Nasze blogi kosmetyczne - cz. VIII

[summerisgone]

Zoila jak możesz chcieć porzucić Wrocław?
Ja ostatnio odkryłam że jestem mega lokalną patriotką. O ile Polska jako tako mi powiewa o tyle Wrocław kocham całym sercem i żadne miasto mnie nigdy tak nie urzekło nawet ukochany Budapeszt. Najchętniej przeniosłabym cały Wrocław do jakiegoś kraju z większymi możliwościami gospodarczymi

Btw. właśnie odkryłam że ktoś trafił na mój blog po haśle "róż dupę" i nie wiem czy to rozkaz że mam się zacząć ruszać czy też chodzi o zamiennik jakiegoś różu

[dimiti]

to cos sie zle zacytowalo no ja pewnie koncem czerwca/poczatkiem lipca powinnam miec wolne bo obrone przekladam na wrzesien- pami promotor kazala nam niby dzisiaj wyslac swoje prace na @ i postara sie w niedziele lub w poniedzialek je przegladnac takze trzeba przelozyc bo sie w czasie nie wyrobie

i pewnie bede w krk bo planowalam z Tztem taki wyjazd wiesz do zoo, jakies muzeum itp takze on pojedzie do kuzynow czy kolegow a ja siup na spotkanie

[nicRu]

ja bronię sie w lipcu i już mi się kolana trzęsą...

[tylkokasia]

Napisane przez summerisgone

Zoila jak możesz chcieć porzucić Wrocław?
Ja ostatnio odkryłam że jestem mega lokalną patriotką. O ile Polska jako tako mi powiewa o tyle Wrocław kocham całym sercem i żadne miasto mnie nigdy tak nie urzekło nawet ukochany Budapeszt. Najchętniej przeniosłabym cały Wrocław do jakiegoś kraju z większymi możliwościami gospodarczymi

Btw. właśnie odkryłam że ktoś trafił na mój blog po haśle "róż dupę" i nie wiem czy to rozkaz że mam się zacząć ruszać czy też chodzi o zamiennik jakiegoś różu

może DUPĘ (diupęęęę) to exkluziw marka kosmetyczna a my nic nie wiemy
róż diupęęęęęę to brzmi luxusem

[_polly_]

Ja dzisiaj pierwszy raz się bawię ze stempelkami.
A mam je od dawna i leżały na dnie szuflady

[kaarooo]

Przebrnęłam, strasznie szybko piszecie :P

Napisane przez lele

A jak z językiem?

Nie ukrywam, że ciężki, ale dosyć logiczny, często są organizowane kursy. No i po angielsku większość ludzi mówi (nawet w małych miasteczkach). Małżonek chodził na kurs to co nieco dziamie, ja się tam staram poznawać słówka. Dużo fińskiego radia aktualnie słucham

Napisane przez dimiti

najlepiej byloby wszedzie pojechac, zwiedzic, posiedziec troche i pozniej wybrac w Budapeszcie jestem zakochana od x lat bylam pare razy i ciagle chce wiecej


a ja do warszawki chetnie wolne W niz Krk, ale nie wiem czy bym dlugo wytrzymala

Do krk jedz- blisko bede miala zeby Cie nawiedzac

Ja mieszkam blisko KRK Co prawda godzinka drogi pociągiem, ale w miarę blisko I też uważam, że fajnie byłoby pojeździć, poznać i wybrać, ale czasami się tak nie da, niestety

Napisane przez tylkokasia

Witaj
Nie martw się. Dasz radę. Ja wyjechałam do Irlandii nie znając języka ani trochę (w lo i na studiach nigdy nie uczyłam się angielskiego). I jakoś przeżyłam
Ale w sumie chciałabym wrócić do PL - nadal tęsknię za rodziną i krajem. Niby kupiliśmy mieszkanie w PL ale TZ nie chce myśleć nawet o powrocie do PL - zresztą realnie patrząc tu żyje nam się lżej. Ale ja i tak tęsknię

Witaj
Też się tego boję, tej tęsknoty. Że sobie nie poradzę w obcym mieście, w obcym kraju, kulturze, gdzie nie będę miała do kogo buzi otworzyć, z kim pobyć...

Napisane przez lele

To prawda. Dziwię się, że niektórzy jadą bez podstaw, a później się dziwią, że praca zła, że nie ma, że ludzie nie mili. Mi było głupio w Hiszpanii, gdy za pierwszym razem nie znałam nic poza cześć i tak. Następnym razem umiałam już więcej i sobie radziłam. Ale nie wyobrażam sobie mieszkać gdzieś i nie znać języka, chociażby podstaw

Wiesz, ja po fińsku to i przedstawić się potrafię Fakt, ze fajnie by było,jakby się coś znało konkretnego, mnie też było dziko jechać przez te miasta z lotniska, autobusami, poruszac się i dojechać do innego miasta, bez znajomości języka, ale pewnych języków na sucho się nie nauczysz. O tyle dobrze, że finowie zazwyczaj komunikują się w trzech językach - fiński, szwedzki i angielski, to się można dogadać. Ja jeszcze mam ten problem, że rozumiem duzo, ale strasznie się krępuję mówić i koniec. Dukam jak nie powiem co, mimo, że w myślach to i ładnie i składnie. Nie powiem na głos, to muszę poćwiczyć

Napisane przez tylkokasia

Ja bym chciała mieszkać na Kanarach. Najbardziej na Fuerteventurze

Ja mam chyba kartkę stamtąd

[dimiti]

Napisane przez nicRu

ja bronię sie w lipcu i już mi się kolana trzęsą...

nie masz sie czym denerwowac

ja sie boje egzaminu praktycznego tylko jezeli jego zdam to juz bede szczesliwa na 90%

[tylkokasia]

Napisane przez kaarooo

Przebrnęłam, strasznie szybko piszecie :P

Nie ukrywam, że ciężki, ale dosyć logiczny, często są organizowane kursy. No i po angielsku większość ludzi mówi (nawet w małych miasteczkach). Małżonek chodził na kurs to co nieco dziamie, ja się tam staram poznawać słówka. Dużo fińskiego radia aktualnie słucham


Ja mieszkam blisko KRK Co prawda godzinka drogi pociągiem, ale w miarę blisko I też uważam, że fajnie byłoby pojeździć, poznać i wybrać, ale czasami się tak nie da, niestety


Witaj
Też się tego boję, tej tęsknoty. Że sobie nie poradzę w obcym mieście, w obcym kraju, kulturze, gdzie nie będę miała do kogo buzi otworzyć, z kim pobyć...

Wiesz, ja po fińsku to i przedstawić się potrafię Fakt, ze fajnie by było,jakby się coś znało konkretnego, mnie też było dziko jechać przez te miasta z lotniska, autobusami, poruszac się i dojechać do innego miasta, bez znajomości języka, ale pewnych języków na sucho się nie nauczysz. O tyle dobrze, że finowie zazwyczaj komunikują się w trzech językach - fiński, szwedzki i angielski, to się można dogadać. Ja jeszcze mam ten problem, że rozumiem duzo, ale strasznie się krępuję mówić i koniec. Dukam jak nie powiem co, mimo, że w myślach to i ładnie i składnie. Nie powiem na głos, to muszę poćwiczyć


Ja mam chyba kartkę stamtąd

Buzie to zazwyczaj jest do kogo otworzyć ale nie wiem jak inni ale ja zawsze czuję się obco mimo że już mieszkam tu kilka lat ... Tęsknota jest zawsze chociaż najtrudniejsza zaraz po tym jak mnie początkowe zachłyśnięcie się emigracją. Potem z roku na rok jest lepiej - inaczej chociaż też się tęskni...
Ja na Fuercie byłam kilka razy. 2 razy spędzałam tam Boże Narodzenie. W tym roku ze względu na urodzenie córeczki chyba odpuszczamy wyjazd bo jednak mała jest za mała - chociaż może na Boże Narodzenie już będzie większa i się uda i w tym roku

[nicRu]

Napisane przez dimiti

nie masz sie czym denerwowac

ja sie boje egzaminu praktycznego tylko jezeli jego zdam to juz bede szczesliwa na 90%

Ja egzamin zdałam już, ale boje sie obrony bo mam trudny temat pracy

[kaarooo]

Napisane przez tylkokasia

Buzie to zazwyczaj jest do kogo otworzyć ale nie wiem jak inni ale ja zawsze czuję się obco mimo że już mieszkam tu kilka lat ... Tęsknota jest zawsze chociaż najtrudniejsza zaraz po tym jak mnie początkowe zachłyśnięcie się emigracją. Potem z roku na rok jest lepiej - inaczej chociaż też się tęskni...
Ja na Fuercie byłam kilka razy. 2 razy spędzałam tam Boże Narodzenie. W tym roku ze względu na urodzenie córeczki chyba odpuszczamy wyjazd bo jednak mała jest za mała - chociaż może na Boże Narodzenie już będzie większa i się uda i w tym roku

Ja poznałam małżeństwo finów, sympatyczni strasznie, i dosyć otwarci, ale ogólnie finowie to skryty naród, spokojny, cichy. Tego się boję. No i małe problemy z TŻ, to też przeraża, że jak coś się stanie, to nawet nie będę miała z kim pogadać
Po pierwsze gratuluję, po drugie już mi się oczka zaświecily, bo jestem kartkomaniaczką

[sanka123]

Jeju u was jest ruch jak w ulu teraz to już jest kilkadziesiąt stron temu Dzięki za rade, chyba poczekam aż wszyscy pójdą spać bo nie jestem w stanie tego wszystkiego ogarnąć.

[dimiti]

Napisane przez nicRu

Ja egzamin zdałam już, ale boje sie obrony bo mam trudny temat pracy

wiesz my inne kierunki mamy wiec i inne egzaminy moj praktyczny sklada sie z 6-8 przedmiotow i pozniej czesci ustnej i bardzo latwo jest go ulac wiec tym sie stresuje, a co do pracy to ja ogolnie nie rozumiem czy sie mozna stresowac jezeli chodzi o pytania do pracy- rozumiem np pytania z dwoch dodatkowych blokow tematycznych, ale pracy? sama pisalas to i pytania ci nie wymysla z kosmosu, na ktore bys nie mogla odpowiedziec

[nicRu]

Moja praca wymaga znajomości dwóch przedmiotów, które są... na mgr. Dlatego liczę na łatwe pytania, takie w miare podstawowe, ale i tak się boję. Poza tym jestem urodzoną panikarą :P A na egzaminie miałam całą podstawę czyli 10 kursów

[dimiti]

Napisane przez nicRu

Moja praca wymaga znajomości dwóch przedmiotów, które są... na mgr. Dlatego liczę na łatwe pytania, takie w miare podstawowe, ale i tak się boję. Poza tym jestem urodzoną panikarą :P A na egzaminie miałam całą podstawę czyli 10 kursów

nie wiem o co kaman z tymi kursami
u mnie sesja trwa caly rok wiec ja sie ciesze jak mam do przodu zaliczenia i pozniej moge podejsc do glownych egzaminow- moja praca jest latwa bo i fajny temat sobie wzielam taki bardziej pod analizowanie i moje gdybanie tylko promotorka nie basz...

Ty panikara jak moja mama i siostra to az strach pomyslec jak bedziesz "swirowala" w dzien obrony

[nicRu]

Ech, kurs to przedmiot w danym semestrze, np analizy miałam 3 semestry, były to trzy kursy o różnych nazwach Po prostu u mnie czasem przedmiot trwa nawet dłużej niż rok. Tak czy inaczej z sesją też mam zwykle przekichane, w tym roku poszlo mi jakoś wyjątkowo zgrabnie

[tylkokasia]

Napisane przez kaarooo

Ja poznałam małżeństwo finów, sympatyczni strasznie, i dosyć otwarci, ale ogólnie finowie to skryty naród, spokojny, cichy. Tego się boję. No i małe problemy z TŻ, to też przeraża, że jak coś się stanie, to nawet nie będę miała z kim pogadać
Po pierwsze gratuluję, po drugie już mi się oczka zaświecily, bo jestem kartkomaniaczką

To jak pojadę a Ty mi się wcześniej przypomnisz to Ci wyślę

[kaarooo]

A ja się właśnie dowiedziałam, że jeden z moich chomisiów zmarł. Wiedziałam, że to kiedyś nastąpi, ale wolałabym być przy nim, a nie 2000 km od niego Długo i dzielnie się trzymał...

[sanka123]

Napisane przez dimiti

nie wiem o co kaman z tymi kursami
u mnie sesja trwa caly rok wiec ja sie ciesze jak mam do przodu zaliczenia i pozniej moge podejsc do glownych egzaminow- moja praca jest latwa bo i fajny temat sobie wzielam taki bardziej pod analizowanie i moje gdybanie tylko promotorka nie basz...

Ty panikara jak moja mama i siostra to az strach pomyslec jak bedziesz "swirowala" w dzien obrony

Myślałam, że tylko ja mam ten problem . Co studiujesz bo egzamin praktyczny z kilku przedmiotów i części brzmi mi bardzo znajomo?

[kaarooo]

Napisane przez tylkokasia

To jak pojadę a Ty mi się wcześniej przypomnisz to Ci wyślę

Normalnie mordka mi się szczerzy. Zresztą jak masz ochotę, w podpisie blog pocztówkowy, taka mała moja kolekcja, drugie tyle czeka w kolejce do wrzucenia na bloga.
Byłabym ogromnie wdzięczna za karteczki

[tylkokasia]

Napisane przez kaarooo

A ja się właśnie dowiedziałam, że jeden z moich chomisiów zmarł. Wiedziałam, że to kiedyś nastąpi, ale wolałabym być przy nim, a nie 2000 km od niego Długo i dzielnie się trzymał...

Napisane przez kaarooo

Normalnie mordka mi się szczerzy. Zresztą jak masz ochotę, w podpisie blog pocztówkowy, taka mała moja kolekcja, drugie tyle czeka w kolejce do wrzucenia na bloga.
Byłabym ogromnie wdzięczna za karteczki

Współczuję sytuacji z chomikiem
A na bloga sobie zerknęłam. Aktualnie to mogę zaoferować jedynie kartkę z Irlandii ale takie już masz

[dimiti]

Napisane przez sanka123

Myślałam, że tylko ja mam ten problem . Co studiujesz bo egzamin praktyczny z kilku przedmiotów i części brzmi mi bardzo znajomo?

niestety niet ja sie wsciekam ja mi kolezanka opowiada, ze ona zaczyna sie uczyc przed sesja a ja mam z kazdego przedmiotu od 3-5 kolosow, plus tlumaczenia, zadania (jak w szkole!) itp dlatego pod koniec semestru moje szare komorki juz umieraja

ja studiuje filologie angielska- specjalnosc translatoryka

Napisane przez nicRu

Ech, kurs to przedmiot w danym semestrze, np analizy miałam 3 semestry, były to trzy kursy o różnych nazwach Po prostu u mnie czasem przedmiot trwa nawet dłużej niż rok. Tak czy inaczej z sesją też mam zwykle przekichane, w tym roku poszlo mi jakoś wyjątkowo zgrabnie

aa to widzisz- napisalas kurs i juz mnie to zmylilo to chyba wszedzie tak jest, u mnie niektore przedmioty trwaja rok, inne semestr a inne sa caly czas albo trzy semestry czy dwa lata chyba na innych studiach jest podobnie. Ja mam do zaliczenia 18 takich kursow , pare egzaminow zazwyczaj no i ten praktyczny..... gliiiuupiiii.... ale najgorsze przedmioty mialam rok temu bo uczyc sie gramatyki opisowej czy kontrastywnej to jakis smiech na sali- czasami nie wiem po co mi niektore przedmioty beda potrzebne chyba je daja tylko po to, zeby byla odpowiednia ilosc godzin!

pomysl sobie, ze od lipca bedziesz nareszcie woooolna!

---------- Dopisano o 20:19 ---------- Poprzedni post napisano o 20:18 ----------

Napisane przez kaarooo

Normalnie mordka mi się szczerzy. Zresztą jak masz ochotę, w podpisie blog pocztówkowy, taka mała moja kolekcja, drugie tyle czeka w kolejce do wrzucenia na bloga.
Byłabym ogromnie wdzięczna za karteczki

ja moge ci wyslac z mojej miejscowosci- ale malo atrakcyjna jest i z Bulgarii jak pojade

[kaarooo]

Napisane przez tylkokasia

Współczuję sytuacji z chomikiem
A na bloga sobie zerknęłam. Aktualnie to mogę zaoferować jedynie kartkę z Irlandii ale takie już masz

Wiesz, niby toto małe, futrzaste i siedzi w klatce, ale to.. no jak członek rodziny. I tak dawał czadu, bo chorowity strasznie był, nie raz nie dwa lepiej byłoby "kupić" nowego niż tyle kasy na leczenie, ale to mały przyjaciel, prawda? Co nie zmienia faktu, że aż się popłakałam jak małe dziecko

Napisane przez dimiti

ja moge ci wyslac z mojej miejscowosci- ale malo atrakcyjna jest i z Bulgarii jak pojade

Mnie interesuje każda kartka, a Bułgarii w swej kolekcji nie mam

[9dc519fadc633b7a757b4798db7309973aba49fa_66c3ce7215651]

Czeeeść!

Wróciłam właśnie z ćwiczeń terenowych, pierwszy raz byłam w Karpatach i jestem już na zabój zakochana w Tatrach i w Zakopanem
Wróciłam oczywiście obijana, obolała i z jęczmieniem pierwszy raz w życiu (boli mnie oko jakby ktoś mi w nie zdrowo przypieprzył, jak się wczoraj obudziłam to sprawdziłam, czy sobie jakoś nocą lima nie nabiłam ).

Działo się coś jak mnie przez ten tydzień nie było?

[dimiti]

Napisane przez kaarooo

Mnie interesuje każda kartka, a Bułgarii w swej kolekcji nie mam

ok

Orlica nic szczegolnego jak to bywa na wizazu, bywalo burzliwo

[lele]

Napisane przez summerisgone

Btw. właśnie odkryłam że ktoś trafił na mój blog po haśle "róż dupę" i nie wiem czy to rozkaz że mam się zacząć ruszać czy też chodzi o zamiennik jakiegoś różu

hihi, a może to jakiś nowy lakier od Barbry?

Napisane przez dimiti

to cos sie zle zacytowalo no ja pewnie koncem czerwca/poczatkiem lipca powinnam miec wolne bo obrone przekladam na wrzesien- pami promotor kazala nam niby dzisiaj wyslac swoje prace na @ i postara sie w niedziele lub w poniedzialek je przegladnac takze trzeba przelozyc bo sie w czasie nie wyrobie

i pewnie bede w krk bo planowalam z Tztem taki wyjazd wiesz do zoo, jakies muzeum itp takze on pojedzie do kuzynow czy kolegow a ja siup na spotkanie

OO, to i tak dobrze, że się odezwala. No ja do końca miesiąca zajęta jestem- a gdzie będę później i jak zajęta to jeszcze nie wiem.

Napisane przez tylkokasia

może DUPĘ (diupęęęę) to exkluziw marka kosmetyczna a my nic nie wiemy
róż diupęęęęęę to brzmi luxusem

może

Napisane przez kaarooo

Nie ukrywam, że ciężki, ale dosyć logiczny, często są organizowane kursy. No i po angielsku większość ludzi mówi (nawet w małych miasteczkach). Małżonek chodził na kurs to co nieco dziamie, ja się tam staram poznawać słówka. Dużo fińskiego radia aktualnie słucham
...
Wiesz, ja po fińsku to i przedstawić się potrafię Fakt, ze fajnie by było,jakby się coś znało konkretnego, mnie też było dziko jechać przez te miasta z lotniska, autobusami, poruszac się i dojechać do innego miasta, bez znajomości języka, ale pewnych języków na sucho się nie nauczysz. O tyle dobrze, że finowie zazwyczaj komunikują się w trzech językach - fiński, szwedzki i angielski, to się można dogadać. Ja jeszcze mam ten problem, że rozumiem duzo, ale strasznie się krępuję mówić i koniec. Dukam jak nie powiem co, mimo, że w myślach to i ładnie i składnie. Nie powiem na głos, to muszę poćwiczyć

Dla mnie Fiński to abstrakcja. Szwedzki trochę rozumiem. Jak tam pomieszkasz dłużej, to pewnie i bariera w mówieniu Ci zniknie.

[kasiaj85]

jestem...
jedną nogą ale jestem... BOŻE jak ja Was nadrobię po tygodniu beez neta????? nie ma szans

znacie jakiś fajny sklep zagraniczny co śle do Polski (najlepiej za darmo jak asos hehe) i ma w ofercie WSZYSTKIE odcienie Revlonowych masełek?? Poleciałam dzisiaj przy okazji zakupów wakacyjnych do galerii i upolowałam Candy Apple - oszalałam chyba na ich punkcie...
Marzą mi się jeszcze Peach Parfait, Cherry tart, Tutti Frutti, Strawberry Shortcake, Raspberry Pie, Pink Truffle i Lollipop
Jezu, zna ktoś miejsce gdzie można je niedrogo upolować???

[Patalus]

ale wy szybko piszecie
a ja jestem taka zmęczona, złapali mnie na ściąganiu i auf wiedersehen, na dodatek biegłam całą drogę do autobusu, bo bym się spóźniła i myślałam, że płuca to wypluje, a płuca palacza to już całkiem wysiłek totalny

[lele]

Napisane przez kaarooo

Wiesz, niby toto małe, futrzaste i siedzi w klatce, ale to.. no jak członek rodziny. I tak dawał czadu, bo chorowity strasznie był, nie raz nie dwa lepiej byłoby "kupić" nowego niż tyle kasy na leczenie, ale to mały przyjaciel, prawda? Co nie zmienia faktu, że aż się popłakałam jak małe dziecko
:

[1=9dc519fadc633b7a757b479 8db7309973aba49fa_66c3ce7 215651;34690944]Czeeeść!

Działo się coś jak mnie przez ten tydzień nie było?[/QUOTE]
NIC jak zawsze ploteczki

[nicRu]

Inglotofanki - czy inglot ma jakis pojedynczy cień który zastąpiłby mi ten szary cień z drobinkami z paletki hean high definition do smokey eyes ?

[kaarooo]

Napisane przez lele

Dla mnie Fiński to abstrakcja. Szwedzki trochę rozumiem. Jak tam pomieszkasz dłużej, to pewnie i bariera w mówieniu Ci zniknie.

Fiński językołamacz: Vesihisi sihisi hiisissa