2012-05-24, 19:39 | #31 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 5 725
|
Dot.: Na placu zabaw...
Cytat:
mnie nie przeszkadzają ani łobuzy ani plotkujące mamy nie mam czasu by zwracać na nie uwagi co do biegania na bosaka rozumiem dzieci, że się im podoba, fakt, że w pasiku dziwne rzeczy się znajduje
__________________
Apolonia rośnie poza brzuchem od 03.09.2007'
Bruno dołączył do nas 28.02.2011' |
|
2012-05-25, 09:27 | #32 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: kraina uśmiechu i dobrego humoru :-D
Wiadomości: 9 036
|
Dot.: Na placu zabaw...
A właśnie o co chodzi że dzieciom zabrania się zdejmowania bucików w piaskownicy? Ja zdejmuję ale może sie nie powinno? ( plac ogrodzony ze świeżo wymienionym piaskiem? )
|
2012-05-25, 10:29 | #33 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 4 123
|
Dot.: Na placu zabaw...
Cytat:
Ja rozumiem, że dzieci uwielbiają latanie boso...i fajnie, to jest zdrowe...ale potem te dzieci wychodzą z piaskownicy i terenu placu zabaw, lecą tak na boso po kostce do mam na ławkach a tak pety, szkła, inne brudy.... |
|
2012-05-25, 14:51 | #34 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Na placu zabaw...
A ja uważam, że trzeba wypośrodkować. Idę z córą na plac zabaw i jak się bawi sama, to niech się bawi, ale gdyby zaczęła komuś coś złego robić będę reagować. I tego mi brakuje, często matki nie reagują na złe zachowanie swoich dzieci. Są np. 2 zjeżdżalnie, jedna mała dla maluchów, druga stroma i długa. I przychodzą dzieciaki na oko 5-7 letnie i z impetem zjeżdżają tam, gdzie maluszki siedzą - w takiej sytuacji uważam, że należy im grzecznie uświadomić, że obok mają zjeżdżalnię dla siebie.
|
2012-05-25, 15:24 | #35 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 4 123
|
Dot.: Na placu zabaw...
Szaja zgadzam się, jakby każdy pilnował swojej pociechy byłoby o niebo spokojniej. Nie mówię, o tym, że dzieciaki mają siedzieć z rączkami na kolankach jak u cioci na imieninach, ale mają nie powodować zagrożenia....
Niestety często mamy zajmują się wypatrywaniem gdzie by tu można wszcząć awanturę zamiast zająć się swoim dzieckiem. |
2012-05-25, 19:47 | #36 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 3 784
|
Dot.: Na placu zabaw...
Cytat:
|
|
2012-05-25, 20:15 | #37 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Na placu zabaw...
Ja nie reaguje dopóki nie ma zagrożenia zdrowia i życia tzn nie wtrącam się w zabieranie i dawanie zabawek jeśli sytuacja tego nie wymaga tj. moje dziecko wyrywa (normalne w jej wieku), albo ktoś niewyrywa jej.
Jesli leżą zabawki luzem i Agata weźmie to tylko mówie, ze to nie jej i trzeba spytać czy można pożyczyc, ale nie nie robie szopki pt. nie ruszaj to nie twoje. i strasznie mnie drażni "daj dziewczynce łopatke, no daj nie bądź samolub" a z jakiej okazji, czasem mam chęc powiedzieć, zeby mi pani dała swoją bluzke/sweter/torebke, no niech nie bedzie samolubem
__________________
Pozdrawiam Paulina W Gagatkowym świecie Mamo, połamigłówkujemy? - Logico primo Agatka jest już z nami
|
2012-05-25, 22:49 | #38 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 4 123
|
Dot.: Na placu zabaw...
Cytat:
|
|
2012-05-25, 23:20 | #39 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Na placu zabaw...
Cytat:
__________________
Pozdrawiam Paulina W Gagatkowym świecie Mamo, połamigłówkujemy? - Logico primo Agatka jest już z nami
|
|
2012-05-27, 09:29 | #40 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 3 784
|
Dot.: Na placu zabaw...
Ja tam muszę mieć dziecko przez cały czas na oku, więc książeczka odpada. A poza tym, zaziębiło mi się dziecko więc pomimo pięknej pogody siedzimy na tyłku w domu od wczoraj, niestety
|
2012-05-28, 02:23 | #41 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Podbeskidzie/BB
Wiadomości: 4 758
|
Dot.: Na placu zabaw...
Cytat:
__________________
Edytowane przez taszkin Czas edycji: 2012-05-28 o 15:11 |
|
2012-05-28, 15:15 | #42 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
|
Dot.: Na placu zabaw...
Cytat:
Moje dziecko wczoraj cudem przeżyło wypad na plac zabaw właśnie dzięki temu, że inne dzieci nie są pilnowane. W ostatniej chwili złapałam syna próbującego zeskoczyć ze zjeżdżalni na oślep, bo się jakaś trzylatka uparła wepchać przed niego i zjechać szybciej. Nadwyrężyłam sobie rękę a jemu mało nie wyrwałam ze stawu, bo tylko na tej ręce mi zawisł nad metalowymi schodami. Bez przesady z tą samodzielnością. Dzieci same sobie zasad i kultury nie wpoją, takie rzeczy nie rosną w piaskownicy. |
|
2012-05-28, 15:39 | #43 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Podbeskidzie/BB
Wiadomości: 4 758
|
Dot.: Na placu zabaw...
Dokładnie Ja tam sie cieszę, jak jakieś dziecko nie potrafi się zachować i jego rodzic wstaje "od plotek" i zwraca mu uwagę. Czasem mimo chęci robię to ja, bo jakiś szkrab przegina, a nawet nie wiem gdzie dziecko ma rodzica.
__________________
Edytowane przez taszkin Czas edycji: 2012-05-28 o 15:53 |
2012-05-28, 16:11 | #44 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 4 741
|
Dot.: Na placu zabaw...
mi np chodzi o cos całkiem innego
PatrillIi domyslam się równiez też o wypośrodkowanie nie chodzi o to by przymykać oko na wyjatkowo łobuzerskie zachowania dzieciaków, ale nie chodzi tez o to by kiwać sie nad dzieckiem w odległości 20 cm by nie daj boziu łopatką nie dostało ja w sytuacji o której pisze kropka zwróciłabym uwagę ...mojemu dziecku by nie było taką ost.sirotką i nie pozwoliła sie wpychac przed siebie ,szczególnie jeśli wpychacz jest mniej-więcej w jej wieku potem w szkole/klasie -niestety- często gęsto bywają koziołki ofiarne gdy rodziców zabraknie a tego to sie boje jak ognia . wiem wiem co napiszecie ze to ..przez te inne mamy co to niewychowały swoich dzieci moze ja w kazdym razie chce wychowac młodą i na kulturalną osobę ,ale i taką co to sobie potem poradzi gdy rodziców na skiniecie zabraknie ....... i juz nie przesadzajmy z tą kulturą u 3 -latków Edytowane przez 201710120930 Czas edycji: 2012-05-28 o 16:29 |
2012-05-28, 18:23 | #45 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Podbeskidzie/BB
Wiadomości: 4 758
|
Dot.: Na placu zabaw...
To też właśnie jakiś pierwiastek mnie dziękuje, że są takie dzieci na placach zabaw (oczywiście, gdy nic się nie stanie). Bo wtedy mogę mojej wytłumaczyć, że będzie takie spotykać, pokazać jak sobie radzić gdy mnie nie będzie itp. Przećwiczenie w naturalnym środowisku Choć nie ukrywam, że nawet moja córa spytała wczoraj "czemu mama tej dziewczynki nic jej nie powiedziała tylko się uśmiechała", odpowiedziałam jej, że widocznie mama też nie wie jak się trzeba zachowywać na placu zabaw i ja też muszę sobie w dorosłym życiu czasem z takimi dorosłymi radzić
__________________
Edytowane przez taszkin Czas edycji: 2012-05-28 o 18:24 |
2012-05-28, 20:08 | #46 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 4 741
|
Dot.: Na placu zabaw...
No i otóż to.
z całego serca bym sobie życzyła by zawsze było bajkowo i serdecznie , i tylko przepraszam- dziekuję dało się słyszeć wkoło. ale tak nie będzie nie wiem kiedy jest dobry okres na uświadamianie ja to bym mega klosz dla młodej kupiła, i najchetniej do 18-tki z domu nie wypyściła no ale kiedys zacząć trzeba gadki ze nie wszyscy ludzie sa tacy jakbysmy sobie zyczyli .dla dobra dziecka! ja juz ten temat na forum przerabiałam nie raz o agresji itp itd kazdy wychowa swoje dziecko jak chce ja na pewno będę rodzicem co powie stanowczo -oddaj 2 x mocniej !!gdy inne dziecko -na miarę mojego dziecka - podniesie pierwsze na nie rękę |
2012-05-28, 22:10 | #47 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 5 725
|
Dot.: Na placu zabaw...
Cytat:
nie rosną w piaskownicy, ale w domu, a w piaskownicy dzieci sie mają bawić w piachu można zwrócić uwagę jak obrzucają się piachem lub przepychają, ale ja pisałam o chodzeniu krok krok za dzieckiem - takie przerysowane ...
__________________
Apolonia rośnie poza brzuchem od 03.09.2007'
Bruno dołączył do nas 28.02.2011' |
|
2012-05-29, 09:39 | #48 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
|
Dot.: Na placu zabaw...
Cytat:
Tak, ja mogę zwrócić uwagę. Tyle że w swym ograniczeniu ciągle uważam, że dzieci wychowują rodzice i od tego jest matka. Gdy mój syn komuś coś zabiera, nie czekam, aż go pouczy postronna osoba, tylko sama mu tłumaczę. ---------- Dopisano o 09:39 ---------- Poprzedni post napisano o 09:34 ---------- Cytat:
Po 1 mój syn ma dwa lata, a nie trzy. A to jest przepaść w tym wieku. Po 2 on nie mówi, więc sobie z trzylatkiem nie popyskuje. Po 3 nie będę uczyła go przepychać się z trzylatkiem, gdy obok niego stoi jego sześcioletni brat, bo z góry wiadomo czyim płaczem to się skończy. A tak z innej bajki dodam, że mój syn nie jest ostatnią sierotą. Ani kozłem ofiarnym. Jest dzieckiem z całościowymi zaburzeniami rozwoju ze spektrum autyzmu i nie lubi/boi się innych dzieci, zwłaszcza tych krzyczących, piszczących, biegających, przepychających się. A szanse na to, że kiedykolwiek będzie się przepychał jak one są raczej nikłe. A o klasę się nie boję, bo chodził będzie do integracyjnej. |
||
2012-05-29, 10:29 | #49 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 4 741
|
Dot.: Na placu zabaw...
ojej kropka ..ja od razu pisałam ze chodzi mi o dzieciaczki juz takie 3+
specjalnie to zaznaczałam pisałam co ja bym w takie syt.zrobiła....czyli jakby to było moje dziecko w takiej syt mimo ze sie sie na mamie z klasą 'mielimy' w sumie wciąz te same osoby ja w ogóle nie kojarze kto ma jakie/ile dzieci ,w jakim wieku i jakiej płci więc wybacz Ty jesteś w innej syt.masz dziecko młodsze i z autyzmem więc wiadomo ze 'klosz maminy' bedzie wiekszy |
2012-05-29, 11:25 | #50 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 5 725
|
Dot.: Na placu zabaw...
Cytat:
__________________
Apolonia rośnie poza brzuchem od 03.09.2007'
Bruno dołączył do nas 28.02.2011' |
|
2012-05-29, 11:31 | #51 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
|
Dot.: Na placu zabaw...
Choćby po równoległym wątku widać, że jednak nie...
|
2012-05-31, 09:12 | #52 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Na placu zabaw...
Moja mama opowiadała mi, że wzięła kiedyś mojego synka na plac zabaw dla dzieci do 6 lat. Dzieci spokojnie się bawiły, bo to maluszki, aż przyszła dziewczynka ok. 5 lat, wystrojona jak na bal, z tatusiem w garniturze. Tatuś stanął sobie dalej i cały czas rozmawiał przez telefon, odwrócony w stronę córki, ale kompletnie nie reagował na jej zachowanie. A mała wlazła na wieżyczkę domku ze ślizgawką, oznajmiła dzieciom, że ona jest królewną i to jest jej zamek i nikt nie ma prawa wchodzić. Kiedy dzieci próbowały wejść, spychała je, barykadowała wejście i krzyczała, że to jej zamek, królewny. Inne matki próbowały reagować, pomagały wejść dzieciom, ale ona zaczęła wrzeszczeć i dalej spychać dzieci, darła się histerycznie i piszczała. Pan Tatuś nic. Mała coraz głośniej darła się, że jest królewną i nie mają prawa do niej podchodzić. Moja mama się wkurzyła i powiedziała jej, że nie jest żadną królewną, tylko czarownicą i jak się nie uspokoi, to ją wsadzi do lochów na dół (pod domkiem było takie niziutkie miejsce dla dzieci). Mówiła mi potem, że bała się, że zaraz Pan Tatuś podejdzie i jej coś zrobi, bo ta mała się strasznie rozryczała, wpadła w większą histerię, darła się, że jest królewną i jak tak można i pobiegła do taty, ale facet nie przerywając rozmowy po prostu wziął ją za rękę i poszli sobie. Ja wiem, że może nie do końca fajnie tak dziecko zgasić, że lepiej byłoby coś powiedzieć facetowi, ale podejrzewam, że to jeden z tych, dla którego faktycznie córeczka jest księżniczką i wszystko się jej należy.
|
2012-06-06, 12:31 | #53 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 3 200
|
Dot.: Na placu zabaw...
Straszne historie, aż strach się wybrać na ten plac zabaw. Ja mam to jeszcze przed sobą bo póki co moje niemowlę ma 7mcy. Jednak na podłość babsztyli już zdążyłam natrafić, np patrzą się na mnie jakbym coś dziecku robiła gdy nie mogę go uspokoić w wózku (a niestety zdarza się mojemu Stasiowi taka histeria nie rzadko...), albo w ogóle mnie zabijają wzrokiem bo strasznie młodo wyglądam. Ostatnio dziadek w supermarkecie (gdy byłam z wózeczkiem) zapytał mnie czy chociaż 17 lat skończone jest? TRAGEDIA. A mam 28. Także na chodzenie w adidasach i bez makeupu nie mogę sobie pozwolić, chociaż moja mama stwierdziła, że chrzanić innych...
A tak w ogóle to od kiedy się z dzieckiem chodzi na plac zabaw aby skorzystało? |
2012-06-06, 19:37 | #54 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 8 301
|
Dot.: Na placu zabaw...
Cytat:
|
|
2012-06-07, 12:46 | #55 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 4 123
|
Dot.: Na placu zabaw...
Ja z moim dzieckiem zaczęłam chodzić w maju, jak się ciepło zrobiło...dziecię ma rok.
|
2012-06-07, 14:00 | #56 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-12
Wiadomości: 12 990
|
Dot.: Na placu zabaw...
Cytat:
Mój Tymek ma rok i w sumie nie myślałam jeszcze o placu zabaw. Kiedyś próbowałam posadzić na huśtawce ale był ryk nie z tej ziemi
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1117911 |
|
2012-06-07, 14:04 | #57 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Prosto z serca;)
Wiadomości: 1 614
|
Dot.: Na placu zabaw...
Ja znam wiele róznych historii z placów zabaw.
Bardziej mnie śmieszą rodzice i babcie niz dzieci. Sama nigdy nie wtracam siew zabawy dzieci, chyba, że dzieje sie krzywda, wtedy reaguje, ale to bardzo rzadko. Smieszy mnie czasami jak pryzchodzą mamusie albo babcie z wystrojonymi dziewczynkami, które niczego nie moga dotykac bo się pobrudzą. Raz była taka sytuacja - mój syn bawił sie w piaskownicy, a dziewczynka stała na skraju piaskownicy i nie mogła niczego dotknać, bo saię pobrudzi Ostatnio przyszła babcia z wnusią, zaczęła wycierac szmatką zjeżdzalnię, po czym pluć na niąi czyścic z błota. |
2012-06-07, 15:55 | #58 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 8 301
|
Dot.: Na placu zabaw...
My chodziłyśmy na huśtawke jak jeszcze nie chodziła. Ale moja uwielbia się huśtać, potrafi i 15 min bez przerwy się chichrać I na zjeżdżalnię tez, ja ją podnosiłam sadzałam na górze i delikatnie zjeżdżała. Poza tym sadzałam ja na tych bujanych zabawkach co maja nogę ze sprężyny, ale musisz pilnować żeby nie spadł.
|
2012-06-07, 18:59 | #59 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Podbeskidzie/BB
Wiadomości: 4 758
|
Dot.: Na placu zabaw...
Może chciała zły urok zdjąć ze zjeżdżalni zanim dziewczynka zjedzie
Ja z moją zaczęłam korzystać z placu zabaw dość późno (prawie 2 lata miała), ale myślę, że gdyby nie ogród (a tam i huśtawka i piaskownica, trawa, bujawki, basenik itp) to poszłybyśmy wcześniej.
__________________
Edytowane przez taszkin Czas edycji: 2012-06-07 o 19:05 |
2012-06-07, 19:32 | #60 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 6 311
|
Dot.: Na placu zabaw...
Moje ulubione teksty na placu zabaw :
Ja zaczęłam chodzić na plac zabaw rok temu latem, mała już miała chyba wtedy rok, zaczynała chodzić. Na początku siedziała na piasku i grzebała sobie w nim rączkami, chodziła na huśtawkę... I moja córka chodzi na plac zabaw wystrojona ale zawsze ubrana wygodnie bo wiadomo, że się wspina, biega, skacze i robi różne inne cuda. Ciuszków mi nie żal, wypiorę i są czyste. Kiedyś ubierałam ją oszczędnie i ładne rzeczy leżały w szafie bo nie było okazji by je założyć. |
Nowe wątki na forum Być rodzicem |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:07.