Podryw bezpośredni

[DosSantos]

Wiem że istnieją wątki na temat podrywu, ale głównie są to tematy typu najgorszy podryw, podryw niedoskonały albo stare wątki do których nikt nie zagląda, a ja chciałem spytać się o konkretną sytuację więc założyłem ten temat. Mam pytanie do was dziewczyny, jak zareagowałybyście gdyby podszedł do was chłopak i wprost powiedział tekst typu: "Wyglądasz na sympatyczną dziewczynę z którą można ciekawie porozmawiać, czy dałabyś się zaprosić na kawę/herbatę?". Przy założeniu, że ten chłopak podobałby się pod względem wyglądu, a miejsce w którym by to się działo byłaby ulica, centrum handlowe czy sklep.

[kalincia]

Jeślibym chciała, to bym na tę kawę poszła. Czemu nie? To mnie do niczego nie zobowiązuje.

[mpt]

Napisane przez DosSantos

Wiem że istnieją wątki na temat podrywu, ale głównie są to tematy typu najgorszy podryw, podryw niedoskonały albo stare wątki do których nikt nie zagląda, a ja chciałem spytać się o konkretną sytuację więc założyłem ten temat. Mam pytanie do was dziewczyny, jak zareagowałybyście gdyby podszedł do was chłopak i wprost powiedział tekst typu: "Wyglądasz na sympatyczną dziewczynę z którą można ciekawie porozmawiać, czy dałabyś się zaprosić na kawę/herbatę?". Przy założeniu, że ten chłopak podobałby się pod względem wyglądu, a miejsce w którym by to się działo byłaby ulica, centrum handlowe czy sklep.

Proste akcje są najskuteczniejsze, więc ja bym się zapewne zgodziła.

[potwor_z_jeziora]

Nom dobry tekst.

Skuteczniejszy jednak jest
"Wiem, że jesteś niezła dupa i chcesz mnie bardzo. Przyznaj się."

Zawsze działa, zawsze.

[Damayanti]

"ej,lala,skoczymy na browar?" :P

zgadzam się, że proste akcje są najskuteczniejsze.
jakby mi się chłopak podobał,z nikim bym się nie spotykała to bym się raczej zgodziła

[Lirazel]

Gdybym miała akurat czas, to bym się zgodziła. Nawet nie musiałby być wyjątkowo atrakcyjny.

[201701300922]

A ja raczej bym się nie zgodziła

[rnm]

lubię jasne sytuacje, wiec gdybym byla wolna, to taki sposob podrywu by mi odpowiadal

[Kaja-ja]

Podryw bezpośredni jest najskuteczniejszy i pewnie też bym się zgodziła... ale:
tekst w stylu "Wyglądasz na fajną dziewczynę, z którą można ciekawie porozmawiać" jest denny :P Kto uwierzy w to, że "wygląda na ciekawego rozmówcę?"
Wygląda się albo fajnie/ciekawie/seksownie, albo nie... To czy się ciekawie rozmawia wychodzi... podczas rozmowy.
Dlatego na ten tekst niekoniecznie bym poleciała, bo zalatuje ściemą :P
Jak bezpośrednio, to bez ściemniania...

[chwast]

Ja bym się nie zgodziła, ale to ja:d

[angela2602]

lubię odważnych ludzi, a to zdecydowanie przejaw odwagi podejść tak do obcej osoby i zaprosić na kawę zgodziłabym się.

[Joline]

Napisane przez DosSantos

Wiem że istnieją wątki na temat podrywu, ale głównie są to tematy typu najgorszy podryw, podryw niedoskonały albo stare wątki do których nikt nie zagląda, a ja chciałem spytać się o konkretną sytuację więc założyłem ten temat. Mam pytanie do was dziewczyny, jak zareagowałybyście gdyby podszedł do was chłopak i wprost powiedział tekst typu: "Wyglądasz na sympatyczną dziewczynę z którą można ciekawie porozmawiać, czy dałabyś się zaprosić na kawę/herbatę?". Przy założeniu, że ten chłopak podobałby się pod względem wyglądu, a miejsce w którym by to się działo byłaby ulica, centrum handlowe czy sklep.

Ja bym się nie zgodziła, bo dlaczego mam iść na kawę z kimś kogo nie znam i ni stąd ni z owąd zacząć opowiadać o moim życiu ?
Zwyczajnie nie miałabym na to ochoty. Po drugie - facet który jest tak 'odważny' żeby zaproponować to jednej dziewczynie, pewnie nie miałby problemu zaproponować tego i drugiej i trzeciej ... a ja nie lubię podrywaczy

[ALL for LOVE]

Kiedyś szłam ulicą, podszedł do mnie chłopak, przedstawił się i spytał, czy dam mu swój numer telefonu, bo chciałby mnie poznać odmówiłam, bo jestem zajęta, ale nic strasznego w tym nie widziałam, wydawał się miły

[rnm]

Napisane przez Joline

Ja bym się nie zgodziła, bo dlaczego mam iść na kawę z kimś kogo nie znam i ni stąd ni z owąd zacząć opowiadać o moim życiu ?
Zwyczajnie nie miałabym na to ochoty. Po drugie - facet który jest tak 'odważny' żeby zaproponować to jednej dziewczynie, pewnie nie miałby problemu zaproponować tego i drugiej i trzeciej ... a ja nie lubię podrywaczy

czyli warto umawiac sie tylko z ludzmi z pracy/uczelni, albo znajomymi znajomych?

[Joline]

Napisane przez rnm

czyli warto umawiac sie tylko z ludzmi z pracy/uczelni, albo znajomymi znajomych?

Warto się umawiać z ludźmi o których COŚ SIĘ WIE, albo z kimś z kim ma się jakiś wspólny punkt zainteresowań, albo jakaś sprawa nas łączy, a nie z nieznajomym któremu trzeba coś o sobie opowiedzieć - z jakiej racji ja się pytam ?!

[rnm]

Napisane przez Joline

Warto się umawiać z ludźmi o których COŚ SIĘ WIE, albo z kimś z kim ma się jakiś wspólny punkt zainteresowań, albo jakaś sprawa nas łączy, a nie z nieznajomym któremu trzeba coś o sobie opowiedzieć - z jakiej racji ja się pytam ?!

ja nie widzę nic zdrożnego w spotkaniu z kimś obcym. przeciez kazdy jeden był kiedys obcy i trzeba było coś o sobie opowiedzieć. z racji tego, żeby się poznać

[Joline]

Napisane przez rnm

ja nie widzę nic zdrożnego w spotkaniu z kimś obcym. przeciez kazdy jeden był kiedys obcy i trzeba było coś o sobie opowiedzieć. z racji tego, żeby się poznać

To prawda, niemniej jednak jest różnica, kiedy np. jesteś w galerii i ktoś do Ciebie podchodzi i zaczynacie rozmawiać na temat całej imprezy, a następnie później się umawiacie na spotkanie...
Czy np. w księgarni wybierając książkę, czy w pociągu rozmawiając na jakiś inny temat. Wg. mnie jest duża różnica między tym, a np. kiedy facet nagle podchodzi do Ciebie i pyta czy byś się z nim nie umówiła..
Bo na jakiej podstawie masz się z nim umówić ? Bo ma białe zęby ? Jest wysoki ? Przecież go nie znasz, nigdy nie zamieniłaś z nim ani słowa..

Niestety kiedyś popełniłam ten błąd - pomimo tego że miałam już takie podejście o którym piszę powyżej. Były wakacje i poprostu poszliśmy na kawę. Zmarnowałam tylko czas i trudno mi było się potem z tego wyplątać, chociaż od samego początku na nic nie liczyłam, poprostu się zgodziłam - niewiele myśląc tak naprawdę.
Być może inni mają inne doświadczenia, co nie zmienia faktu, że jeśli facet raz zagada Ciebie, to kiedy indziej zagada inną dziewczynę.
Z tego powodu, wg. mnie przynajmniej takiemu facetowi zwykle chodzi o jedno i rozmowa to tylko wstęp, żeby udało mu się dostać czego tak naprawdę chcę. Kobiety są naiwne myśląc, że jest inaczej i że facet akurat z tłumu wyłowił właśnie JĄ, bo miała piękne oczy i jakoś zebrał się w sobie i zagadał do pięknej nieznajomej bo koniecznie chciał WŁAŚNIE z nią porozmawiać.
Realia są niestety inne - nie ta, to inna, bo facetowi chodzi poprostu o to żeby łatwo wyrwać jakąś naiwną, głupią laskę która się na to złapie.

[GhostInTheFog]

Ja miałam taką sytuację niedawno O dziwo byłam niezbyt umalowana i wyszykowana, podjechałam rowerem do sklepu, zrobiłam zakupy, a gdy wychodziłam podszedł do mnie chłopak. (wcześniej widziałam, ze siedział w samochodzie). Powiedział coś w stylu:
"Cześć, przepraszam, mogę przeszkodzić?" uśmiechnęłam się do gościa, bo się wydał sympatyczny. "Spodobałaś mi się i chciałbym cie gdzieś zaprosić."
Cała sytuacja była bardzo sympatyczna, i gdybym nie miała chłopaka to bym się zgodziła. Czemu nie? Poza tym doceniam odwagę.

[Joline]

Napisane przez GhostInTheFog

Ja miałam taką sytuację niedawno O dziwo byłam niezbyt umalowana i wyszykowana, podjechałam rowerem do sklepu, zrobiłam zakupy, a gdy wychodziłam podszedł do mnie chłopak. (wcześniej widziałam, ze siedział w samochodzie). Powiedział coś w stylu:
"Cześć, przepraszam, mogę przeszkodzić?" uśmiechnęłam się do gościa, bo się wydał sympatyczny. "Spodobałaś mi się i chciałbym cie gdzieś zaprosić."
Cała sytuacja była bardzo sympatyczna, i gdybym nie miała chłopaka to bym się zgodziła. Czemu nie? Poza tym doceniam odwagę.

Odwagę ? A skąd pewność że byłaś jedyna ? Że facet nie siedzi w samochodzie co tydzień i nie używa tego samego tekstu, albo że tego samego dnia zdobył się na tę samą 'odwagę' i kiedy odmówiłaś spróbował jeszcze trzy razy ?

Dlaczego miałabyś się zgodzić ? Bo facet był 'sympatyczny' ? Każdy oszust i złodziej MUSI być sympatyczny.

Prawie każdego dnia spotykamy na swojej drodze kogoś kto jest atrakcyjny, kogoś kto dobrze wygląda - czy to jest powód żeby od razu zapraszać go/ją na kawę i powód dla którego chce się kogoś lepiej poznać ? Bo ma ładne włosy ? Ładnie się porusza ?

[Lea_ny]

Napisane przez Joline

To prawda, niemniej jednak jest różnica, kiedy np. jesteś w galerii i ktoś do Ciebie podchodzi i zaczynacie rozmawiać na temat całej imprezy, a następnie później się umawiacie na spotkanie...
Czy np. w księgarni wybierając książkę, czy w pociągu rozmawiając na jakiś inny temat. Wg. mnie jest duża różnica między tym, a np. kiedy facet nagle podchodzi do Ciebie i pyta czy byś się z nim nie umówiła..
Bo na jakiej podstawie masz się z nim umówić ? Bo ma białe zęby ? Jest wysoki ? Przecież go nie znasz, nigdy nie zamieniłaś z nim ani słowa..

Niestety kiedyś popełniłam ten błąd - pomimo tego że miałam już takie podejście o którym piszę powyżej. Były wakacje i poprostu poszliśmy na kawę. Zmarnowałam tylko czas i trudno mi było się potem z tego wyplątać, chociaż od samego początku na nic nie liczyłam, poprostu się zgodziłam - niewiele myśląc tak naprawdę.
Być może inni mają inne doświadczenia, co nie zmienia faktu, że jeśli facet raz zagada Ciebie, to kiedy indziej zagada inną dziewczynę.
Z tego powodu, wg. mnie przynajmniej takiemu facetowi zwykle chodzi o jedno i rozmowa to tylko wstęp, żeby udało mu się dostać czego tak naprawdę chcę. Kobiety są naiwne myśląc, że jest inaczej i że facet akurat z tłumu wyłowił właśnie JĄ, bo miała piękne oczy i jakoś zebrał się w sobie i zagadał do pięknej nieznajomej bo koniecznie chciał WŁAŚNIE z nią porozmawiać.
Realia są niestety inne - nie ta, to inna, bo facetowi chodzi poprostu o to żeby łatwo wyrwać jakąś naiwną, głupią laskę która się na to złapie.

A według mnie bez sensu jest takie generalizowanie, skoro było się w danej sytuacji tylko raz
Do mnie też tak kiedyś na ulicy zagadał nieznajomy chłopak i właśnie zbliża się nasz ślub Więc jednak można trafić też na kogoś, kto nie liczy "tylko na jedno".

[Joline]

Napisane przez Lea_ny

A według mnie bez sensu jest takie generalizowanie, skoro było się w danej sytuacji tylko raz
Do mnie też tak kiedyś na ulicy zagadał nieznajomy chłopak i właśnie zbliża się nasz ślub Więc jednak można trafić też na kogoś, kto nie liczy "tylko na jedno".

Tylko raz się zgodziłam - po prostu z jakiegoś powodu, nie wiem może w danej chwili odjęło mi rozum zgodziłam się. Takich sytuacji było jednak więcej i zawsze odmawiam, bo zwyczajnie nie uważam że człowiek który Cię nie zna i stara się zagadać w ten sposób jest poważnym, nie zdesperowany, tudzież nie liczącym tylko na jedno mężczyzną

[dzustam]

Myślę, że jeżeli facet nie jest notorycznym podrywaczem, to bezpośrednie przedstawienie sprawy jest najlepszym, co może zrobić.

Nikt przecież nie każe umawiać się z facetem, który nie wydaje się interesujący, intrygujący...

Jeżeli pojawia się zainteresowanie, przeciągłe spojrzenia z obu stron, to lepiej, żeby facet działał szybko, ostro i skutecznie . Niż żeby dwie strony odchodziły w przeciwnych kierunkach, bo każde wstydziło się nawiązać kontakt.

Piszę jednak o głębszym zainteresowaniu, nici porozumienia, a nie zwykłym, sobotnim wyrywaniu lasek...

---------- Dopisano o 15:53 ---------- Poprzedni post napisano o 15:50 ----------

Napisane przez Joline

Tylko raz się zgodziłam - po prostu z jakiegoś powodu, nie wiem może w danej chwili odjęło mi rozum zgodziłam się. Takich sytuacji było jednak więcej i zawsze odmawiam, bo zwyczajnie nie uważam że człowiek który Cię nie zna i stara się zagadać w ten sposób jest poważnym, nie zdesperowany, tudzież nie liczącym tylko na jedno mężczyzną

Ale przecież często widać, czy jest to standardowy podryw, czy kogoś zwaliło z nóg i po prostu musiał przedstawić się, spróbować coś zrobić...

[Lemmy is God]

Napisane przez Joline

Odwagę ? A skąd pewność że byłaś jedyna ? Że facet nie siedzi w samochodzie co tydzień i nie używa tego samego tekstu, albo że tego samego dnia zdobył się na tę samą 'odwagę' i kiedy odmówiłaś spróbował jeszcze trzy razy ?

Dlaczego miałabyś się zgodzić ? Bo facet był 'sympatyczny' ? Każdy oszust i złodziej MUSI być sympatyczny.

Prawie każdego dnia spotykamy na swojej drodze kogoś kto jest atrakcyjny, kogoś kto dobrze wygląda - czy to jest powód żeby od razu zapraszać go/ją na kawę i powód dla którego chce się kogoś lepiej poznać ? Bo ma ładne włosy ? Ładnie się porusza ?

Zgadzam się w całej rozciągłości. Naprawdę dla mnie jest różnica, że zagaduje mnie koleś którego widziałam kilkukrotnie w tej samej knajpie, a facet którego pierwszy raz na oczy widzę. bo z tym pierwszym mogę pogadać chociażby o obsłudze lokalu, o kiepskim piwie czy o nadchodzącej imprezie. A z panem numer dwa? Nawet nie mamy jednego wspólnego punktu zaczepienia.

I żeby nie było. nowych ludzi poznaje często. Są to pracownicy knajp do których chodzę, bywalcy tychże, sprzedawcy w sklepach, ludzie w kolejkach do lekarza etc. Z tym że z tymi ludźmi mam jakiś punkt odniesienia, z panem mijającym mnie w metrze nie mam.

[kalincia]

Napisane przez Joline

Ja bym się nie zgodziła, bo dlaczego mam iść na kawę z kimś kogo nie znam i ni stąd ni z owąd zacząć opowiadać o moim życiu ?
Zwyczajnie nie miałabym na to ochoty. Po drugie - facet który jest tak 'odważny' żeby zaproponować to jednej dziewczynie, pewnie nie miałby problemu zaproponować tego i drugiej i trzeciej ... a ja nie lubię podrywaczy

Każdy prawie, kogo znasz był kiedyś kimś, kogo nie znasz. Czemu musiałabyś od razu opowiadać o swoim życiu?
Czemu nie założyć, że zrobiłaś na nim tak wyjątkowe wrażenie, że złożył taką propozycję po raz pierwszy w życiu? Zawsze jest ten pierwszy raz, nie?
Po co od razu tak poważnie do tego podchodzić. Takie spotkanie, to nic ważnego. Chwila czasu i tyle.

[Lea_ny]

Napisane przez Joline

Tylko raz się zgodziłam - po prostu z jakiegoś powodu, nie wiem może w danej chwili odjęło mi rozum zgodziłam się. Takich sytuacji było jednak więcej i zawsze odmawiam, bo zwyczajnie nie uważam że człowiek który Cię nie zna i stara się zagadać w ten sposób jest poważnym, nie zdesperowany, tudzież nie liczącym tylko na jedno mężczyzną

No ale mi chodzi właśnie o tę jednokrotną zgodę. Facet okazał się dupkiem; zdarza się - ale nie wiesz jakimi ludźmi było pozostałych pięciu, którzy też chcieli się z Tobą umówić; może okazałoby się, że byli zupełnie inni, niż ten pierwszy... nie spróbowałaś, więc nie wiesz - dlatego nie powinnaś generalizować po tym, jak raz się sparzyłaś.

Nie każdy jest desperatem, myślącym tylko o jednym: podałam już przykład mojego TŻ-a, który jakoś nie zaciągnął mnie do łóżka, po czym nie uciekł, tylko postanowił ułożyć sobie ze mną życie - i myślę, że nie był on jedynym egzemplarzem, który nie miał niecnych zamiarów Zresztą ja sama też kiedyś zagadałam do nieznajomego, który mi się bardzo spodobał i również nie miałam zamiaru go zgwałcić i porzucić - po prostu chciałam go poznać

[dzustam]

Napisane przez Lea_ny

Zresztą ja sama też kiedyś zagadałam do nieznajomego, który mi się bardzo spodobał i również nie miałam zamiaru go zgwałcić i porzucić - po prostu chciałam go poznać

Każda baba jest taka sama, chce wykorzystać faceta i porzucić Nie oszukujmy się

A tak serio, nikt nie każde umawiać się z pierwszym chłopakiem, który będzie bezpośrednio podrywał.

Przy obopólnym zainteresowaniu rozmowa nie będzie prowadzona na siłę, nikt nikogo nie będzie przesłuchiwał, nikt nie będzie musiał się spowiadać. Przy zainteresowaniu obu stron to wychodzi samo. Rozmowa po prostu się klei.

[Bananalama]

Powiedz jej, że ławka na której siedzi jest świeżo malowana. Poderwie się w mig i to sama.

[Kasiuncia23]

Najpierw: Pochwaliłabym go za odwagę.
Następnie: Poprosiłabym o numer telefonu, że odezwę się, jeśli będę miała czas ( to znaczy, jeśli się zastanowię i stwierdzę, że warto iść na takie spotkanie, nawet z ciekawości kim jest człowiek, który tak bezpośrednio "przechodzi do ataku" )

Ale to oczywiście tylko moje mrzonki, bo umawianie się na randki, czy spotkania mam już za sobą

[Marciamartyna]

Szczerze to ja bym poszła,przecież to tylko kawa,czegoś się o tym człowieku dowiem,jeśli stwierdzę,ze hmm "nie dogaduję się" to trudno,przecież kawka nigdy nie zoobowiązuje
Czasami warto spróbować,może to akurat będzie wasz przyszły mąż itp. :P

[normalnyFacet]

Napisane przez Joline

Ja bym się nie zgodziła, bo dlaczego mam iść na kawę z kimś kogo nie znam i ni stąd ni z owąd zacząć opowiadać o moim życiu ?
Zwyczajnie nie miałabym na to ochoty. Po drugie - facet który jest tak 'odważny' żeby zaproponować to jednej dziewczynie, pewnie nie miałby problemu zaproponować tego i drugiej i trzeciej ... a ja nie lubię podrywaczy

Generalizujesz nikt nie karze od razu gadać o rodzinie, pracy, miejscu zamieszkania itp.

Napisane przez Joline

Tylko raz się zgodziłam - po prostu z jakiegoś powodu, nie wiem może w danej chwili odjęło mi rozum zgodziłam się. Takich sytuacji było jednak więcej i zawsze odmawiam, bo zwyczajnie nie uważam że człowiek który Cię nie zna i stara się zagadać w ten sposób jest poważnym, nie zdesperowany, tudzież nie liczącym tylko na jedno mężczyzną

bzdura...

Zapomniał wół jak cielęciem był.. znasz takie przysłowie?

Więc swoich znajomych też musiałaś JAKOŚ poznać.. tutaj jest IDENTYCZNIE też jest moment ZAPOZNANIA się, konwersacji... a miejsce, czas i sytuacja jest najmniej ważna