Większość mam już rozpakowanych a na kilka wciąż czekamy ! Mamy Wiosenne 2012

[ewelajna25]

Napisane przez MoniaHan

z moim nastawieniem juz troche lepiej, Hanka na cycku wisiala 2h a ja ogladalam swoje seriale. teraz tez przed snem je ale jeszcze dam jej 60ml mm, bo z tym jej ssaniem to brak slow tak spi podczas jedzenia i nie polyka. zawsze je ostatni raz o 23, wiec jeszcze pol godzinki.i jak zwykle wscieka sie w pewnym momencie i jest cala w mleku (no teraz mniej mleka to az tak nie chlapie na wszystkie strony).
bedzie dzis spac w niedrapkach bo strasznie pociera sobie oczy i az powieki ma czewrone. mialam nie uzywac zadnych kremow itd. ale posmarowalam ja dzis J&j hipoalergicznym bo strasznie sucha jest na buzi, nie wiem czy ten krem nie pogorszy sprawy, bo taki na szybko kupiony, ale zamowilam musteli krem :
http://www.ebay.co.uk/itm/MUSTELA-ST...#ht_2581wt_885
czy ktoras z Was uzywala go dla dziecka?



mleko matki trawi sie szybciej dlatego dzieci na piersi jedza czesciej i dlatego pewnie budza sie w nocy czesciej na jedzonko.

Matylda na jedzonko w nocy budzi sie czesciej niz zwykle, za to jakby mniej zjada w dzien. Przystawianie na sile nie zdaje egzaminu, bo odwraca glowke i nie chce jesc, za to w nocy wlacza sie jej ssanie.

Wyczytalam gdzies w ksiazce, ze czestsze nocne posilki moga oznaczac, ze dziecko potrzebuje bardziej kalorycznego mleka(nocny pokarm jest ponoc obfity w tluszcz), gdyz dzieciaczki w dzien sa bardziej aktywne i potrzebuje uzupelniac zapasy energii. To by sie w sumie zgadzalo, Malutek b. lubi by sie z Nia pobawic, powyglupiac, porobic minki etc. Macha tez energicznie nozkami i raczkami, potraca wiszace zabawki lezac na macie...

Emigra, super filmik. Julka urocza, i obejzalam reszte filmikow i powiem, ze wszystkie matki sa chyba takie same tzn tak samo slodko przemawiaja do dzieci, bo slyszac jak czule mowisz do Juli to jakbym siebie slyszala

Monia, slyszalam od kogos ze mozna kapac dziecko w mleku matki. Tzn dolewac do wanienki z woda zamiast plynu troche wlasnego pokarmu, potem nie trzeba juz niczym nawet smarowac. Mleko zawiera tluszcz i skladniki nawlizajace oraz skladniki antybakteryjne ktore goja i chronia skore w naturalny i nieagresywny sposob. Tak sie kiedys robilo ponoc...
Mowiac szczerze, zamierzam wyprobowac to jutro w wieczornej kapieli. Wleje 30 ml bo tyle zebralam laktatorem po karmieniu Matyldy. Jesli ludzie moga brac kapiel w mleku i miodzie(naturalna pielegnacja), to i dzidzi nie zaszkodzi mleczna kapiel, a moze pomoc! Zwlaszcza ze i polozne radza smarowac poranione brodawki wlasnym mlekiem przeciez...

[mag_99]

Hej Dziewczyny!
Jestem z Wami na bieżąco, ale weny i czasu jakoś brak...

Filip rozleniwił się na maksa i nie chce jeść z piersi, odkąd poczuł jak faajnie z butli leci, rzadko kiedy udaje mi się go przystawić i mieć wolną rękę aby coś napisać, bo jak na razie jestem wytrwała i ściągam pokarm jak nie je, ale tego mleka jednak jest mało

W dodatku ostatnio pokłóciłam się z Tżtem, zaprzyjaźnił się z sąsiadem, ok nawet spoko jest, ALE, non stop wymyślają coś nowego, a to na ryby, a to na mecz piłki nożnej, co wtorek grają w badmintona i jeszcze najlepiej ze dwa razy w tygodniu umówić się na piwko. No i wtedy Filip jest nie wykąpany ( "bo nic mu się nie stanie i niech ma dzień dziecka") i całkowicie rozregulowany bo zasypia po 24 po noszeniu na rękach, a tak to o 22 odpływa sam w łóżeczku i to nawet bez smoka. W sobotę jak usłyszałam, " no to może zrobię mu butlę i on zaśnie, a ja wrócę do sąsiadów" ( bo leciało mma) zrobiłam dym, że fajnie ale po pierwsze to ja najpierw karmię cycem, a dopiero potem butla ( a tż to od razu by mu butlę wciskał, szczególnie w takich sytuacjach), a poza tym i tak jak go nakarmić to on zaśnie, więc trzeba go popilnować, więc koniec imprezy. Umówiliśmy się, że góra 21.30 wracamy, a tu kombinacje się zaczęły, a to z butlą, a to może w gondoli go położysz i weźmiesz ze sobą, a to ty idź a ja zostanę, no sorry ale to nie tylko moje dziecko, i nie tylko mój świat musiał się zmienić i poporządkować pod Filipa, zrobiłam awanturę... Poskutkowało uwaga na 1 dzień, bo inni sąsiedzi szukają 4 osoby do badmintona i on by pograł bo to tylko godzinka tygodniowo... No załamka... Dać mu palec to całą rękę chce
A no i zapomniałam powiedzieć, że od środy do piątku byliśmy z Fifem sami bo Tż w delegacji i taki niby wielce stęskniony w sobotę był, do czasu kiedy dziecko zaczęło mu przeszkadzać
A to się wyżaliłam

[emigra]

Napisane przez tikki85

Dziewczyny mam pytanie. Jak Wasze dzieci zachowywały się podczas skoku rozwojowego? Bo Andrea dziś jest przyklejona do rąk. Co się ją odkłada to jest potworny wrzask. Musimy ją z mamą na zmianę nosić i lulać. Chyba jakby ją coś bolało to nie spałaby spokojnie na kolanach?? .

Byla bardziej marudna.

Napisane przez Flowerbombka

Emigra alez ruchliwa ta twoja córcia...super filmik !
Ale miałaś nocną przygodę...szczęście w nieszczęściu że sąsiadów nie zalało[COLOR=Silver]
(..)




Jak to przeczytała to zaśmiałam się w głos..
ja też uspokajam raczej po cichu a moja mama "ojejuje"

No ruchliwa jest i to bardzo - ciegle nozkami i raczkami wymachuje a w brzuszku byla taka spokojna caly czas - tylko lekkie ruchy czulam, czasami jednie mocniejszego kopniaka


Mnie tesciowa do szalu doprowadza z tym jujciu jujciu - dziecko oczy otworzy a ta juz pieje, jakby malej mialo to co dac

Napisane przez Mravka

Czesc mamuski!
Od rana sie zbieram, aby napisac i tak co chwile musze "ratowac" Mlodego z opresji brzuszkowej. Cos Mu chyba zaszkodzilo,bo od dzisisiejszej nocy sie wiercil i dopiero teraz po raz pierwszy spokojnie zasnal..Mam nadzieje,ze juz Mu przeszlo na dobre,bo sie biedak meczyl.

Musze sie pochwalic,bo zasypia sam(nie liczac smoka, bo doszlismy do wniosku,ze nie bedziemy Mu terapi szokowej stosowac ,a zrobimy to malymi kroczkami -w drugiej turze smok pojdzie w odstawke).Odlozony zasypia w kilka minut...pod malym warunkiem- ze wbije sie w odpowiedni moment. Nie zmenia to faktu,ze juz teraz jestem wniebowzieta,bo to nie kladzenie spac i walka 1,5h z rykiem w tle. jak czlowieka ciesza male postepy

Emigra Julka jak Mała Modelka! a czapeczki sa swietnie z firmy Barbaras..naprawde dobre jakosciowo- to polska firma i duzy wybor. Kupilam ostatnio Robsonowi na lato taka pilotke. Pewnie mnie znienawidzi za to,bo czapka to Jego wrog,ale coz..takie zycie
http://www.babyclub.pl/pol_m_Ubranka-Barbaras-1682.html
tutaj jest link do sklepu. Maja super serie ubran np z Reksiem

Monia gratulacje z okazji 2mc Haneczki!

Nowaken tekst Antosia pierwsza klasa!
Zia dziekuje za to zdjecie ksiazki juz sobie sciagnelam, a swoja droga zamowilam juz sama ksiazke, aby sie doksztalcic A Jak Ci idzie nauka z Anulka?

---------- Dopisano o 16:48 ---------- Poprzedni post napisano o 16:47 ----------


ale swietne zdjecia Malutkiej!!! nie martw sie ...Andrea skoczy i juz bedzie lepiej to trwa tylko dluzsza "chwile" dacie rade

Gratuluje kochana postepow w zasypianiu

I zabije za linka - zrobilam zamowienie na ponad 200 zl kupilam dwie czapeczki, dwie albo trzy sztuki body, cardigan, dwie pary polspiochow-spodniczek i zabawke hihi zamowilam do mojego taty wiec dopiero w czerwcu na chrzciny dostane

Napisane przez 88natka

a oto moja mała niuńka

jaka slodziusia

Napisane przez gosica502

Gabi też przesypia całe nocki no ale ona też jest dzieckiem na mm. U nas karmienia zwykle o 6, 9, 12, 15, 18 i 21 i zjada mała po 130 ml no i poza tym tak dwa razy po 100 ml herbatki gdzieś pomiędzy Ale chyba niedługo będę jej dawki zwiększać bo za każdym razem zjada wszystko No ale póki ładnie przybiera to nie będę jej żołądku rozpychać

U nas podobne godziny karmien - czasami jak w nocy sie obudzi na jedzenie to przesuwa sie o h czyli 7, 11, 14, 17, 20-21, a w nocy jak sie budzi to najczesciej miedzy 3-4.


Dziewczyny co myslicie o dodawaniu kaszek do mleka? Jeszcze nie teraz bo Jula za tydzien dopiero 2,5 m-ca skonczy ale zastanawiam sie czy w polowie 4 nie zaczac dodawac do wieczornego mleka kaszki

Napisane przez ewelajna25

Matylda na jedzonko w nocy budzi sie czesciej niz zwykle, za to jakby mniej zjada w dzien. Przystawianie na sile nie zdaje egzaminu, bo odwraca glowke i nie chce jesc, za to w nocy wlacza sie jej ssanie.

Wyczytalam gdzies w ksiazce, ze czestsze nocne posilki moga oznaczac, ze dziecko potrzebuje bardziej kalorycznego mleka(nocny pokarm jest ponoc obfity w tluszcz), gdyz dzieciaczki w dzien sa bardziej aktywne i potrzebuje uzupelniac zapasy energii. To by sie w sumie zgadzalo, Malutek b. lubi by sie z Nia pobawic, powyglupiac, porobic minki etc. Macha tez energicznie nozkami i raczkami, potraca wiszace zabawki lezac na macie...

Emigra, super filmik. Julka urocza, i obejzalam reszte filmikow i powiem, ze wszystkie matki sa chyba takie same tzn tak samo slodko przemawiaja do dzieci, bo slyszac jak czule mowisz do Juli to jakbym siebie slyszala

Monia, slyszalam od kogos ze mozna kapac dziecko w mleku matki. Tzn dolewac do wanienki z woda zamiast plynu troche wlasnego pokarmu, potem nie trzeba juz niczym nawet smarowac. Mleko zawiera tluszcz i skladniki nawlizajace oraz skladniki antybakteryjne ktore goja i chronia skore w naturalny i nieagresywny sposob. Tak sie kiedys robilo ponoc...
Mowiac szczerze, zamierzam wyprobowac to jutro w wieczornej kapieli. Wleje 30 ml bo tyle zebralam laktatorem po karmieniu Matyldy. Jesli ludzie moga brac kapiel w mleku i miodzie(naturalna pielegnacja), to i dzidzi nie zaszkodzi mleczna kapiel, a moze pomoc! Zwlaszcza ze i polozne radza smarowac poranione brodawki wlasnym mlekiem przeciez...

Czlowiekowi jakies takie gadanie sie wlacza przy dziecku ze sam jak siebie pozniej slucha to niedowierza hihi moj maz np jej spiewa, czego nigdy wczesniej nie robil

tez slyszalam o tym mleku do kapieli ale w sumie logiczne - skoro wystarczy smarowac nim swoje brodawki zeby nie pekaly itp tzn ze ma takie dzialanie

Napisane przez mag_99

Hej Dziewczyny!
Jestem z Wami na bieżąco, ale weny i czasu jakoś brak...

Filip rozleniwił się na maksa i nie chce jeść z piersi, odkąd poczuł jak faajnie z butli leci, rzadko kiedy udaje mi się go przystawić i mieć wolną rękę aby coś napisać, bo jak na razie jestem wytrwała i ściągam pokarm jak nie je, ale tego mleka jednak jest mało

W dodatku ostatnio pokłóciłam się z Tżtem, zaprzyjaźnił się z sąsiadem, ok nawet spoko jest, ALE, non stop wymyślają coś nowego, a to na ryby, a to na mecz piłki nożnej, co wtorek grają w badmintona i jeszcze najlepiej ze dwa razy w tygodniu umówić się na piwko. No i wtedy Filip jest nie wykąpany ( "bo nic mu się nie stanie i niech ma dzień dziecka") i całkowicie rozregulowany bo zasypia po 24 po noszeniu na rękach, a tak to o 22 odpływa sam w łóżeczku i to nawet bez smoka. W sobotę jak usłyszałam, " no to może zrobię mu butlę i on zaśnie, a ja wrócę do sąsiadów" ( bo leciało mma) zrobiłam dym, że fajnie ale po pierwsze to ja najpierw karmię cycem, a dopiero potem butla ( a tż to od razu by mu butlę wciskał, szczególnie w takich sytuacjach), a poza tym i tak jak go nakarmić to on zaśnie, więc trzeba go popilnować, więc koniec imprezy. Umówiliśmy się, że góra 21.30 wracamy, a tu kombinacje się zaczęły, a to z butlą, a to może w gondoli go położysz i weźmiesz ze sobą, a to ty idź a ja zostanę, no sorry ale to nie tylko moje dziecko, i nie tylko mój świat musiał się zmienić i poporządkować pod Filipa, zrobiłam awanturę... Poskutkowało uwaga na 1 dzień, bo inni sąsiedzi szukają 4 osoby do badmintona i on by pograł bo to tylko godzinka tygodniowo... No załamka... Dać mu palec to całą rękę chce
A no i zapomniałam powiedzieć, że od środy do piątku byliśmy z Fifem sami bo Tż w delegacji i taki niby wielce stęskniony w sobotę był, do czasu kiedy dziecko zaczęło mu przeszkadzać
A to się wyżaliłam

wspolczuje sytuacji z mezem ... moj naszczescie jest domownikiem na maxa i ciezko go wrecz wypchnac z domu ale za to pracoholik



Witam sie poranna pora nocka masaka. Julka caly wieczor dala mi popalic tak ze nie wiedzialam jak sie nazywam, od 17-17:30 do ok 19:30-20 non stop placz i wrzask, powody nieznane, napewno nie brzuszek. w koncu po 20 chwile mi zasnela na brzuchu na niecala h. Po 21 ja wykapalam, nakarmilam i polozylam do spania, zasnela szybko ale obudzila sie o 22:30 i ani myslala o spaniu, marudzenie, krecenie sie, a to smoka, a to jednak nie nie mam pojecia o ktorej zasnelysmy, ale ja chyba odplynelam pierwsza. Obudzil nas maz o 5.30, przebralam ja i nakarmilam i teraz zagaduje na poduszce. Mam nadzieje ze usnie na dluzej bo mam taki syf w mieszkaniu ze MUSZE go ogarnac dzisiaj, inaczej bede chora normalnie

[nowaken]

U nas nocka w miarę, ale ja dzisiaj miałam problem żeby usłyszeć jak Ania płacze jestem tak zmęczona. Ale mój tż dzielnie wstaje i robi mleczko i idzie dalej spać. Teraz Aneczka sobie śpi zobaczymy ile prześpi

[gosica502]

Napisane przez mag_99

W dodatku ostatnio pokłóciłam się z Tżtem, zaprzyjaźnił się z sąsiadem, ok nawet spoko jest, ALE, non stop wymyślają coś nowego, a to na ryby, a to na mecz piłki nożnej, co wtorek grają w badmintona i jeszcze najlepiej ze dwa razy w tygodniu umówić się na piwko. No i wtedy Filip jest nie wykąpany ( "bo nic mu się nie stanie i niech ma dzień dziecka") i całkowicie rozregulowany bo zasypia po 24 po noszeniu na rękach, a tak to o 22 odpływa sam w łóżeczku i to nawet bez smoka. W sobotę jak usłyszałam, " no to może zrobię mu butlę i on zaśnie, a ja wrócę do sąsiadów" ( bo leciało mma) zrobiłam dym, że fajnie ale po pierwsze to ja najpierw karmię cycem, a dopiero potem butla ( a tż to od razu by mu butlę wciskał, szczególnie w takich sytuacjach), a poza tym i tak jak go nakarmić to on zaśnie, więc trzeba go popilnować, więc koniec imprezy. Umówiliśmy się, że góra 21.30 wracamy, a tu kombinacje się zaczęły, a to z butlą, a to może w gondoli go położysz i weźmiesz ze sobą, a to ty idź a ja zostanę, no sorry ale to nie tylko moje dziecko, i nie tylko mój świat musiał się zmienić i poporządkować pod Filipa, zrobiłam awanturę... Poskutkowało uwaga na 1 dzień, bo inni sąsiedzi szukają 4 osoby do badmintona i on by pograł bo to tylko godzinka tygodniowo... No załamka... Dać mu palec to całą rękę chce
A no i zapomniałam powiedzieć, że od środy do piątku byliśmy z Fifem sami bo Tż w delegacji i taki niby wielce stęskniony w sobotę był, do czasu kiedy dziecko zaczęło mu przeszkadzać
A to się wyżaliłam

Mag no bez sensu to zachowanie męża Twojego :/Strasznie współczuję, mój czasem też chce wyjść godzieś ale pyta mnie zawsze czy na pewno może i czy to będzie ok, ale w sumie rzadko to jest, od porodu mojego może z 2-3 razy. A zazwyczaj wtedy umawia się z którąś moją koleżanką albo kuzynką albo moją mamą żeby wieczór przyszła pomóc przy kąpieli i dopiero wtedy wybywa jak kogoś mam do towarzystwa więc spoko

Napisane przez emigra

Dziewczyny co myslicie o dodawaniu kaszek do mleka? Jeszcze nie teraz bo Jula za tydzien dopiero 2,5 m-ca skonczy ale zastanawiam sie czy w polowie 4 nie zaczac dodawac do wieczornego mleka kaszki

Witam sie poranna pora nocka masaka. Julka caly wieczor dala mi popalic tak ze nie wiedzialam jak sie nazywam, od 17-17:30 do ok 19:30-20 non stop placz i wrzask, powody nieznane, napewno nie brzuszek. w koncu po 20 chwile mi zasnela na brzuchu na niecala h. Po 21 ja wykapalam, nakarmilam i polozylam do spania, zasnela szybko ale obudzila sie o 22:30 i ani myslala o spaniu, marudzenie, krecenie sie, a to smoka, a to jednak nie nie mam pojecia o ktorej zasnelysmy, ale ja chyba odplynelam pierwsza. Obudzil nas maz o 5.30, przebralam ja i nakarmilam i teraz zagaduje na poduszce. Mam nadzieje ze usnie na dluzej bo mam taki syf w mieszkaniu ze MUSZE go ogarnac dzisiaj, inaczej bede chora normalnie

Emigra ja zacznę dodawac kaszki do mleka jak młoda skończy te 4 miesiące dopiero chyba skoro tak zalecają

U nas nocki ostatnio baaaardzo spokojne, ładnie Gabi zasypia, nie wybudza się w nocy Oby to nie była cisza przed burzą. A w ogóle to ostatnio strasznie się ślini i ciągle pociera dziąsłami o piąstkę.. To chyba za wcześnie jeszcze na ząbkowanie no nie?

Napisane przez nowaken

U nas nocka w miarę, ale ja dzisiaj miałam problem żeby usłyszeć jak Ania płacze jestem tak zmęczona. Ale mój tż dzielnie wstaje i robi mleczko i idzie dalej spać. Teraz Aneczka sobie śpi zobaczymy ile prześpi

U mnie też mój mąż robi nocne mleczko (tzn o 5-6 rano)a ja przewijam w tym czasie, potem ja podaję a on chwilkę kima jeszcze jeśli jest o 5 a ubiera się do pracy jeśli o 6 :P

[MoniaHan]

Ewelajna calkiem logiczne z mlekiem matki, wyprobuje. Kleopatra chyba tez sie kapala w mleku prawda?

u nas nocka ok, Hania zasnela po 23 i obudzila sie ok 3 na jedzonko, ciagnela 2 cyce i pospala do 7 i teraz ciagnie, czuje ze mam wiecej mleczka, malutka tez szybciej polyka. po wczorajszej formule na szczescie brzuszkowych problemow nie bylo.

mag tak to jest z facetami, ze jak wpadna w towarzystwo to juz koniec...moj tez tylko znajomych by zapraszal, powiedzialam basta ostatnio, bo ja rozumiem jak ktos wpadnie na godzinke ale nie na 4-5h,meczace to dla mnie. wiec Tz tydzien temu w niedziele na 6h pojechal ze znajomymi nad morze, a my z Hanka tak jak przez caly tydzien tak i w niedziele siedzialysmy w domu same...nawet Ivor z nimi pojechalpogoda byla wtedy do kitu takze nawet nie moglysmy sobie nigdzie pojechac.

[emigra]

Napisane przez gosica502

Mag no bez sensu to zachowanie męża Twojego :/Strasznie współczuję, mój czasem też chce wyjść godzieś ale pyta mnie zawsze czy na pewno może i czy to będzie ok, ale w sumie rzadko to jest, od porodu mojego może z 2-3 razy. A zazwyczaj wtedy umawia się z którąś moją koleżanką albo kuzynką albo moją mamą żeby wieczór przyszła pomóc przy kąpieli i dopiero wtedy wybywa jak kogoś mam do towarzystwa więc spoko



Emigra ja zacznę dodawac kaszki do mleka jak młoda skończy te 4 miesiące dopiero chyba skoro tak zalecają

U nas nocki ostatnio baaaardzo spokojne, ładnie Gabi zasypia, nie wybudza się w nocy Oby to nie była cisza przed burzą. A w ogóle to ostatnio strasznie się ślini i ciągle pociera dziąsłami o piąstkę.. To chyba za wcześnie jeszcze na ząbkowanie no nie?



U mnie też mój mąż robi nocne mleczko (tzn o 5-6 rano)a ja przewijam w tym czasie, potem ja podaję a on chwilkę kima jeszcze jeśli jest o 5 a ubiera się do pracy jeśli o 6 :P

Ja najpierw musze powoli przejsc na zwykle mleko (bo mala je mieszanie poki co AR ze zwyklym PRE 4:1) i dopiero do tego pre dodawac kaszke. I to by tak wyszlo mysle na koniec 3 miesiace, wiec wtedy juz moze zaczniemy... bo 4 miesiac skonczy 7 lipca.


Rozmawialam z moja mama bo Julka tez sie slini (wczoraj to sliniaka zabraklo ) i pchla piastki do buzi, jest marudna no i moja mama kazala sprawdzic dziasla, co okazalo sie nielatwym zadaniem. Mysle ze nie sa spuchniete, ale tam gdzie beda jedynki sa jasniejsze o wiele i zrobily sie takie wypustki z dziasla- nie bylo tego wczesniej, wiec moze byc ze juz sie dziasla przygotowuja, ale rownie dobrze zabek moze pojawic sie za 2-3 miesiace ....

[mag_99]

No straszne to jest, ja tu świat powoli zaczęłam ogarniać dopiero, a on non stop coś, wizyty w domu mamy na okrągło ostatnio, w weekend majowy a to chrzciny, a to wizyty, chyba ani razu sami nie byliśmy bo codziennie ktoś nas odwiedzał, ok tak im było najwygodniej w wolne dni, ale te jego ryby i badminton to przesada i jeszcze tylko przychodzi i pyta "a może by z panem S. Na ryby pojechać" jak mówię no przecież wczoraj byłeś " no tak ale wczoraj byłem z sąsiadem a chce złapać kontakt z panem S. Bo dobrze mieć takie znajomości"
I najlepszy tekst do tego Pana S., który podłapali wszyscy trzej " bo największą wadą żon jest to, że one nie mają żadnego hobby" no tylko ja się pytam kiedy??
Też chciałabym się wyrwać na jeden wieczór w tygodniu, ale przecież Tż cyca nie da, a zresztą już widzęvte telefony, bo on płacze, bo ma kupę albo coś....

[MoniaHan]

Napisane przez mag_99

No straszne to jest, ja tu świat powoli zaczęłam ogarniać dopiero, a on non stop coś, wizyty w domu mamy na okrągło ostatnio, w weekend majowy a to chrzciny, a to wizyty, chyba ani razu sami nie byliśmy bo codziennie ktoś nas odwiedzał, ok tak im było najwygodniej w wolne dni, ale te jego ryby i badminton to przesada i jeszcze tylko przychodzi i pyta "a może by z panem S. Na ryby pojechać" jak mówię no przecież wczoraj byłeś " no tak ale wczoraj byłem z sąsiadem a chce złapać kontakt z panem S. Bo dobrze mieć takie znajomości"
I najlepszy tekst do tego Pana S., który podłapali wszyscy trzej " bo największą wadą żon jest to, że one nie mają żadnego hobby" no tylko ja się pytam kiedy??
Też chciałabym się wyrwać na jeden wieczór w tygodniu, ale przecież Tż cyca nie da, a zresztą już widzęvte telefony, bo on płacze, bo ma kupę albo coś....

my na szczescie tutaj za wielu znajomych nie mamy, ale w Polsce mialabym tak samo jak Ty.
w zeszlym tygodniu zostawilam wieczorem na 1,5h Hanie z tatusiem, zawsze jest bardzo aktywna o tej porze i bylam pewna ze sie obudzi po moim wyjsciu z domu...a ona caly ten czas przespala a Tz gral sobie na kompie

[nowaken]

Napisane przez mag_99

No straszne to jest, ja tu świat powoli zaczęłam ogarniać dopiero, a on non stop coś, wizyty w domu mamy na okrągło ostatnio, w weekend majowy a to chrzciny, a to wizyty, chyba ani razu sami nie byliśmy bo codziennie ktoś nas odwiedzał, ok tak im było najwygodniej w wolne dni, ale te jego ryby i badminton to przesada i jeszcze tylko przychodzi i pyta "a może by z panem S. Na ryby pojechać" jak mówię no przecież wczoraj byłeś " no tak ale wczoraj byłem z sąsiadem a chce złapać kontakt z panem S. Bo dobrze mieć takie znajomości"
I najlepszy tekst do tego Pana S., który podłapali wszyscy trzej " bo największą wadą żon jest to, że one nie mają żadnego hobby" no tylko ja się pytam kiedy??
Też chciałabym się wyrwać na jeden wieczór w tygodniu, ale przecież Tż cyca nie da, a zresztą już widzęvte telefony, bo on płacze, bo ma kupę albo coś....

Dobrze Cię rozumiem i współczuję. Mógłby Twój tż pokarmić jakbyś odciągnęła mleczko . Już kiedyś wspomniałam że u nas zastosowałam terapię szokową i zadziałało. Zostaw go może na jeden wieczór i zobaczysz co się stanie.

Ja sobie zaklepałam wolne popołudnie 10 czerwca bo jadę z koleżanką na termy Maltańskie bo mamy wejściówki na 3 godziny. A wcześniej nie dało rady się umówić bo połóg nadal trwa

[MoniaHan]

Napisane przez emigra

Ja najpierw musze powoli przejsc na zwykle mleko (bo mala je mieszanie poki co AR ze zwyklym PRE 4:1) i dopiero do tego pre dodawac kaszke. I to by tak wyszlo mysle na koniec 3 miesiace, wiec wtedy juz moze zaczniemy... bo 4 miesiac skonczy 7 lipca.


Rozmawialam z moja mama bo Julka tez sie slini (wczoraj to sliniaka zabraklo ) i pchla piastki do buzi, jest marudna no i moja mama kazala sprawdzic dziasla, co okazalo sie nielatwym zadaniem. Mysle ze nie sa spuchniete, ale tam gdzie beda jedynki sa jasniejsze o wiele i zrobily sie takie wypustki z dziasla- nie bylo tego wczesniej, wiec moze byc ze juz sie dziasla przygotowuja, ale rownie dobrze zabek moze pojawic sie za 2-3 miesiace ....

moja tez juz ma jasniejsze dziaselka i sie slini, ale nie wiem czy sa spuchniete

[MoniqW]

Napisane przez Cytrynka_Wawa

czytam i czytam ale czasu na napisanie nie mam bo Wiktorek cos marudny dzien dzis ma :/ zaczal mi usypiac przy koniku
swoja droga dawno nie widzialam tu MoniqW

Wywołana z szeregu - melduję się.

Podczytuje Was co jakis czas ale jak to w domu z ogrodem na wiosnę coraz więcej do zrobienia. Pozatym Wiktor ma coraz dłuższe okresy aktywności w dzień i lubimy sobie razem posiedziec i "pogadac"

U nas w miarę spokojnie, pierwszy kryzys lektacyjny za nami podratowałam się zamrożonym pokarmem i jakoś poszło, przeżyłam też zapalenie piersi po przewianiu i to na razie chyba moje najgorze doświadczenie w macierzyństwie Gorączka 39 stopni bol piersi okropny. TZ w nocy jechał po paracetamol, przystawiałam często małego, kapusta i udało mi się poradzić sobie bez antybiotyków. Ale mleka w tej piersi później małam mniej teraz powoli się wyrównuje ale czasami musze dokarmiać drugą - szczególnie wieczorem. Więc na razie dajemy radę na samej piersi

Połozna była u nas 2 razy i raz pediatra a w piatek jedziemy do okulisty na kontrolę oczek po naswietlaniu. Zastanawiam się nad USG bioderek w jakim wieku robiłyście bo mi na razie ani położna ani pediatra nie wspominały nic na ten temat a boję się o terminy bo wiem, ze sie dlugo czeka i mysle czy by juz sie gdzies nie zapisac.

Wiktor wczoraj skończył 1 miesiąc, przybrał ponad kilogram i wyrósł z najmniejszych ciuszków, jest coraz bardziej kontaktowy - nie wiem czy to mozliwe ale naprawde odnosze wrazenie ze sie do mnie swiadomie zaczyna usmiechac Nadal daje nam pospac, w nocy karmie co 4,5-5 h w dzien 2,5-3 w sumie wychodzi mi 7-8 karmien dziennie. Pierwsze karmienie poza domem za mną, stresa miałam strasznego ale poszło super. Byliśmy na Wrocławkim festiwalu dobrego piwa który odbywał się przy takim małym pałacyku. Zaraz po przyjezdzie zrobiłam mały rekonesans sprawdzajac gdzie by tu mozna przycupnac w razie potrzeby i znalazlam taka małą, pustą szatnie z fotelem i jak przyszla pora schowałam się tam i spokojnie nakarmiłam. W sumie to nie mam jakis oporow przed karmieniem przy obcych (bardziej przy znajomych) ale pogoda nie pozwalala na karmienie na dworze. A ja po przejsciach z piersia boje sie jak ognia wiatru i przeciagow.

W czerwcu wybieramy sie na krotki urlop, pewnie gdzies w nasze dolnoslaskie gory. Wlasnie przymierzam sie do kupna uzywanego nosidla BB active. Wiecie może ile czasu takiego malucha można nosić ?

Wyślę zaraz kilka zdjęć, większość twierdzi, że to mały TZ. My kompletnie nie potrafimy powiedziec do kogo jest podobny. Mi zostało z 15 kg do wagi z przed ciazy 3,5 kg i tak jakis tydzien juz stoi ale jestem cierpliwa szczegolnie ze zamierazm zrzucic odrobine wiecej i spokojnie wchodze juz w jeansy z przed ciazy z czego sie bardzie ciesze bo nie mialam co na tylek zalozyc.

[nowaken]

W dzień dobry TVN będzie o kobiecie która zaszła w ciążę 6 tygodni po porodzie

[Cytrynka_Wawa]

Napisane przez nowaken

W dzień dobry TVN będzie o kobiecie która zaszła w ciążę 6 tygodni po porodzie

wlasnie bede ogladac jak tylko maly pozwoli
MoniqW fajnie ze sie odezwalas

[Nikii89]

Napisane przez mag_99

Hej Dziewczyny!
Jestem z Wami na bieżąco, ale weny i czasu jakoś brak...

Filip rozleniwił się na maksa i nie chce jeść z piersi, odkąd poczuł jak faajnie z butli leci, rzadko kiedy udaje mi się go przystawić i mieć wolną rękę aby coś napisać, bo jak na razie jestem wytrwała i ściągam pokarm jak nie je, ale tego mleka jednak jest mało

W dodatku ostatnio pokłóciłam się z Tżtem, zaprzyjaźnił się z sąsiadem, ok nawet spoko jest, ALE, non stop wymyślają coś nowego, a to na ryby, a to na mecz piłki nożnej, co wtorek grają w badmintona i jeszcze najlepiej ze dwa razy w tygodniu umówić się na piwko. No i wtedy Filip jest nie wykąpany ( "bo nic mu się nie stanie i niech ma dzień dziecka") i całkowicie rozregulowany bo zasypia po 24 po noszeniu na rękach, a tak to o 22 odpływa sam w łóżeczku i to nawet bez smoka. W sobotę jak usłyszałam, " no to może zrobię mu butlę i on zaśnie, a ja wrócę do sąsiadów" ( bo leciało mma) zrobiłam dym, że fajnie ale po pierwsze to ja najpierw karmię cycem, a dopiero potem butla ( a tż to od razu by mu butlę wciskał, szczególnie w takich sytuacjach), a poza tym i tak jak go nakarmić to on zaśnie, więc trzeba go popilnować, więc koniec imprezy. Umówiliśmy się, że góra 21.30 wracamy, a tu kombinacje się zaczęły, a to z butlą, a to może w gondoli go położysz i weźmiesz ze sobą, a to ty idź a ja zostanę, no sorry ale to nie tylko moje dziecko, i nie tylko mój świat musiał się zmienić i poporządkować pod Filipa, zrobiłam awanturę... Poskutkowało uwaga na 1 dzień, bo inni sąsiedzi szukają 4 osoby do badmintona i on by pograł bo to tylko godzinka tygodniowo... No załamka... Dać mu palec to całą rękę chce
A no i zapomniałam powiedzieć, że od środy do piątku byliśmy z Fifem sami bo Tż w delegacji i taki niby wielce stęskniony w sobotę był, do czasu kiedy dziecko zaczęło mu przeszkadzać
A to się wyżaliłam

współczuje sytuacji z mężem, może spróbuj na spokojnie bez nerwów z nim pogadać i wyjaśnić o co Ci chodzi. W końcu to Wasze dziecko, a nie tylko Twoje i powinniście się nim zajmować oboje. Tak samo powinien liczyć się z Twoim zdaniem. To wyglada tak jakby znajomych stawiał na 1 miejscu. Może ta rozmowa cos pomoże.

Napisane przez Cytrynka_Wawa

wlasnie bede ogladac jak tylko maly pozwoli

Też zamierzam patrzeć


Dzień dobry
Nocka nawet ok. Oskar zasnął ok 21 i pobudka o 2.30 więc zmiana pampersa, karmienie i czyszczenie noska. Potem pobudka o 5 i powtórka z godz.2.30. Od 5-7 znów sobie "pogadaliśmy". Pierwsze dźwięki wydaje TŻ pojechał do pracy, a my z Oskarem leżymy sobie w łóżku, oczy mu się zamykają mi z resztą też. Już prawie zasypiam i słyszę "hehehe" otwieram oczy a Oskar uśmiech od ucha do ucha Potem znów zamykam oczy i po chwili tak jakby słyszę "lalala" otwieram oczy a ten znów uśmiech aż w końcu zasnął.
o 8 pobudka i marudzenie do 9.30.

Czy Wasze dzieci też czasem przy jedzeniu płaczą?? Bo Oskar często ma tak że je , odstawia się od piersi z płaczem i znów szuka cyca potem spokojnie je i znów płacz. i wtedy te karmienie trwa długo.....

[ona10101]

Napisane przez nowaken

W dzień dobry TVN będzie o kobiecie która zaszła w ciążę 6 tygodni po porodzie

Oglądam, tylko chyba za pozno wlaczylam bo jakis facet sie wypowiada.

Napisane przez Nikii89

Dzień dobry
Nocka nawet ok. Oskar zasnął ok 21 i pobudka o 2.30 więc zmiana pampersa, karmienie i czyszczenie noska. Potem pobudka o 5 i powtórka z godz.2.30. Od 5-7 znów sobie "pogadaliśmy". Pierwsze dźwięki wydaje TŻ pojechał do pracy, a my z Oskarem leżymy sobie w łóżku, oczy mu się zamykają mi z resztą też. Już prawie zasypiam i słyszę "hehehe" otwieram oczy a Oskar uśmiech od ucha do ucha Potem znów zamykam oczy i po chwili tak jakby słyszę "lalala" otwieram oczy a ten znów uśmiech aż w końcu zasnął.
o 8 pobudka i marudzenie do 9.30.

Cudowne sa te pierwsze ,,słowa" dzieciaczków Mojemu Adasiowi najlepiej wychodzi au auuu au - śmiejemy sie ze wyje jak wilk

Zalozylam nowa dyskusje w klubie

[emigra]

Napisane przez nowaken

W dzień dobry TVN będzie o kobiecie która zaszła w ciążę 6 tygodni po porodzie

tez czekam na to ale ta metamorfoza niezla co?

[Zia_]

Napisane przez mag_99

Też chciałabym się wyrwać na jeden wieczór w tygodniu, ale przecież Tż cyca nie da, a zresztą już widzęvte telefony, bo on płacze, bo ma kupę albo coś....

Mag_99, Nowaken dobrze mowi: odciagnij mleko, sprawdz pare razy czy maly wezmie butelke i wybywaj czasem z domu. Ja jeszcze nie wychodzilam sama w porze karmienia ale juz zrobilam test butelki i wiem ze jakby co to moge sie 'wyrwac'. Tylko musze zgromadzic zapasy w zamrazarce

Napisane przez MoniqW

Wywołana z szeregu - melduję się.

Podczytuje Was co jakis czas ale jak to w domu z ogrodem na wiosnę coraz więcej do zrobienia. Pozatym Wiktor ma coraz dłuższe okresy aktywności w dzień i lubimy sobie razem posiedziec i "pogadac"

U nas w miarę spokojnie, pierwszy kryzys lektacyjny za nami podratowałam się zamrożonym pokarmem i jakoś poszło, przeżyłam też zapalenie piersi po przewianiu i to na razie chyba moje najgorze doświadczenie w macierzyństwie Gorączka 39 stopni bol piersi okropny. TZ w nocy jechał po paracetamol, przystawiałam często małego, kapusta i udało mi się poradzić sobie bez antybiotyków. Ale mleka w tej piersi później małam mniej teraz powoli się wyrównuje ale czasami musze dokarmiać drugą - szczególnie wieczorem. Więc na razie dajemy radę na samej piersi

Połozna była u nas 2 razy i raz pediatra a w piatek jedziemy do okulisty na kontrolę oczek po naswietlaniu. Zastanawiam się nad USG bioderek w jakim wieku robiłyście bo mi na razie ani położna ani pediatra nie wspominały nic na ten temat a boję się o terminy bo wiem, ze sie dlugo czeka i mysle czy by juz sie gdzies nie zapisac.

Wiktor wczoraj skończył 1 miesiąc, przybrał ponad kilogram i wyrósł z najmniejszych ciuszków, jest coraz bardziej kontaktowy - nie wiem czy to mozliwe ale naprawde odnosze wrazenie ze sie do mnie swiadomie zaczyna usmiechac Nadal daje nam pospac, w nocy karmie co 4,5-5 h w dzien 2,5-3 w sumie wychodzi mi 7-8 karmien dziennie. Pierwsze karmienie poza domem za mną, stresa miałam strasznego ale poszło super. Byliśmy na Wrocławkim festiwalu dobrego piwa który odbywał się przy takim małym pałacyku. Zaraz po przyjezdzie zrobiłam mały rekonesans sprawdzajac gdzie by tu mozna przycupnac w razie potrzeby i znalazlam taka małą, pustą szatnie z fotelem i jak przyszla pora schowałam się tam i spokojnie nakarmiłam. W sumie to nie mam jakis oporow przed karmieniem przy obcych (bardziej przy znajomych) ale pogoda nie pozwalala na karmienie na dworze. A ja po przejsciach z piersia boje sie jak ognia wiatru i przeciagow.

W czerwcu wybieramy sie na krotki urlop, pewnie gdzies w nasze dolnoslaskie gory. Wlasnie przymierzam sie do kupna uzywanego nosidla BB active. Wiecie może ile czasu takiego malucha można nosić ?

Wyślę zaraz kilka zdjęć, większość twierdzi, że to mały TZ. My kompletnie nie potrafimy powiedziec do kogo jest podobny. Mi zostało z 15 kg do wagi z przed ciazy 3,5 kg i tak jakis tydzien juz stoi ale jestem cierpliwa szczegolnie ze zamierazm zrzucic odrobine wiecej i spokojnie wchodze juz w jeansy z przed ciazy z czego sie bardzie ciesze bo nie mialam co na tylek zalozyc.

Hej MOniqW, fajnie ze zajrzalas! Zazdroszcze dlugich przerw w nocy, u nas w prawdzie dopiero 3 noc prob ale dzis malo udana - znow sie Aneczka budzila co 3h

[emigra]

Monia Wiktorek przystojniak

Tikki !!!! TY W OGOLE RODZILAS ????????????????

[Nikii89]

Napisane przez ona10101

Oglądam, tylko chyba za pozno wlaczylam bo jakis facet sie wypowiada.


Cudowne sa te pierwsze ,,słowa" dzieciaczków Mojemu Adasiowi najlepiej wychodzi au auuu au - śmiejemy sie ze wyje jak wilk

Zalozylam nowa dyskusje w klubie

to auu też u Oskara słychać przy tym taki fajny dzióbek robi

Napisane przez emigra

tez czekam na to ale ta metamorfoza niezla co?

kobieta nie do poznania

Właśnie przeczytałam że Paulina Przybysz urodziła córkę - Ritę Już druga dziewczynka o tym samym imieniu co słyszę

[nowaken]

Napisane przez ona10101

Oglądam, tylko chyba za pozno wlaczylam bo jakis facet sie wypowiada.

Nic nie straciłaś bo tylko to było

---------- Dopisano o 10:38 ---------- Poprzedni post napisano o 10:37 ----------

Napisane przez emigra

tez czekam na to ale ta metamorfoza niezla co?

Szok że tak mozna kogoś zmienić

[gosia261282]

Czesc dziewczynki!
Mam pytanie o odciaganie
Chce sprobowac czy Eryk bedzie pil z butelki,zeby w razie czego moc mu podac,zebym np jadac gdzies,gdzie nie bedzie za bardzo warunkow na karmienie piersia moc mu dac butelke.A najbardziej mi chodzi o komunie Wiki,bo nie bardzo chce karmic piersia w kosciele.
Poza tym Eryk wieczorem ciagle chce wisiec przy cycku,wiec moglabym miec awaryjna butelke na wieczor z moim mlekiem.Bo w ciagu dnia i w nocy mleka mam full,samo wycieka,a wieczory jakies kiepskie sa.
I teraz pytanie:czy jak sciagne do butelki powiedzmy 50 ml,to za np 2 godz moge sciagac dalej do tej samej butelki?Albo jsk bym chciala mrozic,to tez tak moge robic,ze z kilku odciagniec przelewam do woreczka i mroze?Z gory dzieki za odpowiedzi.
A w ogole to wam powiem,ze ja bym sie nie przejmowala sciaganiem.W nocy sciagalam pierwszy raz i mega ciezko mi szlo,a jak Eryka w nocy przystawiam,to lyka a lyka tak leci.On zjadl z jednego,a ja odciagalam z drugiego i pol godz sie meczylam i mam 100 ml.A ja myslalam,ze przy tej ilosci mleka co mam to w 5 minut bede miec butelke

Napisane przez MoniaHan

jejku...jestem podlamana
juz trzeci dzien walcze o mleko, jestem wymeczona, mala jest zla, jak ona spi teraz ( w koncu) to ja sciagalam mleko, przez pol godziny z dwoch piersi 30mlnie wiem dlaczego tak sie dzieje - tak chce karmic piersia, az sciagalam i plakalam. pojechalam malutka zwazyc z czystej ciekawosci, bo moze ja juz mam schizy ze ona za malo je, i od piatku poludnia tylko 60g przybrala, wiec jak sie obudzi dam jej mm, bo juz mam dosc, boje sie ze jest glodna. przerabialam juz wczesniej dwa kryzysy laktacyjne i zawsze trwaly max 2 dni, a tu trzeci dzien i sie nie poprawia.
i zla jestem bo mam diete eliminacyjna na nabial - a w mm oczywiscie laktoza jest i szlag trafi te moje 2 tyg - boje sie ze bedzie ja bolal brzuszek po mm - o rany mam dosc

Moniu zycze ci zeby lada chwila pojawilo sie wiecej mleczka

Napisane przez lena_mi

Karolca, MoniaHan, ja tez nadal mam mało pokarmu, laktatorem to prawie nic mi nie schodzi..
a Kaja wciąż głodna, tym bardziej zaraz się zacznie, bo wieczór idzie, a wieczorami to już w ogóle mam mało pokarmu

W tym poradniku co mam czytalam,ze na wieczor tak jest z mlekiem,bo organizm jest zmeczony po calym dniu i to jest powod.A wypoczynek sprzyja produkcji mleka.I u mnie jest tak samo.Mlody wieczorem ciagle na cycku wisi.

Napisane przez Roksape

Gosia tak czytam co pisałaś no i współczuję problemu z mamą. Ale może następnym razem jak to się powtórzy, to może warto jej przypomnieć u kogo mieszka i na kogo jest utrzymaniu i, że jesteś dla niej bardzo dobra, a ona to wykorzystuje przeciw Tobie.Przecież Ty masz swoje życie i swoje mieszkanie i nie masz obowiązku by ona u Ciebie mieszkała. Może przemyśli i doceni to jaką ma kochaną córkę i się zmieni. Czasem trzeba pokazać rzeczywistość takiej osobie by mogła przejrzeć na oczy, że wcale nie musi być tak jak akurat jest.
No i szkoda, że za odprowadzanie swojej własnej wnuczki do szkoły chce zapłaty- w końcu to babcia powinna cieszyć się z wnuków i pomagać jak może- bezinteresownie.

Dzieki za zrozumienie

Napisane przez 88natka

Ja to się cieszę że mam takie szczęście i od skończenia pierwszego miesiąca przesypia całą noc. Tak się ostatnio zastanawiałam od czego to zależy, na necie kiedyś przeczytałam że nie możliwe że miesięczne dziecko przesypia całą noc. Na pewno trochę zależy od tego czym się karmi, myślę że takie mm jest trochę bardziej treściwe..

Moja Wiki od ukonczenia pierwszego miesiaca przesypiala cala noc,spala po 8-10 godz,a byla na piersi.Wiec nie tylko na mm jest to mozliwe

Napisane przez MoniaHan

mialam nie uzywac zadnych kremow itd. ale posmarowalam ja dzis J&j hipoalergicznym bo strasznie sucha jest na buzi, nie wiem czy ten krem nie pogorszy sprawy, bo taki na szybko kupiony, ale zamowilam musteli krem :
http://www.ebay.co.uk/itm/MUSTELA-ST...#ht_2581wt_885
czy ktoras z Was uzywala go dla dziecka?

Monia ja uzywam bambino,ale nie ten tlusty,tylko taki co ma lekka konsystencje,ten:
http://www.ebay.co.uk/itm/BAMBINO-KR...item4ab6ccc470

Za to kapie w Oilatum,co fajnie nawilza i natluszcza skore mlodemu.

Napisane przez mag_99

Hej Dziewczyny!
Jestem z Wami na bieżąco, ale weny i czasu jakoś brak...

Filip rozleniwił się na maksa i nie chce jeść z piersi, odkąd poczuł jak faajnie z butli leci, rzadko kiedy udaje mi się go przystawić i mieć wolną rękę aby coś napisać, bo jak na razie jestem wytrwała i ściągam pokarm jak nie je, ale tego mleka jednak jest mało

W dodatku ostatnio pokłóciłam się z Tżtem, zaprzyjaźnił się z sąsiadem, ok nawet spoko jest, ALE, non stop wymyślają coś nowego, a to na ryby, a to na mecz piłki nożnej, co wtorek grają w badmintona i jeszcze najlepiej ze dwa razy w tygodniu umówić się na piwko. No i wtedy Filip jest nie wykąpany ( "bo nic mu się nie stanie i niech ma dzień dziecka") i całkowicie rozregulowany bo zasypia po 24 po noszeniu na rękach, a tak to o 22 odpływa sam w łóżeczku i to nawet bez smoka. W sobotę jak usłyszałam, " no to może zrobię mu butlę i on zaśnie, a ja wrócę do sąsiadów" ( bo leciało mma) zrobiłam dym, że fajnie ale po pierwsze to ja najpierw karmię cycem, a dopiero potem butla ( a tż to od razu by mu butlę wciskał, szczególnie w takich sytuacjach), a poza tym i tak jak go nakarmić to on zaśnie, więc trzeba go popilnować, więc koniec imprezy. Umówiliśmy się, że góra 21.30 wracamy, a tu kombinacje się zaczęły, a to z butlą, a to może w gondoli go położysz i weźmiesz ze sobą, a to ty idź a ja zostanę, no sorry ale to nie tylko moje dziecko, i nie tylko mój świat musiał się zmienić i poporządkować pod Filipa, zrobiłam awanturę... Poskutkowało uwaga na 1 dzień, bo inni sąsiedzi szukają 4 osoby do badmintona i on by pograł bo to tylko godzinka tygodniowo... No załamka... Dać mu palec to całą rękę chce
A no i zapomniałam powiedzieć, że od środy do piątku byliśmy z Fifem sami bo Tż w delegacji i taki niby wielce stęskniony w sobotę był, do czasu kiedy dziecko zaczęło mu przeszkadzać
A to się wyżaliłam

Przykre.Tez tak mialam w Polsce przez jakis czas.Rozumiem jak sie czujesz.

Napisane przez emigra

Dziewczyny co myslicie o dodawaniu kaszek do mleka? Jeszcze nie teraz bo Jula za tydzien dopiero 2,5 m-ca skonczy ale zastanawiam sie czy w polowie 4 nie zaczac dodawac do wieczornego mleka kaszki

Moja kolezanka dawala kaszke do mleka jak jej synek skonczyl 3 miesiace i zaczal wtedy jej przesypiac po okolo 10 godz,a wczesniej sie budzil w nocy.Ale ona to w ogole wszystko szybciej wprowadzala,bo nie mial jeszcze pol roku jak jadl duszone ziemniaki z sosem.On jest prawie w wieku mojej Wiki roznica 3 miesiace i tak zawsze porownywalam rozne rzeczy z nia.Moja Wiki jeszcze byla ciagle na samej piersi,a on juz ten "dorosly" obiad wcinal

[karolca]

Napisane przez MoniaHan

u nas nocka ok, Hania zasnela po 23 i obudzila sie ok 3 na jedzonko, ciagnela 2 cyce i pospala do 7 i teraz ciagnie, czuje ze mam wiecej mleczka, malutka tez szybciej polyka. po wczorajszej formule na szczescie brzuszkowych problemow nie bylo.

o, to podobnie jak u mnie tylko pobudka o 4 i 8
Podawałam wytrwale obie piersi przed spaniem, zatankowałam Ewelinkę chyba po uszy. Nie chciała już piersi, wypluwała, ale twardo jej podawałam, choćby kropelkę miała jeszcze pociągnąć Do zaśnięcia musiałam ją chwilę pokołysać, bo marudziła niesłychanie (ze zmęczenia). Bo przed samą kąpielą zasnęła

Nocne karmienie to obie piersi, ale karmiąc czułam, że mleka leci więcej Szkoda tylko, że ten kryzys laktacyjny jest takim wstrętnym testem naszej cierpliwości

[ewelajna25]

Napisane przez nowaken

W dzień dobry TVN będzie o kobiecie która zaszła w ciążę 6 tygodni po porodzie

Wszyscy chyba znamy takie przypadki My z TZ chcemy miec szybko 2 dziecko, ale jednak nie az TAK szybko hihi

Napisane przez ona10101

Oglądam, tylko chyba za pozno wlaczylam bo jakis facet sie wypowiada.


Cudowne sa te pierwsze ,,słowa" dzieciaczków Mojemu Adasiowi najlepiej wychodzi au auuu au - śmiejemy sie ze wyje jak wilk

Zalozylam nowa dyskusje w klubie

Matyldka w niedziele powiedzila swoje "pierwsze" slowo, a bylo to: a buuu!
W ogole lubi sobie "pogadac" a ostanio nawet popiskuje z zadowolenia


Monia, ciesze sie ze laktacja wraca do normy i mleka wiecej!
Dobry pomysl z tym zamrazaniem na czarna godzine-czy to kryzys laktacyjny czy wyjscie z domu zawsze mleczko bedzie pod reka. Ja mam na razie zamrozone 2 porcje.


Emigra, wspolczuje tesciowej. U nas b. podobnie i troche mnie zaczyna to draznic. Na razie na odleglosc, ale same tel wystarcza. Jak tesciowa zapytala raz, czy malej wlosy rosna a na odp. ze tak ( TZ nie bardzo wie, co mowi) w euforycznym wrecz uniesieniu stwierdzila, ze w takim razie ona bedzie jej robic na glowie fontanne tzn kiteczke taka mala-niespelna 3 mies dziecku Myslalam, ze spadne z krzesla jak to uslyszalam!
Na sile probuje kupic Jej ciuszki, choc mowie, ze nic nam nie trzeba bo mam mnostwo ciuszkow na kolejny rozmiar w ktory nawet nie weszlysmy jeszcze, pewnie dopiero za tydz czy dwa. A z rozmiarowki 56 niektore rzeczy byly zalozone tylko raz czy dwa i nie chce marnowac pieniedzy, jesli wiem, ze mam duzo garderoby takze na 62. Ale ona nie da sobie przetlumaczyc, kupi sukieneczki i tyle. Zreszta juz jakies kupila, ale to Jej za malo. Wiezie tez jakies miski pluszowe, a tego tez mam az nadmiar i dziekuje bardzo!
Moja siostra starsza ma tesciowa, ktora wnukami nie interesuje sie wcale, i mowi mi, ze powinam sie cieszyc ze swojej! No w porzadku, dobra babcia, ale nadgorliwosc tez jest wkurzajaca i juz skrajna wrecz czasami. Np mamy do dziecka az 5 recznikow z kapturkiem, z czego nawet nie wszystkie uzywamy, bo sie uparla kupic 2!!!! gdy ja mialam juz 3!!! i mowilam Jej ze wiecej nie chce, a ta i tak swoje

Mag, rozumie Cie z TZ, bo moj tez towarzyski i najchetniej wszystkich by do domu spraszal a ja lubie meic spokoj, zwlaszcza teraz, gdy czasu dla siebie malo.
Dotad chodzil 2 razy w tyg wieczorami na treningi, wracal ok 23 a ja caly dzien z Matylda sama! Czasem tych treningow bylo wiecej, bo spotykal sie z rana w weekend z kolega na sali.

Umawiaja sie tez na wspolne ogladanie sportu etc i teraz wymyslili, ze pod koniec roku chca jechac do Stanow Zjednoczonych, bo bedzie walczyl ich ulubiony bokser i chca to zobaczyc na zywo

Co do hobby, to ja tez swoje mam, lubilam zawsze spotykac sie z kolezankami na wino i plotki, czy na kawe w ciagu dnia, czy czytac czy tez chodzic na swoje gimnastyki i sporty, a teraz nie moge, bo jest dzeicko i chwilowo taki a nie inny rozklad dnia to wymusza. Mowie TZ, ze powinien doceniac, ze Mu umozliwiam kosztem swojego czasu chodzenie na te treningi etc, bo wychowujac malutkie dziecko z dala od pomocnej dloni rodziny, nie jest to takie oczywiste!

Co do pomocnej dloni, to ta w postaci tesciowej zawita do nas juz pod koniec maja na kolejne prawie 2 tyg. Jeszcze nie przybyla, a w rozmowie tel juz zapowiedziala sie na pazdziernik

[emigra]

Napisane przez gosia261282

Czesc dziewczynki!
Mam pytanie o odciaganie
Chce sprobowac czy Eryk bedzie pil z butelki,zeby w razie czego moc mu podac,zebym np jadac gdzies,gdzie nie bedzie za bardzo warunkow na karmienie piersia moc mu dac butelke.A najbardziej mi chodzi o komunie Wiki,bo nie bardzo chce karmic piersia w kosciele.
Poza tym Eryk wieczorem ciagle chce wisiec przy cycku,wiec moglabym miec awaryjna butelke na wieczor z moim mlekiem.Bo w ciagu dnia i w nocy mleka mam full,samo wycieka,a wieczory jakies kiepskie sa.
I teraz pytanie:czy jak sciagne do butelki powiedzmy 50 ml,to za np 2 godz moge sciagac dalej do tej samej butelki?Albo jsk bym chciala mrozic,to tez tak moge robic,ze z kilku odciagniec przelewam do woreczka i mroze?Z gory dzieki za odpowiedzi.
A w ogole to wam powiem,ze ja bym sie nie przejmowala sciaganiem.W nocy sciagalam pierwszy raz i mega ciezko mi szlo,a jak Eryka w nocy przystawiam,to lyka a lyka tak leci.On zjadl z jednego,a ja odciagalam z drugiego i pol godz sie meczylam i mam 100 ml.A ja myslalam,ze przy tej ilosci mleka co mam to w 5 minut bede miec butelke





Moniu zycze ci zeby lada chwila pojawilo sie wiecej mleczka




W tym poradniku co mam czytalam,ze na wieczor tak jest z mlekiem,bo organizm jest zmeczony po calym dniu i to jest powod.A wypoczynek sprzyja produkcji mleka.I u mnie jest tak samo.Mlody wieczorem ciagle na cycku wisi.





Dzieki za zrozumienie





Moja Wiki od ukonczenia pierwszego miesiaca przesypiala cala noc,spala po 8-10 godz,a byla na piersi.Wiec nie tylko na mm jest to mozliwe





Monia ja uzywam bambino,ale nie ten tlusty,tylko taki co ma lekka konsystencje,ten:
http://www.ebay.co.uk/itm/BAMBINO-KR...item4ab6ccc470

Za to kapie w Oilatum,co fajnie nawilza i natluszcza skore mlodemu.






Przykre.Tez tak mialam w Polsce przez jakis czas.Rozumiem jak sie czujesz.





Moja kolezanka dawala kaszke do mleka jak jej synek skonczyl 3 miesiace i zaczal wtedy jej przesypiac po okolo 10 godz,a wczesniej sie budzil w nocy.Ale ona to w ogole wszystko szybciej wprowadzala,bo nie mial jeszcze pol roku jak jadl duszone ziemniaki z sosem.On jest prawie w wieku mojej Wiki roznica 3 miesiace i tak zawsze porownywalam rozne rzeczy z nia.Moja Wiki jeszcze byla ciagle na samej piersi,a on juz ten "dorosly" obiad wcinal

Ja znam dziewczyne co synkowi juz w wieku 6 tygodni dodawala kaszek do mleka, jak mial dwa miesiace to soczki wprowadzala, jabluszko i marchew i potem poszlo juz dalej- dwoch synow tak wychowywala i ani alergii nie maja ani nic. Tylko kwestia tego czy ich jelitka byly gotowe zeby to trawic, ale ponoc nie bylo zadnych problemow brzuszkowych

---------- Dopisano o 11:27 ---------- Poprzedni post napisano o 11:21 ----------

Napisane przez ewelajna25

Wszyscy chyba znamy takie przypadki My z TZ chcemy miec szybko 2 dziecko, ale jednak nie az TAK szybko hihi




Matyldka w niedziele powiedzila swoje "pierwsze" slowo, a bylo to: a buuu!
W ogole lubi sobie "pogadac" a ostanio nawet popiskuje z zadowolenia


Monia, ciesze sie ze laktacja wraca do normy i mleka wiecej!
Dobry pomysl z tym zamrazaniem na czarna godzine-czy to kryzys laktacyjny czy wyjscie z domu zawsze mleczko bedzie pod reka. Ja mam na razie zamrozone 2 porcje.


Emigra, wspolczuje tesciowej. U nas b. podobnie i troche mnie zaczyna to draznic. Na razie na odleglosc, ale same tel wystarcza. Jak tesciowa zapytala raz, czy malej wlosy rosna a na odp. ze tak ( TZ nie bardzo wie, co mowi) w euforycznym wrecz uniesieniu stwierdzila, ze w takim razie ona bedzie jej robic na glowie fontanne tzn kiteczke taka mala-niespelna 3 mies dziecku Myslalam, ze spadne z krzesla jak to uslyszalam!
Na sile probuje kupic Jej ciuszki, choc mowie, ze nic nam nie trzeba bo mam mnostwo ciuszkow na kolejny rozmiar w ktory nawet nie weszlysmy jeszcze, pewnie dopiero za tydz czy dwa. A z rozmiarowki 56 niektore rzeczy byly zalozone tylko raz czy dwa i nie chce marnowac pieniedzy, jesli wiem, ze mam duzo garderoby takze na 62. Ale ona nie da sobie przetlumaczyc, kupi sukieneczki i tyle. Zreszta juz jakies kupila, ale to Jej za malo. Wiezie tez jakies miski pluszowe, a tego tez mam az nadmiar i dziekuje bardzo!
Moja siostra starsza ma tesciowa, ktora wnukami nie interesuje sie wcale, i mowi mi, ze powinam sie cieszyc ze swojej! No w porzadku, dobra babcia, ale nadgorliwosc tez jest wkurzajaca i juz skrajna wrecz czasami. Np mamy do dziecka az 5 recznikow z kapturkiem, z czego nawet nie wszystkie uzywamy, bo sie uparla kupic 2!!!! gdy ja mialam juz 3!!! i mowilam Jej ze wiecej nie chce, a ta i tak swoje

Mag, rozumie Cie z TZ, bo moj tez towarzyski i najchetniej wszystkich by do domu spraszal a ja lubie meic spokoj, zwlaszcza teraz, gdy czasu dla siebie malo.
Dotad chodzil 2 razy w tyg wieczorami na treningi, wracal ok 23 a ja caly dzien z Matylda sama! Czasem tych treningow bylo wiecej, bo spotykal sie z rana w weekend z kolega na sali.

Umawiaja sie tez na wspolne ogladanie sportu etc i teraz wymyslili, ze pod koniec roku chca jechac do Stanow Zjednoczonych, bo bedzie walczyl ich ulubiony bokser i chca to zobaczyc na zywo

Co do hobby, to ja tez swoje mam, lubilam zawsze spotykac sie z kolezankami na wino i plotki, czy na kawe w ciagu dnia, czy czytac czy tez chodzic na swoje gimnastyki i sporty, a teraz nie moge, bo jest dzeicko i chwilowo taki a nie inny rozklad dnia to wymusza. Mowie TZ, ze powinien doceniac, ze Mu umozliwiam kosztem swojego czasu chodzenie na te treningi etc, bo wychowujac malutkie dziecko z dala od pomocnej dloni rodziny, nie jest to takie oczywiste!

Co do pomocnej dloni, to ta w postaci tesciowej zawita do nas juz pod koniec maja na kolejne prawie 2 tyg. Jeszcze nie przybyla, a w rozmowie tel juz zapowiedziala sie na pazdziernik

Moj maz tez chcialby dzieci rok po roku, gora dwa lata roznicy, ale mi sie nie usmiecha tak szybko mysle ze conajmniej 3 lata roznicy beda, o ile nie wiecej.

Moja tesciowa np w ciazy sie mna nie interesowala zbytnio, pod koniec juz dopytywala jak sie czuje, czy wsio w porzadku itp Ale od urodzenia Julki masakra - nieba by jej uchylila i to mnie cieszy, ale z drugiej strony zamiast wesprzec i mnie np uspokoic jak mala marudzi to ona panike sieje ze dziecko placze a jak bylam w ciazy jeszcze to taka madra byla, ze co to nie ona, jak to spokojnie nie podchodzi do dzieci Mam tylko nadzieje ze kiedys im przejdzie, bo jak jeszcze z drugim dzieckiem beda takie cyrki to ja dziekuje - poprzestane na jednym, lub wyniose sie na drugi koniec swiata gdzie mnie nie znajda

[karolca]

Napisane przez emigra

Ja znam dziewczyne co synkowi juz w wieku 6 tygodni dodawala kaszek do mleka, jak mial dwa miesiace to soczki wprowadzala, jabluszko i marchew i potem poszlo juz dalej- dwoch synow tak wychowywala i ani alergii nie maja ani nic. Tylko kwestia tego czy ich jelitka byly gotowe zeby to trawic, ale ponoc nie bylo zadnych problemow brzuszkowych

Nie zaryzykowałabym tak szybko wprowadzać stałe pokarmy dziecku. Ale ma szczęście, że dzieci zdrowe i nic im nie dolegało.


U mnie mama ma świra na punkcie Ewelinki, ale nie jest natręta. Za to widzę, że wychowując swoje dzieci postępowała inaczej, teraz "zdewociała" i na wszystko każe uważać. Bo za zimno może być, bo za ciepło, bo wiatr, bo uszka... Teściowa zadzwoni od czasu do czasu tylko.


A co do drugiego dziecka - padła u nas decyzja, że drugiego nie chcemy (chyba, że później nam się odwidzi).

[nowaken]

Zrobiłam przegląd aptek pod względem cen szczepionek i ta szczepionka na pneumokoki to jest w cenach od 279 do 339 a ta skojarzona 5w1 od 115 do 236,90 masakra, chociaż spodziewałam się że tak i tak będą droższe.

Mamy wcześniaków a wiecie że macie darmowe szczepionki na pneumokoki!!!!!!!!!!

---------- Dopisano o 11:42 ---------- Poprzedni post napisano o 11:40 ----------

Napisane przez karolca

Nie zaryzykowałabym tak szybko wprowadzać stałe pokarmy dziecku. Ale ma szczęście, że dzieci zdrowe i nic im nie dolegało.

Antek dostał pierwsze jabłko takie przetarte jak miał 3,5 miesiąca wcześniej się obawiałam

[ewelajna25]

Napisane przez emigra

Ja znam dziewczyne co synkowi juz w wieku 6 tygodni dodawala kaszek do mleka, jak mial dwa miesiace to soczki wprowadzala, jabluszko i marchew i potem poszlo juz dalej- dwoch synow tak wychowywala i ani alergii nie maja ani nic. Tylko kwestia tego czy ich jelitka byly gotowe zeby to trawic, ale ponoc nie bylo zadnych problemow brzuszkowych

Tesciowa podawala w tym wieku juz zupki jarzynowe swojemu starszemu synowi. Pediatra Jej ponoc zalecil na kolki.

A slyszalam od znajomej, ze jej szwagierka w celu zwiekszenia odzywczych wlasciwosci mieszanki oraz aby dzieci dlugo syte byly i sie czesto mleka nie domagaly, dodawala do mm.....maki pszennej kilka kopiastych lyzek!!!
Podawala to niemowleciu Pozniej te dzieci byly i sa b. grube, zaszkodzic im w widoczny,poza tusza,sposob nie zaszkodzilo. Taka akcja miala miejsce z 10 lat temu....ale pewnie i teraz takie przypadki sie znajdzie

[nowaken]

Napisane przez ewelajna25

Tesciowa podawala w tym wieku juz zupki jarzynowe swojemu starszemu synowi. Pediatra Jej ponoc zalecil na kolki.

A slyszalam od znajomej, ze jej szwagierka w celu zwiekszenia odzywczych wlasciwosci mieszanki oraz aby dzieci dlugo syte byly i sie czesto mleka nie domagaly, dodawala do mm.....maki pszennej kilka kopiastych lyzek!!!
Podawala to niemowleciu Pozniej te dzieci byly i sa b. grube, zaszkodzic im w widoczny,poza tusza,sposob nie zaszkodzilo. Taka akcja miala miejsce z 10 lat temu....ale pewnie i teraz takie przypadki sie znajdzie

Tak się robiło z tą mąką dawno temu ale nie jestem pewna czy do mm bo ja karmiłam Antka według takiej starej książki kucharskiej gdzie było rozpisane co w kolejnych miesiacach podawać i właśnie było tam napisane o tej mące tylko teraz nie jestem pewna czy tam było napisane że do mleka mm czy do zwykłego mleka. Bo książka ma z 30 lat i wtedy na pewno było ciężko z mm

[emigra]

To mam lepszy przyklad tesciowa mojej tesciowej hihi Moj maz byl karmiony tylko cycem do 6 m-ca, a jego kuzynka tylko mm, ale byla starsza. No i tesciowa tesciowej ubzdurala sobie ze dzieku potrzeba czegos innego oprocz mleka jeszcze, zeby witaminy byly itp

Jak moj M. mial 2-3 tygodnie to tesciowa byla zmuszona zostawic go pod opieka jego ojca. Przyszla tesciowa, wyczaila ze ma wolna reke bo ojciec na niczym sie nie znal, wiec stwierdzila ze doladuje M. witaminami i podala mu SOKU Z MARCHWI tesciowa opowiadala ze M sral dalej jak widzial a jej tetry zabraklo Maz do tej pory nie znosi merchwi