Przygotowania do matury biologia i chemia ( cel ---> medycyna lub kierunki pokrewne)

[szmyglo]

Camilia022
Jestem w tym samym wieku i odwrotnej sytuacji-z Weterynarii chcę uciekać Jakie miasto Cię interesuje? Czasem bardzo opłaca się zdawać rozszerzony angielski, pomyśl nad tym

[kinguska01]

Napisane przez szmyglo

Camilia022
Jestem w tym samym wieku i odwrotnej sytuacji-z Weterynarii chcę uciekać Jakie miasto Cię interesuje? Czasem bardzo opłaca się zdawać rozszerzony angielski, pomyśl nad tym

Dlaczego?

[szmyglo]

Napisane przez kinguska01

Dlaczego?

Nie jestem ogromnym zwierzęco-weterynaryjnym zapaleńcem, poszłam na wetę, bo bardzo interesują mnie tematy medyczne a nie chciałam iść na medycynę. Jednak materiał zaczyna mnie przerastać, zwłaszcza przez brak ochoty na wykonywanie tego zawodu. Jeśli naprawdę chcesz leczyć zwierzęta i jesteś odporna psychicznie, to na pewno sobie poradzisz, ale ja chyba wysiadam...

[kinguska01]

Napisane przez szmyglo

Nie jestem ogromnym zwierzęco-weterynaryjnym zapaleńcem, poszłam na wetę, bo bardzo interesują mnie tematy medyczne a nie chciałam iść na medycynę. Jednak materiał zaczyna mnie przerastać, zwłaszcza przez brak ochoty na wykonywanie tego zawodu. Jeśli naprawdę chcesz leczyć zwierzęta i jesteś odporna psychicznie, to na pewno sobie poradzisz, ale ja chyba wysiadam...

Tak, ja na pewno chcę to robić
Ale rzeczywiście jeśli nie czujesz do tego powołania to tylko będziesz się męczyć. A więc zmienisz kierunek na inny?

[szmyglo]

Napisane przez kinguska01

Tak, ja na pewno chcę to robić
Ale rzeczywiście jeśli nie czujesz do tego powołania to tylko będziesz się męczyć. A więc zmienisz kierunek na inny?

W przyszłym roku biorę dziekankę i będę się uczyć do matur. Jak poprawię wystarczająco-stoma, jak nie to wrócę z podkulonym ogonem albo nie wiem co zacznę cieszyć się życiem

[malina19]

Napisane przez szmyglo

W przyszłym roku biorę dziekankę i będę się uczyć do matur. Jak poprawię wystarczająco-stoma, jak nie to wrócę z podkulonym ogonem albo nie wiem co zacznę cieszyć się życiem

ile masz % z bio i chemii?
a może weź udzial w tegorocznej rekrutacji

[szmyglo]

Napisane przez malina19

ile masz % z bio i chemii?
a może weź udzial w tegorocznej rekrutacji

Nie ma szans, na wete sie dostalam z pierwszego naboru dzieki angielskiemu roz-88%
Mam po 72% z biol i z chemii, nawet na płatne za mało

[coniglio]

Ja w następnym roku znowu poprawiam maturę Tylko, że nie chcę siedzieć kolejny rok w domu i zastanawiam się nad pielęgniarstwem albo wolontariatem w szpitalu. Wiecie może co trzeba zrobić, do kogo się udać w tym celu?

[natiiiii]

Cześć Już od dłuższego czasu śledzę ten wątek i muszę stwierdzić, że sprawiacie że aż chce mi się wierzyć w to,że mogę spełnić swoje marzenia. Od zawsze chciałam studiować medycynę, ale od zawsze byłam strasznie leniwa ;p w efekcie studiuje pielęgniarstwo, co całkowicie mi nie odpowiada .. mam wrażenie,że to co wchodzi w kompetencje pielęgniarki jest dla mnie poprostu zbyt trywialne ;p zawsze chciałam być chirurgiem i od teraz mam zamiar spełnić to marzenie i dostać się w przyszłym roku na CMUJ <3 mam nadzieję że będziecie mnie wspierać i uda się, musi! ;*

[chloris]

Uczelnie zmniejszają limity, bo nowy program wchodzi, który życzy sobie żeby na 6 roku zajęcia były w bodajże 2 osoby. Nie ma takiego zaplecza i tylu asystentów. Poza tym to kosztuje dużo więcej. Ciekawe jak zmienią wam program, słyszałam że łacina ma wylecieć i anatomia ma być po angielsku, ale nie wiem czy to tylko pogłoski czy prawda.
Tak szczerze powiedziawszy to współczuję wam, będziecie po pierwsze królikami doświadczalnymi z programem nauczania, po drugie będziecie musieli rzucić się na miejsca specjalizacyjne razem z rok starszym rocznikiem i po trzecie bez stażu mimo wszystko trudniej.

Napisane przez natiiiii

Cześć Już od dłuższego czasu śledzę ten wątek i muszę stwierdzić, że sprawiacie że aż chce mi się wierzyć w to,że mogę spełnić swoje marzenia. Od zawsze chciałam studiować medycynę, ale od zawsze byłam strasznie leniwa ;p w efekcie studiuje pielęgniarstwo, co całkowicie mi nie odpowiada .. mam wrażenie,że to co wchodzi w kompetencje pielęgniarki jest dla mnie poprostu zbyt trywialne ;p zawsze chciałam być chirurgiem i od teraz mam zamiar spełnić to marzenie i dostać się w przyszłym roku na CMUJ <3 mam nadzieję że będziecie mnie wspierać i uda się, musi! ;*

CMUJ <3 chirurgia... jakie to słodkie...
CMUJ to jedno z gorszych miejsc do studiowania, razem z Kato. Chyba że jesteście z Krakowa i wam blisko. Nie kumam ludzi którzy lecą na drugi koniec Polski za prestiżem jakiejś uczelni. No ale chętni zawsze będą, bo medycyna tam jedzie na renomie UJ.
Ja wam radzę pójść tam gdzie blisko, bo do domu po obiadki fajnie jest czasami jeździć, zwłaszcza na pierwszym roku. Poza tym jak będziecie chcieli wrócić w pobliże miejsca zamieszkania na staż/specjalizację to na studiach już można sobie wyrobić jakieś znajomości, pochodzić na koła naukowe i ogółem dać się rozpoznać przez kogoś kto wam pomoże.
Dyplom każdej uczelni jest tak samo ważny, a tak naprawdę ile się nauczycie zależy od was samych. Na każdej uczelni można zapierniczać ile się da albo opieprzać się i chodzić na wszystkie możliwe komisy.

[skazana_na_bluesa]

przeciez staz bedzie - na 6 roku!

[Dziewucha]

Napisane przez chloris

Uczelnie zmniejszają limity, bo nowy program wchodzi, który życzy sobie żeby na 6 roku zajęcia były w bodajże 2 osoby. Nie ma takiego zaplecza i tylu asystentów. Poza tym to kosztuje dużo więcej. Ciekawe jak zmienią wam program, słyszałam że łacina ma wylecieć i anatomia ma być po angielsku, ale nie wiem czy to tylko pogłoski czy prawda.
Tak szczerze powiedziawszy to współczuję wam, będziecie po pierwsze królikami doświadczalnymi z programem nauczania, po drugie będziecie musieli rzucić się na miejsca specjalizacyjne razem z rok starszym rocznikiem i po trzecie bez stażu mimo wszystko trudniej.

Jesteś pewna że zmniejszają ? Głównie "wspaniały" kraków zmniejsza o 40 miejsc i Warszawa o 8 miejsc. Katowice i Olsztyn większają, reszta bez zmian, Tutaj limity na 2011/2012 a tutaj http://www.mz.gov.pl/wwwfiles/ma_str...c_20120509.pdf na 2012/2013.

[201605300922]

Napisane przez chloris

Uczelnie zmniejszają limity, bo nowy program wchodzi, który życzy sobie żeby na 6 roku zajęcia były w bodajże 2 osoby. Nie ma takiego zaplecza i tylu asystentów. Poza tym to kosztuje dużo więcej. Ciekawe jak zmienią wam program, słyszałam że łacina ma wylecieć i anatomia ma być po angielsku, ale nie wiem czy to tylko pogłoski czy prawda.
Tak szczerze powiedziawszy to współczuję wam, będziecie po pierwsze królikami doświadczalnymi z programem nauczania, po drugie będziecie musieli rzucić się na miejsca specjalizacyjne razem z rok starszym rocznikiem i po trzecie bez stażu mimo wszystko trudniej.

Na bodajże poprzedniej stronie jest link z projektem rozporządzenia MZ z wyraźnym zwiększeniem liczby studentów kierunku lekarskiego od tego roku akademickiego. Tylko niektóre uczelnie, takie jak CMUJ, Poznań mają zmniejszone limity przyjęć. SUM natomiast ma o 58 miejsc więcej. To samo co piszesz słyszę od mojego brata, szczęśliwego absolwenta SUMu. I napiszę to samo co mówię i jemu - nie ma co martwić się na zapas sześć lat wcześniej. Nie sposób przewidzieć, co będzie za sześć lat, mówię to odnośnie rezydentur. Z tego co wiem, z programu ma wylecieć na pewno łacina (jako przedmiot nieobowiązkowy), biofizyka, biologia i chemia. Słyszałam nawet pogłoski o histologii, ale w to nie wierzę.
Studia mają trwać pięć lat, a szósty rok to ma być odpowiednik dzisiejszego stażu, z tym że będzie on bezpłatny, nie jak teraz.

[chloris]

To Minister musiał sypnąć kasą, bo kilka miesięcy temu uczelnie narzekały że będą zmniejszać miejsca. A zwiększenie limitu na ŚUMie jest troche fikcją - tam cały czas minister zwiększa limit na pierwszym roku, a na klinikach nie ma miejsca dla tylu studentów.

Odnośnie rezydentur, może za 6 lat będzie lepiej, ale póki co to ja od kilku lat nie widzę żadnej poprawy pomimo obietnic byłej Pani Minister że będzie więcej specjalistów.

Biologia i chemia to faktycznie mało potrzbne przedmioty. Z biologii część genetyczną robi się i tak ponownie tylko poszerzoną na 3 roku, a parazytologię na zakazach. Chemia to w ogóle był bezsens.
Histologia akurat jest sensownym przedmiotem. Biofizyka też nie taka głupia, ale w mniejszym zakresie.
Ja się tylko obawiam że zamiast powywalać historię medycyny, socjologię, informatykę to oni zredukują liczbę godzin na klinikach (słyszałam że onkologia ma wylecieć), a tego wam nie życzę. No ale zobaczymy w praniu.

[aptrp]

Napisane przez chloris

Odnośnie rezydentur, może za 6 lat będzie lepiej, ale póki co to ja od kilku lat nie widzę żadnej poprawy pomimo obietnic byłej Pani Minister że będzie więcej specjalistów.

Rok temu z odwołań rezydenturę dostał kto chciał i gdzie chciał. Inna sprawa, że teraz będzie gorzej, jak byle tuman zajął miejsce szkoleniowe.

[201605300922]

Napisane przez chloris

Biologia i chemia to faktycznie mało potrzbne przedmioty. Z biologii część genetyczną robi się i tak ponownie tylko poszerzoną na 3 roku, a parazytologię na zakazach. Chemia to w ogóle był bezsens.
Histologia akurat jest sensownym przedmiotem. Biofizyka też nie taka głupia, ale w mniejszym zakresie.
Ja się tylko obawiam że zamiast powywalać historię medycyny, socjologię, informatykę to oni zredukują liczbę godzin na klinikach (słyszałam że onkologia ma wylecieć), a tego wam nie życzę. No ale zobaczymy w praniu.

Hm, ja akurat historię medycyny chętnie bym miała, brat na SUMie był zadowolony (ale to akurat człowiek, który chciał iść na historię a rodzice postawili stanowcze veto w klasie maturalnej). Ale biofizyka... Niby wiem, że to ma mało z fizyką licealną wspólnego, ale trochę mnie przeraża pisanie tych sprawozdań po każdych zajęciach, podobno było to trochę trudne. Informatykę pewnie jakąś szczątkową zostawią, bez sensu zresztą. Jakoś to będzie, ciekawa jestem kiedy uczelnie przedstawią jakiś plan zajęć na I rok, ale to już pewnie po rekrutacji?

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez Nadis

Hm, ja akurat historię medycyny chętnie bym miała, brat na SUMie był zadowolony (ale to akurat człowiek, który chciał iść na historię a rodzice postawili stanowcze veto w klasie maturalnej). Ale biofizyka... Niby wiem, że to ma mało z fizyką licealną wspólnego, ale trochę mnie przeraża pisanie tych sprawozdań po każdych zajęciach, podobno było to trochę trudne. Informatykę pewnie jakąś szczątkową zostawią, bez sensu zresztą. Jakoś to będzie, ciekawa jestem kiedy uczelnie przedstawią jakiś plan zajęć na I rok, ale to już pewnie po rekrutacji?

ale historia medycyny to ☠☠☠☠☠☠☠a, calkowicie zbedna. jak ktos ma ochote sie czegos dowiedziec to moze to zrobic we wlasnym zakresie. nie ma tam niczego, czego nie daloby sie samemu pojac. informatyka tez jest bez sensu - praktycznie maglowane jest to, co w LO. u mnie jeszcze doszla obsluga jakiegos programu weterynaryjnego, ale spokojnie nauczylabym sie jego obslugi na praktykach, bo jest banalny.
my tez pisalismy sprawozdania, mielismy tydzien w tydzien wejsciowki, pozniej egzamin, a tragedii nie bylo. bardziej sie cos takiego przyda niz przedmioty humanistyczne, informatyki czy jakies historie medycyny.

[Aania26]

Hej,

Czytam was od kilkunastu dni i widze ze nie jestem sama ktora ma marzenia zostania lekarzem.

Podziwiam w Was upor i dazenie do celu!

Moja sytuacja wyglada tak ze takze chcialabym isc na studia medyczne.
Mam 26lat, skocznylam studia dzienne z zarzadzania i co szczescia i spelnienia zawodowego te studia mi nie przyniosly, jak wiekszosc poszlam na nie bo nie wiedzialam tka anprawde co chce w zyciu robic do czasu. Otoz chcialabym bardzo zostac lekarzem ale wiem ze marzenia to jedno a praca i dazenie do celu to drugie.
CHcialabym za rok zdawac amture z bio i chemi rozszerzona. Mature zdawalam z maty(p+r), ang. (p) j.pol(p+r) jakies 7lat temu.Nie wiem czy zdowlam sama opanowac materila na bio i chemie. W lo lubilam nawet chemie ale bio nie byla moja mocna storna bo nauczycielka nie potrafila wylozyc materialu na na spr pozwalala sciagac wiec nikt sie na powaznie bio nie uczyl taka prawda.
Zakupilam serie ksiazek do biolobgi z pwn i kilka testow, jedna ksiazke z operonu do chemii i nie wiem jak to poukladac tzn jaki przyjac schemat nauki?
Jak to u Was wyglada przerabaicie caly jeden rodzial i potem testy robicie? WKuwacie materila na pamiec z bio czy raczej czytacie ze zoruzieniem robicie notatki i potem te testy?
Bo ja niby czytma robie notatki powtarzam a mam wrazenie ze nic nie pamietam
Jak to rozlozyc czasowo ten materila z biologi i chemi,aby sie wyorbic na marutre w nast roku?Pytam bo wy juz dosiwadczone weteranki w tym fachu

Za wszelkie rady i uwagi dizekuje bo na pewno mi pomoze wasza opinia.

Boje sie to fakt bo nie jedna z was juz kilka razy probuje powtorzyc mature na lepszy wynik i praktycznie z opawnowanym materialem na tip top a i tak bywa ciezko....Dlatego zastanawiam sie czy moje wyzwanie ma sens, bo zaczynam praktycznie od zera z nauka materialu ale potrzebuje wskazowki jak przez to przejsc.

Wychowuje prawie dwuletnia coreczke wiec, nie pracuje wiec czas mam dla niej i tyle i iel mi zostanei sil na nauke.

Moze to wszystko wydaje sie bez sensu moz epwoinnam brnac dalej w kierunku zarzadzania niz zaczynac wszystko od nowa?

Pozdrawiam was i dziekuje raz jeszcze za cenne uwagi na moj temat!

[Dziewucha]

Twój pomysł nie jest głupi po warunkiem, że masz świadomość że jeśli się dostaniesz to przez najbliższe 6 lat do pracy nie pójdziesz i ogólnie łatwo nie będzie
Co prawda moją tegoroczną maturą z bio i chem na kolana nie powaliłam i czeka mnie poprawka za rok, ale wiem na pewno że wkuwanie biologii nie ma sensu. Ja z biologii notatek nie robiłam bo dla mnie to po prostu przepisywanie podręcznika i strata czasu. Uczyłam się danej partii materiału, podkreślałam na kolorowo i starałam się tak jakby sama sobie to tłumaczyć powtarzając, żeby rozumieć co i dlaczego. Oczywiście gdy przechodziłam do innego działu zapominałam tego czego się przedtem nauczyłam to normalne ale powtarzałam jeszcze raz i kolejny i potem znów kolejny aż po czasie coraz więcej w głowie zostaje. Z biologii moim błędem było przerobienie zbyt małej ilości arkuszy a to jest najważniejsze, szczególnie sprawdzanie odpowiedzi z kluczem cke, więc na to zwróć szczególną uwagę.
Z chemii moim zdaniem najlepiej by było gdybyś poszła na korki do egzaminatora. Chemia to obecnie ciężki kawałek chleba na maturze, naprawde. Ciężko się jej nauczyć samemu, szczególnie jeśli masz kiepskie podstawy z liceum. Większość rzeczy trzeba nie tyle mieć wkute co rozumieć. Podręcznik z operonu moim zdaniem jest kiepski. Jak dla mnie dobre są książki Bielańskiego, nie wiem czy są obecnie w sprzedaży musiałabyś poszukać, ale w bibliotekach są na pewno. Oczywiście nie ma rzeczy niemożliwych i można się samemu chemii nauczyć, ale jeśli masz możliwość to szczerze polecam poszukać dobrego nauczyciela.

[201605300922]

Napisane przez Dziewucha

Twój pomysł nie jest głupi po warunkiem, że masz świadomość że jeśli się dostaniesz to przez najbliższe 6 lat do pracy nie pójdziesz i ogólnie łatwo nie będzie
Co prawda moją tegoroczną maturą z bio i chem na kolana nie powaliłam i czeka mnie poprawka za rok, ale wiem na pewno że wkuwanie biologii nie ma sensu. Ja z biologii notatek nie robiłam bo dla mnie to po prostu przepisywanie podręcznika i strata czasu. Uczyłam się danej partii materiału, podkreślałam na kolorowo i starałam się tak jakby sama sobie to tłumaczyć powtarzając, żeby rozumieć co i dlaczego. Oczywiście gdy przechodziłam do innego działu zapominałam tego czego się przedtem nauczyłam to normalne ale powtarzałam jeszcze raz i kolejny i potem znów kolejny aż po czasie coraz więcej w głowie zostaje. Z biologii moim błędem było przerobienie zbyt małej ilości arkuszy a to jest najważniejsze, szczególnie sprawdzanie odpowiedzi z kluczem cke, więc na to zwróć szczególną uwagę.
Z chemii moim zdaniem najlepiej by było gdybyś poszła na korki do egzaminatora. Chemia to obecnie ciężki kawałek chleba na maturze, naprawde. Ciężko się jej nauczyć samemu, szczególnie jeśli masz kiepskie podstawy z liceum. Większość rzeczy trzeba nie tyle mieć wkute co rozumieć. Podręcznik z operonu moim zdaniem jest kiepski. Jak dla mnie dobre są książki Bielańskiego, nie wiem czy są obecnie w sprzedaży musiałabyś poszukać, ale w bibliotekach są na pewno. Oczywiście nie ma rzeczy niemożliwych i można się samemu chemii nauczyć, ale jeśli masz możliwość to szczerze polecam poszukać dobrego nauczyciela.

nic dodać, nic ująć, zgadzam się w 100%. Medycyna to nie jest za łatwy, lekki kierunek, zwłaszcza pierwsze dwa lata dają w kość, co wiem na podstawie relacji brata i jego znajomych. Później jest trochę łatwiej, jak się ,,wejdzie w rytm" ale czasu na dodatkową pracę jest niewiele, jeszcze pół biedy jak jakaś własna działalność (mój brat tak zarabiał od I roku, ma firmę handlową) ale np. jako sprzedawczyni w butiku to nie bardzo to widzę.
Uczenie się z podręczników to może 5% ogólnej nauki biologii i chemii do matury, pozostałe 95% to rozwiązywanie zadań, szczególnie arkuszy z ubiegłych lat, wszystkich próbnych, jakichś poprawkowych... Właśnie przede mną ,,siedzą" takie trzy opasłe segregatory arkuszy z bio i chemii, które robiłam przez cały ten rok, z biologii sprawdzała mi je korepetytorka która jest egzaminatorem.
Szczerze mówiąc, ja sobie średnio wyobrażam pierwsze lata medycyny z takim małym dzieckiem, ale pewnie i takie osoby dają radę, jeśli mają wsparcie w rodzinie.

Z podręczników z chemii stanowczo odradzam operon, ja uczyłam się z Pazdro głównie i było ok, choć wiadomo że ta matura tegoroczna to wiedzy specjalnie nie sprawdzała... Z biologii Lewiński powinien wystarczyć. Arkusze, arkusze, ja mam do tej pory awersję jak cokolwiek drukuję na drukarce, sam zapach mi się kojarzy z tysiącami kartek z zadaniami.

[n a d i a]

Napisane przez Aania26

Hej,

Czytam was od kilkunastu dni i widze ze nie jestem sama ktora ma marzenia zostania lekarzem.

Podziwiam w Was upor i dazenie do celu!

Moja sytuacja wyglada tak ze takze chcialabym isc na studia medyczne.
Mam 26lat, skocznylam studia dzienne z zarzadzania i co szczescia i spelnienia zawodowego te studia mi nie przyniosly, jak wiekszosc poszlam na nie bo nie wiedzialam tka anprawde co chce w zyciu robic do czasu. Otoz chcialabym bardzo zostac lekarzem ale wiem ze marzenia to jedno a praca i dazenie do celu to drugie.
CHcialabym za rok zdawac amture z bio i chemi rozszerzona. Mature zdawalam z maty(p+r), ang. (p) j.pol(p+r) jakies 7lat temu.Nie wiem czy zdowlam sama opanowac materila na bio i chemie. W lo lubilam nawet chemie ale bio nie byla moja mocna storna bo nauczycielka nie potrafila wylozyc materialu na na spr pozwalala sciagac wiec nikt sie na powaznie bio nie uczyl taka prawda.
Zakupilam serie ksiazek do biolobgi z pwn i kilka testow, jedna ksiazke z operonu do chemii i nie wiem jak to poukladac tzn jaki przyjac schemat nauki?
Jak to u Was wyglada przerabaicie caly jeden rodzial i potem testy robicie? WKuwacie materila na pamiec z bio czy raczej czytacie ze zoruzieniem robicie notatki i potem te testy?
Bo ja niby czytma robie notatki powtarzam a mam wrazenie ze nic nie pamietam
Jak to rozlozyc czasowo ten materila z biologi i chemi,aby sie wyorbic na marutre w nast roku?Pytam bo wy juz dosiwadczone weteranki w tym fachu

Za wszelkie rady i uwagi dizekuje bo na pewno mi pomoze wasza opinia.

Boje sie to fakt bo nie jedna z was juz kilka razy probuje powtorzyc mature na lepszy wynik i praktycznie z opawnowanym materialem na tip top a i tak bywa ciezko....Dlatego zastanawiam sie czy moje wyzwanie ma sens, bo zaczynam praktycznie od zera z nauka materialu ale potrzebuje wskazowki jak przez to przejsc.

Wychowuje prawie dwuletnia coreczke wiec, nie pracuje wiec czas mam dla niej i tyle i iel mi zostanei sil na nauke.

Moze to wszystko wydaje sie bez sensu moz epwoinnam brnac dalej w kierunku zarzadzania niz zaczynac wszystko od nowa?

Pozdrawiam was i dziekuje raz jeszcze za cenne uwagi na moj temat!

Hej
Powiem Ci, że łatwo nie będzie, ale będę trzymać kciuki.
Porady z mojej strony będą takie:
Jeśli chodzi o naukę chemii - moim zdaniem nie ma sensu w ogóle inwestować w podręczniki. Zainwestuj w zbiory Witowskiego i wydrukuj wszystkie możliwe arkusze (zwłaszcza polecam próbne matury organizowane właśnie przez witowskiego, są na chomikach, jak również te ZamKora i oke poznań, te z operona możesz sobie darować).
Nie wiem czy słyszałaś o tych zbiorach witowskiego, ale jeśli o chemię chodzi to są znakomite - zebrane są tam zadania ze wszystkich matur także próbnych i z egzaminów wstępnych na AM, jak również analogiczne do tych wyszukane przez Witowskiego z innych zbiorów. Dzięki temu nie tracisz energii na zadania "nie maturalne" - a mnóstwo takich np. w Pazdrze i innych zbiorach. Oczywiście fajnie też takie zadanka porobić, ale jeśli masz rok do matury to polecam jednak skupić się na tym co najistotniejsze.
Dlaczego odradzam podręczniki - bo idealnego nie ma, ja w tym roku jeśli któregoś zadania z witowskiego nie umiałam rozwiązać po prostu wpisywałam treść zadania w google i niemal zawsze wyskakiwało mi jakieś forum na którym ktoś już o to zadanie pytał i ktoś inny je świetnie tłumaczył. Poza tym polecam właśnie internet! Ja natrafiałam na multum ciekawych stron (chemicalforum.eu, chemia.dami i inne gdzie jest ogrom wiedzy i to wyłożonej znacznie lepiej niż w podręcznikach). Zacznij może nie od arkuszy tylko leć działami z Witowskiego, szukaj i czytaj, a z czasem zaczniesz rozumieć). Potem przerzuć się na arkusze, żeby powtarzać całą wiedzę. I ucz się organicznej bo tam jest sporo pamięcówki.

Natomiast jeśli chodzi o biologię to ja nie polecam operona - tam jest mulum informacji zbędnych (zwłaszcza w częsci I) - i moim skromnym zdaniem nie ogarniesz tego w rok. Zainwestuj w podręczniki Wsip i ewentualnie vademecum operona i rozwiązuj testy. We wsipie jest dużo przykładów doświadczeń takich typowo maturalnych, a wiedza z operona nie przydaje się do niczego
Ostatecznie jakbyś czegoś z chemii nie rozumiała, a nie mogła znaleźć możesz pytać nawet tutaj, ja chętnie pomogę

[Dziewucha]

A właśnie moim zdaniem przy obecnych maturach z chemii same zadania nie wystarczą. Chociażby ostatnia, z obliczeniowych były 3 zadania względnie proste, kilka typowych a reszta to w większości myślenie. Dlatego warto wiedzieć dlaczego coś jest tak a nie inaczej, rozumieć. Dobrą opcją wydaje mi się czytanie ze zrozumieniem danego działu a dopiero potem zadania, żeby był ten logiczny ciąg. Na początek faktycznie witowski jest dobry, dużo typowych zadań, można sobie wyrobić dobre podstawy. Jednak bazowanie tylko na nim to niestety obecnie za mało. Z mojej strony mogę polecić książkę abc maturalne z chemii, zadania na pewno nie są typowe ale bardzo dobre pod obecną mature.

---------- Dopisano o 00:22 ---------- Poprzedni post napisano o 00:19 ----------

btw w operonie z biologii na pewno dobrze wytłumaczona jest fotosynteza, nauczyłam się jej sama na tyle, że w zadaniu na tegorocznej maturze nie miałam żadnego problemu a wiem, że wiele osób na nim poległo bo nie było typowe. Co prawda po pierwszym przeczytaniu pomyśłam co ten autor brał jak to pisał ? ale potem jeszcze raz powoli patrząc na rysunki wszystko analizowałam i dało radę, także jeśli masz możliwość to polecam chociażby przekserować ten temat bo ogólnie operon nie powala

[agus1315]

ja lubię podręczniki operonu, ale moze to dlatego że miałam na prawdę świetną nauczycielkę, która też nas nauczyła jak z takiego ogromu tekstu wyciągać rzeczy ważne i mniej ważne

co do Twojej sytuacji Ania, to z biologii jeśli nie lubisz uczyć się tak na 'sucho' z podręcznika polecam robienie notatek. Niby troche czasu na to zejdzie, niektórzy mówią że się ten czas marnuje ale ja np. dużo zapamiętuje jak coś piszę, wypisuje z podręcznika najważniejsze wiadomości tworząc sobie logiczną całość, bez zbędnych informacji i lepiej mi się wtedy uczy. A żeby zapamiętać najważniejsze info po każdym dziale robiłam sobie karteczki z nazwami/procesami/jakieś hasła i w trakcie nauki kolejnego działu zawsze godzine czy dwie poświęciłam żeby sobie te karteczki losować i przypominać sobie wszystko z poprzedniego działu nie dość że się utrwalało to potem nie traciłam niepotrzebnie czasu na czytanie całego działu, także polecam taką metodę.
Co do chemii... witowski to zdecydowanie za mało na obecną maturę. Warto rozwiązać, żeby poznać podstawy i nauczyć się rozwiązywania schematycznych zadań, ale zrobić też jakiś zbiór dodatkowo. Ja mam zamiar wybrać się w tym roku na korki do egzaminatora jakiegoś i chyba przerobię też zbiór Pazdro. Niby zadania nie maturalne ale uczą troche myślenia a to teraz niezbędne :P

to się rozpisałam

[201605300922]

Na stronie Witowskiego jest napisane, że do nowych zbiorów dołączył 600 zadań w stylu tych z dwóch ostatnich matur, czyli fragment głupiego tekstu + męcz się z nim. Tym bardziej uważam, że to dobry zbiór, choć mam nadzieję że jednak nie będę musiała się w niego zaopatrywać po raz drugi...

[agus1315]

no to pieknie xD szkoda tylko ze ja w tym roku już kupiłam nowe zbiory i nie widzi mi się kupowanie kolejnych -.-

[201605300922]

Napisane przez agus1315

no to pieknie xD szkoda tylko ze ja w tym roku już kupiłam nowe zbiory i nie widzi mi się kupowanie kolejnych -.-

Jak będę musiała poprawiać chemię (tfu tfu, oby nie...) to planuję kupić, tudzież czytać te cholerne książki, z których w tym roku były zadania na maturze... Tamte zbiory i tak mam już całe zapisane

[agus1315]

a z jakich były?

[Aania26]

dzieki dziewczyny z podpowiedzi i uwagi,
co do sprawy finansowej to przez okres studiowania mam zagwarantowana syt finansowa moze nie na luksus ale na przecietny stan materialny dla mnie i dziecka wystraczy,

zaraz siadam i szukam tych ksiazek polecilyscie i nie ma co zabieram sie do ostrej nauki bo czas leci i nioby rok a tak naprawde rok zleci migiem a zebym potem nie obudzila sie z reka w nocniku!

chyba za to ze zaczynam drugie studia to nie bede musiala palcic z anie? pierwsze skonczylam 2lata temu bo to chodzi o to ze jak ktos juz jest na jakis studiach i drugie w tym czasie zaczyna to wtedy musi palcic dobrze rozumiem?

musze zorbic wywiad gdzie w moich rejonach znajde dobrego korepetytora z chemii mieszkam na kujawach we Wloclawku.


z dzieckiem wiem ze nie bedzie latwo, ale ono wkoncu rosnie i jest madrzejsze, z rodziny nikt mi nei pomoze w jej wychowaniu raczej nastawiam sie an przedszkole/nianie ewentualnie pomoc meza ale zalezy to cze dostane sie do lodzi bo on tam pracuje i raczej o przeniesieniu nie ma mowy i zmianie pracy.Wiem bedzie ciezko ale kilka lat szybko minie a bedzie sie robilo to co sie kocha i mialo z tego satysfakcje w zyciu wiec warto walczyc a przynajmiej sprobowac w najgorszym wypadku moge worcic do tego co ukonczylam na studiach.

bede z wami w kontakcie...pozdrtawiam.

[Aania26]

a mam jeszcze ptyanie co do laciny bo ja jej w liceum nie mialam,

moze orientujecie sie czy jest ciezka na studiach medycznych, bo osoby ktore s apo biol-chem kalsach maja lacine i sa zwolnione z niej na 1roku medyc?

---------- Dopisano o 14:34 ---------- Poprzedni post napisano o 14:18 ----------

http://www.nowamatura.edu.pl/index.php?id=kupuje
znalazlam link wiec chyba zaopatrze sie w bio i chemie z ich strony bo nie wiem czy na alegor dostane taniej a zreszta tutaj maja nowsze wydania juz.

[neia]

Napisane przez Aania26

a mam jeszcze ptyanie co do laciny bo ja jej w liceum nie mialam,

moze orientujecie sie czy jest ciezka na studiach medycznych, bo osoby ktore s apo biol-chem kalsach maja lacine i sa zwolnione z niej na 1roku medyc?

Łacina nie jest cięzka. A zwolnione są z niej osoby chyba tylko na WUMie. Nie slyszalam zeby na jakiejkolwiek innej uczelni tak było.

Poza tym teraz bedzie nowy program nauczania i z tego co slyszalam, łaciny ma nie byc w ogole(nie wiem czy na wszystkich uczelniach czy tylko na kilku).