Razem schudniemy 20kg! - część II

[martusia585]

Napisane przez Bottega

Za ewentualne błędy i braki przepraszam

http://imageshack.us/photo/my-images/832/tabelanh.jpg/

czy mozesz dopisać również mnie do tabelki ?? waga 82 kg cel 70 kg wzrost 171 cm

Napisane przez superkas

Hej
Nie wiem jak u Was pogoda, ale u mnie słoneczko świeci tylko,że wieje silny wiatr .
.

u mnie słońce się przebija, ale na termometrze 21 stopni

[201606210914]

thenerd piękny kg spadek
Bottega za tabelkę kochana
martusia najlepiej dawać w podpis to info
Jesz 5 posiłków dziennie ? No i my tu odżywiamy się zdrowo .

[martusia585]

Napisane przez superkas

martusia najlepiej dawać w podpis to info
Jesz 5 posiłków dziennie ? No i my tu odżywiamy się zdrowo .

to muszę zrobić podpis od dzisiaj nawyki żywieniowe ukierunkowuje na zdrowe nawyki, ponieważ wcześniejsze do zdrowych i dobrych nie należały ;D

[elganja]

martusia585: Wszystko opisane pierwszym poście. Jak masz pytania to pytaj śmiało

superkas: U mnie szarówa i rano padało. I smutna ta pogoda coś. W ogóle w nocy deszcz lał jak..... (cenzura) całą noc nie spałam bo mam okna dachowe a w nie nawalało aż huczało.

czarna : ja zamierzam i tak oglądać do końca euro mecze gdzie nasi grają i ewentualnie finał.

Kobitki a myślałyście już o dniu ojca? Ja nie mam w ogóle pomysłu a nie chce kupować krawata ani perfum czy innych takich oklepanych rzeczy. Tak mnie dziś oświeciło że to za tydzień w sobotę.

[Winnie the Pooh]

Cześć Dziewczyny, melduję sie tylko na chwile, bo Mała już sie obudziła. Wczoraj dietkowo ok było (około 1250kcal), i dzis na wadze -0,3 kg, a po pół godziny cwiczeń było już -0,5 kg (czyli jest 57,3kg) i taką wagę sobie zapiszę, co by sie mocniej zmotywować do jutraChoc szczerze mówiąc liczyłam na nieco szybszy spadek, ale widać, całe to obżarstwo nie zaległo w brzusiu, tylko zdązyło już przeniknąc w dupsko i uda Teraz juz musze spadac, ale później postaram sie nadrobić!

[lordi]

Czesc Gwiazdy
Bylam wczoraj u mojego ginekologa, zeby nie bylo... znajomego z pracy.
Zbadal mnie i mam duzy proces zapalny ale jak mowilam od kilku dni jestem bardzo mocno przeziebiona i biore komplet leków wiec dopisal mi jeszcze swoje i powiedzial ze za 10dni bedzie ok., usg idealne, palpacyjnie tez.
W sprawie dziecka, powiedzial ze dobrze ze bralam akurat "te" tabletki anty bo w momencie odstawienia jestem znow calkowicie plodna i nie wplywaja na mnogosc ciazy, przy czym lepiej zrobic 2-3 miesiace przerwy zeby wyposazyc swoj organizm w kwas foliowy.
A tak w ogole to tak sie ucieszyl z decyzji o dziecku jakby sam mialbyc ojcem

Co do spotkania to... nie dalo sie go zorganizowac dalej? przeciez dla mnie to jedyne 530km.
W kazdym razie niczego nie moge obiecac, u mnie nie da sie zaplanowac az tyle do przodu bo nigdy nie wiem jaki grafik dostane, a urlop mam dopiero we wrzesniu (z ktorego de facto moga mnie sciagnac, chociaz mi sie to jeszcze nigdy nie zdarzylo, ale kolezanka wracala z nad morza...). jak bedzie cos blizej to wtedy sie wypowiem.

[elganja]

Napisane przez lordi

Czesc Gwiazdy
Bylam wczoraj u mojego ginekologa, zeby nie bylo... znajomego z pracy.
Zbadal mnie i mam duzy proces zapalny ale jak mowilam od kilku dni jestem bardzo mocno przeziebiona i biore komplet leków wiec dopisal mi jeszcze swoje i powiedzial ze za 10dni bedzie ok., usg idealne, palpacyjnie tez.
W sprawie dziecka, powiedzial ze dobrze ze bralam akurat "te" tabletki anty bo w momencie odstawienia jestem znow calkowicie plodna i nie wplywaja na mnogosc ciazy, przy czym lepiej zrobic 2-3 miesiace przerwy zeby wyposazyc swoj organizm w kwas foliowy.
A tak w ogole to tak sie ucieszyl z decyzji o dziecku jakby sam mialbyc ojcem

Co do spotkania to... nie dalo sie go zorganizowac dalej? przeciez dla mnie to jedyne 530km.
W kazdym razie niczego nie moge obiecac, u mnie nie da sie zaplanowac az tyle do przodu bo nigdy nie wiem jaki grafik dostane, a urlop mam dopiero we wrzesniu (z ktorego de facto moga mnie sciagnac, chociaz mi sie to jeszcze nigdy nie zdarzylo, ale kolezanka wracala z nad morza...). jak bedzie cos blizej to wtedy sie wypowiem.

Gratki z decyzji o dzidziusiu
Co do spotkania to mam ten sam problem z zaplanowaniem ze wzgledu na prace i dosc daleko 300km, wiec mozna tez szukac jakiegos alternatywnego miejsca zobaczymy co reszta dziewczyn powie.

[suzzi891]

Ooo mamo Laski czy wy oszalałyście? :p Dopiero nadgoniłam posty.. Jutro rano się zmierzę,bo zauważyłam,że cosik się ruszyło.. Wczoraj byłam na zeznaniach na komendzie,ale fajne ciacho mnie przesłuchiwało:p

[201606210914]

suzzi coś przeskrobała jak nie dentysta ciacho to teraz glina ?

[elganja]

suzzi: co ty z policją na bakier?
Kurcze a ja się też nie mierzyłam, tzn nawet na początku odchudzania. Muszę nadgonić.

[Bottega]

lordi, a jakie piguły brałaś?
i kobieto podaj swój cel ostateczny, bo nie mam do tabelki!

elganja, nie, nie zdiagnozowali (poza tym co wiemy, a jest tego cały zestaw). Najważniejsze badania będą jutro. Że tak powiem robią "hurtowo". Nie wiem czy uda im się zdiagnozować mnie do sb, bo z tego cos słyszałam, to jedna probówka pojechała do Wawy (ta poniedziałkowa), bo tylko tam coś tam mają. Chociaż może dostanę wyniki w pt Czasami tak jest, że wychodzisz ze szpitala, bo przebadali Cię kompletnie, ale nie masz wszystkich wyników i musisz się po nie zgłosić. Ja tak miałam też rok temu w wojewódzkim w Olsztynie, zaliczyłam pilną konsultację specjalistyczną na korytarzu przysłuchiwałam się naradzie wojennej kardiologa, nefrologa i neurologa (który btw. nosił nazwisko od pewnej części ciała) ale wolałam to niż kolejne dni spędzone na sali "wczesnej rehabilitacji udarowej", gdzie poza mną leżały tylko 2 stare babcie (generalnie na oddział neurologiczny nie trafiają osoby w moim wieku, więc byłam najmłodsza i kto przychodził to tylko: "boże, taka młoda a już problemy neurologiczne..." aż się chciało krzyczeć, że przeżyłam więcej niż niejedna babcia z tego miejsca a mniej stękam ). Jedna była naprawdę dziwaczna... do tego nie chciała się myć, a w dniu jej wypisu już od 5 rano stała gotowa, spakowana do wyjścia (karetka miała ją odwieźć o 13).

martusia585, w tabeli umieszczę Cię dopiero za tydzień (jeśli będziesz się regularnie udzielać, a nie znikniejsz zaraz). Na te ważenie się spóźniłaś.

thenerd, brawo kochana Medal się należał

darialex,

soldus, moja mama także chodzi na step i właśnie myślałam, żeby się z nią przejść, bo kurcze ta zumba to raczej nie dla mnie Tzn. fajnie się tak poruszać itd., podobają mi się elementy z salsy i te wychodzą mi najlepiej, ale nie lubię takiego bałaganu, tych okrzyków,a to zawsze towarzyszy zajęciom zumby

Puchatku, to bierzemy się do roboty i nie narzekamy
hehe 10kg taaa chciałabym na pewno jak dostanę leki i @ to woda mi zejdzie, bo nie wierzę żebym teraz jej nie zatrzymywała, ale raczej 10kg to mi nie zejdzie :P (a szkoda!)


Sobotni wieczór mam spędzić z moją ex przyjaciółką anorektyczką. Nie widziałyśmy się od sierpnia'11 (ciężka sprawa - to ta co poszło o faceta) i już się martwię, że znowu jej odwali jak zobaczy, że schudłam... Kiedyś tak właśnie było, że moje odchudzanie wpływało na nią, tj. nie wiedzieć po co także zaczynała się odchudzać + nigdy nie powiedziała czegoś w stylu "brawo"/"cieszę się z Twojego sukcesu". Z tego co widziałam po fotach, to na szczęście przybrała na wadze (wygląda normalnie, ma figurę gruszki, więc górę bardzo szczupłą), ale na serio jakoś dziwnie na nią wpływam, więc różnie może być. O ile nie odwoła spotkania w ostatnim momencie... taka trochę dziecinada, ale ona już tak robiła (chyba ze 3 razy), zdaje się, że się boi

[elganja]

Bottega : Też miałam taką koleżankę której zawsze coś wypadało w ostatniej chwili i w końcu przestałam na nią tracić czas (może to niegrzeczne ale tak było). Anoreksja to ciężka sprawa, na zawsze pozostaje w głowie i czeka aby zaatakować. Mam nadzieję że spotkanie się mimo wszystko uda, bo potrzebujesz kobito odpocząć. I zadbać o siebie. Daj znać jak coś się ruszy z wynikami, bo tu się martwimy o Ciebie. A te kobitki miały rację, że młodziutka,a chora, ale jak pisałam nasze pokolenie jakoś tak ma. Wszystkie moje koleżanki na coś chorują, mniej lub bardziej poważnie. To też wynik chyba tego szybkiego życia, które prowadzimy i stresu.

[suzzi891]

superkas,elganja
Ja nic Przecież ja spokojny człek jestem Byłam złożyć zeznania,bo zamawiałam perfumy na allegro i no wiadomo co się będziemy oszukiwać to były podróby,bo raczej armaniego za 200zł się nie kupi,no i teraz po roku czasu jakiś ludzik poczuł się pokrzywdzony i złożył donos w radomiu więc ja u nas na komendzie musiałam się stawić jako świadek.. Zabrali perfumy tżta {wkurzył się niemiłosiernie}, pan władza sobie ze mną jeszcze pogawędził,prosił żebym została do końca dyżuru,bo będzie mu się nudziło Nie no respect i jeszcze okazało się,że to mój dzielnicowy spoko koleś

A co do naszego spotkania to bardzo chętnie,ale nie pokażę się Wam na oczy póki nie schudnę do min 69 :p
Bottego skąd ja znam takie jęczące babcie,wiecznie jojczom jak to się źle nie czują.. A jak one by się chciały czuć w tym wieku? Może jak 30latki to by im pasowało.. Je boli głowa i się rozczulają nad sobą,a młodzi ludzie chorują na raka i umierają w cierpieniach

---------- Dopisano o 11:40 ---------- Poprzedni post napisano o 11:37 ----------

Martusia Witaj

[WyrafinowanySmak]

Heja Laseczki

Martuszka jasne, że wyjazd jest dla wszystkich z wątku – bez wyjątków
Puchatku dobrze, że już wracasz do świata żywych I brawo za pierwsze spadki nadwyżki
Bottega bardzo przejrzysta jest ta tabelka - SUPER
Pysia postaraj się jeść więcej warzyw – szczególnie na kolacje- kuleją
Młode ziemniaczki z koperkiem
Sylvia no wreszcie widzę spadek heh
Thenerd to do zobaczenia w sierpniu I gratulacje za najlepszy wynik i powodzenia w nauce
Superkas u mnie pogoda do d… szaro buro i ponuro
Czarna kibicko musimy wygrać w sobotę – innej opcji nie przewiduję
Elganja właśnie dzień ojca tuż tuż, a pomysłu brak
Lordi to się będzie działo – BABY
Suzzi co to za zeznania A już doczytałam Dentyści, policjanci Ty to pożyjesz
Bottega, Elganja skąd ja to znam – odwoływanie spotkania w ostatniej chwili – moja dawna „najlepsza” przyjaciółka robi tak regularnie od ponad 6m-cy – efekt nie widziałyśmy się od tego czasu ANI RAZU
Witaj Martusiu

U mnie dziś -0,1kg

[suzzi891]

Wyrafinowany kurde mam słabość do mundurowych : hahhah
A tak serio zawsze marzyłam o tym żeby zostać policjantką,ale niestety w drogę weszła mi ciąża i moje marzenia rozpłynęły się wraz z tym jak na teście ciążowym ujrzałam 2 kreski

---------- Dopisano o 12:57 ---------- Poprzedni post napisano o 12:41 ----------

Lasencje co myślicie o 7 zbożach Bakomy,akurat teraz mam ze śliwkami.. B 2,5 W 15,0 T 2,5 na 100g a kcal 92. Dobry będzie na II śniadanie? Czy w ogóle to jest szajs i lepiej sobie darować?

---------- Dopisano o 13:00 ---------- Poprzedni post napisano o 12:57 ----------

Czarna kopsnij mi ten swój przepisior na kalafiorka z cycem,bo mam wsio w lodówie i jutro mam zamiar to upitolić na obiad Muszę przyznać,że przypomina mi to pomysł na kurczaka w sosie ziołowym,ja właśnie do tego gotuję jeszcze kalafiorka,bo wtedy jest mniammmm

[elganja]

suzzi: Myślę że te 7 zbóż ok, jeśli uwzględnisz to w całym dniu ilość K/B/T/W to czemu nie. Musi Ci też smakować.
A co do słabości do mundurowych to za mundurem panny sznurem.

[suzzi891]

elganja coś w tym jest.. Ciekawe tylko jak to ująć gdy babka ma mundur:

---------- Dopisano o 13:13 ---------- Poprzedni post napisano o 13:11 ----------

Za mundurem chłopy sznurem? Nieee trzeba znaleźć inną wersję Szkoda,że już brak mi samozaparcia,bo podejrzewam,że jeszcze bym poszła na szkółkę policyjną,tym bardziej,że mam blisko niecałe 60km.. Ale niestety tż bardzo mnie ogranicza i szybko przycina skrzydła

[darialex]

Bottega jeśli mówisz, że to ex przyjaciółka to zwiastuje raczej 'niezręczne spotkanie'... a jeszcze jak anorektyczka to tymbardziej i nie dziwię się, ze nie cieszyła się z Twoich sukcesów, bo prawdopodobnie każdy Twój kilogram mniej był dla niej ciosem w samo serce.

Ja dziś wolne więc, ogarnę się z ćwiczeniami, chcę zaliczyć spinning i porobić jakieś karniaki, bo dalej się czuję ociężała po tym szalonym weekendzie..

U mnie piękna pogoda, ale totalnie nie wiem co ubrać, bo jak sobie pomyślę, o jakiejś spódnicy (bo krótkich spodenek w ogóle nie posiadam w swojej garderobie) to mi sie słabo robi... Ale w taki upał wyjść w długich spodniach to chyba nie bardzo.. What can I do??? w ogóle moja letnia garderoba jest bardzo uboga, bo lato to nigdy nie była moja ulubiona pora roku - głównie ze względu na konieczność odkrywania więcej ciała.. Więc takie dni wpływają na mnie co najmniej depresyjnie.. Ale muszę wziąć się w garść bo już w poniedziałek chcę zobaczyć na wadze tą 6 z przodu!!! I koniec! Bo w innym wypadku to się chyba w życiu nie wyleczę z kompleksów. I zostanę na zawsze Sad Whale.

[elganja]

suzzi: rozumiem problem z TŻ, z moim podobnie, zawsze marudzi jak chcę coś zrobić w stylu : "po co ci to?" i mnie demotywuje, nieraz nawet ma pretensje. Nie wiem najlepiej to żebym z nim na okrągło w domu siedziała, nie wiem czy to zaborczość czy zazdrość, wczoraj znowu była o to kłótnia. Ale tak chyba musi być w małżeństwie że raz lepiej raz gorzej. Zresztą nie narzekam już na męża bo taki zły wcale nie jest. A twój mam nadzieję że nadal trzyma się swojej poprawy i jest lepszy niż był

darialex: ja z kolei się nie krępuję jeśli chodzi o spódnice. Jakoś zaprogramowałam sobie że na razie wyglądam jak wyglądam i trzeba z tym żyć aż się nie schudnie i tyłka nie ma co w dżinsach smażyć! Tym bardziej że nie jest tak że obżeram się w domu, tylko działam aby schudnąć. Zdrowo.
Uważam że spódnice do kolan na prawdę są ok, nie pokazują dużo ciała, nie czuję się skrępowana. Spodenki też kupiłam jedne nad kolana w tym roku jak upały były i chodzić zamierzam w nich nadal, są luźne a'la bermudy więc tragedii nie ma. Z bluzkami gorzej bo oczywiście na cienkich ramiączkach nie założę niczego ,ale na takich grubszych czy z krótkim rękawkiem czemu nie? Pomyślałam że mąż i tak mnie widuje "w całej okazałości" to szoku nie dozna, w ubraniach też nie wyglądam jak chuda nitka to tyłka se odparzać nie będę. Oczywiście miniówki i obcisłe bluzki odpadają ale zawsze coś tam w szafie się wynajdzie. I kolejne moje postanowienie to unikanie czerni w ciuchach, wydaje mi się że czarny wcale dużo nie wyszczupla a smutno człowiek wygląda. I tak sobie myślę że zanim schudnę to może i wyglądam tak jak napisałaś jak Whale, ale lepiej wyglądać jak Happy Whale niż Sad Whale z zapoconą pupką. Przemyśl to kochana i może Cię zainspiruję. To że mamy parę kilo do zgubienia nie znaczy że mamy się męczyć całe lato, prawda? I zwróć uwagę, że u Ciebie na liczniku wagowym o ponad 10 kg mniej niż u mnie, więc może musisz trochę spojrzeć na siebie łaskawiej kochana. Buziaki gorące
A jeśli Cię nie przekonałam i nadal obstajesz przy zakrywaniu nóg to musisz szukać lnu, bo on jest na lato super mimo że się gniecie. I pozostają też długie spódnice - wydaje i się że są przewiewne i jest w nich chłodniej niż w spodniach.

[lordi]

Bottega, brałam Novynette przez 3,5 roku. Nie naleza do najtanszych ale bralam akurat je bo okreslane sa jako antykoncepcja dla mlodych ktorzy nie maja jeszcze dzieci. Zrobilam sobie komplet badan m.in. alat, aspat, fosfataza, bilirubina, w skrocie cala wątroba wporzadku, morfologia i mocz tez wiec zupelnie sie nie odbily na organizmie

Nie mam celu ostatecznego... ale niech bedzie, czulam sie dobrze w swojej skorze jak wazylam 68kg ale ustalam cel na 65kg, a co!

[suzzi891]

Elganja u mnie też ta zazdrość i zaborczość tżta są paranoiczne.. Bez kitu.. Pojadę do matki wydzwania pyta za ile wracam,nie mogę tyła bez niego ruszyć,ale gdy ja pytam to ma w nosie tłumaczenia i łże jak się da.. U nas duża poprawa,w sumie zaczynam żyć własnym życiem i lać powoli na wszystko.. Myślę bardziej o sobie i dzieciach.. Wiesz ta nasz rozmowa teraz wzbudziła we mnie duży żal do siebie o to,że moje życie wygląda jak wygląda.. Żałuję,że marzenia z czasów mieć lat 18 już nigdy mi się nie spełnią

[darialex]

Napisane przez elganja

darialex: ja z kolei się nie krępuję jeśli chodzi o spódnice. Jakoś zaprogramowałam sobie że na razie wyglądam jak wyglądam i trzeba z tym żyć aż się nie schudnie i tyłka nie ma co w dżinsach smażyć! Tym bardziej że nie jest tak że obżeram się w domu, tylko działam aby schudnąć. Zdrowo.
Uważam że spódnice do kolan na prawdę są ok, nie pokazują dużo ciała, nie czuję się skrępowana. Spodenki też kupiłam jedne nad kolana w tym roku jak upały były i chodzić zamierzam w nich nadal, są luźne a'la bermudy więc tragedii nie ma. Z bluzkami gorzej bo oczywiście na cienkich ramiączkach nie założę niczego ,ale na takich grubszych czy z krótkim rękawkiem czemu nie? Pomyślałam że mąż i tak mnie widuje "w całej okazałości" to szoku nie dozna, w ubraniach też nie wyglądam jak chuda nitka to tyłka se odparzać nie będę. Oczywiście miniówki i obcisłe bluzki odpadają ale zawsze coś tam w szafie się wynajdzie. I kolejne moje postanowienie to unikanie czerni w ciuchach, wydaje mi się że czarny wcale dużo nie wyszczupla a smutno człowiek wygląda. I tak sobie myślę że zanim schudnę to może i wyglądam tak jak napisałaś jak Whale, ale lepiej wyglądać jak Happy Whale niż Sad Whale z zapoconą pupką. Przemyśl to kochana i może Cię zainspiruję. To że mamy parę kilo do zgubienia nie znaczy że mamy się męczyć całe lato, prawda? I zwróć uwagę, że u Ciebie na liczniku wagowym o ponad 10 kg mniej niż u mnie, więc może musisz trochę spojrzeć na siebie łaskawiej kochana. Buziaki gorące
A jeśli Cię nie przekonałam i nadal obstajesz przy zakrywaniu nóg to musisz szukać lnu, bo on jest na lato super mimo że się gniecie. I pozostają też długie spódnice - wydaje i się że są przewiewne i jest w nich chłodniej niż w spodniach.

Spódnice mi rzeczywiście tylko pozostały, strasznie podobają mi się te długie, ale jestem dość niska i jeszcze ta nadwaga, więc jak założę taką długą to nie wyglądam zbyt korzystnie.. Ale takie w kolana już prędzej i chyba przy nich zostanę , bo spodenki wszystkie mi się zawijają tak do wewnątrz na moich ogromnych udach jak idę - wiesz o co mi chodzi ? To wygląda okropnie. Więc odpadają. Ale masz rację, chyba dopóki nie schudnę będę musiała przyjąć postawę raczej happy whale niż sad, bo mam nadzieję, że już za miesiąc jak będzie jeszcze 5 kg mniej to poczuję się swobodniej. Bez pracy nie ma kołaczy, czy jak tam się mówi. Dzięki za dobre słowa, właśnie szykuję się do wyjścia i trochę mi się samopoczucie polepszyło ;-)
I co do czarnego to też masz trochę racji, muszę zacząć wymieniać garderobę bo faktycznie 80% to czarne rzeczy, a już tym bardziej jeśli chodzi o koszulki na ramiączkach - innych nie założę..

[suzzi891]

darialex Laska co Ty pitolisz dziewczyno,nie grzej tyłka.. Ja też wiecznie w długich,najchętniej czarnych spodniach zasuwałam,ale jak widzę,że laski 3 razy takie jak ja zasuwają bez najmniejszych oporów w ciuchach,które ledwo zakrywają im dupska to myślę sobie za jakie grzechy ja mam się męczyć a im ma być chłodno? I wtedy spodenki na dupsko i do przodu,nawet z bluzkami na ramiączka przeprosiłam się w tym roku No,ale jest różnica i to duża,w tamte wakacje ważyłam jakieś 85 kg albo nawet i lepiej..

[martusia585]

Napisane przez Bottega

martusia585, w tabeli umieszczę Cię dopiero za tydzień (jeśli będziesz się regularnie udzielać, a nie znikniejsz zaraz). Na te ważenie się spóźniłaś.

ok ok nie ma sprawy ;D może w następnym tygodniu coś ubędzie

jeśli chodzi o ubiór latem, to ja pozbyłam się jakichkolwiek kompleksów i odkrywam ciało, ale z umiarem. Np. spodnie, spódniczki bądź sukienki noszę takiej długości przed kolano ale tak minimalnie. Kiedyś potrafiłam nosić całe lato tylko spodnie dżinsowe a teraz nie wyobrażam sobie, że +30 a mi tyłek grzeje się w długich i grubych spodniach. Zawsze fascynowały mnie te dziewczyny, które miały bardzo potężne uda a np miały na sobie szorty.

[elganja]

darialex : te spodenki które ostatnio kupiłam to c and a i one już takie wywinięte są więc nie ma tego problemu.
O takie mam :
http://www.c-and-a.com/pl/pl/shop/product.html#!/Kobiety//Kolekcja/Szorty,%20bermudy%20i%20c apri/80707/2
Niestety nie wyglądam jak ta Pani na zdjęciu bo ona to chyba max 36 nosi, ale też nie jest źle.
I z zeszłego roku zostały mi takie jak te:
http://www.c-and-a.com/pl/pl/shop/product.html#!/Kobiety//Kolekcja/Szorty,%20bermudy%20i%20c apri/76956/4
I też były ok.
Co do bluzek to u mnie sprawdzają się wszelkie tuniki, a jak są długie tak na prawdę to zdarza mi się do legginsów założyć.
Cieszę się że humor Ci się poprawił, bo to ważne żeby się zaakceptować bo od depresji jeszcze niż nie wypiękniał

suzzi: Nie martw się kobito! Myślę że twoje życie jest na lepszej drodze i to najważniejsze. Życzę Ci aby się wszystko ułożyło, bo chyba żadnej osobie życie nie układa się tak jak to sobie obmyśliła np. 10 lat wstecz ale to nie znaczy że ma być źle.
Co do zaborczości to mam podobnie jak idę do mamy ufarbować jej włosy (rodzice mieszkają niedaleko) to on już jest niezadowolony i maksymalnie co pół godziny dzwoni. Wszyscy z rodziny się z tego życzliwie śmieją ale mnie to czasami męczy. No ale mój chociaż ma też w drugą stronę, zawsze melduje się gdzie idzie na ile i z kim.I co będzie robił. Nawet czasami to zabawne jest, ale czasami na prawdę jest ciężko. Ale z drugiej strony przecież go kocham a każdy ma wady (ja np. straszny choleryk jestem ,szybko się wściekam, pomstuję krzyczę , zdarza mi się rzucić talerzem ,a po 10 minutach opada mi złość i głupio mi sama przed sobą i przed nim). Więc wybaczamy sobie te nasze wady nawzajem.

[suzzi891]

elganja ooo to Ty taki sam złośliwiec jesteś jak i ja Jaki masz znaj zodiaku narwańcu?:/

[elganja]

Bliźnięta jestem

[feciuch]

Jest źle ,a nawet jeszcze gorzej, +2 kg na plusie -.- Ja chyba nie dam rady... :< Nic mi nie wychodzi... nic. kompletnie

elganja - Jakie fajne te spodenki z C&A ! Kupowałaś je jakoś teraz? Może jeszcze znajdę je na sklepowych półkach

martusia585- oj u mnie tak samo było ! Sukienki ,spódniczki w kąt, a piękne,kochane spodnie na tyłek. To był błąd. Spotkałam się z opiniami że bardzo ładnie wyglądam w sukieneczkach ,więc sobie kupiłam 2 Nie byłam do nich przekonana ,gdyz mam okropne nogi. Łydki grube,uda grube

Jaką Wy macie motywacje ? Ja, leń, nie umiem tyłka ruszyć i poćwiczyć. Regularnie nigdy, ale raz na 2 tygodnie to na rower 34 km to potrafię ;D Ale co mi z tego....

Bottega - Zrobilaś taką ładną tabelkę, ale gdy w nią wchodzę to taki wstyd... jestem na podium z największym wzrostem tygodnia, teraz tak samo będzie Koszmar...

[suzzi891]

elganja ja jestem rybą

Feciuch spinaj poślady i do przodu,na razie nic się nie dzieje ale później będzie git Razem damy radę

[feciuch]

Ehh Suzzi to tylko na początku jest tak w cholirke trudno ?! ;/ Ale dziękuję Ci Bella Dzięki za wsparcie