Listopadowo - grudniowe Mamusie 2012 - Cz. III

[landi0909]

Niestety, najem mieszkania ma swoje plusy i minusy. Ja w sumie jestem szczęśliwa że wszystko jest legalnie. Okres wypowiedzenia w razie czego - 3 miesiące. Więc nie może nas wyrzucić z dnia na dzień.

Największy minus jest taki, że dużo za wynajem bierze. Bo mamy 500zł czynszu (2 pokoje) plus 640zł za wynajem. A mieszkanie wcale nie było takie super jak tu przychodziliśmy... Dopiero my je odświeżyliśmy, została tylko kuchnia. no ale najważniejsze, że mamy dach nad głową, bo różnie to w życiu bywa...

musso4 - nie, ja mam nadciśnienie w ciąży. ale leków brać nie mogę - po wszystkim mdleję, a jak dostałam relanium to wylądowałam w szpitalu jedyne lekarstwo to leżeć i się nie stresować

[czarnamadonna1982]

Napisane przez ImmortalWoman

skądś to znam- ona potrafiła pod pretekstem, że zostawiła jakieś szmaty w szafie włazić mi na górę i inspekcję robić- bo wynajmowaliśmy piętro

o dżizaaaaaaaaaaaaaaaaas:pa la:

---------- Dopisano o 20:20 ---------- Poprzedni post napisano o 20:18 ----------

Napisane przez ImmortalWoman

ale ja teraz mam straszne wyrzuty sumienia

a nie powinnas za dobra jestes

[madzius90]

Napisane przez ImmortalWoman

ja wiem, ale jestem uczciwą osobą i nie lubię tak postępować jestem na tyle dobrze wychowana, że traktuję z szacunkiem starsze osoby....a ona wyczuła moje słabe punkty i teraz to wykorzystuje

Rozumiem

[karolamankowa]

Pani Jasiowa,
Może sama dzieci nie ma czy co? Żeby tak na złość robic

Martaj,
Wspaniale ze wizyta udana

[musso4]

Napisane przez landi0909

musso4 - nie, ja mam nadciśnienie w ciąży. ale leków brać nie mogę - po wszystkim mdleję, a jak dostałam relanium to wylądowałam w szpitalu jedyne lekarstwo to leżeć i się nie stresować

ja miałam nadciśnienie pod koniec pierwszej ciąży, brałam Dopegyt, zapisany oczywiście przez ginka

[czarnamadonna1982]

jutro w moim lumpeksie jest dostawa lece na łowy od rana

[ImmortalWoman]

Napisane przez czarnamadonna1982

jutro w moim lumpeksie jest dostawa lece na łowy od rana

a wiecie, że ja od momentu, kiedy zaszłam w ciążę nie mam ochoty na kupowanie ciuchów i szperanie w lumpkach? a kiedyś byłam uzależniona od tego

[landi0909]

ja brałam całą masę leków na nadciśnienie. ale nawet przy najmniejszej dawce mdlałam, więc nie mogłam ich brać. potem ginek wymyślił, żeby mi dać relanium (najsłabsze dawki) na uspokojenie, to dostałam paraliżu i wylądowałam w szpitalu

[T'ai]

Napisane przez madzius90

Nam w sklepie pani polecała Stocka, Krupnik i Gorzką żołądkową de lux
Kolega z kolei, który sprzedaje alkohol i współpracuje z jedną hurtownią plecał vodka.pl ale z kolei o tej wódce to ja nic nie wiem, żadnych opinii, nic.

ja wzięłam Krupnik ale na bramy bo tańszy
tak na imprezę to dla mnie się on nie nadaje - śmierdzi po tym człowiek jakby jakiś spirytus 2 dni pił
oczywiście to moja opinia i moich znajomych
gorzką ludzie chwalą, o stocku też słyszałam dobre opinie

Napisane przez muminek88

dzis na wizycie 17+4 tydz wyszlo ze male malją po 280g i 17 cm idealnie rowne sa co najbardziej mnie cieszy mimo ze nadal mam te problemy z zolodkiem i juz ledwo sie trzymam na nogach :P

[musso4]

Napisane przez landi0909

ja brałam całą masę leków na nadciśnienie. ale nawet przy najmniejszej dawce mdlałam, więc nie mogłam ich brać. potem ginek wymyślił, żeby mi dać relanium (najsłabsze dawki) na uspokojenie, to dostałam paraliżu i wylądowałam w szpitalu

oj współczuję ja na uspokojenie to piłam neospazmine, bo miałam niezłe schizy w pierwszej ciąży a że nie mozna brać antydepresantów to mi to polecił bez recepty, mimo że na ulotce napisane, że nie stosować w ciąży to musiałam pic i pomogło a najlepsze to że ciąża była wyczekiwana, staraliśmy sie rok czasu, a potem deprecha teraz już inaczej do wszystkiego podchodzę i jestem bardziej spokojna

[madzius90]

Napisane przez landi0909

ja brałam całą masę leków na nadciśnienie. ale nawet przy najmniejszej dawce mdlałam, więc nie mogłam ich brać. potem ginek wymyślił, żeby mi dać relanium (najsłabsze dawki) na uspokojenie, to dostałam paraliżu i wylądowałam w szpitalu

o jaa

[landi0909]

Napisane przez musso4

oj współczuję ja na uspokojenie to piłam neospazmine, bo miałam niezłe schizy w pierwszej ciąży a że nie mozna brać antydepresantów to mi to polecił bez recepty, mimo że na ulotce napisane, że nie stosować w ciąży to musiałam pic i pomogło a najlepsze to że ciąża była wyczekiwana, staraliśmy sie rok czasu, a potem deprecha teraz już inaczej do wszystkiego podchodzę i jestem bardziej spokojna

a jakie schizy miałaś?

ja na szczęście jak narazie w sumie nawet nie czuję psychicznie że pojawi się dziecko. Wyczekiwane, ale takie niesamowite to wszystko. Cud, nic więcej

Oho, mój szkrabek domaga się słodyczy chyba zjem jednak czekoladę

[musso4]

Napisane przez landi0909

a jakie schizy miałaś?

ciąża nie przebiegała bezproblemowo, bałam się że coś się stanie, że nie donoszę, panicznie bałam się porodu (nie było czego) a w pewnym momencie zaczełam się zastanawiać czy oby na pewno chcę mieć dziecko źle mi było że nie potrafiłam się cieszyć, non stop wyłam i takie tam...

[landi0909]

No ja waham się czy dam sobie radę z dzieckiem, ale to jest raczej normalne poza tym, jestem już 8 razy ciocią, w wieku 6 lat nauczyłam się siostrzeńcowi zmieniać pieluchy, więc mam małą wprawę

No a porodu wogóle się nie boję przecież tego się ani nie zatrzyma, ani nie cofnie. A uważam, że choćby bolało jak cho*era, to warto dla takiego Maleństwa, praktycznie jedynej TWOJEJ rzeczy na świecie

[magdaef]

Napisane przez landi0909

A mój cudny piesek dziś dał popis. Otworzył szafkę, w której mam kosz na śmieci, po czym wszystko wysypał. Na stole miałam kupioną bułkę tartą i sól, więc rozgryzł opakowania i wysypał wszystko od kuchni do pokoju, robiąc piękną "piaskową" ścieżkę, a to co nie zdążyło się wysypać, wysypał i wtarł w dywan. Do tego zrzucił wieszak na pranie i posikał pranie teraz to mnie czeka sprzątanie do wieczora...

Ja też dzisiaj zastałam mieszkanie po huraganie! A co gorsza, jechaliśmy po koleżankę i wchodziliśmy do mieszkania razem z nią...Na całym przedpokoju rozszarpana rolka papieru toaletowego, przewrócony kosz z praniem i brudne ręczniki i skarpetki rozgrzebane po całej kuchni (nie zamknęłam łazienki wychodząc ), a na domiar złego jak TŻ posprzątał i siedliśmy do herbaty, to Mały przyleciał i z całym swoim "wdziękiem" wysiusiał się na kanapę...

Napisane przez martaj9

Kochane!
Właśnie wróciłam od lekarza. Wszystko bardzo dobrze Serce biło jak dzwon ale niestety maluszek nie chciał sie tak ułożyc, żeby było widac co ma między nóżkami Słodziutki był, podłozył sobie rączkę pod buźkę i tak sobie leżał. Ogólnie dobrze się rozwija. Jutro juz bedzie 16 tydzień Zdjęcia niestety nie mam bo zapomniałam poprosic, ale następnym razem mam przynieśc płytkę to będę miec nagrane usg Moje badania też wyszły super. Przytyłam 1,3 kg od ostatniej wizyty ( z 58,8 na 60,1)

SUPER!! Ja też następne USG będę nagrywać, pierwszy film w karierze naszej Dzidzi I to nie byle jaki, w 3D Już się nie mogę doczekać 15.06...

Napisane przez ImmortalWoman

Dziewczyny dzwoni ciągle do mnie baba z poprzednio wynajmowanego mieszkania i ciągle o coś się czepia jak nie to to tamto jak nie tamto to sramto po pół roku od wyprowadzkiz tamtąd sie jej przypomniało, że nie ma podkaszarki w garażu a co ja k***a wzięłam ją żeby trawe na balkonie kosić no wiecie co teraz jak dzwoni to albo odrzucam albo wyłączam tel. bo dosłownie sie nie da! jak widzę że dzwoni to aż się cała trzęsę, dodam, że tak mi tyłek obrobiła na wsi że szok a wieśniarze się dom utrzymywało i ogrzewało za free jeszcze za wynajem płaciliśmy jej AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA !!!!!!!!!!!!!!!!!

Olej ją, nie ma prawa Cię nękać. Ona od początku była nieuczciwa wobec Was nie spisując żadnej umowy, więc teraz Ty nie masz obowiązku utrzymywać z nią jakiegokolwiek kontaktu, a tym bardziej denerwować się przez nią w obecnym stanie. Zwłaszcza, że nie masz nic wspólnego z jej wymysłami odnośnie zaginionych rzeczy i nie możesz jej pomóc udzielając informacji o ich aktualnym położeniu



My dziś byliśmy oglądać autko, bo chcemy moje wymienić na 5drzwiowe...Niby fajne, wszystko gra, super zadbane. Znam właściciela i wiem, że bubla by mi nie wcisnął, ale cały czas była mowa "chcę za nie 20 tysięcy, a Tobie jeszcze spuszczę" (to daleka rodzina i mieszkają vis a vis rodziców, znają mnie od urodzenia). A dziś ja się napaliłam, pooglądałam, a facet mówi "no, to 21 tys. i jest Twoje" Już nie chodzi o ten tysiąc, ale o słowność jakąkolwiek. Zwłaszcza, że to ma być w ramach drugiego autka, tylko dla mnie i nie chciałabym na nie wydawać całych oszczędności, a z opłatami, to mnie wyjdzie ze 24 tysiące lekko

[landi0909]

No niestety, autko to jest droga sprawa, potem opłaty, paliwo, mechanik... coś o tym wiem bo my ostatnio też to przechodziliśmy. A z drugiej strony tysiąc piechotą nie chodzi ale co zrobić, ludzie to czasem straszni egoiści

[ImmortalWoman]

Napisane przez landi0909

No ja waham się czy dam sobie radę z dzieckiem, ale to jest raczej normalne poza tym, jestem już 8 razy ciocią, w wieku 6 lat nauczyłam się siostrzeńcowi zmieniać pieluchy, więc mam małą wprawę

No a porodu wogóle się nie boję przecież tego się ani nie zatrzyma, ani nie cofnie. A uważam, że choćby bolało jak cho*era, to warto dla takiego Maleństwa, praktycznie jedynej TWOJEJ rzeczy na świecie

ja do pierwszego podeszłam na lajcie hihi i w sumie źle nie poszło a teraz to bałam się panicznie- na razie oswajam się z tą myślą i mi przechodzi ale najlepsze w tym jest to, że to planowane dziecko kobiety są niemożliwe hihi

[DeKajka]

http://www.youtube.com/watch?v=ZP6vldAyZEU



biedny ..

[happy_eve]

Napisane przez muminek88

dzis na wizycie 17+4 tydz wyszlo ze male malją po 280g i 17 cm idealnie rowne sa co najbardziej mnie cieszy mimo ze nadal mam te problemy z zolodkiem i juz ledwo sie trzymam na nogach :P

Super
Problemów żołądkowych współczuję..

[Dojotka1987]

dziewczyny prosze Was o pomoc!
za tydzien mamy 2 rocznice slubu chcialam przygotowac cos takiego naprawde fajnego ale pomyslu nie mam;/
jak patrze na pogode dlugoterminowa to ma padac;/
macie jakies pomysly? pomozcie prosze

[magdaef]

Napisane przez landi0909

No niestety, autko to jest droga sprawa, potem opłaty, paliwo, mechanik... coś o tym wiem bo my ostatnio też to przechodziliśmy. A z drugiej strony tysiąc piechotą nie chodzi ale co zrobić, ludzie to czasem straszni egoiści

No ja aktualnie jeżdżę golfem III, więc wiem, co znaczy dokładać do autka... Stąd też ta decyzja zmiany, zwłaszcza, że to trzydrzwiówka i z fotelikiem może być problem dla mnie samej, a nie zawsze mąż będzie w domu, żeby mnie przetransportować "swoim" (podział jest raczej na "rodzinny" i "mój grat na uczelnię" )

Najgorsze jest to, że auto nie podrożało przez ostatnie pół roku, tylko panu właścicielowi nie chcą dać promocji w salonie nissania i ciuła jak może Jego żona się wprost wygadała, że chcieli za tego citroena wziąć mniej, ale im braknie...
Ostatecznie, to im zależy żeby sprzedać szybko, mi się nie spieszy. Jak rzeczywiście ich przypili, to sprzedadzą i za 20, a jak nie, to niech szukają innego kupca, bo to moja cena maksymalna. Skoro z ich strony nie ma, że rodzina, to z mojej tym bardziej - ja leżę głównie, więc mi dwa auta na JUŻ nie są potrzebne.

[landi0909]

No widzisz, a moja siostra po pierwszym porodzie powiedziała że ona więcej porodów nie przeżyje. I rzeczywiście, chyba nie planuje więcej dzieci

Ja mam takie podejście, że co ma być to będzie a dzieci chcę mieć więcej, ale to może dlatego że mam trójkę rodzeństwa i wychowywałam się przy duuużej rodzinie teraz w sumie jest nas 15 osób licząc z rodzinami rodzeństwa. I 16-te w drodze

Moja mama na 25 rocznicę ślubu chciała stół na 12 osób i 12 krzeseł. Teraz zbliża się 35 rocznica, ale już zrezygnowała z tego marzenia, bo większego stołu nie będzie miała gdzie postawić


A co do auta, to może poszukaj jeszcze jakiś ciekawych ofert i powiedz temu facetowi, że jak nie weźmie 20-tu, to kupujesz coś innego może pomoże, a jak nie to przecież aut na świecie jest duuużo


a na wieczornego doła, przy takiej pogodzie:

http://www.youtube.com/watch?v=bFOq-...eature=related !!!

[ImmortalWoman]

Napisane przez landi0909

No widzisz, a moja siostra po pierwszym porodzie powiedziała że ona więcej porodów nie przeżyje. I rzeczywiście, chyba nie planuje więcej dzieci

Ja mam takie podejście, że co ma być to będzie a dzieci chcę mieć więcej, ale to może dlatego że mam trójkę rodzeństwa i wychowywałam się przy duuużej rodzinie teraz w sumie jest nas 15 osób licząc z rodzinami rodzeństwa. I 16-te w drodze

Moja mama na 25 rocznicę ślubu chciała stół na 12 osób i 12 krzeseł. Teraz zbliża się 35 rocznica, ale już zrezygnowała z tego marzenia, bo większego stołu nie będzie miała gdzie postawić


A co do auta, to może poszukaj jeszcze jakiś ciekawych ofert i powiedz temu facetowi, że jak nie weźmie 20-tu, to kupujesz coś innego może pomoże, a jak nie to przecież aut na świecie jest duuużo

oj ja też ttak mówiłam że w zyciu drugiego dziecka, ale jeden rodzynek to mało, smutno w domu a jak już będzie dorosły to dupa... sam na święta będzie przyjeżdżał do nas? a tak to z rodzeństwem raźniej

---------- Dopisano o 21:16 ---------- Poprzedni post napisano o 21:14 ----------

idę za chwilę się rozłożyć w wannie a co :P

[ausente]

hej hej dziewczynki
wlasnie wcinam ciasto galaretkowe z truskawkami i kuleczki czekoladowe ciastkowe ;D mniaaam ,a jakas godzinke temu zjadłam pół arbuza

czy wy tez tak sikacie co chwile ?

[ImmortalWoman]

Napisane przez ausente

hej hej dziewczynki
wlasnie wcinam ciasto galaretkowe z truskawkami i kuleczki czekoladowe ciastkowe ;D mniaaam ,a jakas godzinke temu zjadłam pół arbuza

czy wy tez tak sikacie co chwile ?

o jaaaaaaa

[landi0909]

właśnie o to samo chciałam spytać, bo ja w ciągu godziny z 4 razy muszę iść a w nocy to łapie mnie co do minuty: 2:48 i 4:31 zawsze tak samo wstaję, a o 7 jak się budzę to znowu sikanie

[ausente]

Immortal - chcesz to się podziele !

landi - no ja tak kolo 11 , potem wytrzymuje jakos do 5 , ale w dzień...co chwile !! masakra

[landi0909]

Napisane przez ausente

landi - no ja tak kolo 11 , potem wytrzymuje jakos do 5 , ale w dzień...co chwile !! masakra

ja najgorzej jak napuszczam wodę do wanny, zmywam naczynia albo robię jedzenie latam co chwilę, trzy kropelki i potem zaś

[czarnamadonna1982]

Napisane przez musso4

ciąża nie przebiegała bezproblemowo, bałam się że coś się stanie, że nie donoszę, panicznie bałam się porodu (nie było czego) a w pewnym momencie zaczełam się zastanawiać czy oby na pewno chcę mieć dziecko źle mi było że nie potrafiłam się cieszyć, non stop wyłam i takie tam...

ja tez soe bojeporodu jak o nim pomysle to plakac mi sie chce nie wiem czemu
boje sie czy donosze, boje sie ze nagle cos sie stanie, no ja zawsze bylam panikara i wymyslalam rozne czarne scnariusze wiec to nic nowego
chociaz na poczatku bylo gorzej teraz jestem duuużo spokojniejsza dzieki tzowi trzeba to przyznac bo jak pierwsze dwa meisiace ciagle ryczalam ze cos ise stanie to na mnie wrecz czasem krzyczal, żiez jest ok a wykrakam i dobrze.pomoglo.juz teraz ciesze sie tym co mam zawsze chcialam byc mama, jeszcze pare meisiecy temu przyjaciolce co urodzila zazdroscilam straszliwie ze ma dzidzie..no i zamist sie cieszyc jak zaszlam to wymyślałam problemy ..chociaz nie kryjmy-czasem cięzko nie wymyslac jak sie czyta na forach roznych co pisza dziewczyny(nie na naszym, bo u nas to wszystkie normalne i kochane)..dlatego ujuz nie czytam

[agrafka85]

hej mamusie

ja dziś jestem padnięta może jutro dam radę Was nadrobić pleciugi

dziś już drugi raz zdarzyło mi się prawie zemdleć, czy Wy tez tak czasem macie? pierwszy raz prawie-zemdlenia był na komunii, kiedy zrobiło mi się słabo w kościele mimo, że siedziałam i musiałam wyjść na dwór, ale i tak przesiedziałam całą mszę, bo co próbowałam wstać to miałam zawroty głowy. A dziś było jeszcze gorzej, bo nic nie wskazywało na to że będzie tak źle: byłam w banku, ale musiałam czekać na otwarcie 20 min i stałam w holu, fakt że było tam dosyć ciepło, ale nic mi tpo nie przeszakdzało, a jak tylko weszłam do banku i usiadłam to od razu ciemno przed oczami, dzwoni w uszach i zimny pot na ciele - naprawdę się przestraszyłam, że zaraz odpłynę i trzeba będzie karetkę wzywać czy cos, ale udało mi się jakoś zachować przytomność. Jak wyszłam z banku na świeże powietrze i posiedziałam trochę to od razu zrobiło mi się lepiej. Ale to juz drugi raz w ciąży coś takiego mi sie przydarzyło. Mam nadzieję, że to nie jest objaw czegoś złego...

Wcześniej zdarzyło mi się 2 razy zemdleć, bo stałam w dusznym miejscu: raz w kościele i raz w autobusie, ale wtedy było naprawdę duszno i nie miałam czym oddychać, a teraz to tak nie wiadomo skąd i dlaczego