Styczniowo-lutowe mamusie 2013 :)

[gochaa_p]

Napisane przez djerba

Moja to nie może się skupić na czytaniu książek, a dostała ostatnio na 2 latka takie piękne bajeczki http://www.empik.com/czarowne-basnie...1154,ksiazka-p

robiłam wiele podejść, ale nie jest zainteresowana w sumie już żadną książeczką..mam nadzieję, że to się zmieni

mój najbardziej lubi wierszyki

[Delicjanka]

Napisane przez hope01

Witam, ja dopiero podnoszę się z łózia jeszcze nie wstałam, a już mi się nie chce nic
Pozdrawiam cieplutko i witam nowe mamusie (przestałam nas liczyć)

spioch! haha
Mam pytanko, jak u Ciebie wyglądają praktyki??
ja mam od września 2 tygodnie praktyk, a później od października przez cały semestr, u Ciebie też tak jest?

[hope01]

Napisane przez Delicjanka

spioch! haha
Mam pytanko, jak u Ciebie wyglądają praktyki??
ja mam od września 2 tygodnie praktyk, a później od października przez cały semestr, u Ciebie też tak jest?

nie, u mnie na zaocznych to jest inaczej. Generalnie mamy 90 godzin praktyk 60 godzin z pedagogiki specjalnej ogólnie, a 30 godzin z terapii pedagogicznej. Teraz robię te 60 godzin w SOSW i to wygląda tak, że z tego 20 godzin jest ogólnopedagogicznych czyli zapoznaje się z funkcjonowaniem ośrodka, kartotekami uczniów, dokumentacją szkoły, kronikami, jestem na zajęciach u psychologa, logopedy, gimnastyce korekcyjnej, sali doświadczania świata itp. 40 godzin to już jest hospitacja i prowadzenie zajęć w zespole klasowym.
Natomiast 30 godzin z terapii będę robić w lipcu w Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej.

Pytaj

[Delicjanka]

Napisane przez hope01

nie, u mnie na zaocznych to jest inaczej. Generalnie mamy 90 godzin praktyk 60 godzin z pedagogiki specjalnej ogólnie, a 30 godzin z terapii pedagogicznej. Teraz robię te 60 godzin w SOSW i to wygląda tak, że z tego 20 godzin jest ogólnopedagogicznych czyli zapoznaje się z funkcjonowaniem ośrodka, kartotekami uczniów, dokumentacją szkoły, kronikami, jestem na zajęciach u psychologa, logopedy, gimnastyce korekcyjnej, sali doświadczania świata itp. 40 godzin to już jest hospitacja i prowadzenie zajęć w zespole klasowym.
Natomiast 30 godzin z terapii będę robić w lipcu w Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej.

Pytaj

Jejku, a ja będę musiała chodzić co prawda raz w tygodniu przez cały semestr z brzucholem hehe troche sobie tego nie wyobrażam, już sobie co prawda załatwiłam te praktyki bo później byłoby ciężko(nie powiedziałam ze jestem w ciąży) mam nadzieje że później nie będzie żadnych problemów, boje się troche bo moja opiekunka praktyk jest szurnięta i beznadziejna i boje się ze bedzie robiła jakieś problemy :/

[hope01]

Napisane przez Delicjanka

Jejku, a ja będę musiała chodzić co prawda raz w tygodniu przez cały semestr z brzucholem hehe troche sobie tego nie wyobrażam, już sobie co prawda załatwiłam te praktyki bo później byłoby ciężko(nie powiedziałam ze jestem w ciąży) mam nadzieje że później nie będzie żadnych problemów, boje się troche bo moja opiekunka praktyk jest szurnięta i beznadziejna i boje się ze bedzie robiła jakieś problemy :/

a jak mnie wczoraj jedna wkurzyła! byłam akurat w zespole rewalidacyjnym dla głęboko upośledzonych


no i byly dwie baby jedna spoko żartowała, śmiała się i w ogóle opowiadała coś tam non stop i mi mówi, że ma córkę kilkunastoletnią i mi by dała tyle samo lat co jej no to ja się zaczęłam śmiać, że wrócę za 10 lat i to będzie komplement. No i mówię, że właśnie jak do sklepu mi przychodzą pacjenci i musze np mierzyć im te uciskowe podkolanówki czy pończochy, to prosze o pomoc, bo to jest ciężko założyć, a jestem w ciąży. raz był gość, który tam do mnie "dziecinko" mówił, to mu powiedziałam, że na fartuchu naszyję sobie '91r on się zaczął śmiać i stuka się po głowie, że przecież dziecko by tu nie pracowało i tak sobie opowiadamy, więc kobieta pyta mnie który miesiąc, jaki termin itp i mówię, że wybuchowy, bo na 01.01, a że się nie zdziwię jak wcześniej się będzie pchac Pesteczka. No to one między sobą, że dzieci z grudnia są inteligentne, ale mają cały rok do tyłu i to zwykle widać strasznie itd, a za chwile ten drugi babsztyl, że dlatego warto przemyśleć i w datę trafić. I tak popatrzyła na mnie i wyparowała: A najlepiej zapobiegać! Ja się wkurzyłam i odparowałam, że dzidzia wystarana prawie 9 miesięcy, zaplanowana i kochana. I wyczekiwana. I, że najważniejsze, żeby była cała i zdrowa, a nie liczy się dla mnie, czy grudzień czy styczeń

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Ale po co się takimi babami przejmować? Uzbrójsię w cierpliwośc, jak urodzisz to dopiero się zacznie a czemu ma czapkę, a czemu czapki nie ma, a czemu na rękach, a czemu wózek, a czemu to, a czemu sro

[iskierka0310]

Ja mam z grudnia i moja wcale nie jest z niczym do tyłu,raczej bym powiedziała,ze odwrotnie.Zreszta co za róznica kiedy,najwazniejsze,ze jest)))

[Delicjanka]

Napisane przez hope01

a jak mnie wczoraj jedna wkurzyła! byłam akurat w zespole rewalidacyjnym dla głęboko upośledzonych


no i byly dwie baby jedna spoko żartowała, śmiała się i w ogóle opowiadała coś tam non stop i mi mówi, że ma córkę kilkunastoletnią i mi by dała tyle samo lat co jej no to ja się zaczęłam śmiać, że wrócę za 10 lat i to będzie komplement. No i mówię, że właśnie jak do sklepu mi przychodzą pacjenci i musze np mierzyć im te uciskowe podkolanówki czy pończochy, to prosze o pomoc, bo to jest ciężko założyć, a jestem w ciąży. raz był gość, który tam do mnie "dziecinko" mówił, to mu powiedziałam, że na fartuchu naszyję sobie '91r on się zaczął śmiać i stuka się po głowie, że przecież dziecko by tu nie pracowało i tak sobie opowiadamy, więc kobieta pyta mnie który miesiąc, jaki termin itp i mówię, że wybuchowy, bo na 01.01, a że się nie zdziwię jak wcześniej się będzie pchac Pesteczka. No to one między sobą, że dzieci z grudnia są inteligentne, ale mają cały rok do tyłu i to zwykle widać strasznie itd, a za chwile ten drugi babsztyl, że dlatego warto przemyśleć i w datę trafić. I tak popatrzyła na mnie i wyparowała: A najlepiej zapobiegać! Ja się wkurzyłam i odparowałam, że dzidzia wystarana prawie 9 miesięcy, zaplanowana i kochana. I wyczekiwana. I, że najważniejsze, żeby była cała i zdrowa, a nie liczy się dla mnie, czy grudzień czy styczeń

Ojjj też mnie takie baby wkurzają!! no najlepiej się nie przejmować tym ale wiadomo ciśnienie rośnie a wraz z ciśnieniem ochota na haaha ojj jakiś mam dziś nastrój do bijatyk! mój brat musi dziś uważać

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Iskierko, ale naprawdę do podstawówki, do powiedzmy 1 klasy to widać. To jest ROK młodsze dziecko, w porównaniu np, ze styczniowym. Poza tym ty rodziłaś w grudniu, inna mama tego roku w styczniu i już jest różnica gdy styczniowe skończy 2 rok, twoje ledwo roczek - nie wmawiaj, że nie ma różnicy To się w wieku 6-7 lat wyrównuje, ale widać.I to nie żadne opóźnienie przecież w rozwoju, a normalna kolej rzeczy, młodsze dziecko.

[iskierka0310]

bzdury, ta róznica jest widoczna do lat 3,poki dziecko nie zacznie dobrze mówic a potem nie wiem czy jest zauwazalne ,ze jedno dziecko jest ze stycznia a drugie z grudnia tego samego roku?Okaze sie jak urodze w styczniu.

[gochaa_p]

Napisane przez hope01

a jak mnie wczoraj jedna wkurzyła! byłam akurat w zespole rewalidacyjnym dla głęboko upośledzonych


no i byly dwie baby jedna spoko żartowała, śmiała się i w ogóle opowiadała coś tam non stop i mi mówi, że ma córkę kilkunastoletnią i mi by dała tyle samo lat co jej no to ja się zaczęłam śmiać, że wrócę za 10 lat i to będzie komplement. No i mówię, że właśnie jak do sklepu mi przychodzą pacjenci i musze np mierzyć im te uciskowe podkolanówki czy pończochy, to prosze o pomoc, bo to jest ciężko założyć, a jestem w ciąży. raz był gość, który tam do mnie "dziecinko" mówił, to mu powiedziałam, że na fartuchu naszyję sobie '91r on się zaczął śmiać i stuka się po głowie, że przecież dziecko by tu nie pracowało i tak sobie opowiadamy, więc kobieta pyta mnie który miesiąc, jaki termin itp i mówię, że wybuchowy, bo na 01.01, a że się nie zdziwię jak wcześniej się będzie pchac Pesteczka. No to one między sobą, że dzieci z grudnia są inteligentne, ale mają cały rok do tyłu i to zwykle widać strasznie itd, a za chwile ten drugi babsztyl, że dlatego warto przemyśleć i w datę trafić. I tak popatrzyła na mnie i wyparowała: A najlepiej zapobiegać! Ja się wkurzyłam i odparowałam, że dzidzia wystarana prawie 9 miesięcy, zaplanowana i kochana. I wyczekiwana. I, że najważniejsze, żeby była cała i zdrowa, a nie liczy się dla mnie, czy grudzień czy styczeń:mad:

nie przejmuj się durnymi babami, takich jest pełno

---------- Dopisano o 12:48 ---------- Poprzedni post napisano o 12:45 ----------

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;34559337]Iskierko, ale naprawdę do podstawówki, do powiedzmy 1 klasy to widać. To jest ROK młodsze dziecko, w porównaniu np, ze styczniowym. Poza tym ty rodziłaś w grudniu, inna mama tego roku w styczniu i już jest różnica gdy styczniowe skończy 2 rok, twoje ledwo roczek - nie wmawiaj, że nie ma różnicy To się w wieku 6-7 lat wyrównuje, ale widać.I to nie żadne opóźnienie przecież w rozwoju, a normalna kolej rzeczy, młodsze dziecko.[/QUOTE]

no oczywiście że widać, zwłaszcza w młodym wieku. Mój synek jest mikołajkowy i teraz jak mieliśmy spotkanie w przedszkolu to się okazało że będzie najmłodszy, jest też najniższy, mówi niewiele co , z sikaniem też jeszcze różnie bywa. A nasz sąsiad jest z lutego i on już wszystko to ma idealnie obcykane a będą w jednej grupie!
Ja też jestem z grudnia, nie wiem jak to było jak byłam mała ale w podstawówce czy liceum już różnicy żadnej z tego tytułu nie odczuwałam.
teraz też róznieca między dzieciakami rocznikowo będzie 4 lata a w miesiącach to 3 lata i 1 miesiąc tylko - śmiesznie

[BlackSanctum]

Nie warto się przejmować komentarzami, bo ludzie lubią być złośliwi bez powodu... Wczoraj piguła od mojej ginekolog powiedziała mi, że widać już po mnie, że jestem w ciąży. Ja mówię, że to dopiero 6 tygodni, więc jak to może być już widoczne? A ona tylko krzywo spojrzała i tyle. Ja nie przytyłam ani grama na razie, brzuch jak był płaski, tak dalej jest... Chciałabym, żeby już było to widoczne, aczkolwiek nie lubię komentarzy tego typu od obcych osób.

[gochaa_p]

mnie cały czas ciążę wmawiano :P zwłąszcza moja ukochana babcia. Fakt ja płaskiego brzucha nie miałam, wręcz odwrotnie :P No ale słuchać tego za każdą wizytą to ochoty nie miałam :/
A dziś to już na 4 m-c wyglądam :/ Tak mnie wywaliło

[hope01]

ja właśnie byłam z ojcem na rekreacyjnym rowerku aż się człowiek lepiej czuje, a nie tylko dom-praca-praktyki-dom-praca-praktyki :P

[hope01]

Napisane przez gochaa_p

mnie cały czas ciążę wmawiano :P zwłąszcza moja ukochana babcia. Fakt ja płaskiego brzucha nie miałam, wręcz odwrotnie :P No ale słuchać tego za każdą wizytą to ochoty nie miałam :/
A dziś to już na 4 m-c wyglądam :/ Tak mnie wywaliło

ja też nie miałam idealnie płaskiego brzucha, ale mi nie wystawał, teraz jestem w 3 miesiącu i na koniec dnia (a mało co jem) wyglądam tak:

[marsi11]

ło matko, widać po Tobie ciąże! ślicznie

to ja jestem przy Tobie płaska, nic nie widać, tylko po cyckach, chociaż wczoraj teściowa stwierdziła,żę się lekko zaokrągliła

[hope01]

Napisane przez marsi11

ło matko, widać po Tobie ciąże! ślicznie

to ja jestem przy Tobie płaska, nic nie widać, tylko po cyckach, chociaż wczoraj teściowa stwierdziła,żę się lekko zaokrągliła

wiesz trafnie powiedziane - MATKO

[marsi11]

Napisane przez hope01

wiesz trafnie powiedziane - MATKO

tak tak
no ale teraz widzę,że Ty jesteś dwa tygodnie dalej z ciążą ode mnie

idę obiadek robić- mam fasolkę szparagową, młode ziemniaczki i kurczak w płatkach kukurydzianych

a wieczorem mąż zabiera mnie na sushi- oczywiście z grillowaną rybą o surowej to mogę na razie pomażyć

ciszę się,że troszkę się wyrwę z domu, przez tyle lat mieszkaliśmy sami, nie przywykłaam do dzielenia kątów z teściową- jeszcze 2,3 miesiące i znowu będziemy wolni

[Delicjanka]

Napisane przez hope01

ja też nie miałam idealnie płaskiego brzucha, ale mi nie wystawał, teraz jestem w 3 miesiącu i na koniec dnia (a mało co jem) wyglądam tak:

o ja !!! faktycznie widać już ja tez chce brzuszek już ale u mnie to tak tyciunio tak jak wcześniej wrzuciłam zdjęcie to nic się nie zmieniło heheh ale ten czas leci, w sumie u mnie już 9 tydzien i 3 dzień

[hope01]

Napisane przez marsi11

tak tak
no ale teraz widzę,że Ty jesteś dwa tygodnie dalej z ciążą ode mnie

idę obiadek robić- mam fasolkę szparagową, młode ziemniaczki i kurczak w płatkach kukurydzianych

a wieczorem mąż zabiera mnie na sushi- oczywiście z grillowaną rybą o surowej to mogę na razie pomażyć

ciszę się,że troszkę się wyrwę z domu, przez tyle lat mieszkaliśmy sami, nie przywykłaam do dzielenia kątów z teściową- jeszcze 2,3 miesiące i znowu będziemy wolni

proszę o adres wsiadam w samochód

[BlackSanctum]

Hope01, cudowny brzuszek, też bym już taki chciała, ale muszę jeszcze poczekać jakiś czas, na razie całkiem płasko...

[gochaa_p]

Napisane przez hope01

ja też nie miałam idealnie płaskiego brzucha, ale mi nie wystawał, teraz jestem w 3 miesiącu i na koniec dnia (a mało co jem) wyglądam tak:

no widać, widać
a to ja z niedzieli

[laurka23]

U mnie pewnie długo nie będzie widać bo mam spory odstający brzuszek
Zrobiłam drożdżówki z serem i zjadłam dwie przepyszne są Teraz się pieką bułeczki razowe na śniadanko jutrzejsze.
Nie mogę się doczekać, kiedy będzie można meblować pokoik dzieciaczka. Nawet już sobie wszystko rozrysowałam i meble poustawiałam Strasznie mnie to cieszy. Parę dni temu oglądałam też wózek, który "odziedziczyłam" po synkach mojej siostry Chyba zwariowałam. W poniedziałek do lekarza, i jak wszystko będzie dobrze, to powiadomimy rodzinkę

[Delicjanka]

Napisane przez laurka23

U mnie pewnie długo nie będzie widać bo mam spory odstający brzuszek
Zrobiłam drożdżówki z serem i zjadłam dwie przepyszne są Teraz się pieką bułeczki razowe na śniadanko jutrzejsze.
Nie mogę się doczekać, kiedy będzie można meblować pokoik dzieciaczka. Nawet już sobie wszystko rozrysowałam i meble poustawiałam Strasznie mnie to cieszy. Parę dni temu oglądałam też wózek, który "odziedziczyłam" po synkach mojej siostry Chyba zwariowałam. W poniedziałek do lekarza, i jak wszystko będzie dobrze, to powiadomimy rodzinkę

mniam, ja zrobiłam naleśniki
u nas na razie nie będzie pokoiku dziecięcego z racji tego że jeszcze nie jesteśmy na swoim, ale już niedługo małymi kroczkami..... kupujemy działkę i powoli będziemy się stawiać ( nie wyobrażamy sobie mieszkać w bloku)

[mikakrolikowa]

Napisane przez Delicjanka

mniam, ja zrobiłam naleśniki
u nas na razie nie będzie pokoiku dziecięcego z racji tego że jeszcze nie jesteśmy na swoim, ale już niedługo małymi kroczkami..... kupujemy działkę i powoli będziemy się stawiać ( nie wyobrażamy sobie mieszkać w bloku)

Własny domek fajna sprawa nas niestety nie stać na budowe w obecnym momencie kupiliśmy mieszkanie dla rodziców a my zostajemy w obecnym i czeka nas remont w nowym mieszkaniu generalny a u nas korytarz i pokuj dziecięcy

[laurka23]

My mieszkamy w bloku. Przez cztery miesiące mieszkałam w domu u teściów i wole na swoim Wyremontowaliśmy mieszkanko po ślubie i fajnie się mieszka. Chociaż teściowa marzy o tym, abyśmy tam jak najszybciej wrócili i mówi że w naszym mieszkaniu mieszkamy na próbę Ja nie czułam się tam nigdy jak u siebie, mimo że było to osobne piętro. Ciągle by było, a po co tak robicie, po co to zmieniacie, przecież dobre jeszcze było (czytaj: nie rozsypywało się)To samo było jak remontowaliśmy mieszkanie i teść nam pomagał: Ja wam nie chcę radzić, ALE... Najpierw mnie to wkurzało, a potem śmiałam się pod nosem a i tak robiliśmy swoje.
Mąż jest bardzo smutny, bo jego ukochany pies, bernardyn zdechł w poniedziałek

[djerba]

Napisane przez Delicjanka

mniam, ja zrobiłam naleśniki
u nas na razie nie będzie pokoiku dziecięcego z racji tego że jeszcze nie jesteśmy na swoim, ale już niedługo małymi kroczkami..... kupujemy działkę i powoli będziemy się stawiać ( nie wyobrażamy sobie mieszkać w bloku)

ja też sobie nie wyobrażam..myślę, że gdzieś w okresie 1,5-2 lat chcemy też się wybudować..
http://img.projektoskop.pl/domena/10...84493_main.jpg
o, taki styl mi się podoba

[Delicjanka]

Napisane przez djerba

ja też sobie nie wyobrażam..myślę, że gdzieś w okresie 1,5-2 lat chcemy też się wybudować..
http://img.projektoskop.pl/domena/10...84493_main.jpg
o, taki styl mi się podoba

Bardzo ładny )



Na dzień dzisiejszy, to jest nasz projekt http://gotowe-projekty-domow.pl/sz5_z41.htm skromny, ale nam dużo do szczęścia nie potrzeba, zwłaszcza że nie chcemy brać dużego kredytu i na pewno nie na 30 lat tylko na max 15 hehe , dużo rzeczy nam też odchodzi w związku z budową, remontem itd. więc koszta też maleją

---------- Dopisano o 19:05 ---------- Poprzedni post napisano o 19:01 ----------

Napisane przez laurka23

My mieszkamy w bloku. Przez cztery miesiące mieszkałam w domu u teściów i wole na swoim Wyremontowaliśmy mieszkanko po ślubie i fajnie się mieszka. Chociaż teściowa marzy o tym, abyśmy tam jak najszybciej wrócili i mówi że w naszym mieszkaniu mieszkamy na próbę Ja nie czułam się tam nigdy jak u siebie, mimo że było to osobne piętro. Ciągle by było, a po co tak robicie, po co to zmieniacie, przecież dobre jeszcze było (czytaj: nie rozsypywało się)To samo było jak remontowaliśmy mieszkanie i teść nam pomagał: Ja wam nie chcę radzić, ALE... Najpierw mnie to wkurzało, a potem śmiałam się pod nosem a i tak robiliśmy swoje.
Mąż jest bardzo smutny, bo jego ukochany pies, bernardyn zdechł w poniedziałek

My mieszkamy na szczęście u mnie a że ja mam praktycznie całe mieszkanie wolne( mama pracuje poza miastem, wraca co drugi weekend, z ojcem nie mieszkam no i zostaje tylko babcia niekonfliktowa i 16 letni brat który w ogóle nie stwarza problemów) tak więc w sumie nie jest źle jak się maleństwo urodzi to opiekować się będzie mama TŻ ale będę wozić dzidzie do niej więc nie będzie tak źle (oby)

Co do piesia, współczuje... bardzo, bardzo wiem jak musi mu być ciężko .....

[gochaa_p]

no My budowę już zakończyliśmy, teraz wykańczamy, i aalbo ten dom wykończy nas albo my jego :P
Nie no tak na serio to przed narodzinami dzidzi MUSIMY już być u siebie !!!

[djerba]

Napisane przez Delicjanka

Bardzo ładny )



Na dzień dzisiejszy, to jest nasz projekt http://gotowe-projekty-domow.pl/sz5_z41.htm skromny, ale nam dużo do szczęścia nie potrzeba, zwłaszcza że nie chcemy brać dużego kredytu i na pewno nie na 30 lat tylko na max 15 hehe , dużo rzeczy nam też odchodzi w związku z budową, remontem itd. więc koszta też maleją

---------- Dopisano o 19:05 ---------- Poprzedni post napisano o 19:01 ----------



My mieszkamy na szczęście u mnie a że ja mam praktycznie całe mieszkanie wolne( mama pracuje poza miastem, wraca co drugi weekend, z ojcem nie mieszkam no i zostaje tylko babcia niekonfliktowa i 16 letni brat który w ogóle nie stwarza problemów) tak więc w sumie nie jest źle jak się maleństwo urodzi to opiekować się będzie mama TŻ ale będę wozić dzidzie do niej więc nie będzie tak źle (oby)

Co do piesia, współczuje... bardzo, bardzo wiem jak musi mu być ciężko .....

No i fajnie, lubię też takie parterowe domki
Ja tak bardzo marzę o swoim własnym ogrodzie..aaahh..
Myśleliśmy o kupnie działki, ale to bez sensu, bo w najbliższej okolicy nic nie ma na sprzedaż..przeczekam jakoś ten okres
Teraz dodatkowo mam wizję grilla z tyłu domu, wylegiwanko się na jakieś mięciutkiej leżance, dobra muzyczka, winko(to już po rozpakowaniu oczywiście), dzieci gdzieś tam obok się bawią...aaaahh