Reakcje tych, którzy zostali w Polsce na emigrantów.

[Romanaccia]

Napisane przez Rena

mozna by odrebny watek zalozyc, jak reaguje na emigrantow ludnosc tubylcza. Ja akurat natrafilam na nacje tak nadmufana, dumna i bufoniasta, ze ksiazki o tym pisza.

o! dobry pomysl ,o stereotypach i roznych "miejskich legendach" ktore slyszelismy o nas i naszym kraju za granica

to jako pomyslodawczyni zaczynaj !

[CremaCatalana]

Napisane przez MonikaPogrzeba

Tez slyszalam o francuzach ze maja tacy byc, zwlaszcza jesli chodzi o jezyk porozumiewania sie. Podobno bedac we Francji i pytajac francuza po angielsku o droge itp. to malo ktory odpowie po angielsku, nawet jak zna ten jezyk. Ale czy to prawda? Nie mam pojecia, takie sluchy mnie doszly.

Haha tak w temacie doskonale obrazujący to klasyk
http://www.youtube.com/watch?v=rxUm-2x-2dM

[201608040942]

Crema hahah , ja co prawda jakies tak tylko slowka rozumie po angielsku, ale niemiecki to mieli idealny, nawet akcent, ale nie oni nie mowia po niemiecku, tak samo po angielsku ;o)


To zakladajcie ten nowy watek, bo jestem bardzo ciekawa waszych opowiesci

[DwaKoty]

Napisane przez MonikaPogrzeba

Tez slyszalam o francuzach ze maja tacy byc, zwlaszcza jesli chodzi o jezyk porozumiewania sie. Podobno bedac we Francji i pytajac francuza po angielsku o droge itp. to malo ktory odpowie po angielsku, nawet jak zna ten jezyk. Ale czy to prawda? Nie mam pojecia, takie sluchy mnie doszly.

We Francji co prawda nie mieszkam, ale bylam tak kilka razy. Na prowincji (Clermond Ferrand) i w Paryzu, i ludzie byli super mili i uczynni i starali sie jak mogli - po angielsku.

Jedyna zadufana, bufoniasta i nadeta osoba, ktora zdarzylo mi sie tam spotkac, okazala sie francuskojezyczna Belgijka.

PS. I jeszcze dwie nadete Polki w Clermond Ferrand. W jakims sklepie z ciuchami, bo akurat styczniowa wyprzedaz byla. Gadaly po polsku wiec sie zapytalam o droge, bo nie wiedzialam, gdzie dalej isc. Popatrzyly sie na mnie jak na tredowata. No coz.
W kawiarni po drugiej stronie ulicy pani mi pomogla, nawet corke zawolala, zeby mnie zaprowadzila gdzie trzeba.

[Rena]

Co do ang to malo, ktory z nich zna ang, a zapytanie o droge jest tak zaskakujaca sytuacja, ze wiesz tak bez przygotowania to eee. Poza tym we francuskim Eldorado wszystko jest blisko, latwe do znalezienia, a to wszystko dlatego, ze uklad ulic wymyslili sami Francuzi, wiec to troche dziwne, ze ktos musi pytac, ale skoro juz, to czemu nie powie na poczatku dzien dobry, nie pozyczy milego dnia i nie uzyje 10 innych formulek grzecznosciowych? eh ci obcokrajowcy to sa chamy i witac sie nie umieja z tubylcami tylko od razu tak do pytania przechodza... to co sie dziwic, ze szanujacy Francuz sie obraza i idzie w swoja strone? A jeszcze jak ktos posilek Francuzowi przerywa, to juz naprawde...

A jak juz sie zdecyduje odpowiedziec, to turysty juz nie ma, ale bedzie jeszcze 3 dni przezywac zdarzenie.Wiem koloryzuje - ale naprawde sa tu ludzie tak funkcjonujacy.

[katakumba]

Napisane przez MonikaPogrzeba

Crema hahah , ja co prawda jakies tak tylko slowka rozumie po angielsku, ale niemiecki to mieli idealny, nawet akcent, ale nie oni nie mowia po niemiecku, tak samo po angielsku ;o)


To zakladajcie ten nowy watek, bo jestem bardzo ciekawa waszych opowiesci

tez srodkowy to angielski aktor