"Zepsute" życie seksualne i brak pozytywnych perspektyw... - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Seks

Notka

Seks Tutaj porozmawiasz o seksie. Masz pytania związane z życiem seksualnym lub szukasz porady? Dołącz do nas. Podziel się doświadczeniem, dodaj opinię.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2012-05-22, 15:29   #31
lilia_pamplemousse
Rozeznanie
 
Avatar lilia_pamplemousse
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 779
Dot.: "Zepsute" życie seksualne i brak pozytywnych perspektyw...

tak jak inne dziewczyny pisały:

na początku związku ZAWSZE jest tak, że zakochani mają ochotę spędzić całe życie w łóżku

potem, po paru miesiącach, okazuje się, jaki kto ma temperament.

dlatego ja też uważam, że jesteście niedopasowani, po prostu Twoja partnerka ma naturalnie mniejsze potrzeby seksualne. i nie wiem, czemu wszyscy wysyłają do seksuologa, co to zmieni?

moim zdaniem możesz to zaakceptować albo się rozstać, bo jeśli kobieta ma ochotę na seks raz na dwa tygodnie, a Ty codziennie, to obydwoje będziecie się męczyć.

(moja wypowiedź nie uwzględnia wersji, że rzeczywiście Twoja dziewczyna ma jakieś kłopoty hormonalne)
lilia_pamplemousse jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-22, 15:37   #32
Lana_Del_Rey
Raczkowanie
 
Avatar Lana_Del_Rey
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 111
Dot.: "Zepsute" życie seksualne i brak pozytywnych perspektyw...

Cytat:
Oczywiście, uprawiamy nadal seks, czasami raz na parę tygodni, czasami raz na parę dni, mnie niestety to nie zaspokaja.
Niestety też poradziłabym Ci wizytę u specjalisty...
Ona się nie zmusi, nie ma cudownego zaklęcia, które sprawi, ze kobieta ma ochotę.

Cytat:
dlatego ja też uważam, że jesteście niedopasowani, po prostu Twoja partnerka ma naturalnie mniejsze potrzeby seksualne. i nie wiem, czemu wszyscy wysyłają do seksuologa, co to zmieni?
To jest druga opcja, jesli bardzo Ci to przeszkadza - rozejdźcie się.

ALE...
Bardzo trudno będzie Ci trafić na kobietę, która pracując/studiując, zajmując się do tego domem, piorąc gotując, bo coś na dupę założyć trzeba i coś zjeśc, będzie miała czas, siłe i ochotę na seks kilak razy dziennie.

Jeśli uprawiacie seks raz na kilka dni, to Twoja kobieta ma przeciętne potrzeby, mniemam jak większość z nas.

Jeśli ją bardzo kochasz... możesz rozładowywać się też sam.
Lana_Del_Rey jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-23, 00:11   #33
Nerf
Raczkowanie
 
Avatar Nerf
 
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: Opole
Wiadomości: 35
Dot.: "Zepsute" życie seksualne i brak pozytywnych perspektyw...

Cytat:
Napisane przez Lana_Del_Rey Pokaż wiadomość
Niestety też poradziłabym Ci wizytę u specjalisty...
Ona się nie zmusi, nie ma cudownego zaklęcia, które sprawi, ze kobieta ma ochotę.



To jest druga opcja, jesli bardzo Ci to przeszkadza - rozejdźcie się.

ALE...
Bardzo trudno będzie Ci trafić na kobietę, która pracując/studiując, zajmując się do tego domem, piorąc gotując, bo coś na dupę założyć trzeba i coś zjeśc, będzie miała czas, siłe i ochotę na seks kilak razy dziennie.

Jeśli uprawiacie seks raz na kilka dni, to Twoja kobieta ma przeciętne potrzeby, mniemam jak większość z nas.

Jeśli ją bardzo kochasz... możesz rozładowywać się też sam.
Nie wymagam seksu kilka razy dziennie, wystarczy mi raz na 1-2 dni, piore sobie sam, gotujemy razem, samo rozładowywanie nie działa w ogóle, juz dawno próbowałem takiego rozwiązania. Zobaczymy co z tymi hormonami, jak to nie pomoże to faktycznie chyba trzeba bedzie sie po prostu poddać i przestać szukać rozwiązania...
Nerf jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-23, 22:52   #34
elamem
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 571
Dot.: "Zepsute" życie seksualne i brak pozytywnych perspektyw...

Witaj,
ja jednak wrócę do wątku tej dziewczyny byłej.

Już wcześniej dziewczyny sugerowały, że to może mieć związek, ale niepotrzebnie bierzesz to do siebie.
A tu nie chodzi o rozliczanie Ciebie z tego. Miałeś napewno dobre intencje! Nie miałeś też powodu aż tak się przejmować skoro nie było związku.
Tylko wiesz takie zdanie wypowiedziane nawet zanim zbudowaliście związek mogło (choć niekoniecznie musiało, ale może coś jest na rzeczy skoro sam o tym piszesz w 1 poście) zapaść gdzieś głęboko w pamięć...

Mężczyźni często popełniają ten błąd, że chcąc wyróżnić obecną dziewczynę, mówią o innych np. że byli z nimi tylko dla seksu, a efekt jest odwrotny. Dziewczyna boi się wtedy, że ich związek, może skończyć się jak poprzedni.
Wcześniej nie było związku, więc nie było też obaw.

Ale dwuch rzeczy na pewno bym nie robiła. Nie przesadzała z wracaniem do tej sprawy! Nie tłumaczyła się "co chciałem powiedzieć" itd. Możesz zagadnąć ewentualnie czy może ma to jakiś związek z Twoją przeszłością, a gdyby tak się zdarzyło, że potwierdzi to poprzestałabym na "wszystkie moje dziewczyny były dla mnie ważne, ale to ty jesteś szczególna". I nic więcej.

I druga rzecz. Nie mów jej, że nie wytrzymujesz już napięcia i myślisz o zdradzie, choć nie chcesz tego robić (jest taki akapit w Twoim poście). Mój były taką szczerością zaprzepaścił naż związek.
Co nie znaczy, że masz ukrywać swoje uczucia w związku z tą sytuacją! To niedobrze, że cierpisz w milczeniu, bo flustracja w Tobie narasta.

Jeśli jednak, jest to problem hormonów (nie leczy się tego antykoncepcją! tak piszę, bo mam ten problem i jeden ginekolog chciał mnie faszerować, a to jak kulą w płot) to są na to lekarstwa.

Jeśli różnica libido, to to nieprawda, że nigdy się nie dogracie, bo u kobiet ono wzrasta od 20 do 30 lat, a u mężczyzn od 20 do 30 spada

Zorientuj się też czy nie boi się wpadki.

No a jak wszystko zawiedzie... to jeszcze ten seksuolog (zawsze możesz zacząć od wizyty samemu i opowiedzieć o sytuacji)
elamem jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-24, 08:47   #35
Lana_Del_Rey
Raczkowanie
 
Avatar Lana_Del_Rey
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 111
Dot.: "Zepsute" życie seksualne i brak pozytywnych perspektyw...

Cytat:
Napisane przez Nerf Pokaż wiadomość
Nie wymagam seksu kilka razy dziennie, wystarczy mi raz na 1-2 dni, piore sobie sam, gotujemy razem, samo rozładowywanie nie działa w ogóle, juz dawno próbowałem takiego rozwiązania. Zobaczymy co z tymi hormonami, jak to nie pomoże to faktycznie chyba trzeba bedzie sie po prostu poddać i przestać szukać rozwiązania...
Raz dziennie to bardzo duża częstotliwość.
"Większość" par ma seks ok 2-3x tygodniowo.
Lana_Del_Rey jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-24, 09:51   #36
Nerf
Raczkowanie
 
Avatar Nerf
 
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: Opole
Wiadomości: 35
Dot.: "Zepsute" życie seksualne i brak pozytywnych perspektyw...

Cytat:
Napisane przez elamem Pokaż wiadomość
Witaj,
ja jednak wrócę do wątku tej dziewczyny byłej.

Już wcześniej dziewczyny sugerowały, że to może mieć związek, ale niepotrzebnie bierzesz to do siebie.
A tu nie chodzi o rozliczanie Ciebie z tego. Miałeś napewno dobre intencje! Nie miałeś też powodu aż tak się przejmować skoro nie było związku.
Tylko wiesz takie zdanie wypowiedziane nawet zanim zbudowaliście związek mogło (choć niekoniecznie musiało, ale może coś jest na rzeczy skoro sam o tym piszesz w 1 poście) zapaść gdzieś głęboko w pamięć...

Mężczyźni często popełniają ten błąd, że chcąc wyróżnić obecną dziewczynę, mówią o innych np. że byli z nimi tylko dla seksu, a efekt jest odwrotny. Dziewczyna boi się wtedy, że ich związek, może skończyć się jak poprzedni.
Wcześniej nie było związku, więc nie było też obaw.

Ale dwuch rzeczy na pewno bym nie robiła. Nie przesadzała z wracaniem do tej sprawy! Nie tłumaczyła się "co chciałem powiedzieć" itd. Możesz zagadnąć ewentualnie czy może ma to jakiś związek z Twoją przeszłością, a gdyby tak się zdarzyło, że potwierdzi to poprzestałabym na "wszystkie moje dziewczyny były dla mnie ważne, ale to ty jesteś szczególna". I nic więcej.

I druga rzecz. Nie mów jej, że nie wytrzymujesz już napięcia i myślisz o zdradzie, choć nie chcesz tego robić (jest taki akapit w Twoim poście). Mój były taką szczerością zaprzepaścił naż związek.
Co nie znaczy, że masz ukrywać swoje uczucia w związku z tą sytuacją! To niedobrze, że cierpisz w milczeniu, bo flustracja w Tobie narasta.

Jeśli jednak, jest to problem hormonów (nie leczy się tego antykoncepcją! tak piszę, bo mam ten problem i jeden ginekolog chciał mnie faszerować, a to jak kulą w płot) to są na to lekarstwa.

Jeśli różnica libido, to to nieprawda, że nigdy się nie dogracie, bo u kobiet ono wzrasta od 20 do 30 lat, a u mężczyzn od 20 do 30 spada

Zorientuj się też czy nie boi się wpadki.

No a jak wszystko zawiedzie... to jeszcze ten seksuolog (zawsze możesz zacząć od wizyty samemu i opowiedzieć o sytuacji)
Dziękuje Ci bardzo za porady.
Dokładnie je przeczytałem i zdecydowanie zamierzam ich użyć. Odnośnie jej libido - gadała mi, że z swoim byłym uprawiała seks prawie codziennie, czasami co dwa dni. Wniosek z tego taki, że musiałem gdzieś popełnić jakiś błąd. Zobaczymy co powie ginekolog, może akurat to jakaś kwestia zdrowotna i będzie się dało coś z tym zrobić. Wpadki się nie boi bo wie, że jestem bardzo ostrożny. Dziękuję raz jeszcze.

Edytowane przez Nerf
Czas edycji: 2012-05-24 o 12:32
Nerf jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-24, 14:44   #37
elamem
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 571
Dot.: "Zepsute" życie seksualne i brak pozytywnych perspektyw...

Wiesz co, nie można tak wnioskować! Nie możesz tak porównywać i z tego powodu niszczyć własnej samooceny.
Jej poprzedni związek to inna historia i nie ma co myśleć na zasadzie, kto był lepszym chłopakiem, bo "bardziej go chciała". To co piszesz brzmi tak jakby siedziała w Tobie taka obawa,że im kobieta częściej chce tym bardziej ceni, akceptuje itd.
To tak nie działa!
Co innego gdyby nie chciała wcale, ale 2 razy w tygodniu raczej by na to nie wskazywało.

A z byłym chłopakiem może być też tak że może nie czuła obciążenia swoimi uczuciami. Czasem im bardziej nam na czymś zależy tym bardziej boimy się z tego "korzystać", a nawet paradoksalnie zaczynamy się od tego oddalać, żeby uwolnić się od własnego niepokoju.

W każdym razie nie wiń siebie, bo ona przecież nadal Cię pragnie, tylko nie nadąża za Twoim libido.
elamem jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2012-05-25, 01:22   #38
Nerf
Raczkowanie
 
Avatar Nerf
 
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: Opole
Wiadomości: 35
Dot.: "Zepsute" życie seksualne i brak pozytywnych perspektyw...

Czas na przemyślenia.

Wasze porady czytałem całkowicie już z parędziesiąt razy. Jedne napawały mnie optymizmem, drugie ściągały na ziemię. Muszę przyznać, każda z Was ma w pewnym sensie rację.

Pytanie zasadnicze? Co ja chcę osiągnąć? Po prostu może mi brak doświadczenia w takich "długich" związkach?

Czy przypadkiem taka kolej rzeczy nie jest naturalna? Nigdy nie rozumiałem jak facet może zdradzać kobietę, było to dla mnie bez sensu. W drugą stronę to samo. Teraz otwierają mi się oczy - nikogo nie usprawiedliwiam, ale kiedyś jak słyszałem o zdradzie to mówiłem "Po cholerę zdradzać? Jeśli ma się z kimś tak zniszczone relacje, to po prostu się go zostawia i szuka kogoś innego".

Aktualnie znam Agnieszkę ponad rok, rok temu uprawiałem z nią pierwszy seks, dokładnie rok temu. Rok to dużo dla mnie, moje związki kończyły się maksymalnie po pół roku (otwartych związków nie biorę pod uwagę).

Czy ja potrafiłbym się teraz wycofać w myśl moich dawnych słów? Wyprowadziłem się do niej, remontujemy sobie wspólne mieszkanie. Mam otwarty biznes w jej miejscowości. Świetnie zbudowane relacje z jej rodziną. Co najważniejsze, mam kobietę która ma świetny charakter, niesamowity urok i piękny wygląd, dokładnie taka o której marzyłem. Zawsze to było takie łatwe, a teraz skończenie związku byłoby ustokrotnieniem mojego problemu jakim jest "głupi seks", co w nim takiego jest, że potrafi niszczyć taki związek?

Jaki czeka mnie los? Czy będę żył w związku który stracił cały swój urok przez moje wygórowane potrzeby lub jej zbyt małą ochotę? Czy będę wracał bardzo późno z pracy, chlał w barach i wracał w nocy, zacznę oglądać mecze, stanę się tłusty i gburowaty? Czy mam do końca życia wpajać sobie myśl, że kiedyś będzie lepiej i przez całe moje życie będę codziennie myślał, jaki to jestem nieszczęśliwy przez niezaspokojenie, jednocześnie obserwując z politowaniem moje chore przywiązanie do najniższych potrzeb fizjologicznych? Czy może będę się pocieszał, że kiedyś nadejdzie dzień, że się położę do łóżka i zasnę bez potrzeby seksu, albo, że po prostu mi nie stanie?

Nie, nie będę Agnieszce przypominał o tym co było rok temu, byłaby to smutna rocznica.
Nerf jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-26, 12:50   #39
ha psi
Wtajemniczenie
 
Avatar ha psi
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 2 341
Dot.: "Zepsute" życie seksualne i brak pozytywnych perspektyw...

nie wiem czy Cię to pocieszy ale ja miałam tak że na początku był szał ciał.. a później na jakieś 2-3 miesiące miałam takie coś że mnie seks zaczął wkurzać irytować i każdy dotyk nawet TŻ-a mnie irytował bo nie miałam chęci.. brzydził mnie seks.. ale przeszło i teraz jest dobrze jesteśmy ze sobą 3 lata i jest wspaniale w kwestii łóżkowej
__________________

i kiedy spada tyle gwiazd
ja chcę ocalić choćby Nas..

Najbardziej na tym forum dziwi mnie tekst:
"korzystamy z tego konta w kilka osób,
wcześniej pisała koleżanka
a teraz przedstawiam swój problem.."
ha psi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-26, 14:57   #40
jancia3
Raczkowanie
 
Avatar jancia3
 
Zarejestrowany: 2012-04
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 300
Dot.: "Zepsute" życie seksualne i brak pozytywnych perspektyw...

Cytat:
Napisane przez Nerf Pokaż wiadomość
Czas na przemyślenia.

Wasze porady czytałem całkowicie już z parędziesiąt razy. Jedne napawały mnie optymizmem, drugie ściągały na ziemię. Muszę przyznać, każda z Was ma w pewnym sensie rację.

Pytanie zasadnicze? Co ja chcę osiągnąć? Po prostu może mi brak doświadczenia w takich "długich" związkach?

Czy przypadkiem taka kolej rzeczy nie jest naturalna? Nigdy nie rozumiałem jak facet może zdradzać kobietę, było to dla mnie bez sensu. W drugą stronę to samo. Teraz otwierają mi się oczy - nikogo nie usprawiedliwiam, ale kiedyś jak słyszałem o zdradzie to mówiłem "Po cholerę zdradzać? Jeśli ma się z kimś tak zniszczone relacje, to po prostu się go zostawia i szuka kogoś innego".

Aktualnie znam Agnieszkę ponad rok, rok temu uprawiałem z nią pierwszy seks, dokładnie rok temu. Rok to dużo dla mnie, moje związki kończyły się maksymalnie po pół roku (otwartych związków nie biorę pod uwagę).

Czy ja potrafiłbym się teraz wycofać w myśl moich dawnych słów? Wyprowadziłem się do niej, remontujemy sobie wspólne mieszkanie. Mam otwarty biznes w jej miejscowości. Świetnie zbudowane relacje z jej rodziną. Co najważniejsze, mam kobietę która ma świetny charakter, niesamowity urok i piękny wygląd, dokładnie taka o której marzyłem. Zawsze to było takie łatwe, a teraz skończenie związku byłoby ustokrotnieniem mojego problemu jakim jest "głupi seks", co w nim takiego jest, że potrafi niszczyć taki związek?

Jaki czeka mnie los? Czy będę żył w związku który stracił cały swój urok przez moje wygórowane potrzeby lub jej zbyt małą ochotę? Czy będę wracał bardzo późno z pracy, chlał w barach i wracał w nocy, zacznę oglądać mecze, stanę się tłusty i gburowaty? Czy mam do końca życia wpajać sobie myśl, że kiedyś będzie lepiej i przez całe moje życie będę codziennie myślał, jaki to jestem nieszczęśliwy przez niezaspokojenie, jednocześnie obserwując z politowaniem moje chore przywiązanie do najniższych potrzeb fizjologicznych? Czy może będę się pocieszał, że kiedyś nadejdzie dzień, że się położę do łóżka i zasnę bez potrzeby seksu, albo, że po prostu mi nie stanie?

Nie, nie będę Agnieszce przypominał o tym co było rok temu, byłaby to smutna rocznica.
Faktycznie rocznica taka sobie... Ja Cię doskonale rozumiem, poza tym jest takie powiedzenie, nie wiem czy Ci się obiło o uszy "że jeżeli seks w związku jest do dupy, to wszystko jest dupy"... i ja uważam że jest to szczera prawda, bo między innymi seks, przyciąganie i miłość odróżniają związek od przyjaźni Pojawiały się opinie, że być może Twoje słowa o eks jakoś Agnieszkę zniechęciły do łóżkowych igraszek... nie znam Was, ale jak dla mnie prawdopodobieństwo że to jest przyczyną jest minimalne. Powiedziałeś to gdy nie byliście parą, przeszłość Twojej kobiety jest powiedzmy znacznie bardziej bogata, aniżeli Twoja, a poza tym nie wydaje mi się by przez 8 miesięcy z tego powodu miała bardzo małą ochotę na seks i nic Ci o tym nie powiedziała, ale po prostu by Ci powiedziała "że jak przypominam sobie Twoje słowa, o Twojej eks to od razu wszystkiego mi się odechciewa, nie tylko seksu" byście wyjaśnili sprawę i problem z głowy. Dlatego moim zdaniem to nie to. Ale przyszedł mi do głowy jeszcze jeden pomysł, bo napisałeś że Agnieszka spała z 9 facetami i 1 kobietą... A kiedy ona spała z tą jedną kobietą?! Może ona w pewnym momencie waszej relacji stwierdziła że bardziej podnieca ją jednak kobieta, nie facet... Być może jakaś konkretna kobieta, którą wtedy spotkała, gdy seks między wami się popsuł, ale niekoniecznie jakaś konkretna... I być może dlatego za wszelką cenę nie chce wyjawić powodu spadku swojego libido, ani iść do seksuologa... Ale to wielkie być może... choć byłam 2 razy świadkiem takiej właśnie sytuacji w związku, że początkowe eksperymenty seksualne doprowadziły do zmiany orientacji więc wiem to się czasami zdarza... Ale piszę to wszystko bardzo ostrożnie, bo to pewnie też prawdopodobieństwo jest niewielkie, ale jakaś przyczyna zawsze jest takiego czy innego libido...
A co do czasu waszego związku - rok to wcale nie jest tak dużo Musisz sam siebie zapytać czego chcesz, czy chcesz jeszcze pożyć, czy już się ustatkować i stworzyć poważny związek? Bo można mieć 20 lat i być dojrzałym do założenia rodziny, a można mieć i 30 lat i być jeszcze dzieckiem To już zależy tylko od Ciebie Bo tak czy inaczej wszyscy chcemy w życiu przede wszystkim szczęścia, tylko dla każdego to szczęścia ma inną definicję
jancia3 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-26, 15:05   #41
ha psi
Wtajemniczenie
 
Avatar ha psi
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 2 341
Dot.: "Zepsute" życie seksualne i brak pozytywnych perspektyw...

a jeszcze powiem że mam koleżankę która "boi" się seksu odkąd dowiedziała się że nie może zajść w ciążę.. w sensie jakby zaszła to na 98% by poroniła a przy okazji by sama mogła umrzeć..

---------- Dopisano o 16:05 ---------- Poprzedni post napisano o 16:05 ----------

powodów może być mnóstwo tak na prawdę..
i też nie sądzę że to przez tą twoją ex..
__________________

i kiedy spada tyle gwiazd
ja chcę ocalić choćby Nas..

Najbardziej na tym forum dziwi mnie tekst:
"korzystamy z tego konta w kilka osób,
wcześniej pisała koleżanka
a teraz przedstawiam swój problem.."
ha psi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-26, 23:29   #42
Akwamaryna_
Raczkowanie
 
Avatar Akwamaryna_
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 162
Dot.: "Zepsute" życie seksualne i brak pozytywnych perspektyw...

Eryku,
myślę, że to nie kwestia tego, że nie dopasowaliście się temperamentami. Myślę, że nie jest tak, że Agnieszka jest jedną z kobiet o mniejszym libido. Wspomniałeś, że spała z 9 mężczyznami i 1 kobietą. Kobieta o mniejszej ochocie na seks nie miałaby tyle mężczyzn a już na pewno nie próbowała by przygód łóżkowych z kobietą. To po prostu nie logiczne. Uważam, że stanowczo za dużo spędzacie ze sobą czasu, przestałeś być dla niej kochankiem i być może to jest problemem. Czy ona się uczy jeszcze? Szczerze mówiąc, gdybym ja spędzała prawie całe dni bez przerwy z moim facetem to też ochota do szalonego seksu by mi przeszła. Spróbuj też sam iść do seksuologa, opowiedz mu wszystko to co nam tutaj.
Jeszcze jedna sprawa - obawiam się, że Janci pomysł wcale nie jest taki małoprawdopodobny. Czy ona ma kontakt z tą kobietą? Może też poznała inną, w każdym bądź razie zastanów się nad tym bo tak czy siak jest coś na rzeczy bo to niemożliwe, że od tak spadło jej libido (nie licząc przyczyn hormonalnych).
8 miesięcy to długo, na pewno sama też się nad tym zastanawia.
Na pewno zauważyła jak zmieniła się w tej kwestii, gdyby chciała dowiedzieć się dlaczego tak jest, brakowałoby jej tego co było kiedyś, sama poszłaby do ginekologa, do seksuologa. Dlatego myślę, że to grubsza sprawa, a może wie co się stało ale boi się powiedzieć.
__________________
Znam słowa, które jak atropina rozszerzają źrenice i zmieniają kolor świata.
Akwamaryna_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-27, 09:57   #43
Nerf
Raczkowanie
 
Avatar Nerf
 
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: Opole
Wiadomości: 35
Dot.: "Zepsute" życie seksualne i brak pozytywnych perspektyw...

Cytat:
Napisane przez ha psi Pokaż wiadomość
nie wiem czy Cię to pocieszy ale ja miałam tak że na początku był szał ciał.. a później na jakieś 2-3 miesiące miałam takie coś że mnie seks zaczął wkurzać irytować i każdy dotyk nawet TŻ-a mnie irytował bo nie miałam chęci.. brzydził mnie seks.. ale przeszło i teraz jest dobrze jesteśmy ze sobą 3 lata i jest wspaniale w kwestii łóżkowej
Agnieszkę też każdy dotyk denerwuje. Trwa to jednak już 8 miesięcy. Jakbym dotknął ją za piersi albo niżej to od razu byłby "foch", kiedyś nie robiła z tego problemów. W ogóle żadna kobieta mi tego nie odmawiała, zawsze starałem się robić to bardzo delikatnie, jeśli oczywiście ku temu sprzyja okazja.

Cytat:
Napisane przez jancia3 Pokaż wiadomość
Faktycznie rocznica taka sobie... Ja Cię doskonale rozumiem, poza tym jest takie powiedzenie, nie wiem czy Ci się obiło o uszy "że jeżeli seks w związku jest do dupy, to wszystko jest dupy"... i ja uważam że jest to szczera prawda, bo między innymi seks, przyciąganie i miłość odróżniają związek od przyjaźni Pojawiały się opinie, że być może Twoje słowa o eks jakoś Agnieszkę zniechęciły do łóżkowych igraszek... nie znam Was, ale jak dla mnie prawdopodobieństwo że to jest przyczyną jest minimalne. Powiedziałeś to gdy nie byliście parą, przeszłość Twojej kobiety jest powiedzmy znacznie bardziej bogata, aniżeli Twoja, a poza tym nie wydaje mi się by przez 8 miesięcy z tego powodu miała bardzo małą ochotę na seks i nic Ci o tym nie powiedziała, ale po prostu by Ci powiedziała "że jak przypominam sobie Twoje słowa, o Twojej eks to od razu wszystkiego mi się odechciewa, nie tylko seksu" byście wyjaśnili sprawę i problem z głowy. Dlatego moim zdaniem to nie to. Ale przyszedł mi do głowy jeszcze jeden pomysł, bo napisałeś że Agnieszka spała z 9 facetami i 1 kobietą... A kiedy ona spała z tą jedną kobietą?! Może ona w pewnym momencie waszej relacji stwierdziła że bardziej podnieca ją jednak kobieta, nie facet... Być może jakaś konkretna kobieta, którą wtedy spotkała, gdy seks między wami się popsuł, ale niekoniecznie jakaś konkretna... I być może dlatego za wszelką cenę nie chce wyjawić powodu spadku swojego libido, ani iść do seksuologa... Ale to wielkie być może... choć byłam 2 razy świadkiem takiej właśnie sytuacji w związku, że początkowe eksperymenty seksualne doprowadziły do zmiany orientacji więc wiem to się czasami zdarza... Ale piszę to wszystko bardzo ostrożnie, bo to pewnie też prawdopodobieństwo jest niewielkie, ale jakaś przyczyna zawsze jest takiego czy innego libido...
A co do czasu waszego związku - rok to wcale nie jest tak dużo Musisz sam siebie zapytać czego chcesz, czy chcesz jeszcze pożyć, czy już się ustatkować i stworzyć poważny związek? Bo można mieć 20 lat i być dojrzałym do założenia rodziny, a można mieć i 30 lat i być jeszcze dzieckiem To już zależy tylko od Ciebie Bo tak czy inaczej wszyscy chcemy w życiu przede wszystkim szczęścia, tylko dla każdego to szczęścia ma inną definicję
Święte słowa, bo nawet, gdy cała reszta relacji w związku jest super, to i tak jest do dupy...
Co do seksu z jedną kobietą, to była jej przygoda z koleżanką, z tego co pamiętam koleżanka to był jej drugi "partner" seksualny. Nie podobało jej się to i nigdy tego nie chciała powtórzyć, to nie jest to... Poza tym pytałem się ją (jeszcze w czasach naszej świetności) czy chciałaby mieć jakąś "bliższą" koleżankę, bo mógłbym się na to zgodzić, o ile by relacje były czysto seksualne; zdecydowanie odmówiła i powiedziała, że kobiety ją nie kręcą.
Rodziny nie chcę zakładać, o ile los mi będzie sprzyjał to mam nadzieję nie mieć nigdy dzieci. Żenić też się nie chcę, mi do szczęścia nie jest potrzebny jakiś papierek. Szczęśliwy chciałbym być, z Agnieszką byłem najszczęśliwszy. Cóż, byłem...

Cytat:
Napisane przez Akwamaryna_ Pokaż wiadomość
Eryku,
myślę, że to nie kwestia tego, że nie dopasowaliście się temperamentami. Myślę, że nie jest tak, że Agnieszka jest jedną z kobiet o mniejszym libido. Wspomniałeś, że spała z 9 mężczyznami i 1 kobietą. Kobieta o mniejszej ochocie na seks nie miałaby tyle mężczyzn a już na pewno nie próbowała by przygód łóżkowych z kobietą. To po prostu nie logiczne. Uważam, że stanowczo za dużo spędzacie ze sobą czasu, przestałeś być dla niej kochankiem i być może to jest problemem. Czy ona się uczy jeszcze? Szczerze mówiąc, gdybym ja spędzała prawie całe dni bez przerwy z moim facetem to też ochota do szalonego seksu by mi przeszła. Spróbuj też sam iść do seksuologa, opowiedz mu wszystko to co nam tutaj.
Jeszcze jedna sprawa - obawiam się, że Janci pomysł wcale nie jest taki małoprawdopodobny. Czy ona ma kontakt z tą kobietą? Może też poznała inną, w każdym bądź razie zastanów się nad tym bo tak czy siak jest coś na rzeczy bo to niemożliwe, że od tak spadło jej libido (nie licząc przyczyn hormonalnych).
8 miesięcy to długo, na pewno sama też się nad tym zastanawia.
Na pewno zauważyła jak zmieniła się w tej kwestii, gdyby chciała dowiedzieć się dlaczego tak jest, brakowałoby jej tego co było kiedyś, sama poszłaby do ginekologa, do seksuologa. Dlatego myślę, że to grubsza sprawa, a może wie co się stało ale boi się powiedzieć.
Sami widzicie, wszystko nie ma spójnej logicznej całości. Niby wszystko wskazywało, że z tą kobietą nie będzie problemów w łóżku, a tu się okazało, że jest najsłabsza z moich partnerek.
Co do przebywania ze sobą, też to podejrzewam, ale to co ja mam zrobić? Mam taki charakter pracy, że rzadko w sumie wychodzę z domu, Agnieszka wraca na studia od października. W sumie nie lubimy się rozstawać, ale kiedyś byłem bardziej do niej przywiązany.

Agnieszka się w ogóle zmieniła, nie wiem jak to opisać, ale nie jest tą osobą co kiedyś. Wiecznie jest coś nie tak. Wczoraj byliśmy na urodzinach mojego brata, siedziała obok mnie i wyglądała jakby miała coś mi za złe, pytam ją o co chodzi, czemu ma taki nastrój itd. Mówiła że ją brzuch boli.
Rozumiem, wszyscy się mnie pytają co się dzieje z moją dziewczyną, mówię, że się źle czuje. Jakoś jak ktoś inny do niej zagada to zaczyna się uśmiechać, zachowuje się normalnie. Skończy gadać to dalej mina jakbym ją bił całą noc. Jej zachowanie wskazuje, jakby miała od mnie jakiś problem, pytam się co nie tak, to zawsze mówi, że wszystko ok, ale ciągle się zachowuje nienormalnie w towarzystwie. W domu jesteśmy to jest wszystko super, jest kochana i się uśmiecha. Wychodzimy gdzieś do ludzi to od razu zaczyna się zachowywać, jakbym jej zrobić krzywdę. Jakby chciała udawać kogoś innego, znajduje jakiś powód, aby wytłumaczyć swoje chore zachowanie i siedzi...
Nie rozumiem, męczy mnie Ona coraz bardziej...

Edytowane przez Nerf
Czas edycji: 2012-05-27 o 09:59
Nerf jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-27, 10:02   #44
ha psi
Wtajemniczenie
 
Avatar ha psi
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 2 341
Dot.: "Zepsute" życie seksualne i brak pozytywnych perspektyw...

nie chciałabym też pisać czarnych scenariuszy.. ale w telewizji dużo się słyszy że np jak kobieta została zgwałcona to się tak zachowuje.. nic ci nie powie a i tak się dotknąć nie da bo ją to brzydzi..

---------- Dopisano o 11:02 ---------- Poprzedni post napisano o 11:01 ----------

a może ona zwyczajnie już nie chce z Tobą być tylko nie wie jak zerwać i liczy na to że to ty zerwiesz..
__________________

i kiedy spada tyle gwiazd
ja chcę ocalić choćby Nas..

Najbardziej na tym forum dziwi mnie tekst:
"korzystamy z tego konta w kilka osób,
wcześniej pisała koleżanka
a teraz przedstawiam swój problem.."
ha psi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-27, 10:14   #45
Nerf
Raczkowanie
 
Avatar Nerf
 
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: Opole
Wiadomości: 35
Dot.: "Zepsute" życie seksualne i brak pozytywnych perspektyw...

Cytat:
Napisane przez ha psi Pokaż wiadomość
nie chciałabym też pisać czarnych scenariuszy.. ale w telewizji dużo się słyszy że np jak kobieta została zgwałcona to się tak zachowuje.. nic ci nie powie a i tak się dotknąć nie da bo ją to brzydzi..

---------- Dopisano o 11:02 ---------- Poprzedni post napisano o 11:01 ----------

a może ona zwyczajnie już nie chce z Tobą być tylko nie wie jak zerwać i liczy na to że to ty zerwiesz..
Ad1. Wykluczone
Ad2. Jakby chciała zerwać to zawsze by się zachowywała nieznośnie jak podejrzewam...
Nerf jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2012-05-27, 23:00   #46
201804100943
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 6 037
Dot.: "Zepsute" życie seksualne i brak pozytywnych perspektyw...

Cytat:
Napisane przez Nerf Pokaż wiadomość
Witam, chciałbym się przywitać na forum, mam na imię Eryk, mam 22 lata i przychodzę do Was z trudnym dla mnie problemem.

Po krotce chciałbym opowiedzieć moją historię, abyście Wy, drogie forumowiczki i drodzy forumowicze mieli pewny obraz na mój, bardzo trudny dla mnie, problem.

Jestem z moją kobietą od 9 miesięcy, Ona ma 24 lata. Znamy się i jesteśmy aktywni seksualnie od ponad roku, poznaliśmy się, umówiliśmy się i wylądowaliśmy w łóżku. Na początku nasz "związek" był na zasadzie FwB (utrzymywaliśmy kontakty przyjacielskie i seksualne, jednakże nie wymagaliśmy od siebie angażowania w związek). Na początku nam taki układ pasował.

Przez cały ten czas mieliśmy okazję się dobrze poznać, na co dzień się super dogadywaliśmy, wyraźnie pasowaliśmy do siebie, w łóżku było na prawdę bosko, bawiliśmy się na wiele sposobów, spotykaliśmy się parę razy w tygodniu spędzając miło czas, również niemalże codziennie w łóżku. Bardzo mistycznie wręcz wspominam te czasy...
Agnieszka jest czwartą moją kobietą z którą miałem przyjemność uprawiać seks, jednakże ona miała okazję uprawiać seks z 9cioma facetami i jedną kobietą.

Jestem, powiem szczerze, cholernym zazdrośnikiem, ta wiadomość mnie trochę zniesmaczyła (nie chodzi o tą jedną kobietę), ale uznałem, że Agnieszka jest warta tego, aby spróbować z nią zbudować stabilny związek.

Później dużo podróżowaliśmy i postanowiliśmy stworzyć tradycyjny związek. Wszystko się genialnie układało, razem później pojechaliśmy do pracy za granicę i tu się kończy ta mistyczna część...

Mieliśmy okazję zamieszkać ze sobą, wszystko było jak dawniej, tyle, że w innym miejscu, pracowaliśmy przeważnie osobno, ale niestety mój "problem" się zaczął się już po paru dniach.

Agnieszka wiedziała, że jestem facetem, który lubi seks, o każdej możliwej porze i miejscu. Wcześniej wydawało mi się, że w łóżku też się idealnie dopasowaliśmy, była bardzo zadowolona, potrafiłem ją zaspokoić, mieliśmy parę wspólnych fetyszy, uprawialiśmy seks codziennie, a czasami nawet cały dzień spędzaliśmy w łóżku. Ona jest z tego typu kobiet, które trudno doprowadzić do orgazmu, z większością facetów nie zaznała go nigdy, ale mi się to udaje, czasami nawet dwa razy. Jestem pewien, że nie udaje orgazmów. Seks pomiędzy nami, jak do niego dojdzie, jest rewelacyjny, w jej i moim odczuciu. Opowiadałem jej też kiedyś o moim świetnym życiu seksualnym z poprzednią kobietą, mówiłem, że uprawialiśmy go codziennie po parę razy i jak było rewelacyjnie, wiedziała też, że to było jedyne co było świetne w tej kobiecie.

Wracając do wyjazdu za granicę - Agnieszka zaczęła mi odmawiać seksu. Byliśmy wtedy ze sobą raptem parę tygodni, ale w łóżku ją znałem od paru miesięcy. Było to dla mnie zaskakujące, ale ani przez chwilę nie robiłem z tego żadnego problemu, po prostu tłumaczyłem to sobie, że ją wyjazd męczy. Niestety, problem trwał przez całe 2 miesiące za granicą, uprawialiśmy seks raz na 4-5 dni, czasami raz na tydzień. Całkowicie mnie to nie satysfakcjonowało. Oczywiście mówimy teraz o seksie, uczucia wobec nas ciągle dojrzewały, aż powiedzieliśmy sobie, że się kochamy i czułem, że jest to kobieta mojego życia. W ogóle seks i wszystko poza nim to jakby dwa odrębne wątki, który to jeden zaczął popadać w ruinę a drugi dojrzewać i zwiastować świetną przyszłość.

Wróciliśmy do Polski, miałem nadzieję, że wszystko wróci do normy, czy wróciło? Pewnie sami już znacie odpowiedź. Wszystko poza seksem układało się nadal idealnie. Zamieszkaliśmy razem. Niczego to nie zmieniło, Agnieszka nadal nie miała na mnie ochoty tak często, jakbym sobie to wymarzył.

Zacząłem maniakalnie szukać problemu w sobie, zmieniałem swoje zachowania, budowałem klimat wielokrotnie poprzez wprowadzanie nas w romantyczną aurę, wino, film, kolacje i wiele innych. Nic nie pomagało, padała na łóżko, jak chciałem delikatnie rozpocząć grę wstępną to wszystko się zatrzymywało na pocałunkach, przy próbie pieszczot odsuwała mi rękę dając jednoznaczny znak, że nie ma ochoty. Nie jestem natrętem, bardzo szanuję moją kobietę i nigdy jej do niczego nie zmuszam. Musiałem z nią o tym pogadać.

Chciałem się dowiedzieć co jest nie tak, nie potrafiła mi udzielić odpowiedzi, jednym razem byli problemem rodzice którzy spali pokój dalej, za drugim razem, że ją zbyt często dotykam, za trzecim że po prostu nie ma ochoty, za czwartym że zmęczona, zawsze się coś znalazło. Ja sukcesywnie brałem sobie jej uwagi do serca i zmieniałem moje zachowanie. Całkowicie bezskutecznie, jakiekolwiek moje działania niczego nie zmieniały. Temat wracał coraz częściej, bardzo nie lubiła o tym gadać o dziwo, później nawet tłumaczyła, że nie ma ochoty bo pytam ją "ciągle" o to, chociaż, temat poruszałem w moim mniemaniu bardzo rzadko... Zamilkłem.

Byłem ciągle tym samym człowiekiem, z którym się przespała parę miesięcy wcześniej, gdzie uprawialiśmy wielokrotnie na prawdę rewelacyjny seks, gdzie pomysły się nie kończyły i odkrywaliśmy coraz to nowe rzeczy.

Trwa to od ponad 8 miesięcy, problem kumuluje się w mojej głowie, nie potrafię się pogodzić z tym stanem rzeczy pomimo, że z całego serca próbowałem. Oczywiście, uprawiamy nadal seks, czasami raz na parę tygodni, czasami raz na parę dni, mnie niestety to nie zaspokaja. Odbija to wszystko na mnie swoje piętno, zaprząta mi myśli, nigdy takiego problemu nie miałem. Zawsze sobie radziłem z wszystkim perfekcyjnie, a tutaj problem, którego sam nie potrafię rozwiązać. Agnieszkę kocham z całego serca, jest wspaniałą kobietą, wiem na pewno, że mnie nie zdradza. Uwierzcie mi, próbowałem na tysiąc sposobów. Nie zamierzam jej do niczego zmuszać, ale ja, człowiek posiadający bzika na punkcie wierności zaczynam coraz częściej myśleć o innych kobietach, nie poznaję siebie... Nie chcę jej zdradzić, ale moja siła woli jest coraz słabsza, nie chcę jej zostawić bo jest wspaniałą kobietą którą kocham z całego serca i poza tą kwestią, jest perfekcyjna. Nie raz leżę obok niej nie mogąc spać, mając ochotę i patrząc na nią zdaje sobie sprawę, że lepiej, abyśmy się nigdy nie poznali, odczuwam stres, złość, niepokój i różne negatywne uczucia które na drugi dzień nie mają znaczenia gdy się budzimy i mówimy sobie "Cześć" z uśmiechem, jednakże wspomnienie poprzedniej nocy pozostaje. Zbyt blisko, aby zapomnieć, zbyt daleko, aby pamiętać...

Jeśli komuś z Was, wytrwali czytelnicy, udało się dotrzeć do końca i wpadł Wam pomysł w czym zawodzę albo co mógłbym jeszcze zrobić, to napiszcie mi go niżej, bardzo potrzebuję tysiąc pierwszego rozwiązania problemu. Podtrzyma moją siłę woli i może akurat zmieni wszystko...

Pozdrawiam, Eryk
Wiesz wydaje mi się że może za bardzo na nią nalegasz... Masz bardzo duży popęd a to ją może hamować. Tak jak dziewczyny pisały- na początku zawsze jest wielka ochota na sex, potem to mija.
Przechodziłam podobną sytuacje. Problemem był facet i jego zbyt duże potrzeby. Oczywiście zapewniał codziennie "jak dziś nie chcesz to nie musimy". I nie musieliśmy. Tylko że on pytał codziennie, codziennie zaczynał grę wstępną. Taka sytuacja na prawdę może się znudzić. I tak samo może się znudzić sex z taką osobą, bo w większości robi się to dlatego bo "on chce".

Wydaje mi się że powinieneś pójść do seksuologa. Masz bardzo duże potrzeby, a po prostu niektóre kobiety nie potrafią tego "udźwignąć", dlatego odsuwają się.
Jeśli zaczynasz już myśleć a innych kobietach to już coś jest nie tak.

---------- Dopisano o 00:00 ---------- Poprzedni post napisano Wczoraj o 23:52 ----------

Cytat:
Napisane przez Nerf Pokaż wiadomość
Rodziny nie chcę zakładać, o ile los mi będzie sprzyjał to mam nadzieję nie mieć nigdy dzieci. Żenić też się nie chcę, mi do szczęścia nie jest potrzebny jakiś papierek.
a może też o to chodzi? Czy Agnieszka ma takie samo podejście jak ty? Może powiedziałeś że nie chcesz zakładać rodziny zanim ona powiedziała swoje zdanie [albo być może już je zmieniła i chce mieć męża/dzieci]

Edytowane przez 201804100943
Czas edycji: 2012-05-27 o 22:53
201804100943 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-28, 00:11   #47
barbarak76
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 46
Dot.: "Zepsute" życie seksualne i brak pozytywnych perspektyw...

Piszesz, że nie chcesz mieć dzieci ani się żenić. Może to jest dla niej problem. Boi się, że zajdzie w ciążę, a Ty ją wtedy zostawisz? Jakie jest jej zdanie na ten temat?


Teraz dopiero przeczytałam, że aanneett poruszyła wcześniej ten problem.

Edytowane przez barbarak76
Czas edycji: 2012-05-28 o 00:14
barbarak76 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-28, 20:55   #48
wiekanka
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 4 071
Dot.: "Zepsute" życie seksualne i brak pozytywnych perspektyw...

Cytat:
Napisane przez Nerf Pokaż wiadomość
Witam, chciałbym się przywitać na forum, mam na imię Eryk, mam 22 lata i przychodzę do Was z trudnym dla mnie problemem.

Po krotce chciałbym opowiedzieć moją historię, abyście Wy, drogie forumowiczki i drodzy forumowicze mieli pewny obraz na mój, bardzo trudny dla mnie, problem.

Jestem z moją kobietą od 9 miesięcy, Ona ma 24 lata. Znamy się i jesteśmy aktywni seksualnie od ponad roku, poznaliśmy się, umówiliśmy się i wylądowaliśmy w łóżku. Na początku nasz "związek" był na zasadzie FwB (utrzymywaliśmy kontakty przyjacielskie i seksualne, jednakże nie wymagaliśmy od siebie angażowania w związek). Na początku nam taki układ pasował.

Przez cały ten czas mieliśmy okazję się dobrze poznać, na co dzień się super dogadywaliśmy, wyraźnie pasowaliśmy do siebie, w łóżku było na prawdę bosko, bawiliśmy się na wiele sposobów, spotykaliśmy się parę razy w tygodniu spędzając miło czas, również niemalże codziennie w łóżku. Bardzo mistycznie wręcz wspominam te czasy...
Agnieszka jest czwartą moją kobietą z którą miałem przyjemność uprawiać seks, jednakże ona miała okazję uprawiać seks z 9cioma facetami i jedną kobietą.

Jestem, powiem szczerze, cholernym zazdrośnikiem, ta wiadomość mnie trochę zniesmaczyła (nie chodzi o tą jedną kobietę), ale uznałem, że Agnieszka jest warta tego, aby spróbować z nią zbudować stabilny związek.

Później dużo podróżowaliśmy i postanowiliśmy stworzyć tradycyjny związek. Wszystko się genialnie układało, razem później pojechaliśmy do pracy za granicę i tu się kończy ta mistyczna część...

Mieliśmy okazję zamieszkać ze sobą, wszystko było jak dawniej, tyle, że w innym miejscu, pracowaliśmy przeważnie osobno, ale niestety mój "problem" się zaczął się już po paru dniach.

Agnieszka wiedziała, że jestem facetem, który lubi seks, o każdej możliwej porze i miejscu. Wcześniej wydawało mi się, że w łóżku też się idealnie dopasowaliśmy, była bardzo zadowolona, potrafiłem ją zaspokoić, mieliśmy parę wspólnych fetyszy, uprawialiśmy seks codziennie, a czasami nawet cały dzień spędzaliśmy w łóżku. Ona jest z tego typu kobiet, które trudno doprowadzić do orgazmu, z większością facetów nie zaznała go nigdy, ale mi się to udaje, czasami nawet dwa razy. Jestem pewien, że nie udaje orgazmów. Seks pomiędzy nami, jak do niego dojdzie, jest rewelacyjny, w jej i moim odczuciu. Opowiadałem jej też kiedyś o moim świetnym życiu seksualnym z poprzednią kobietą, mówiłem, że uprawialiśmy go codziennie po parę razy i jak było rewelacyjnie, wiedziała też, że to było jedyne co było świetne w tej kobiecie.

Wracając do wyjazdu za granicę - Agnieszka zaczęła mi odmawiać seksu. Byliśmy wtedy ze sobą raptem parę tygodni, ale w łóżku ją znałem od paru miesięcy. Było to dla mnie zaskakujące, ale ani przez chwilę nie robiłem z tego żadnego problemu, po prostu tłumaczyłem to sobie, że ją wyjazd męczy. Niestety, problem trwał przez całe 2 miesiące za granicą, uprawialiśmy seks raz na 4-5 dni, czasami raz na tydzień. Całkowicie mnie to nie satysfakcjonowało. Oczywiście mówimy teraz o seksie, uczucia wobec nas ciągle dojrzewały, aż powiedzieliśmy sobie, że się kochamy i czułem, że jest to kobieta mojego życia. W ogóle seks i wszystko poza nim to jakby dwa odrębne wątki, który to jeden zaczął popadać w ruinę a drugi dojrzewać i zwiastować świetną przyszłość.

Wróciliśmy do Polski, miałem nadzieję, że wszystko wróci do normy, czy wróciło? Pewnie sami już znacie odpowiedź. Wszystko poza seksem układało się nadal idealnie. Zamieszkaliśmy razem. Niczego to nie zmieniło, Agnieszka nadal nie miała na mnie ochoty tak często, jakbym sobie to wymarzył.

Zacząłem maniakalnie szukać problemu w sobie, zmieniałem swoje zachowania, budowałem klimat wielokrotnie poprzez wprowadzanie nas w romantyczną aurę, wino, film, kolacje i wiele innych. Nic nie pomagało, padała na łóżko, jak chciałem delikatnie rozpocząć grę wstępną to wszystko się zatrzymywało na pocałunkach, przy próbie pieszczot odsuwała mi rękę dając jednoznaczny znak, że nie ma ochoty. Nie jestem natrętem, bardzo szanuję moją kobietę i nigdy jej do niczego nie zmuszam. Musiałem z nią o tym pogadać.

Chciałem się dowiedzieć co jest nie tak, nie potrafiła mi udzielić odpowiedzi, jednym razem byli problemem rodzice którzy spali pokój dalej, za drugim razem, że ją zbyt często dotykam, za trzecim że po prostu nie ma ochoty, za czwartym że zmęczona, zawsze się coś znalazło. Ja sukcesywnie brałem sobie jej uwagi do serca i zmieniałem moje zachowanie. Całkowicie bezskutecznie, jakiekolwiek moje działania niczego nie zmieniały. Temat wracał coraz częściej, bardzo nie lubiła o tym gadać o dziwo, później nawet tłumaczyła, że nie ma ochoty bo pytam ją "ciągle" o to, chociaż, temat poruszałem w moim mniemaniu bardzo rzadko... Zamilkłem.

Byłem ciągle tym samym człowiekiem, z którym się przespała parę miesięcy wcześniej, gdzie uprawialiśmy wielokrotnie na prawdę rewelacyjny seks, gdzie pomysły się nie kończyły i odkrywaliśmy coraz to nowe rzeczy.

Trwa to od ponad 8 miesięcy, problem kumuluje się w mojej głowie, nie potrafię się pogodzić z tym stanem rzeczy pomimo, że z całego serca próbowałem. Oczywiście, uprawiamy nadal seks, czasami raz na parę tygodni, czasami raz na parę dni, mnie niestety to nie zaspokaja. Odbija to wszystko na mnie swoje piętno, zaprząta mi myśli, nigdy takiego problemu nie miałem. Zawsze sobie radziłem z wszystkim perfekcyjnie, a tutaj problem, którego sam nie potrafię rozwiązać. Agnieszkę kocham z całego serca, jest wspaniałą kobietą, wiem na pewno, że mnie nie zdradza. Uwierzcie mi, próbowałem na tysiąc sposobów. Nie zamierzam jej do niczego zmuszać, ale ja, człowiek posiadający bzika na punkcie wierności zaczynam coraz częściej myśleć o innych kobietach, nie poznaję siebie... Nie chcę jej zdradzić, ale moja siła woli jest coraz słabsza, nie chcę jej zostawić bo jest wspaniałą kobietą którą kocham z całego serca i poza tą kwestią, jest perfekcyjna. Nie raz leżę obok niej nie mogąc spać, mając ochotę i patrząc na nią zdaje sobie sprawę, że lepiej, abyśmy się nigdy nie poznali, odczuwam stres, złość, niepokój i różne negatywne uczucia które na drugi dzień nie mają znaczenia gdy się budzimy i mówimy sobie "Cześć" z uśmiechem, jednakże wspomnienie poprzedniej nocy pozostaje. Zbyt blisko, aby zapomnieć, zbyt daleko, aby pamiętać...

Jeśli komuś z Was, wytrwali czytelnicy, udało się dotrzeć do końca i wpadł Wam pomysł w czym zawodzę albo co mógłbym jeszcze zrobić, to napiszcie mi go niżej, bardzo potrzebuję tysiąc pierwszego rozwiązania problemu. Podtrzyma moją siłę woli i może akurat zmieni wszystko...

Pozdrawiam, Eryk
Skad pewnosc,ze nie udaje orgazmu?Tego ZADEN MEZCZYZNA nie moze byc pewien.Jak dla mnie udawala i dalej udaje.Tyle,ze teatr w lozku latwo odegrac na poczatku niz po jakims czasie.Twoje wyznanie o swietnej lozkowej partnerce ,przyczynilo sie do poczucia winy.Slabe nawilzenie,brak zadowolenia,poczucie winy i jak mysle roznica temperamentow - sa odpowiedzia.Ale to tylko moje domysly.
wiekanka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-28, 22:13   #49
Nerf
Raczkowanie
 
Avatar Nerf
 
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: Opole
Wiadomości: 35
Dot.: "Zepsute" życie seksualne i brak pozytywnych perspektyw...

Mamy dokładnie to samo zdanie w tych kwestiach. Oboje nie wyobrażamy sobie małżeństwa i posiadania dzieci. Oczywiście, jeśliby "coś" się stało, to z pełną odpowiedzialnością zajęlibyśmy się dzieckiem. Rozmawialiśmy o tym również parę razy.

---------- Dopisano o 23:13 ---------- Poprzedni post napisano o 23:09 ----------

Cytat:
Napisane przez aanneett Pokaż wiadomość
Wiesz wydaje mi się że może za bardzo na nią nalegasz... Masz bardzo duży popęd a to ją może hamować. Tak jak dziewczyny pisały- na początku zawsze jest wielka ochota na sex, potem to mija.
Przechodziłam podobną sytuacje. Problemem był facet i jego zbyt duże potrzeby. Oczywiście zapewniał codziennie "jak dziś nie chcesz to nie musimy". I nie musieliśmy. Tylko że on pytał codziennie, codziennie zaczynał grę wstępną. Taka sytuacja na prawdę może się znudzić. I tak samo może się znudzić sex z taką osobą, bo w większości robi się to dlatego bo "on chce".

Wydaje mi się że powinieneś pójść do seksuologa. Masz bardzo duże potrzeby, a po prostu niektóre kobiety nie potrafią tego "udźwignąć", dlatego odsuwają się.
Jeśli zaczynasz już myśleć a innych kobietach to już coś jest nie tak.
Właśnie zaraz po tym, co zaznaczyłaś jako pierwsze na czerwono wytłumaczyłem, że nie rozmawialiśmy o tym zbyt często, co innego myślała Agnieszka. Poruszałem temat raz na dwa tygodnie około. Starałem się to robić w momentach, aby nie wiązało się to z moim niezaspokojonym popędem seksualnym (np. nazajutrz od wieczornego seksu). Niestety, poruszanie tego tematu automatycznie psuło jej nastrój, a mówiłem zawsze bardzo mile, z uśmiechem i spokojnie...

Dzisiaj umówiłem ją do ginekologa. Pora, aby tam zawitała po 2 latach... Dzwoniłem ja osobiście, bo sama się wstydziła. Nie rozumiem.

Brakuje mi siły na remont mieszkania, nie mam motywacji. Głupi seks, a tak wiele zmienia. Nie cieszy mnie myśl, że tam mamy razem mieszkać. Nie tęsknię tak jak kiedyś. Coraz bardziej próbuję się od niej oderwać. Mam nadzieję, że szybko wszystko wróci do normy, bo inaczej wszystko się posypie w bardzo niestosownym momencie...

Edytowane przez Nerf
Czas edycji: 2012-05-28 o 22:17
Nerf jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-28, 22:40   #50
201804100943
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 6 037
Dot.: "Zepsute" życie seksualne i brak pozytywnych perspektyw...

Cytat:
Napisane przez Nerf Pokaż wiadomość
Mamy dokładnie to samo zdanie w tych kwestiach. Oboje nie wyobrażamy sobie małżeństwa i posiadania dzieci. Oczywiście, jeśliby "coś" się stało, to z pełną odpowiedzialnością zajęlibyśmy się dzieckiem. Rozmawialiśmy o tym również parę razy.

---------- Dopisano o 23:13 ---------- Poprzedni post napisano o 23:09 ----------


Właśnie zaraz po tym, co zaznaczyłaś jako pierwsze na czerwono wytłumaczyłem, że nie rozmawialiśmy o tym zbyt często, co innego myślała Agnieszka. Poruszałem temat raz na dwa tygodnie około. Starałem się to robić w momentach, aby nie wiązało się to z moim niezaspokojonym popędem seksualnym (np. nazajutrz od wieczornego seksu). Niestety, poruszanie tego tematu automatycznie psuło jej nastrój, a mówiłem zawsze bardzo mile, z uśmiechem i spokojnie...

Dzisiaj umówiłem ją do ginekologa. Pora, aby tam zawitała po 2 latach... Dzwoniłem ja osobiście, bo sama się wstydziła. Nie rozumiem.

Brakuje mi siły na remont mieszkania, nie mam motywacji. Głupi seks, a tak wiele zmienia. Nie cieszy mnie myśl, że tam mamy razem mieszkać. Nie tęsknię tak jak kiedyś. Coraz bardziej próbuję się od niej oderwać. Mam nadzieję, że szybko wszystko wróci do normy, bo inaczej wszystko się posypie w bardzo niestosownym momencie...
może spróbujcie iść razem do seksuologa. Jeśli nie masz sobie nic do zarzucenia w kwestii zbyt częstego nalegania/myślenia o sexie/myślenia o innych kobietach to dlaczego nie spróbować?
Może przy neutralnej osobie mogłaby Ci powiedzieć o co tak na prawdę chodzi. Bo może teraz Ci nie mówi bo się boi/nie chce kłótni, niezrozumienia itp

Warto walczyć do końca
201804100943 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-28, 23:05   #51
dosmin
Raczkowanie
 
Avatar dosmin
 
Zarejestrowany: 2011-05
Lokalizacja: Rawicz
Wiadomości: 47
Dot.: "Zepsute" życie seksualne i brak pozytywnych perspektyw...

Cytat:
Napisane przez Nerf Pokaż wiadomość
Dzisiaj umówiłem ją do ginekologa. Pora, aby tam zawitała po 2 latach... Dzwoniłem ja osobiście, bo sama się wstydziła. Nie rozumiem.
No właśnie. Może tutaj leży problem. Może jest na coś chora, boi się iść do ginekologa (wstydzi się), a i seks nie jest dla niej niczym przyjemnym. Moim zdaniem ta teoria tłumaczyłaby gorszy humor, gdy tylko próbujesz nawiązać do tematu seksu. Pewnie myślisz, że powiedziałaby Ci od razu gdyby było coś nie tak, ale wierz mi... Ten temat jest dla kobiet wyjątkowo wstydliwy. To nie jest jak zwykła grypa- idziesz do lekarza i po sprawie. Kobietom często brakuje odwagi żeby przyznać się do choroby a co dopiero na pójście do ginekologa.
Sama miałam podobny problem. Nie było seksu przez dobry rok. Z tą różnicą, że mój TŻ dowiedział się od razu, jednak długo zbierałam się na pójście do lekarza.
Myślę, że po wizycie u ginekologa będzie lepiej.

A wracając do Twoich wcześniejszych wypowiedzi to rzeczywiście masz dość wysokie potrzeby seksualne. A to że udaje Ci się uprawiać seks ze swoją dziewczyną kilka razy w tygodniu to według mnie duży sukces.
__________________
Mój pierwszy Buldog Francuski-

Esmeralda <3


https://wizaz.pl/akcje/pantene/wygra...es/banerek.jpg
dosmin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-29, 10:16   #52
Nerf
Raczkowanie
 
Avatar Nerf
 
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: Opole
Wiadomości: 35
Dot.: "Zepsute" życie seksualne i brak pozytywnych perspektyw...

Cytat:
Napisane przez dosmin Pokaż wiadomość
No właśnie. Może tutaj leży problem. Może jest na coś chora, boi się iść do ginekologa (wstydzi się), a i seks nie jest dla niej niczym przyjemnym. Moim zdaniem ta teoria tłumaczyłaby gorszy humor, gdy tylko próbujesz nawiązać do tematu seksu. Pewnie myślisz, że powiedziałaby Ci od razu gdyby było coś nie tak, ale wierz mi... Ten temat jest dla kobiet wyjątkowo wstydliwy. To nie jest jak zwykła grypa- idziesz do lekarza i po sprawie. Kobietom często brakuje odwagi żeby przyznać się do choroby a co dopiero na pójście do ginekologa.
Sama miałam podobny problem. Nie było seksu przez dobry rok. Z tą różnicą, że mój TŻ dowiedział się od razu, jednak długo zbierałam się na pójście do lekarza.
Myślę, że po wizycie u ginekologa będzie lepiej.

A wracając do Twoich wcześniejszych wypowiedzi to rzeczywiście masz dość wysokie potrzeby seksualne. A to że udaje Ci się uprawiać seks ze swoją dziewczyną kilka razy w tygodniu to według mnie duży sukces.
Cierpi na jedną chorobę, ma nawracające się zapalenie pęcherza. Uważamy mocno, aby jej nie przewiało i było higienicznie to wtedy to nie wraca. Jeśli wróci to dopada ją ból.
Co do seksu, nie udaje się kilka razy w tygodniu, maksymalnie dwa. Był okres że było i raz na parę tygodni.

---------- Dopisano o 11:15 ---------- Poprzedni post napisano o 11:12 ----------

Cytat:
Napisane przez wiekanka Pokaż wiadomość
Skad pewnosc,ze nie udaje orgazmu?Tego ZADEN MEZCZYZNA nie moze byc pewien.Jak dla mnie udawala i dalej udaje.Tyle,ze teatr w lozku latwo odegrac na poczatku niz po jakims czasie.Twoje wyznanie o swietnej lozkowej partnerce ,przyczynilo sie do poczucia winy.Slabe nawilzenie,brak zadowolenia,poczucie winy i jak mysle roznica temperamentow - sa odpowiedzia.Ale to tylko moje domysly.
Na prawdę dziwnym by było spotykać się z facetem tylko dla seksu, aby poudawać orgazm...

---------- Dopisano o 11:16 ---------- Poprzedni post napisano o 11:15 ----------

Cytat:
Napisane przez aanneett Pokaż wiadomość
może spróbujcie iść razem do seksuologa. Jeśli nie masz sobie nic do zarzucenia w kwestii zbyt częstego nalegania/myślenia o sexie/myślenia o innych kobietach to dlaczego nie spróbować?
Może przy neutralnej osobie mogłaby Ci powiedzieć o co tak na prawdę chodzi. Bo może teraz Ci nie mówi bo się boi/nie chce kłótni, niezrozumienia itp

Warto walczyć do końca
Nalegania? Nie. Myślenia o seksie? Tak. Myślenia o innych kobietach? Ostatnio tak.
Nerf jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-29, 16:53   #53
nadijahh
Raczkowanie
 
Avatar nadijahh
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Восток!
Wiadomości: 353
Dot.: "Zepsute" życie seksualne i brak pozytywnych perspektyw...

Pytałeś ją, czy Cię kocha?
Myślę, że kocha. Co więcej, sadzę, że pragnie Cię jak kiedyś, jak rok temu.
Gdybyś był dla niej nieatrakcyjny, niepociągający, zbędny - po co miałaby z Tobą być, tkwić w tak głupim "układzie", bo związek w takiej sytuacji to zbyt poważne słowo.
No i co z tego, że masz ten seks rzadziej. Ok, brakuje Ci tego, bo do czego innego byłeś przyzwyczajony. To, że nagle jej się "odmieniło" nie znaczy, że odrzuca Ciebie jako mężczyznę. Jest faza zakochania, fascynacji, szaleństwo... Nikt nie zagwarantuje Ci, że potem będzie tak samo, po roku czy dwóch, a może nawet po trzech miesiącach...
Spędzasz z nią 7 dni w tygodniu, 24 godziny na dobę. Ma Cię dość. Nieważne, jak mocno by Cię kochała! Jak bardzo potrzebowałaby Twojej osoby - ma Cię dość. Potrzebuje innych ludzi, powietrza, swobody. Chce przez chwile posiedzieć sama i nie robić nic. Czy dajesz jej taki komfort?
Pozwól jej oddychać, niech spędzi tydzień, dwa, trzy - tyle ile potrzebuje - sama, a przynajmniej na tyle sama, na ile możecie sobie na to pozwolić. Niech sama zdecyduje, kiedy zatęskni za Tobą jako Mężczyzną, za Twoim dotykiem i pocałunkiem.
Nie uważam, że to dla Ciebie łatwe, bo na pewno takie nie jest. Znosisz to wszystko bardzo wytrwale. Jednak nie zdajesz sobie sprawy z tego, jak bardzo zabolałoby ją, gdyby wiedziała, że myślisz o innych, o zdradzie. Nie mówię o czynach, tylko o tym, co masz w głowie.
Nie ciągaj jej po seksuologach, daj jej po prostu odpocząć od Ciebie i decydować.
Wiem, że to trudne, ale uwierz, że możesz tylko zyskać. Gorzej nie będzie.
__________________
"...И твердит он, смотря на закат, и на берег — покинутый узкий: этот город вернётся назад, Севастополь останется русским..."
nadijahh jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-31, 15:19   #54
201804100943
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 6 037
Dot.: "Zepsute" życie seksualne i brak pozytywnych perspektyw...

Cytat:
Napisane przez nadijahh Pokaż wiadomość
Pytałeś ją, czy Cię kocha?
Myślę, że kocha. Co więcej, sadzę, że pragnie Cię jak kiedyś, jak rok temu.
Gdybyś był dla niej nieatrakcyjny, niepociągający, zbędny - po co miałaby z Tobą być, tkwić w tak głupim "układzie", bo związek w takiej sytuacji to zbyt poważne słowo.
No i co z tego, że masz ten seks rzadziej. Ok, brakuje Ci tego, bo do czego innego byłeś przyzwyczajony. To, że nagle jej się "odmieniło" nie znaczy, że odrzuca Ciebie jako mężczyznę. Jest faza zakochania, fascynacji, szaleństwo... Nikt nie zagwarantuje Ci, że potem będzie tak samo, po roku czy dwóch, a może nawet po trzech miesiącach...
Spędzasz z nią 7 dni w tygodniu, 24 godziny na dobę. Ma Cię dość. Nieważne, jak mocno by Cię kochała! Jak bardzo potrzebowałaby Twojej osoby - ma Cię dość. Potrzebuje innych ludzi, powietrza, swobody. Chce przez chwile posiedzieć sama i nie robić nic. Czy dajesz jej taki komfort?
Pozwól jej oddychać, niech spędzi tydzień, dwa, trzy - tyle ile potrzebuje - sama, a przynajmniej na tyle sama, na ile możecie sobie na to pozwolić. Niech sama zdecyduje, kiedy zatęskni za Tobą jako Mężczyzną, za Twoim dotykiem i pocałunkiem.
Nie uważam, że to dla Ciebie łatwe, bo na pewno takie nie jest. Znosisz to wszystko bardzo wytrwale. Jednak nie zdajesz sobie sprawy z tego, jak bardzo zabolałoby ją, gdyby wiedziała, że myślisz o innych, o zdradzie. Nie mówię o czynach, tylko o tym, co masz w głowie.
Nie ciągaj jej po seksuologach, daj jej po prostu odpocząć od Ciebie i decydować.
Wiem, że to trudne, ale uwierz, że możesz tylko zyskać. Gorzej nie będzie.
ale skąd wiesz że spędzają ze sobą 24h/dobę 7dni w tygodniu?
Musieliby nie pracować...
201804100943 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-31, 23:36   #55
Akwamaryna_
Raczkowanie
 
Avatar Akwamaryna_
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 162
Dot.: "Zepsute" życie seksualne i brak pozytywnych perspektyw...

Przecież napisał, że ona nie pracuje a on ma taką pracę, że w zasadzie większość czasu jednak spędza w domu.
__________________
Znam słowa, które jak atropina rozszerzają źrenice i zmieniają kolor świata.
Akwamaryna_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-01, 00:17   #56
201804100943
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 6 037
Dot.: "Zepsute" życie seksualne i brak pozytywnych perspektyw...

Cytat:
Napisane przez Akwamaryna_ Pokaż wiadomość
Przecież napisał, że ona nie pracuje a on ma taką pracę, że w zasadzie większość czasu jednak spędza w domu.
umknęło mi
201804100943 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-01, 15:56   #57
Nerf
Raczkowanie
 
Avatar Nerf
 
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: Opole
Wiadomości: 35
Dot.: "Zepsute" życie seksualne i brak pozytywnych perspektyw...

Cytat:
Napisane przez nadijahh Pokaż wiadomość
Pytałeś ją, czy Cię kocha?
Myślę, że kocha. Co więcej, sadzę, że pragnie Cię jak kiedyś, jak rok temu.
Gdybyś był dla niej nieatrakcyjny, niepociągający, zbędny - po co miałaby z Tobą być, tkwić w tak głupim "układzie", bo związek w takiej sytuacji to zbyt poważne słowo.
No i co z tego, że masz ten seks rzadziej. Ok, brakuje Ci tego, bo do czego innego byłeś przyzwyczajony. To, że nagle jej się "odmieniło" nie znaczy, że odrzuca Ciebie jako mężczyznę. Jest faza zakochania, fascynacji, szaleństwo... Nikt nie zagwarantuje Ci, że potem będzie tak samo, po roku czy dwóch, a może nawet po trzech miesiącach...
Spędzasz z nią 7 dni w tygodniu, 24 godziny na dobę. Ma Cię dość. Nieważne, jak mocno by Cię kochała! Jak bardzo potrzebowałaby Twojej osoby - ma Cię dość. Potrzebuje innych ludzi, powietrza, swobody. Chce przez chwile posiedzieć sama i nie robić nic. Czy dajesz jej taki komfort?
Pozwól jej oddychać, niech spędzi tydzień, dwa, trzy - tyle ile potrzebuje - sama, a przynajmniej na tyle sama, na ile możecie sobie na to pozwolić. Niech sama zdecyduje, kiedy zatęskni za Tobą jako Mężczyzną, za Twoim dotykiem i pocałunkiem.
Nie uważam, że to dla Ciebie łatwe, bo na pewno takie nie jest. Znosisz to wszystko bardzo wytrwale. Jednak nie zdajesz sobie sprawy z tego, jak bardzo zabolałoby ją, gdyby wiedziała, że myślisz o innych, o zdradzie. Nie mówię o czynach, tylko o tym, co masz w głowie.
Nie ciągaj jej po seksuologach, daj jej po prostu odpocząć od Ciebie i decydować.
Wiem, że to trudne, ale uwierz, że możesz tylko zyskać. Gorzej nie będzie.
Próbuję tego dokonać. Podejrzewam, że to jest główny problem. Wyjeżdżam ostatnio często i daję jej dużo czasu dla siebie. Szkoda tylko, że nie mam możliwości wyjechać gdzieś na tydzień...
Nerf jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-01, 21:51   #58
ghola_ver2
Raczkowanie
 
Avatar ghola_ver2
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 83
Cool Dot.: "Zepsute" życie seksualne i brak pozytywnych perspektyw...

Jest taki film w którym Russel Crowe jest ubrany w lekki strój i ma nieporównie niewielkie wyposażenie z wizją tego co za chwilę ma spotkać jego i jego kompanów, ktorzy siedzą na dwóch ławkach wdłuż ścian waskiego korytarzyka. Wszyscy są przerażeni, tylko nie on. Jest zaprawiony w odwiecznej męskiej roli. Chwilę potem daje znać wszystkim kompanom, że załawti to sam i wychodzi z tego/pomieszczenia klatki sam. Potem jest tylko widowisko.


Czy jesteś na prawdę gotowy na usłyszeniu o jedym, chyba najsłuszniejszym rozwiązaniu?

Nawet jeśli złapię Cię za serduszko, ścisnę i wyrwę jednym szarpnięciem z piersi? Dasz radę?

Możesz na próbę wziąć jej plaster do depilacji nóg, nakleić na swoją i zdejmować po swojemu :P

forum obok,

Cytat:
Napisane przez fajowyadres:
i to jest własnie fajne w byciu facetem wystarcza pieniadze i nasze potrzeby beda zaspokajane na stare lata bez wysiłku
tylko trzeba myslec o tym juz w młodosci jak zarobic pieniadze zeby w wieku 50 lat zabawiać sie ze studentkami, dzisiaj zeby "opiekowac sie" takimi studentkami nie potrzeba wiele, mieszkanie w duzym miescie i 2 tys na potrzeby takiej utrzymanki i dziadki zabawiaja sie z niezłymi laskami.

Kobiety sa bardzo proste we współżyciu jak sie gra w swoją gre gorzej jak sie zaczyna grac w ich gre
jak zaczynasz słyszeć ze jestes "niedojrzały " to oznacza ze to juz nie twoja gra tylko jej.

kobiecy instynkt jest bardzo prosty: wybrac jak najlepszego samca do spłodzenia i wychowania jej dzieci (z tym ze nie musi to oznaczac koniecznie tego samego faceta).

meski też jest bardzo prosty, zaliczyć jak najwiecej samic.

problem z kobietami jest taki ze one chca zeby podążać wspólnie za ich instynktem
a teraz popatrz co napisałeś

Cytat:
Napisane przez Nerf Pokaż wiadomość
Skoro tego nie potrzebowała, to dlaczego bez przerwy chciała przebywać z swoim tajemniczym kochankiem i wyznała mu miłość?
To była ściema. Czy ten gościu który tak fajnie ją bzykał od czasu do czasu zostanie tym samym niepokornym mężczyzną z którym fajnie jest się bzykać i wypada się postarać czy:

Cytat:
Napisane przez Nerf
Sami widzicie, wszystko nie ma spójnej logicznej całości. Niby wszystko wskazywało, że z tą kobietą nie będzie problemów w łóżku, a tu się okazało, że ....

W sumie nie lubimy się rozstawać, ale kiedyś byłem bardziej do niej przywiązany.
kapciem/papuciem dla którego nie warto się starać, można chodzić po domu w wyciągniętej piżamie, i można się fajnie bawić mówiąc, że ją głowa boli

Może winą są tabletki, albo jakaś choroba w rodzinie - zdarza się, że tato/mama ma problemy wieku przekwitania i chodzi człowiek "struty".

No ale nie 8 msc.

Ująłbym to tak. Oczy Ci c**ą zarosły. Powiedziałeś jej o swoich uczuciach?

Wyszło tak, że za w miarę regularnie ciupcianie zgodziłeś się zamieszkac razem, dbać o dom i gotować obiadki/kolacje jak wraca z uczelni? :p

Kiedy ostatnio otrzymałeś od niej spontaniczny lodzik, albo dobry obiad?

A może czujesz się oszukany? Bo wiesz, dawanie częściej, dobry obiad i ciasto w niedziele to stara sztuczka na załatwienie wszystkich problemów /tak sobie myślą/

Przywiązałeś się? Dobrze Ci z tym?

Cytat:
Napisane przez Nerf
A****a się w ogóle zmieniła, nie wiem jak to opisać, ale nie jest tą osobą co kiedyś.
Wiecznie jest coś nie tak. Wczoraj byliśmy na urodzinach mojego brata, siedziała obok mnie i wyglądała jakby miała coś mi za złe, pytam ją o co chodzi, czemu ma taki nastrój itd. Mówiła że ją brzuch boli.

Rozumiem, wszyscy się mnie pytają co się dzieje z moją dziewczyną, mówię, że się źle czuje.

Jakoś jak ktoś inny do niej zagada to zaczyna się uśmiechać, zachowuje się normalnie.
Skończy gadać to dalej mina jakbym ją bił całą noc. Jej zachowanie wskazuje, jakby miała od mnie
jakiś problem, pytam się co nie tak, to zawsze mówi, że wszystko ok, ale ciągle się zachowuje
nienormalnie w towarzystwie. W domu jesteśmy to jest wszystko super, jest kochana i się uśmiecha.
Wychodzimy gdzieś do ludzi to od razu zaczyna się zachowywać, jakbym jej zrobić krzywdę. Jakby chciała
udawać kogoś innego, znajduje jakiś powód, aby wytłumaczyć swoje chore zachowanie i siedzi...
Nie rozumiem, męczy mnie Ona coraz bardziej...
Przejadłeś się Pokazałeś, że za regularne "moczenie" zmieniasz się z podniecającego mężczyznę w papucia. Zbabiałeś, zostałeś kapciem, nawet nie decydujesz o tym kiedy masz orgazm, albo kiedy idziesz do łóżka z samicą, która jest dla Ciebie atrakcyjna. Chyba już nie jesteś tym samym samcem, którego lubiła bzykać.

A może ma taką wadę. Dobrze się bzyka i czuje z ludźmi, którzy nie wierzą w jej gadanie o uczuciach i którzy nie zabiegają o nią z kwiatkiem i "maślanymi" oczami.

Cytat:
Napisane przez Nerf
Żenić też się nie chcę, mi do szczęścia nie jest potrzebny jakiś papierek.
To też jest dobry tekst Skoro już zamieszkała z papuciem to może myślała, że załączy gniazdowanie
i będzie pan od zabezpieczenia dzieci /alimenty - sprawdź do którego roku życia dziecka jedno bzykanie czyni Cię hardkorowym inwestorem /.

A Ty mówisz nie No to się nie dziwie, że z seksu nici

Jak widzisz bzykanie dla zabawy jest OK. A jak już coś gupiego powiesz, to już jest przerąbane. Gdzieś obok jest topik "z jakimi facetami dziewczyny idą na an*l?".

To chyba ta sytuacja. Kolega wyczuwa problem
Tylko nie portafi go nazwać i pyta się kobiet, czy jak będzie wygodnym kapciem, to czy będzie też mógł

Znasz już odpowiedź na kolegi pytanie?

Czemu przez ten długi czas bez seksu nie znalazłeś jakiejś miłej pani z którą możnaby się było bzyknąć?

Odpowiedz szczerze. Zarosły Ci oczy? ;-)
ghola_ver2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-01, 22:19   #59
201804100943
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 6 037
Dot.: "Zepsute" życie seksualne i brak pozytywnych perspektyw...

Cytat:
Napisane przez ghola_ver2 Pokaż wiadomość
Jest taki film w którym Russel Crowe jest ubrany w lekki strój i ma nieporównie niewielkie wyposażenie z wizją tego co za chwilę ma spotkać jego i jego kompanów, ktorzy siedzą na dwóch ławkach wdłuż ścian waskiego korytarzyka. Wszyscy są przerażeni, tylko nie on. Jest zaprawiony w odwiecznej męskiej roli. Chwilę potem daje znać wszystkim kompanom, że załawti to sam i wychodzi z tego/pomieszczenia klatki sam. Potem jest tylko widowisko.


Czy jesteś na prawdę gotowy na usłyszeniu o jedym, chyba najsłuszniejszym rozwiązaniu?

Nawet jeśli złapię Cię za serduszko, ścisnę i wyrwę jednym szarpnięciem z piersi? Dasz radę?

Możesz na próbę wziąć jej plaster do depilacji nóg, nakleić na swoją i zdejmować po swojemu :P

forum obok,



a teraz popatrz co napisałeś



To była ściema. Czy ten gościu który tak fajnie ją bzykał od czasu do czasu zostanie tym samym niepokornym mężczyzną z którym fajnie jest się bzykać i wypada się postarać czy:



kapciem/papuciem dla którego nie warto się starać, można chodzić po domu w wyciągniętej piżamie, i można się fajnie bawić mówiąc, że ją głowa boli

Może winą są tabletki, albo jakaś choroba w rodzinie - zdarza się, że tato/mama ma problemy wieku przekwitania i chodzi człowiek "struty".

No ale nie 8 msc.

Ująłbym to tak. Oczy Ci c**ą zarosły. Powiedziałeś jej o swoich uczuciach?

Wyszło tak, że za w miarę regularnie ciupcianie zgodziłeś się zamieszkac razem, dbać o dom i gotować obiadki/kolacje jak wraca z uczelni? :p

Kiedy ostatnio otrzymałeś od niej spontaniczny lodzik, albo dobry obiad?

A może czujesz się oszukany? Bo wiesz, dawanie częściej, dobry obiad i ciasto w niedziele to stara sztuczka na załatwienie wszystkich problemów /tak sobie myślą/

Przywiązałeś się? Dobrze Ci z tym?



Przejadłeś się Pokazałeś, że za regularne "moczenie" zmieniasz się z podniecającego mężczyznę w papucia. Zbabiałeś, zostałeś kapciem, nawet nie decydujesz o tym kiedy masz orgazm, albo kiedy idziesz do łóżka z samicą, która jest dla Ciebie atrakcyjna. Chyba już nie jesteś tym samym samcem, którego lubiła bzykać.

A może ma taką wadę. Dobrze się bzyka i czuje z ludźmi, którzy nie wierzą w jej gadanie o uczuciach i którzy nie zabiegają o nią z kwiatkiem i "maślanymi" oczami.



To też jest dobry tekst Skoro już zamieszkała z papuciem to może myślała, że załączy gniazdowanie
i będzie pan od zabezpieczenia dzieci /alimenty - sprawdź do którego roku życia dziecka jedno bzykanie czyni Cię hardkorowym inwestorem /.

A Ty mówisz nie No to się nie dziwie, że z seksu nici

Jak widzisz bzykanie dla zabawy jest OK. A jak już coś gupiego powiesz, to już jest przerąbane. Gdzieś obok jest topik "z jakimi facetami dziewczyny idą na an*l?".

To chyba ta sytuacja. Kolega wyczuwa problem
Tylko nie portafi go nazwać i pyta się kobiet, czy jak będzie wygodnym kapciem, to czy będzie też mógł

Znasz już odpowiedź na kolegi pytanie?

Czemu przez ten długi czas bez seksu nie znalazłeś jakiejś miłej pani z którą możnaby się było bzyknąć?

Odpowiedz szczerze. Zarosły Ci oczy? ;-)
masz poglądy z kosmosu.

I popracuj nad słownictwem... bo jest na niskim poziomie
201804100943 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-04, 07:18   #60
kennedy
Zakorzenienie
 
Avatar kennedy
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
Dot.: "Zepsute" życie seksualne i brak pozytywnych perspektyw...

Cytat:
Napisane przez Nerf Pokaż wiadomość
Ad1. Wykluczone
Ad2. Jakby chciała zerwać to zawsze by się zachowywała nieznośnie jak podejrzewam...
zle podejrzewasz

Teraz dopiero doczytalam ze znacie sie rok a seks szwankuje od 8 miesiecy. Czy to znaczy ze sypialiscie z soba od poczatku znajomosci i tylko 2 miesiace bylo ok?

Piszesz ze mieszkacie juz razem... chyba na to za wczesnie - wasz ^zwiazek^ slaby jest, nie umiecie rozmawiac, znacie sie dosc krotko, seks kuleje.
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”.
kennedy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Seks


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:52.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.