Czy w dwupaku, czy bez brzucha, wątek chętnie Cię wysłucha - Mamy maj-czerwiec,cz.IX

[stokroteczka777]

Gin mi na wizycie powiedział, że na poród na razie się nie zapowiada i że mam się więcej ruszać. A ja się przecież ruszam, prawie codziennie gdzie idę, sprzątam, gotuję...co mam jeszcze robić??iść na rower??

[SzmaragdowyKotek]

Napisane przez stokroteczka777

Ja dziś wyjątkowo mam energię od rana ani razu się nie położyłam, a wcześniej musiałam. Poprasowałam stertę prania, posprzątałam, jedyne czego mi się nie chciało to gotować obiadu, więc rozmroziłam bigos no to skoro ja dziś taka energiczna jestem, to może wreszcie urodzę ? Mój tato ma jutro urodziny, to może urodzę jutro

Ale Ci zazdroszczę ja jestem chyba dlatego tak wykończona, ze na 8. czerwca mam termin, chciałabym już urodzić, bo mnie uczulenie wykończy i do tego jak buchnie ciepło, to już nie wiem, co będzie... nie mam siły nawet nigdzie wyjść, zjawiam się tylko co 2-3 dni na KTG w szpitalu... nawet zakupy zamawiam do domu, wszystko mnie boli, a nic się nie dzieje i straszliwie się boję, że nie urodzę do piątku jestem wykończona, tylko śpię, zwolnienie mam do 10 czerwca i nie wiem, co się później robi! a jak miałam taką energię w piątek, że połozna mi powiedziała, ze do poniedziałku, czyli do dzisiaj urodzę, a tu nawet o milimetr nie zwiększyło się rozwarcie, to już jestem tak zmasakrowana psychicznie i zestresowana, że nie wiem

[stokroteczka777]

Napisane przez SzmaragdowyKotek

Ale Ci zazdroszczę ja jestem chyba dlatego tak wykończona, ze na 8. czerwca mam termin, chciałabym już urodzić, bo mnie uczulenie wykończy i do tego jak buchnie ciepło, to już nie wiem, co będzie... nie mam siły nawet nigdzie wyjść, zjawiam się tylko co 2-3 dni na KTG w szpitalu... nawet zakupy zamawiam do domu, wszystko mnie boli, a nic się nie dzieje i straszliwie się boję, że nie urodzę do piątku jestem wykończona, tylko śpię, zwolnienie mam do 10 czerwca i nie wiem, co się później robi! a jak miałam taką energię w piątek, że połozna mi powiedziała, ze do poniedziałku, czyli do dzisiaj urodzę, a tu nawet o milimetr nie zwiększyło się rozwarcie, to już jestem tak zmasakrowana psychicznie i zestresowana, że nie wiem

No to czekajmy razem cieszę się że brzuch twardnieje, bo jak byłam u gina i pytał o twardnienia a ja mu mówię, że prawie wcale nie mam, to się zdziwił i mowił , że szybko nie urodzę a teraz mam twardnienia więc może już coś się rusza.

Ja mam parę dni po Tobie tp.

[SzmaragdowyKotek]

Napisane przez stokroteczka777

No to czekajmy razem cieszę się że brzuch twardnieje, bo jak byłam u gina i pytał o twardnienia a ja mu mówię, że prawie wcale nie mam, to się zdziwił i mowił , że szybko nie urodzę a teraz mam twardnienia więc może już coś się rusza.

Ja mam parę dni po Tobie tp.

No własnie ja mam non stop twardnienia jak chodzę, a jak śpię to mnie męczy jak na okres i kompletnie nic się nie dzieje!

[Alfahelisa]

Napisane przez stokroteczka777

Gin mi na wizycie powiedział, że na poród na razie się nie zapowiada i że mam się więcej ruszać. A ja się przecież ruszam, prawie codziennie gdzie idę, sprzątam, gotuję...co mam jeszcze robić??iść na rower??

eee skakać na skakance

sie mi przypomniała koleżanka, szyjki brak rozwarcie dość spore, dziec w kanale a ta się jeszcze 2 tygodnie "bujała" ale za to później jaki ekspresowy poród

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Witam się i ja w nowym wątku, choć mało mam dziś informacji:
zakwalifikowano nas do badań genetycznych z krwi i czekam na telefon. Choć prawdę mówiąc nie kwalifikujemy się tak na 100%, bo mamy w wywiadzie tylko jedno "niepowodzenie w rozrodzie" (jak zgrabnie medycyna określa moją tragedię życiową). Ale TŻ ma obciążony wywiad (wprawdzie nie genetycznie, ale pewną chorobą w rodzinie, która była raczej wynikiem błędu lekarzy przy porodzie, no ale mniejsza o to), więc czekamy na termin badań.
Ale pani genetyk zasugerowała, że to będzie raczej jednak wina łożyska, w co i ja święcie wierzę od pewnego czasu, bo mój synek był zdrowy.

[stokroteczka777]

Napisane przez SzmaragdowyKotek

No własnie ja mam non stop twardnienia jak chodzę, a jak śpię to mnie męczy jak na okres i kompletnie nic się nie dzieje!

jak na okres to tylko dziś coś takiego czułam, ale to było ciągłe uczucie, które trwało parę minut i koniec.

---------- Dopisano o 20:17 ---------- Poprzedni post napisano o 20:16 ----------

Napisane przez Alfahelisa

eee skakać na skakance

sie mi przypomniała koleżanka, szyjki brak rozwarcie dość spore, dziec w kanale a ta się jeszcze 2 tygodnie "bujała" ale za to później jaki ekspresowy poród

Pocieszaj dalej

[sweetjoy]

Nie skończyłyście starego wątku, a tu plotkujecie? Nieładnie, ja wszystko widzę!
A przy okazji chciałam się zameldować

[nasteczka83]

Napisane przez SzmaragdowyKotek

Ale Ci zazdroszczę ja jestem chyba dlatego tak wykończona, ze na 8. czerwca mam termin, chciałabym już urodzić, bo mnie uczulenie wykończy i do tego jak buchnie ciepło, to już nie wiem, co będzie... nie mam siły nawet nigdzie wyjść, zjawiam się tylko co 2-3 dni na KTG w szpitalu... nawet zakupy zamawiam do domu, wszystko mnie boli, a nic się nie dzieje i straszliwie się boję, że nie urodzę do piątku jestem wykończona, tylko śpię, zwolnienie mam do 10 czerwca i nie wiem, co się później robi! a jak miałam taką energię w piątek, że połozna mi powiedziała, ze do poniedziałku, czyli do dzisiaj urodzę, a tu nawet o milimetr nie zwiększyło się rozwarcie, to już jestem tak zmasakrowana psychicznie i zestresowana, że nie wiem

Ja Kotku też na 8 i też mam serdecznie dosyć niby rozwarcie na 3 cm ale brak skurczy wszystko mnie boli, ledwo wstaje w nocy bo pachwiny napierdzielają jak złe, do tego muszę wstać co 2 godziny siku, chyba przez to śpię w dzień, zgaga męczy mimo, że brzuch szoruje o kolana. Masaż szyjki był w sobotę i nic nie dał buza mi spuchła i generalnie wyglądam jak nie ja....aaa mam drętwienia rąąk i nóg a Zośka nic siedzi i tyje - a później ja jej nie urodzę bo będzie ogromna

[stokroteczka777]

Napisane przez sweetjoy

Nie skończyłyście starego wątku, a tu plotkujecie? Nieładnie, ja wszystko widzę!
A przy okazji chciałam się zameldować

Prawda więc dokończmy go. Zostały trzy posty

[aga_bre]

Napisane przez SzmaragdowyKotek

Ale Ci zazdroszczę ja jestem chyba dlatego tak wykończona, ze na 8. czerwca mam termin, chciałabym już urodzić, bo mnie uczulenie wykończy i do tego jak buchnie ciepło, to już nie wiem, co będzie... nie mam siły nawet nigdzie wyjść, zjawiam się tylko co 2-3 dni na KTG w szpitalu... nawet zakupy zamawiam do domu, wszystko mnie boli, a nic się nie dzieje i straszliwie się boję, że nie urodzę do piątku jestem wykończona, tylko śpię, zwolnienie mam do 10 czerwca i nie wiem, co się później robi! a jak miałam taką energię w piątek, że połozna mi powiedziała, ze do poniedziałku, czyli do dzisiaj urodzę, a tu nawet o milimetr nie zwiększyło się rozwarcie, to już jestem tak zmasakrowana psychicznie i zestresowana, że nie wiem

Ja miałam tak, że mój lekarz wypisał mi kolejne zwolnienie jeszcze na 7 dni i po tym terminie trafiłam na oddział patologii ciąży. Więc proponuję 11 udać się do gina. A nawet jak trafisz do szpitala to i tak Ci nie leci macierzyński tylko szpital wypisze Ci do dnia porodu l4 na pobyt w szpitalu.

[blueelektron]

Napisane przez begie13

witajcie, jestesmy w domku, nie moge niczego ogarnac, mam problemy z karmieniem a teraz zaczal sie nawal, mala nie potrafi chwycic moich zbyt wkleslych brodawek, ja rycze ona sie drze i dokarmiam ja .... nie wiem ile mam odciagac pokarmu i czy z obu piersi czy z jednej...czy moge mleko z obu mieszac?ratujcie prosze... napisze cos wiecej jak sie troche ogarne, pisze jedna reka wiec wybaczcie za brak pl znaków, caluski od nas

GRATKI raz jeszcze

u mnie też nie było kolorowo , jak masz problemy z wklęsłymi sutkami to spróbuj z nakładkami, możesz sobie próbować je wyciągać, najlepiej pod prysznicem rozgrzej pierś i do dzieła,

młody wisi mi dziś na cycu prawie cały dzień, tż go teraz przejął bo już normalnie nie wyrabiałam, jeszcze do tego ta pogoda , głowa mnie boli

Napisane przez anulka4771

niestety tak

Nie wiem od czego,może od tego że Szymon za nic w świecie nie chciał tej piersi,ja z niej ściągałamChoć Filip też z niej nie jadłja w niej prawie nie mam sutka.Moja mama też miała ropień w tej samej piersi i miała nacinany i chodziła jakiś czas z drenem,pierś niestety już ładna nie była.Jestem przerażona jak mnie będą kroić

Szczerze to nie kwapi mi się kupować mleka-jakieś 300 zł na to pójdzie a mi i tak się utnie po macierzyńskim,pójdę na kuronia.No ale jak ja mam się męczyć bo żadna to dla mnie przyjemność,płakać mi się chce.Pół cyca mnie boli a mam F i mleko nie leci.W nocy nie mogłam się podnieść do Szymona miałam 40 stopni gorączki i wymiotować mi się chciało i zlewały mnie poty no i prawie zemdlałam

biedactwo najważniejsze, żeby mama była zdrowa, nic nie poradzisz, Twoje zdrowie ważne dla małego

Napisane przez stokroteczka777

Wklejam zdjęcie łóżeczka i kącika do przewijania dojdzie jeszcze jedna szafka

rinco-100% płatne

[stokroteczka777]

Wątek poprzedni zakończony

[Tacca]

Witam w nowym wątku!

Napisane przez SzmaragdowyKotek

No własnie ja mam non stop twardnienia jak chodzę, a jak śpię to mnie męczy jak na okres i kompletnie nic się nie dzieje!

Trzymam kciuki, żebyś już zaczęła!!! Widzę, że masz już dość...
Zastanawiam się co z tymi twardnieniami. Mi też już od jakiegoś czasu brzuch twardnieje... Ale mój gin powiedział, że na tym etapie to normalne.
[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;34507667]Witam się i ja w nowym wątku, choć mało mam dziś informacji:
zakwalifikowano nas do badań genetycznych z krwi i czekam na telefon. Choć prawdę mówiąc nie kwalifikujemy się tak na 100%, bo mamy w wywiadzie tylko jedno "niepowodzenie w rozrodzie" (jak zgrabnie medycyna określa moją tragedię życiową). Ale TŻ ma obciążony wywiad (wprawdzie nie genetycznie, ale pewną chorobą w rodzinie, która była raczej wynikiem błędu lekarzy przy porodzie, no ale mniejsza o to), więc czekamy na termin badań.
Ale pani genetyk zasugerowała, że to będzie raczej jednak wina łożyska, w co i ja święcie wierzę od pewnego czasu, bo mój synek był zdrowy.[/QUOTE]
Może te badania dadzą jakieś wyjaśnienie. Zawsze łatwiej zrozumieć.

[clauudik]

Melduję się i ja. I powiem Wam tylko, że nie będę się już chyba chwaliła synkiem, bo jak coś tu napiszę, to ta mała bestia na drugi dzień robi mi na złość. Teraz dupek śpi już trzecią godzinę i dzisiaj go nie wykąpiemy już. A jak pisałam Wam, że ładnie śpi i nie płacze, to następnego dnia jakieś cyrki odstawiał. No po prostu robi matce na złość

[Tacca]

Jak mi się jutro nie chce jechać do pracy... Będę się musiała "przekraść" do kadr... Nie mam ochoty, żeby mnie oglądali, źle się czuję ogólnie, tzn. ciężko i brzydko...

[justys1358]

Nie zapomnijecie o mnie, ze ja tez juz ostatkami siłami sie trzymam.

Melduje sie w nowym wątku

[nasteczka83]

Napisane przez Tacca

Jak mi się jutro nie chce jechać do pracy... Będę się musiała "przekraść" do kadr... Nie mam ochoty, żeby mnie oglądali, źle się czuję ogólnie, tzn. ciężko i brzydko...

Napisane przez justys1358

Nie zapomnijecie o mnie, ze ja tez juz ostatkami siłami sie trzymam.

Melduje sie w nowym wątku

To co jesteśmy 3 następne w kolejce? czy ktoś jeszcze?

[Tacca]

Napisane przez justys1358

Nie zapomnijecie o mnie, ze ja tez juz ostatkami siłami sie trzymam.

Melduje sie w nowym wątku

Justynka jutro o brzasku zaczynasz! Szybko, sprawnie i bezboleśnie. Pora się rozpakowywać.

[justys1358]

Dobra, trzymam Cie za słowo

[rinco]

To ja też się melduję

I odpowiadam jeszcze na posty z poprzedniej części

Napisane przez begie13

witajcie, jestesmy w domku, nie moge niczego ogarnac, mam problemy z karmieniem a teraz zaczal sie nawal, mala nie potrafi chwycic moich zbyt wkleslych brodawek, ja rycze ona sie drze i dokarmiam ja .... nie wiem ile mam odciagac pokarmu i czy z obu piersi czy z jednej...czy moge mleko z obu mieszac?ratujcie prosze... napisze cos wiecej jak sie troche ogarne, pisze jedna reka wiec wybaczcie za brak pl znaków, caluski od nas

Spróbuj karmić przez nakładki

Napisane przez benka99

Hej
Dziękujemy za gratulacje
Od wczoraj jesteśmy w domu, Maksio zajmuje mi cały czas, więc nie ma szans żebym Was nadrobiła.

Opis porodu będzie (jeżeli ktoś będzie chciał czytać) tylko jak znajdę wicej czasu.
Ogólnie jestem strasznie zdziwiona, bo nie było tak źle jak się obawiałam Poszło szybko, o 5.30 miałam ktg, po 6 poszłam na porodówkę i o 10.40 urodziłam. Mały zaraz jak wyszedł to się posikał i zrobił kupę a dopiero potem go ważyli. Lekarz powiedział, że jakby chwilę z tym poczekał to napewno miałby ponad 4kg.
Nacinali mnie, ale niewiele, nawet nie wiem ile mam szwów, chyba 3.

Ogólnie jestem bardzo zadowolona że już po i że obyło się bez cc
Mam tylko problem z piersiami bo mi strasznie popękały i boli jak nie wiem.

Buziaki dla wszystkich

Gratulacje

Napisane przez Tacca

Dziewczyny do szpitala pakowałyście rożek czy kocyk? Nie wiem co spakować. I czy w ogóle pakować - dużo miejsca to zajmuje...

Eeee nieeee. Ja dla dziecka miałam tylko pampki, chusteczki i krem. Ciuchy na wyjście mąż przywiózł ostatniego dnia. Reszty nie trzeba, w szpitalu wszystko dają, pieluchy tetrowe, kaftaniki, rożki.

[andzya]

Napisane przez Karinio

Gratulacje i powodzenia

Jestem i ja
Ten pierwszy post będę sukcesywnie poprawiała,bo teraz moje bobo wykazuje wzmożoną aktywność i słabo mi to idzie

Sailormarry,dopisać Cię na pierwszej stronie? kiedy masz tp?i jak chcesz możesz podać swoje imię i wiek no i imię bebe

[Tacca]

Napisane przez nasteczka83

To co jesteśmy 3 następne w kolejce? czy ktoś jeszcze?

Ja to chyba poza kolejką, bo do terminu 19 dni... Ale coś czuję, że będzie szybciej...

[stokroteczka777]

Napisane przez nasteczka83

To co jesteśmy 3 następne w kolejce? czy ktoś jeszcze?

Mnie możecie wpuścić

[rinco]

Mój Seba chyba zaczyna mieć jakieś kolki Dzisiaj prawie po każdym karmieniu był niespokojny, popłakiwał, a teraz wieczorem to się wręcz wydzierał. Ma takie ataki, że płacze okropnie przez parę sekund, potem przestaje i za chwilę znowu to samo. Tak jakby go brzuszek bolał. Strasznie mi go szkoda, taka mała bida się męczy Jutro chyba zaczniemy mu podawać Espumisan.

Z pozytywnych rzeczy to przybrał na wadze i waży dziś 3350 (w piątek 3270). No i trzy ostatnie karmienia jadł bez nakładek, przyssał się bez problemu A myślałam, że będzie problem, zeby go odzwyczaić

Na dziś to tyle, idę się przespać, bo już chodze na rzęsach

[Tacca]

Napisane przez rinco

Eeee nieeee. Ja dla dziecka miałam tylko pampki, chusteczki i krem. Ciuchy na wyjście mąż przywiózł ostatniego dnia. Reszty nie trzeba, w szpitalu wszystko dają, pieluchy tetrowe, kaftaniki, rożki.

To kocyka nie będę brała.
Najwyżej mąż będzie donosił.

Napisane przez stokroteczka777

Mnie możecie wpuścić

To wskakuj. Ja ewentualnie mogę się na przyszły tydzień jakoś ustawić - jeszcze ten ogródek bym obleciała, bo dziś mój tata mówił, że wziął się za gracowanie... Szok dosłownie, ale miło mi, że tata nie chce, żeby mój trud poszedł na marne...

Napisane przez rinco

Mój Seba chyba zaczyna mieć jakieś kolki Dzisiaj prawie po każdym karmieniu był niespokojny, popłakiwał, a teraz wieczorem to się wręcz wydzierał. Ma takie ataki, że płacze okropnie przez parę sekund, potem przestaje i za chwilę znowu to samo. Tak jakby go brzuszek bolał. Strasznie mi go szkoda, taka mała bida się męczy Jutro chyba zaczniemy mu podawać Espumisan.

Z pozytywnych rzeczy to przybrał na wadze i waży dziś 3350 (w piątek 3270). No i trzy ostatnie karmienia jadł bez nakładek, przyssał się bez problemu A myślałam, że będzie problem, zeby go odzwyczaić

Na dziś to tyle, idę się przespać, bo już chodze na rzęsach

Odpoczywaj!
Zdaje mi się, czy chłopcy częściej mają problemy z kolkami?

[ladybird_1987]

Benka witaj!!! GRATULACJE!!!

Niunia w końcu zdjęcie maleństwa w jakimś bardziej buntowniczym wydaniu! Bo byłam gotowa pomyśleć że nasze wątkowe dzieci w ogóle nie płaczą.

Jak większość z Was marzę już o rozwiązaniu. I proszę mi się tu w kolejkę nie wpychać!

[Tacca]

Napisane przez sailormaary

Nam jeszcze właśnie tylko brak fotelika/nosidełka do samochodu Totalnie nie wiem jak się za taki zakup zabrać, choć to głównie do męża należy bo to on jest u nas kierowcą

A mam takie pytanko, bo według gina to ja jestem w 37tc a według kalkulatora w internecie w 38 tc, to więc kto ma racje? ostatnia miesiączka była 2011-09-19 i tak też wpisałam a tydzień wyszedł inny niż u gin?

U mnie OM 17.09. Prawie równiutko idziemy. Pewnie tak jak ja: 37 tygodni masz pełne i leci ten 38.

---------- Dopisano o 21:08 ---------- Poprzedni post napisano o 21:07 ----------

Napisane przez ladybird_1987

Benka witaj!!! GRATULACJE!!!

Niunia w końcu zdjęcie maleństwa w jakimś bardziej buntowniczym wydaniu! Bo byłam gotowa pomyśleć że nasze wątkowe dzieci w ogóle nie płaczą.

Jak większość z Was marzę już o rozwiązaniu. I proszę mi się tu w kolejkę nie wpychać!

Heheh... Żeby to od nas zależało...

[blueelektron]

Napisane przez rinco

Mój Seba chyba zaczyna mieć jakieś kolki Dzisiaj prawie po każdym karmieniu był niespokojny, popłakiwał, a teraz wieczorem to się wręcz wydzierał. Ma takie ataki, że płacze okropnie przez parę sekund, potem przestaje i za chwilę znowu to samo. Tak jakby go brzuszek bolał. Strasznie mi go szkoda, taka mała bida się męczy Jutro chyba zaczniemy mu podawać Espumisan.

Z pozytywnych rzeczy to przybrał na wadze i waży dziś 3350 (w piątek 3270). No i trzy ostatnie karmienia jadł bez nakładek, przyssał się bez problemu A myślałam, że będzie problem, zeby go odzwyczaić

Na dziś to tyle, idę się przespać, bo już chodze na rzęsach

może to ta pogoda, mój w ogóle nie chce dziś spać, leży u tatusia na klacie

[Tacca]

Rambo oglądam... W życiu bym nie pomyślała, że po raz n-ty będę na to patrzeć...