak
wg mnie po pierwsze powinnaś ograniczyć ćwiczenia, bo ćwiczysz baaardzo dużo, a jak ze wszystkim trzeba znać złoty umiar, bo za dużo ćwiczeń wbrew pozorom, też może szkodzić. Więc ja na początek bym zaczęła od zmniejszenia tego
no i zastanów się nad swoim jedzeniem. Każdy organizm jest inny i inaczej reaguje. Ja np jak się stosowałam do tych zasad 5posiłków dziennie, co 3h, kolacje białkowe itd, u mnie się to nie sprawdzało zaczęłam obserwować siebie, robić po swojemu i to zaczęło przynosić efekty
więc nie załamuj się, wprowadź tylko parę zmian, obserwuj siebie i na pewno uda się schudnąć

Ja na takim jedzeniu w ubiegłe wakacje doszłam do 55 , też z dużą aktywnością ( moje przytycie to nie jo-jo tylko obżeranie się na maksa tzw. " kompuls życia") Chyba zaczne jednak troche więcej jeść.

[jeu]

no widzisz, za mało jedzenia też spowalnia chudnięcie ja na moje 1 śniadanie jem 500kcal na obiad jakoś podobnie albo nawet więcej

ogólnie znalazłam kiedyś taką rozpiskę jak uwzględniać kaloryczność posiłków:
1. 25-30% dziennego zapotrzebowania
2. 5-10%
3. 30-35%
4. 5-10%
5. 15-20%

mniej więcej tak to wyglądało można to uwzględniać, ale ja tego nie robię na razie zjadłam 3 posiłki (owsiankę z serkiem wiejskim i bananem, pomarańczę, odżywkę białkową na mleku) i za jakieś 0,5h biorę się za Insanity będę sobie mogła do Shauna T powzdychać, a raczej posapać ze zmęczenia

---------- Dopisano o 14:09 ---------- Poprzedni post napisano o 14:08 ----------

moje przytycie Alice to też nie efekt jojo, a obżeranie się... i jak patrzę na swoje zdjęcia z okresu jak ważyłam 57-58kg to mam ochotę się wypałować i zbiczować ._.

[StupidAlice]

Napisane przez jeu

no widzisz, za mało jedzenia też spowalnia chudnięcie ja na moje 1 śniadanie jem 500kcal na obiad jakoś podobnie albo nawet więcej

ogólnie znalazłam kiedyś taką rozpiskę jak uwzględniać kaloryczność posiłków:
1. 25-30% dziennego zapotrzebowania
2. 5-10%
3. 30-35%
4. 5-10%
5. 15-20%

mniej więcej tak to wyglądało można to uwzględniać, ale ja tego nie robię na razie zjadłam 3 posiłki (owsiankę z serkiem wiejskim i bananem, pomarańczę, odżywkę białkową na mleku) i za jakieś 0,5h biorę się za Insanity będę sobie mogła do Shauna T powzdychać, a raczej posapać ze zmęczenia

---------- Dopisano o 14:09 ---------- Poprzedni post napisano o 14:08 ----------

moje przytycie Alice to też nie efekt jojo, a obżeranie się... i jak patrzę na swoje zdjęcia z okresu jak ważyłam 57-58kg to mam ochotę się wypałować i zbiczować ._.

To przy okazji za moje obżeranie się też mi walnij porządnie

[jeu]

Alice, proszę:
:bac ik:: bacik::gun ::tasaczek ::tas aczek:

---------- Dopisano o 14:30 ---------- Poprzedni post napisano o 14:30 ----------

a teraz idę ćwiczyć

[anns_]

witajcie Dziewczynom, które zaliczyły spadek . Ja w piątek się zważę. Jestem ciekawa efektów, po 10 dniach zdrowego żywienia, bez większych grzechów,
dziś nie będzie idealny jadłospis, ale siła wyższa
I serek wiejski z miodem (wiem, za mało ale tylko to miałam w lodówce a nie było czasu iść po zakupy)
II 2 kabanosy, kromka ciemnego chleba z pastą jajeczną
III zupa pomidorowa z makaronem(niestety białym-jadłam na uczelni), ciastko owsiane

pozatym dziś 7 dzień niejedzenia słodkiego cieszę się niezmiernie, że daję radę !

[jeu]

to u mnie drugi dzień niejedzenia słodkiego, może podejmę wyzwanie 100 dni bez slodyczy znowu

melduję drugi trening Insanity wykonany - Plyometric Cardio Circuit - masakra! ledwo żyję, ale kocham taki wysiłek! rodzice stwierdzili, że wyglądam jak potwór (zaraz po skończeniu treningu miałam obiad - 2 mielone z mięsa indyka, buraki, 2 ziemniaki posypane koperkiem) XD podczas treningu aż mi się mocno odbiło, dobrze że niewiele jadłam przed... eh taki wysiłek daje w kość, chce się czasami nawet wymiotować z intensywności, ale radość po skończeniu nie do opisania i to przyjemne zmęczenie mięśni ^^ a teraz z powodu endorfin cały czas się szczerzę

[Melia123]

Jestem zauroczona tymi ćwiczeniami! Dziś zaczynam, ciekawe kiedy skończę

[jeu]

Melia - w teorii za 8-9 tygodni zależy czy zrobisz cały tydzień cardio recovery ja zaczęłam wczoraj (chcę mieć soboty wolne, bo spędzam je u TŻta) i wyliczyłam, że skonzę 7 lipca

powodzenia Ci życzę i dużo motywacji i siły