Razem schudniemy 20kg! - część II

[pysia1711]

[1=15fbf25984e7133984742ef f4c4169aacf1167cc_5ed82ba 6a0637;34582131]Właśnie znalazłam w mojej książce kucharskiej ("Kuchnia włoska") przepis na "Zupa szpinakowa po florencku". Według jej autorów 1 porcja ma 206 kcal. Może uda mi się przetestować przepis w niedziele. Już się doczekać nie mogę [/QUOTE]
wrzuc przepis jak zrobisz

[olcia1801]

Silvia - serem sie bardziej najem niż warzywami. A mięsa akurat nie miałam więc trzeba jeść to co jest Co mi polecasz dziś na kolacje ?

[Silvia09]

Soldus - To ja też poproszę przepis Może coś mi wyjdzie ;-p

Olcia - Kiepsko z tym serem na obiadm, bo tego nawet posiłkiem nazwać nie można. Na obiad niekoniecznie musi być mięso. Skoro zdecydowałaś się już na ten ser to może do tego makaron pełnoziarnisty ze szpinakiem albo z truskawkami i jogurtem? A warzywa jak dobrze wkomponujesz do posiłku to na pewno się najesz. Na kolację ja zazwyczaj jem serek wiejski albo jaja z chlebkiem chrupkim i jakieś warzywka.

[olcia1801]

Chcę też zauważyć, że jestem ze wszystkich Pań najmłodsza. Moje zapotrzebowanie jest mniejsze. Na kolacje zjem chyba kilka truskawek, bo nie lubię się opychać na noc.

[201606210914]

Silvia ostatnio kupiłam spodnie mies temu,które były na styk obcisłe) i już lecą mi strasznie z dupy , totalnie wiszą , w udach są ok a w kolanach też luz jest warstwy się robią

---------- Dopisano o 17:12 ---------- Poprzedni post napisano o 17:12 ----------

Olcia Witaj

[Silvia09]

Olcia - Lepiej na noc nie jeść owoców, bo to są węglowodany, których na noc nie spalisz. Właśnie jesteś młodsza, więc potrzebujesz więcej kcal. Zjedzenie przykładowo serka wiejskiego na kolację nazywasz objadaniem?

Superkas - To masz tak jak ja. Wystarczy pasek i jest ok. Ja już musiałam chyba ze 4 dziurki dorabiać

[olcia1801]

Mój przykładowy jadłospis przed dietą :
śniadanie : Bułka z wędliną
II śniadanie : to samo
obiad: najczęściej tłusty schabowy z surówką

i kolacji brak, bo jak pisalam wczesniej nie lubie sie na noc objadac.
Ale przed południem podjadanie, słodycze mnie do tego stanu doprowadziły..

[atram00100]

olcia witaj, co do jadłospisów to przykładowe są zamieszczone w załączniku na 1 stronie i nie kochana nie jesteś najmłodsza, ten przywilej przypada mi . Nie rozumiem, dlaczego Twoje zapotrzebowanie na kcal jest mniejsze od starszych dziewczyn? Przecież to właśnie my teraz dojrzewamy, nasze ciało nie jest w 100% ukształtowane itp. więc siłą rzeczy to my potrzebujemy więcej kcal. Tak czy nie, bo już się trochę pogubiłam

Silvia09 ja też mam duże łydy (40 cm) Mimo to ostatnio kupiłam sobie 2 spódniczki (moje pierwsze ) i mam zamiar w nich chodzić, a komu nie pasuje niech się nie paczy . Ale powiem szczerze, że robiłam to samo co ty upał 30 st. a ja albo w białych rybaczkach albo w dzinsiorach. Na plaży robiłam identycznie tak jak Ty ewentualnie jak już musiałam wstać to owijałam się od stóp do głów pareo

[Silvia09]

Olcia - Nie rozumiesz Cię zbytnio. Przecież na kolację nie jesz bóg wie czego, że masz się objadać. Z reszta jak będziesz jadła 5 małych posiłków regularnie to kolację bez problemu zjesz. Nie będziesz się czuła syta ani głodna.

Dobra dziewuszki ja spadam na meczyk zobaczyć jak nasi dają dupy Oczywiście żarcik

[olcia1801]

Jak wybiorę 4 posiłki to nie będzie najgorzej ?
Sniadanie II śniadanie obiad i podwieczorek ?
Z kolacji rezygnuje na 100%
Idę za chwilkę robić 3 dzien a6w

[estecorazon]

Laski ehhh do obiadku dietetycznie ale po kupiłam 2kg truskawek, połowę zalałam galaretkę i jest w lodówce a drugą połówkę z mamą na pół zmiksowałam i wypiłam a więc 0,5kg truskawek + pół szklanki mleka jest w moim bebzonie... ehhh ale teraz ganiam się z dzieckiem po domu. Kupiłam także tą gąbkę do masażu taką mega szorstką więc wieczorami będę działać Ja wiem kurcze, że te truskawki to samo zło o tej porze jaaa dałam ciała no nic idę dalej biegać i tańczyć z dzieckiem może chociaż połowe spalę przed snem...

Olcia witaj Jak dla mnie to odżywiasz się bardzo źle, bardzo mało tego, warzyw z lupą szukać i jeszcze posiłki 3 lub 4 za mało ehh

[czarnaDama2394]

Olcia Witam! I z całym szacunkiem u nas obowiązują pewne zasady.Jemy 5 posiłków i przekraczamy minimum 1000kcal i nie możesz myśleć tak,że nie objadasz się na kolację bo to zamiast nie objadania się to głodzenie się.Zresztą wszystkie tutaj o wszystkim napisały.

Atram-a zastanawiałam się ostatnio gdzie ty zaginęłaś heee...ale patrzę wróciła już nasza gwiazdka najmłodsza

[olcia1801]

A Kalafior ? Ma być moim przyjacielem, czy raczej wrogiem ? W jakiej postaci najczęściej go jecie ? Zwykły, ugotowany, czy raczej z 'czymś' ?

[thenerdqueen]

strawberry: niech się wstydzi ten, kto widzi mama tż miała zabieg na żylaki

olcia: pomidora mogłaś całego wtrąbić na śniadanie.. a poza tym za długa przerwa między śniadaniem i kolacją. I zjedz kolację. to, co tu napisałaś pewnie nawet nie stoi przy 1000kcal. o wiele za mało, to nie jest zdrowe odzywianie. gdzie białko? plaster wędliny ci tego nie zastąpi. do poprawki. odpowiadając na twoje pytanie: na pewno taka ilość, jaką ty zjadasz zdrowa nie jest. musisz rozbujać metabolizm, bo nie schudniesz. żeby schudnąć trzeba jeść.
ogólnie myślę, że dziewczyny wyczerpały temat. odsyłam do początku wątku, szczególnie pierwszej strony. w całości. bo zadałaś pytanie o jadłospis, co wyraźnie pokazuje, że NIE zapoznałaś się z wątkiem i regulaminem i dopóki tego nie zrobisz to wybacz, ale jednak nie będziesz miło widziana, bo nie przepadam(y) tu za ignorant(k)ami.

tykać kolację. nikt ci nie każe jeść od razu porcji jak na obiad, ale jakąś sałatę, pomidora, pół puszki tuńczyka, skoro ćwiczysz wieczorem. i nie upieraj się

Silvia: nie masz nic z głową, też chodzę w długich spodniach cały czas (w domu legginsy ) e tam żarcik, serio dadzą dupy xD

[olcia1801]

Pomidorka sobie wciągnę, albo truskaweczki. Jem zazwyczaj 1000, tylko dzis nie mialam ' okazji' zjeść.
Mało białka? A ser biały? Bo jeżeli chodzi o ser żółty, który ma 90 kcal i to tylko w 1 plaserku, to za duzo

Wcześniej napisalam co jem w dniach normalnych, bo w weekendy śpię dłużej więc i mniej posiłków zjem.

[pysia1711]

Napisane przez estecorazon

Laski ehhh do obiadku dietetycznie ale po kupiłam 2kg truskawek, połowę zalałam galaretkę i jest w lodówce a drugą połówkę z mamą na pół zmiksowałam i wypiłam a więc 0,5kg truskawek + pół szklanki mleka jest w moim bebzonie... ehhh ale teraz ganiam się z dzieckiem po domu. Kupiłam także tą gąbkę do masażu taką mega szorstką więc wieczorami będę działać Ja wiem kurcze, że te truskawki to samo zło o tej porze jaaa dałam ciała no nic idę dalej biegać i tańczyć z dzieckiem może chociaż połowe spalę przed snem.

ktos juz pisam, ze 1kg truskawek to tylko 280kcal oj tam ja bym sie nie przejmowala tymi truskawkami o tej porze, ja ostatnio poznym wieczorem pilam takiego szejka. Z dwojga zlego lepsze te truskawki jak kanapki, czekolada, batony czy czipsy.
poza tym biegasz z dzieckiem wiec spalisz na spokojnie

[thenerdqueen]

ser biały jak najbardziej, tylko że chudy lub półtłusty

[olcia1801]

Akurat miałam 150 g półtłustego to na obiad zjadłam.
Ograniczyłam troche białko, bo miałam taki okres, kiedy zjadałam w tygodniu jakoś 7-8 jajek Chcę się wcisnąć w 38 !

[thenerdqueen]

no, to rzeczywiście sporo 8 jajek na tydzień.. w jednym jajku jest z 7-10g białka, więc nie wiem czy aż tak dużo :P.. o wiele więcej jest w tuńczyku, poza tym w jajku sporo tłuszczu też jest

[Bottega]

soldus, choć nie wiem co Ty chcesz zachwalać... taa, od szpitalnego psychologa usłyszałam kiedyś, że osoba, która była tyle razy usypiana do operacji/zabiegów, co ja musi mieć jakieś "zmiany" w mózgu + pokazano mi kartki z rysunkami należące do ludzi, którzy przeszli podobne schorzenia - prace te przypominały "dzieła" dziecka.

Czarna, dokładnie... ludzie mówią, ja dziękuję, uśmiecham się, ale i tak wiem swoje. Jestem naprawdę wspaniałą aktorką. Śmiech, smutek, skrucha, zdezorientowanie, szczęście, łzy - na zawołanie. Często gram, tak jest łatwiej. Skutek uboczny nieudanej terapii u psychoanalityka. Czasami to się przydaje, ale przez większośc czasu jest po prostu maską. Taki ze mnie typ, że jak mam problem, to nie rozmawiam o tym, nawet z TŻtem. Mogę coś tam napisać, ale zazwyczaj to zaledwie 1/10 tego, co się we mnie dzieje.

Martuszka, strawberry,

Silvia, mama to na razie biega jak szalona i dzwoni wszędzie, żeby pozałatwiać mi wszystkie badania i dobrych specjalistów w krótkim czasie (czyt. po znajomości). Próbowałam z nią pogadać (chociaż na tyle, ile potrafię), ale ona ma zawsze jedną odpowiedź: "musisz przestać się odchudzać". Mam nadzieję, że w krótkim czasie dojdą do tego jak mnie leczyć i w końcu mój organizm zacznie prawidłowo funkcjonować=zejdą te kg.

Trzymajcie się kochane!

[olcia1801]

Pytałam wcześniej o kalafior. Co sądzisz o nim ?

[atram00100]

olcia co do kalafiora to ma mało kcal (22kcal/100g) także myślę, że jest ok. i taka moja mała uwaga: na niektóre pytania znajdziesz również odpowiedzi w necie , także postaraj się działać coś sama a dopiero w razie wątpliwości pisz
Bottega już kiedyś pisałaś o tych swoich dziwnych myślach itp. dlatego koniecznie skonsultuj się z jakimś dobrym psychologiem. Nie skupiaj się tak na kg. Sama dobrze wiesz, że waga nie odzwierciedla naszego wyglądu, skoro cm lecą tzn., że wszystko idzie w dobrym kierunku. Także głowa do góry słońce i zacznij myśleć o jakimś psychoterapeucie, bo nie możesz dłużej tak żyć

este już bez przesady, nie popadaj ze skrajności w skrajność truskawy na wieczór to nie jest super opcja, ale przecież nie zjadłaś połowy tortu, ciasteczek i II obiadu...

Czarna no jestem, jestem, przecież wiem jak za mną tęskniłaś, więc nie mogłam Cię ot tak zostawić

[pysia1711]

Napisane przez atram00100

este już bez przesady, nie popadaj ze skrajności w skrajność truskawy na wieczór to nie jest super opcja, ale przecież nie zjadłaś połowy tortu, ciasteczek i II obiadu...

oto samo nam chodzilo

[Winnie the Pooh]

Dziewczyny, własnie wróciłam na skrzydłach z zumby, czerwona na mordce jak nigdy przedtem, wypocona za wszystkie czasy, szczęśliwa, włączyłam kompa, podczytałam troche do przodu i juz nie jest mi wesoło. Kurcze, same problemy i smutasy widzę

Este co do Twoich wrażeń z klubu, to mam mieszane uczucia, tzn z jednej strony troche rozumiem Twój zawód i rozczarowanie, bo jesli chciałas sie podbudować zobaczeniem bandy otyłych quasimodów, to sie ewidentnie nie powiodło. Z drugiej jednak strony nie rozumiem czemu miałaś takie oczekiwania, przecież prawie wszystkie Dziewczyny maja podaną wagę w podpisie, cały czas dyskutujemy na temat swojej wagi, figury, żadna z nas niczego nie ukrywała, o wszystkim mówimy głosno. Poza tym, ten wątek istnieje od połowy sierpnia zeszłego roku, więc to juz prawie cały rok. I naprawdę jestes zaskoczona, że Dziewczyny się od tamtej pory zmieniłyToż po to jest ten wątek, żeby chudnąc i zmieniać swój wygląd na lepsze. Ja tu jestem dopiero (aż)od prawie pół roku i też jak wstepowałam w szeregi Dziewczyn, musiałam sie liczyć z tym, że one mają już sporo kg za sobą, mimo to nie narzekałam, tylko sie spiełam i robiłam swoje. I udało mi sie je dogonićJak dostałam zaproszenie do klubu było mi strasznie miło, że mogę zobaczyc jak Dziewczyny wyglądaja, nawet przez chwilę nie miałam negatywnych mysli. A Ty sprowadziłaś to do kolejnego powodu by narzekać. Poza tym ocenianie kto ma problem ze swoim ciałem a kto nie też zostaw właścicielkom tych ciał. Gdybyś spotkała kobietę ważaca 200kg i powiedziała jej jak strasznie Ci źle z Twoja wagą, ona tez prawdopodobnie popukałaby sie w czoło, bo jej marzeniem byłoby ważyc tyle co Ty. Waga to bardzo indywidualna sprawa, poza tym nie tylko do wagi się wszystko sprowadza. Co z tego, że mam te swoje prawie 55kg, jak dupa wisi do pół uda. Ale choć narzekam, jednocześnie pracuje nad tym i juz widzę pierwsze efekty tej pracy. Dlatego nie patrz na to ile która z nas wazy, czy jak wygląda, tylko pracuj nad sobą, nad tym, zeby schudnąc i lepiej sie poczuc w swoim ciele. Wszystko w Twoich rękach. I nie zakładaj, że któraś z nas jest z innej bajki, że cie nie rozumie, bo nie waży tyle co Ty, ponieważ WSZYSTKIE JESTEŚMY TU W TYM SAMYM CELU: MŻ+WR=Lepiej wyglądać i być zdrowszą. Tyle, że niektóre z nas prawie juz go osiągneły, a niektóre musza jeszcze powalczyc, bo później zaczęły lub startowały z wyższej wagi.

[estecorazon]

Puchatku stanowczo się nie rozumiemy, rozumiem jak ktoś narzeka na swoje ciało na początku diety ale po roku jak ewidentnie wygląda osoba ślicznie i napewno lepiej się czuje, dla innych wygląda jak patyk a ona dalej sobie wmawia, że jest gruba i dalej sobie wmawia, że dieta jest konieczna. To akurat nie jest normalne, rozumiem po roku diety narzekanie nad jędrnością czy rozstępy czy takie rzeczy a nie szczupła laska mówi, że jest gruba i dalej katuje się dietą. Wyobraź sobie, że zaczynasz diete razem z J.L. trwa ona rok ok. zgubiła z dupy i ud i jest mega laską i po roku dalej pisze, że jest gruba, ochydna i patrzeć na siebie nie może co sobie myślisz? Jak ona wogóle może tak mówić skoro tyle osiągnęła i wygląda super prawda? Niektóre z Was osiągnęły już swój cel, wyglądacie super a wmawiacie sobie coś innego. Strasznie sugerujecie się BMI ale nie każdy przy min. BMI wygląda super i nie każdy powinien do tego dążyć i to nie jest narzekanie jak Ty to odebrałaś. Poprostu myślałam, że skoro rozmawiamy o problemach, że nie podoba nam się brzuch czy fałdki to one naprawde są na ciele, u niektórych niestety w wyobraźni. Poprostu przekazuje spostrzeżenie osoby z boku. Wiele z Was mówi, że rodzina już zaczyna narzekaż że wystarczająco schudłyście itd. mają rację przekonałam się o tym. I JA NIE NARZEKAM NAPRAWDĘ. Może za długo jesteście w diecie i już się w tym pogubiłyście co? Co jest dobre a co złe?

[pysia1711]

puchatku ladne slowa i delikatnie napisane by nikt nie poczul sie urazony

no i zostaje sama doslownie sama, jedna ma randke poznym wieczorem, a druga jakies problemy, zmeczona i godziny w sql jutro odrabia, bo brakuje jej do 50% ehhh co ja bede robic z psem

[estecorazon]

pysia biedactwo ja sama to fisiuje naprawdę, nie ma ani do kogo się odezwać ani nic masakra dlatego pisiaj z nami nie będzie Ci tak smutno Wszyscy chyba mecze oglądają, że taka cisza na forum

[Winnie the Pooh]

Thenerdqueenza rowerek! Ja dzis odpuściłam poranne ćwiczenia, ale na fitnesie byłam, więc się wyrównałoA na pakupkach byłaś? ja wreszcie polazłam do dwóch sklepów, bo na więcej nie starczyło mi czasu i oczywiście czerwona spódnica wykupiona (przymierzyłam za to baaardzo obcisłe rurki w kwiaty rozm 38 i weszłam, ale to wciąz zbyt odważne dla mnie), na szorty nie miałam już czasu, za to kupiłam sobie leginsy (jak pisałam wcześniej - do krótkich spódnic/sukienek/tunik, co by majtasami/rajtkami nie świecic), sukienkę i koronkową marynarkę z przeceny. Ale do końca miesiąca omijam już sklepy z daleka - szorty muszą poczekać

Atram, słońce super, że już jesteś, goń WyrafinowanegoSmaka, bo nam się tu coś za bardzo rozpaskudziła z tymi spadkami

CzarnaDamo!!! Swoją droga strasznie szybko zgubiłas nadwyżkę, czyżbys znów włączyła turbo-doładowanie?

Oj Bottega, niedobrze, że waga az tak wpływa na Twoją samoocenę, choc rozumiem, że masz metlik w głowie, w końcu cm (ciuchy) i waga dostarczaja ci zupełnie sprzeczne informacje, a Ty widzisz siebie w lustrze i nie wiesz o co kaman Dobrze, że chociaż znasz przyczyne zastoju na wadze, mam nadzieje, ze pobyt w szpitalu cos na to pomożeFiz ycznie wszystko w rękach twoich lekarzy, co do psychiki, pewnie nie pomoge, ale po raz tysięczny moge Ci napisać, że masz niesamowite nogi i tyłek, NAPRAWDĘ takie foty widuje sie w pismach kobiecych pod nagłówkiem typu"piekne nogi na lato", "zestaw cwiczeń na jędrne posladki", itp. W ogóle cała jestes szczupła i zgrabna, ale największe atuty masz od pasa w dół

O rany, Suzzi, trzymaj sie bidulko

Elganja, dzieki za rzetelną recenzje! Niestety, przeliczyłam sobie, że przy mojej wadze mogłabym dziennie spozyc 1,6 tabletki, więc chyba sobie odpuszczę. I tak niewiele rzeczy słodze, to jak przez prawie pół roku dałam rade z cukrem, to jeszcze troche wytrzymam

[pysia1711]

tez mi sie tak wydaje, ja to jestem anty meczowa takze zamula straszna i cisza.

[thenerdqueen]

Puchatek: oui, oui, 100zł zostawione w tesco+lidl, warzyw od groma, jabłka, jogurty, wędlinka, woda i nawet żadnych słodyczy nie kupiłam, jedynie jedno danio light, bo nie było satino czekoladowego (?! ;_; ) ale po ciuszkach nie chodziłam, dopiero po matki boskiej pieniężnej pójdę