Dwie mężatki już wśród nas mamy, a my biedne wciąż jeszcze czekamy - PM 2013 cz. 15:)

[melleczka]

Napisane przez mia8544

ja widziałam piękne srebrne brokatowe za całe 50zł no i obcas i platforma i miałabym 2 metry

No właśnie... Bo można kupić piękne buty i to tanio, ale zazwyczaj wszystkie mają wielkie szpile. A na takie niskie, ładne, zgrabne i tanie, to graniczy z cudem, żeby trafić.

[moniczka_2010]

Jak kupię buty to mam nadzieję przetańczyć w nich całą noc... Na zmianę baletki mogę wziąć ale wtedy suknia będzie ciągać po ziemi... Ale 2 czy 3 par butów brać nie będę. Nie ma opcji.
Ja niziutka jestem bo mam 158cm ale nie chcę wysokich butów bo nie dam rady zwyczajnie... na codzień chodzę w trampkach więc szpilka 8-10cm dla mnie to jakiś absurd choć nie powiem bo wyglądają bosko

[zytka26]

Mam dostep do internetu

Nie nadrobie wybaczcie!

teskniłyscie?

[tajeczka]

Napisane przez melleczka

Ja też, już wyżej pisałam dlaczego Ale nawet nie chcę... Jak kupię takie niższe to jest nadzieja, że w nich wytrzymam dokąd foto i video się nie zwiną
Do tej pory były tylko 2 takie całonocne imprezy, gdzie wytrzymałam całą noc w jednych butach :
1. studniówka - kupiłam sobie w CCC peep toe na 8cm obcasie, ale o 6 rano już nie wytrzymałam i zdjęłam Chociaż tańczyło mi się rewelacyjnie w nich
2. sylwester - w moich sprawdzonych szpilkach 10cm, które wypadałoby już wymienić na nowszy model, bo swoje przeszły, ale chyba wtedy się wcześniej zwinęliśmy
W każdym bądź razie na każdą imprezę zabieram ze sobą jakieś 3 pary butów na zmianę W lipcu na weselu zmieniałam buty dokładnie 4 razy

ja też zawsze mam ze sobą kilka par

Napisane przez zytka26

Mam dostep do internetu

Nie nadrobie wybaczcie!

teskniłyscie?

no pewnie cześć

[melleczka]

Napisane przez zytka26

Mam dostep do internetu

Nie nadrobie wybaczcie!

teskniłyscie?

Pewnie, że tak

[malinka9191]

Napisane przez dahna1990

Ja moge miec albo kolorowe albo białe, po prostu jakie znajdę takie kupię, byle miały zakryte palce, były zgrabne, najlepiej z kokardką z paskiem wokół kostki, albo taki przez środek przechodzący no i żeby za wysokie nie były coś czuję że zostanę bez butów

---------- Dopisano o 14:25 ---------- Poprzedni post napisano o 14:24 ----------


super

---------- Dopisano o 14:25 ---------- Poprzedni post napisano o 14:25 ----------

Moja fryzura ślubna
http://szpileczki.com/up/6df1eaf16e2...e74663e6d8.jpg

o tak

Napisane przez myszonka88

Ja mam to samo, jedynie mama mnie zaczęła rozumieć

mnie TŻ powoli zaczyna rozumieć więc jest dobrze

[FlightlessBird]

Napisane przez melleczka

No z tymi sukniami racja... To kiedy ja do tego Tarnowa pojadę????
Chcę już
Muszę poprosić szefa o wolne


Byłam pewna, że przez ostatni czas przytyłam, a ja schudłam jeszcze Dziś na wadze było 57,4kg Motywacja niezła Jeszcze 2kg i będzie git

---------- Dopisano o 08:22 ---------- Poprzedni post napisano o 08:20 ----------

Dziewczyny o jakich balerinach z carrefoura mówicie


Jutro będę mieć trochę czasu przed uczelnią, to może pójdę do jakiegoś salonu

To Ty już całkeim dużo schudłaś, nie? Ile?

Napisane przez zytka26

Mam dostep do internetu

Nie nadrobie wybaczcie!

teskniłyscie?

No raczej


Witam Kochane

W nocy prawie nie spałam, nagle dopadła 40stopniowa gorączka i biegunka
Byłam dziś po wniosku na kredyt - ile tego jest Najardziej teraz żyję w stresie przez rzeczoznawcę, że wyceni na mniejszą kwotę mieszkanie niż my za nie dajemy

[melleczka]

Napisane przez FlightlessBird

To Ty już całkeim dużo schudłaś, nie? Ile?

W nocy prawie nie spałam, nagle dopadła 40stopniowa gorączka i biegunka
Byłam dziś po wniosku na kredyt - ile tego jest Najardziej teraz żyję w stresie przez rzeczoznawcę, że wyceni na mniejszą kwotę mieszkanie niż my za nie dajemy

6kg
Biedactwo A teraz się już dobrze czujesz? Pewnie jakiś wirus... A z kredytem będzie dobrze, musi być

[FlightlessBird]

Napisane przez melleczka

6kg
Biedactwo A teraz się już dobrze czujesz? Pewnie jakiś wirus... A z kredytem będzie dobrze, musi być

To super! Szczególnie, że chyba nie zajęło Ci to długo, nie?
Mi się biegunka przydała, 1,5 kg. mniej Teraz już lepiej chociaż zjadłam przed chwilą pierwszy posiłek i znowu czuję w żółądku rewolucje

No z kredytem ok, bardziej się boję, że rzeczoznawca wyceni mieszkanie na mniej i wtedy du.pa

[zytka26]

2 tyg bez komputera-masakra
i tak na razie nie mam swojego tylko pozyczony ale dobre i to... jak na zlość musiał sie teraz zepsuc, kiedy najbardziej jest mi potrzebny.

TZ pojechal dzis na 2 tyg na poligon. 2 i 23 czerwca mamy wesela

matko ponad 2tys postów a nie wiem o czym pisałayście jeszcze niegdy nie było mnie aż tak długo

są jakies nowe PMki?

Melleczko gratulacie

[melleczka]

Dziewczyny mam pytanie:
Jak radzicie sobie z finansami po ślubie/mieszkając razem?
Bo podejrzewam, że w większości sytuacji jest tak, że to Wasz tż zarabia znaczną część Waszego dochodu. Podejrzewam, że część z nas robi za minimalną krajową
Ja mam z tym zawsze problem jak tż chce coś postawić albo mi coś kupić. Czuję się jak utrzymanka I bardzo mi z tym źle... Dlatego zawsze się upieram, że każdy płaci za siebie, albo po równo. Nie wiem jak sobie poradzę z tym po ślubie. Bo wiadomo, że z mojej pensji mnie nie będzie stać na utrzymanie domu czy mieszkania, więc nie będę samowystarczalna. Na wczasy pewnie będziemy jeździć z tego co zarobi mężuś, nowa komoda też będzie z jego zarobków, wózek dla dziecka itp. Już nie wspomnę o wyrzutach jakie prawdopodobnie będę miała kupując sobie coś... Sukienkę, buty itp.
Tż nigdy nic mi nie wypominał broń Boże. Nie wiem skąd się to u mnie wzięło, ale tak mam... Mam nadzieję, że po ślubie mi to przejdzie...

---------- Dopisano o 16:33 ---------- Poprzedni post napisano o 16:30 ----------

Napisane przez FlightlessBird

To super! Szczególnie, że chyba nie zajęło Ci to długo, nie?
Mi się biegunka przydała, 1,5 kg. mniej Teraz już lepiej chociaż zjadłam przed chwilą pierwszy posiłek i znowu czuję w żółądku rewolucje

No z kredytem ok, bardziej się boję, że rzeczoznawca wyceni mieszkanie na mniej i wtedy du.pa

od 22 lutego Trochę zajęło... Wychodzi 0,5kg tygodniowo, więc prawidłowo...
Ale co z tego jak nadal nie mogę na swoje nogi patrzeć, a mamy prawie lato

Kochana musisz się oszczędzać i trochę podietkować

Ale zazwyczaj chyba jest tak, że nieruchomości mają wyższą wartość niż faktyczna cena sprzedaży U mnie za cenę Waszego mieszkania to nie wiem czy o kawalerce by można marzyć...

---------- Dopisano o 16:33 ---------- Poprzedni post napisano o 16:33 ----------

Napisane przez zytka26

2 tyg bez komputera-masakra
i tak na razie nie mam swojego tylko pozyczony ale dobre i to... jak na zlość musiał sie teraz zepsuc, kiedy najbardziej jest mi potrzebny.

TZ pojechal dzis na 2 tyg na poligon. 2 i 23 czerwca mamy wesela

matko ponad 2tys postów a nie wiem o czym pisałayście jeszcze niegdy nie było mnie aż tak długo

są jakies nowe PMki?

Melleczko gratulacie

Dziękuję My mamy 2 czerwca wesele
A PMek jest dużo nowych

[moniczka_2010]

U mnie zarabia Tż i z tych pieniążków się utrzymujemy, ale kasę w domu trzymam ja. Prawie od początku naszego związku było tak, że kasa była wspólna, nie dzieliliśmy nigdy żadnych pieniędzy na moje- twoje, zawsze było nasze. I nadal tak jest. Wszystkie wydatki planujemy razem, nie mamy raczej problemu z tym...
Ale znam parę która jest rok po ślubie, na czynsz się składają, na opłaty też- po połowie, a o kasę na jedzenie się kłócą bo żadne z nich nie chce wydawać "swoich"

[melleczka]

Napisane przez moniczka_2010

U mnie zarabia Tż i z tych pieniążków się utrzymujemy, ale kasę w domu trzymam ja. Prawie od początku naszego związku było tak, że kasa była wspólna, nie dzieliliśmy nigdy żadnych pieniędzy na moje- twoje, zawsze było nasze. I nadal tak jest. Wszystkie wydatki planujemy razem, nie mamy raczej problemu z tym...
Ale znam parę która jest rok po ślubie, na czynsz się składają, na opłaty też- po połowie, a o kasę na jedzenie się kłócą bo żadne z nich nie chce wydawać "swoich"

No i tak powinno być... Tak jak u Was. To jest wg mnie zdrowa relacja. Tylko nie potrafię jakoś siebie sobie wyobrazić w takiej sytuacji Chyba muszę pogadać o tym z tż i mu powiedzieć o swoich obawach Wg mnie małżeństwo powinno jednoczyć pod każdym względem - nie ma wtedy "Ty i ja", jesteśmy MY, w każdej sytuacji.

[FlightlessBird]

Napisane przez melleczka

Dziewczyny mam pytanie:
Jak radzicie sobie z finansami po ślubie/mieszkając razem?
Bo podejrzewam, że w większości sytuacji jest tak, że to Wasz tż zarabia znaczną część Waszego dochodu. Podejrzewam, że część z nas robi za minimalną krajową
Ja mam z tym zawsze problem jak tż chce coś postawić albo mi coś kupić. Czuję się jak utrzymanka I bardzo mi z tym źle... Dlatego zawsze się upieram, że każdy płaci za siebie, albo po równo. Nie wiem jak sobie poradzę z tym po ślubie. Bo wiadomo, że z mojej pensji mnie nie będzie stać na utrzymanie domu czy mieszkania, więc nie będę samowystarczalna. Na wczasy pewnie będziemy jeździć z tego co zarobi mężuś, nowa komoda też będzie z jego zarobków, wózek dla dziecka itp. Już nie wspomnę o wyrzutach jakie prawdopodobnie będę miała kupując sobie coś... Sukienkę, buty itp.
Tż nigdy nic mi nie wypominał broń Boże. Nie wiem skąd się to u mnie wzięło, ale tak mam... Mam nadzieję, że po ślubie mi to przejdzie...

---------- Dopisano o 16:33 ---------- Poprzedni post napisano o 16:30 ----------


od 22 lutego Trochę zajęło... Wychodzi 0,5kg tygodniowo, więc prawidłowo...
Ale co z tego jak nadal nie mogę na swoje nogi patrzeć, a mamy prawie lato

Kochana musisz się oszczędzać i trochę podietkować

Ale zazwyczaj chyba jest tak, że nieruchomości mają wyższą wartość niż faktyczna cena sprzedaży U mnie za cenę Waszego mieszkania to nie wiem czy o kawalerce by można marzyć...

---------- Dopisano o 16:33 ---------- Poprzedni post napisano o 16:33 ----------


Dziękuję My mamy 2 czerwca wesele
A PMek jest dużo nowych

Powiem Ci tak - u nas kasa jest wspólna. Oczywiście ja ciągle myślę o tym, że tak na prawdę większość kasy na koncie, to ta zarobiona przez TŻ. Każdy wydatek typu ciuch itd. staram się z nim konsultować, to oczywiste No ale wyrzutów sumienia nie mam, bo przecież jak skończę szkołę mam nadzieję na znalezienie normalnej pracy
Tylko, że u nas tak niskie ceny mieszkań to norma... A rzeczoznawca z banku nie patrzy na to, co zostaje w cenie np kuchnia. On tylko patrzy na gołe ściany - czy są okna wymienione, kaloryfery, panele, jak łazienka wygląda itd. Dlatego się boję, że wycenie je na ok. 130 tys. A nie mamy skad tych 10 tys. wytrzasnąć

[melleczka]

Napisane przez FlightlessBird

Powiem Ci tak - u nas kasa jest wspólna. Oczywiście ja ciągle myślę o tym, że tak na prawdę większość kasy na koncie, to ta zarobiona przez TŻ. Każdy wydatek typu ciuch itd. staram się z nim konsultować, to oczywiste No ale wyrzutów sumienia nie mam, bo przecież jak skończę szkołę mam nadzieję na znalezienie normalnej pracy
Tylko, że u nas tak niskie ceny mieszkań to norma... A rzeczoznawca z banku nie patrzy na to, co zostaje w cenie np kuchnia. On tylko patrzy na gołe ściany - czy są okna wymienione, kaloryfery, panele, jak łazienka wygląda itd. Dlatego się boję, że wycenie je na ok. 130 tys. A nie mamy skad tych 10 tys. wytrzasnąć

Ja z kolei nie wyobrażam sobie, żebym miała zakup każdego ciucha konsultować z tż. Pewnie, że jakieś większe wydatki to tak. Ale jak idę do sklepu i widzę coś fajnego, czy to do domu, czy do ubrania, to kupuję to, nie pytając go o zdanie. Dlatego za wszelką cenę chcę pracować. Tż mi cały czas mówi, że po ślubie nie będę musiała pracować itd., ale ja sobie nie wyobrażam siedzenia w domu, raz ze względu na pieniądze, a dwa to bym zgłupiała, już raz siedziałam i wiem jak to jest.

A kiedy macie spotkanie z tym rzeczoznawcą?

[marta1881]

Napisane przez dahna1990

Ja moge miec albo kolorowe albo białe, po prostu jakie znajdę takie kupię, byle miały zakryte palce, były zgrabne, najlepiej z kokardką z paskiem wokół kostki, albo taki przez środek przechodzący no i żeby za wysokie nie były coś czuję że zostanę bez butów

To tak samo jak i ja

Napisane przez moniczka_2010

Ponownie proszę o opinie na temat piosenki wrzuconej w poprzednim poście:P Napiszcie coś bom ciekawa co inne ludzie myślą o tym

Za dużo przekleństw jak dla mnie ale generalnie,tekst i muzyka ok.

Napisane przez zytka26

Mam dostep do internetu

Nie nadrobie wybaczcie!

teskniłyscie?

Bardzo

Napisane przez melleczka

Dziewczyny mam pytanie:
Jak radzicie sobie z finansami po ślubie/mieszkając razem?
Bo podejrzewam, że w większości sytuacji jest tak, że to Wasz tż zarabia znaczną część Waszego dochodu. Podejrzewam, że część z nas robi za minimalną krajową
Ja mam z tym zawsze problem jak tż chce coś postawić albo mi coś kupić. Czuję się jak utrzymanka I bardzo mi z tym źle... Dlatego zawsze się upieram, że każdy płaci za siebie, albo po równo. Nie wiem jak sobie poradzę z tym po ślubie. Bo wiadomo, że z mojej pensji mnie nie będzie stać na utrzymanie domu czy mieszkania, więc nie będę samowystarczalna. Na wczasy pewnie będziemy jeździć z tego co zarobi mężuś, nowa komoda też będzie z jego zarobków, wózek dla dziecka itp. Już nie wspomnę o wyrzutach jakie prawdopodobnie będę miała kupując sobie coś... Sukienkę, buty itp.
Tż nigdy nic mi nie wypominał broń Boże. Nie wiem skąd się to u mnie wzięło, ale tak mam... Mam nadzieję, że po ślubie mi to przejdzie...

---------- Dopisano o 16:33 ---------- Poprzedni post napisano o 16:30 ----------


od 22 lutego Trochę zajęło... Wychodzi 0,5kg tygodniowo, więc prawidłowo...
Ale co z tego jak nadal nie mogę na swoje nogi patrzeć, a mamy prawie lato

Kochana musisz się oszczędzać i trochę podietkować

Ale zazwyczaj chyba jest tak, że nieruchomości mają wyższą wartość niż faktyczna cena sprzedaży U mnie za cenę Waszego mieszkania to nie wiem czy o kawalerce by można marzyć...

U nas jest tak,że TŻ ze swojej pensji opłaca rachunki,a za moją żyjemy
W każdym miesiącu każde z nas ma odłożoną kwote na swoje potrzeby plus odkładamy na ślub. Więc jak coś sobie kupuje,za te odłożone na osobiste wydatki wtedy nie konsultuje z TŻ i wzajemnieUważam,że to dobre rozwiązanie,bo wiemy,że druga osoba nie cierpi na wydatkach pierwszej
Myślę,że rozumiecie bo chyba pokręciłam

[FlightlessBird]

Napisane przez melleczka

Ja z kolei nie wyobrażam sobie, żebym miała zakup każdego ciucha konsultować z tż. Pewnie, że jakieś większe wydatki to tak. Ale jak idę do sklepu i widzę coś fajnego, czy to do domu, czy do ubrania, to kupuję to, nie pytając go o zdanie. Dlatego za wszelką cenę chcę pracować. Tż mi cały czas mówi, że po ślubie nie będę musiała pracować itd., ale ja sobie nie wyobrażam siedzenia w domu, raz ze względu na pieniądze, a dwa to bym zgłupiała, już raz siedziałam i wiem jak to jest.

A kiedy macie spotkanie z tym rzeczoznawcą?

To nie jest tak, że zakup bluzki z nim konsultuję...Ale jak np muszę kupić płaszcz za 200zł, to zawsze takie wydatki konsultuje, bo logicznym jest, że musimy się upewnić, czy wydać taką kwotę w tym czy może w następnym miesiącu. Są też wydatki na auto, szkołę TŻ itd.

Jak jadę do lumpka, to TŻ nawet nie wie, dowiaduje się po fakcie

Rzeczoznawca dopiero przyjdzie dopiero po złożeniu wniosku

[zytka26]

U nas to w sumie TŻ płaci rachunki, jak gdzieś wychodzimy -kino, knajpa tez on płaci a reszte wspólnie

[Galija]

cześć dziewczyny strasznie dawno mnie nie było ale sesja zbliża się wielkimi krokami a na dodatek mam mnóstwo pracy z którą sie ledwo wyrabiam ;(((
dzisiaj też już nie nadrobie padam na twarz - ale bd zerkać co tam piszecie )

przesyłam fajny artykuł ; http://blog.onet.pl/42092,archiwum_goracy.html

i chcialam was jeszcze ostrzec przed zamawianiem na allegro zaproszeń...porazka totalna nie wiem jak mozna odwalać taka fuszerę...owszem zaproszenia próbne byly piekne a jak juz zamówiliśmy wszystkie to nie dojść ze byly jakies wilgotne przez co papier sie powyginał, kokardki są krzywo poprzyklejane, prują sie i nawet ten diamencik ktory mial byc na srodku kokardki jest krzywo, a cena? 3zl za zaproszenie nie uwazam zeby to bylo malo... na szczescie przyjeli reklamacje ale poprostu rozpłakałam sie jak zaczęłam to wszystko oglądać ;((

[motylek1]

Napisane przez dahna1990

Ja moge miec albo kolorowe albo białe, po prostu jakie znajdę takie kupię, byle miały zakryte palce, były zgrabne, najlepiej z kokardką z paskiem wokół kostki, albo taki przez środek przechodzący no i żeby za wysokie nie były coś czuję że zostanę bez butów

Ja jeszcze niewiem jakie będę miała buty ale rajstopy na 99% cieliste, jakoś nie podobają mi się białe a najlepiej bym się czuła bez
mam 2 pary wysokich szpilek i w nich najlepiej mi się chodzi boso bo w rajstopach naga mi się ślizga w środku i czuje się strasznie niepewnie a bez jak dobrze włożę buta to jakbym boso chodziła
mam nadzieję, że mnie zrozumiałyście

Napisane przez melleczka

Smerfetka to mi się wydaje właśnie, że powinno Ci być lepiej... Chociaż Ty sama wiesz najlepiej

Ja wiem, że muszę mieć pończochy, bo w nich buty tak nie obcierają i nogi mniej puchną.

A mnie właśnie obcierają z rajstopom czy tam pończochą bo mi nogi się nie pocą i ta noga mi się ślizga w nich i trze mi na pięcie

Napisane przez Galija

przesyłam fajny artykuł ; http://blog.onet.pl/42092,archiwum_goracy.html

i chcialam was jeszcze ostrzec przed zamawianiem na allegro zaproszeń...porazka totalna nie wiem jak mozna odwalać taka fuszerę...owszem zaproszenia próbne byly piekne a jak juz zamówiliśmy wszystkie to nie dojść ze byly jakies wilgotne przez co papier sie powyginał, kokardki są krzywo poprzyklejane, prują sie i nawet ten diamencik ktory mial byc na srodku kokardki jest krzywo, a cena? 3zl za zaproszenie nie uwazam zeby to bylo malo... na szczescie przyjeli reklamacje ale poprostu rozpłakałam sie jak zaczęłam to wszystko oglądać ;((

Artykuł czytałam rano

A co do zaproszeń to nie zgodzę się z tym, gdyż wszystko zależy od dobrego zapakowania i transportu, moja siostra zamawiała przez allegro i przyszły jej ładniejsze niż próbne
Ale najważniejsze, że uznali reklamacje i macie dużo czasu, żeby nowe kupić

[moniczka_2010]

Galija a daj link do aukcji gdzie kupowałaś. To może żadna z nas nie nadzieje się na to...

[capriola_87]

Napisane przez myszonka88

Jak ja wam zazdroszczę, że możecie sobie przebierać w butach. A to obcas nie taki, a to odkyte palce, paseczek wokół kostki... Ja odkąd mogłam zakładać buty na obcasie moją największą katorgą było podchodzenie do sprzedawcy i proszenie o jak najmniejszy rozmiar. I tak prawie zawsze były za duże i odchodziłam z pustymi rękoma. Zawsze płakać mi się chce jak koleżanki rozmawiają przy mnie o butach... Może to dla Was głupie, ale mi po prostu szkoda, że zakładam buty takie jakie mam i nie patrze na to czy pasują do kreacji...
No dobra... starczy, rozżaliłam się trochę...

ja Cię doskonale rozumiem, bo całe życie mam problem ze stopami: halluksy, wrastające paznokcie, skłonności do odcisków i modzeli więc zazwyczaj mam probelmy z doborem butów, nie kupuję takich które mi się podobają, tylko taki które są szerokie i bardzo wygodne, a co za tym idzie drogie szpilki wkładam tylko na wesela...bardzo bym chciała nosić na codzień, ale nie mogę

Napisane przez melleczka

To są właśnie buty, których bym nigdy nie założyła No po prostu mi się nie podobają Chociaż wiem, że to najpopularniejszy ślubny model

Typowy ślubny fason mi też się nie podobają, ale może są wygodne?

Napisane przez melleczka

W każdym bądź razie na każdą imprezę zabieram ze sobą jakieś 3 pary butów na zmianę:brzydal: W lipcu na weselu zmieniałam buty dokładnie 4 razy

high five!

Napisane przez melleczka

6kg
:

brawo, gratuluję!

Napisane przez melleczka

Dziewczyny mam pytanie:
Jak radzicie sobie z finansami po ślubie/mieszkając razem?

Nie mam pojęcia, przekonam się za niecałe 2 miesiące
Na razie TŻ pracuje, ja nie, jak zamieszkamy razem to będę szukać pracy, ale nie ma gwarancji że od razu coś znajdę, więc przez jakiś czas będę utrzymanką ze wspomaganiem rodziców

[myszka 1234567]

Napisane przez FlightlessBird

W nocy prawie nie spałam, nagle dopadła 40stopniowa gorączka i biegunka
Byłam dziś po wniosku na kredyt - ile tego jest Najardziej teraz żyję w stresie przez rzeczoznawcę, że wyceni na mniejszą kwotę mieszkanie niż my za nie dajemy

oj biedaczku. Najgorsze są te grypy żołądkowe, wykańczają organizm;/

A kiedy rzeczoznawca podejmie decyzję? długo będziecie czekać?

Napisane przez melleczka

Dziewczyny mam pytanie:
Jak radzicie sobie z finansami po ślubie/mieszkając razem?
Bo podejrzewam, że w większości sytuacji jest tak, że to Wasz tż zarabia znaczną część Waszego dochodu. Podejrzewam, że część z nas robi za minimalną krajową

My z TŻ mamy wspólną kasę. Zaraz po tym jak zamieszkaliśmy razem otworzyliśmy wspólne konto z dwiema kartami, wszelakie wpływy idą na jedno konto. Czy to moje stypendia czy pensja czy też jego pensja albo inne przychody. Jak przychodzi kasa każdego miesiąca to siadamy odejmujemy na niezbędne wydatki a reszta jest do uzgodnienia Czy przepuszczamy wszystko czy odkąłdamy na cos Od poczatku tak było i nigdy zadnych kłótni o kasę nie było

Napisane przez dahna1990

Ja to w ogóle mam dylemat z pończochami, czy białe czy cieliste, jak kupie kolorowe buty, to białe będą głupio wyglądać chyba, a do białych butów chyba lepiej białe pończochy zgłupieć można

Do kolorowych butów najlepiej będą cieliste. Do białych mogą być obydwie opcje chociaż ja jestem zwolenniczką cielistych, ale to już tylko Twoja decyzja w jakich się będziesz czuła najlepiej

Napisane przez moniczka_2010

Aaaaaaa!!!! Udało się! Mój fotograf zgodził się zrobić reportaż bez pleneru i sam zaproponował że jak będzie ładna pogoda to może kilka fot pod drzewem zrobimy. I o połowę prawie zszedł z ceny 1500 weźmie

melleczka super kosztorys właśnie sprawdzam wyszło nam około 15 tys

[Galija]

Napisane przez moniczka_2010

Galija a daj link do aukcji gdzie kupowałaś. To może żadna z nas nie nadzieje się na to...

http://www.amelia-wedding.pl/


---------- Dopisano o 19:00 ---------- Poprzedni post napisano o 18:59 ----------

Napisane przez myszka 1234567

oj biedaczku. Najgorsze są te grypy żołądkowe, wykańczają organizm;/

A kiedy rzeczoznawca podejmie decyzję? długo będziecie czekać?



My z TŻ mamy wspólną kasę. Zaraz po tym jak zamieszkaliśmy razem otworzyliśmy wspólne konto z dwiema kartami, wszelakie wpływy idą na jedno konto. Czy to moje stypendia czy pensja czy też jego pensja albo inne przychody. Jak przychodzi kasa każdego miesiąca to siadamy odejmujemy na niezbędne wydatki a reszta jest do uzgodnienia Czy przepuszczamy wszystko czy odkąłdamy na cos Od poczatku tak było i nigdy zadnych kłótni o kasę nie było




Do kolorowych butów najlepiej będą cieliste. Do białych mogą być obydwie opcje chociaż ja jestem zwolenniczką cielistych, ale to już tylko Twoja decyzja w jakich się będziesz czuła najlepiej





melleczka super kosztorys właśnie sprawdzam wyszło nam około 15 tys

kosztorys czego? wesela? jak tak to tez moge prosic jakis link?;]

[littlemary]

Napisane przez blondii91

Witam. Można dołączyc ?

Witamy

Napisane przez blondii91

co do zareczyn to bylo romantico - bo nad morzem
bukiet roz itd

jestesmy na poczatku tej calej drogi - w sobote jedziemy ogladac kolejna sale mam nadzieje ze ta bedzie idealna

Ja też miałam takie zaręczyny powodzenia w poszukiwaniach!

Napisane przez fantastka

Cześć dziewczyny Dziękuję za kciuki, dostałam 4 z odpowiedzi i 4,5 z koła z zeszłego tygodnia Także jeden przedmiot mam do przodu

Gratulacje

Napisane przez myszka 1234567

Miał atak z drgawkami. Na szczęście po serii badań jest ok. Organizm był wykończony, brakiem snu, cieżką pracą, poprzednią infekcją itd. Suma czynników.

Oj, współczuję i życzę duuużo zdrowia!

Napisane przez capriola_87

kurczę lipa trochę... ale ja nie mogę się zebrać na sukienki jeszcze, wszyscy wokół mówią że jestem nienormalna i że jak to tak szukać kiecki rok przed ślubem Poza tym, nie mam kasy teraz, więc nie ma szans żebym kupiła w ciągu najbliższych 6 miesięcy, no i planuję zrzucić conajmniej 10 kilo więc tez nie wiem czy jest sens mierzyć jakieś teraz... Co myślicie?

jejku, mam nadzieję że wszystko już dobrze


Witam się i spadam na siłkę zaraz

No i mam dziś równiuteńkie 400 dni do ślubu

Też mam taki ambitny plan

Napisane przez moniczka_2010

Ja mam 344.
Dziewczyny ma któraś taką listę spraw do załatwienia przed ślubem?

Myślę, że można do tego wykorzystać kosztorys melleczki albo np. taką listę http://www.nasze-wesele.net.pl/index...d=60&Itemid=84

Napisane przez capriola_87

znajoma mojej mamy wychodzi teraz za mąż i chcieli obrączki z Apartu za 3500, zanieśli wzór do jubilera i zrobił im IDENTYCZNE za 1000 zł... mam nadzieję że nam się uda podobnie

Mi na razie wychodzi ok 20 tys. za samą salę chciałabym w całości (już ze wszystkim: suknia, dodatki, fryzjer itp.) zamknąć się w 40 tys. ale pewnie będzie ciężko

Nasi znajomi zrobili identycznie z obrączkami, wyszły bardzo ładne i, co najważniejsze, identyczne!

Co do kosztów to za salę tez wyjdzie nam około 20 tys (ale razem z ciastem i noclegami dla gości)

melleczka, dzięki za kosztorys, przyda się

Uff, udało się, ogarnęłam wszystko, no, może prawie, ale sprawa butów i sukni mnie stresuje :P Wiem jedno, będę chciała sobie uszyć wybrany model bo jak dotąd nic z wystaw salonów mi się nie podoba Na pewno nie chcę koła, suknia na dole ma być zwiewna i "płynąć" w tańcu, ale zobaczymy co mi zaoferują jak już wejdę do środka, póki co, trzeba zbić masę haha Co do butów, to mam dylemat, pisałam wcześniej, że jestem 30 cm niższa od TŻ i w związku z tym nie wiem, czy wziąć wysokie czy niższe buty ...

[zytka26]

Ale cisza- oj jednak nie

---------- Dopisano o 19:05 ---------- Poprzedni post napisano o 19:01 ----------

Napisane przez littlemary

Uff, udało się, ogarnęłam wszystko, no, może prawie, ale sprawa butów i sukni mnie stresuje :P Wiem jedno, będę chciała sobie uszyć wybrany model bo jak dotąd nic z wystaw salonów mi się nie podoba Na pewno nie chcę koła, suknia na dole ma być zwiewna i "płynąć" w tańcu, ale zobaczymy co mi zaoferują jak już wejdę do środka, póki co, trzeba zbić masę haha Co do butów, to mam dylemat, pisałam wcześniej, że jestem 30 cm niższa od TŻ i w związku z tym nie wiem, czy wziąć wysokie czy niższe buty ...

wygodne

[motylek1]

Napisane przez littlemary

Uff, udało się, ogarnęłam wszystko, no, może prawie, ale sprawa butów i sukni mnie stresuje :P Wiem jedno, będę chciała sobie uszyć wybrany model bo jak dotąd nic z wystaw salonów mi się nie podoba Na pewno nie chcę koła, suknia na dole ma być zwiewna i "płynąć" w tańcu, ale zobaczymy co mi zaoferują jak już wejdę do środka, póki co, trzeba zbić masę haha Co do butów, to mam dylemat, pisałam wcześniej, że jestem 30 cm niższa od TŻ i w związku z tym nie wiem, czy wziąć wysokie czy niższe buty ...

Ja bym chyba wolała wziąć wysokie szpilki, ale sama musisz zdecydować w jakich lepiej się czujesz i żeby były wygodne

[littlemary]

Chodzę w wysokich butach bez problemu, ale boję się czy dam radę wytrzymać całą noc. Najwyżej wezmę sobie jakiś obcas średniej wysokości bo w zupełnie niskich butach chyba źle bym się czuła.

[dastin]

Napisane przez extassy

mylady21
Rzucę z innej beczki - panny młode 2013 to się powinny zacząć rozglądać za kieckami.
1) teraz jest znacznie przyjemniej niż w zimie czy na jesieni
2) raczej już pewne że Grecja zbankrutuje, nie wiadomo co euro, strzelam że ceny pójdą do góry 25% a nie jak zwykle 8-10%.
I nie jest to kwestia widzimisie salonu, tylko rozliczeń w euro.
I 25% to jest optymistyczna prognoza...

to cytat z innego watku i po zastanoweiniu dziewczyna ma racje z tym euro ;/

właśnie wczoraj rozmawiałam z moją koleżanką, która brała ślub w 2011 i powiedziała, że najlepiej iść na poszukiwanie sukni na początku wrześnie bo wtedy są niezłe wyprzedaże. Np. ona za suknie San Patrica, która kosztowała 4 tys. zapłaciła na wyprzedaży 2tys.

Napisane przez myszka 1234567

Raz to szkoła. Wykończyły mnie te egzaminy. A dwa mój TŻ lezał w szpitalu.

Napisane przez myszka 1234567

Miał atak z drgawkami. Na szczęście po serii badań jest ok. Organizm był wykończony, brakiem snu, cieżką pracą, poprzednią infekcją itd. Suma czynników.

O matko niech odpoczywa!Zdrowia dla Tż-ta

Napisane przez capriola_87

No i mam dziś równiuteńkie 400 dni do ślubu

Napisane przez moniczka_2010

Aaaaaaa!!!! Udało się! Mój fotograf zgodził się zrobić reportaż bez pleneru i sam zaproponował że jak będzie ładna pogoda to może kilka fot pod drzewem zrobimy. I o połowę prawie zszedł z ceny 1500 weźmie

Napisane przez dahna1990

o tak, będzie zupa ze ślimaków, nadziewane ślimaki, ślimakowy tort, a na weselu jednym z zabaw będzie wyścig ślimaków

ale się uśmiałam

Napisane przez zytka26

Mam dostep do internetu

Nie nadrobie wybaczcie!

teskniłyscie?

ja tęskniłam

Napisane przez FlightlessBird

W nocy prawie nie spałam, nagle dopadła 40stopniowa gorączka i biegunka
Byłam dziś po wniosku na kredyt - ile tego jest Najardziej teraz żyję w stresie przez rzeczoznawcę, że wyceni na mniejszą kwotę mieszkanie niż my za nie dajemy

biedna coś ostatnio często chyba masz rewolucje w żołądku. Za dobrą wycenę



Dobry wieczór
Dopiero teraz miałam czas, żeby do Was wejść. Od samego rana dokańczałam pisanie pracy mag. i tym sposobem dzisiaj poprawiłam II rozdział, napisałam wstęp, blibliografię i pobiegłam wszystko wysłać. Trzymajcie proszę kciuki za to, żeby ten babol mi zaakceptował całą pracęstresuję się... bo czasu coraz mniej...

---------- Dopisano o 19:13 ---------- Poprzedni post napisano o 19:12 ----------

Aha i skoro tak liczymy swoje ddś to u mnie jest 477

[myszka 1234567]

Napisane przez dastin

Dobry wieczór
Dopiero teraz miałam czas, żeby do Was wejść. Od samego rana dokańczałam pisanie pracy mag. i tym sposobem dzisiaj poprawiłam II rozdział, napisałam wstęp, blibliografię i pobiegłam wszystko wysłać. Trzymajcie proszę kciuki za to, żeby ten babol mi zaakceptował całą pracęstresuję się... bo czasu coraz mniej...

---------- Dopisano o 19:13 ---------- Poprzedni post napisano o 19:12 ----------

Aha i skoro tak liczymy swoje ddś to u mnie jest 477

za pracę. Tzrymam kciuki zeby promotorka rzuciła łąskawym okiem