Schudnę, bo chcę! 10kg i więcej cz. III

[Anesthesia]

Napisane przez gohs

No to dziewczyno, masz wszystko na bieżąco na studiach a jeszcze się stresujesz?? Weź mnie w ogóle nie denerwuj Mam 24 dni na oddanie gotowej pracy mgr a brakuje mi jeszcze badań w labie, które potrwają 7 dni, do tego opracowanie wyników, napisanie wniosków, wydruki itd, nie mówiąc już o ewentuanych poprawkach promotora. Pomijam też 3 projekciki na zaliczenie semestru i 3 koła wykładowe, bez których przecież do obrony mnie nie dopuszczą. Do tego praca 2x w tygodniu i zajmowanie się domem, no i bieganie 5x w tygodniu. Także wiesz, jeśli Cie to pocieszy to inni mają gorzej

Wiem, wiem, i właśnie to mnie dobija - panikuję, mimo, że właściwie wszystko mam pod kontrolą... Tzn. w połowie czerwca będzie gorący tydzień, gdzie będe miała codziennie po 2 zaliczenia/egzaminy, no ale to sesyjny standard, więc też nie mam gorzej pod tym kątem... Dlatego tym bardziej się wkurzam na siebie o te dołki A Tobie życzę powodzenia, na pewno to ogarniesz!

Napisane przez mischievous

No to ja mysle ze pora wziac sie w garsc jeszcze przyjdzie taki dzien kiedy (mieszkajac juz z Tz, remontujac dom) ze chcialabys posiedziec sama i chwile odsapnac, takze korzystaj, ostatnie chwile "Wolnosci"

A swoja droga to takie troche bledne kolo, bedac z Tz martwisz sie o szkole, bedac w szkole tesknisz za Tz powinnas skupic sie, robic swoje, podzielam zdanie gohs to sa zbyt czesto i zbyt gesto wystepujace nastroje. Mozesz sobie tlumaczyc ze jestes wrazliwa i do wszystkiego podchodzisz emocjonalnie- ja tez taka jestem, ale az tak czesto nie placze. Takze glowka do gory, a jesli chodzi o psychologa- na to powinnas wygospodarowac troche czasu jesli sama faktycznie pomyslisz ze moze warto

Wczoraj ogladama program na 1 o dziewczynie ktora nie miala rak, radzila sobie nogami, stopami. Kierowala, dawala dziecku jesc itp. Powiedziala jedno madre zdanie "czasami chcialabym zeby ludzie przestrali sie przejmowac błahymi sprawymi i pomysleli ze inni maja gorzej". W dodatku 'wpadla', i zdecydowala sie wychowac dziecko, mama jej duzo pomagala ale sama jest bardzo ogarnieta, studiuje itp. Wszystko stopami.

Dzięki za pocieszenie, ja normalnie też nie płaczę aż tak często, choć przyznaję, że ogólnie mam mega skłonności ku rozklejaniu się, od zawsze :P No ale dziś już jest lepiej, nadal jestem trochę spięta, ale jednak jest o wiele spokojniej niż wczoraj. To jednak chyba jest domena poniedziałków, zawsze tak odreagowuję po weekendzie...
Podziwiam strasznie takich ludzi, jak ta dziewczyna, ale z drugiej strony takie argumenty rzadko na mnie działają. Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że naprawdę jestem w dobrej sytuacji i mnóstwo, po prostu mnóstwo ludzi ma po stokroć większe problemy od moich. Jednak mimo wszystko, jakoś te moje problemami są moimi problemami, i umniejszanie ich w stosunku do innych jakoś nie działa, bo jak dla mnie są to po prostu skrajne sytuacje. Ale pomyślałam trochę nad tym wszystkim co mi piszecie i pomogło mi to, więc jeszcze raz dzięki Od dzisiaj już głowa do góry, pewnie za tydzień lub dwa znów mnie trochę przyciśnie, no ale mam nadzieję, że szybko się z tym uporam no i może obejdzie się bez takich histerii

[gohs]

No to An, na nas możesz zawsze liczyć jeśli trzeba Cię będzie sprowadzić na ziemię Ale cieszę się, że jest lepiej Kluczem do sukcesu jest chłodne spojrzenie na sytuację tak myślę

A ja się wkurzam, bo byłam wczoraj u dentysty i zrobił mi tymczasowe wypełnienie do następnej środy, tylko nie zeszlifował dobrze i teraz nie mogę normalnie zacisnąć szczęki Denerwujące to...

[Anesthesia]

Napisane przez gohs

No to An, na nas możesz zawsze liczyć jeśli trzeba Cię będzie sprowadzić na ziemię Ale cieszę się, że jest lepiej Kluczem do sukcesu jest chłodne spojrzenie na sytuację tak myślę

A ja się wkurzam, bo byłam wczoraj u dentysty i zrobił mi tymczasowe wypełnienie do następnej środy, tylko nie zeszlifował dobrze i teraz nie mogę normalnie zacisnąć szczęki Denerwujące to...

Słusznie, to chyba faktycznie klucz do sukcesu

Wiem, jakie to jest denerwujące, ja kiedyś ROK(!) chodziłam ze źle oszlifowanym zębem, co niby nie przeszkadzało mi w zgryzie, ale okazało się, że strasznie mi się od tego szyjka zębowa odsłoniła i przez rok męczyłam się ze straszną nadwrażliwością przy tym zębie... Potem 5 min u dentysty i problem zniknął... Tak więc jak masz chwilę jutro np. to może podejdź do tego dentysty i niech Ci to szybciutko zeszlifuje? Bo szkoda się męczyć tydzień...
A ja w ogóle to miałam iść do dentysty w październiku, i tak od października czekałam, bo myślałam, że jeszcze mam czas, a potem nadszedł ten semestr i całkowicie brakuje mi czasu... Więc jak się wybiorę w lipcu to będzie po rocznej przerwie z hakiem, masakra! Zawsze biegałam do dentysty co pół roku na kontrolę, a teraz tak się zapuściłam...

Jedzeniowo dzisiaj chyba też ładnie :P Ciekawa jestem, co jutro pokaże waga, trochę się boję...
1. Musli z mlekiem
2. Batonik musli
3a. Rosół
3b. Nóżka z kurczaka pieczona + surówka
4. Jajecznica z 2 jajek (bez tłuszczu, smażona na teflonie :P) + 2 wasy z masłem

[Dotka90]

Bry bry.

Dziewczęta, sorry, że się ostatnio mało odzywam, ale kurczę czasu mi na wszystko brakuje

Mam gorący okres na uczelni, bo zaliczenia, prace zaliczeniowe, prezentacje itd. Dodatkowo do końca maja powinnam oddać licencjat.
Dzisiaj biorę się za III rozdział, bo mam już ankiety zrobione, tylko muszę je zliczyć, porobić tabelki, wykresy i inne cuda.

W przyszły weekend jedziemy z TŻtem na zlot ogólnopolski z naszego forum, więc też jest trochę spraw organizacyjnych, co kupić itd. Dodatkowo przed wyjazdem, w czwartek (w piątek jedziemy), jedziemy do siostrzenicy TŻta, bo jest przecież Dzień Dziecka, a on chrzestny

Muszę iść chyba do lekarza jednak :/ Po tym jak się poślizgnęłam na lodzie w drodze z Morskiego Oka, jak pochodzę więcej, koszmarnie boli mnie biodro. Wczoraj byłam na zakupach z koleżanką, a wieczorem poszliśmy z TŻtem na spacer z psiną i musieliśmy zrobić dużo krótszą trasę, bo nie dałam rady iść.
Jest to uciążliwe, zwłaszcza, że ja w pracy muszę chodzić po 10h bez przerwy..

No i rezerwujemy dzisiaj wakacje nad morzem
W związku z tym, że pewne sprawy czekają do września (zdrowotne), to możemy jechać nad morze w sierpniu. Znaleźliśmy fajny pokój, w super standardzie, w całkiem przyzwoitej cenie no i dostępny wtedy, kiedy chcemy jechać

[Anesthesia]

Dobrze rozumiem, Dotka, sesja to zlo ;p mam nadzieje, ze sie szybko z tym uporasz

A na jakim forum dzialacie z TZtem? ;>

Z biodrem to faktycznie niefajna sprawa, idz lepiej do lekarza i to jak najszybciej... Moze to tylko stluczenie, a moze jakies male pekniecie, tak czy siak na pewno dobrze bedzie to skontrolowac.

Zazdroszcze wakacji nad morzem *,* marzenie... Ja swojego Lubego chyba nigdy nad morze nie wyciagne ;p

Weszlam dzis na wage i niestety zero spadku... 68,8kg chyba dopadl mnie zastoj i kryzys w odchudzaniu, mam nadzieje ze naprawde znow ruszy bo juz calkiem stracilam tempo 0,5kg/tydz...

[Dotka90]

Na motoryzacyjnym forum naszych aut Tzn. mojego poprzedniego auta, bo od sierpnia 2011 mam już inne, ale na spoty nadal jeżdżę
No i przez to forum i właśnie zamiłowanie do motoryzacji się poznaliśmy

[gohs]

Napisane przez Dotka90

Bry bry.

Dziewczęta, sorry, że się ostatnio mało odzywam, ale kurczę czasu mi na wszystko brakuje

Mam gorący okres na uczelni, bo zaliczenia, prace zaliczeniowe, prezentacje itd. Dodatkowo do końca maja powinnam oddać licencjat.
Dzisiaj biorę się za III rozdział, bo mam już ankiety zrobione, tylko muszę je zliczyć, porobić tabelki, wykresy i inne cuda.

W przyszły weekend jedziemy z TŻtem na zlot ogólnopolski z naszego forum, więc też jest trochę spraw organizacyjnych, co kupić itd. Dodatkowo przed wyjazdem, w czwartek (w piątek jedziemy), jedziemy do siostrzenicy TŻta, bo jest przecież Dzień Dziecka, a on chrzestny

Muszę iść chyba do lekarza jednak :/ Po tym jak się poślizgnęłam na lodzie w drodze z Morskiego Oka, jak pochodzę więcej, koszmarnie boli mnie biodro. Wczoraj byłam na zakupach z koleżanką, a wieczorem poszliśmy z TŻtem na spacer z psiną i musieliśmy zrobić dużo krótszą trasę, bo nie dałam rady iść.
Jest to uciążliwe, zwłaszcza, że ja w pracy muszę chodzić po 10h bez przerwy..

No i rezerwujemy dzisiaj wakacje nad morzem
W związku z tym, że pewne sprawy czekają do września (zdrowotne), to możemy jechać nad morze w sierpniu. Znaleźliśmy fajny pokój, w super standardzie, w całkiem przyzwoitej cenie no i dostępny wtedy, kiedy chcemy jechać

No to zmiataj do lekarza szybko, przecież to już prawie miesiąc minął odkąd się zaczęło z tą nogą Nie ma na co czekać


No, a ja jednak nie oddałam krwi Okazuje się, że depilacja IPL dyskwalifikuje na 6 miesięcy No ale na uczelnię i tak nie pojechałam, bo już mi się nie opłacało Umyłam okna w kuchni i salonie, bo były takie brudne, że normalnie prawie nic nie było widać

[Dotka90]

Do lekarza mam nadzieję, że jutro uda mi się zapisać, bo u nas trzeba dzwonić w ten dzień, w który się chce przyjść, a zazwyczaj ciężko się dodzwonić, masakra.

Miesiąc, to fakt. Ale na początku biodro nie bolało, zaczęło jakieś 2tyg temu :/
Ale pójdę, pójdę. Zawsze to lepiej zrobić jakieś prześwietlenie czy coś.
Może to tylko stłuczenie i jest tam jakiś no nie wiem, wewnętrzny siniak, dlatego boli. I przejdzie samo. Ale może to coś gorszego, lepiej dmuchać na zimne.

---------- Dopisano o 10:38 ---------- Poprzedni post napisano o 10:22 ----------

No, z tym biodrem do lekarza idę dzisiaj, bo akurat mieli wolny termin, pewnie skierowanie dalej dostanę.
A do laryngologa terminy na lipiec, to powodzenia :/
A jak pilna sprawa (moja taka jest, bo to zatkanie), to pon-sr-pt od 7 rano jest rejestracja na 'bloczki' i 5 bloczków dają.
Więc hmmm.. jest jakaś minimalna szansa, że mi się uda, chociaż z doświadczenia wiem, że będzie tam tłum starych babć, które te bloczki wezmą.. No nic, trzeba będzie być w przychodni w poniedziałek o 6.30 i modlić się o bloczek.

[gohs]

Powodzenia w boju z emerytkami

[Anesthesia]

Gohs, moglabys napisac cos wiecej o tej depilacji? ;> to jest ta trwala? Bo zastanawialam sie troche nad tym i szukam kazdej opinii i zazdroszcze wolnego dnia, ja znow od 9 do 17 na uczelni...

Dotka, powodzenia w bojach przychodnianych... Naprawde, jak sobie pomysle o tym systemie to tylko sie utwierdzam w tym, ze NFZ lezy i kwiczy...

[gohs]

To jest depilacja IPL, czyli działa podobnie jak laserowa, na szczegółach się nie znam W każdym razie potrzeba minimum 3-4 zabiegów, żeby pozbyć się włosków na stałe. Koszt każdego zabiegu to ok 300zł. No i nie jest to przyjemne doświadczenie zdecydowanie. Ja jestem po 3 zabiegach, czekam jeszcze na efekt końcowy tego ostatniego, bo włoski wypadają po 2 tygodniach dopiero. No i zobaczymy czy będzie 4 raz czy nie potrzeba.

[Mila 23]

hej dziewczyny, zapisalam sie do was juz kilka dni temu ale o tym co jem pisze teraz dopiero:

na sniadanko cos lekkiego np czarny chleb ( jednka kromka) lub pieczywko wasa ( trzy kawalki) - z reguly z bialym serkiem lub wedlina i bez masla. Jesli juz to z serkiem.
II sniadanko jakis owoc lub szklanka soku _ albo kawa. Bo mi sie nbie chce jest drugiego sniadania!!
obiad_ tylko mieso plus warzywa Czasem tez same warzywa bo jakos do miesa mnie nie ciagnie
Kolacja- albo brak kolacji albo jajko, salatka z tunczyka, szejk.

ze slodyczy kupilam gorzka czekolade . pyyyyycha!!!! polecam wszystkim i ciasteczka zrobione tak ze sa wymieszane z bakaliami_ rodzynek, sezam, plus cos tam i sklejone chyba cukrem... nazywaja sie Vital kekse wiec chyba sa zrowe...

Pije: wode ale smakowa bo zwykla wchodzi mi tylko jak jestem mega spragniona- nie pije kolorowych sokow jesli juz to niecala szklanka na drugie sniadanie bo to bomba cukrowa. Pije wode z cytryna bez cukru, ziolowe herbaty - np Slimea zielona, i starams ie ich nie slodzic.

[mischievous]

Napisane przez Mila 23

ze slodyczy kupilam gorzka czekolade . pyyyyycha!!!! polecam wszystkim i ciasteczka zrobione tak ze sa wymieszane z bakaliami_ rodzynek, sezam, plus cos tam i sklejone chyba cukrem... nazywaja sie Vital kekse wiec chyba sa zrowe...

Pije: wode ale smakowa bo zwykla wchodzi mi tylko jak jestem mega spragniona- nie pije kolorowych sokow jesli juz to niecala szklanka na drugie sniadanie bo to bomba cukrowa. Pije wode z cytryna bez cukru, ziolowe herbaty - np Slimea zielona, i starams ie ich nie slodzic.

Woda smakowa tez ma niestety kalorie jak slodkie napoje, chyba ze gorska natura.. ja sama czesto po nia siegam, jest na slodzikach a ma rozne fajne smaki ale z napojami "slodkimi" nie mozna przesadzac nawet jesli slodzone sa slodzika, bo niestety po nich wlacza sie lampeczka na głód, wiec najlepiej je pic tylko wtedy kiedy zechce sie czegos slodkiego.

[Anesthesia]

Napisane przez gohs

To jest depilacja IPL, czyli działa podobnie jak laserowa, na szczegółach się nie znam W każdym razie potrzeba minimum 3-4 zabiegów, żeby pozbyć się włosków na stałe. Koszt każdego zabiegu to ok 300zł. No i nie jest to przyjemne doświadczenie zdecydowanie. Ja jestem po 3 zabiegach, czekam jeszcze na efekt końcowy tego ostatniego, bo włoski wypadają po 2 tygodniach dopiero. No i zobaczymy czy będzie 4 raz czy nie potrzeba.

Czyli jednak efekt powinien się na stałe utrzymać? Bo ja słyszałam, że mimo wszystko włoski po pewnym czasie odrastają, no i że mogą pozostać blizny, gdyby nie te 'ale' to już bym się zdecydowała, ale tak to się trochę obawiam...

Napisane przez Mila 23

hej dziewczyny, zapisalam sie do was juz kilka dni temu ale o tym co jem pisze teraz dopiero:

na sniadanko cos lekkiego np czarny chleb ( jednka kromka) lub pieczywko wasa ( trzy kawalki) - z reguly z bialym serkiem lub wedlina i bez masla. Jesli juz to z serkiem.
II sniadanko jakis owoc lub szklanka soku _ albo kawa. Bo mi sie nbie chce jest drugiego sniadania!!
obiad_ tylko mieso plus warzywa Czasem tez same warzywa bo jakos do miesa mnie nie ciagnie
Kolacja- albo brak kolacji albo jajko, salatka z tunczyka, szejk.

ze slodyczy kupilam gorzka czekolade . pyyyyycha!!!! polecam wszystkim i ciasteczka zrobione tak ze sa wymieszane z bakaliami_ rodzynek, sezam, plus cos tam i sklejone chyba cukrem... nazywaja sie Vital kekse wiec chyba sa zrowe...

Pije: wode ale smakowa bo zwykla wchodzi mi tylko jak jestem mega spragniona- nie pije kolorowych sokow jesli juz to niecala szklanka na drugie sniadanie bo to bomba cukrowa. Pije wode z cytryna bez cukru, ziolowe herbaty - np Slimea zielona, i starams ie ich nie slodzic.

Jadłospis dość dobry, ale nie polecam opuszczania kolacji - wydaje mi się, że lepiej zjeść coś lekkiego, niż w ogóle nic, jednak jest prawda w tym, żeby zachować systematyczność posiłków.
Uważaj na gorzką czekoladę i zbożowe ciasteczka, bo mimo, iż mają zdecydowanie mniej cukru i kcal niż np. czekolada mleczna albo zwykłe ciastka, no nadal są słodycze. Wyznacz sobie, że np. tylko w jeden dzień w tygodniu pozwolisz sobie na większy kawałek czekolady. Ale rozumiem, co to znaczy ochota na słodycze, dlatego ja czasami jem kilka batoników musli tygodniowo
Podobnie ze smakową wodą mineralną. Ta od Żywiec Zdrój ma około 150kcal w 0,5l o ile się nie mylę, a zawsze są to zbędne kalorie. Wiem, że ciężko się przekonać do zwykłej wody mineralnej, ale teraz jest tak bogata oferta, że warto poszukać swojej ulubionej i jednak się przełamywać. Ja kiedyś nie mogłam sobie wyobrazić, jak ludzie mogą pić tylko wodę mineralną, a teraz nie potrafię bez niej żyć Osobiście polecam Piwniczankę i Muszyniankę, moje ulubione, lekko gazowane i smaczne. Możesz też dodawać plastry cytryny, listki mięty - smak się zmieni, a kalorii nie przybędzie.

Dzisiaj znów ćwiczyłam, choć nawet śniły mi się wymówki , że mi się nie chce i już miałam zrezygnować, bo budzik o 6:40 jednak zniechęca :P No ale poćwiczyłam i to tak solidnie. Jedzeniowo tak:
1. Musli z jogurtem
2. Batonik musli
3. Ciemna bułka z serem żółtym i warzywami (plus kawa mrożona, ale bez cukru i z bitą śmietaną z areozolu, a ta ma najmniej kcal ze wszystkich :P)
4a. Rosół
4b. Mintaj, surówka i mały kotlecik zrobiony "z panierki", taki smak dzieciństwa, nie mogłam się powstrzymać :P
5. 2 wasy z dżemem

Dopiero jak to napisałam, to zdałam sobie sprawę, że dość sporo tego było, no ale dzień też miałam dość intensywny...

[Dotka90]

No i lekarz mi przepisał na biodro Apo-Napro w tabletkach. Łykać 2x dziennie przez miesiąc i powinno przejść. Jak nie, to będziemy się martwić co dalej.

[gohs]

Napisane przez Anesthesia

Czyli jednak efekt powinien się na stałe utrzymać? Bo ja słyszałam, że mimo wszystko włoski po pewnym czasie odrastają, no i że mogą pozostać blizny, gdyby nie te 'ale' to już bym się zdecydowała, ale tak to się trochę obawiam...


Dzisiaj znów ćwiczyłam, choć nawet śniły mi się wymówki , że mi się nie chce i już miałam zrezygnować, bo budzik o 6:40 jednak zniechęca :P No ale poćwiczyłam i to tak solidnie. Jedzeniowo tak:
1. Musli z jogurtem
2. Batonik musli
3. Ciemna bułka z serem żółtym i warzywami (plus kawa mrożona, ale bez cukru i z bitą śmietaną z areozolu, a ta ma najmniej kcal ze wszystkich :P)
4a. Rosół
4b. Mintaj, surówka i mały kotlecik zrobiony "z panierki", taki smak dzieciństwa, nie mogłam się powstrzymać :P
5. 2 wasy z dżemem

Dopiero jak to napisałam, to zdałam sobie sprawę, że dość sporo tego było, no ale dzień też miałam dość intensywny...

Nieno, IPL na stałe, trzeba tylko co 3 lata chyba zrobić zabieg "przypominający", ale to tak samo jak z normalnym laserem Blizny nie zostają, wiem po sobie Tzn poparzyła mnie kosmetyczka za pierwszym razem i miałam paskudnego strupa, który goił się parę tygodni, ale dostałam maść, która ładnie wszystko naprawiła i śladu nie ma.

Brawo za ćwiczenia Ja byłam dzisiaj 15minut na rolkach

---------- Dopisano o 21:06 ---------- Poprzedni post napisano o 21:05 ----------

Napisane przez Dotka90

No i lekarz mi przepisał na biodro Apo-Napro w tabletkach. Łykać 2x dziennie przez miesiąc i powinno przejść. Jak nie, to będziemy się martwić co dalej.

Ale zdiagnozował co to?

[Dotka90]

gohs, co tak długo na tych rolkach?

[gohs]

Znajomi mi je przywieźli, bo pożyczyli niedawno, a wyszłam sprawdzić czy jeszcze umiem jeździć Zresztą miałam tylko odcinek ok 50m zdatny do jeżdżenia

[mischievous]

Napisane przez Dotka90

No i lekarz mi przepisał na biodro Apo-Napro w tabletkach. Łykać 2x dziennie przez miesiąc i powinno przejść. Jak nie, to będziemy się martwić co dalej.

Bralam to kiedys okropnie bolaly mnie stawy, ale tak ze np ramie przez jakies 2 tyg, ciagle cos promieniowalo i co jakis czas wracalo, ale nie pamietam czy pomoglo bo z 5 lat wstecz

gohs Ty tez masz fajna pupe i w ogole gora taka bardzo ladna biust, raczki a dlaczego loczki takie biedne?

[gohs]

Napisane przez mischievous

Bralam to kiedys okropnie bolaly mnie stawy, ale tak ze np ramie przez jakies 2 tyg, ciagle cos promieniowalo i co jakis czas wracalo, ale nie pamietam czy pomoglo bo z 5 lat wstecz

gohs Ty tez masz fajna pupe i w ogole gora taka bardzo ladna biust, raczki a dlaczego loczki takie biedne?

Haha, dzięki Nawet Ci powiem, że na tym zdjęciu mi się moje łydki podobają A loczki dzisiaj na urlopie, bo suszyłam bez suszarki i bez stylizatorów żadnych

[Dotka90]

Gohs, super wyglądasz
Właśnie na fb zdjęcie widziałam i brzuszek śliczny i talia i w ogóle jakoś tak fajnie

[mischievous]

Nie ma to jak sport

Ja wczoraj wzielam therm i wsiadlam na rowerek, 30 minut popedalowalam i tak sie zlalam ze hej chyba kupie ponownie bo wlasnie mi sie skonczyla, wczesniej jak zaczelam brac na dzialce to bralam na rower ale bardziej po jedzeniu i nie odczuwalam tego ciepla w trakcie jazdy

A w ogole mam problemy z trawieniem, chyba przez to ze ostatnio senes wypilam i jakos mi sie rozwalilo... dlatego taka ociezala sie czuje mam nadzieje ze wroci do normy, bo w sobote na wadze widze cos dobrego

Dzis wcisnelam sie w te spodnie 38 o ktorych tak rok temu wam o nich mowilam, jaka to jestem szczesliwa ze je kupilam fakt faktem sa bardzo dopasowane i w dalszym ciagu obcisle ale juz nie tak jak miesiac temu ze zapiac sie nie moglam

[gohs]

Napisane przez Dotka90

Gohs, super wyglądasz
Właśnie na fb zdjęcie widziałam i brzuszek śliczny i talia i w ogóle jakoś tak fajnie

Dzięki Miło mi niezmiernie, dobrze się tak czasem dowartościować

Napisane przez mischievous

Nie ma to jak sport

Ja wczoraj wzielam therm i wsiadlam na rowerek, 30 minut popedalowalam i tak sie zlalam ze hej chyba kupie ponownie bo wlasnie mi sie skonczyla, wczesniej jak zaczelam brac na dzialce to bralam na rower ale bardziej po jedzeniu i nie odczuwalam tego ciepla w trakcie jazdy

A w ogole mam problemy z trawieniem, chyba przez to ze ostatnio senes wypilam i jakos mi sie rozwalilo... dlatego taka ociezala sie czuje mam nadzieje ze wroci do normy, bo w sobote na wadze widze cos dobrego

Dzis wcisnelam sie w te spodnie 38 o ktorych tak rok temu wam o nich mowilam, jaka to jestem szczesliwa ze je kupilam fakt faktem sa bardzo dopasowane i w dalszym ciagu obcisle ale juz nie tak jak miesiac temu ze zapiac sie nie moglam

Ano widzisz, czyli tak jak mówiłam, ten TL warto przed ćwiczeniami stosować Nie powiem, ekstremalne doznania to są jak Ci pot z nosa kapie na podłogę

Fajnie, że spodnie znów wracają do łask A na trawienie to nie wiem, herbatki zielone pij w dużych ilościach, może pomoże

Ja nadal zbijam nadwyżkę, dość powoli ale jednak.. Dzisiaj jest 74,4 czyli raczej nie zejdę poniżej wagi z zeszłego piątku do jutra

[czwarta_plaga_egipska]

Dziewczyny, już byłam gotowa przyznać, że jestem niereformowalna.

Przed kompulsywne obżeranie się spuchłam tak, że ledwo mieszczę się w spodnie. A'hejt ma'self!

Jeszcze rano moją strategią na życie było położyć się i czekać aż pęknę. Ale koniec tego, przecież to żałosne.
To nic, że największym dystansem, jaki dotychczas pokonałam w biegu, była pogoń za autobusem nadjeżdżającym na zatoczkę przystanku. 50 metrów? Nooo, z hukiem!
Właśnie przebiegłam pięć kilometrów. Jak? Nie wiem. Po prostu nie wiem, przecież do tej pory byłam pewna, że nadprogramowe kilogramy wcisną mój szkielet w grunt podczas biegania. Co się stało?

Trzydzieści minut równego tempa zakończone przekonaniem, że zaraz zwrócę śniadanie, wypluwszy jednocześnie płuca. Nauczyło mnie to przede wszystkim, że po bieganiu nie wolno usiąść. Gdy wstałam, jedynym co utrzymywało mnie w przeświadczeniu, że posiadam nogi, było PIEKIELNE napięcie mięśni łydek. Czułam, jakby ktoś chciał mi je powyrywać. Doprawdy, dziwaczne uczucie. Jednocześnie mieć wrażenie, że moje nogi gdzieś odpadły po drodze, oraz świadomość, że jednak je mam - przecież bolą.

Drugi dzień ŚCISŁEJ diety w połowie za mną. Kilogramy, skruł ju! Dam radę, dam radę, dam radę, (...), dam radę...

[gohs]

Napisane przez czwarta_plaga_egipska

Dziewczyny, już byłam gotowa przyznać, że jestem niereformowalna.

Przed kompulsywne obżeranie się spuchłam tak, że ledwo mieszczę się w spodnie. A'hejt ma'self!

Jeszcze rano moją strategią na życie było położyć się i czekać aż pęknę. Ale koniec tego, przecież to żałosne.
To nic, że największym dystansem, jaki dotychczas pokonałam w biegu, była pogoń za autobusem nadjeżdżającym na zatoczkę przystanku. 50 metrów? Nooo, z hukiem!
Właśnie przebiegłam pięć kilometrów. Jak? Nie wiem. Po prostu nie wiem, przecież do tej pory byłam pewna, że nadprogramowe kilogramy wcisną mój szkielet w grunt podczas biegania. Co się stało?

Trzydzieści minut równego tempa zakończone przekonaniem, że zaraz zwrócę śniadanie, wypluwszy jednocześnie płuca. Nauczyło mnie to przede wszystkim, że po bieganiu nie wolno usiąść. Gdy wstałam, jedynym co utrzymywało mnie w przeświadczeniu, że posiadam nogi, było PIEKIELNE napięcie mięśni łydek. Czułam, jakby ktoś chciał mi je powyrywać. Do prawdy, dziwaczne uczucie. Jednocześnie mieć wrażenie, że moje nogi gdzieś odpadły po drodze, oraz świadomość, że jednak je mam - przecież bolą.

Drugi dzień ŚCISŁEJ diety w połowie za mną. Kilogramy, skruł ju! Dam radę, dam radę, dam radę, (...), dam radę...

Noooooo, już myślałam, że nas opuściłaś
Pominę kompulsy, najważniejsze że sama się z tego pozbierałaś I gratuluję ogromnie pierwszego biegu, wierz mi, teraz będzie już tylko lepiej

[czwarta_plaga_egipska]

Napisane przez gohs

Noooooo, już myślałam, że nas opuściłaś
Pominę kompulsy, najważniejsze że sama się z tego pozbierałaś I gratuluję ogromnie pierwszego biegu, wierz mi, teraz będzie już tylko lepiej

Przez chwilę też myślałam, że opuściłam forum na dobre. Ciężko mi wyjaśnić ten stan. Zupełny bunt organizmu.

Bieganie jest ekstra! Nic nie kosztuje, nie kradnie wiele czasu z dziennego grafiku, daje uczucie euforycznego zmęczenia... ale jakie efekty? Pewnie zacznę biegać dwa razy w tygodniu. Ciekawe, jak będzie prezentowała się moja kondycja po miesiącu...

[gohs]

Napisane przez czwarta_plaga_egipska

Przez chwilę też myślałam, że opuściłam forum na dobre. Ciężko mi wyjaśnić ten stan. Zupełny bunt organizmu.

Bieganie jest ekstra! Nic nie kosztuje, nie kradnie wiele czasu z dziennego grafiku, daje uczucie euforycznego zmęczenia... ale jakie efekty? Pewnie zacznę biegać dwa razy w tygodniu. Ciekawe, jak będzie prezentowała się moja kondycja po miesiącu...

Jeśli faktycznie planujesz się zabrać za bieganie, warto poczytać trochę w necie o planach treningowych dla początkujących, żeby się nie zniechęcić i nie załapać kontuzji od razu Trzymam kciuki i czekam na relacje

A ja siedzę w pracy Nudzę się niemiłosiernie, głowa boli, duszno... Napisałam całe 2 strony magisterki Woda mineralna mi się skończyła i mam tylko ciepłą herbatę...

[Anesthesia]

Napisane przez Dotka90

No i lekarz mi przepisał na biodro Apo-Napro w tabletkach. Łykać 2x dziennie przez miesiąc i powinno przejść. Jak nie, to będziemy się martwić co dalej.

Chociaż tyle, mam nadzieję, że lekarstwo pomoże.

Napisane przez gohs

Nieno, IPL na stałe, trzeba tylko co 3 lata chyba zrobić zabieg "przypominający", ale to tak samo jak z normalnym laserem Blizny nie zostają, wiem po sobie Tzn poparzyła mnie kosmetyczka za pierwszym razem i miałam paskudnego strupa, który goił się parę tygodni, ale dostałam maść, która ładnie wszystko naprawiła i śladu nie ma.

Brawo za ćwiczenia Ja byłam dzisiaj 15minut na rolkach

Kurczę, w takim razie zastanowię się bardziej nad tym IPL... Jeśli efekt faktycznie jest na stałe, to jestem skłonna co 3 lata wydać te 300zł na zabieg "przypominający"... :P Czy co 3 lata musisz znów odbywać całą serię zabiegów?

Dzięki za pochwałę Zaczynam znów ćwiczyć dając z siebie totalne maksimum, zauważyłam, że wtedy mam większą satysfakcję i robię to z większą chęcią, choć wiadomo, że dni kiedy mam raczej bardziej leniwy stosunek też się zdarzają :P Ale dałam leginsy do prania (ćwiczyłam w takich czarnych do kolan) i teraz ćwiczę w bardzo krótkich spodenkach i jak tak po sobie patrzę, to strasznie mi się nogi zmieniły... Łydki mam umięśnione no i uda jakieś takie mniejsze i powoli rośnie między nimi odstęp, jeśli wiecie, co mam na myśli Poza tym siostra mi powiedziała, że mam umięśnione plecy... Takie pochwały zawsze dają kopa motywacji, a tego mi ostatnio bardzo brakowało...

A te 15min na rolkach to szał normalnie Chciałabym się w końcu nauczyć, ale problem jest taki, że nie mam totalnie gdzie jeździć...

Napisane przez mischievous

gohs Ty tez masz fajna pupe i w ogole gora taka bardzo ladna biust, raczki a dlaczego loczki takie biedne?

Też o tym pomyślałam Naprawdę ładne ciałko

Napisane przez mischievous

Nie ma to jak sport

Ja wczoraj wzielam therm i wsiadlam na rowerek, 30 minut popedalowalam i tak sie zlalam ze hej chyba kupie ponownie bo wlasnie mi sie skonczyla, wczesniej jak zaczelam brac na dzialce to bralam na rower ale bardziej po jedzeniu i nie odczuwalam tego ciepla w trakcie jazdy

A w ogole mam problemy z trawieniem, chyba przez to ze ostatnio senes wypilam i jakos mi sie rozwalilo... dlatego taka ociezala sie czuje mam nadzieje ze wroci do normy, bo w sobote na wadze widze cos dobrego

Dzis wcisnelam sie w te spodnie 38 o ktorych tak rok temu wam o nich mowilam, jaka to jestem szczesliwa ze je kupilam fakt faktem sa bardzo dopasowane i w dalszym ciagu obcisle ale juz nie tak jak miesiac temu ze zapiac sie nie moglam

Brawo za rowerek i spodnie! Jak już w ogóle się zapięłaś, to jest nieźle

Napisane przez czwarta_plaga_egipska

Dziewczyny, już byłam gotowa przyznać, że jestem niereformowalna.

Przed kompulsywne obżeranie się spuchłam tak, że ledwo mieszczę się w spodnie. A'hejt ma'self!

Jeszcze rano moją strategią na życie było położyć się i czekać aż pęknę. Ale koniec tego, przecież to żałosne.
To nic, że największym dystansem, jaki dotychczas pokonałam w biegu, była pogoń za autobusem nadjeżdżającym na zatoczkę przystanku. 50 metrów? Nooo, z hukiem!
Właśnie przebiegłam pięć kilometrów. Jak? Nie wiem. Po prostu nie wiem, przecież do tej pory byłam pewna, że nadprogramowe kilogramy wcisną mój szkielet w grunt podczas biegania. Co się stało?

Trzydzieści minut równego tempa zakończone przekonaniem, że zaraz zwrócę śniadanie, wypluwszy jednocześnie płuca. Nauczyło mnie to przede wszystkim, że po bieganiu nie wolno usiąść. Gdy wstałam, jedynym co utrzymywało mnie w przeświadczeniu, że posiadam nogi, było PIEKIELNE napięcie mięśni łydek. Czułam, jakby ktoś chciał mi je powyrywać. Doprawdy, dziwaczne uczucie. Jednocześnie mieć wrażenie, że moje nogi gdzieś odpadły po drodze, oraz świadomość, że jednak je mam - przecież bolą.

Drugi dzień ŚCISŁEJ diety w połowie za mną. Kilogramy, skruł ju! Dam radę, dam radę, dam radę, (...), dam radę...

No, tak jak napisała Gohs, najważniejsze, że już się pozbierałaś i wróciłaś do diety I podziwiam za taki bieg, ja nadal znajduję coraz to nowe wymówki i inne formy ćwiczeń...

A ja jednak chyba muszę zmienić dzień ważenia :P Bo zawsze jak się ważę w środy to mam dość wysoką wagę, a w czwartki (tak, przyznaję, ważę się zawsze w te dwa dni, ale zapisuję wagę środową :P) mniej. Wczoraj na wadze 68,8kg, czyli zero spadku, już się trochę dobiłam... Wchodzę na wagę dziś, a tutaj 68,4/68,3kg

A jutro jadę kupować stanik, bo muszę sobie jakiś kupić, mimo, że pewnie rozmiar niedługo znów mi się zmieni... Ale obecnie mi spadło z 75FF do 70D, jeśli ufać moim obliczeniom... Trochę przykre, mam nadzieję, że więcej już nie poleci

[gohs]

No to super, że widzisz zmiany, na pewno troszkę Ci się już wzmocniły mięśnie i dlatego ciało lepiej wygląda

Co do dnia ważenia, to jestem zdania, że jak zmienisz dzień to wtedy właśnie bedzie zastój zazwyczaj Bo waga to złośliwa bestia ejst

[Anesthesia]

Napisane przez gohs

No to super, że widzisz zmiany, na pewno troszkę Ci się już wzmocniły mięśnie i dlatego ciało lepiej wygląda

Co do dnia ważenia, to jestem zdania, że jak zmienisz dzień to wtedy właśnie bedzie zastój zazwyczaj Bo waga to złośliwa bestia ejst

To zostanę chyba przy tej swojej środzie, choć pewnie i tak w międzyczasie będę raz po raz wchodzić na wagę