Wiosenne ploteczki prrrawie narzeczonych cz.17

[_kamea_]

Witam niedzielnie

U mnie dzisiaj 5 miechów do ślubu

Muszę się was poradzić - bo chcemy żeby goście zamiast kwiatów przynieśli coś innego np karmę dla zwierzaków i żeby nie było im głupio stać w kościele z 20 kilogramowym workiem whiskasa chcemy to jakoś sprytnie zorganizować. I teraz pytanie - czy w ogóle jest to dobry pomysł?

[Clood]

Kamea - najpierw dogadaj się z jakimś schroniskiem czy takie rzeczy przyjmują - bo powiem Ci szczerze w naszym schronisku nikt nie chce ani wolontariuszy, ani jedzenia - bo mają tam pełen sponsoring miasta i firm

potem działaj - są na to jakieś fajne wierszyki, które można dołączyć do zaproszenia

ogólnie to szczytny cel, ale mi się ten zwyczaj nie podoba nie chcę w ogóle ingerować w decyzje gości w takich sprawach, mają po prostu być z nami w tym dniu i tyle a czy przyniosą kwiatka, czy nic to już mi obojętne

[_kamea_]

Clood, też mi mój własny pomysł nie bardzo się podoba, ale zdecydowanie wolę karmę niż kwiaty, które po kilku dniach opadną, zwiędną i jedyny pożytek z nich to kasa dla kwiaciarni owszem, są piękne, cieszą itp, ale w takich ilościach, jakie dostaje się na ślub są po prostu przerażające (to oczywiście jest moje zdanie )

[jlys]

clood nie , z moją mamą i ojczymem. a do warszawy będzie gdzieś 45km

[Clood]

Kamea - napisałam szczytny cel, ja jestem tradycjonalistką, więc może dlatego hehehe wiem, będzie mi pachniało w pokoju jak w kaplicy cmentarnej - ale ja kocham kwiaty w każdej postaci

Jlys - Kochana to i tak fajny start Ludzie z Łodzi do Wawki do pracy dojeżdżają, więc i Wy dacie sobie radę, uszy do góry

[aluniaaaaa]

Kamea, a jak dzisiaj akurat z T. rozmawialam o tym co chcemy zamiast kwiatow, a ty piszesz na ten temat zgralysmy sie moze napisz na zaproszeniach, ze bedzie koszyk na te prezenty czy co, sama nie wiem. wiekszosc moze byc autami wiec po mszy poszliby do auta po to i tyle.

Ja bym chciala slodycze zamiast kwiatow, a T. chce cos dla dzieci z domow dziecka... no i jest konflikt

[Gajaa]

Kamiś, karma to nienajlepszy pomysł moim zdaniem, tym bardziej, że karmy dzielą się na plastiki i nieplastiki. zwykle ludzie nie wiedzą co jest co - a po co dawać psom bezwartościowy plastik? Tak jak z zajęczkami. gdybyśmy poprosili o karmę, zapewne byśmy dostali stosik kolb (tuczą), mieszanek (wbijają się w dziąsła i tuczą), soli (od niej siadają nerki) etc zamiast siana, Cuni Complete i tak dalej. Dlatego my prosimy o wsparcie "grosikiem", żeby stowarzyszenie samo mogło kupić sobie potrzebne rzeczy

Już po panieńskim. padam na twarz. Od wczoraj spałam raptem 3h. Ale się działo! Zaczęło się od tego, że moja D. poprosiła nas, żeby tata nas podwiózł do Zegrza. jedziemy, jedziemy, pada GPS. Ups, nie mamy GPSa. Jedziemy na pałę przez uliczki z ku...ewkami, przez Marki, Stary i Nowy Rembertów. Koło Białobrzegów odkrywam, że mam GPSa w komórce, więc zawracam tatę z Białobrzegów i prowadzę na Zegrze.Wysiadamy na przystanku z koleżanką, czekamy, czekamy, bo info od D. brzmiało: czekajcie na przystanku, zaraz po Was będziemy. No to czekałyśmy...30 min. Śpiewałyśmy piosenki, wygłupiałyśmy się, samochody na nas trąbiły - pełna głupawa. Podjeżdża D., wiozą nas ... z powrotem! Przez Białobrzegi do Rynii. Pytam: po grzyba więc kazałaś nam jechać do Zegrza? Na to D. :"oj no bo..." dojeżdżamy pod domek, okazuje się, że obok od 2 dni jest kawalerski. Ja i D. idziemy nad wodę, w tym czasie zjeżdża się reszta ekipy. Lokujemy się w domku, rozpalamy grilla ...i tu następuje ta nudniejsza część. Ploty, gadanie, jedzenie. Zbieramy się na spacer, idziemy, idziemy...zawraca nas grupa pijanych facetów. Ups. A miałysmy iść nad wodę 9w nocy już). Wracamy więc do domku i zaczynamy grać w grę, w której jedna osoba wychodzi, reszta ustala kod wg jakiego odpowiada na pytania tego, który wyszedł. Zadaniem wychodzącego jest odgadnąć jaki to kod. Udało mi się w 15 min. Jednym z kodów było "zachowuj się jak J." - myślałam, że skonam ze śmiechu, ale D. się nie dała i zgadla o kogo chodzi! dostałam prezenty: koszulkę na noc poślubną, 4 płyty z piosenkami z Disneya (), kosmetyki. Ok 4:00 poszłyśmy spać. Smutno mi się zrobiło, bo nie było żadnych kwizów, slajdów, filmów, gitary, nic. Suche ploty. Tak trochę nudnawo. Pospałam 3h, nie mogłam więcej. Ubrałam się i wyszłam nad zalew jak reszta spała pomyśleć o to be or not. Posiedziałam tam z półtorej godziny, wróciłam na 9:00 do domku, dziołchy zaczęły wstawać. Zjadłyśmy śniadanie, pogadałyśmy i poszłyśmy nad zalew, a tam, oczywiście, wielkie chlapanie, pływanie, brodzenie etc. najfajniejszy moment tego wszystkiego! ok 11:00 dziewczyny się zmyły, zostałam sama z D. Poopalałyśmy się nadrabiając zaległości z niewidzenia się (zjarałam się, ała!), potem podjechali po nas jej rodzice. Mieliśmy robić grilla, ale...panowie z kawalerskie grilla już zapakowali i odwieźli, więc wsiedliśmy w auto i pojechaliśmy do domu D. Tam był grill, ploty z bratem, mamą, tatą i D przetykane ciumkaniem do psa. Pokazałam im foty z przygotowań, nażarliśmy się jak świnie i o 17:30 zawinęłam się do busa. Uf. Tak na chwilę przed 19:00 byłam w domu.

Dłuuugi wieczór! Zaczął się marnie, ale dzisiejszy dzień nadrobił straty i mój żal, więc teraz uważam, że było fajnie ot, wszystko

Macie foty. Nie jest ta jedna zamalowana. a cholera tam, i tak pewnie kto mnie mial poznac to już rozpoznal. Tak mi net muli, że nie ma szans na nic. 30 min, 30 min! zakładałam wydarzenie jedno na fb. makabra

[Clood]

Gaja piona za średni panieński, moje panie też się nie wysiliły właściwie ja wszystko przygotowałam, ale liczyłam na jakieś choćby zabawy, pytania etc. no ale sama takich rzeczy sobie organizować nie będę, najlepszą rzeczą z panieńskiego to najprawdziwszy wibrator

Gaja śliczna z Ciebie dziewczyna, a wyglądasz jak moja przyszła szwagierka

no nic oby do ślubu nie wiem, jestem dziwna, ale nie umiem się rajcować każdym szczegółem jak większość z Was (wiecie o co mi chodzi - taką dbałość o każdy szczegół, estetykę etc.), jestem prosta jak cep masakra może coś ze mną nie tak...

[Gajaa]

A ja liczyłam, że chociaż gitarę wezmą, ale gdzie tam. Jak ja nie wezmę to gitary nie ma, a przecież wszystkie prawie grają

Doszłam do wniosku, że moja świadkowa jest organizacyjnym imbecylem. Dzięki tej myśli łatwiej znieść zawód

Kamea, już tylko 5 miesięcy! bajer

Jlys, 45 km od Wawy? oł.... to ja bym wolała wynajmować

Ja też się nie rajcuje każdym szczegółem, bo też mi się nie chce a w każdym razie mniej się rajcuje niż połowa tutaj, takie mam wrażenie każdy robi jak uważa za słuszne, ot co

[Kohnelia20]

Napisane przez Clood

Gaja piona za średni panieński, moje panie też się nie wysiliły właściwie ja wszystko przygotowałam, ale liczyłam na jakieś choćby zabawy, pytania etc. no ale sama takich rzeczy sobie organizować nie będę, najlepszą rzeczą z panieńskiego to najprawdziwszy wibrator

Gaja śliczna z Ciebie dziewczyna, a wyglądasz jak moja przyszła szwagierka

no nic oby do ślubu nie wiem, jestem dziwna, ale nie umiem się rajcować każdym szczegółem jak większość z Was (wiecie o co mi chodzi - taką dbałość o każdy szczegół, estetykę etc.), jestem prosta jak cep masakra może coś ze mną nie tak...

nie rycz, nie jesteś sama ja też się drobiazgami nie przejmuje

[Fari]

Napisane przez Gajaa

Kamiś, karma to nienajlepszy pomysł moim zdaniem, tym bardziej, że karmy dzielą się na plastiki i nieplastiki. zwykle ludzie nie wiedzą co jest co - a po co dawać psom bezwartościowy plastik? Tak jak z zajęczkami. gdybyśmy poprosili o karmę, zapewne byśmy dostali stosik kolb (tuczą), mieszanek (wbijają się w dziąsła i tuczą), soli (od niej siadają nerki) etc zamiast siana, Cuni Complete i tak dalej. Dlatego my prosimy o wsparcie "grosikiem", żeby stowarzyszenie samo mogło kupić sobie potrzebne rzeczy

Już po panieńskim. padam na twarz. Od wczoraj spałam raptem 3h. Ale się działo! Zaczęło się od tego, że moja D. poprosiła nas, żeby tata nas podwiózł do Zegrza. jedziemy, jedziemy, pada GPS. Ups, nie mamy GPSa. Jedziemy na pałę przez uliczki z ku...ewkami, przez Marki, Stary i Nowy Rembertów. Koło Białobrzegów odkrywam, że mam GPSa w komórce, więc zawracam tatę z Białobrzegów i prowadzę na Zegrze.Wysiadamy na przystanku z koleżanką, czekamy, czekamy, bo info od D. brzmiało: czekajcie na przystanku, zaraz po Was będziemy. No to czekałyśmy...30 min. Śpiewałyśmy piosenki, wygłupiałyśmy się, samochody na nas trąbiły - pełna głupawa. Podjeżdża D., wiozą nas ... z powrotem! Przez Białobrzegi do Rynii. Pytam: po grzyba więc kazałaś nam jechać do Zegrza? Na to D. :"oj no bo..." dojeżdżamy pod domek, okazuje się, że obok od 2 dni jest kawalerski. Ja i D. idziemy nad wodę, w tym czasie zjeżdża się reszta ekipy. Lokujemy się w domku, rozpalamy grilla ...i tu następuje ta nudniejsza część. Ploty, gadanie, jedzenie. Zbieramy się na spacer, idziemy, idziemy...zawraca nas grupa pijanych facetów. Ups. A miałysmy iść nad wodę 9w nocy już). Wracamy więc do domku i zaczynamy grać w grę, w której jedna osoba wychodzi, reszta ustala kod wg jakiego odpowiada na pytania tego, który wyszedł. Zadaniem wychodzącego jest odgadnąć jaki to kod. Udało mi się w 15 min. Jednym z kodów było "zachowuj się jak J." - myślałam, że skonam ze śmiechu, ale D. się nie dała i zgadla o kogo chodzi! dostałam prezenty: koszulkę na noc poślubną, 4 płyty z piosenkami z Disneya (), kosmetyki. Ok 4:00 poszłyśmy spać. Smutno mi się zrobiło, bo nie było żadnych kwizów, slajdów, filmów, gitary, nic. Suche ploty. Tak trochę nudnawo. Pospałam 3h, nie mogłam więcej. Ubrałam się i wyszłam nad zalew jak reszta spała pomyśleć o to be or not. Posiedziałam tam z półtorej godziny, wróciłam na 9:00 do domku, dziołchy zaczęły wstawać. Zjadłyśmy śniadanie, pogadałyśmy i poszłyśmy nad zalew, a tam, oczywiście, wielkie chlapanie, pływanie, brodzenie etc. najfajniejszy moment tego wszystkiego! ok 11:00 dziewczyny się zmyły, zostałam sama z D. Poopalałyśmy się nadrabiając zaległości z niewidzenia się (zjarałam się, ała!), potem podjechali po nas jej rodzice. Mieliśmy robić grilla, ale...panowie z kawalerskie grilla już zapakowali i odwieźli, więc wsiedliśmy w auto i pojechaliśmy do domu D. Tam był grill, ploty z bratem, mamą, tatą i D przetykane ciumkaniem do psa. Pokazałam im foty z przygotowań, nażarliśmy się jak świnie i o 17:30 zawinęłam się do busa. Uf. Tak na chwilę przed 19:00 byłam w domu.

Dłuuugi wieczór! Zaczął się marnie, ale dzisiejszy dzień nadrobił straty i mój żal, więc teraz uważam, że było fajnie ot, wszystko

Macie foty. Nie jest ta jedna zamalowana. a cholera tam, i tak pewnie kto mnie mial poznac to już rozpoznal. Tak mi net muli, że nie ma szans na nic. 30 min, 30 min! zakładałam wydarzenie jedno na fb. makabra

Suknia ładna

A co do panieńskiego to powiem że według mnie trochę za dużo oczekiwałyście (Gaja i Clood), nastawiłyście się na szalony panieński rodem z filmów amerykańskich gdzie to wynajmuje się striptizera , tort w kształcie penisa, masa dowcipów z podtekstem, dużo wysoko% drinków i prezentów dla przyszłej PMki również o oczywistym przeznaczeniu Nie mam nic przeciwko takim wieczorom panieńskim, ale żyjemy trochę w innych realiach. Ludzie u nas mają inną mentalność. Gdyby mi przyszło organizować dla kogoś wieczór panieński to raczej nie szalałabym gdyby nie było wyraźnego sygnału od przyszłej PMki że chce taką tematykę.
Dla mnie najfajniejszy byłby taki wieczór jak Ty (Gaja) miałaś, mile spędzony czas, na luzie, na plotach, gdzie można swobodnie bez pośpiechu pogadać, pożartować, poleżeć - może dziewczyny chciały Ci taki własnie zafundować, żebyś mogła odpocząć, odprężyć się po miesiącach gonitwy, martwienia się i organizowania każdego szczegółu ślubu.

---------- Dopisano o 22:23 ---------- Poprzedni post napisano o 22:20 ----------

Napisane przez Gajaa

A ja liczyłam, że chociaż gitarę wezmą, ale gdzie tam. Jak ja nie wezmę to gitary nie ma, a przecież wszystkie prawie grają

Doszłam do wniosku, że moja świadkowa jest organizacyjnym imbecylem. Dzięki tej myśli łatwiej znieść zawód

Kamea, już tylko 5 miesięcy! bajer

Jlys, 45 km od Wawy? oł.... to ja bym wolała wynajmować

Ja też się nie rajcuje każdym szczegółem, bo też mi się nie chce a w każdym razie mniej się rajcuje niż połowa tutaj, takie mam wrażenie każdy robi jak uważa za słuszne, ot co

I ta gitara byłaby kluczem do sukcesu? Nie wpadłabym na to Chyba ja tez jestem organizacyjnym imbecylem

[Clood]

A co do panieńskiego to powiem że według mnie trochę za dużo oczekiwałyście (Gaja i Clood), nastawiłyście się na szalony panieński rodem z filmów amerykańskich gdzie to wynajmuje się striptizera , tort w kształcie penisa, masa dowcipów z podtekstem, dużo wysoko% drinków i prezentów dla przyszłej PMki również o oczywistym przeznaczeniu Nie mam nic przeciwko takim wieczorom panieńskim, ale żyjemy trochę w innych realiach. Ludzie u nas mają inną mentalność. Gdyby mi przyszło organizować dla kogoś wieczór panieński to raczej nie szalałabym gdyby nie było wyraźnego sygnału od przyszłej PMki że chce taką tematykę.

Fari to nie tak, ale sorry - chociaż jakieś fajne pytania, konkursy mogłyby być, nie chciałam mieć nigdy jakiegoś rozbierającego się kolesia, nie muszę mieć tortu penisa, a tak to było siedzenie i gadanie o niczym, może po prostu już nie mamy wspólnie tego klimatu jak kiedyś... Jak ktoś chce coś fajnego wymyślić to wymyśli i nie muszą być to same sprośności, bez przesadyzmu.

[rudy_moniq]

Clood hmmm ja Soplicy nie lubię, więc za wiele nie powiem, ale mam nadzieję, że na weselu będzie lepiej z 'wchodzeniem' do gardła wody ognistej

Napisane przez jlys

moniq ja najładniejsza ? chyba , żartujesz . co jak co ale kinia będzie najpiękniejsza PM i to ever a nie tylko tutaj . ja to nawet nie śmiałabym startować w konkurencji bo na starcie przegrana (...)

no pewnie że najładniejsza! Kinia nie pokazywała Nam się w sukni, i pewnie jeszcze poczekamy na ten moment więc jesteś moją faworytką
trzymam kciuki za sprawę z domem

Napisane przez _kamea_

(...) Muszę się was poradzić - bo chcemy żeby goście zamiast kwiatów przynieśli coś innego np karmę dla zwierzaków i żeby nie było im głupio stać w kościele z 20 kilogramowym workiem whiskasa chcemy to jakoś sprytnie zorganizować. I teraz pytanie - czy w ogóle jest to dobry pomysł?

gratuluję 5 miechów!
nie, moim zdaniem to zły pomysł kiedyś o tym pisałam

Gajaa półtora miesiąca temu byłam w WDW Rynia na kawalerskim (i jechałaś przez miejscowość w której mieszkam ) może byłyście w tym samym miejscu w tej Ryni w sukni nie podobają mi się te podpięcia z tyłu ale bardzo ładnie w niej wyglądasz

co do panieńskich/kawalerskich to zauważyłam, że ludzie mają nie wiadomo jakie wymagania... impreza jak każda inna, udana bardziej lub mniej zwykle najbardziej zaangażowanymi i zainteresowanymi osobami są PM i świadek/świadkowa, a goście nie wyrywają się do pomocy, bo mają ważniejsze sprawy na głowie, nie mówiąc już o znalezieniu wolnego czasu i kosztach... każdy myśli raczej o dobrym prezencie ślubnym niż organizacji nie wiadomo czego na panieński/kawalerski poza tym niestety, ludzie słabo angażują się w rzeczy, z których niewiele mają oczywiście organizacja quizu niewiele kosztuje, ale trzeba poświęcić sporo czasu, popytać drugą połowę PM o jakieś podchwytliwe pytania itp., a na nadmiar czasu zwykle nikt nie narzeka

są w ogóle dwie szkoły robienia panieńskiego,
1. polega na wyprawieniu imprezy przez druhnę i gości,
2. polega na wyprawieniu imprezy przed PM jako ostatniej zabawy zorganizowanej jako panna
po niewielkich doświadczeniach wyniesionych z wieczorów panieńsko-kawalerskich stwierdzam, że swój panieński zrobię raczej sposobem nr2 zorganizuję lokal, żarcie i alkohol, a goście mają zadbać o dobrą atmosferę, wtedy może pokuszą się na niespodzianki myślę że to dobre rozwiązanie

skończyłam kurs ta sobota była ostatnią kiedy musiałam iść do pracy, w końcu! potem w sobotę koło 15 pojechaliśmy do kumpeli na działkę, pogoda wspaniała, było koko spoko! ale wszystko co dobre tak szybko się kończy, od godz.20 jestem w domu jak rozstałam się ze znajomymi i TŻ to pomyślałam sobie, że wspólne mieszkanie nie jest złe, przynajmniej omijałoby mnie uczucie pustki w takich sytuacjach... nienawidzę jak kończy się wspólny wypad
jutro znów praca ehh, oby nie wyskoczyły żadne problemy to będzie ok

---------- Dopisano o 22:45 ---------- Poprzedni post napisano o 22:44 ----------

edit: widzę, że Fari ma podobne podejście do panieńskich jak ja PIONA!

[Fari]

Napisane przez Clood

Fari to nie tak, ale sorry - chociaż jakieś fajne pytania, konkursy mogłyby być, nie chciałam mieć nigdy jakiegoś rozbierającego się kolesia, nie muszę mieć tortu penisa, a tak to było siedzenie i gadanie o niczym, może po prostu już nie mamy wspólnie tego klimatu jak kiedyś... Jak ktoś chce coś fajnego wymyślić to wymyśli i nie muszą być to same sprośności, bez przesadyzmu.

To taka przenośnia była z tymi gadżetami erotycznymi
Każdy ma swoje wyobrażenie takiego wieczoru i widocznie Twoje koleżanki nie wiedziały ze chciałabyś jakieś konkursy.
A tak w ogóle to jakie konkursy są na wieczór panieński? bo ja nie wiem o co chodzi?

---------- Dopisano o 22:55 ---------- Poprzedni post napisano o 22:46 ----------

Napisane przez rudy_moniq

co do panieńskich/kawalerskich to zauważyłam, że ludzie mają nie wiadomo jakie wymagania... impreza jak każda inna, udana bardziej lub mniej zwykle najbardziej zaangażowanymi i zainteresowanymi osobami są PM i świadek/świadkowa, a goście nie wyrywają się do pomocy, bo mają ważniejsze sprawy na głowie, nie mówiąc już o znalezieniu wolnego czasu i kosztach... każdy myśli raczej o dobrym prezencie ślubnym niż organizacji nie wiadomo czego na panieński/kawalerski poza tym niestety, ludzie słabo angażują się w rzeczy, z których niewiele mają oczywiście organizacja quizu niewiele kosztuje, ale trzeba poświęcić sporo czasu, popytać drugą połowę PM o jakieś podchwytliwe pytania itp., a na nadmiar czasu zwykle nikt nie narzeka

są w ogóle dwie szkoły robienia panieńskiego,
1. polega na wyprawieniu imprezy przez druhnę i gości,
2. polega na wyprawieniu imprezy przed PM jako ostatniej zabawy zorganizowanej jako panna
po niewielkich doświadczeniach wyniesionych z wieczorów panieńsko-kawalerskich stwierdzam, że swój panieński zrobię raczej sposobem nr2 zorganizuję lokal, żarcie i alkohol, a goście mają zadbać o dobrą atmosferę, wtedy może pokuszą się na niespodzianki myślę że to dobre rozwiązanie



edit: widzę, że Fari ma podobne podejście do panieńskich jak ja PIONA!

PIONA
Co do pogrubionego to moim zdaniem najlepsze mozliwe wyjście
najważniejsza osoba wieczoru będzie wtedy zadowolona bo sama sobie wszystko zorganizuje, a nie że ktoś inny organizuje, poniesie koszty a później cos się nie spodoba.

[rudy_moniq]

Napisane przez Fari

To taka przenośnia była z tymi gadżetami erotycznymi
Każdy ma swoje wyobrażenie takiego wieczoru i widocznie Twoje koleżanki nie wiedziały ze chciałabyś jakieś konkursy.
A tak w ogóle to jakie konkursy są na wieczór panieński? bo ja nie wiem o co chodzi?

chodzi o pytania w stylu: jakie Twój przyszły mąż lubi filmy/gry, jaka jest data imienin przyszłej teściowej, kto pierwszy zaczął waszą znajomość, kto pierwszy pocałował (a prawidłowość odpowiedz konfrontujesz z odpowiedziami wcześniej otrzymanymi od TŻ danej panny młodej)
albo: co robisz kiedy twój facet ogląda mecz/gra w Diablo III ()
a. oglądam/gram razem z nim
b. brzęczę mu nad uchem żeby skończył
c. maluję paznokcie
d. zostawiam mu wolną chatę i wychodzę na spotkanie z kumpelami
bla bla, można wymyśleć wszystko można takie pytanie zadawać dla śmiechu, albo punktować w jakiś sposób i na końcu wręczyć nagrodę albo za złą odpowiedź wyznaczyć jakąś karę np. przyklejenie sztucznych wąsów PM na pół godziny
jlys właśnie, fajna kiecka na panieński

dobranoc

---------- Dopisano o 23:02 ---------- Poprzedni post napisano o 23:00 ----------

Napisane przez Fari

(...) PIONA
Co do pogrubionego to moim zdaniem najlepsze mozliwe wyjście
najważniejsza osoba wieczoru będzie wtedy zadowolona bo sama sobie wszystko zorganizuje, a nie że ktoś inny organizuje, poniesie koszty a później cos się nie spodoba.

dokładnie

[Clood]

co do panieńskich/kawalerskich to zauważyłam, że ludzie mają nie wiadomo jakie wymagania... impreza jak każda inna, udana bardziej lub mniej zwykle najbardziej zaangażowanymi i zainteresowanymi osobami są PM i świadek/świadkowa, a goście nie wyrywają się do pomocy, bo mają ważniejsze sprawy na głowie, nie mówiąc już o znalezieniu wolnego czasu i kosztach... każdy myśli raczej o dobrym prezencie ślubnym niż organizacji nie wiadomo czego na panieński/kawalerski poza tym niestety, ludzie słabo angażują się w rzeczy, z których niewiele mają oczywiście organizacja quizu niewiele kosztuje, ale trzeba poświęcić sporo czasu, popytać drugą połowę PM o jakieś podchwytliwe pytania itp., a na nadmiar czasu zwykle nikt nie narzeka

zobaczymy jak to będzie u Ciebie, bynajmniej życzę żeby było fajniej punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. A poza tym co do pogrubionego to w czasach internetu i portali społecznościowych to żaden problem, uwierz mi

Dzisiaj było kolejne spotkanie na szczycie rodziców TŻa i moich, miłe popołudnie i wieczór. Wszystko dogadane do końca, uffff...

No ale nieważne, było minęło. Noo a u mnie może okazać się, że z 37 osób zrobi się ledwo 31 albo 29... Jak strona mamy nie dojedzie to raczej już nigdy się z tymi ludźmi nie spotkam, chrzestny dupy ruszyć nie może, ostatnio na mojej komunii był... żenada. Irytuje mnie to strasznie.

[Fari]

Napisane przez rudy_moniq

chodzi o pytania w stylu: jakie Twój przyszły mąż lubi filmy/gry, jaka jest data imienin przyszłej teściowej, kto pierwszy zaczął waszą znajomość, kto pierwszy pocałował (a prawidłowość odpowiedz konfrontujesz z odpowiedziami wcześniej otrzymanymi od TŻ danej panny młodej)
albo: co robisz kiedy twój facet ogląda mecz/gra w Diablo III ()
a. oglądam/gram razem z nim
b. brzęczę mu nad uchem żeby skończył
c. maluję paznokcie
d. zostawiam mu wolną chatę i wychodzę na spotkanie z kumpelami
bla bla, można wymyśleć wszystko można takie pytanie zadawać dla śmiechu, albo punktować w jakiś sposób i na końcu wręczyć nagrodę albo za złą odpowiedź wyznaczyć jakąś karę np. przyklejenie sztucznych wąsów PM na pół godziny
jlys właśnie, fajna kiecka na panieński

dobranoc

---------- Dopisano o 23:02 ---------- Poprzedni post napisano o 23:00 ----------


dokładnie

Aaaaa takie buty
Dzięki za wyjaśnienie
Dobranoc ja też idę w kimono
aaaa no i we wtorek jedziemy z TŻem złożyć podanie o ślub

[jlys]

Gaja wynajmować i płacić 1500 ? a i plus jedzenie itd tam nawet z dojazdami tż do pracy mniej nas wyjdzie (mniej niż 1500- jedzenie to wiadomo , że pewnie tak , że raz ja zakupy jakieś zrobie a raz mama czy coś- zreszta wiem, że mama nie będzie mi kazać żebyśmy sobie nie wiem sami jedzenie kupowali)plus ewentualne moje ( bo od legionowa mam za darmo już przejazdy- a i w ogole chyba do tamtej stacji też mam darmowe tylko musze sie dowiedziec na 100 %) tż miałby 1:10 do pracy- sorry ale tyle to on z legionowa jezdzil czasem autobusem, a tu jeszcze stacja bliziutko jak nie wiem- ja nie widze sensu dalszego wynajmowania

szkoda , że nie jestes bardzo zadowolona z panieńskiego

clood - u mnie chrzestna miala nie przyjeżdząc na wesele (bo boi sie sama do warszawy jechać, bo jej chłopak gdzieś tam a jej ojciec nie pojedzie bez żony- która jechac nie może)- jestem jej jedyna chrzesnica- ale teraz ktoś im nagadal , ze jak to wygląda itd i wcozraj dziadek mój dzwonił , że oni to chyba przyjada jednak no super- teraz nagle sie obudzili i jeszcze głupio im zadzwonić i zapytać czy jeszcze mogą itd(chodzi o salę)tylko chca na sam ślub- wiec dziadek ma ich pogonić żeby się sprężyli i zadzownili do mnie .normalnie ja nie wiem :/

moniq dokładnie to plus wspólnym mieszkaniu- po wspólnym wypadzie wracacie razem do jednego domu choc nie ukrywam, że jak pracowalam to były takie dni,ze widzielismy sie po 2 godziny tylko- tż wracał rano z nocki a ja wstawalam o 7 i szlam do pracy- ale juz nie pamiętam jak to było nie mieszkać razem- i nigdy bym nie chciała cofnąć sie do tamtych czasów

mam nadzieje, ze bede dalej miała czas żeby do was wpadać i informowąc o ślubnych sprawach bo od środy zaczynamy ostre..hm..przygotowania do przeprowadzki- maja 2 tygodnie około- trzeba pomalowac sciany wymienic gniazdka , wysprzątać ..no ogólnie zrobić wszystko żeby sie wprowadzić już od 1.06. dziś jedziemy wszystko poobliczać itd, a pewnie jutro wieczorem z tż pojadę kupić farby do naszych pokoi ( mamy tak jakby 2 złączone)-jeden będzie taka mala sypialnia a drugi zwykły- dzis postaram sie 'inspiracji'poszukać- bo nie są one duże szczególnie wiec raczej na jasne barwy trzeba bedzie postawić
no i dzis tz ma dzwonić do właściciela i powiedziec , ze rezygnujemy od 1 lipca z tego mieszkania -od lipca - zeby kaucji nie stracić

[aluniaaaaa]

Napisane przez rudy_moniq

no pewnie że najładniejsza! Kinia nie pokazywała Nam się w sukni, i pewnie jeszcze poczekamy na ten moment

Uuu, no to pojechalas

Napisane przez Clood

zobaczymy jak to będzie u Ciebie, bynajmniej życzę żeby było fajniej punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. A poza tym co do pogrubionego to w czasach internetu i portali społecznościowych to żaden problem, uwierz mi

Do-KLA-DNIE! Wystarczy wpisac w google "zabawy na wieczor panienski" i pomyslow pojawi sie niezliczona ilosc. Po prostu chciec to moc. A no i jeszcze kwestia tego typu, ze jak sie zna Panne Mloda to sie wie czego ona oczekuje i co lubi

Napisane przez jlys

mam nadzieje, ze bede dalej miała czas żeby do was wpadać i informowąc o ślubnych sprawach bo od środy zaczynamy ostre..hm..przygotowania do przeprowadzki- maja 2 tygodnie około- trzeba pomalowac sciany wymienic gniazdka , wysprzątać ..no ogólnie zrobić wszystko żeby sie wprowadzić już od 1.06. dziś jedziemy wszystko poobliczać itd, a pewnie jutro wieczorem z tż pojadę kupić farby do naszych pokoi ( mamy tak jakby 2 złączone)-jeden będzie taka mala sypialnia a drugi zwykły- dzis postaram sie 'inspiracji'poszukać- bo nie są one duże szczególnie wiec raczej na jasne barwy trzeba bedzie postawić
no i dzis tz ma dzwonić do właściciela i powiedziec , ze rezygnujemy od 1 lipca z tego mieszkania -od lipca - zeby kaucji nie stracić

I wyprowadzka juz do tego domku? beda fotki, beda fotki

Gajus, a pokazesz ta koszulke?

[jlys]

no my od 1 lipca, a raczej po powrocie z wakacji, wracamy 28 czerwca, w ciagu tygodnia po slubie chcemy juz wszystko przewiezc tam i po powrocie już tam sie usadowić

[Clood]

Gaja wynajmować i płacić 1500 ? a i plus jedzenie itd tam nawet z dojazdami tż do pracy mniej nas wyjdzie (mniej niż 1500- jedzenie to wiadomo , że pewnie tak , że raz ja zakupy jakieś zrobie a raz mama czy coś- zreszta wiem, że mama nie będzie mi kazać żebyśmy sobie nie wiem sami jedzenie kupowali)plus ewentualne moje ( bo od legionowa mam za darmo już przejazdy- a i w ogole chyba do tamtej stacji też mam darmowe tylko musze sie dowiedziec na 100 %) tż miałby 1:10 do pracy- sorry ale tyle to on z legionowa jezdzil czasem autobusem, a tu jeszcze stacja bliziutko jak nie wiem- ja nie widze sensu dalszego wynajmowania

szkoda , że nie jestes bardzo zadowolona z panieńskiego

clood - u mnie chrzestna miala nie przyjeżdząc na wesele (bo boi sie sama do warszawy jechać, bo jej chłopak gdzieś tam a jej ojciec nie pojedzie bez żony- która jechac nie może)- jestem jej jedyna chrzesnica- ale teraz ktoś im nagadal , ze jak to wygląda itd i wcozraj dziadek mój dzwonił , że oni to chyba przyjada jednak no super- teraz nagle sie obudzili i jeszcze głupio im zadzwonić i zapytać czy jeszcze mogą itd(chodzi o salę)tylko chca na sam ślub- wiec dziadek ma ich pogonić żeby się sprężyli i zadzownili do mnie .normalnie ja nie wiem :/

co do mieszkania - pewnie, 1500zł na ziemi nie leży, a jedną pensję komuś oddawać - szkoda... my teraz też z moimi rodzicami pomieszkamy, a co dalej? zobaczymy, kurde nawet ostatnio TŻ nie wyklucza jak kiedyś budowy domu, kanadyjczyka za 150 000 mielibyśmy mały 70metrowy dom pod klucz, a nie 48 metrowe mieszkanie w mieście i ciągły czynsz latem, zimą, a na wsi nawet z teściami moglibyśmy rozprowadzić jeden piec na dwa domy i byłoby super..

co do rodziny to czasem sobie myślę, że lepiej byłoby zaprosić znajomych, z którymi się naprawdę kumplujesz niż z rodziną, z którą się widujesz od wielkiego dzwonu na święta gdzieś u babci... ale oczywiście "tak nie wypada"... grrrr

Do-KLA-DNIE! Wystarczy wpisac w google "zabawy na wieczor panienski" i pomyslow pojawi sie niezliczona ilosc. Po prostu chciec to moc. A no i jeszcze kwestia tego typu, ze jak sie zna Panne Mloda to sie wie czego ona oczekuje i co lubi

Aluś Ty mnie rozumiesz

Ale powiem Wam, że ogólnie już czuję stres przedślubny... I taka zrobiłam się nadwrażliwa nawet na czyjeś komentarze więc jeśli robię się jakaś dziwna na forum to mi wybaczcie... Po prostu ja w stresie staję się średnio pozytywnie komunikatywna Także proszę Was o dużą cierpliwość do mnie

[jlys]

clood za 150 tys to ja nawet kawalerki nie kupię
tam jest jeszcze jeden dom - przerobiony na garaż na 2 auta cześciowo- ale pomieszczenie po kuchni, łazience i 1 pokoju zostało- łącznie tam były 2 bardzo duże pokoje(która pełnią role garaży ) plus 1 mniejszy, kuchnia i łaizenka ,trzeba by bło zamurowac tylko te garażowe wejscia i w środku wszystko zrobić- niby mama mówi , że moglibyśmy tam robić sobie..ale pewnie z 10 lat by to trwało
ale powiem wam nie mogę doczekać się aż tam zamieszkamy, latem wiosną to juz w ogóle ekstra- i poopalac na luzie sie bedzie można,basen jakiś kupimy - tak żeby sobie posiedzieć w gorące dni a brat to już w ogóle nie wyjdzie z czegos takiego, hustawka, trampolina;D - na trampoline to już wszyscy się czają- z moją mama na czele - no i jak byłam na nie do mieszkania w domu..teraz całkowicie zmieniam zdanie - nie tylko z wyżej wymienionych ''względów''

ja to już nie chce żeby moja chrzestna przyjeżdzała- mam to gdzieś - jak ona mnie miała, tylko teraz ktoś im nagadał i może jednak przyjadą..niech spada

[aluniaaaaa]

Clood ale zastanow sie czy wolisz miec piec gazowy, a z nim ciagle problemy czy ogrzewanie miejskie i w tylku tak na prawde wszystkie sprawy z tym zwiazane. Oczywiscie ten moj komentarz tyczy sie wtety kiedy byscie mieli w tym domku ogrzewanie gazowe ja mam teraz gazowe i na prawde, to jest najgorsze co moze byc. Juz nawet nie mowiac o kosztach bo one sa wielkie ale ciagle naprawianie, stuknie ci cos nie tak w piecu, fachowca trzeba wzywac bo z gazem nie ma zartow. A zanim ci ciepla woda poleci to musisz troche poczekac, a za ten czas zleci zimna, a licznik bije. Masakra, odliczam dni do wyprowadzki

[Fari]

Co do mieszkania w domu to może ja się nie będę wypowiadać, bo mieszkam w domu i mam tego serdecznie dość i tak jak Ala odliczam dni do wyprowadzki do mieszkania Łukasza (tyle że nie ze względu na piec gazowy)

---------- Dopisano o 14:05 ---------- Poprzedni post napisano o 14:04 ----------

Dzisiaj mam 150 dni do ślubu

[santom]

hej ho

dzis oddalam suknie do pralni 180zl za suknie, garnitur, koszule, bolerko alowe
a oddalam, bo po sobotniej sesji nasze ciuchy sa... hmmm... jak sciery ale babka powiedziala, ze bedzie dobrze i moze uda mi sie jeszcze ja sprzedac!!
w sobote bylismy nad morzem, wyjechalismy o 12 i o 24 bylismy w domu, zdjecia beda cudne, przy zachodzie slonca, my cali mokrzy, woda lodowata ale jaka frajda, to zobaczycie dopiero na swoich sesjach nawet nasz fotograf biedny, ktory dopiero co mial operacje na sciegno achillesa wladowal sie do wody po pas i na kolanach za nami biegal, bo na jednej nodze by nie ustal. poswiecil sie chlopak;D juz normalnie nie moge soe doczekac, chyba popuscze jak dostane te zdjecia

clood biednas ale sie nie nerwuj, bo to tylko czlowiek se zdrowie psuje<i kto to mowi>, ale na swoim przykladzie widze, ze kupe nerwow zezarla i to nie potrzebnie. a z wieczorem panienskim to sie zgadzam zdecydowanie. gdyby dziewczyny sie wieksza kreatywnoscia wykazaly to i one by mialy lepsze wspomnienia i Ty. wiec ani Tobie ani Gajce sie nie dziwie, ze bylyscie zawiedzione. sama tez bym byla i bynajmniej nie z powodu, ze mi striptizer drinka penisem nie zamieszal, tylko z powodu tego, ze osoby dla ktorych ja bym sie starala zrobic wszystko, zeby ten symboliczny dzien byl niezapomniany poszly na latwizne, jakby Ciebie zupelnie nie znaly i nie alezaloby im na tym, zebys miala dobre wspomnienia... nooo...

jlys ale masz fajnie!! domek i trampolina i ogrod tez bym w nosie miala te 45 km

ala mysle, ze bardzo by sie Wam oplacalo zmienic na piec na opal<drewno, wegiel> chociaz to fakt, wy 3 baby to Wam ciezej by bylo. u mnie duzo sasiadow mialo piece gazowe i jak tak gaz w gore poszedl, to wszyscy powracali na opalowe piece.

kupilismy sobie dzis blender, mikser i aparat

[aluniaaaaa]

Napisane przez santom

ala mysle, ze bardzo by sie Wam oplacalo zmienic na piec na opal<drewno, wegiel> chociaz to fakt, wy 3 baby to Wam ciezej by bylo. u mnie duzo sasiadow mialo piece gazowe i jak tak gaz w gore poszedl, to wszyscy powracali na opalowe piece.

kupilismy sobie dzis blender, mikser i aparat

My kiedys mialysmy piec na węgiel i wlasnie byla zmiana na gazowy. Ale nie mialby kto tym palic. Mama chciala kominek to podobno sie nie da bo komin jakos tak jest wybudowany, ze ten kominek musialby w kiblu byc paranoja!

Santom, mega zakupy! Zazdroszcze! Blender to moje marzenie

A tekst o mieszaniu drinka boski

[aluniaaaaa]

Dziewoje, bedziecie chcialy kawalek ciasta prosto z Halogen Oven?

[Gajaa]

Fari, znam swoje koleżanki, wiem, czego można od nich oczekiwać. Poprzedni panieński spędziłyśmy na kajakach, paintballu, w maseczkach ogórkowych na mordkach i w pizzerii. Tak, oczekiwałam po nich więcej, bo na więcej je stać. i tak, strasznie żałuje, że nie było gitary, bo wszyscy, którzy mnie znają, wiedzą, że kocham, po prostu kocham śpiewać. Zamiast tego świadkowa chciała mnie zabrać na dicho, którego nie znoszę. Nie wiem skąd jej ten pomysl się wziął więc nie, nie naoglądałam się za dużo amerykańskich filmów, więc daruj sobie takie komentarze

[Gajaa]

Jlys, mamy inne podejście do wynajmu ale tych luksusów to zazdroszczę!

Blender? Co to?

Dzięki Clood za komplementy

Aluś, to zwykła biała koszulka, jakich miliony. Naprawdę nic specjalnego. Kazaly mi się przebrać, buraczki. nie zdjęłam stanika i majtek co prawda, ale podobno widok i tak był niezły

aaa, no i oczywiście moj mega różowy zwis też jako prezent na wieczór

Podpinam się pod zdanie o ogrzewaniu gazowym!

Zamówiłam dziś bukiet i całą resztę tych cudaków florystycznych. Będzie śliczny! Pani mi pokazała taką piękną chryzantemę: ciemny fiolet z białymi obwódkami i zielonym środkiem

[santom]

gajek blender to taki cudenko ktorym mozesz robic zupy kremy np a ja uwielbiam takie cus no i na przyszlosc dla dzieciatka sie przyda na przecierane zupki taki loooo mamy: http://www.google.no/imgres?q=blende...r:7,s:48,i:191