Trądzik - cz. 3

[de_wu]

Oj długo tu nie zaglądałam. Przyszłam zdać relację odnośnie mojej skóry.
No więc jak narazie jest całkiem OK, jakieś dwie pojedyncze, malutkie krostki i ślady po pryszczach, które dość ciężko znikają. Myślę, że zdecyduje się na jakis zabieg kosmetyczny, który zniweluje je (może kwasy).
Jeśli chodzi o moją pielęgnacje to zmieniłam podkład na lepszy, lżejszy, mineralny i praktycznie niewidoczny. Włączyłam również maskę z zielonej glinki, w proszku do samodzielnego rozrobienia. Rozpoczęłam pierwsze opakowanie tabletek antykoncepcyjnych NARAYA

Visez - zazdroszczę, że już śmiało możesz pokazać się bez makijażu
Oby tak już zawsze było

[tobiaszowa]

Napisane przez --Olka--

Nie chcę nikogo urazić, ale cholera! Jak czytam tutaj o kilku wypryskach to mnie szlag trafia. Poza tym nie jest to wątek stricte dotyczący leczenia.
I nie kłócić się.

Ja z góry napisałam,że wielkiego problemu nie mam,ale dołuje mnie bo wiesz kilka wyprysków,ale po nich też ślady zostają. I co plamki bledną,ale...nadchodzi kolejna miesiączka i tak to się kręci.
W ogóle to mam wrażenie,że mnie złapały te paskudztwa od szkoły. Klimat tam mieliśmy straszny,grzyb etc...
Zresztą jak to kiedyś powiedziała pewna dermatolog mojej koleżance,nie ma czegoś takiego jak kilka wyprysków,to jest trądzik i już...

[visionAM]

A wiecie może od czego zalezy to, czy zostanie przebarwienie pozapalne czy nie?
Współlokatorka ma tak jak ja - raz na jakiś czas jakiś wysyp ropnych pryszczy, jednak mi zostają po nich paskudne długo schodzące plamy, a jej nie... nie wiem od czego to zależy

[tobiaszowa]

Napisane przez GodHatesUsAll

z tym izotekiem wszystko pieknie i ładnie pomijajac skutki uboczne,ale jak czytam , ze po kuracji ludziom wrocil to czasem mam wrazenie, ze nic na stale nie pomoze

Ale to chyba rzadkie przypadki,bo naprawdę praktycznie każdy chwali sobie ten lek. Mojego taty koleżanka miała od zawsze problem z buzią,naprawdę ciężki trądzik ,próbowała wszystkiego a zdecydowała się na IZOTEK i idealna cerka. Zresztą to właśnie chyba ten cały "syf" na zewnątrz daje i wewnątrz się jest czystym Ale nie znam się ,więc może i źle mówię

[GodHatesUsAll]

Napisane przez visionAM

A wiecie może od czego zalezy to, czy zostanie przebarwienie pozapalne czy nie?
Współlokatorka ma tak jak ja - raz na jakiś czas jakiś wysyp ropnych pryszczy, jednak mi zostają po nich paskudne długo schodzące plamy, a jej nie... nie wiem od czego to zależy

raczej taka specyfika skóry tak mi kosmetyczka wytlumaczyla jedni maja sklonnosci do przebarwien inni nie.. ja czy wycisne czy nie przebarwienie mam

Napisane przez tobiaszowa

Ale to chyba rzadkie przypadki,bo naprawdę praktycznie każdy chwali sobie ten lek. Mojego taty koleżanka miała od zawsze problem z buzią,naprawdę ciężki trądzik ,próbowała wszystkiego a zdecydowała się na IZOTEK i idealna cerka. Zresztą to właśnie chyba ten cały "syf" na zewnątrz daje i wewnątrz się jest czystym Ale nie znam się ,więc może i źle mówię

a dlugo ma juz spokoj ? z tego co wiem kobiety musza stosowac terapie anty przy tym a jak wiadomo anty tez mieszaja w hormonach i czesto po odstawieniu jest wysyp nawet jak ktos nigdy tradziku nie mial nie wiem czy ten izotek to nie takie bledne kolo bo tu wyleczy tu anty nabroja w hormonach i chcac nie chcac to powroci.

[--Olka--]

Napisane przez tobiaszowa

Ale to chyba rzadkie przypadki,bo naprawdę praktycznie każdy chwali sobie ten lek.

Yhy... Izotek spoko, a tetracyklina coś strasznego? Zdecydowanie odwracasz proporcje. Poczytaj sobie o skutkach ubocznych doustnych retinoidów, jeśli cię to naprawdę interesuje, w porównaniu do nich tetracyklina to pikuś. Izotek stosowany jest przy naprawdę uporczywym czy rozległym trądziku, to w wielu sytuacjach ostatnia deska ratunku, nie dziwię się, że napotkałaś na opinie, że leczące się nim osoby są zadowolone - bo trądzik ustępuje, a to ich główne pragnienie, ale kuracja to często droga przez mękę. Nie wspominając już o tym, że nie zawsze skuteczna.

Napisane przez GodHatesUsAll

z tego co wiem kobiety musza stosowac terapie anty przy tym a jak wiadomo anty tez mieszaja w hormonach i czesto po odstawieniu jest wysyp nawet jak ktos nigdy tradziku nie mial nie wiem czy ten izotek to nie takie bledne kolo bo tu wyleczy tu anty nabroja w hormonach i chcac nie chcac to powroci.

Jestem dzisiaj chyba w wyjątkowo złym humorze.
Proszę - zastanówcie się co piszecie, zorientujcie w temacie, a potem snujcie własne teorie. Potem ludzie natrafiają na przeróżne wypowiedzi w internecie i mają mętlik w głowie.

[tobiaszowa]

Napisane przez --Olka--

Yhy... Izotek spoko, a tetracyklina coś strasznego? Zdecydowanie odwracasz proporcje. Poczytaj sobie o skutkach ubocznych doustnych retinoidów, jeśli cię to naprawdę interesuje, w porównaniu do nich tetracyklina to pikuś. Izotek stosowany jest przy naprawdę uporczywym czy rozległym trądziku, to w wielu sytuacjach ostatnia deska ratunku, nie dziwię się, że napotkałaś na opinie, że leczące się nim osoby są zadowolone - bo trądzik ustępuje, a to ich główne pragnienie, ale kuracja to często droga przez mękę. Nie wspominając już o tym, że nie zawsze skuteczna.



Jestem dzisiaj chyba w wyjątkowo złym humorze.
Proszę - zastanówcie się co piszecie, zorientujcie w temacie, a potem snujcie własne teorie. Potem ludzie natrafiają na przeróżne wypowiedzi w internecie i mają mętlik w głowie.

No chyba faktycznie jesteś w złym humorze,przeczytaj dobrze moje posty,jasno napisałam,że podziwiam osoby,które zdecydowały się na izotek czytając o skutkach ubocznych,że dla mnie to hardcore ale napisałam,że każdy(tu trochę przesadziłam,wiele osób) sobie chwali ten lek pod takim kątem,że po nim naprawdę efekty są fantastyczne i często do końca życia.
Nie martw się,zdaje sobie sprawę,że tetracyklina jest o wiele lżejsza,pewnie dlatego mi ją przepisano,aż tak nieogarnięta to ja nie jestem.Już dawno czytałam na necie dzienniki osób po Izoteku i wiem,że dla wielu osób to było coś strasznego

---------- Dopisano o 20:22 ---------- Poprzedni post napisano o 20:19 ----------

Napisane przez GodHatesUsAll

raczej taka specyfika skóry tak mi kosmetyczka wytlumaczyla jedni maja sklonnosci do przebarwien inni nie.. ja czy wycisne czy nie przebarwienie mam



a dlugo ma juz spokoj ? z tego co wiem kobiety musza stosowac terapie anty przy tym a jak wiadomo anty tez mieszaja w hormonach i czesto po odstawieniu jest wysyp nawet jak ktos nigdy tradziku nie mial nie wiem czy ten izotek to nie takie bledne kolo bo tu wyleczy tu anty nabroja w hormonach i chcac nie chcac to powroci.

Długo,ale ile to Ci dokładnie nie powiem
A czy bierze tabletki anty to nie wiem,przecież o tym mojemu tacie nie powie
Aczkolwiek to jakaś brednia chyba,bo jak kiedyś z ciekawości czytałam dzienniki osób co biorą izo nikt takiego czegoś nie pisał

[--Olka--]

Napisane przez tobiaszowa

Aczkolwiek to jakaś brednia chyba,bo jak kiedyś z ciekawości czytałam dzienniki osób co biorą izo nikt takiego czegoś nie pisał

Ostatnia moja wypowiedź w tej kwestii - naprawdę nie wiem jakie dzienniki czytałaś, ale lekarze zazwyczaj przepisują kobietom tabletki antykoncepcyjne (jeśli nie, to znaczy, że to d***, a nie lekarz), wymagają też podpisania dokumentu, że jest się świadomym tego, że nie wolno zajść w ciążę. Inna sprawa, że niektóre dziewczyny tych tabletek nie biorą, ale nie będę tego komentować (znam przypadek koleżanki, która zaszła w ciążę przy izoteku - nie brała sobie tabletek). Nie chce mi się już wyjaśniać kwestii wpływu hormonów na organizm przy braniu izoteku. Zresztą wszystkie odpowiedzi na pytania można znaleźć w odpowiednim wątku dotyczącym doustnych retinoidów. Ten nie jest od tego.

[tobiaszowa]

Napisane przez --Olka--

Ostatnia moja wypowiedź w tej kwestii - naprawdę nie wiem jakie dzienniki czytałaś, ale lekarze zazwyczaj przepisują kobietom tabletki antykoncepcyjne (jeśli nie, to znaczy, że to d***, a nie lekarz), wymagają też podpisania dokumentu, że jest się świadomym tego, że nie wolno zajść w ciążę. Inna sprawa, że niektóre dziewczyny tych tabletek nie biorą, ale nie będę tego komentować (znam przypadek koleżanki, która zaszła w ciążę przy izoteku - nie brała sobie tabletek). Nie chce mi się już wyjaśniać kwestii wpływu hormonów na organizm przy braniu izoteku. Zresztą wszystkie odpowiedzi na pytania można znaleźć w odpowiednim wątku dotyczącym doustnych retinoidów. Ten nie jest od tego.

Wiesz to może zależy od tego czy owa dziewczyna/kobieta ma partnera czy nie. Np. pewnie jak ktoś izotek stosuje mając te 15 lat to pewnie tylko to biorą Ja bardziej myślałam,że koleżance wyżej chodzi o to,że izotek działa z tabletkami anty,że to dopełnienie leczenia,a nie o to,że nie wolno zajść w ciążę ,ale teraz już rozumiem wszystko

[jyyli]

Napisane przez tobiaszowa

Wiesz to może zależy od tego czy owa dziewczyna/kobieta ma partnera czy nie. Np. pewnie jak ktoś izotek stosuje mając te 15 lat to pewnie tylko to biorą Ja bardziej myślałam,że koleżance wyżej chodzi o to,że izotek działa z tabletkami anty,że to dopełnienie leczenia,a nie o to,że nie wolno zajść w ciążę ,ale teraz już rozumiem wszystko

Absolutnie nie ma to znaczenia Ja byłam nastolatką, dziewicą i nie miałam nawet w planach seksu, a i tak musiałam podpisać deklarację i brać tabletki. Chyba, że receptę wypisuje rzeźnik a nie lekarz Przecież nigdy nic nie wiadomo, nawet trzynastolatka może zajść w ciążę (chociaż jej raczej nikt nie wypisze Izoteku) i gdy urodzi się kaleka, będzie wina lekarza.

[tobiaszowa]

Napisane przez jyyli

Absolutnie nie ma to znaczenia Ja byłam nastolatką, dziewicą i nie miałam nawet w planach seksu, a i tak musiałam podpisać deklarację i brać tabletki. Chyba, że receptę wypisuje rzeźnik a nie lekarz Przecież nigdy nic nie wiadomo, nawet trzynastolatka może zajść w ciążę (chociaż jej raczej nikt nie wypisze Izoteku) i gdy urodzi się kaleka, będzie wina lekarza.

W sumie racja

Zresztą ja nie mam żadnego doświadczenia,więc tak tylko toczę luźną rozmowę,żeby nie było,że się wymądrzam i myślę,że mam wiedzę na owy temat

[magica]

Gdzieś czytałam, ze nawet zakonnicom każą brać anty przy kuracji Izotekiem.

Co do Tetralysalu jeszcze:kiedys brałam, równiez tetracyklinę, a także Unidox (oczywiscie nie naraz ). Pomogły głównie na plecy, na twarzy prawie nic, ale to moze dlatego, że stosowałam mocno zapychający makijaż. (przynajmniej tak mi się wydaje dzis, patrzac z perspektywy czasu)

Wśród moich koleżanek istny wysyp krost chyba stres faktycznie robi swoje, koleżanka bez trądzika nagle ma parę wulkanów na czole, inna z fajną dotychczas cerą cała w małych syfkach. No cóż, uroki sesji

[Visez]

Ja mam narzeczonego, biorę izotek i nie przyjmuję anty bo nie mogę, moja derma o tym wie, wpisała w karcie że antykoncepcja we własnym zakresie. Częściowo miały "wspomagać" kurację ale głównym celem brania jednocześnie anty było uniemożliwienie zajścia w ciążę Nie jest to KONIECZNY element terapii jeśli komuś ciąża nie grozi.

[jyyli]

Napisane przez Visez

Ja mam narzeczonego, biorę izotek i nie przyjmuję anty bo nie mogę, moja derma o tym wie, wpisała w karcie że antykoncepcja we własnym zakresie. Częściowo miały "wspomagać" kurację ale głównym celem brania jednocześnie anty było uniemożliwienie zajścia w ciążę Nie jest to KONIECZNY element terapii jeśli komuś ciąża nie grozi.

Każdej kobiecie grozi ciąża (chyba, że po menopauzie)
Ale jak ktoś nie może brać hormonów to zupełnie inna sprawa, wiadomo.

[GodHatesUsAll]

ano właśnie jyyli brałaą izo i co sadzisz o tym leku,zadowolona byłaś /jesteś ?

[--Olka--]

Napisane przez magica

Wśród moich koleżanek istny wysyp krost chyba stres faktycznie robi swoje, koleżanka bez trądzika nagle ma parę wulkanów na czole, inna z fajną dotychczas cerą cała w małych syfkach. No cóż, uroki sesji

Podobnie przedstawiają się uroki obrony. O ile u mnie bez większych zmian (w sumie aż się dziwię), to spotkałam wczoraj koleżankę z dotychczas malutkim trądzikiem, która miała straszną cerę (oczywiście była zatapetowana, ale to chyba tylko pogarszało efekt). Ja w okresie największego nasilenia trądziku miałam oczywiście dużo gorszą (dochodziły też blizny, przebarwienia, itd.) i kurczę... Nie wiem jak niektórzy mogli mi wmawiać, że ludzie tak bardzo nie zwracają uwagi na stan twarzy. Przecież wiedziałam i słyszałam, że zwracają, a wczoraj przekonałam się jak to naprawdę okropnie wygląda.

[lotta_983]

Ostatnio czytałam wątek na metamorfozach, gdzie któreś z dziewczyn wypowiadały się, że" po ulicy chodzą zaniedbane laski z pryczami...
A to jest przecież okropność dla oglądających również i powinny to chociaż zatuszować, albo przynajmniej iść do lekarza."

Wniosek: jak ktoś mówi, że przesadzamy i nie wyglądamy źle, to po prostu nie jest z nami szczery, bo nie chce nam robić przykrości.

Pamiętam też filmik z youtube dość popularny, gdzie dziewczyna maskuje trądzik tak, że wygląda jak z okładki.
Ale te komentarze..okropne niektóre ze strony facetów, w stylu "poznajesz modelkę, a budzisz się obok potwora"
Mój facet też mnie wczoraj zdenerwował, bo skomentował mój makijaż i zrobiło mi się bardzo przykro.
A wydawało mi się, że nieźle wyglądam, tym bardziej, że akurat mam tylko kilka grudek. No ale przebarwienia, nierówna cera i blizny po pryszczach są.

[włoczykijka]

Kojarzę filmik z tą dziewczyną. Naprawdę efekt końcowy był świetny. Zastanawiam się tylko jak jej cera po kilku godzinach to wytrzymywała...To nie była 1 warstwa podkładu+korektor, ale spokojnie ze 3 warstwy różnych kosmetyków. Teoretycznie podkład/korektor zawsze trochę zakrywa te pryszcze, ale ostatnio zmieniłam taktykę i przestałam się malować. Niby nie mam na czole żadnych pryszczy, za to żuchwa bywa czasem kapryśna(czytałam,że to wina hormonów- co o tym myślicie?). Ale pomyślałam sobie: kij z tym, jest praktycznie lato, nie chcę męczyć buzi.Jak widać bycie leniem czasem się opłaca, bo cera już mi się trochę(odpukać żeby to się nie zmieniło) poprawiła.
A co do opinii na temat trądziku to nie wiem gdzie ludzie typu ,,masz trądzik-umyj twarz, idź do lekarza" mają rozum.Chyba w tak zwanej d*pie.
A i jeszcze wyczytałam gdzieś, że nieprawdą jest ,jeśli ktoś ma tłustą cerę to na starość będzie mieć mniej zmarszczek(bądź później). A chociaż tym się pocieszałam, krętka blada!

[visionAM]

za to żuchwa bywa czasem kapryśna(czytałam,że to wina hormonów- co o tym myślicie?)

tak, zazwyczaj to wina hormonów

[lotta_983]

Ja mam głównie problem na polikach i linii żuchwy i najskuteczniej na mnie podziałały tabletki Diane. Ale jak teraz nie używam, to nawet na czole mam drobne syfki, chociaż miałam je raczej czyste.
Nie ma co się pocieszać, że coś będzie na starość, bo wtedy wygląd nie będzie miał już takiego znaczenia
Masz rację z tymi warstawami kosmetyku, ciekawe jak to wyglądało "na żywo". Ja w świetle dziennym nawet nie patrzę w lusterko, bo to dla mnie zbyt trudne i źle robi z moją psychiką.

[włoczykijka]

Na żywo od razu po zrobieniu tej tapety to może i dobrze wyglądało. Gorzej pewnie po paru godzinach, gdzie jednak pot,powietrze i po prostu znikanie kosmetyków robi swoje. Też brałam Dianę,ale z powodu problemów z miesiączką. Z cerą nie zrobiła nic, za to na figurę wpłynęła(sporo utyłam). A co do starości to wiadomo,że człowiek wtedy mniej się przejmuje wygladem.Zawsze jednak byłoby to jakieś pocieszenie, zresztą ludzie zawsze lubią się porównywać( czy się ma 15 czy 51 lat).

[visionAM]

Gorzej pewnie po paru godzinach, gdzie jednak pot,powietrze i po prostu znikanie kosmetyków robi swoje.

nie sądzę, dobre kosmetyki się trzymają na twarzy cały dzień nawet na twarzy problematycznej.
Poza tym co do makijaży cer trądzikowych polecam wątek przed i po na forum mineralnym.

[magica]

Pod makijązem niestety i tak wszystko widać, jedyne co dobre to koloryt wyrównany. Więc jeśli ona miała wystające pryszcze-a pamiętam, ze chyba miała- to moze z daleka wygladało to super, ale w świetle dziennym z bliska-tragedia.
Widziałam jej inny filmik, gdzie już miała prawie wyleczoną buzke-slicznie sobie wyleczyła.

[visionAM]

ale w świetle dziennym z bliska-tragedia.

już bez przesady, co niby jest w tym tragicznego?
nierówna twarz i wybrzuszenia ukryte pod makijażem to nie jest jakieś wielkie halo

[basior]

Napisane przez jyyli

Każdej kobiecie grozi ciąża (chyba, że po menopauzie)
Ale jak ktoś nie może brać hormonów to zupełnie inna sprawa, wiadomo.

mnie nie groziła ciąża, bo nie współżyłam w czasie kuracji. derma nie chciała mi uwierzyć na słowo, że żaden facet nie chciał mnie tknąć nawet kijem, więc nakłamałam, że biorę anty. w dodatku co miesiąc przynosiłam test ciążowy do kontroli. ciekawe po co miałam dodatkowo obciążać wątrobę tym świństwem jak praktycznie stroniłam od ludzi do zakończenia kuracji.

[GodHatesUsAll]

Napisane przez lotta_983

Ja mam głównie problem na polikach i linii żuchwy i najskuteczniej na mnie podziałały tabletki Diane.

skad ja to znam,ale Diane tez nie za zdrowa trzeba bedzie sie chyba do menopauzy z dziadostwem meczyc
a badania hormonalne robiłaś ?

[lotta_983]

Nie robiłam. Teraz ginekolog mnie pytał czy takowe miałam, ale ostatecznie i tak mi nie dał skierowania, i przepisał jakieś nowe tabletki. Od Diane zaczęły mnie pobolewać żyły na nogach.

[shena]

Napisane przez włoczykijka

A i jeszcze wyczytałam gdzieś, że nieprawdą jest ,jeśli ktoś ma tłustą cerę to na starość będzie mieć mniej zmarszczek(bądź później). A chociaż tym się pocieszałam, krętka blada!

U mojej mamy się to sprawdza. Ma tłustą cere ( ja mam po niej taką samą niestety), 50 lat i praktycznie żadnych zmarszczek oprócz mimicznych. A mój tata ma sucha skórę, tyle samo lat i już mono zaznaczone bruzdy na czole, wokół nosa.
Myślę że to ma znaczenie.

[GodHatesUsAll]

Napisane przez lotta_983

Nie robiłam. Teraz ginekolog mnie pytał czy takowe miałam, ale ostatecznie i tak mi nie dał skierowania, i przepisał jakieś nowe tabletki. Od Diane zaczęły mnie pobolewać żyły na nogach.

to nieciekawie powinien zlecic badania,ale tak to juz z nimi bywa

[magica]

Napisane przez visionAM

już bez przesady, co niby jest w tym tragicznego?
nierówna twarz i wybrzuszenia ukryte pod makijażem to nie jest jakieś wielkie halo

Wybacz, ale widzę po sobie. W moim najgorszym okresie trądziku, jak miałam sporo pryszczy i blizn, kiedy zrobiłam sobie tzw. tapetę i przejrzałam sie w lustrze na dworze-nie w domu przy oknie-wyglądało to tragicznie. I tak niestety jest. Światło dzienne, zwłaszcza takie białe, bezlitosnie odsłania to co chcemy zakryć. Nierówności pokryte grubą warstwą makijażu w swietle dziennym wyglądają mega niekorzystnie. Wiem, ze to nie wielkie halo, tylko mówie. Makijaż makijazem, ale i tak otoczenie widzi, że mamy problemy z cerą.
Na filmiku u niej nie widać tego, bo jest w pomieszczeniu. Ale na dworze, gdzie zewsząd pada światło, widać wszystko. A już zwłaszcza mocny makijaż.