Polecamy - odradzamy :)

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

A naprawdę uważasz, że choćby nie wiem jak bajerancki nocnik spasuje dziecku, które jest niegotowe na sikanie? Pani Zawadzka jest marnym autorytetem, bardzo marnym.

Poczekaj, może dziecko po prostu niegotowe do odpieluchowania. A zapewniam, że najcudowniejszy nocnik na nic w takim razie 150zł rpzeznacz na jakąś normalną, fajną zabawkę a nie, za przeproszeniem, sracz

[Seona]

Napisane przez specialle

Czy ktos moze sie wypowiedziec na temat nocnoka FP np. ze spluczka??? Zacheca czy bardziej przez bajery przeszkadza??? Zastanawiam sie nad zakupem pod wplywem programu Doroty Zawadzkiej ("zaproponuj dziecku atrakcyjny nocnik") ale szkoda mi tych 150zl na trzeci juz z kolei nocnik (nieliczac nakladki na sedes ktora tez posiadamy) jesli okaze sie ze bedzie tylko zajmowal mijsce

Wiesz co, atrakcyjny nocnik nie musi być tatki drogi. Ja mam zwykły, ale grający, kupiłam w Realu za 30 zł chyba. Super gra Ma naklejkę i powiedziałam, że jest zaczarowany Jak nasika, to on zaczyna śpiewać. I faktycznie.

Drugi, taki sam, tylko nie grający też mamy i córka wiedziała, że ten jest czarodziejski a ten nie Ale do obu można sikać

Poza tym, "mój" sposób: ma córka jakiś autorytet? Jakąś ulubioną bajkę, bohatera itp?

Moja miała/ ma Mysię. Mam odcinek o Mysi jak sika. Są też książeczki o sikaniu na nocnik: o Mysi też, o takim dziecku sikającym z kaczuszką, są grające z nocnikami itp. Są też o Franklinie i innych bajkowych bohaterach.

[Izu91]

Hej, to znów ja. Tym razem już jako mama. :P No więc, tak jak wcześniej już pisałam, odradzam przedwczesne kupowanie ubranek. Ja kupiłam dla dziewczynki różowe cudawianki, a wyskoczył chłopak. Ale takie rzeczy mają wzięcie, więc mam nadzieje, że uda mi się je sprzedać.

Dalej w temacie:

Polecam:
- Pampers Premium Care - dobrze odciągają siku od pupki. Nie powodują odparzeń - przynajmniej u nas.

- Herbatka z kopru włoskiego HIPP - świetnie u nas poradziła sobie ze wzdęciami i bólami brzuszka.

- Do szpitala doradziłabym (prócz podstawowych rzeczy) zabranie kilku butelek (4-5) gotowego mleka modyfikowanego. Ja przez pierwsze 3 dni nie miałam pokarmu, bałam się, że synuś będzie głodował, na szczęście położna nas uratowała takim mlekiem właśnie.

- Z innych rzeczy to mogę polecić specjalny kosz na pieluchy, który nie przepuszcza zapachów (ja mieszkam na 4 piętrze i nie wyobrażam sobie zbiegać specjalnie z każdą pieluchą), oraz laktator - cud techniki. Oraz rękawiczki niedrapki do szpitala - jak mi synka przywieźli to miał całą buźkę podrapaną od pazurków, a panie położne ich nie obcięły, na szczęście niedrapki zlikwidowały problem drapania się.

Odradzam:
- Mleko modyfikowane Nestle Nan Pro 1 - przez pierwsze kilka dni było ok, później maluszek miał wzdęcia, bóle brzuszka po tym mleku... Zmieniliśmy na Bebilon i chwilowo problem nie pojawił się. (choć dziecko mojej znajomej jadło tylko Nan Pro - zależy pewnie od dzidziusia).

Chwilowo to by było na tyle. Jak sobie jeszcze coś przypomnę to dopiszę. Pozdrawiam.

[sheryl]

Napisane przez Izu91

Odradzam:
- Mleko modyfikowane Nestle Nan Pro 1 - przez pierwsze kilka dni było ok, później maluszek miał wzdęcia, bóle brzuszka po tym mleku... Zmieniliśmy na Bebilon i chwilowo problem nie pojawił się. (choć dziecko mojej znajomej jadło tylko Nan Pro - zależy pewnie od dzidziusia).
.

Na pewno zależy od dzidziusia. Tak więc nie ma co takich rzeczy odradzać

[traicionera]

Z mlekiem to indywidualna reakcja organizmu, bo np wiele dzieci z powodzeniem pije bebilon pepti, a moja córa miała po nim mocne bóle brzucha i przeszliśmy na nutre.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Pomijam, że doradzanie brania mleka do szpitala mija się z celem, bo szpital ma obowiązek pokarm zapewnić.

A, herbatka z kopru może też powodować kolosalne wzdęcia, biegunki.

[Scio]

Napisane przez traicionera

Z mlekiem to indywidualna reakcja organizmu, bo np wiele dzieci z powodzeniem pije bebilon pepti, a moja córa miała po nim mocne bóle brzucha i przeszliśmy na nutre.

U nas tak samo

[_vixen_]

Napisane przez Izu91

- Do szpitala doradziłabym (prócz podstawowych rzeczy) zabranie kilku butelek (4-5) gotowego mleka modyfikowanego. Ja przez pierwsze 3 dni nie miałam pokarmu, bałam się, że synuś będzie głodował, na szczęście położna nas uratowała takim mlekiem właśnie.

Dziecko tak zaraz po porodzie nie gloduje, wystarcza mu kilka kropel siary, a warto wykorzystać ten czas na rozbujanie laktacji, chyba że ktoś od początku ma zamiar karmić mm.

[brumek]

Napisane przez Izu91

Polecam:
- Pampers Premium Care - dobrze odciągają siku od pupki. Nie powodują odparzeń - przynajmniej u nas.

- Herbatka z kopru włoskiego HIPP - świetnie u nas poradziła sobie ze wzdęciami i bólami brzuszka.

- Do szpitala doradziłabym (prócz podstawowych rzeczy) zabranie kilku butelek (4-5) gotowego mleka modyfikowanego. Ja przez pierwsze 3 dni nie miałam pokarmu, bałam się, że synuś będzie głodował, na szczęście położna nas uratowała takim mlekiem właśnie.

- Z innych rzeczy to mogę polecić specjalny kosz na pieluchy, który nie przepuszcza zapachów (ja mieszkam na 4 piętrze i nie wyobrażam sobie zbiegać specjalnie z każdą pieluchą), oraz laktator - cud techniki. Oraz rękawiczki niedrapki do szpitala - jak mi synka przywieźli to miał całą buźkę podrapaną od pazurków, a panie położne ich nie obcięły, na szczęście niedrapki zlikwidowały problem drapania się.

Odradzam:
- Mleko modyfikowane Nestle Nan Pro 1 - przez pierwsze kilka dni było ok, później maluszek miał wzdęcia, bóle brzuszka po tym mleku... Zmieniliśmy na Bebilon i chwilowo problem nie pojawił się. (choć dziecko mojej znajomej jadło tylko Nan Pro - zależy pewnie od dzidziusia).

Widać, że to wszystko bardzo indywidualna sprawa, bo ja mam skrajnie inne odczucia w tym temacie
- MM do szpitala - po co? Przecież szpital zawsze zapewnia mleko. Poza tym, po porodzie z tym pokarmem to właśnie tak jest, że może się go wydawać niedużo. A podanie MM to może być pierwszy krok do zakończenia przygody z karmieniem piersią, zanim na dobre się zacznie. I panie położne, które mówią, żeby dokarmiać, absolutnie nie powinny być tu autorytetem. Niestety
- Premium Care u nas przeciekały,a sprawdziły się zielone Pampersy
- jak by położne obcięły w szpitalu mojemu dziecku pazurki, to bym awanturę zrobiła W szpitalu powinno się unikać takich zabiegów, ze względu na ryzyko zarażenia jakimś szpitalnym żyjątkiem (czyt. bakterią, np. gronkowcem).

[traicionera]

W naszym szpitalu było bardzo ciężko z mm.
Pampersy premium też przeciekaluy bardzo, lepsze były zielone.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Ale szpitam ma OBOWIĄZEK zapewnić mleko dla dziecka i już.

[traicionera]

Zależy na kogo trafisz, u nas była taka pani pediatra, która uważała mm za truciznę, a mnie za matkę, która nie kocha dziecka, bo mi się młoda nie chciała odpowiednio przyssac i sporo spadła na wadze.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Nie, nie zależy, na kogo trafisz, tylko warto zdawać sobie sprawę zw swoich praw to jest obowiązek szpitala, a prywatne zdanie pediatry mało mnie obchodzi. Jeśli nie chce dać mleka - proszę na piśmie uzasadnić odmowę, a tego nie zrobi, bo nie ma prawa odmówić

[kraven]

Pracuje w szpitalu i szpital ma obowiązek zapewnić mleko dla dziecka!!!

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

No przecież to piszę

Swoją drogą, naprawdę przed porodem warto zapoznać się z Kartą Praw Pacjenta i z ustawą o zozach i o świadczeniach opieki zdrowotnej. To nie są kolosalne jakieś ustawy, ta osatatnia bodajże 150 stron ma, spokojnie strawna jest a warto wiedzieć.

[julka910]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;34604093]No przecież to piszę

Swoją drogą, naprawdę przed porodem warto zapoznać się z Kartą Praw Pacjenta i z ustawą o zozach i o świadczeniach opieki zdrowotnej. To nie są kolosalne jakieś ustawy, ta osatatnia bodajże 150 stron ma, spokojnie strawna jest a warto wiedzieć.[/QUOTE]

W Polsce świadomość praw pacjenta jest bardzo niska niestety ja mimo ze mam 25 lat nie bałam sie bić o swoje w szpitalu, wyrażać własnego zdania i np wywalić lekarza z sali, który był dla mnie niemily w czasie porodu

[aaliyah]

Ja mieszkam w Londynie. Tu w Anglii są bardzo duże naciski na karmienie piersią. Aż do paranoi. Moja koleżanka nie miała 3 dni po porodzie pokarmu. Na szczęście miała przygotowane mm w razie czego. Kiedy poprosiła położną o pomoc w podgrzaniu mm ta zgodziła się, ale pod warunkiem, że nikt się o tym nie dowie bo mogłaby mieć problemy z tego powodu.

[hecate]

Napisane przez aaliyah

Ja mieszkam w Londynie. Tu w Anglii są bardzo duże naciski na karmienie piersią. Aż do paranoi. Moja koleżanka nie miała 3 dni po porodzie pokarmu. Na szczęście miała przygotowane mm w razie czego. Kiedy poprosiła położną o pomoc w podgrzaniu mm ta zgodziła się, ale pod warunkiem, że nikt się o tym nie dowie bo mogłaby mieć problemy z tego powodu.

Ja od razu powiedzialam, ze nie mam zamiaru karmic piersia kiedy mnie zapytano. Dali butelki z mm i donosili, kiedy prosilam.
W sumie nie czulam presji na karmienie piersia, polozne zarowno w szpitalu jak i te, ktore odwiedzialy mnie w domu nic nie mowily. Health vistors tez mialy do tego luzne podejscie - nie karmisz piersia, to nie, dziecko przybiera, jest zdrowe wiec probemu nie ma.

[specialle]

Dziekuje za rady w spawie nocnika FP. zrezygnowala. Kupilam dzis zwykly z pozytywka za 14,90

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

No to polecisz dalej i za kilka dni wymontujesz pozytywkę, jak cię wkurzy albo dziecko wystraszy Mądra decyzja

[dph]

Ja pamiętam jak u starszej córki kiedyś nocnik z pozytywką po dłuższym użytkowaniu zaczął sam grać w nocy w łazience i właśnie musieliśmy wtedy wymontować pozytywkę ale młoda wtedy już była nauczona wszystkiego bo na początku ta pozytywka była dla niej niezłą nagrodą i motywacją

[wiecznie_pod_wiatr]

przewertowałam sporo wątków/postów dot. termometrów i jestem skołowana, bo ciągle nie wiem co wybrać . Ile osób, tyle opinii . Ale może Wy jeszcze coś mi możecie doradzić. Jakie termometry u Was się sprawdziły?

[hecate]

Napisane przez wiecznie_pod_wiatr

przewertowałam sporo wątków/postów dot. termometrów i jestem skołowana, bo ciągle nie wiem co wybrać . Ile osób, tyle opinii . Ale może Wy jeszcze coś mi możecie doradzić. Jakie termometry u Was się sprawdziły?

Wg mnie, przy moim malym, niecierpliwym niemowlaku - termometr do uszka. Szybki, dokladny pomiar. Kupilam Braun.

Normalny elektroniczny sporo tanszy okazal narazie niepraktyczny, wolalam doplacic i uniknac placzu dziecka. Sama uzywam.

Zupelna pomylka termometrowa to gadzecik jaki sprawila mi 'tesciowa' - termometr smoczek - pomiar trwa 5 minut. Dla niesmoczkowego dziecka - odpada. Nie wiem jak z dokladnoscia - sama mam lekkie watpliwosci.

[wiecznie_pod_wiatr]

Napisane przez hecate

Wg mnie, przy moim malym, niecierpliwym niemowlaku - termometr do uszka. Szybki, dokladny pomiar. Kupilam Braun.

a możesz napisać jaki dokładny model masz?

[hecate]

Napisane przez wiecznie_pod_wiatr

a możesz napisać jaki dokładny model masz?

Ten:

Braun

[aaliyah]

Napisane przez hecate

Ja od razu powiedzialam, ze nie mam zamiaru karmic piersia kiedy mnie zapytano. Dali butelki z mm i donosili, kiedy prosilam.
W sumie nie czulam presji na karmienie piersia, polozne zarowno w szpitalu jak i te, ktore odwiedzialy mnie w domu nic nie mowily. Health vistors tez mialy do tego luzne podejscie - nie karmisz piersia, to nie, dziecko przybiera, jest zdrowe wiec probemu nie ma.

Podejście mieli inne pewnie dlatego, że od razu powiedziałaś że nie chcesz karmić piersią. Moją koleżankę próbowali "ustawiać", mówili że jak będzie dziecko przystawiać to pobudzi laktację, a dziecko płakało z głodu.

Napisane przez hecate

Ten:

Braun

My też go mamy. Jest bardzo dobry.

[sheryl]

Napisane przez wiecznie_pod_wiatr

przewertowałam sporo wątków/postów dot. termometrów i jestem skołowana, bo ciągle nie wiem co wybrać . Ile osób, tyle opinii . Ale może Wy jeszcze coś mi możecie doradzić. Jakie termometry u Was się sprawdziły?

Ja mam douszny Scaneo. Jestem zadowolona, jest wiarygodny.
Ale teraz bym chciała taki zbliżeniowy jaki w szpitalach mają. Super sprawa Też Brauna.

[traicionera]

Ja mam termometr zblizeniowy Microlife NC100, co jakis czas mozna go promocyjnie kupic w Superpharmie. Szybko i dokladnie mierzy temperature, nie wybuda mi mlodej, ma tez tryb pomiary temp otoczenia, wiec mozna sprawdzic np, ile stopni ma podgrzewane jedzenie. Moja corka uwielbia sie nim bawic, a mimo wszsytko termometr dziala bez zarzutu.

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez traicionera

Ja mam termometr zblizeniowy Microlife NC100, co jakis czas mozna go promocyjnie kupic w Superpharmie. Szybko i dokladnie mierzy temperature, nie wybuda mi mlodej, ma tez tryb pomiary temp otoczenia, wiec mozna sprawdzic np, ile stopni ma podgrzewane jedzenie. Moja corka uwielbia sie nim bawic, a mimo wszsytko termometr dziala bez zarzutu.

rowniez polecam ten termometr

wczesniej mielismy douszny /doczołowy AMG http://allegro.pl/aeg-termometr-bezd...389292527.html i nie dawał wiarygodnych pomiarów

[_rudzia]

To że szpital ma obowiązek zapewnić mm to jedno a doproszenie się o nie to drugie. U nas na położniczym nastawieni są tylko i wyłącznie na karmienie piersią. Po cc nie miałam pokarmu aż do 3 doby, młoda płakała z głodu a z piersi nawet kropla nie poleciała (laktator nie pomagał). Gdy poprosiłam o mm musiałam podpisać stertę papierów i do tego dowiedziałam się że "sztuczne mleko jest dla małych krówek". Oczywiście położna przy każdej wizycie pediatry nie omieszkała przypomnieć jej "że ta pani dokarmia". Nie muszę chyba pisać w jakim stanie psychicznym wyszłam ze szpitala . . .