Ludzkie zachowania i poglądy które dziwią cz.4

[Cherrde]

nie wiem czy było ale dziwią mnie kobiety , które na pierwszy rzut oka zadbane , umalowane itp i same mają siebie za takie 'och' i 'ach' a w rzeczywistości nie mają wydepilowanych pach , nóg a bielizne zmieniają co tydzień na przykład ..

[Chatul]

Napisane przez asioollka

Czesanie jest też istotne przy prawidłowej pielęgnacji włosa, czesząc się rozprowadzasz sebum, które chroni włosy przed ich uszkodzeniami.

Jak się dobrze pielęgnuje włosy (np. nakłada oleje), to naprawdę nie ma potrzeby czesania ich żeby rozprowadzić sebum. Pomijam już fakt, że osoby z włosami szybko przetłuszczającymi się, tym bardziej tego nie potrzebują. A takich osób jest coraz więcej.

Napisane przez siarka40

nie, ale srednio komfortowe jest chodzenie z pakuneczkiem do kuchni, tym bardziej jak ktos w niej siedzi.
rzadko mnie cos naprawde dziwi i przeszkadza u innych w mieszkaniu, ale braku smietnika w toalecie* nie moge zrozumiec, serio. przeciez tam nie tylko tampony/podpaski laduja, ale rowniez zuzyte platki kosmetyczne

Płatki kosmetyczne lądują u mnie w sedesie.

wkladki

Nie każdy ich używa. Ja nie używam, bo zupełnie nie mam po co.

rolki po papierze toaletowym

Lądują u mnie w worku z makulaturą.

opakowania po mydlach itepe.

Lądują u mnie w worku z plastikiem
Nie mam potrzeby posiadania kosza w łazience, zwłaszcza, że miejsca mam w niej mało.

Napisane przez Finlora

Przecież taki pakuneczek z podpaski mieści się w dłoni. W dodatku jest zawinięty w chusteczkę, więc nawet nie widać co to jest

Ja tam mam małe dłonie (bardzo małe) i używam dość sporych podpasek (tylko te tradycyjne Belli mi pasują). W efekcie wystaje mi z dłoni naprawdę spory pakunek.
I ten no, Einsteinem być nie trzeba żeby się domyślić co to za pakunek, z którym kobieta wychodzi z łazienki

[Finlora]

Napisane przez Chatul

Ja tam mam małe dłonie (bardzo małe) i używam dość sporych podpasek (tylko te tradycyjne Belli mi pasują). W efekcie wystaje mi z dłoni naprawdę spory pakunek.
I ten no, Einsteinem być nie trzeba żeby się domyślić co to za pakunek, z którym kobieta wychodzi z łazienki

Skoro tak to nie pozostaje mi nic innego jak powiedzieć, że ja się tego nie wstydzę i nie jest mi głupio wychodzić u kogoś z łazienki z pakunkiem w ręce i maszerować do kuchni
Edit. Ja też używam Belli i potrafię je tak zwinąć, że robi się naprawdę malutki pakuneczek. I dłonie również mam małe

[Chatul]

Napisane przez Finlora

Skoro tak to nie pozostaje mi nic innego jak powiedzieć, że ja się tego nie wstydzę i nie jest mi głupio wychodzić u kogoś z łazienki z pakunkiem w ręce i maszerować do kuchni
Edit. Ja też używam Belli i potrafię je tak zwinąć, że robi się naprawdę malutki pakuneczek. I dłonie również mam małe

Nie no, mnie też nie jest głupio chodzić u kogoś z pakunkiem w ręce. Za to dziwi mnie jak nie ma żadnego kosza w toalecie publicznej, ani w samej kabinie, ani obok umywalek. Po mieście wolałabym jednak z pakuneczkiem nie chodzić

[BioIvO]

Napisane przez lapida

Dla mnie "dyskretnie" w gościach jest... niemożliwe.
Przecież jeśli jesteś gościem, to zwracasz na siebie uwagę, prawda? Nieważne, co robisz - chcesz wyjrzeć przez okno czy skorzystać z łazienki. A jesli po wyjściu z ubikacji wędrujesz do kuchni, to nie ma szans na zrobienie tego niezauważenie..

Wyobraziłam sobie, ze kobieta w gościach wychodzi z łazienki, potem w kuchni wyrzuca "COŚ" do kosza a po chwili wszyscy domownicy dają nura do śmietnika, co ona tam wyrzuciła. Eee, taką mam abstrakcyjną wyobraźnię

[asioollka]

Napisane przez Chatul

Jak się dobrze pielęgnuje włosy (np. nakłada oleje), to naprawdę nie ma potrzeby czesania ich żeby rozprowadzić sebum. Pomijam już fakt, że osoby z włosami szybko przetłuszczającymi się, tym bardziej tego nie potrzebują. A takich osób jest coraz więcej.

To nie jest to samo, sebum rozprowadzane podczas czesania zabezpiecza przed urazami mechanicznymi, a nie odżywia włos. Olej, który nakładasz, a potem zmywasz odżywia włos, ale po zmyciu go nie zabezpiecza, bo go tam po prostu nie ma. O ile rozumiem osoby z kręconymi włosami, które nie czeszą włosów, to nie zrozumiem tych z prostymi. Dla mnie to podstawa higieny.

[201801022117]

Napisane przez Chatul

Płatki kosmetyczne lądują u mnie w sedesie.

I sedes Ci się nie zapycha?? U mnie by się to skończyło powodzią...

[Chatul]

Napisane przez asioollka

To nie jest to samo, sebum rozprowadzane podczas czesania zabezpiecza przed urazami mechanicznymi, a nie odżywia włos.

Takie samo zadanie może pełnić również odżywka bez spłukiwania, serum sylikonowe...
Zresztą, urazy mechaniczne urazami mechanicznymi, ale nie wszyscy potrzebują sebum żeby się przed nimi chronić. Moje włosy nigdy nie były nadmiernie wrażliwe na urazy mechaniczne.

Olej, który nakładasz, a potem zmywasz odżywia włos, ale po zmyciu go nie zabezpiecza, bo go tam po prostu nie ma.

Ja tam często nakładam olej na włosy po umyciu. To znaczy, na same końcówki.

Napisane przez FreakChic

I sedes Ci się nie zapycha?? U mnie by się to skończyło powodzią...

Nic się nie zapycha... Nie wiem jak sedes mógłby się zapchać takim malutkim kawałkiem waty

[MonikaFaustyna]

Przyłączam się do stwierdzenia, że miesiączka to nic wstydliwego. Zakładam, że gospodarzy i innych gości to nawet nie obchodzi. Tak a propos... zapomniałam już, jak to jest... . No, ale co, w połogu też nie jest lepiej, bo się wydala przez kilka tygodni pozostałości, które zostały w macicy. Wszyscy to rozumieją i nie widzę w tym niczego wstydliwego. Fizjologia i tyle.

Co do włosów... mam kręcone i mi się nie przetłuszczają. Myję je co 3 dni i czeszę raz dziennie. Jakbym robiła to częściej, to miałabym siano.

[201801022117]

Napisane przez Chatul

Nic się nie zapycha... Nie wiem jak sedes mógłby się zapchać takim malutkim kawałkiem waty

Kawałek do kawałka i zator gotowy. Przynajmniej u mnie... Wolę unikać takich atrakcji, bo już widziałam co się działo jak ktoś u mnie wrzucił patyczek do uszu... Dwa tygodnie bez toalety, wszystko wybijało na dom, a że mam piętrowy, to dodatkowo dół zalany. Także nie wrzucam do sedesu nic poza papierem toaletowym.

[ciri15]

MonikaFaustyna - dziś mi się śniło, że stałyśmy razem na jakimś moście i Ci wody odeszły

[Aliseja]

Ale to jak to, to znaczy ze wy wogole nie czeszecie włosoów ? szczotką,grzebieniem niczym? NIGDy? bo jesli tak to pierwszy raz sie z czyms takim spotykam ja czeszę włosy kilka razy dziennie i nie wyobrażam sobie inaczej , przecież włosy się plączą kołtunią chocby od wiatru i trzeba je jakoś uporządkować a po umyciu też nic z nimi nie robicie? nie rozczesujecie? ;O

[siarka40]

Napisane przez Finlora

Przecież taki pakuneczek z podpaski mieści się w dłoni. W dodatku jest zawinięty w chusteczkę, więc nawet nie widać co to jest

no, jeszcze tego by brakowalo, zeby majtac zuzyta nieowinieta w nic podpaska.
jak napisala lapida - nie mam ochoty informowac wszystkich wokol, ze mam okres. albo wolanie gospodyni/gospodarza o wskazanie kosza na smieci (jesli nie znam mieszkania).

[MonikaFaustyna]

Napisane przez ciri15

MonikaFaustyna - dziś mi się śniło, że stałyśmy razem na jakimś moście i Ci wody odeszły

tutaj mam duuużo mostów hahaha

W ogóle są kobitki, co się boją publicznego odejścia wód. Z tego, co czytałam zdarza się to niewielu osobom. Jakby mi się zdarzyło, no to cóż... powiedziałabym, że zaczynam rodzić i proszę o pomoc, czy coś. Mało to komfortowe co prawda... dlatego z domu ruszam się tylko po chleb do tureckiej piekarni.

Aliseja - każdy ma inne włosy. Ja nie mam z nimi problemów, nie wyglądam jak Baba-Jaga, ani inny strach na wróble.

[siarka40]

Napisane przez Chatul

Nie no, mnie też nie jest głupio chodzić u kogoś z pakunkiem w ręce.

mnie by bylo glupio narazac goscia na takie wedrowki ludow. nie tylko z podpaska, ale i z tymi nieszczesnymi wacikami i cala reszta, ktora niektorzy segreguja, ale sadze, ze zdecydowana wiekszosc jednak nie .

[Finlora]

Napisane przez siarka40

albo wolanie gospodyni/gospodarza o wskazanie kosza na smieci (jesli nie znam mieszkania).

W takiej sytuacji chowam pakunek do torebki i tyle. Nie umrę od tego. Torebce też się nic nie stanie.

[Chatul]

Napisane przez FreakChic

Kawałek do kawałka i zator gotowy.

To już bym się bardziej bała większej ilości papieru toaletowego niż jednego małego wacika

Napisane przez Aliseja

Ale to jak to, to znaczy ze wy wogole nie czeszecie włosoów ? szczotką,grzebieniem niczym? NIGDy?

Mam falowane włosy, czeszę je przed samym myciem włosów, a potem prosto po umyciu, jak jeszcze są mokre. Jako dziecko miałam proste włosy i też czesałam je tylko prosto przed myciem i prosto po myciu.

ja czeszę włosy kilka razy dziennie i nie wyobrażam sobie inaczej , przecież włosy się plączą kołtunią chocby od wiatru i trzeba je jakoś uporządkować a po umyciu też nic z nimi nie robicie? nie rozczesujecie? ;O

Nigdy w życiu nie miałam kołtuna

Napisane przez siarka40

mnie by bylo glupio narazac goscia na takie wedrowki ludow. nie tylko z podpaska, ale i z tymi nieszczesnymi wacikami i cala reszta, ktora niektorzy segreguja, ale sadze, ze zdecydowana wiekszosc jednak nie .

Czyli co, mam trzymać w łazience koszt na wypadek, gdyby kiedyś odwiedziła mnie jakaś koleżanka i akurat miała okres? I po to ma być ciągle kosz w łazience?
Pomijam już waciki i całą resztę, bo nie wiem po co gość miałby ich u mnie w domu używać (koleżanki nie mają zwyczaju nocować u mnie). Zresztą, waciki i inne takie można u mnie wrzucić do sedesu

[siarka40]

Napisane przez Finlora

W takiej sytuacji chowam pakunek do torebki i tyle. Nie umrę od tego. Torebce też się nic nie stanie.

taa, zwlaszcza w okresie letnim moze zaczac przyjemniutko pachniec w torebce. juz abstrahujac od tego, ze ow pakuneczek moze wyskoczyc przy wyciaganiu portfela.

Napisane przez Chatul

Czyli co, mam trzymać w łazience koszt na wypadek, gdyby kiedyś odwiedziła mnie jakaś koleżanka i akurat miała okres? I po to ma być ciągle kosz w łazience?
Pomijam już waciki i całą resztę, bo nie wiem po co gość miałby ich u mnie w domu używać (koleżanki nie mają zwyczaju nocować u mnie). Zresztą, waciki i inne takie można u mnie wrzucić do sedesu

mysle, ze szkoda strzepic klawiatury, dla mnie nieodzownym elementem wyposazenia toalety/lazienki jest kosz na smieci*, dla innych to kuriozum swoiste - coz, ile osob, tyle pogladow .


*tym bardziej, ze, przypominam, u mnie od toalety do kosza w kuchni jest droga dluga calkiem i nie wybrazam sobie dylac w to i z powrotem z kazda zuzyta wkladka czy platkiem kosmetycznym.

[Bananalama]

Chciałam powiedzieć, że zazdroszczę wszystkim, którym nie plączą się włosy. Moje robią to stale, skurczybyki. Są cieniutkie i delikatne.

[Chatul]

Napisane przez siarka40

mysle, ze szkoda strzepic klawiatury, dla mnie nieodzowna czescia toalety jest kosz na smieci*, dla innych to kuriozum swoiste - coz, ile osob, tyle pogladow .


*tym bardziej, ze, przypominam, u mnie od toalety do kosza w kuchni jest droga dluga calkiem i nie wybrazam sobie dylac w to i z powrotem z kazda zuzyta wkladka czy platkiem kosmetycznym.

Jak już mówiłam, wkładek nie używam, a płatki kosmetyczne wrzucam do sedesu. Tak samo jak patyczki. Czyli tylko z podpaskami wędruję.
I jakoś nie widzę potrzeby trzymania kosza w małej łazience. Zwłaszcza, że ten kosz też by trzeba często opróżniać, czyli i tak, i tak robiłabym wędrówki
Ale spoko, jak ktoś woli mieć kosz w łazience, to jego sprawa. Ja z powodu braku kosza problemów nie mam.

[MonikaFaustyna]

Ale nikt nikomu nie każe chodzić cały upalny dzień z podpaską . Przecież można wyrzucić do pierwszego lepszego śmietnika. Serio, nikogo to nie obchodzi z ludzi postronnych. Skoro, ludzi nie obchodzi, że ktoś nagle mdleje na ulicy, zostaje napadnięty itd., to wierzcie mi, wyrzucanie małego zawiniątka z podpaską, tym bardziej szału nie zrobi. Poza tym... co jest wstydliwego w normalnej fizjologii? To nie podstawówka, nikt nikogo palcami nie będzie wytykać.

[Chatul]

Napisane przez MonikaFaustyna

Ale nikt nikomu nie każe chodzić cały upalny dzień z podpaską . Przecież można wyrzucić do pierwszego lepszego śmietnika. Serio, nikogo to nie obchodzi z ludzi postronnych. Skoro, ludzi nie obchodzi, że ktoś nagle mdleje na ulicy, zostaje napadnięty itd., to wierzcie mi, wyrzucanie małego zawiniątka z podpaską, tym bardziej szału nie zrobi. Poza tym... co jest wstydliwego w normalnej fizjologii? To nie podstawówka, nikt nikogo palcami nie będzie wytykać.

To do mnie, a propos tego chodzenia z podpaską po mieście?
Ja wiem, że to nie podstawówka i swojej fizjologii się wstydzę. Niemniej nie mam przyjemności w późniejszym chodzeniu po mieście i szukaniu kosza, zwłaszcza, gdy się spieszę. A niestety, kosze też nie są wszędzie Po prostu uważam, że w toalecie publicznej powinien być chociaż jeden kosz.

[MonikaFaustyna]

Napisane przez Chatul

To do mnie, a propos tego chodzenia z podpaską po mieście?
Ja wiem, że to nie podstawówka i swojej fizjologii się wstydzę. Niemniej nie mam przyjemności w późniejszym chodzeniu po mieście i szukaniu kosza, zwłaszcza, gdy się spieszę. A niestety, kosze też nie są wszędzie Po prostu uważam, że w toalecie publicznej powinien być chociaż jeden kosz.

Tak .

Swoją drogą, współczuję Ci pecha do toalet publicznych. Ja nie miałam nigdy z tym problemu.

[Finlora]

Napisane przez siarka40

taa, zwlaszcza w okresie letnim moze zaczac przyjemniutko pachniec w torebce. juz abstrahujac od tego, ze ow pakuneczek moze wyskoczyc przy wyciaganiu portfela.

Przecież nie noszę go potem cały dzień w torebce, nie idę też z nim do sklepu, tylko wyrzucam do najbliższego kosza.

Ale masz rację, nie ma sensu ciągnąć tematu. Ja kosza w łazience nie potrzebuję i wstawiać go tam nie będę.

[siarka40]

Napisane przez Finlora

Ale masz rację, nie ma sensu ciągnąć tematu. Ja kosza w łazience nie potrzebuję i wstawiać go tam nie będę.

konkludujac: ja u Ciebie bede sie rozgladac tesknie za koszem, Ty u mnie bedziesz sie z kolei dziwowac, jak mozna tracic powierzchnie na takie bzdety. ale obie przezyjemy, jak sadze .

[ha psi]

ja u kogoś nie paraduję do śmietnika w kuchni.. zawijam w papier toaletowy albo w specjalny woreczek (używam tamponów) i wkładam w torebkę a w domu u siebie wyrzucam.. no chyba że jestem u TŻ-a to u niego się nie krępuję i walę do śmietnika.. ale u TŻ-a jest śmietnik w łazience.. u mnie zresztą też

co do czesania włosów .. nie wyobrażam sobie mieć włosy falowane/proste i ich nie przeczesać 2-3 razy dziennie i chodzić z takimi strąkami..
czasami jak mi się zdarzy że siedzę cały dzień w domu i ich nie przeczeszę a jest dzień mycia włosów to matko kochana.. jak rozczesuję przed myciem to pełno włosów poplątanych wyrywanych na grzebieniu.. podczas mycia też jeszcze kilka uszkodzonych wyjdzie..
nie wyobrażam sobie nie czesać włosów przez 4 lata
przecież to naturalne że włosy wypadają łamią się kruszą a taki połamany włos nie wyczesany ze zdrowych to się tam rozkłada na tej głowie.. jakieś roztocza które Ci robią kupę na głowie bo się tym żywią.. wodą i szamponem nie da się usunąć wszystkich połamanych pokruszonych czy wypadniętych (?) włosów

[Chatul]

Napisane przez ha psi

co do czesania włosów .. nie wyobrażam sobie mieć włosy falowane/proste i ich nie przeczesać 2-3 razy dziennie i chodzić z takimi strąkami..

Mam falowane włosy, ale strąków nie mam.
Źle włosy wyglądają dopiero po rozczesaniu na sucho, bo w najlepszym wypadku robią się proste, a w najgorszym: szopa

czasami jak mi się zdarzy że siedzę cały dzień w domu i ich nie przeczeszę a jest dzień mycia włosów to matko kochana.. jak rozczesuję przed myciem to pełno włosów poplątanych wyrywanych na grzebieniu.. podczas mycia też jeszcze kilka uszkodzonych wyjdzie..

A ja tak nie mam. Bez problemu rozczesuję włosy przed myciem i potem podczas mycia mi kolejne włosy nie wychodzą.

[ha psi]

Chatul okej ale Ty rozczesujesz przed myciem i po myciu ale żeby nie widzieć szczotki czy grzebienia 4 lata?

[heksita]

Oj no, jakkolwiek wizja nieczesania włosów przez 4 lata jest dla mnie bardzo abstrakcyjna (próbowałam kiedyś przez tydzień, dziękuję bardzo, ale nie), jestem w stanie zrozumieć, że ludzie mają różne włosy i niektórym takie nieczesanie może wręcz służyć.

[Ejniacz]

Napisane przez asioollka

nie wiem, to już jest dla mnie chore, przecież na włosach zbiera się brud i kurz, poprzez czesanie trochę się te zanieczyszczenia usuwa. Czesanie jest też istotne przy prawidłowej pielęgnacji włosa, czesząc się rozprowadzasz sebum, które chroni włosy przed ich uszkodzeniami. Nie mówię, żeby latać non-stop z grzebieniem/szczotką, no ale przynajmniej raz dziennie można by te włosy przeczesać.

Już bez przesady, że to chore

Czeszę włosy po umyciu, przed wyjściem układam włosy (czyli albo suszę i zostawiam rozpuszczone, albo mam kucyk ) i w ciągu dnia nawet nie tykam grzebienia. Myję włosy praktycznie codziennie, bo się przetłuszczają i gdybym je tak sobie przeczesywała, to po kilku godzinach wyglądałyby fatalnie A tak, nawet jak się na dworze lekko poplączą, to przeczeszę palcami i 'modnie rozwichrzona' fryzura gotowa Staram się ich nie dotykać w ciągu dnia, bo już się nauczyłam, że to im tylko szkodzi.