Brzuchy coraz większe mamy, dzieci kopią, my klikamy :) Mamy wrzesień-październik IV

[Almariel]

Obejrzałam zdjęcia na mailu.
Kasiam - pięknie wyglądałaś. Boska sukienka.
Anusia- słodziachny synek.
Kalpana fajny brzusio.

[0213a3d44dd2424e2974ecf75dc2f45f89ba9c75_684767793eb51]

Napisane przez maggie123

położna na zajęciach z sr mówiła, żeby nie kupować tych z belli właśnie dlatego, że są bardzo kiepskie. ile w tym prawdy?

podobno strasznie sie ruszaja w rozne strony
ale skoro maja takie kiepskie opinie to wole wydac wiecej i kupie te z hartmana

[maggie123]

Napisane przez Iwoncia81

Kurde a mi zaś lekarz mówił że są git

w takim razie, jak z każdym produktem - co osoba to opinia. nie ma wyjścia trzeba testować samemu i dobierać wedle własnych preferencji

BTW "kartę rossne" w rossmanie można po rejestracji na stronie sobie odebrać? Bo dziś jakoś nie jestem w stanie czytać ze zrozumieniem tego, co ta instrukcja chce mi przekazać pogoda kiepska, zbiera się na deszcz, ciśnienie chyba spada, bo zaczyna mnie głowa boleć, więc czas na małą kawkę...

[Bafi@Home]

Napisane przez maggie123

Bafi, bardzo przykre jest to co, piszesz.... my co prawda nie znamy jeszcze płci, ale trochę na zapas obawiam się o reakcję mojego męża. Jest święcie przekonany, że będzie chłopak. niby wszyscy patrząc na mnie chłopca mi wróżą (w kształt i wysokość brzucha i "piękny" wygląd w ciąży nie wierzę, jakoby były powiązane z płcią maleństwa).
czy ci faceci nie wiedzą, że to ich plemniki decydują o płci dziecka a kobieta nie ma na to wpływu?? czy spali na tych lekcjach biologii? Jak im płeć nie pasuje, to powinni mieć pretensje sami do siebie, bo sami taką zrobili (mówiąc troche wulgarnie)!!

chyba znów powinnam się do lekarza wybrać. pisałam Wam kiedyś o tym, że mam jakieś dziwne krwawienia z ucha. konsultowałam z laryngologiem ze 3 tyg. temu i niby miała być to jakaś ranka (może się paznokciem zadrapałam, czy coś). Goiło mi się długo i dopiero od kilku dni wyglądało na całkowicie zagojone. A dziś w nocy budzę się z całkowicie zatkanym uchem. Zastanawiając się co jest (czy to jakaś ropa, czy co) poleciałam do łazienki a tam krew z ucha się sączy, cała poduszka we krwi... jakoś mi się udało to zatamować i nie wiem, czy powinnam znów do laryngologa lecieć. Znów mi powie, że sobie paznokciem zadrapałam - tyle, że śpiąc nie grzebię w uszach a na dodatek mam akurat tak krótkie paznokcie, że nie miałabym jak tego zrobić. A może to jakaś "dolegliwość" w ciąży, jak np. krwawienie z nosa. nie chce mi się czekać u rodzinnego po skierowanie i znów zapisywać się na za kilka dni do laryngologa, który nic mi nie poradzi.... mam nadzieję, że to tylko żadnego wpływu na maleństwo nie ma. Jak do jutra nic sie nie zmieni to pewnie powędruje do lekarza i jeszcze w na poniedziałkowej wizycie gina dopytam

Tak to Maggie jest z tymi facetami, a czy oni nie zdają sobie sprawy, że rania nas tymi swoimi egoistycznymi pobudkami, że zamiast się cieszyć że w ogóle moga mieć jakiekolwiek dzieci - co mają powiedzieć ci którzy ich miec nie mogą albo rodzą im się dzieci bardzo chore.

[kasiam187]

Napisane przez Iwoncia81

Śliczne zdjęcia, pięknie wyglądasz

Anulka Twój synek słodki jest

Napisane przez Kalpana

Kasiam bardzo ładnie wyglądałaś (zdj. ze ślubu), a sukienka prześliczna

dziękuje dziewczyny

---------- Dopisano o 11:44 ---------- Poprzedni post napisano o 11:43 ----------

Napisane przez Almariel

Obejrzałam zdjęcia na mailu.
Kasiam - pięknie wyglądałaś. Boska sukienka.
Anusia- słodziachny synek.
Kalpana fajny brzusio.

dzięki

[Katee27]

Napisane przez Anusia479

No jakbym wzięla tego Twojego męża to bym mu nogi z tyłka wyrwala.przecieź to nie koncert życzeń. Zamiast sie cieszyc,że dzidzia zdrowa to on jaakies obrazy. Nie wiem co Ci doradzić. Daj mu troche czasu niech sie oswoi chociaź ja to bym mu leb urwala od razu i nie mial by czasu juz na nic.

mój mąż chciał córke,ale będzie chlopczyki nie zachowywal sie tak. Powiedzial,że liczyl na corke,ale wazne,że maly jest zdrowy i będzie mial dwoch synkow na ryby i,żeby w pilke graća może kiedys trzecia będzie córcia. Bez jakis fochow czy obrazy.
nie smutaj sie

To Anusia u nas podobnie,możemy sobie podać ręceteż chcieliśmy córeczkę a jest drugi synuś.I to chyba nawet ja bardziej czułam się niespełniona,bo nie urodzę córeczki,ale widocznie miałam być mamą 2chłopcówa co jeszcze mi Bóg szykuje....czas pokaże.
Teraz jestem szczęśliwa,że dzidziuś jest zdrowy i niedługo będzie nas więcej.Tylko chyba bardziej wkurzają mnie komentarze ludzi,że nie parka będzieco za typy

Witam się z Wami Mamusiami!!!
Na nogach od 6.00.Musiałam zanieść siuśki i wypić tą pyszną glukozemyślałam, żeLedwo wytrzymałam 2godziny.Dziś już będę miała wyniki.A wiecie co miałam na śniadanko po takiej porcji glukozy?-pączusia z konfiturkątak się patrzył na mnie w sklepie i nie mogłam sobie odmówić

Później nadrobię,bo koleżanka ma wpaść i wybywamy na miasto.
Tylko nie naprodukujcie dużo,bo wczoraj co nadrobiłam stone,to już nowa Pa,

[maggie123]

Napisane przez Bafi@Home

Tak to Maggie jest z tymi facetami, a czy oni nie zdają sobie sprawy, że rania nas tymi swoimi egoistycznymi pobudkami, że zamiast się cieszyć że w ogóle moga mieć jakiekolwiek dzieci - co mają powiedzieć ci którzy ich miec nie mogą albo rodzą im się dzieci bardzo chore.

rozumiem, że można mieć preferencje (tak jak ja chciałabym dziewczynkę, ale przecież jak chłopiec będzie to przecież też nad życie będę kochała i nie będę zawiedziona) ale żeby z takim podejściem.... fochem.. oskarżeniami... jeszcze jakby cokolwiek od nas zależało, nie? a tu nie dość, że facet się nie natrudzi, nie musi znosić dolegliwości ciążowych, to jeszcze mu źle, bo oczekiwał chłopca a żona na złość mu dziewczynkę urodziła! średniowiecze! aż mi brak słów

http://allegro.pl/nowosc-wozek-verdi...355769703.html bardzo fajnie się prezentuje ten wózek; ciekawe jak z jakością, wytrzymałością, wykonaniem...
te koła przednie nie są dużo węziej rozstawione niż tylne, więc myślę, że nie wpływają na stabilność wózka a co najważniejsze przy standardowych podjazdach dla wózków (ze schodkami pośrodku) da radę bez namęczenia się nim wjechać

[lourose]

Monarika,
wózek wygląda fajnie najlepiej byłoby zobaczyć go w jakimś sklepie, cena - jeśli jest dobrej jakości - jest super.

Ja czekam na wózek - kupiłam używanego Tutka, mam nadzieję że się nie nacięłam

[aaliyah]

Napisane przez maggie123

Bafi, bardzo przykre jest to co, piszesz.... my co prawda nie znamy jeszcze płci, ale trochę na zapas obawiam się o reakcję mojego męża. Jest święcie przekonany, że będzie chłopak. niby wszyscy patrząc na mnie chłopca mi wróżą (w kształt i wysokość brzucha i "piękny" wygląd w ciąży nie wierzę, jakoby były powiązane z płcią maleństwa).
czy ci faceci nie wiedzą, że to ich plemniki decydują o płci dziecka a kobieta nie ma na to wpływu?? czy spali na tych lekcjach biologii? Jak im płeć nie pasuje, to powinni mieć pretensje sami do siebie, bo sami taką zrobili (mówiąc troche wulgarnie)!!

chyba znów powinnam się do lekarza wybrać. pisałam Wam kiedyś o tym, że mam jakieś dziwne krwawienia z ucha. konsultowałam z laryngologiem ze 3 tyg. temu i niby miała być to jakaś ranka (może się paznokciem zadrapałam, czy coś). Goiło mi się długo i dopiero od kilku dni wyglądało na całkowicie zagojone. A dziś w nocy budzę się z całkowicie zatkanym uchem. Zastanawiając się co jest (czy to jakaś ropa, czy co) poleciałam do łazienki a tam krew z ucha się sączy, cała poduszka we krwi... jakoś mi się udało to zatamować i nie wiem, czy powinnam znów do laryngologa lecieć. Znów mi powie, że sobie paznokciem zadrapałam - tyle, że śpiąc nie grzebię w uszach a na dodatek mam akurat tak krótkie paznokcie, że nie miałabym jak tego zrobić. A może to jakaś "dolegliwość" w ciąży, jak np. krwawienie z nosa. nie chce mi się czekać u rodzinnego po skierowanie i znów zapisywać się na za kilka dni do laryngologa, który nic mi nie poradzi.... mam nadzieję, że to tylko żadnego wpływu na maleństwo nie ma. Jak do jutra nic sie nie zmieni to pewnie powędruje do lekarza i jeszcze w na poniedziałkowej wizycie gina dopytam

Dobrze piszesz maggie. Co zrobili to mają.

Idź koniecznie do laryngologa, zuszami nie ma żartów. Wiem coś o tym, sama chodziłam do lekarza i niby wszystko było ok, a potem nagle któregoś dnia ropa zaczęła mi wypływać z ucha... Może warto iść do innego specjalisty.

Napisane przez angel166

my dzisiaj smutne jesteśmy w sumie od wczoraj wieczora już nawet mi się nie chce pisac, ale mąż mój zachował się jak dziecko dzwonił z pracy od razu z pytaniem i jak tam pokazał siusiaka? to ja mu mówie, że będzie dziewczynka, on czy na pewno wrócił do domu jak obrażony pokazałam mu foto niuni buzi, a on, że co to za zdjęcie, czemu nie płci, on tu nic nie widzi tak mi się przykro zrobiło, że masakra nie chciał rozmawiac o imieniu dla niej, ani nie zadzwonił do swoich rodziców ;( przed snem się go pytam, bo już mnie szlak trafiał, czemu się tak zachowuje, a on, że miał nadzieję, że będzie chłopak ale najważniejsze, że zdrowe. Na ostatniej wizycie lekarz wstepnie powiedział, że będzie dziewczynka, więc miał prawie miesiąc, żeby przestac się łudzic, a tu takie gówniarskie zachowanie Ciekawe jak się dzisiaj zachowa po powrocie z pracy
powinnam zadzwonic do jego rodziców i powiedziec im o płci? co sądzicie?

Ojej, angel to bardzo smutne co piszesz. Strasznie niedojrzałe i co tu dużo mówić - brzydkie jest zachowanie Twojego męża. Oby szybko zrozumiał, że jego zachowanie jest niedopuszczalne.
Mój mąż też po cichu liczył na synka, ale żeby się o tym dowiedzieć musiałam go nieźle pociągnąć za język. :p Ale to pewnie dlatego, że już mamy córeczkę i nie chciał być całkiem zdominowany przez baby.

Tamlin, fajne mieszkanko. Powodzenia z kredytem.

Ja już zaczynam 24-ty tydzień. Jeszcze tylko lub aż 16.

Gratuluję wszystkim Mamusiom, które poznały płeć. Widzę, że obrodziło w dziewczynki.

Opuścić ten wątek na kilka dni to jak samobójstwo. Nie do nadrobienia.

[kaczuszka69]

Napisane przez maggie123

rozumiem, że można mieć preferencje (tak jak ja chciałabym dziewczynkę, ale przecież jak chłopiec będzie to przecież też nad życie będę kochała i nie będę zawiedziona) ale żeby z takim podejściem.... fochem.. oskarżeniami... jeszcze jakby cokolwiek od nas zależało, nie? a tu nie dość, że facet się nie natrudzi, nie musi znosić dolegliwości ciążowych, to jeszcze mu źle, bo oczekiwał chłopca a żona na złość mu dziewczynkę urodziła! średniowiecze! aż mi brak słów

bo córka królową nie zostanie i na tron wejdzie ktoś inny z rodziny

nie powiem, bo mój tż też bardziej chciał chłopca, ale ucieszył się z córeczki i czasami gada do brzucha jak najęty

[kasiam187]

Napisane przez kaczuszka69

bo córka królową nie zostanie i na tron wejdzie ktoś inny z rodziny

nie powiem, bo mój tż też bardziej chciał chłopca, ale ucieszył się z córeczki i czasami gada do brzucha jak najęty

na kiedy masz termin ? bo tak po suwaczkach widze, że chyba cos w tych samych dniach co ja

[kaczuszka69]

Napisane przez kasiam187

na kiedy masz termin ? bo tak po suwaczkach widze, że chyba cos w tych samych dniach co ja

28 wrzesień chciałam ustawić suwaczek na tygodnie, ale nawet 2 tygodnie rozbieżności jest

[0213a3d44dd2424e2974ecf75dc2f45f89ba9c75_684767793eb51]

Napisane przez lourose

Ja czekam na wózek - kupiłam używanego Tutka, mam nadzieję że się nie nacięłam

czytałam o nich dobre opinie

Napisane przez aaliyah;34422994:[/QUOTE

Ja już zaczynam 24-ty tydzień. Jeszcze tylko lub aż 16.

gratuluje


ja zaczynam jutro 26.w ogole babcia mi wczoraj powiedziała że Leoś chyba bedzie bardziej sierpniowy i ja też mam takie przeczucia

w ogóle kupiłam sobie wczoraj na giełdzie kwiatowej całą skrzynke begonii.sa takie śliczne.ale bede miała ładnie na balkonie

[katiem]

Napisane przez maggie123

chyba znów powinnam się do lekarza wybrać. pisałam Wam kiedyś o tym, że mam jakieś dziwne krwawienia z ucha. konsultowałam z laryngologiem ze 3 tyg. temu i niby miała być to jakaś ranka (może się paznokciem zadrapałam, czy coś). Goiło mi się długo i dopiero od kilku dni wyglądało na całkowicie zagojone. A dziś w nocy budzę się z całkowicie zatkanym uchem. Zastanawiając się co jest (czy to jakaś ropa, czy co) poleciałam do łazienki a tam krew z ucha się sączy, cała poduszka we krwi... jakoś mi się udało to zatamować i nie wiem, czy powinnam znów do laryngologa lecieć. Znów mi powie, że sobie paznokciem zadrapałam - tyle, że śpiąc nie grzebię w uszach a na dodatek mam akurat tak krótkie paznokcie, że nie miałabym jak tego zrobić. A może to jakaś "dolegliwość" w ciąży, jak np. krwawienie z nosa. nie chce mi się czekać u rodzinnego po skierowanie i znów zapisywać się na za kilka dni do laryngologa, który nic mi nie poradzi.... mam nadzieję, że to tylko żadnego wpływu na maleństwo nie ma. Jak do jutra nic sie nie zmieni to pewnie powędruje do lekarza i jeszcze w na poniedziałkowej wizycie gina dopytam

Marsz do lekarza!!!

Napisane przez monarika

Dziewczyny a co myślicie o tym wózku??
Mi strasznie się podoba wizualnie ale nie mam pojęcia czy to, że np ma tak koła blisko siebie to dobrze czy źle bo tżtowi się wydaje, że może być niestabilny z racji tych kół...

http://allegro.pl/nowosc-wozek-verdi...355769703.html

Mi się podoba. Tylko cena mnie zastanawia. Dlaczego taki tani?


A co do płci to przecież faceci są za to odpowiedzialni. Ich plemniki. To o co chodzi?


A jeszcze gadałam ostatnio z mamą na temat traktowania ciężarnych w autobusach, miejscach publicznych itp. Bo oburzyło mnie to co kilka z Was spotkało. I powiedziała, że w socjalizmie to kobiety w ciąży nie stały w kolejkach. I też jest w szoku, że dzisiaj przy takiej tolerancji, rozwijaniu się, akcjom itp. takie rzeczy.
Potem to zmienili, ale tylko dlatego, że jak było wszystko na kartki to taka ciężarna potrafiła obskoczyć kilka sklepów i znajomym też kupować. Co było jawnym wykorzystywaniem
Ale dzisiaj przecież żadna z nas nie liczy na jakieś specjalne traktowanie tylko respektowanie naszego prawa jak kasa pierwszeństwa. Z czym jak widać różnie bywa.

[kaczuszka69]

Napisane przez katiem

Marsz do lekarza!!!


Mi się podoba. Tylko cena mnie zastanawia. Dlaczego taki tani?


A co do płci to przecież faceci są za to odpowiedzialni. Ich plemniki. To o co chodzi?


A jeszcze gadałam ostatnio z mamą na temat traktowania ciężarnych w autobusach, miejscach publicznych itp. Bo oburzyło mnie to co kilka z Was spotkało. I powiedziała, że w socjalizmie to kobiety w ciąży nie stały w kolejkach. I też jest w szoku, że dzisiaj przy takiej tolerancji, rozwijaniu się, akcjom itp. takie rzeczy.
Potem to zmienili, ale tylko dlatego, że jak było wszystko na kartki to taka ciężarna potrafiła obskoczyć kilka sklepów i znajomym też kupować. Co było jawnym wykorzystywaniem
Ale dzisiaj przecież żadna z nas nie liczy na jakieś specjalne traktowanie tylko respektowanie naszego prawa jak kasa pierwszeństwa. Z czym jak widać różnie bywa.

teraz to niestety działa na zasadzie 'zachciało Ci się brzucha, to postoisz dłużej' kiedyś byliśmy z moim na zakupach w Auchan, stwierdziliśmy że pójdziemy do kasy pierwszeństwa, bo skoro jest to czemu nie skorzystać, ale jak podeszliśmy pod nią, to jakaś laleczka wypakowywała swój wózek, generalnie zakupów chyba za 500zł i wcale na zaciążoną nie wyglądała, ale daliśmy sobie siana, szybciej wyszliśmy ze zwykłej kasy.

chociaż nie powiem, w tramwajach jak jest tłoczno, to starsze panie nieraz ustąpiły mi miejsca, chociaż mówiłam, żeby siedziały. miłe to było

[elena_100]

Napisane przez Kalpana

Maggie źle zrozumiałaś. Ja nie liczę na niczyją śmierć, bo niech dziadki żyją jak najdłużej. Po prostu teraz nie przeprowadzilibyśmy się tam, bo nawet teściowa powiedziała, że by nam nie pozwoliła, bo byśmy nerwowo nie wytrzymali. To są starsi ludzie, którzy od prawie 30lat żyją sami i ciężko by im się było dogadać z młodymi. Dom jest przepisany na teściową, więc jeśli nikt w nim nie będzie mieszkał, to i tak zostanie sprzedany. Więc nie rozumiem o czym mówisz twierdząc, że chcemy na kimś żerować? A żeby iść na swoje zwyczajnie nas nie stać, bo za 2000zł miesięcznie na 3 osoby raczej dużo nie odłożymy, no chyba żeby napaść na bank i za to kupić mieszkanie czy dom? Trochę mi się to śmieszne wydaje, bo jest mnustwo ludzi, którzy właśnie remontują stare domy i tam mieszkają, bo na nowy do końca życia by nie zapracowali. No chyba że tylko w moim otoczeniu są tacy ludzie. Tego już nie wiem.

Martusia właśnie mam taki zamiar kupić sama, bo to mi sprawia radość i czuję, że będę mamą. Do dziadków teraz się nie przeprowadzimy, bo babcia jest cóż.... jak teściowa i druga babcia TŻta w jednym i to jeszcze mało.... Tak jak wyżej napisałam od 30lat mieszkają tylko we dwoje i wątpię, żeby mogli się przystosować do mieszkania z młodymi ludźmi i maleńkim dzieckiem.

Elena to nie takie proste, bo później będę tą złą. Jeśli coś mnie już strasznie wkurza, to reaguję, ale na ogół staram się nie reagować, bo trzeba by się kłócić co chwilę.

Kasiam dziękuję Też mam taką nadzieję, że się ułoży tak jakbym chciała....

Mnie wszyscy wróżą chłopaka, tylko jedna osoba dziewczynkę, ale zobaczymy czy się sprawdzi. Na razie tyle się nasłuchałam, że będzie chłopak, że sama zaczynam myśleć o dziecku jako o chłopcu

Kalpana mi też się marzy dom po babci i nie widzę w tym nic złego w końcu tam jest moje miejsce na ziemi
Nie rozumiem czemu masz być złą - dziewczyno tak czy siak to wykończą cię tam psychicznie. Nie daj się bo potem będziesz żałować.Nawet jak poboli teraz to zaczną szanować twoje zdanie. Przecież nie musisz robić rewolucji ani wyskakiwać na nich nie wiadomo o co. Konsekwentnie trzymaj się swojego zdania i rób po swojemu. Nie daj się

[mala mysz]

Napisane przez elena_100

Wiesz co ja mysle, że te delikatne bajeczki co teraz dla dzieci puszczają to są gorsze niż te "agresywne". Dzieciaki są wogóle nieprzystosowane do życia. Moja bratanica ogladała tą sieczkę z CBeebis i Jim Jam. Puściłam jej krecika dla odmiany. I tam był negatywny bohater w postaci kotka, który potem musiał się ewakuować z nogą w gipsie. Mała beczała jak bóbr bo kotkowi się krzywda stała Także czasem zastanawiam się co gorsze. Ona nawet króla lwa nie chce oglądać bo tam się komuś coś złego może zdażyć.

wiesz co, ja stara jestem i wychowana na tych starych bajkach a tez nie lubie oglądac krola lwa bo jest mi wtedy smutno. to chyba kwestia wrazliwosci po prostu. nie ogladam filmow gdzie komus sie krzywda dzieje bo pozniej noc mam z glowy

Napisane przez maggie123

Bafi, bardzo przykre jest to co, piszesz.... my co prawda nie znamy jeszcze płci, ale trochę na zapas obawiam się o reakcję mojego męża. Jest święcie przekonany, że będzie chłopak. niby wszyscy patrząc na mnie chłopca mi wróżą (w kształt i wysokość brzucha i "piękny" wygląd w ciąży nie wierzę, jakoby były powiązane z płcią maleństwa).
czy ci faceci nie wiedzą, że to ich plemniki decydują o płci dziecka a kobieta nie ma na to wpływu?? czy spali na tych lekcjach biologii? Jak im płeć nie pasuje, to powinni mieć pretensje sami do siebie, bo sami taką zrobili (mówiąc troche wulgarnie)!!

chyba znów powinnam się do lekarza wybrać. pisałam Wam kiedyś o tym, że mam jakieś dziwne krwawienia z ucha. konsultowałam z laryngologiem ze 3 tyg. temu i niby miała być to jakaś ranka (może się paznokciem zadrapałam, czy coś). Goiło mi się długo i dopiero od kilku dni wyglądało na całkowicie zagojone. A dziś w nocy budzę się z całkowicie zatkanym uchem. Zastanawiając się co jest (czy to jakaś ropa, czy co) poleciałam do łazienki a tam krew z ucha się sączy, cała poduszka we krwi... jakoś mi się udało to zatamować i nie wiem, czy powinnam znów do laryngologa lecieć. Znów mi powie, że sobie paznokciem zadrapałam - tyle, że śpiąc nie grzebię w uszach a na dodatek mam akurat tak krótkie paznokcie, że nie miałabym jak tego zrobić. A może to jakaś "dolegliwość" w ciąży, jak np. krwawienie z nosa. nie chce mi się czekać u rodzinnego po skierowanie i znów zapisywać się na za kilka dni do laryngologa, który nic mi nie poradzi.... mam nadzieję, że to tylko żadnego wpływu na maleństwo nie ma. Jak do jutra nic sie nie zmieni to pewnie powędruje do lekarza i jeszcze w na poniedziałkowej wizycie gina dopytam

ojjj idz kobieto do lekarza... nie ma zartów.

[Kalpana]

Katiem mnie się wydaje, że niby jest taki postęp w technice i rozwoju, a tak naprawdę, to ludzie się cofają. Chamstwo i tyle. Nikt nie ma do nikogo szacunku, kiedyś ludzie spotykali się, śpiewali, robili ogniska itd, a teraz każdy w domu siedzi przed kompem i nawet sąsiadów nie zna, brak szacunku do osób starszych, syn ojca zabija bo mu zabronił iść na zabawę, każdy się boi z domu wyjść po zmroku, dzieci skaczą rodzicom po głowach, bo jest "bezstresowe wychowanie". Ja rozumiem, żeby nie być dzieci non-stop o wszystko, no ale kurde, jak zasłużą, to i klapsa trzeba dać i przede wszystkim tłumaczyć.... Kiedyś faceci przepuszczali kobiety w drzwiach, czy miejsca ustępowali, a teraz to sporadyczny widok, gówniarze siedzą, a starsze osoby, które widać, że są chore stoją, czy kobieta z wielkim brzuchem, która lada dzień zacznie rodzić.... To jest przede wszystkim brak szacunku...

[maggie123]

Napisane przez kaczuszka69

chociaż nie powiem, w tramwajach jak jest tłoczno, to starsze panie nieraz ustąpiły mi miejsca, chociaż mówiłam, żeby siedziały. miłe to było

patrzcie, jak to dziwnie jest... w pierwszej kolejności miejsce w autobusie ustąpi staruszeczka, niż ktoś młody, kto udaje, że w ogóle cię nie ma.... a od dziadka to jeszcze się usłyszy obelgi pod własnym adresem!
tyle się teraz mówi o małej liczbie rodzących się dzieci, wprowadza pseudo programy prorodzinne (bo z prorodzinnością to przecież nic wspólnego nie mają) a jak już jakaś kobieta w ciąży jest i tylko ze swojego prawa chce skorzystać, to patrzą na nią jak na dziwoląga. a przecież to nasze dzieci będą w przyszłości utrzymywały ten cały chory system, tak jak my robimy to teraz...

[coventry]

Napisane przez monarika

Dziewczyny a co myślicie o tym wózku??
Mi strasznie się podoba wizualnie ale nie mam pojęcia czy to, że np ma tak koła blisko siebie to dobrze czy źle bo tżtowi się wydaje, że może być niestabilny z racji tych kół...

http://allegro.pl/nowosc-wozek-verdi...355769703.html

całkiem fajnie się prezentuje, poszukam go żeby zobaczyć na żywo do tej pory wahałam się miedzy tutkiem, coletto albo navingtonem

[mala mysz]

uciekam dziewczyny,
ide cos do jedzenia upolować i szykuje się na to usg
paaa

[monarika]

Napisane przez maggie123

http://allegro.pl/nowosc-wozek-verdi...355769703.html bardzo fajnie się prezentuje ten wózek; ciekawe jak z jakością, wytrzymałością, wykonaniem...
te koła przednie nie są dużo węziej rozstawione niż tylne, więc myślę, że nie wpływają na stabilność wózka a co najważniejsze przy standardowych podjazdach dla wózków (ze schodkami pośrodku) da radę bez namęczenia się nim wjechać

Mi raczej chodzi o to, że przednie koła są blisko tylnych i czy to nie będzie przeszkadzało
A co do jego wytrzymałości i wykonania to właśnie nie mogę znaleźć o nim żadnych opinii
Ktoś kto go sprzedaje ma kilka negatywnych i neutralnych opinii i właśnie ludzie tam piszą, ze wózek źle się prowadzi ale gościu sprzedaje różne wózki i nie wiem czy to jest opinia o tym akurat wózku czy innym

Napisane przez lourose

Monarika,
wózek wygląda fajnie najlepiej byłoby zobaczyć go w jakimś sklepie, cena - jeśli jest dobrej jakości - jest super.

Ja czekam na wózek - kupiłam używanego Tutka, mam nadzieję że się nie nacięłam

No właśnie muszę pojeździć po sklepach tylko nie wiem czy gdzieś go znajdę

Napisane przez katiem

Mi się podoba. Tylko cena mnie zastanawia. Dlaczego taki tani?

heh no właśnie ale ładny jest

[lourose]

[1=0213a3d44dd2424e2974ecf 75dc2f45f89ba9c75_6847677 93eb51;34423166]czytałam o nich dobre opinie



Ja już zaczynam 24-ty tydzień. Jeszcze tylko lub aż 16.

ja zaczynam jutro 26.w ogole babcia mi wczoraj powiedziała że Leoś chyba bedzie bardziej sierpniowy i ja też mam takie przeczucia

w ogóle kupiłam sobie wczoraj na giełdzie kwiatowej całą skrzynke begonii.sa takie śliczne.ale bede miała ładnie na balkonie[/QUOTE]

Nasi znajomi bardzo polecali te wózki, też czytaliśmy dobre opinie, obejrzeliśmy nowe w sklepie. Ma dużą gondolę więc to będzie istotne Tylko żeby był w tak dobrym stanie jak go opisywali
Czas leci chyba za szybko, z jednej strony czuje że ta ciąża trwa już wieki, a jak sobie pomyślę że to już w październiku to...

Napisane przez kaczuszka69

teraz to niestety działa na zasadzie 'zachciało Ci się brzucha, to postoisz dłużej' kiedyś byliśmy z moim na zakupach w Auchan, stwierdziliśmy że pójdziemy do kasy pierwszeństwa, bo skoro jest to czemu nie skorzystać, ale jak podeszliśmy pod nią, to jakaś laleczka wypakowywała swój wózek, generalnie zakupów chyba za 500zł i wcale na zaciążoną nie wyglądała, ale daliśmy sobie siana, szybciej wyszliśmy ze zwykłej kasy.

chociaż nie powiem, w tramwajach jak jest tłoczno, to starsze panie nieraz ustąpiły mi miejsca, chociaż mówiłam, żeby siedziały. miłe to było

O, mam takie same odczucia. Chciałaś brzucha, to masz.
Ja dodatkowo wyglądam dość młodo, góra 24 lata więc mam czasem wrażenie że ludzie uważają że wpadłam :/ oprócz miłego wyjątku w Ikei nikt się nie przejmuje. Chociaż z drugiej strony - chora nie jestem, czasem spotykałam gupie *** które zachowywały się jak królowe. Podaj mi to, podaj mi tamto, to chcę, tego nie chcę.

[maggie123]

Napisane przez Kalpana

Katiem mnie się wydaje, że niby jest taki postęp w technice i rozwoju, a tak naprawdę, to ludzie się cofają. Chamstwo i tyle. Nikt nie ma do nikogo szacunku, kiedyś ludzie spotykali się, śpiewali, robili ogniska itd, a teraz każdy w domu siedzi przed kompem i nawet sąsiadów nie zna, brak szacunku do osób starszych, syn ojca zabija bo mu zabronił iść na zabawę, każdy się boi z domu wyjść po zmroku, dzieci skaczą rodzicom po głowach, bo jest "bezstresowe wychowanie". Ja rozumiem, żeby nie być dzieci non-stop o wszystko, no ale kurde, jak zasłużą, to i klapsa trzeba dać i przede wszystkim tłumaczyć.... Kiedyś faceci przepuszczali kobiety w drzwiach, czy miejsca ustępowali, a teraz to sporadyczny widok, gówniarze siedzą, a starsze osoby, które widać, że są chore stoją, czy kobieta z wielkim brzuchem, która lada dzień zacznie rodzić.... To jest przede wszystkim brak szacunku...

oj zgadzam się z tym w 100%
według mnie nie ma czegos takiego jak bezstresowe wychowanie. Może mnie tu zlinczujecie, ale jak dziecko jest niegrzeczne i żadne tłumaczenie nie skutkuje to delikatny klaps nie zaszkodzi. Nie mówię oczywiście o przemocy, wykorzystywaniu swojej przewagi fizycznej, znęcaniu się nad dzieckiem, stosowaniu klapsów jako codziennej metody, bo dziecko "wyprowadziło z równowagi" - nad sobą i swoimi nerwami i reakcjami trzeba panować! ale czasami dziecko nie rozumie w inny sposób... a jak się pozwala na wszystko, daje wszystko, to później rośnie maluch w landrynkowym świecie i na pewnym etapie przekonuje sie boleśnie, że świat taki różowy nie jest! Czy ktoś kiedyś słyszał o samobójstwach z powodu jedynki w szkole bądź niezdanego egzaminu? A teraz o tym coraz głośniej i częściej. Dzieciaki wykształcone, przeładowane zajęciami dodatkowymi mają słabą psychikę, nie potrafią radzić sobie z porażkami, bo nikt ich na to nie przygotował..

[0213a3d44dd2424e2974ecf75dc2f45f89ba9c75_684767793eb51]

[QUOTE=kaczuszka69;3442332 9
chociaż nie powiem, w tramwajach jak jest tłoczno, to starsze panie nieraz ustąpiły mi miejsca, chociaż mówiłam, żeby siedziały. miłe to było [/QUOTE]

to mieszkasz w jakimś miłym miescie bo jak mi sie zdarzylo jechac komunikacja miejska to wstretne babiszony patrzyły sie na mnie jak na wariatke jak usiadłąm na miejscu dla inwalidów bo cały autobus był zatłoczony i innego miesca nie było a pozniej jak staruchy wstretne wsiadały całą chmara pod cmentarzem to uwagi mi robiły że na ich miejscu siedze.
na sczescie przeprowadzilismy sie z tżtem pod krk i nie mam innego wyscia tylko samochodem sie poruszac

[Kalpana]

Elena no bo właśnie Maggie zrozumiała moją wypowiedź, jakbym tylko czekała aż dziadki umrą, żeby wparować im do domu, a tak nie jest.... Nie jestem taką osobą, która chce dojść do celu po trupach- liczę się z innymi i to niestety w niektórych przypadkach chyba aż za bardzo. Ja bym tylko chciała mieszkać na swoim, żeby nikt mnie nie kontrolował, żebym nie wyżywała się przez to na TŻcie, bo to jest powód większości naszych kłótni, a i dzidzia na tym cierpi..... Ale jakoś muszę wytrzymać dla dziecka i dla TŻta.... Może kiedyś się spełni to moje marzenie. Jak mi się ktoś zacznie ładować w wychowywanie dziecka, to na pewno nie będę na to patrzyła. Teraz jeszcze nie jest tak źle, bo i tak robię tak jak chcę, tylko muszę najpierw wysłuchiwać wszystkich złotych rad i denerwuje mnie, że szwagierka zrobiłaby to tak i tak, albo wzięłaby taki lek, bo już jest w 2 ciąży, to wie więcej,k a ja nic.... grrrr.... Właśnie to gadanie mnie wykańcza najbardziej.
No i nauczyłam się, że nic nie mogę powiedzieć, bo wszyscy będą wiedzieli... No ale uczymy się na błędach.

[coventry]

u mnie z płcią tez były przeboje otórz mąż liczył na mała kiężniczkę a będzie książe, ale ogólnie bardzo się cieszy z chłopca, najważniejsze że zdrowy, a poza tym wkoło nas same dziewczynki teściowie mają 2 wnuczki 2 latka jedna a druga 9 miesiecy, a u moich rodziców to pierwsze wnucze, a i same dziewczynki u znajomych mają się urodzić tylko u nas chłopiec, a ja się bardzo ciesze bo nie ukrywam że liczyłam na chłopca, ale jak poznaliśmy płec to miałąm nieprzyjemną sytuację w rodzinie - poiwdziałam siostrze mojej mamy, z którą jestem nawet dość blisko że będzie u nas synus, a ona mi na to napewo lekarz się pomylił i bedzie dziewczynka, bo jej się nie widzi żeby u nas był chłopiec, nosz kuwa sobie pomyślałam a co ty masz do tego i pożniej jeszcze parę razy coś docieła ale mój mąż powiedział że my sie bardzo cieszymy a poza tym najważniejsze ze silny i zdrowy, wkurza mnie jak ktoś komentuje płeć naszego dziecka, mnie podobała się reakcja obu przyszłych dziadków jak się dowiedzieli ze chłopiec to mało nie oszaleli a już mój teść to szczegółnie, ale fakt nazwisko jego przetrwa

[0213a3d44dd2424e2974ecf75dc2f45f89ba9c75_684767793eb51]

Napisane przez maggie123

oj zgadzam się z tym w 100%
według mnie nie ma czegos takiego jak bezstresowe wychowanie. Może mnie tu zlinczujecie, ale jak dziecko jest niegrzeczne i żadne tłumaczenie nie skutkuje to delikatny klaps nie zaszkodzi. Nie mówię oczywiście o przemocy, wykorzystywaniu swojej przewagi fizycznej, znęcaniu się nad dzieckiem, stosowaniu klapsów jako codziennej metody, bo dziecko "wyprowadziło z równowagi" - nad sobą i swoimi nerwami i reakcjami trzeba panować! ale czasami dziecko nie rozumie w inny sposób... a jak się pozwala na wszystko, daje wszystko, to później rośnie maluch w landrynkowym świecie i na pewnym etapie przekonuje sie boleśnie, że świat taki różowy nie jest! Czy ktoś kiedyś słyszał o samobójstwach z powodu jedynki w szkole bądź niezdanego egzaminu? A teraz o tym coraz głośniej i częściej. Dzieciaki wykształcone, przeładowane zajęciami dodatkowymi mają słabą psychikę, nie potrafią radzić sobie z porażkami, bo nikt ich na to nie przygotował..

maggie ja też nie jestem entuzjastką bezstesowego wychowania ale klapsa nigdy bym dziecku nie dała

[kaczuszka69]

[1=0213a3d44dd2424e2974ecf 75dc2f45f89ba9c75_6847677 93eb51;34423665]to mieszkasz w jakimś miłym miescie bo jak mi sie zdarzylo jechac komunikacja miejska to wstretne babiszony patrzyły sie na mnie jak na wariatke jak usiadłąm na miejscu dla inwalidów bo cały autobus był zatłoczony i innego miesca nie było a pozniej jak staruchy wstretne wsiadały całą chmara pod cmentarzem to uwagi mi robiły że na ich miejscu siedze.
na sczescie przeprowadzilismy sie z tżtem pod krk i nie mam innego wyscia tylko samochodem sie poruszac[/QUOTE]
dziwne, bo to w Krakowie było na trasie Starowiślna - Bronowice Małe

[Bafi@Home]

Napisane przez maggie123

oj zgadzam się z tym w 100%
według mnie nie ma czegos takiego jak bezstresowe wychowanie. Może mnie tu zlinczujecie, ale jak dziecko jest niegrzeczne i żadne tłumaczenie nie skutkuje to delikatny klaps nie zaszkodzi. Nie mówię oczywiście o przemocy, wykorzystywaniu swojej przewagi fizycznej, znęcaniu się nad dzieckiem, stosowaniu klapsów jako codziennej metody, bo dziecko "wyprowadziło z równowagi" - nad sobą i swoimi nerwami i reakcjami trzeba panować! ale czasami dziecko nie rozumie w inny sposób... a jak się pozwala na wszystko, daje wszystko, to później rośnie maluch w landrynkowym świecie i na pewnym etapie przekonuje sie boleśnie, że świat taki różowy nie jest! Czy ktoś kiedyś słyszał o samobójstwach z powodu jedynki w szkole bądź niezdanego egzaminu? A teraz o tym coraz głośniej i częściej. Dzieciaki wykształcone, przeładowane zajęciami dodatkowymi mają słabą psychikę, nie potrafią radzić sobie z porażkami, bo nikt ich na to nie przygotował..

Maggie - zgadzam się z tobą w pełnej zupełności.